Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na Enkidou odpowiedź w temacie w Switch
    Pamiętam do dziś jak włączyłem pierwsze Xenoblade. Od kiedy tylko zaczęła się faktyczna gra po scenkach, wyszedłem przez ten krótki korytarz na otwartą przestrzeń, pomyślałem: wow, ale to jest zajebiste. Z niewieloma grami w życiu tak miałem.
  2. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Kurde, ktoś musiałby zrobić serial o tym roku w NBA, lista absurdalnych spin i nakręconych przez znudzone gwiazdeczki chcące być gangsta dram jest niesamowita. To był dłuuugi rok w NBA... I tak najlepsze wczoraj było, jak Nets nie zabrali do Indiany OŚMIU podstawowych zawodników, czyli prawie wszystkich którzy się zazwyczaj pojawiają w meczu na parkiecie... I pozostali rzucili 136 punktów i wygrali! Nie wiem, co o tym myśleć. Patrzysz na ten mecz i ci zawodnicy 9-15 to są nieźli zawodnicy. Paty Mills jeszcze niedawno wymiatał, Morris był przyzwoity, Cam Thomas potrafi zdobywać punkty, Sumner i Watanabe to już byli nieźli ławkowicze w tym sezonie, pozostałych nie rozpoznaję ale też wypadli nieźle. Nets zebrali WIĘKSZOŚĆ swoich pudeł. 29 zbiórek ofensywnych. Dzięki temu oddali 100 rzutów z gry w meczu (oraz ponad 30 wolnych) i byli w stanie wygrać to spotkanie w ten sposób. I taka jest dziwna koszykówka, w pojedynczym meczu każdy może wygrać i nawet nie ma w tym nic dziwnego. A ludzie chyba nie mogą tak już jęczeć, że w Nets nikt poza Durantem nie nadaje się kompletnie do NBA...
  3. ogqozo odpowiedział(a) na KrYcHu_89 odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Dzisiaj miałem niestety mniej swobody przez cały dzień. Ona tak jest tylko czasami. Szybko zaczyna się znowu etap, gdzie w każdym kierunku bohater zawraca. mówiąc "tam nie czas teraz iść", trzeba kontynuować główny wątek, scenki itp. Potem można wrócić (nie tylko szybko biegamy, ale też jest fast travel, oczywiście z kryształami, naprawdę szybko się możemy poruszać po mapie), ale okazuje się, że większość questów i lokacji z listy nie jest tak naprawdę jeszcze dostępna, i sporo osób będzie z tego powodu na darmo ich szukać i szukać, zbyt wcześnie. Lepiej iść do przodu bez zbytniego szukania dokoła, ale gra tego do końca nie mówi. Trzeba iść głównym wątkiem i otworzyć pewne rzeczy i, cóż, chyba wiecie i to nie spoiler że w tej grze po bardzo długim czasie dostaje się mecha jak w Xenoblade X, i to wszystko zmienia. Nie ma co zbyt wiele eksplorować na początek, niby to i tamto jest na liście questów a nie jest tak naprawdę możliwe. Fani FABUŁY powinni być bardzo zadowoleni, jest dużo rycerzyków i królów, intryg, zwrotów akcji itd. Dominuje klimat Ivalice, ale w sposób dogodny dla fanów zachodnich. Fani gier raczej też, miks różnych gier Square - Triggera, Fajnali (także Tactics), Xenogirsów czy Secret of Mana - jest na tyle zręczny i ma na tyle w miarę świeżych pomysłów, że jak rzadko kiedy jestem w stanie znieść oparcie gry na odniesieniach. Trochę by się chciało poradnik mdr, żeby wiedzieć czy coś jest czy będzie potem możliwe, no i trochę dużo kombinowania nad układem 10 umiejętności w różnych kategoriach, klas, broni, klejnotów dla OŚMIU postaci (cztery naraz i zmiany w każdym ruchu za darmo) i jak to podzielić i połączyć... Ten system klejnotów w broniach, tutaj co parę godzin gry mamy nową broń, klejnotów jest masa, można spędzić większość gry na samym zakładaniu, zdejmowaniu i łączeniu klejnotów. Jednak bardziej ludzkie by było, jakby te klejnoty byly dla każdej postaci stałe, a nie dla broni oraz zbroi. Połączenia w tej grze są mocne, to nie jest Persona mdr. Walenie na pałę w słabość nigdy nie da tyle, co połączenie dwóch czy kilku symbiotycznych ataków od różnych postaci. Ataki typu "po prostu zadaje obrażenia" są w