Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 367
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. Fak! Chyba mają plan zrobić odwrotnie jak poprzednią część i nie hype'ować przez dziesięć lat czegoś, co nie wypali.
  2. ogqozo

    Primera Division

    Cóż
  3. ogqozo

    Primera Division

    Humory szybko szczezły po porażce z Benficą, no i tak wyszło, że ten triumf nad Levante był jedynym wygranym meczem Barcelony we wrześniu. Z kolei w Atletico przełamał się Griemzann, a Colchoneros oczywiście wygrali w kompletnie oburzający sposób, przy skandalicznym sędziowaniu i zwycięskiej bramce w 96. minucie. Ich mecze też zapewniają komiczną rozrywkę. Suarez nadal wygląda kiepsko, ale w przypadku meczu z Barsą to tylko jakoś bardziej sugeruje, że strzeli gola właśnie wtedy, gdy nie powinien. Ogólnie to Atletico wydaje się tak mocnym faworytem tego meczu jak nigdy, ALE nawet nie są tak naprawdę wyżej w tabeli niż Barsa. No i to Atletico, rzadko kiedy grają dobrze. Nastawiam się na dramę.
  4. Naprawdę nie ma moderacji na tym forum? Czemu główny temat Switcha to po prostu console wars, ile można mieć tematów CW na forumie. Masa bzdur, naprawdę masa rzeczy obiektywnie bzdurnych tu pada, ale mój faworyt to jednak nadal chyba koleś od "ja gram w bardzo poważne, dorosłe, angażujące umysł gry - takie jak Days Gone, które sprawiło że zainteresowałem się Oregonem". XDDDD Dobra parodia. Poważne gry jak Days Gone, dla bardziej wymagających intelektualnie graczy, których nie zadowala zwykła relaksująca rozgrywka mdr.
  5. Aaero super gra dla fanów takiej muzyki (bo raczej dla muzyki się gra, rozgrywka jest w sumie płytka), polecałem na Switcha jak była na promce za 30 zł. Ale w tym gatunku większość osób nie kupi niczego nawet za 30 zł. Tak że chyba dobrze że będzie.
  6. ogqozo

    Champions League

  7. ogqozo

    Marvel's Midnight Suns

    Przeczytałem długi materiał w "Edge'u" i w sumie brzmi to ciekawie, nawet dla kogoś kto ma taką awersję do Marvela jak ja. - "Firaxis stworzyło grę, która ma tyle wspólnego z oczekiwanym reskinem X-COM, co ze Slay the Spire i Personą; która pożycza tyle samo z bijatyk co z dating simów, i czasami porzuca turową rozgrywkę na rzecz przygody w czasie rzeczywistym". Była to stopniowa ewolucja, bo wiele lat temu, projekt faktycznie wyglądał jak "XCOM z herosami" - nie ma pól, nie ma szansy na trafienie, nie ma zasłon. Mapy są nazywane "arenami", praktycznie nie ma czegoś takiego jak zasięg - po prostu atakujesz przeciwnika w każdej turze, nie musisz do niego iść. Wygląda na to, że największe znaczenie w walkach będzie miało ustawienie, pozycje, otoczenie i wykorzystanie efektywnie swoich tur, nieco jak w Into the Breach (czyli np. pchnij przeciwnika żeby w coś wpadł). Większość walk powinna trwać do 10 minut - Superherosi... są silni, pytaniem najczęściej będzie, jak rozwalić 3 przeciwników naraz, a nie jak przetrwać ich atak. Każda tura pozwala tylko na jeden ruch w drużynie i użycie trzech akcji. - oddalenie kamery będzie opcją, ale twórcy nie chcą, by było kiedykolwiek konieczne. Gracz nie powinien myśleć nad swoimi decyzjami, martwić się długo czy źle zrobił i ma przewalone. Słowo-klucz tej gry to szybkość, drugie to fantazja - pomysł na system kart jest oficjalnie zaczerpnięty ze Slaya. Można powiedzieć, że każda postać tutaj jest jak osobna klasa w Slayu. Żadna karta nie ma opisu "po prostu zadajesz obrażenia". Większość "słów kluczowych" można wpisać w oczywiste schematy karcianek - armor, taunt, bleed, losowy cel, karty rosnące w siłę z każdą turą, obrażenia dla używającego, itd. Każda postać ma poprzez to swój styl. Karty zostały wprowadzone jako metoda, by supersilne ataki, z którymi kojarzymy superherosów, były zawsze dostępne, ale jednak nie były nadużywane - wymuszona różnorodność - animacje są wzorowane na anime takich jak Attack on Titan i Demon Slayer, a z gier - Street Fighter i Dragon Ball FighterZ, jeśli chodzi o przeniesienie efektownych póz z komiksu na animację. - baza to duża część gry, oficjalnie zainspirowana odpowiednimi sekcjami z Fire Emblema, Persony czy Mass Effecta. Nasza postać chodzi sobie i może spędzać czas na różnych aktywnościach z wszystkich postaciami w składzie, z jednym pograć, z innym poczytać, posiedzieć z wszystkimi nad basenem w kąpielówkach itd. Jest system rozwijania relacji (w tym poprzez odpowiednie wybory dialogowe, prezenty) i nagród za to. "NIE chodzi o romansowanie!", podkreśla Solomon. To wszystko są ciekawe rzeczy! Popatrzcie, ile gier wymienia Solomon, które tak bardzo lubię i których unikalne pomysły bardzo bym chciał zobaczyć rozwinięte z wielkim budżetem. Oczywiście nie napalam się na zapas, bo już nieraz widziałem fajną zapowiedź gry, którą robi utalentowane studio, i inspiruje się najlepszymi możliwymi inspiracjami. I np. Jedi Fallen Order niby było jak Metroid, Zelda i Soulsy po zachodniemu, ale... no jednak w ogóle nie było. Tutaj też trochę się obawiam, że to wszystko będzie płytkie, a wykonanie nie dorówna ambicji. ALE co jeśli będzie odwrotnie i Firaxis zrobi grę z zaletami XCOM i Cywilizacji, ale też... fajną do pogrania, z historią i z fajnymi ludzkimi postaciami? Kto wie....
  8. ogqozo

