Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Thiago Silva chyba dogadał się z Chelsea, według moich źródeł. Mamy naprawdę dziwne lato, podczas którego, zdaje się, wielkie kluby nie zamierzają nikogo kupować, poza Chelsea, która zamierza kupić wszystkich. 35-letni Silva to nadal doskonały obrońca i jego brak będzie zauważalny w PSG, nawet jeśli para Marquinhos-Kimpembe sama w sobie powinna wystarczyć. W "L'Equipe" Silva miał nadal jedną z najwyższych średnich ocen w całej lidze. Dziwny ruch, ale skoro Chelsea jest nim zainteresowane, to pewnie wiedzą, po co. Na ten moment na pewno jest potencjał, by ten ruch znacząco usprawnił defensywę Blues. Kai Havertz też wydaje się być blisko. Nie jestem aż takim believerem co do Havertza, jak niektórzy. A może powienienem, bo koleś w wieku 20 lat był już liderem całkiem dobrej ekipy Leverkusen i może grać na prawie każdej pozycji? Wszyscy zakładają, że będzie "ósemką" (obecny Barkley), choć jak dla mnie to i na środku ataku by się im przydał. Leverkusen powinno dostać jakieś 80-100 mln euro odchodnego i ogólnie to może być największy transfer tego lata. Chilwell chyba też jednak przyjdzie, ale to się okaże gdy wyleczy kontuzję, więc raczej za kilka tygodni. Ogólnie Roman szaleje.
  2. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
  3. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Bayern musi być uznany za faworyta. Wygląda cały sezon lepiej, od czasu przejęcie przez Flicka dominuje mecze. Jeśli zdobędzie 3 bramki, wyrówna rekord Barcelony z 2000 r. jeśli chodzi o gole zdobyte w jednej edycji LM - mimo że wtedy były dwie fazy grupowe, więc Barsa zagrała wtedy 16 meczów (odpadli w półfinale), Bayern teraz zagra 11 meczów... Lewandowski i Gnabry zdobyli razem mniej więcej tyle goli, ile całe PSG. Jako pierwsi w historii, Bayern może wygrać wszystkie pojedyncze mecze w jednej edycji Ligi Mistrzów - do takiego wyczynu nikt się nawet nie zbliżył. Mimo wszystko myślę, że finał to na ten moment starcie dwóch najsilniejszych ekip. Prawdziwy finał - w każdym innym meczu byłoby mniej emocji. Oczywiście Liverpool wymiatał w tym sezonie, ale w ostatnich miesiącach już tak dobrze nie wyglądał, a że odpadli z Atletico to nie ma argumentu że "zapewnili sobie mistrzostwo to odpuścili". PSG miało w tym sezonie bardzo różnych rywali, bardzo różne sytuacje naprzeciw siebie, i zawsze wychodziło obronną ręką. Paryż może mieć w gotowości cały tercet Neymar-Mbappe-Di Maria, co rzadko się zdarza. To są indywidualności, nie sprawiają że cały zespół wygląda jakoś genialnie, ale ich skill jest zazwyczaj nie do zatrzymania przez rywala w którymś momencie meczu i tak padają gole. Także pomoc, która zdominowała jesienią pomoc Realu Madryt (3-0 bez Mbappego i Neymara), może dzięki Verrattiemu powtórzyć ten poziom. W bramce może powrócić Keylor Navas, który w sumie to wiele pomógł w tej edycji. Cała ekipa jest w wyjątkowym nastroju, widać współpracę, determinację, to że oni dają wiele dla siebie nawzajem i przeżywają najwyższy moment swojego życia - podobny vibe, jaki miała Francja w 2018 roku. Tak że starcie dwóch drużyn, który naprawdę wyglądają jak drużyny na ten moment. Jednocześnie kilku spośród najlepszych graczy świata na ten moment.