sumie tylko dobre do klepania mobków po drodze, jak przychodzi do trudniejszej walki to nie chcesz ich mieć w ogóle tylko wszelkie statusy, kombinacje typu olej+ogień itd. Chyba bardziej niż w większości klasycznych gier typu FFT, bo tutaj nie widzę na razie specjalnie exploitów, buffy i debuffy ani żadne efekty się nie akumulują (tylko czas trwania, ale intensywność nie), nie widzę też jednej przegiętej techniki która bez przygotowania dowali chory damage. Naprawdę nieźle zrobione. I to nie jest opcjonalne (przynajmniej na domyślnym poziomie trudności, nic nie zmieniałem). Z czasem w grze pojawiają się coraz częściej przeciwnicy, których trzeba nawalać w odpowiedni sposób. Móc im robić statusy, zmieniać różne konkretne rzeczy bo na pałę się ich nigdy nie załatwi. Liczba kombinacji jest z czasem naprawdę przytłaczająca, a nie każdy boss jest łatwy i nie ma za bardzo możliwości przypakowania (można podnieść skille i bronie, ale w danym momencie gry nie będziemy mieć lepszy - sam level postaci jest dostawany za postęp w grze, dokladnie jak w Chrono Crossie). To nie jest żaden klasyczny SNES-owy jRPG pod tym względem! Bliżej jRPG-ów taktycznych. Co za rok dla Square-Enix - Endwalker niezostawiający wątpliwości jaki jest najlepszy MMORPG ever, coraz mocniejszy i bardziej ceniony Voice of Cards, udostępnienie nowej publice Chrono Crossa i FF6, dla hardkorowców Triangle Strategy, cudowny powrót zawsze wielkich Live a Live oraz Tactics Ogre, ładnie zrobiony Crisis Core, przyjemny sim do grindowania dla każdego Harvestella, a teraz to. Aha. Włączanie menu przez przycisk Y. To powinno być zabronione w jRPG-ach. W tej grze to jest naprawdę dziwne. Gram w jRPG-i od 30 lat i menu włącza się przyciskiem X. Po prostu. Nie Y. To jest totalnie powalone.
  4. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Wow, ta liczba biomów jest naprawdę ważna.
  5. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Griezmann już się jakoś rozwiązał dawno temu, Atletico się poddało i go kupi i będzie miał kontrakt do 2026 roku. Gra po 90 minut (jeśli może, czasem gra 30...) i jest znowu jednym z lepszych pilkarzy Atletico.
  6. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Nie mam już takiej pewności. Francja potrzebowała zmarnowanego karnego, obron Llorisa, nie miała tak wiele czystych okazji, Anglia miała. Są do pyknięcia ewidentnie. Bycie lepszym wiele tu nie znaczy... W każdym z 4 meczów bardzo spokojnie mogły wygrać obie strony.
  7. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Pele urodził się jesienią 1940, a był gwiazdą Mundiali w 1958 i 1962. Jako siedemnastolatek strzelił hat-tricka w półfinale i dwa gole w finale. Zagrałby 12 meczów (maksimum możliwe), gdyby nie kontuzja podczas Mistrzostw w 1962.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Kurde patrząc na te mecze, to jestem trochę oburzony, że Francja-Anglia już w ćwierćfinale. To wygląda jak przedwczesny finał. Obie ekipy są najbardziej kompletne. Wypełnione utalentowanymi zawodnikami na praktycznie każdej pozycji, zdolne atakować na różne sposoby, ale też niełatwo im strzelić. W meczach obu ekip jest mało kartek (Anglia na razie 0 kartek), przestojów i grania maniany. Francja jak strzeli gola to nic nie zmienia, nie będą się bronić bo Mbappe widocznie jest spragniony każdego gola nawet jak jest 4-0 i 90. minuta. Anglia pragmatyczna, pomaga Pickford, ale po cichu Saka i Bellingham mogą jeszcze skończyć jako najlepszy piłkarz tego Mundialu, mimo szczenięcego wieku. Wyniki mówią za siebie, nikt im nie strzelił gola dopóki nie było 4-0. Od lat mają solidne wyniki i dla mnie są jedną z najlepszych reprezentacji na świecie. Obie powinny mieć medal bardziej niż Chorwacja czy Maroko czy Argentyna, patrząc na grę do tej pory.