    Champions League

    Ostatnie pół godziny Barsy, po dokonaniu tych kilku zmian, to lekkie arcydzieło depresji. Wow, Benfica naprawdę im nie dała szans w wyrównanym do tego momentu meczu. Praktycznie zero jasnych punktów. Po dwóch meczach LM, Barcelona ma na koncie 1 celny strzał na bramkę - najmniej spośród wszystkich 32 ekip.
  9. ogqozo

    Champions League

    PSG to przedziwny klub. Chyba najważniejszym ich zawodnikiem w tym sezonie jest Idrissa Gueye, który zresztą strzela im też masę goli. Wygrywają każdy mecz, chociaż nie wyglądają dobrze w żadnym z nich. Dzisiaj Częstochowa i na ratunek Donnarumma (którego zazwyczaj widzę w TV jak siedzi posępiony na ławce, ale Navas też ich ratuje, więc co zrobić) i słupki i poprzeczki. Cały mecz na połowie PSG. Messi i Mbappe, poza tą wspaniałą bramką, prawie nic przez cały mecz. Ale dobrze widzieć radość Messiego. Może ten gol i celebracja jakoś wpłynie na chemię, bo ostatnio to wyglądało trochę tak, jakby Mbappe zaczynał mieć dość, że teraz to Messi jest BFF-em z Neymarem i machał zawiedzony rękami że mu nie podają.
  10. ogqozo

