Treść opublikowana przez ogqozo
-
Premier League
No właśnie dobre pytanie, jakie są oczekiwania. Cztery zespoły wydają się obecnie strasznie mocne. Taka Chelsea wygrała LM, zrobiła transfery, Saul na ławkę, to się o nich mówi, że są mocni. Ale taki "cichy" Liverpool w nich napieprzał jak w bęben, znowu jak w LM najlepszym piłkarzem był bramkarz, jeszcze przed czerwoną kartką był autobus. Liverpool bez plagi kontuzji nadal może zdominować ligę. Swoją drogą to ten 18-letni Elliott wygląda lepiej niż Wijnaldum, który pojechał na reputacji do PSG i tam wygląda jeszcze gorzej, niż w ostatnim czasie w Liverpoolu, strasznie mierne występy, przynamniej dla laika bo według ekspertów TV wnosi bardzo wiele taktycznej mądrości bez piłki. Nawet nie wiem, kto będzie mówił o rozczarowaniu, że nie zdobył mistrzostwa. Man United? Niby są wicemistrzami, i przyszedł Cristiano Ronaldo, dostając w wieku 36 lat najwyższą pensję w historii Premier League. No chyba powinni celować w mistrza. Może wystawią Cristiano na pozycji McTominaya, bo bez niego nędznie ta pomoc wygląda.
-
TRANSFERY
No i jest jeszcze Aguero. Już wczoraj klub ogłosił, że Busquets, Pique i Alba (a potem podobno Pijanić i Umtiti) zgodzili się na duże obniżki pensji, i Aguero został zarejestrowany. Aguero też jest wielką niewiadomą - ale ostatnio kiedy był zdrowy, był dobry. Tak że potencjalnie mamy wielki tercet Dembele-Aguero-Fati, jeśli oni byliby zdrowi. Czyli pewnie nigdy, ale pomarzyć można. Zresztą Depay jest świetny, na razie wygląda jak obok de Jonga (Frenkiego) drugi piłkarz światy klasowej w tym teamie. Koleś wygląda zaje'biście, nie wiem czy ktokolwiek w Barsie od czasów Fabregasa wyglądał aż tak dobrze w swoich pierwszych meczach. Ale no nie mogę, ten rok w Barcelonie to była taka beka. Nowy prezes mówił przed wyborami, w jakiej du'pie jest Barsa finansowo. No i objął władzę, no i przez pół roku nic nie udało mu się zrobić. Wielki plan sprzedaży piłkarzy i obniżek pensji ruszył na dobre... 31 sierpnia. Messi zapłakany, jego dzieci zapłakane, nie chce odchodzić ale musi... a Barsie się udało obniżyć budżet 31 sierpnia. Nie mogę no. W serialu komediowym by nie napisali tego w ten sposób, bo przegięte. Takie splunięcie w twarz najlepszemu piłkarzowi wszech czasów. Griezman to transfer idealny, pod kątem beki. Obawialiśmy się cały czas, że to się tak skończy, i to jest najlepsze. Piłkarzem był świetnym, ale Barsie na pewno niepotrzebnym, nie za taką kasę, nie przy takim długu. Odstawiał takie cyrki chcąc odejść, potem celebrował że zostaje w Atleti, potem jednak przeszedł. Dwa lata zawodził - grał co najwyżej nieźle. Myślałem, że może bez Messiego przejmie rolę lidera ofensywy, ale na początku sezonu też wyglądał kiepsko. W lipcu, gdy śmietnik już stał w płomieniach, genialne były wieści z prasy hiszpańskiej, że Barsa negocjucje z Atletico transfer Griezmanna... i nawet nie powiedziała o tym Griezmannowi, co go bardzo zasmuciło. Po odejściu Messiego, fani krzyczeli do Griezmanna na ulicy, na treningach, że to przez niego. Trochę mi go aż szkoda... ale bardzo malutko, bo szanse na boisku dostawał, 35 mln euro rocznie też. Depay w ciągu trzech meczów pokazał więcej jako taka wszechobecna, zawsze groźna "dziesiątka", niż Griezmann przez dwa lata. Jeszcze ten Emerson, którego prezentowali MIESIĄC TEMU mówiąc o wspólnej przyszłości, piłkarza na lata mdr. Sprzedany po miesiącu z zyskiem bodaj 5 mln euro na czysto. Albo cały cyrk wczoraj o północy, że nie wiadomo czy transfery przeszły na czas, czy minutę za późno, niektórzy pisali że transfery anulowane. Kurva no, zapamiętam ten rok w Barsie na zawsze. "Tato, dlaczego Messi odszedł z Barsy". "Synu, jak by ci to powiedzieć...".
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Outlaw genialnie to ogrywa, jestem pod wielkim wrażeniem treści i jak ją odkrywamy. Tylko ciężko może być to traktować jak grę, mi szło dość ciężko, po prostu nie wiedziałem co właściwie mam robić, a gra podpowiada w pewnym sensie co można robić, ale w sposób duuuużo mniej oczywisty niż popularne gry.