  4. ogqozo odpowiedział(a) na pawelgr5 odpowiedź w temacie w Switch
    Sypnęło hiciorami indie i tak oto dwie spośród najlepszych gier 2019 są już na Switchu do ściągnięcia: A Short Hike oraz Manifold Garden. Być może dołączy do nich w tym roku Spiritfarer, który zbiera niesamowicie zachęcające recenzje. Studio Thunder Lotus dało się już poznać jako twórcy pięknie narysowanych, pozbawionych tłuszczu gier, ale teraz zrobili coś na większą skalę. Większa też cena, dlatego czekam tylko na jakieś opinie z wyborem platformy co do jakichś opinii o wersji Switchowej. To może być i tak gra typowo na duży ekran, tak jak w sumie wiele innych pokazancyh dzisiaj. Czekam na jakieś większe opinie o Takeshi&Hiroshi, Raji oraz Evergate, te trzy wydane właśnie znienacka gry mają pewne pozytywne reakcje, choć na rzut oka to nie wiem czemu.
  5. ogqozo odpowiedział(a) na Grabol odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    W Barcelonie dzień jak co dzień. - Messi poważnie rozważa odejście - trener Setien zwolniony - Ronald Koeman zatrudniony. Trudno powiedzieć, co przeważyło, że tym razem się udało (mój typ: Barsa zdecydowała się zapłacić jakąś olbrzymią kwotę pieniędzy jemu i niderlandzkiej federacji) - dyrektor sportowy Abidal zwolniony - klub zapowiada poważną restrukturyzację i w ogóle trzeba to wszystko zaorać - każdy piłkarz jest na sprzedaż, oczywiście jeśli ktoś ich zechce (mój typ: nie zechce) - jedyny seniorski piłkarz w całym składzie, któremu ktoś zaoferuje lepszy kontrakt, to Lenglet, oczywiście z tego powodu jego to nie chcieliby sprzedać - Barsa ma na ten moment wiele spośród najgorszych kontraktów na świecie, jak Coutinho, Griezmann, Dembele, i szczerze to Busquets po cichu też (zakładam za plotkami że kroi 15 mln rocznie. Jeszcze 3 lata) - Pique miał powiedzieć, że tak kocha Barcelonę, że sam odejdzie jeśli to pomoże - Suarez niby też jest okropny zdaniem wielu fanów, ale jeśli on serio odejdzie do Ajaxu, to trudniejsze pytanie jest dla mnie takie, kto go zastąpi i w czym byłby lepszy - według Capology, Frenkie de Jong zarabia ponad 20 mln euro rocznie. Wiem, na co go stać, i nowy trener jest zatrudniony niemal "pod niego", ale przyznajmy, że jak na razie, na ten moment, patrząc na ten sezon, to tylko optymizm kieruje ludźmi, by nie opisywać i jego w kategoriach złego transferu - klub rozważa możliwości zrobienia rzeczy superrzadkiej na tym poziomie futbolu, czyli "wolna karta" na rozwiązanie kontraktu (patrz: Rivaldo w 2002 roku)
  6. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Over/under na dziś: ile razy komentatorzy zaznaczą, że Julian Nagelsmann ma tylko 33 lata (O/U 33,5).
  7. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ta końcówka była w ogóle bez sensu, bo Bayern ma jeszcze dwa mecze do zagrania w najbliższych dniach i to raczej on powinien odpuścić, a nakręcili się i biegali jak sarenki. Żarty typu "I 8-2 see this" może były tego warte, ale jeśli nie wygrają całej LM to będzie srogi kac. A PSG może być niełatwe, jeśli samo dożyje do tego finału w jakiejś lepszej formie. Jest możliwość, że na finał wszyscy jego piłkarze byliby na tyle zdrowi, by móc zagrać. Dzisiaj Verratti być może pojawi się symbolicznie na ławce, a Mbappe pewnie zagra od początku. Mimo wszystko jestem, jak zawsze, zaniepokojony. Tuchel to taki trener (w sumie niejedyny w Niemczech), który ma takie "barcelońskie DNA" w sobie - nigdy nie mam pojęcia, jakim kolejnym genialnym pomysłem na ustawienie postanowi się dzisiaj wsławić.