    NBA

    Zaczęły się konferencje prasowe, i oczywiście koszykarze zamienili się wręcz w poetów, gdy mają mówić o zaszczepieniu się na COVID. No walczą dzielnie o niepodległość, chociaż nie mają nigdy konkretnie do powiedzenia, czemu. Wiggins: Szczepionka to moja prywatna sprawa, nie będę opowiadał o prywatnych sprawach. (...) Zdecydowanie jestem przyparty do muru, ale będę nadal walczył o to, w co wierzę. Będę walczył o to, co uważam za właściwe. To, co jest właściwe dla jednego, nie jest właściwe dla innego, i vice versa. P: Możesz opisać, co dokładnie uważasz? Wiggins: To nie twoja sprawa, tyle powiem. P: Może cię to kosztować połowę twojej pensji. Wiggins: To mój problem, nie twój. Wywiad z Currym. P: Czy sytuacja z Wigginsem jest akceptowalna? Curry: "Akceptowalna" to mocne słowo... Nie jest idealna. (...) Mam nadzieję, że Wiggins zagra. Ze względu na wszystkie strony i to, co mówią badania i takie rzeczy, że to bezpieczne, i że wszyscy płyniemy na jednej łódce... Iguodala: Myślę, że wszyscy musimy lepiej odrobić zadanie domowe... To dotyczy nas wszystkich. (...) A jesteśmy teraz w epoce, w której postrzeganie może stawać się rzeczywistością, a postrzeganie jego dotyczące obniża jego wartość i może wpłynąć na majątek, który akumuluje, co jest totalnie niesprawiedliwe. (...) Jeśli odrobisz zadanie tak, jak się powinno, to totalnie rozumiesz, że są ludzie, którzy mają wymówkę, i ludzie, którzy mają faktyczne wartości. I on jest kolesiem, który ma wartości. Kolesiem, za którym będę stał, i będę ryzykował być przy nim w tej sytuacji. (...) Ja jestem zaszczepiony, i mam pewne rozumienie sprawy, a on ma inne, ale jego rozumienie to coś, co naprawdę szanuję, i widzę wartość w tym, jak on patrzy na życie. XD Bradley Beal: Moi rodzice są zaszczepieni. Moi starsi bracia są zaszczepieni. Moja zięciowa. Znam blisko ludzi zaszczepionych, jak i mam ludzi blisko mnie, którzy nie są. Tak więc istnieje cienka granica. To osobisty wybór każdego, w stu procentach. Rozumiem obie strony. Rozumiem, że pewna liczba osób może być ciężko chora. Ja nie byłem chory. Straciłem zmysł węchu. I tyle. Każdy zareaguje inaczej. (...) Chciałbym wytłumaczenie. Wy zaszczepieni, czemu nadal możecie złapać covid? O: Dużo mniejsza szansa na chorobę, szpital i śmierć. Beal: Okej, ale nadal możecie złapać covid, co nie? Tak więc tylko stawiam pytanie. Kuzma na pytanie zaczął opowiadać o tym, jak to ciężko jest o prywatność, gdy się jest zawodnikiem NBA i trzeba szanować prywatność itp. Piękne te przemowy. Większość innych graczy odpowiada "no comment".
  11. ogqozo

    SABLE

    No kliknąłem Sable na Steam i dosłownie po kolei jadę po recenzjach od pierwszej. Dosłownie pierwsza która się pojawia mówi o braku dopracowania, zacinającym się sterowaniu, błędach, skaczącej animacji, fatalnym framerate bez względu na to jaki masz komputer, zacinających się cieniach i obiektach do stopnia, że nie można zebrać przedmiotów i dokończyć questów. Druga recenzja na Steam: "its a buggy mess in its current state, my save file got corrupted and i had to restart, shops have bugged out and softlocked me a couple times, the frame drops are terrible, the music clips and stutters a lot" Trzecia recenzja na Steam też mówi o wielu błędach, w tym cytat: "many zones of the game suffer from sudden frame drops with no apparent reason, while stuttering is almost always present, even in very open, empty" Czwarta recenzja na Steamie zaczyna się od słów: "it's so buggy..."
  12. Według jakich badań OLED jest bardziej prądożerny w grach? Zależy to konkretnie od wielu czynników, w tym od materiału (im "ciemniejszy", tym większa różnica - appki na telefony często nadal żrą więcej, filmy i gry prawie zawsze wyraźnie mniej), ale nie widziałem śladu żeby ktoś wykazał, żeby w grach można było obstawiać większą wydajność energetyczną LCD.
  13. ogqozo

    SABLE

    Przez kogo konkretnie? Ja jakoś widzę masę opinii że to wszystko się tak samo dzieje na PC.
  14. ogqozo

    France : Ligue 1

    Świetny gol Frankowskiego na 2-0 w Marsylii, z prawej flanki, lewą nogą. To jest chyba niezły piłkarz. Fani już spokojnie go kochają, oczywiście jak mogło być inaczej po derbach. W razie wygranej, Lens będzie przez chwilę drugie w tabeli. Marsylii dziś niewiele wyszło poza Payetem, ten koleś jak jest w formie to jest za dobry na Ligue 1. Milik miał dzisiaj siąść na ławce, ale jednak jeszcze nie.
  15. ogqozo