-
TRANSFERY
O tym szokującym ruchu mówiło się ze dwa miesiące, od kiedy Messiemu skończył się kontrakt i stało się jasne, że trzeba działać i sprzedawać. Atletico oczywiście może mówić o pełnym triumfie i lekkim teabagingu na Barsie. Odkupują gracza za dużo mniejszą kwotę, niż dostali, i coś nie wierzę, że pensji też Griezmann nie wziął mniejszej. A Messi i tak poza Barceloną mdr. Niesamowity transfer. Barsa chciała nawet pozyskać Joao Felixa na wypożyczenie, bo w sumie im by się przydał z całym szacunkiem dla Braithwaite'a który zaczął sezon przyzwoicie), w Atletico może nie dostawać zbyt wielu minut na ten moment. Fani się zastanawiają teraz, czy w Barsy będzie musiał na ataku grać de Jong. Już musiał na środku obrony, to może i tam. Saul ostatecznie w Chelsea. Tu już było wiele newsów "jednak tak, jednak nie". Wypożyczenie z opcją wykupu. Łatwo mu chyba nie będzie się przebić do jedenastki. Takehiro Tomiyasu oficjalnie w Arsenalu. Niezły młody piłkarz, ale oczywiście fani Arsenalu teraz potrzebują jakiegoś zbawcy, a taki nie nadejdzie. Od razu po tym ruchu, Hector Bellerin został wypożyczony do Betisu. Nikola Vlasić w West Hamie. Pisałem kiedyś, że był blisko Milanu. Jednak nie. W Milanie na razie na "10" nieźle wygląda Brahim Diaz, w WHU w sumie też zespół nieźle zaczął sezon, ale na jakiejś pozycji Vlasić coś tam pogra. Wygląda na to, że transfer Nicoli Taglifiki nie doszedł do skutku. Za późno zaczęli. Jesse Lingard też chyba nie wraca.
- SABLE
-
TRANSFERY
Mbappe raczej zostaje w PSG, na to wygląda. Oczywiście newsy w Hiszpanii płyną obficie w obu kierunkach, ale raczej PSG nie ma ochoty sprzedawać. Pewnie pójdzie za rok na wolnym transferze, i pobije jakiś rekord pensji. Real może w ostatniej chwili sięgnąć wobec tego po Eduardo Camavingę. Królewscy mają dobre relacje z jego agencją i nadal są chętni, chociaż przez ostatni rok cudowny nastolatek raczej obniżył loty. Nie jest w tym momencie podstawowym graczem w Rennes ani żadnej reprezentacji. Rennes w tym momencie raczej nie ma prawa żądać więcej niż 30 milionów euro za potencjał. Teun Koopmeiners w Atalancie. Jestem fanem tego piłkarza, mimo 23 lat jest już praktycznie legendą AZ Alkmaar. Defensywny pomocnik, czasem stoper, solidny, skillowy, dyrygujący kompanami. Szkoda, że sezon przerwano przez koronę, bo AZ mogło sięgnąć po wyjątkowy tytuł. A po roku nie ma już w klubie prawie nikogo z tamtej młodej jedenastki. W ostatnich dwóch latach Atalanta zaczęła sięgać po bardziej prestiżowych piłkarzy, budżet rośnie, pytanie czy jeszcze bardziej mogą zbliżyć się do mistrzostwa. Sabitzer oficjalnie w Bayernie. Wobec tego duże szanse, że do Lipska trafi Ilaix Moriba. Prezes Barsy wielokrotnie załamywał ręce, że Moriba/jego ojciec rozpuszczony i chce zbyt dużo kasy. Ale czy trudno oczekiwać wiele, gdy się w wieku 18 lat zaczyna regularnie grać w FC Barcelonie? Barcelona nadal stara się obniżyć pensje. Większość bardziej doświadczonych piłkarzy ma sfinalizować obniżki pensji. Do Juventusu może wrócić Pjanić, przy czym Barsa miałaby PŁACIĆ część jego pensji. Możliwe, że go Anglii (Tottenhamu) uda się sprzedać Emersona Royala. To wszystko miałoby pomóc nieco zbliżyć się do celów budżetowych, i dostać pozwolenie na zarejestrowanie do Ligi m.in. Sergio Aguero.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Monster Train także stawia poje'banie trudny cel, ale to właściwie jest standard w rogalikach. Albo może: był, bo teraz możemy mówić o dwóch popularnych rodzajach rogali. Jeden idzie ścieżką od Rogue Legacy do Hadesa, i jest robiony po to, żeby go przechodzić. Drugi pozostaje bardziej klasyczny, i przejście gry jest naprawdę skrajnym osiągnięciem, i zazwyczaj wręcz ciekawostką, bo dodawanie sobie kolejnych wyzwań, modyfikatorów, próbowanie jak sobie poradzić gdy trafiają się dobre albo cienkie losowania itp. jest głównym sensem gry. Slayowe gry należą chyba prawie wszystkie do tej drugiej kategorii, chociaż znając życie kiedyś jeszcze pojawi się jakaś gra integrująca Slayowy styl z progresem historii. Ja w nie wszystkie gram dziesiątki godzin z przyjemnością, nigdy nie zbliżając się do "bycia dobrym". Szczerze mówiąc to przejście tych gier