  9. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Może jakby grał... Przy całej obecnej formie, gorzej niż Gonsalo Ramos by nie zagrał, ten to ma świetny tydzień, najpierw jeden z legendarnych meczów w historii Mistrzostw Świata, potem taka bida. To już Cristiano dzisiaj groźniej wyglądał... może dlatego, że w miarę meczu była coraz większa Częstochowa. Liderem Portugalii przez całe mistrzostwa bez wątpienia był Bruno Fernandes, i dzisiaj też on jedyny zaliczył dobry występ. Jeden z najlepszych piłkarzy Mundialu. Jest Leao, jest Felix, jest ten Gonsalo Ramos, po odejściu Cristiano ekipa może wyglądać mocno skupiając się wokół skilla Brunona Fernandesa.
  10. ogqozo odpowiedział(a) na Shen odpowiedź w temacie w Pokémon
    No są wyjątki. ale dla mnie nowe pokemony to krok w tył. W poprzedniej generacji były ciekawsze pomysły, oparte na tym że teraz to są projekty 3D i mają bardziej zaawansowane animacje. Np. ten robal wyróżniał się tym jak błyszczy itd. z wieloma. Tutaj znowu takie rzeczy nie mają znaczenia, designy są bardziej tradycyjne i często dość banalne (czasem zastanawiałem się dłuższą chwilę, czy to jest nowy pokemon... Kolejna mysz, kolejny ptaszek tak podobne, itd.). I te nazwy, hehe. Brzmią jakby naprawdę ktoś żartował, albo zostawił to AI. Pająk o nazwie tarountula. Mała oliwka smoliv. Biały digglet o nazwie wigglet mdr. Po ok. 80 godzinach, skończyłem, ależ to była wciągająca przygoda, pokedex wypełniony, chyba druga gra w której faktycznie mam certyfikat na własnym save'ie. Zaczął się postgame, czy jest on bogaty w tym momencie? Cóż, to zależy od tego, jak bardzo kto lubi rajdy. Tutaj nie ma żartów, 5-gwiazdkowe rajdy dla jednego gracza wymagają mocnego pokemona na co najmniej 70. levelu, a pojawiające się potem 6-gwiazdkowe są jeszcze dużo cięższe. Ten nauczyciel, który poprosił mnie o herbę mysticę, naprawdę chyba nie doceni, że to jest dużo cięższe od pokonania wszystkich mistrzów razem wziętych. Jak dla mnie... rajdy są zbyt powolne. Grając offline samemu, lepiej mieć chyba serio 100 level i się za nie zabierać, żeby nie było niespodzianki pod koniec że i tak przegrasz. Zwykłe granie było ciekawsze i mój zapał mocno spadł. Moje startery czy też pokemony paradoksu zdecydowanie zostały więc w ekipie. Ten ognisty i jego specjalny atak potrafią zaiste rozjeżdżać całe walki, jak się zwiększony atak rozkręci. Dałem mu też slack off, bardzo łatwo. Dopiero po tylu godzinach dowiedziałem się przypadkiem, że w tej grze breeding moves nie wymagają już breeding, jest przedmiot o nazwie mirror herb i można od każdego się ich nauczyć w ciągu minuty. Kolejne uwygodnienie. Nie wiedziałem bo w recenzjach tylko się dowiedziałem ile klatek. Serio nic z tych recenzji bym nie wiedział o tej grze szczerze mówiąc. Jest zupełnie inna niż się spodziewałem, kilka rzeczy jest cienkich, jednak sporo jest zupełnie innych niż w recenzjach - jeśli ktoś coś robi ze swoimi pokemonami, bo jak chce tylko przetrwać do napisów końcowych to faktycznie niewiele z tego musi robić. Tutaj jednak też nie jest zbyt źle, personowa historia jest stosunkowo znośna, tylko pod sam koniec jest więcej scenek i gadania. Ogólnie gra bez wątpienia dobra, jednak niektóre rzeczy mi niezbyt pasują, rajdy to więcej animacji nic faktycznej znaczącej zawartości, podobnie jak cała ta tera-zmiana (w singlu). Wolałbym tryb, w którym przeciwnicy są sprytniejsi i np. tej tera-zmiany używają faktycznie taktycznie. Może w DLC...