    The Artful Escape

    W sumie rozumiem porównanie do Psychonauts, gra ma imo bardzo Schaferowski vibe. Większość elementów mogłaby się znaleźć w którejś z kolejnych jego gier, jak Cave, Broken Age, Psychonauts czy Brutal Legend. Nastrój jest bardzo tatusiowy, bohater się wyrywa od muzyki w stylu Boba Dylana, do muzyki w stylu Davida Bowie'ego, co w dzisiejszych czasach brzmi dość pociesznie. Wszystko jest bardzo luzackie, odzwierciedlone też przez jedną ze śmieszniejszych animacji głównego bohatera w ostatnich latach (skacze jakby lalkarz miał sznurek przywiązany do jego tyłka i ciągnął go przez przód do góry). Po słowach "interaktywny album", jakie widziałem - nie jest to żadne Saynora Wild Hearts, jak się może spodziewałem po zapowiedziach: czuję się jak w point-n-clicku, tylko bez zagadek ani... niczego. Idziemy do przodu, w prawo, ale nie ma też żadnego czucia muzyki w tym bieganiu; jest kilka scenek niby-muzycznych, ale detekcja przycisków jest dziwna i w ogóle nie czułem jakbym cokolwiek mógł robić do rytmu, nawet jakbym próbował. Historia moim zdaniem nie jest tego warta - zabiera nas w efektowną psychologiczną podróż, dialogi niby inteligentne, ale esencja wydaje mi się banalna. Jak na grę, w której szybko zaczynamy grać na gitarze ze światłem z wielkiej cybernetycznej głowy w harmonii z robalo-dinozaurowymi kosmitami i ogromnymi żółwiami w feerii fluorescencyjnych kolorów, roślin i laserów pośród chmur i planet, o dziwo nie ma tu jakiejś głębi ani wieloznaczności. Postaci jest ciężko polubić, albo cokolwiek o nich myśleć. Wszystkie te kosmosy i wielkie słowa bardziej przeżywałem jak ciekawostkę, niż żeby cokolwiek się... wydarzyło. Co w sumie oddaje moje uczucia wobec muzyki tutaj prezentowanej. Może to jest istotne, by wyciągnąć jakoś więcej z tej wesołej hulanki.
  16. Historyczynie, w dniu wydania, mooooże można te gry postawić na równi, może nawet DMC i NG były bardziej kultowe, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że gdyby ktoś dostał dzisiaj wszystkie trzy, bez hype'u i promocji i kontekstu, to mógły je postawić na równi z Bayonettą. Mówię to jako osoba, która pierwszy dzień z własnym gamepassem spędziła... grając w osobno kupione Ninja Gaiden Black, ale bądźmy poważni. Bardziej ciekawe jest to, że z kolei przez 10 lat po Bayonetcie nikt już nie zrobił żadnej gry typu "podobna, tylko lepsza". Co jednak powstało przez te 10 lat, to masa gier akcji czerpiących od Platinum to, jak zarąbisty i intuicyjny jest osobny przycisk na unik i oparcie podstawowego wymagania walki na timingu raczej niż na wciskaniu kierunków na gałce. Bayonetta ma i sporo kierunków i kombosów, mając podobną głębie i sufit jak DMC i Ninja Gaiden, ale dzisiaj każda gra musi opierać się na jakimś mechanizmie perfect dodge, od Zeldy po Tsushimę. Jak gram w jakiegoś indyka 2D i nie mam uniku, który przechodzi przez atak, jeśli tylko wcisnę go w odpowiednim momencie, to czuję się wręcz ograniczony, tak wszechobecne to już