na najwyższym ascencie wydaje mi się jakieś niemożliwe. Aha, właśnie, widziałem gdzieś komentarz, że spatchowano Griftlands na Switcha. Pewnie kiedyś wymięknę i kupię, mam nadzieję że gra faktycznie działa teraz znośnie na handheldzie. Hypnospace Outlaw - ciekawa gierka, albo może wręcz dzieło sztuki. Trudno mówić o gameplayu. Gra ma szalenie ciekawą konstrukcję, czyli używamy prymitywnej przeglądarki rodem ze wczesnych lat 90. i napotykamy potrzebne informacje czy treści. Gra też w żaden poza-diegetyczny sposób nas nie informuje, co właściwie mamy robić, więc dość często można poczuć się bardzo zagubionym. Grę trudno mi polecić, bo jest tak wyjątkowa, że ani to do czegoś porównać, ani przewidzieć, komu się spodoba. Evergate - gra jest uroczo wykonana, ale w pełni ograniczona do kolejnych planszy platformowania. Po prostu ekran za ekranem jest sporo kombinowania jak doskoczyć w określone miejsce, i w razie niedoskoczenia powtarzania tego samego. Wyzwania są dość oryginalne, dzięki unikalnej technice skakania/wystrzeliwywania się w tej grze. Dość szybko zacząłem mieć problemy. Gra była już na przecenie za jakieś 25 zł i jak na tę cenę jest dobra. Po prostu to jest samo platformowanie, bardzo mało jakiejkolwiek eksploracji czy historii. Manifold Garden - to jest trochę jak Monument Valley w 3D. Gra o architekturze i zagadkach, nie ma wiele zawartości (ot, kilka godzin do przodu), ale z przejmującym nastrojem. Escher, Incepcja, nieskończoność. Koncept rozwala, i gra zostawia cię z nim aż się przyzwyczaisz, bez podpowiadania za wiele. Jedna z najbardziej bombastycznych, monumentalnych gier na tej generacji.
-
Premier League
Tak się śmiałem z kontraktów rozdawanych przez United, ale teraz muszę im oddać: dostający bodaj 20 milionów De Gea dzisiaj naprawdę wiele im pomógł. Ogólnie trochę nędza no, Sancho wygląda tragicznie jak na razie, środek pomocy bez kręgosłupa gdy nie ma McTominaya. Jak rywal się broni, to chłopcy Ole mają ciężko. Adama Traore jest nadal fascynujący. Koleś mija rywali jak nikt na świecie, mogą tylko patrzeć. Tylko no rzadko kiedy jakikolwiek gol z tego wynika. Szkoda go na Wolves.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Włączyłem ten Monster Train no i wsiąkłem, hype is real. Gra tak kompaktowa, że głupio grać siedząc przed TV, ale na handheld idealna. Wiadomo że dość podobne do Slaya, ale po dłuższym czasie niegrania w Slaya właśnie bardzo wciąga coś nieco podobnego, ale innego. A Hat in Time za pół ceny. Szczerze mówiąc, nigdy się nie wkręciłem w tę grę. Nie wiem, czemu część osób wymienia ją wśród najlepszych ever. Dla mnie była drętwa i plastikowa. Ale może jeszcze spróbuję. Gardens Between za 17 zł. Za tę cenę naprawdę dobra przygodówka. Ta gra dostała oceny poniżej 8/10 bo jest bardzo krótka, ale ma fajne zagadki i ogólnie za tę cenę jest na plus. Carto, Narita Boy, Roki, I am Dead - kilka innych krótkich gierek z ciekawym pomysłem na wykonanie. Również pierwszy raz mają większe przeceny. Dwie ostatnie stawiają na fajną historię, Carto na zagadki, a Narita Boy to bardzo retro nawalanka, która poszła dalej niż większość "retro" gierek w wizualnej inspiracji. Ale może być ciężko.
-
France : Ligue 1
Okej, ale dzisiaj to już chyba naprawdę. Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej przez kilka minut powinniśmy zobaczyć tercet Messi-Mbappe-Neymar naraz na boisku. Być może jeden tylko raz! Mbappe nadal chce odejść i klub wydaje się z tym pogodzony. Ale już niejeden raz gwiazda futbolu chciała odejść, a jednak została i po pół roku już było inaczej i byli szczęśliwi. PSG wie to samo najlepiej... Nie tak dawno to Neymar mówił, że już na pewno nigdy nie założy koszulki PSG, że nie wróci do treningów, że tylko Barsa itd. Obecnie Barsa jest w du'pie, Neymar szczęśliwy w PSG namówił Messiego do przyjścia, i jest cała paka. PSG nadal ma mnóstwo kontuzji, większość podstawowej jedenastki powoli wraca do formy sportowej, Neymar i Messi nie pojawili się na boisku od finału Copa America, zespół gra kiepsko (po cichu taki Wijnaldum wygląda na razie kompletnie beznadziejnie), ale i tak mają 9 pkt. po trzech kolejkach. Oj, biedne Reims... Biedna cała liga francuska...