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Dziwią mnie te komentarze ludzi na temat cudowności jednego meczu. Widzę to wszędzie w necie. Jakby w ogóle nagle nie istniały te wszystkie szokujące i świetne starcia, jakie mieliśmy w ostatnich latach. Dosłownie ostatni mecz przed koroną to było Liverpool-Atletico, no panie, sama kalkulacja to była, samo granie na remis itd. Jeden mecz jest może ciekawszy, bo jest krótszy niż dwa mecze, to rozumiem że ktoś by wolał. Ale nikt jakoś specjalnie inaczej nie grał. Lyon już sprawił "sensację" z Juventusem... w dwumeczu. Rok temu też grali dwa mecze z Man City w grupie i w obu grali na podobnym poziomie (Man City było jedyną ekipą, z którą w ogóle wygrali mecz w zeszłym sezonie). Lyon atakował cały czas, gdy tylko nie prowadził, tak samo jak z Juve. Man City nie było nigdy nawet blisko prowadzenia, tylko blisko wyrównania. Juve miało 180 minut i też tylko goniło Lyon. Przez ostatnie 30 minut rewanżu praktycznie w ogóle nie zakłopotało bramkarza Lyonu. Przy takim obrazie gry, to prędzej Lyon miał mniejsze szanse z tymi rywalami przy jednym meczu. Jeden mecz mamy na Euro i Mundialu, i na forumku wszyscy jęczą że te mecze są strasznie nudne zazwyczaj, bo z reguły to tam jest kalkulacja i granie słabszej ekipy na przeżycie 0-0 i karne. W LM praktycznie nikt tak nie gra. Ter Stegen mnie lekko zaszokował, ale szczerze to przecież nie tak, że Neuer zagrał jakiś wybitny mecz. Był dobry, ale nie był to jakiś pokaz dominacji na świecie. To tylko Ter Stegen dostał gdzieś między drugim a czwartym golem kompletnego konfuzji, co on niby ma robić, żeby Bayern przestał go męczyć, no i nam chłopak odpłynął. Barsa przegrywa czasem mecze, ale takiej nawałnicy to chyba nikt na nią jeszcze nie przypuścił. Barsa nie ma w zwyczaju tak szybko tracić piłki. Ter Stegen był w tym meczu PIĄTYM piłkarzem Barcelony pod względem posiadania piłki. Tak, bramkarz musiał być więcej przy piłce, niż Messi, Vidal, Semedo, niż Sergi Roberto i Griezmann razem wzięci, itd. Nagle dzisiaj mózgu nie stracił - to Bayern sprawił, że nawet ter Stegen nie miał gdzie podać. Mogę tylko gdybać, co Neuer by zrobił, gdy ktoś tak napie'przał w niego.
  9. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    No można napisać posta na 4 słowa który będzie rozwleczony, bo nie wnosi kompletnie nic, jest to nawet częste zjawisko. A można napisać i książkę, która będzie treściwa, nawet wiele osób to zrobiło. Tak samo gry na 100 godzin nie muszą być rozwleczone i dla pięciolatków, po prostu Persona 5 jest (wiele innych też, ale ta gra to jakiś rekord). Szkoda, bo kilka rzeczy jest nadal rzadkich i nikt ich lepiej nie zrobi niż Atlus. Zarys historii sam w sobie jest podniecający, psychologiczne podejście, refleksje na temat buntu itd. Pokemonowe mechanizmy megatena są nadal wciągające. Ogólnie to uwielbiam RPG osadzone we współczesnym świecie i bardzo chciałbym, żeby nie były to tak rzadkie gry (bardzo czekam na nową Yakuzę). Chce się grać w Personkę, ale to jest tak powoli dozowane doświadczenie... Gra po prostu miała potencjał na bycie o tyle lepszą. Nie wiem, czemu gry video w dzisiejszych czasach nadal to robią. Zakładają, że ludzie wolą mieć grę na 150 godzin która rywalizuje z dziesiątkami innych hitów roku o niemożliwą ilość czasu, niż grę na 50 godzin z tylko najlepszymi elementami. Może większość tak ma, wtedy szkoda dla mnie. Dla mnie krótsza to lepsza. Swoją drogą to może zmienili teksty w Royalu, ale już widzę, że wiele z opisanych na ww. stronie dialogów jest nadal takich samych. No jest z tego też trochę beka.