jest. Ogólnie model "dobrze uniknij i wtedy atakuj" stał się podstawowym w grach, nawet jeśli kluczowa wpływowa gra nie zdobyła ogromnej popularności, może dlatego że nie dodała do tego masy "poważnych" scenek rodem z Tołstoja albo innego GTA. Wg niektórych DMC daje większe możliwości, ale nie mogę tak powiedzieć nie mając dodge offseta, jednego z najlepszych wynalazków w historii gatunku, pozwalającego zrobić praktycznie wszystko z wszystkiego przy odpowiedniej praktyce. Bayo też wygląda lepiej, ma ciekawszych przeciwników i ciekawsze rzeczy do robienia. Jest dużo mniej żmudna, choć nie powiedziałbym, że prostsza. Niestety gry skupione czysto na akcji chyba się po prostu już nie opłacają w epoce HD. 50 osób robi całą lokację, modele i oświetlenie pół roku, a bohater ma po niej raz przebiec? Dzisiaj mało kto chce wydawać 70 euro na 10 godzin liniowej rozrywki. Bayo 2 to pewnie ostatnia max-budżetowa gra tego typu.
  17. Ile stron można ciągnąć ten bezsensowny Console Wars w dziale Switcha. Każdy, kto z entuzjazmem cieszy się jakąś formą elektronicznej rozrywki, jest prawdziwym entuzjastą elektronicznej rozrywki. No ale beka że koleś dalej ciągnie o tych "prostych gierkach" i "wymaganiu więcej uwagi", gdzie już znamy kontekst że te "skomplikowane" gierki "wymagające uwagi" to mają być RDR2 i Persona, no kisnę. Mogliby to zostawić i powiedzieć po prostu że wolą RDR bo jest dla nich fajne i bardziej interesujący temat czy coś, no ale nie. Skupienie i uwaga. Ludzie na tym forum mają pewien problem w narracji, który sami sobie robią. Z jednej strony bardzo chcą być elitarni, lepsi, inteligentniejsi, więc mają te gotowe teksty o tym że ty to jesteś casual, nie rozumiesz, nie stać się na zaangażowanie mózgu w poważne sprawy itd. A z drugiej strony... przecież widzimy na forum, z popularności tematów, głosowania GOTY itd., że oni grają głównie w te same kilka najpopularniejszych, najbardziej przystępnych hiciorów na plejtejszyn, co cała reszta świata. Jak nie wyjdzie w danym roku coś od From, to grają w te same open worldy ze zbieraniem, nawalaniem i scenkami. Jak wyjdzie coś od From, to grają coś od From. Zapętlić. Nic w tym dziwnego, te gry są robione żeby się podobały ludziom - tylko jaki ma sens w takiej sytuacji się wywyższać o swoich szerokich hardkorowych horyzontach prawdziwego zaangażowanego gracza mdr. No i tak się kończy, że mamy teksty o hardkorowych grach wymagającyh uwagi jak RDR2. Genialne jest też to, że całą inbę rozkręciła... zapowiedź rychłej premiery sequela najlepszej gry akcji wszech czasów. No faktycznie nie ma lepszego momentu jęczęć na to, że Nintendo nie zapowiada megaton, bo tylko dosłownie zapowiedziało Bayonettę 3. No ale gdzie ta uwaga której wymaga Tsushima Tsushima no, chyba najmniej kreatywny zbiór wszystkich obowiązkowych schematów tego typu najbezpieczniejszych, najbardziej bezjajecznych gier dla każdego kto ma plejstejszyn dla Netflixa. Jak w to nie grasz to jesteś casualem bez uwagi xD
  18. ogqozo