  11. ogqozo odpowiedział(a) na pawelgr5 odpowiedź w temacie w Switch
    Oraz Spelunky 2, Dicey Dungeons i Moonlighter. Nintendo robi jakiś Dzień Taniego Rogalika.
  12. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Modrić 4 lata temu naprawdę grał dobrze na Mundialu. Jego występy jednak zachwycały. Na razie nie ma o tym żadnej mowy, gra po prostu przyzwoicie. Oczywiście znane nazwisko i Real Madryt wiele znaczą, ale są limity. Tak jak z Cristiano, gdzieś tam zawsze będzie ale nagrody nie wygra. Równie dobrze Josko Gvardiol może przejść w styczniu do Realu, wygrać LM i dostać Złotą Piłkę. Messiemu tak zależy że byłoby mi smutno jak przegrają, tyle. Piłkarsko... nie jest łatwo kibicować tej ekipie. Grali w piłkę lepiej niż Holandia. Ale ta druga połowa była naprawdę irytująca. Mecz przeszedł w kopaninę, Argentyna zaczęła bronić wyniku jak jakieś dzieci ulicy, ta cała nerwowość raczej tylko skomplikowała im ten mecz. No ich podejście jest bardzo cienkie. Tak naprawdę gdyby nie Messi to nikt nie miałby powodów sympatyzować z tą ekipą.
  13. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Messi zasługuje, by nie przegrać, ale z drugiej strony trudno czasem nie pomyśleć, że koleś jest taki obs'rany, że to pewnie znowu nie wyjdzie. Oczywiście dzisiaj znowu był najlepszy na boisku, no i trafił dwa karne, wow. A jednak jakoś to nie dziwi że już po golu na 2-1 Argentyńczycy zaczęli mieć łzy w oczach że oto stanęli oko w oko z najgorszym... Muszą grać w piłkę i strzelić gola albo nie stracić.
  14. ogqozo odpowiedział(a) na KrYcHu_89 odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Po ok. 5 godzinach gadania i scenek, w końcu faktycznie zaczyna się grać. I wtedy wydaje się jasne, jakie jest najbliższe klasyczne skojarzenie - ta gra jest jak 2D wersja Final Fantasy XII. Właśnie takie są lokacje, dość duże, dość otwarte, choć nie aż tak jak we współczesnych grach. Fajnie i szybko się po nich biega, jest dużo w miarę ukrytych rzeczy, lista achievementów z nagrodami, no i dużo statsów i ulepszania broni za zdobywany loot tylko po to, żeby zaraz i tak znaleźć lepszą. Sprawa jest dość prosta, ale niejeden sekret dość trudno odkryć i trzeba biegać dokoła - fajnie, że szybko się poruszamy, i potwory nie odradzają się i prawie zawsze są superwidoczne i nie ma problemu ich uniknąć. Pod względem nastroju i wykonania, gra jest gdzieś pomiędzy wesołymi jRPG-ami, a tymi politycznymi z krainy Ivalice. Jest i tak, i tak. Postaci rzadko, ale czasami mają kolorowe włosy. Mają nudne imiona i życiorysy na zachodnią modłę. Jest trochę zabawnych potworków i wiele ras, choć głównie setting to dość klasyczne jRPG-owe średniowiecze. Artystycznie jest średnio, podtrzymuję, czasami naprawdę za dużo tu inspiracji. Idziesz na festiwal, potem do kanałów, i tak dalej, sporo rzeczy wygląda jak to co znasz, tylko mniej soczyście. Muzycznie też bez podjary, muzyki jest za dużo jak na mój gust, czasami zdejmuję słuchawki zmęczony. Szybki gameplay, dużo leveli do nabijania i całkiem fajne jak na klasyczną turówkę walki wciągają, gierka bez wątpienia jest imponująca wykonaniem jak na dzieło jednego kolesia.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Messi już płacze
  16. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    KURVA NO JAK MOGLIŚMY SIĘ TAK ZESRAĆ
  17. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Nie widziałem tak bladego człowieka jak Messi przed tym karnym od czasu jak przesłuchiwail Zuckerberga.