-
SABLE
Nie no wiadomo że trochę żart, są też jakieś inne dobre gry na Xboxa (Ninja Gaiden Black, Red Dead Redemption 1...), i ogólnie zbierałem się do kupna, ale faktycznie mam nadzieję, że to właśnie teraz się stanie, w sam raz na wydanie Sable, bo i w sumie na żadną grę na Xboxa od dawna w żaden sposób nie czekałem. Konsola droga nie jest, biorąc pod uwagę gamepassa. Mój wybór to było albo kupić Xboxa, albo wydać więcej kasy na zestaw PSVR+dosłownie 5 gier, które są tylko na PSVR, tylko po to, żeby jednak mieć te 5 gier zaliczone i wiedzieć o nich wszystko. 5 gier mdr. To jest dla mnie drogi hardware, Xbox jest niesprawiedliwie tani, no ale trudno nie skorzystać.
-
Serie A
Tym razem to góvno odziedziczył mdr. Ta pomoc złożona z czterech środkowych pomocników Bentancur, Danilo, Rabiot i McKennie to jakaś komedia jak na to, jaką potęgą jest Juve. A Allegri wszystko co usłyszał jak na razie, to że przyjdzie Locatelli (który może wiele dać, niech dojdzie do zdrowia), a odejdzie Cristiano, no dobra przebudowa. Kilka lat za Allegrego, Juve wygrywało jeszcze z braku poważnej konkurencji, ale też wygrywało mecze seryjnie czasami grając naprawdę cienki futbol. Nie wiem, może Allegri ma na to patent, a może liga się zrobiła mocniejsza, bo tytuł nie powinien w tym sezonie przyjść za darmo. Co jest tym gorsze przy budżecie Juventusu, ale ich skład serio nie imponuje. O Correi pisałem, że super, ale nadal brak w Interze bramkostrzelcy - no to Correa strzelił dwa gole w ciągu pierwszych 15 minut dla klubu. A, to spoko. Inter za Inzaghiego nie będzie jakiś okaleczony. Dżeko to może nie Lukaku, ale na razie wygląda na lekko odmłodzonego. Dobra pomoc, dobry tercet stoperów, Darmian wygląda spoko na tle rywali z dolnych rejonów Serie A. Paradoksalnie, Lazio nie ma się czym martwić z odejścia Correi, bo oni to dopiero wyglądają dobrze. Felipe Anderson ma znowu jeden z tych swoich momentów, gdy wygląda dosłownie jak Messi. Ciekawe, jak długo to potrwa. Tak czy siak, bez Lukaku i Cristiano, to chyba Siergiej Milinković-Savić jest najlepszym piłkarzem we Włoszech. Wśród najlepszych na pewno jest nadal Luis Alberto. Do tego dochodzi też nadal regularny Immobile, zbierający te swoje góvniane gole jak w niezawodnej liczbie. Do tego hiszpański 18-latek Raul Moro może w tym sezonie zacząć potwierdzać w końcu hype z rozgrywek młodzieżowych. Styl z Maurizio Sarrim powinien być efektowny, pytanie jak będzie z obroną w Lazio. Ale na razie wyglądają ciekawie. Może też ktoś inny się włączy do walki o tytuł, chociaż na razie to te dwa kluby zwróciły moją uwagę czymś pozytywnym. Sęk w tym, kto będzie regularny, bo Juve latami zdobywało tytuł grając czasem nędznie, ale stabilnie.
-
Premier League
I te wywiady po meczu. Arteta: "Zaczęliśmy dobrze, niestety szybko stracona bramka ustawiła mecz, a potem utrata drugiej bramki znacząco pogorszyła sytuację... przepraszam że przegrywamy, musimy się poprawić... Formacja nie była zła, poprzedni mecz graliśmy 4 obrońców i też przegraliśmy..." Pep: "Arteta to świetny menedżer, po prostu mają 8 kontuzjowanych piłkarzy... Arsenal musi mu zaufać i dobrze na tym wyjdą"
-
Premier League
Najlepsze dla mnie było jak w bodaj 20. minucie bramkarz City trzymał piłkę i napastnik Arsenalu naciskał na niego gdzieś tak PIĘĆ CENTYMETRÓW od niego i Ederson dalej kopnął w niego, piłka oczywiście sie odbiła w stronę bramki, ale jakimś cudem na aut, a nie między słupkami. Idealne podsumowanie sytuacji obu klubów. Man City nie chciało płacić za Cristiano Ronaldo i próbuje sobie strzelić najgłupszego gola w 20. minucie meczu, bo Arsenal sam nie da rady a i tak już jest 2-0. Ogólnie ten klub ma taki luz i wyje'bkę, jakby nic nie musieli, a Arsenal ile by się nie starał to i tak nic im nie wychodzi. Ogólnie Ederson ile razy dzisiaj dostaje piłkę to zachowuje się jak dziecko, które musi pokazać wszystkim dokoła jak bardzo jest znudzone. Trochę poniżenie dla rywali. Koleś bierze tę piłkę, coś się tylko nią bawi w miejscu, i się patrzy na Arsenal: "no róbcie coś, tumany". Ile można.