    SABLE

    Tylko na innych konsolach zamykam drzwi i nikt nie wie, a z Xboxem w środku nocy nawet przez zamknięte drzwi nie będzie wątpliwości, co Jareczek robi do ekranu w swoim pokoju.
  19. ogqozo

    SABLE

    Nie gram raczej w gry dwa razy (chyba że po dekadzie), więc na pewno poczekam, czy nie będzie patcha. Granie w grę, dla której kupiłem Xboxa, kiedy animacja na najpotężniejszej konsoli świata waha się między 60 a 12 klatek, animacje, kolizje i cienie lądują w złych miejscach, a bugi czasami uniemożliwiają skończenie questów na amen... byłoby jak próbowanie rozkoszować się butelką dobrego Bordeaux po zaledwie kilku latach w piwnicy. Ogólne uwagi po pierwszym samodzielnym graniu na Xboksie od dawna: - kompromis hardware'owy trochę mierzi (nie gram raczej na 4K, więc w sumie głównie te 350 GB dysku...), ale pod względem wyglądu Series S to jedna z najfajniejszych konsol w historii (może w top 2 ever obok GameCube'a). Jedna z jedynych konsol, które wyglądają jak coś, co faktycznie można posiadać dla estetyki, co w epoce PS5 tym bardziej się wyróżnia. Nie tylko naprawdę dobrze i z charakterem wygląda stojąc na boku, ale to też chyba pierwsza konsola, którą faktycznie mogę postawić na boku i stoi, nie ma uczucia że stoi na cienkim boku i może spaść. Tak jak miałem pierwsze wrażenie - sprzęt jest stylowy i konkretny, jednocześnie prosty i bardzo charakterny, nowoczesny i retro (kojarzy się z... radiem?), aż chce się go wziąć do ręki. Niby to wiedziałem, no ale super konsola - pad, wiadomo, postokroć lepszy od Dual Shocka, ale fakt, że strasznie głośno klika. Trochę wstyd grać przy ludziach - menu nadal okropne, cisną ludziom tego Windowsa nie wiadomo po co. Cisną na te konta, aplikacje. Klepanie na padzie nieintuicyjne, a na stronie na komputerze nie można już np. dodać gry do wishlisty. Kupienie pojedynczej gry wymaga wiele klików. Ogólnie sklep i wszystko związane z po prostu używaniem konsoli do grania są na rzut oka jeszcze gorsze, niż na PS4 (nie mówiąc o Switchu) - Xbox nie działa jako ładowarka do telefonu tak jak inne konsole, może coś źle robię, jak podłączyłem przez USB to świeciła się dioda na telefonie, ale procenty nie szły do góry - pierwsza przygoda z czymkolwiek w stylu "quick resume" średnio wyszła: doszedłem do save'a w Ninja Gaiden Black, wyłączyłem konsolę (jest jakaś inna opcja "uśpienia"?), po włączeniu ponownie gra się od razu scrashowała, dobrze że zapisałem. Nigdy mi się to chyba nie zdarzyło ze Switchem ani PS4. Gry obsługujące faktyczne quick resume jak na razie działają spoko, trochę dziwne uczucie że włączasz grę po jakimś czasie i zamiast menu start jest gra, aż lekka konfuzja gdzie ja byłem i co robiłem mdr. Włączyłem nowe rzeczy jak np. Artful Escape, ale na razie głównie się cieszę z grania ponownie w Ninja Gaiden Black czy Banjo-Kazooie hehe.
  20. Neo to prosta gra z założenia - głównie dużo się słucha muzyki i dużo walczy. Jest to dużo lepsza gra od Persony 5, ale podobnie potrafi być w pewnym sensie monotonna, dlatego super, że jest na Switchu. Ale ten system walki jest chyba najlepszym, jaki w życiu widziałem. Kontrolujemy cały czas wiele postaci, które mają różne mechanizmy atakowania i różny timing, w zależności od tego, które z ponad 300 technik mają założone. Może mogą zrobić coś bardzo mocnego tylko raz na 30 sekund, a może musisz mashować przycisk 15 razy, by skończyć combos. W tym czasie przeciwnicy atakują ciebie... "Beatdropy" możemy wymierzać na odpowiedni moment kombosa (który czasem jest przewidywalny, a czasem nieco losowy), ale dostaniemy lepsze efekty, jeśli atak następną postacią wykonamy dokładnie w tej sekundzie, kiedy pasek jest pomarańczowy. I tak dalej... Wszystko ma mnóstwo głębi i dynamiki. Wraz z rozwojem gry dostajemy ciągle nowe opcje, niektórych nie chcę nawet spoilerować bo mają rozkoszny wpływ na poziom walk. Możliwości jest sporo, ja np. uwiebiam jugglować, i można by na to poświęcić wszystkie postaci, ale zazwyczaj ograniczam się do 2-3, bo chcę sprawdzać kolejne i kolejne opcje na pozostałych. Kluczowy dla tego wszystkiego jest poziom trudności, też najlepszy w historii. Zawsze możemy spotęgować wyzwanie (i nagrody) tak, że nic nie staje się nudne. Tak samo ogromnie elastyczna jest liczba walk. Kto chce tylko trochę powalczyć, ten może - walk może być w NEO wyjątkowo mało jak na jRPG-a, nie są one długie, nie ma tego uczucia jak w większości gier że mamy wszystko pod kontrolą ale trzeba jeszcze pół godziny klepać te HP-gąbki. Z drugiej strony, możemy też pakować i zbierać sekwencje np. 10 walk pod rząd, które pozwalają osiągnąć kilka lepszych nagród, ale oczywiście i mogą podnieść ciśnienie, bo jeśli zginiemy pod koniec, tracimy całą sekwencję. Muzyka? A jakże, najlepsza w historii? Gdzieś tak, NEO jest kapitalne. Niby to fajnie, że mamy tu też remiksy największych hiciorów z poprzednika, ale... w sumie każdy ten remiks jest przekombinowany i zazwyczaj traci to, co najlepsze było w oryginale. Nie żebym nie jarał się słysząc nadal "One Star" nadal w tej wersji! Kurczę no, zarąbiście jest grać sobie w takiego sztosa w pociągach, zamiast jak niektórzy spędzać swój czas pisząc ciągle jak to nie ma żadnych gier na Switcha, zwłaszcza poważnych gier dla dorosłych jak Red Dead Repetition.
  21. ogqozo