  18. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Będzie ciężko, będzie trudno to przeżyć, i Messiemu i nam, ale razem damy radę.
  19. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Chiny, Indie, ponad miliard ludzi i słabsze w piłkę od Polski. To głębokie, że to zauważyłem.......
  20. ogqozo odpowiedział(a) na KrYcHu_89 odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Włączyłem i jest dokładnie tak mdr. Heh, jakbym dostawal 1 zł za każdą grę opisywaną jako "w typie Chrono Triggera", która zaczyna się od walczących rycerzyków na wojnie rzucających masę nazw własnych i zalewu plansz opowiadających nam tekstem, które królestwo ile lat temu poszło na wojnę, i cały życiorys księżniczki... No i te tutoriale które dosłownie wprost mówią wielkimi literami TAK MASZ GRAĆ lol. No tak, dokładnie na tym polega fenomen Chrono Triggera. Gra podobnie jak CrossCode wciska wiele standardowych systemów RPG w oprawę ze SNES-owej perspektywy, ruszamy się szybko po planszach, są odradzające się materiały rozsiane dokoła, paski czegoś tam w walce, pewne drzewko rozwoju postaci. Na razie przyjemnie się gra, nie ma jakiegoś wyjątkowego artyzmu ani świata, nie jest to bardzo epicka gierka i nie ma na razie nic bardzo wyjątkowego, ale wciągająca przez brak tłuszczu i przestojów. Gra jest żwawa i jest trochę statsów do nabijania, zapowiada się, że jeśli ktoś będzie słuchał tych licznych plansz tutorialowych to raczej będzie bardzo prostą przeprawą (zobaczymy, gra rozkręca się pod tym względem powoli i mija wiele godzin zanim niektóre istotne rzeczy się w ogóle pojawiają, ale nie szykuje się gra pełna impasów i skomplikowanych rzeczy jak CrossCode). Konstrukcja jak na razie kompletnie liniowa, idziesz do przodu i scenki (na razie przegapiłem część rzeczy w pierwszej lokacji bo zamiast w lewo poszedłem w prawo a tam był już postęp historii i idziemy do następnego miejsca). Historyjka dużo "poważniejsza", np. już od początku mamy sugestie że gramy postaciami stojącymi po złej stronie wielu poważnych "dorosłych" konfliktów. Jest duuużo różnych odniesień do jRPG-ów ze SNES-a (i tych 2D z PSX-a), ale stosunkowo subtelnych i często bardzo zabawnych w sumie. Dialogi i scenki lecą dużo szybciej, niż w wielu współczesnych "retro" jRPG-ach jak te robione przez SE, więc w praktyce miks żartu i (czasami zaskakująco, czasami przewidywalnych) poważnych momentów wypada przyjemnie. Gram na Xboksie no bo GamePass, wiadomo, chociaż oczy trochę bolą, jakbym kupował to na Switchu. No niezły weekendzik się szykuje hehe.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w 2D
    Ogólny przegląd cover story w "Edge'u": - SFV? Nakayama: "Chcieliśmy osiągnać tak wiele... zrobiliśmy co mogliśmy w ograniczonym czasie, ale nie było możliwości testowania. Teraz czas jest po naszej stronie (...) Cztery lata prac mają zapewnić, że wszystko będzie takie, jak chcieliśmy. Czuję, że gra wreszcie spełnia wyobrażenia" - Edge: to prawda, że spełnia; gra jest zatrważająco zręczna i dobrze zrealizowana... to dzieło ludzi z wielką wizją i możliwościami by ją zrealizować. - Nakayama zawsze ciepło wspominał granie na automacie w SF w Gunmie, i wkraczając do branży gier wideo, zawsze za największy cel uważał pracę nad SF. Co za zaskoczenie, że gdy tylko trafił do Capcomu z takim marzeniem, został mianowany reżyserem nowej części, zajmując się tym naraz z naprawianiem piątki - "nie konsultowaliśmy, ale rozmawialiśmy z twórcami poprzednich legendarnych Street Fighterrów, czym się kierowali tworząc postaci, co chcieli zrealizować swoimi projektami" - nad grą pracuje masa nowych osób, ale też trochę inspirujących weteranów, jak np. niejaki "Katuragi" który tworzył