  10. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Język to inna sprawa. O tłumaczeniu napisano sporo artykułów, z prześmiesznymi przykładami, jak te dialogi leżą. Ta strona powyżej jest dobra, żeby się pośmiać. Dla mnie, wychowanego na japońszczyźnie fana jRPG-ów - więc widziałem sporo w tym względzie - jest w tym pewien urok, że często zdania wydają się być jakąś poezją, jakby celową enigmą, nie mają specjalnie sensu językowo, nie brzmią jak prawdziwe zdania które ludzie mówią po angielsku, tylko wydają się mistycznie kręcić wokół tego, co postać chce powiedzieć. Może to nawet czyni grę ciekawszą! Bo treść, tak jak mówię, jest i tak oczywista, jako że każdy element historii jest nam powiedziany jakieś 50 razy, a TAKŻE pokazany.
  11. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Pokémon
    Krytyka tej gry nieustannie mnie śmieszy. Pękło mi 100 godzin na luzie, co dla mnie jest niesamowicie rzadkie. Dotyczy garstki gier w moim życiu. Według protestujących i według recenzji, podobno po 20 godzinach nie ma co robić i to miał być problem tej gry. Oni serio chyba przez 25 lat nie zczaili przekazu, czemu ludzie grają w Pokemony. To, co wciąga najbardziej, dopiero się zaczyna po zobaczeniu napisów końcowych. W sensie, ok, można by zrobić inną grę, z innymi zaletami, i ja też bym nawet tego chciał. Ale Pokemony nadal mają mnóstwo do zaoferowania, czego nie robi żadna inna gra. Jak ktoś zna, to niech wymieni jedną. Czemu spędzam w tej grze najwięcej czasu od wydania Gold/Silver/Crystal? Sporą zasługę ma mnóstwo zmian gameplayowych ułatwiających toczenie walk, eskplorację i tworzenie składu. Wszystko jest tak szybkie w porównaniu do poprzedników. To jest niesamowite, że recenzenci jakby w ogóle tego nie zauważyli. W ogóle olali fakt... gameplayu recenzując grę. A jest tak, jak liczyłem - hodowla pokemonów wreszcie jest dla każdego. Szybko przemieszczam się po całym świecie, szybko zarządzam pokemonami, szybko idzie sama hodowla (mogę złapać prawie wszystko na 60 levelu, przypomnieć ruchy w pokecenter, a jajka wykluwają się, zanim na dobre rozpędzę rower w Wild Area. Zresztą, co do jajek - widać tu poziom przemyślenia designu gry, jeśli nawet daycare jest położone obok długiego, prostego mostu, z którego rozciąga się najładniejszy widoczek w świecie gry. Game Freak, inaczej niż recenzenci, wie, jak ludzie grają w Pokemony). Naturę można zmienić itemką, IV można zmaksymalizować, level można nabić dużo szybciej niż kiedykolwiek (szkoda, że raidy są zrobione tak fatalnie, bo byłoby i łatwiej), EV można zrobić niemal automatycznie poprzez pokejobs... Teraz każdy może być mistrzem! Rental teams sprawiają, że hodowla nie jest nawet bardzo konieczna. Ale gdy mamy własny pomysł, możemy go szybko zrealizować. Żywa metagra - 9 miesięcy po premierze, mimo że gra nie ma żadnych balance update'ów - jest doskonałym dowodem na to, jak głęboki i dopracowany jest skład Pokemonów. Nawet pomijając tiery, ogromna liczba spośród tych "ledwie" 400 pokemonów ma jakiś tam użytek. DLC zmieniło wiele naraz - na czele z faktem, że Cinderace stał się nowym Mewtwo - ale od tego czasu metagra nadal lekko ewoluuje, by kontrować popularne zagrywki. Do łaski okazjonalnie wchodzą jakiś Lycanroc, Marowak, Sylveon, kontrowersyjny Azumarill, ogólnie są dziesiątki pokemonów do rozważenia. DLC ogólnie niby nic nie wnosi, ale daje okazję więcej pograć, a to w sumie najlepsze. Studio ewidentnie testuje przez Isle of Armor możliwości zrobienia gry bardziej "open-worldowej". I ma to wiele zalet. Gdy recenzenci