    Bayonetta 3

    W dwójce były kostiumy m.in Linka, Peach, Samus itd. Były też liczne żartobliwe odniesienia do DMC, Residentów, Revengence, Madworlda, Okami, Viewtiful Joe itd. Na pewno w trójce też będą różne takie rzeczy.
  22. Demko całkiem przyjemne, gierka pewnie wielkiej popularności nie zdobędzie, bo wiele się na ekranie nie dzieje. Słuchamy głosu narratora/mistrza gry, wybieramy karty. Historia na razie rysuje się jako baaardzo standardowy RPG: wędrownicy-wojownicy, królowa, strażnicy, karczmy itd. Ogólnie gra przypomina Hands of Fate 2, tak samo jak tamta gra jest dość powolna, przejścia między ekranami itd. sprawiają, że całość idzie powoli. Plus taki, że jest obsługiwany ekran dotykowy. Może to więc będzie niezła gra do łóżeczka. Sporo daje fakt, że muzyka jest ładna. Ale jest trochę vibe gry, która mogłaby być na komórki.
  23. Chodzi tylko o to, że ile można nad tym płakać w nieskończoność jakby kogoś to obchodziło? Osobiście pisząc te słowa mam przed swoimi oczami 4 obecne platformy do grania, które kupiłem, nie dlatego że chciałem - wolałbym mieć jedną - tylko dla grania w określone gierki i tyle. Switch jest zdecydowanie najlepszą z nich, z dużym dystansem, ale też jeśli ktoś uważa inaczej, bo woli inne rzeczy, to... spoko? Nie wiem, nie czaję mieć z tym problemu. Nie wiem, nie umiem sobie wyobrazić tak robić, żebym np. wchodził codziennie przez lata do działu Xboxa i w temacie "ogólne gadki o Xboksie" ciągle pisał o tym, że Halo mi się nie podoba, czemu mi się Halo nie podoba, że ja w ogóle nie lubię shooterów, że to nie są gry dla dorosłych, dojrzałych, inteligentnych elit jak ja, i tak dalej (uważam że są, ale co z tego?). Że Microsoft zawodzi jako firma, bo ja wolałbym więcej gier w stylu Kentucky Route Zero, a ci debile zamiast tego robią Halo. Poza tym ich pad głośno klika i ciągle tego nie naprawili. Raz napisać można, nawet ciekawa różnica opinii, ale przez lata? No już wiemy. W większości zresztą faktycznie nie lubię shooterów, nie gram też online, itd., ale nie mam tego waszego wrażenia, że to jest superciekawe i superważne dla świata, w co ja nie gram. "Pamperek" to jedno z tych słów używanych chyba tylko w zachodnio-środkowej Polsce, głównie Poznań i na zachód od niego itp. Normalnie się go tam zawsze używało na jakieś ludziki, figurki, żołnierzyki.
  24. ogqozo

    Primera Division

    Co do tych końcówek Atletico. Griezmann nie tylko wygląda okropnie, ale jest też jak jakiś magiczny talizman. Wydaje mi się, że CAŁE ATLETICO jeszcze nie strzeliło ani jednego gola, kiedy Griezmann był na boisku. Dzisiaj grał 90 minut, to i trzeba było wtopić z Alaves. W ogóle mam wrażenie, że Griezmann jeszcze ani razu nie trafił strzałem w bramkę, ani nie miał jednej stworzonej okazji do asysty. Dość imponujące, biorąc pod uwagę, że gra na ataku w jednej z najlepszych drużyn w lidze.
  25. ogqozo

    Premier League

    Może wreszcie ktoś wyjaśni Chelsea, bo mnie telepie jak w internecie widzę że są głównym faworytem, drugą najlepszą drużyną w Europie itd. Cholera, oni ile razy grają z kimś silnym, to wygląda tak jak dzisiaj. No zremisowali z Liverpoolem, ale w jaki sposób. Dzisiaj też Częstochowa. W sensie gratulacje dla nich, że robią co mogą, mądrze kalkulują itp., ale jak można mówić że Chelsea jest najlepsza w piłkę nożną. Na dłuższą metę nie mogą wygrać większości takich meczów. Chyba...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...