-
SABLE
Chyba kupuję Xboxa dla tej gry mdr. Nie powinienem się nastawiać, bo to przecież niemożliwe, żeby dwóch kolesi z Londynu zrobiło dobry, nienudny open world. No nie? Marne są szanse, żeby dwóch typów było aż tak utalentowanych i w robieniu grafiki, i dźwięku, i kontroli nad postacią, i dialogów, i questów, i mapowania, i... tak dalej. Gra już prezentuje się doskonale, nie powinienem wierzyć, że gameplay osiągnie podobny poziom. Jednak dla mnie vibe znaczy wiele, zresztą ja ogólnie uwielbiam gry, które zrzynają chociaż trochę z Breath of the Wild. Breath jest tak potężną grą, że nawet gry zrzynające choć jeden element wypadają doskonale, jak Short Hike czy Haven. Tutaj chyba nie będzie ani tempa z tego pierwszego, ani muzyczki i walk z tego drugiego, ale będą piękne widoczki i ogólne uczucie swobody. W grze nie będzie prawie żadnych ograniczeń co do kierunku, świat będzie wolny do eksploracji - przykładowo będziemy mogli wykonać questy zanim ktokolwiek akurat nam powie, że te questy istnieją. Wśród porównań twórcy wymieniają, oprócz Short Hike (który ich podobno wnerwił ustawiając poprzeczkę aż tak wysoko) także np. The Touryst oraz Outer Wilds. Czyli, no, zeldowo - gra ma jakiś określony początek i koniec, a co zrobisz pomiędzy nimi i jakie wątki zobaczysz, to głównie twój wybór. Jeśli chodzi o sterowanie, to twórcy mówią, że najbliżej im do gier Team ICO - chcą, by było czuć małość postaci w świecie. Duże nastawienie na pojazdy - długie, samotne podróże jak na koniu. A kiedy z nich wyjdziemy, to Sable będzie się nieco męczyć ze wszystkim. Na pewno część osób na to będzie tak samo jęczeć. Sama animacja bohaterki będzie chyba niesamowicie kontrowersyjna i niejeden łowca klatkażu powie, że dostał wymiotów. Jednakże pod względem celów gra jest dużo pełniejsza i bardziej RPG-owa, niż większość tych Icowych gier na nastrój, bo jest i sporo dialogów, i różnorakich questów, rzeczy do zbierania itd. Scenariusz pisze Meg Jayanth, znana z (fragmentów) 80 days, Sunless Sea, kapitalnych gier dla miłośników czytania i fajnie pomyślanych interaktywnych dialogów, to daje mi nadzieję na niezły poziom. Twórcy zakładają, że część osób pewnie będzie przewijać dialogi, ale są przekonani, że zagłębiając się uważnie odkryjemy wiele zaskakujących aspektów historii tego świata i postaci. Za muzykę odpowiada Japanese Breakfast (ale ta piosenka ze zwiastunu to wyjątek, w grze jako takiej nie będzie wokali), a za sound design koleś, który robił to w Manifold Garden i Bad North, więc to też brzmi nieźle. Trudno mi aż uwierzyć, że ta gra w końcu naprawdę wyjdzie. Była wśród najbardziej oczekiwanych od tylu lat, a to kurde dwóch kolesi robiło przez ten czas, zaczynając od zajawki aż wyszedł im z tego cały open world. Mimo wszystko czasami muszę się podjarać jakąś piękną grą, jak Gris. Xbox za miesiąc pewnie wleci.