piszą, że gra nic się nie zmienia, ja widzę sporo rzeczy, które były nie do pomyślenia w poprzednich generacjach. Klimat plaży buduje np. to, że Slowpoke'i leniwie czołgają się po brzegu, Emolga czai się na drzewie, Sharpedo zapieprza za nami jak motorówka, a w rogu normalnie część horyzontu zajmuje nie statek, a ogromny Wailord. Oczywiście "duże" gry mają milion razy więcej wizualnych detali, ale nie znaczy to wcale, że Pokemony są mniej ciekawe do eskploracji, ze względu na gameplayowy wymiar większości tych rzeczy, wyraźne emocje w nich zawarte ((pipi) mi po tym, że w "dużych grach" postaci wyglądają fotorealistycznie, jeśli nic się z nimi nie dzieje?), a do tego bardzo szybkie tempo poruszania się po świecie, w porównaniu do tych dużych gier. Pojawił się też element ubisoftowego zbieractwa w postaci polowania na 150 Diglettów - wystarczająco wyjątkowy, by nawet być ciekawy, bo nie mamy żadnych "radarowych" podpowiedzi co do ich obecności, a mashowanie A średnio działa - musimy zwyczajnie patrzeć pod nogi, co jest znacznie łatwiejsze na dużym ekranie i szokująco trudne na małym. To kolejny niby prosty element, ale zrobiony tak bezpretensjonalnie, że jakoś działa, i daje dobry znak na przyszłość serii. Ogólnie to Sword/Shield, 9 miesięcy po zakupie, jest grą o tyle lepszą, niż się spodziewałem. Nigdy jeszcze seria nie weszła na nową konsolę tak udanie.
  12. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Gram w Royal. Powiedziałbym, że zmiany są widoczne od początku - bo jest nowe wspaniałe intro, trochę nowej muzyczki (może była w DLC w oryginale, sam nie wiem), no i już w pierwszej scenie pojawia się nowa postać, kręcąca kapitalne piruety. Pojawiły się nowe elementy w starych lokacjach, tak że ogólnie trudno do końca powiedzieć, "ile godzin gry doszło", bo niektóre rzeczy będą od początku zmienione. Idealnie, gra wydaje się zrobiona dla ludzi, którzy już ograli poprzednika i po latach chcą mieć powód do powtórki. Jednak uderzyło mnie to, o czym niby już pisałem - że Persona 5 jest, pod względem tempa progresji, bardzo ciężką grą do powtórnego grania. Ba, jest nawet ciężka do pierwszego grania, bo już na tym etapie jest strasznie repetytywna, względem samej siebie. Nie wiem no, jestem zajętym człowiekiem, czasami ciężko to jest wytrzymać, że wszystko musi tu trwać godzinami. Po kilku godzinach nie można powiedzieć, że w ogóle zaczęło się grać. Ot jest scena gdzie pojawia się Kamoshida, zajeżdża do laseczki i mówi "chcesz się przejechać hehe?" z uśmiechem góvnojada, dziewczyna ma tak smutną twarz, że to nawet nie jest speszenie, tylko otwarta rozpacz. Sprawa jest dla każdego odbiorcy oczywista w sekundę, już na tym etapie jest przerysowana, nie trzeba by nic mówić. Ale Ryuji musi strasznie długo to nam tłumaczyć, okazjonalnie co jakiś czas, przez następne godziny gry. Do tego tempo i uczucie niepotrzebnego klepania jest wspomagane przez nieustanne "wybory" dialogowe, kiedy mamy do "wyboru" dwie opcje, z których obie są kompletnie bez znaczenia, typu "mhm" i "naprawdę?". Tak żeby leciało to jeszcze wolniej (serio, to jest komicznie zły design. Przez to nie można przynajmniej nastawić dialogów na auto i jeść spokojnie obiadu w trakcie). Dosłownie dialog leci tak: - Ach, ten cholerny zboczony nauczyciel! [dzięki za info że to zboczek i że nauczyciel, bo bym przegapił, pierwsze kilkanaście godzin gry jest tylko o tym. Prawdziwi uczniowie gdy rozmawiają o swoim nauczycielu to też w każdym zdaniu dodają, że jest nauczycielem] - Huh? - Wydasz mnie Kamoshidzie? - Kamoshidzie? - Tak. Ten