animacje do dwójki - dla Matsumoto najważniejsze jest przyciągnięcie nowych graczy, jakże trudne we współczesnej Japonii - "nie ma już automatów, dlatego stawiamy na obecność na eventach, jak Comic Con czy Tokyo Game Show. Chcemy dać tę grę do rąk masie ludzi" - Drive to chyba najważniejsza, bardzo mocna zmiana mechaniki gry, drastycznie zwiększając możliwości gracza w trakcie walki. Edge: "Ten zbiór systemów rewolucjonizuje grę na każdym poziomie skilla, ale na tym najwyższym, kompetytywnym, powinien uczynić SF6 sportem oszałamiającym dla widza" - zespół chciał oddać bardziej realistycznie uczucie walczącej osoby - możesz rzucić się agresywnie, ale bez idealnej precyzji możesz zostać za to tym mocniej skarcony. To ciągła walka o używanie i odnawianie paska Drive - nie tylko Drive Parry potrafi kompletnie zniwelować obrażenia - z Third Strike powraca "perfect parry" - aby Drive Impact nie był zbyt przegięty, robienie go w combie nie pozwala na odbicie przeciwnika od ściany - testy? "Krytyka fanów często jest słuszna, ich propozycje na naprawę często nie są". Mimo wszystko po fatalnym starcie piątki, wiele czasu poświęcone jest na zbieranie informacji i statystyk i korekty oparte na reakcje graczy. - "jedno powiem.... w dniu premiery, Street Fighter 6 będzie miał bogactwo od razu obecnego, gotowego kontentu" - komentarz dostarczą gwiazdy sceny growej, jak Kosuke Hiraiawa... ale też np. metalowej, jak Demon Kakka. Nie wiadomo jak będzie z wersją angielską - Terayama o muzyce: "podstawą jest hip-hop, bo taki jest styl graficzny tej gry. Połączyłem z nim gatunki nim inspirowane oraz to, co uważam za najlepsze w tradycji Street Fightera. (...) World Tour jest gwarny i miejski, z komputerowymi dętymi i samplami wokalowymi; Fighting Ground to tłuste bity ulicy; Battle Lounge ma bardziej wyluzowany i jazzowy nastrój (...) Dużo graliśmy w Street Fightera i chcieliśmy oddać tę ekscytację, gdy do twojej gry dołącza się nowy rywal" - hub to dobry przykład na połączenie tradycji z nowym: jego obecność to dołączenie wreszcie do popularnego trendu w bijatykach, ale tutaj możemy też np. pograć w dwójeczkę czy w Final Fighta - ogólnie założenie jest takie, że gra ma pozwalać na zmianę reguł i dostosowanie wielu rzeczy do własnych preferencji, na nowoczesną, bardziej rozrywkową modłę (jak szalone reguły w Extreme Battle Mode czy emotki przed walką) - World Tour to inna trendy nowinka, i nieco opiera się na takim trybie z PSX-owej wersji SF3 Alpha . Nasz avatar będzie zdobywał doświadczenie, uczył się ataków od wszelkich postaci w grze, zbierał RPG-owo umiejętności pasywne, a także toczył róznorakie specjalne walki z innymi zasadami itp. - World Tour to też najlepsza okazja, by nieco rozwinąć postaci w grze i dać im nieco historii, która do tej pory była obecna tylko w powiązanych anime i mangach - włożono bardzo wiele pracy w to, by sterowanie classic i modern było zbalansowane. Ma być tak, że gracze mogą wybrać oba i absolutnie nie będą mieć z tego przewagi. Nakayama: "Modern to nie ma być pierwszy krok na drodze do classica, to nie ma być easy mode. To mają być dwa osobne byty. Zaczynasz grę i możesz wybrać classic jeśli wolisz, albo modern jeśli wolisz"
  22. ogqozo odpowiedział(a) na KrYcHu_89 odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Większość gier tak opisywanych niestety w praniu okazuje się po prostu być przestarzałym tradycyjnym jRPG i to jest naprawdę jedyny element mdr. Człowiek tak gra i gra i czeka na jakikolwiek jeden moment który byłby w połowie tak piękny jak ekran startowy Chrono Triggera. Recenzenci chyba są przekonani, że to, za co ludzie kochają Chrono Triggera, to fakt że wyszedł w 1995 roku.