-
Hades
Zamierzenie Hadesa jest dość oczywiste dla fanów Pyre. Pyre było w sumie arcydziełem, ale ambitnie pomyślany pacing był bardzo dziwny. Pyre jest jedną z tych gier, które warto jest przejść wiele razy, by sprawdzać różne wybory, kombinacje i jak się rozwinie historia. Jednak inne elementy gry nagle stają się repetytywne. Twórcy zauważyli, że ogromna większość "graczy" nie chce przechodzić żadnej gry wiele razy. Widzą "koniec" i ciśnienie opada jak po orgazmie i gra leci z dysku. Cała praca nad wieloma wariantami i rozgałęzieniami była więc jakby zmarnowana. Jakość gry nie zmienia faktu, że jeśli zakończenie pojawia się po kilku godzinach, to gracz również zdeinstaluje po kilku godzinach, napisze dobrą recenzję ale gra za chu'j sukcesu nie odniesie. Hades powstał więc nie tyle jako zżyna z popularnego gatunku roguelite'owego, co jako adaptacja gry narracyjnej na coś, co więcej graczy faktycznie będzie "przechodzić" w sposób, który pozwoli im doświadczyć tego co w grze jest fajne Hades jest naprawdę dobrze zbalansowany po roku early accessu. Jeśli coś wydaje się wam zbyt mocne albo zbyt słabe, to jest to dobry sygnał do zastanowienia się, co inni z tym mogą robić, że osiągają tak odmienne efekty. Hades jest naprawdę wyjątkowo dobrze zbalansowanym rogalikiem. Jak dla mnie jest absurdalnie dobrze zbalansowany jak na to, jak przejrzystą jest grą. Nie kojarzę naprawdę innej takiej gry, że praktycznie każdy run jest "równy", choć jednocześnie grałem prawie w każdym runie inaczej, bo boony są supermocne i decydują o tym, jak faktycznie atakuję i bronię. A serio grałem w tego sporo. To nie ma być jakiś lootfest jak w Dead Cells, tylko jakość w prostocie. Jest 6 broni, ale wszystkimi gra się naprawdę fajnie. Albo nie... ale jak dla mnie to wolę postokroć 6 broni takich jak w Hadesie, niż 600 takich jak w Dead Cells, gdzie nigdy nie widziałem czegoś, co było faktycznie warte różnicy. Trudno byłoby tego oczekiwać jak jest 600 broni. Dead Cells zaczęło swój early access 4,5 roku temu, a jeszcze dwa miesiące temu pojawił się kolejny (setny?) update mający poprawić balans, który wzmocnił 70 broni i osłabił 20. Ale nastawiony na masowe klikanie cyferek design siły i wyzwania w Dead Cells sprawia, że ta gra będzie zawsze skłaniała graczy do chodzenia po linii najmniejszego oporu. Ogólnie Dead Cells mnie wciągnął, ale w bardzo inny sposób, dla mnie DC to gra, która wciąga tylko chęcią osiągnięcia celu. Jakby to zabrać, to samo eksplorowanie miejsc, skakanie, walka itd. nie były jak dla mnie ani trochę dobre same w sobie. Gra jest wyjątkowo przejrzysta, to że skille w lustrze mają "drugą stronę" to jedyna rzecz, która nie jest dosłownie w każdym detalu co do milimetra opisana graczowi. I nie wiem, jak to lustro przeszło rok early accessu, bo ja też się kapnąłem o nim po kilkudziesięciu godzinach heh.
-
Elden Ring
To wszystko brzmi superzachęcająco. Uwielbiam jakość gier From, ale niezbyt ich konstrukcję. Otwarty świat z fast travelem (oraz mapa z możliwością zaznaczania miejsc na później! Oraz podobno znacznie łatwiejsze unikanie starć!) oznacza, że z natury nie będzie chyba marnowania godzin na klepanie potworów, które już rozwaliłem, ale ciągle za mną latają. Nawet jeśli gra będzie miała momenty, gdzie po kolei trzeba znieść dużo walk i jest ciężko, to tutaj powinno to być znacznie mniej nużące, jeśli będzie odskocznia w postaci innych dostępnych szybko miejsc, gdzie będę mógł porobić inne zadania, pójść w innym kierunku, może po drodze przypakować, a potem swobodnie sobie wrócić. Stety/niestety w dungeonach nie będzie opcji fast travel. Super wieścią jest zapowiedź zróżnicowanego świata, w którym dungeony nie będą ściśle zamkniętymi kapsułami, ale mają mieć różne płynnie łączące się ze światem kształty. Jedną z wad Zeldy było to, że dungeony były tak odseparowane od reszty gry i nie mieliśmy momentów, gdzie by było skupisko zagadek, możliwości i walk w sposób faktycznie wykorzystujący to co najlepsze w tej grze. Pytanie, czy uda się zachować jakość, bo duże open worldy zazwyczaj są nudne na dłuższą metę, a Soulsy jako stosunkowo zamknięta gra nie miały jakoś bardzo dużo lokacji i mogły się skupić na dopieszczeniu każdej minuty. Ogólnie gry AAA są zazwyczaj bardzo powtarzalne, a gry From wyróżniają się od 10 lat niepowtarzalnością, dużą liczbą bardzo odmiennych przeciwników i broni itd. Jeśli oni są w stanie zrobić taki sam wypas tylko w otwartym świecie, i jeśli chodzenie dokoła nie będzie zbyt powolne, to nie wiem no, oszaleję z podjary. W ogóle to nazwa na ognisko w tej grze to "a site of lost grace" i w wywiadach twórcy cały czas używają tego wyrażenia opisując gameplay. Odwiedź a site of lost grace, odpocznij w a site of lost grace. Oj, From, tęskniłem za wami.