koleś w samochodzie właśnie teraz. To był Kamoshida. (tutaj mamy CZARNO-BIAŁĄ RETROSPEKCJĘ sceny która była dosłownie 5 sekund temu. Aha! To jest Kamoshida!) - zachowuje się jakby był królem w swoim zamku... - królem w swoim zamku? - czekaj... nie znasz Kamoshidy? [po (pipi) to wszystko mówił jeśli zakładał że go znam?] Uczysz się w Shujin? - chyba tak... - Żadna inna szkoła nie ma takiego mundurka... Chodzisz do drugiej klasy, ale nie widziałem cię nigdy wcześniej... Aha, jesteś jednym z przeniesionych uczniów! W takim razie to nie jest dziwne, że go nie znasz! (pipi)a no. Trochę skróciłem. ŻADNE z tych zdań nie wnosi niczego, co nie byłoby oczywiste i normalnie ludzie tego nie mówią, bo dojście do tych wniosków zajmuje sekundę. I tak można by opisać większość scen. Nie wiem, w jakiej innej grze postaci spędzają tyle czasu tłumacząc nam historię, jakby pisali pracę lingwistyczną dla orangutana. Zamiast po prostu... brać udział w tej historii, która i tak się dzieje. Np. wchodzimy do zamku i mamy bardzo fajnie pomyślany i narysowany temat, który jest zupełnie jasny: jesteśmy w wyobrażeniu Kamashidy, jest to ewidentna fantazja, a te postaci to nie są prawdziwi ludzie tylko pewna wizja z odmętów psychiki. Ale, Boże, ile czasu kot i blondas spędzą zastanawiając się nad tym i nam to tłumacząc. To wszystko musi być bardzo powoli rozkminione na głos przez nich. Jprdl. Wszedłem zobaczyć scenę, w której biczowani są kolesie w dresach, naprawdę te czerwone dresy są widoczne - oczywiście to zespół siatkówki, o którym już bardzo wiele postaci bardzo wyraźnie mówiło i go widziałem w różnych miejscach. Ryuji mówi i mówi, i nagle... czekaj... olśniewa go: patrz, ogqozo! Czekaj! Popatrz dokładnie, to nie są przypadkowe osoby, to jest zespół siatkówki! Tak, rozpoznaję ich, to zespół siatkówki! Zaśmiałem się na głos. Persona 5 bierze ciekawe i ekscytujące koncepty, narysowane bardzo stylowo... po czym je grzebie, sypiąc na wierzch niekończące się tony ziemi, ekspozycji dla mało rozgarniętych przedszkolaków i spowalniając wszystko do frustrującego poziomu. Gameplayowo jest zresztą podobnie - gra jest również bardzo prosta i oczywista, dla kogoś kto ograł ze 20 MegaTenów to już w ogóle banał, ale trzeba naprawdę przeklikać się godzinami, żeby móc po prostu... grać w Personę 5. Jakim cudem ja tę grę wpisałem na moje top dekady? Hm, bo jest ładna. Jest naprawdę ładna. Kiedy tylko gra daje mi (pipi)a spokój i pozwala chwilę pograć, to jest wciągająca w swoim przejrzystym systemie nawalania leveli i zbierania person i skilli. Ale serio, mogłaby być na tej liście o tyle wyżej, gdyby to wszystko wyciąć i gra szła trzy razy szybciej. I naprawdę nic wartościowego by nie straciła.
  13. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Jak zobaczyłem ten obrazek, to sobie przypomniałem, że Griezman gra w Barcelonie mdr. Jeden z najlepszych piłkarzy świata. Jeszcze jakiś miesiąc temu Barsa miała ten jeden dobry mecz z Villarrealem, Griezmann miał ten jeden dobry mecz, i fani w necie znowu pisali "Griezmann po prostu nie grał na swojej pozycji [która ciągle jest nagle inna], nic dziwnego że był piach, bo trener głupi. Teraz zobaczymy prawdziwego Griezmanna!". Od tego czasu w każdym meczu znowu był w ogóle w jedenastce jakby tylko po to, żeby się nie popłakał, bo dla drużyny jego obecność jest niezauważalna. Barsie jakoś udało się zrobić z tego wątek, który nie jest na pierwszym planie, to jest osiągnięcie. Ale spoko, jak zwolnią tego głupka i zatrudnią normalnego trenera to musi być lepiej.