  23. ogqozo odpowiedział(a) na KrYcHu_89 odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    O fak, jak już myślałem że bardziej obesrany fajnymi gierkami rok nie może się trafić niż 2022, to jeszcze dowalają. Gra po której nie spodziewałem się wiele wskakuje od razu ponad kolejkę.
  24. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Zlatan od dawna gra jak pół-emeryt tak naprawdę, on nigdy nie biegał zbyt wiele ani nie cisnął rekordów wyżyłowania organizmu. Chyba tylko Messi z zawodników ofensywnych biegał mniej w meczu, niż Zlatan. Skill, wzrost, zasięg ruchów, spryt sprawiały, że nadal był w wieku 38 lat kapitalny na miarę Serie A, bo po prostu sięgał piłki wyciągając nogę lub głowę, której obrońca nie sięgał, także dzięki sprytnemu ustawieniu, i doskonale kierował grą. Koleś też miał mniej zużyty organizm, bo jednak często tracił pół sezonu przez kontuzje. Koleś nigdy nie cisnął na jakąś super karierę i Złote Piłki, po części dlatego że jak w końcu przeszedł do top klubu to kompletnie tam nie wypalił, jedyny raz wtedy gdzieś zaszedł w Lidze Mistrzów ale też odpadł po bardzo słabych półfinałach z Interem. I poszedł od razu do Francji, która jak na jego ówczesny poziom już była jak emerytura. Ogólnie nie ta skala oczekiwań, we Włoszech zawsze się kwitło po trzydziestce i choć się to teraz zmienia, to nadal taki Dżeko czy Giroud potrafią wygrać swojej ekipie mecz samym ciałem i skillem.
  25. ogqozo odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Switch
    Pokemony są kapitalne, ale fatalne recenzje sugerują mi, że może to kompletnie nie jest gra dla osób, które nie grają w Pokemony. Na pewno traktowanie tego jak Horizona nie da wiele korzyści mdr. To nie ma być filmowa produkcja delikatnie mówiąc. To nadal gra kieszonkowa. Gra jest na pewno bardzo dobra, bo nikt mi nie powie, że, tak jak w recenzjach, framerate jak postaci chodzą faktycznie jest tak bardzo ważniejszy niż to co się po prostu robi w grze. Ale traktując pokemony jako system walki na 400 postaci i pierwszą konsolową grę nastawioną na niekanapowe multi od ponad 20 lat, trudno mi jakoś wyseparować tę grę jako nowość i pomyśleć, jak bym ją potraktował, gdybym ją zaczął bez żadnej wiedzy. Pewnie jako słabą hehe. Sparks of Hope to dokładnie taka gra, jak można się było spodziewać: więcej wszystkiego w znacznie rozszerzonym świecie. Szerokim, co nie znaczy że głębokim - aspekt RPG sprawia, że wiele walk to bardziej typowe nabijacze doświadczenia po drodze, niż unikalne wyzwanie, a rozgrywka staje się bardziej rutynowa i powtarzalna. W jedynce bardziej trzeba było wymyślić taktykę na każdy ruch, tutaj można bardziej po prostu zbierać doświadczenie i dopakować ulubione skille i mieć podobną taktykę na jakieś 90% walk, z wyłączeniem tylko części tych bardziej specyficznych wyzwań pobocznych czy bossów. Zagadki na świecie są wciągające, choć ogólnie bardzo proste. Wysokie jest dopracowanie gry w detale, ale nie aż tak, jak się spodziewałem z tym budżetem. Walki są ciekawsze niż nawalanie X-a i dlatego gra może być faktycznie najlepszą produkcją Ubisoftu w ostatniej dekadzie, ale też na pewno jest produkcją Ubisoftu. Gra w sumie powinna być bardziej popularna niż była, ale z drugiej strony nie powiem nikomu, że traci jakieś bardzo szokujące doznania jeśli nie zagra.