-
TRANSFERY
Aż mi się przypomniały czasy Cristiano w Manchesterze, jak połowa postów w tym kąciku to była walka o ludzkość jak w Hyde Parku. Męska, waleczna, konkretna, prawilna, jedyna właściwa Angielska Piłka kontra ciotowata, pedałowata, oszukująca, płacząca, niemęska itd. hiszpańska piłka. Chyba nigdy nie było tak mocnego hype'u na jakikolwiek zespół, jak na Manchester w obu finałach przeciwko Barcelonie, która miała nie mieć szans według foruma mdr. Jak Cristiano poszedł do Hiszpanii, to też wyszło na to, że jednak jest niemęski i niedobry, od tego czasu żaden pojedyczny piłkarz nie miał już takiego supportu, ani trochę. Powiem wam że mi się śniło, że Cristiano strzela gola na bodaj 4-0 w debiucie, zdjął koszulkę i biegł bardzo daleko, bodajże nawet wybiegł z boiska na korytarz xD Nie, nie pamiętam żeby kiedykolwiek wcześniej mi się śnił futbol. Ten ruch ma więcej sensu, nie tylko w sensie nostalgii, której Cristiano raczej zbyt wiele nie ma (ze źródeł płyną sugestie, że Jorge Mendes mocno sobie zagrabił, spieprzając tak sprawę przez całe lato). Man United to klub, który akurat lubi zaoferować gwieździe mnóstwo kasy i się nie przejmować. Zawsze mieli dużo większy budżet płacowy od Man City, ale przy tych nowych kontraktach Cristiano, Cavaniego, Varane'a i Sancho to w ogóle odlatują. Dług rośnie, a zespół wygląda tak, że w ostatnich meczach ich najważniejszym piłkarzem wydaje się McTominay mdr. Ludzie tak ryją z Man City i PSG, że nie wygrały Ligi Mistrzów, ale po cichu nadal najbogatszy klub świata celebruje drugie miejsce w lidze, bo się rzadko im udaje. A w LM od 10 lat nie byli dalej niż w ćwierćfinale, a i to rzadko. Teraz może pora coś wygrać. McTominay wypadł na 1-2 miesiące i Man United próbuje pozyskać Rubena Nevesa.
-
TRANSFERY
To nadal świetny piłkarz. Może nie tak świetny, jak myślą ludzie których kryterium to sprawdzenie ile goli strzelił i pisanie "ty, 50 goli, najlepszy piłkarz w historii!!! Piłkarz X strzelił tylko 17 goli, dużo gorszy!!". W Juve przestał być regularny, miał wiele słabych meczów, co wcześniej mu się nie zdarzało. Ale i tak jego klasa w prawie każdym elemencie jest nadal świetna do oglądania. Poza Lukaku chyba nikt nadal w Serie A nie ma takiego skilla, nie wiem, może Milinković-Savić obecnie czy Felipe Anderson jak ma dobry dzień. Cristiano grał też świetnie na Euro. Ten epizod w Juve nadal pozostaje tajemnicą. O co się obraził, czemu konkretnie odszedł, jak to się stało że do Juve? Chodziło o jakąś kłótnię, o jakieś nieznane kwestie finansowe, o podatki, o konflikty z prawem? W przypadku Man City przynajmniej łatwo wymyślić możliwy powód - po prostu są silnym klubem. Tylko nie wiem, czy akurat tam będzie "kimś wyjątkowym". A propos konfliktów z prawem to City chyba bardziej się teraz martwi o lewą obronę mdr. Nie no, Cancelo i tak jest lepszy na lewej niż jakikolwiek ich lewonożny piłkarz.
-
TRANSFERY
Man City nie ma jakichś ogroooomnych gwiazd, po podpisaniu Aguero 10 lat temu nigdy już nie wskoczyło na wyższy poziom ekstrawagancji, i... można ich jechać, że nie wygrali LM, ale i tak mają się lepiej, niż większość klubów mających te ogrooomne gwiazdy. Sieknęli dwa najlepsze sezony w historii ligi angielskiej, teraz też mistrzostwo. Dobrzy gracze na każdej pozycji, żaden nie zarabia jakiejś fortuny która byłaby nie do pomyślenia w innych klubach, mało dramy w lecie, prawie wszyscy gracze przed trzydziestką. Man City ma mniejszy budżet płacowy od Man United i Cheslea, podobny do Liverpoolu, tylko na boisku się wydaje, że tak nie może być. Ta oferta to jakiś żart, no niesamowite. "Możemy wziąć Cristiano Ronaldo na wolnym transferze, tylko niech obniży swoją obecną pensję o połowę". Ale cała zabawa w tym, że żaden inny klub nic lepszego nie zaoferował. Koleś ma 36 lat i nie jest superłatwo budować z nim drużynę. Wiadomo, że jest najpopularniejszym celebrytą na świecie i to duży zysk, ale Juventus od kiedy do ściągnął to... tylko stał się słabszy jako klub (wiem, wiem, korona nie pomogła, no ale fakt faktem - płacą mu kilka razy więcej, niż dotychczasowy rekord ligi, a i zawiedli w LM, i zaliczyli najsłabsze od dawna sezony w Serie A). Joaquin Correa oficjalnie w Interze, tymczasem. Pogłoski o śmierci Interu były dość przedwczesne. Kto wie, oni dalej mogą być silniejsi od Juventusu. Brak trochę jakiegoś bardzo pewnego zdobywcy bramek, ale Correa to właśnie ten piłkarz, którego chcieli fani. Bardzo dużo mówi się o tym, że Lazio wykorzysta kasę na Filipa Kosticia,