  14. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Dynamika futbolu to piękna sprawa. Każda bramka zmienia tak wiele. Przez 25 minut meczu, Man City grało praktycznie nic, nie wiem, co to miało być. Lyon atakował i wpadło. Od tego czasu to Lyon nic nie grał, a Man City wyglądało ładnie, cisnęło coraz bardziej. Było widać skill jego graczy, i nie mogłem uwierzyć, czemu potrzebowali stracić bramkę, by tak grać. No i kiedy padł gol na 1-1, to nagle obie strony atakowały zdecydowanie i z polotem. Te końcówki meczów LM, jeśli jest remis lub jeden gol różnicy, są kapitalne w ostatnich latach. I tutaj widać wszystko o tym Lyonie (który w ostatnim roku ma już trzeciego trenera): zero kompromisu, ani z Juve ani z Man City nie mieli żadnego problemu z atakowaniem ich, aż wychodzili na prowadzenie, tylko wtedy się cofali. Ale tak czy siak, kiepsko to świadczy o Pepie moim zdaniem. Ja wiem że koleś żałował, że zbyt ofensywnie wyszedł na Real Madryt, ale wyjść zbyt defensywnie na Lyon to też trochę śmiech. Jedenastka, w której prawie nikt nie gra na pozycji, na której się dobrze czuje, miała wartość komiczną, przejdzie do historii jako kuriozum. Te bodaj 50 minut między golem na 0-1 i 1-1 wyglądało świetnie, było trochę pecha do wykończenia, był świetny występ bramkarza Lyonu (swoją drogą beznadziejny występ Edersona, co jak Edersono-sceptyk muszę zaznaczyć). Ale to jego kolejna porażka, że tak wyglądało tylko te 50 minut. I mam flashbacki do różnych meczów sezonu. Np. z Southampton, gdzie też Man City zaczęło niesamowicie ociężale, i dopiero zaczęło grać jak City po bramce na 1-0. Ale już im nic nie wpadło. W derbach też nic nie grali do momentu, gdy Man United zdobyło gola, i też już nie wrócili. Za porażki takie jak z Tottenhamem, typu "obrona Częstochowy, 30 okazji do jednej, ale to rywalom ta jedna wpada" bym nie krytykował trenera, ale takie zasłużone wpie'rdole to dla tego klubu pewna nowość.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Lyon to w ogóle jest zadziwiająca ekipa. Drugi sezon z rzędu, prawie wszystkie mecze w LM grają z potęgami jak równy z równym. Normalnie bez problemu tworzą okazje jakby też byli potęgą. Rok temu wygrali tylko jeden mecz w LM... z Man City, i to też nie jakoś fuksem. A we Francji... no wizualnie wyglądają najlepiej w lidze, tylko na koniec siódme miejsce w tabeli mdr.
  16. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Podejrzewam, że miał na myśli przejście z 5-3-2 na 4-3-3. I w sumie ma rację. Fernandinho grał bardzo symetrycznie do Laporte'a.
  17. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Pomoc Rodri-Fernandinho-Guendogan. Mahrez i Silvy na ławce. City na Lyon z najbardziej defensywną jedenastką od lat mdr. Pep się tyle zrzymał na konferencjach i sarkał, ale chyba uznał, że tak naprawdę chciałby kiedyś wygrać Ligę Mistrzów. Wynik to jedno, ale, Boże, jak oni grają jpdrl. Kolejne taktyczne arcydzieło przekombinowania Pepa w LM.
  18. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Dwa miesiące przed końcem okienka nikt nie mówi, że chce sprzedać tanio. Ale też przecież wiedzą, że jego wartość chyba specjalnie na ten moment nie wzrośnie. Zobaczymy, jak te dwa miesiące będą mijać i czy coś się zmieni. Zakładam, że zostanie, ale nie dlatego, żeby Chelsea wymagała fortuny za transfer. Bardziej chodziło mi właśnie o pytanie, jaki bramkarz przyjdzie.