-
TRANSFERY
Cristiano Ronaldo zaczął mecz na ławce i ewidentnie chce odejść. Czy coś z tego wyjdzie, trudno powiedzieć. Głównym obiektem zainteresowania Portugalczyka mają być Manchestery. Ponieważ Harry Kane ogłosił dzisiaj, że zostaje w Tottenhamie, są szanse, że nagle Cristiano znajdzie się w Man City. Nikogo innego raczej nie stać na ten kontrakt. Dziwne czasy... Kylian Mbappe chce odejść, a Real złożył ofertę, potwierdza to każdy w klubie. Ponieważ kontrakt kończy mu się za rok, PSG pewnie zaakceptuje kwotę transferową w wysokości około 200 mln euro. Oczywiście to ogromna strata, ale wygląda na to, że nie ma już innej opcji, piłkarz pomimo przyjścia wielu gwiazd nadal naciska na transfer do Realu Madryt. Swoją drogą stawia to PSG w nieco absurdalnej sytuacji kadrowej. Nie ma kto grać na "dziewiątce" (wobec kontuzji Icardiego, zastąpić go może jedynie 19-letni Arnaud Kalimuendo, zarabiający pewnie z pół miliona rocznie), za to na innych pozycjach po pięciu piłkarzy. Kurt Zouma jest blisko West Hamu. Wiadomo, piłkarz za dobry, by siedzieć na ławie, to i chyba się zgodzi odejść. Kapitalny start sezonu w wykonaniu Trevora Chalobah uczynił tę decyzję łatwą. Chelsa ma teraz mnóstwo dobrych stoperów - Chalobah, Rudiger, Christensen, Zouma, Thiago Silva, Azpilicueta... Nie jest tylko pewne, że WHU się zgodzi na warunki dealu. Jeśli Zouma odejdzie, Chelsea na pewno spróbuje sięgnąć po Julesa Kounde. To oczywiście będzie ciężkie, bo nie jest łatwo zdobyć piłkarza, który w wieku 22 lat jest wśród najlepszych na świecie na swojej pozycji. Jednak Chelsea wydaje się naprawdę iść w dobrym kierunku pod wodzą Tuchela.
-
Pokemon Sword & Pokemon Shield
Jak na razie każdy, kto to kupił, mówił, że save jest ten sam. Relacje na YouTube itp. pokazywały jak ktoś włącza grę i spotyka go to samo, co jakby miał cały czas podstawkę i ściągnął DLC: jest w tym samym miejscu gdzie był jak skończył, i pojawia się komunikat o możliwości grania w DLC.
-
Serie A
Rui Patricio, Abraham, Szomurodow, Drągowski - wielu nowych graczy wypadło korzystnie dla Romy.
-
Premier League
Mecz Man City był być może najbardziej jednostronnym meczem, jaki pamiętam. Teoretycznie Wolves oddali strzał na bramkę rywala, mieli niby aż 33% posiadania piłki, czyli niby nic rekordowego, ale, no nie wiem, oni naprawdę nie byli w stanie wyjść ze swojej połowy. Na to posiadanie w dużej mierze składa się po prostu ich bramkarz. Jakby wykopywał na pałę, to może mieliby najwyżej 25%. Man City bowiem praktycznie nie traciło piłki, skuteczność podań 94% to druga najwyższa w historii pomiarów (czyli, znając futbol z poprzednich epok, pewnie druga najwyższa w ogóle). Dla nich to jednak żadne osiągnięcie, zdominować jakieś kompletne piony. Mają 3 pkt. po dwóch meczach, czyli już jest cienko. Mimo Euro, topowe kluby wydają się znacznie lepiej przygotowane do sezonu niż rok temu, i może być bardzo wysoki poziom w Manchesterze, Chelsea i Liverpoolu, czyli zacięta walka o tytuł. Nie ma co jęczeć nad United, powinni dziś wygrać, wydawało się że gole dla nich są nieuniknione, czasem tak bywa że nie wpadnie. Lukaku wraca w dobrym stylu, a Chelsea wygląda coraz kompletniej. Pamiętam, jak Lukaku miał 13 lat i Polacy płakali, że to jakieś oszustwo, on na pewno ma zakłamany wiek bo tak dominuje fizycznie swoich rywali (o kolesiu urodzonym w Antwerpii mdr). Teraz ma w papierach 28 lat i w sumie stoperzy Arsenalu też przy nim się kładą jak dzieci z dużo niższej kategorii wiekowej mdr. Ile on miał okazji, hat-tricka mógłby sieknąć. Koleś rozwinął się w Interze bardzo, poziomem miażdży Wernera czy Havertza i może być wielkim sukcesem w tym sezonie. Za tydzień Arsenal gra z City, czyli szykuje się 0 punktów po 3 kolejkach. Arteta zbliża się do bycia trenerem od dwóch lat i raczej kończy się okres ochronny i okres wiary, trener zostanie po prostu w tym sezonie zmieniony. Nie żebym uważał, że to mogłoby tak wiele dać Arsenalowi. Fani zawsze mówią, że nowy trener musi być lepszy.
-
Metroid Dread
To samo można powiedzieć o praktycznie każdej grze sprzedawanej za 250 zł (albo 330 zł).