  19. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Nie no ogólnie raczej jest konsensus we Francji, że najlepszym graczem PSG jest Neymar - jeśli po prostu jest zdrowy, co nigdy do końca mu nie wychodzi. W tym roku, gdyby nie odwołano nagród UNFP, to raczej na luzie dostałby ją Neymar, mimo że też zagrał tylko 15 meczów. Rok temu dostał Mbappe, bo Neymar nie zagrał nawet w połowie meczów PSG. Przy nagrodzie za rok 2020 to byłoby tylko pytanie, za co, no i tutaj właśnie widać powód odwołania nagrody we Francji. Bo w lidze, w 2020 roku, Neymar zagrał jak na razie 5 meczów.
  20. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Chelsea postawiła mocno na pokoleniową przemianę. Nie został już prawie nikt z całego składu, który ledwie 3 lata temu zdobywał mistrzostwo - tylko Kante, Azpilicuea i Marcos Alonso. Zresztą Alonso może zaraz być na wylocie, bo podobno Chelsea jest gotowa pozyskać Bena Chilwella. To też będzie droga inwestycja, a klub pozbył się dość łatwo wielu sprawdzonych piłkarzy (taki Willian był chyba ich najlepszym ofensywnie graczem w tym sezonie, choć fakt, 32 to ryzykowny wiek). Duża przebudowa pod okiem Lamparda, gwiazdy przychodzą, a na razie brak odpowiedzi, co z obroną. Kepa przecież też na pewno jest oferowany każdemu chętnemu za czapkę gruszek.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    "France Football" to bardzo przeżywa, ale też wiedzą, że to jest news sam w sobie. Zamieszczają sami przecież artykuły, że postać taka i taka ze świata futbolu prosi o przywrócenie Złotej Piłki. A dziś, gdy nikt nie czyta, w sumie to pismo jest na świecie głównie znane z tej jednej nagrody. Tak że nie przesądzałbym jeszcze, czy się nie rozmyślą. Może tylko muszą to rozciągnąć w czasie. Jeśli PSG wygra, to może się rozmyślą, a jak Bayern wygra, to nie. Niemniej - byłaby to bardzo ciekawa edycja, jak i będzie np. w nagrodach FIFA. Po raz pierwszy od bodajże PIĘTNASTU lat nie ma kogoś z dwójki Messi-Cristiano w półfinale Ligi Mistrzów (no dobra, technicznie to też w 2006 Messi nie był w półfinale, bo wtedy był kontuzjowany). Barsa zagrała najsłabszy sezon od kilkunastu lat, a Juve odpadło z Lyonem i... też zagrało najsłabszy sezon od niemal dekady, mimo że jak zawsze zdobyli tytuł. Messi akurat miał świetny i stabilny sezon, pomógł mu wypoczynek latem, ale powodów do szczypania się po sutach nie ma. Cristiano grał w kratkę cały sezon, i choć jego PR-owcy jak zawsze szybko znaleźli nową narrację ("Juventus to beznadziejna drużyna, Cristiano nie ma w niej żadnego wsparcia..."), to na pewno nie jest to narracja triumfalna. Za to w LM pozostało akurat kilku graczy, których określiłbym jako kandydaci do miana najlepszego. De Bruyne kompletnie rozpie'rdolił w lidze angielskiej w tym sezonie, tym bardziej Lewandowski. Podobny poziom to też Neymar, który nie ma równych we Francji. Wszyscy z nich grają też świetnie w Lidze Mistrzów, choć tylko Lewandowski wymiatał aż tak w każdym meczu że brak słów. Bez wątpienia są to trzej główni kandydaci do miana następnego najlepszego piłkarza na świecie (Mbappe leciutko za nimi na razie, potem długo nikt). I każdy z nich jest w szerokim świecie nieco w cieniu, oceniany jednak poniżej swojej jakości, ze względu na brak trofeów drużynowych. (do dzisiaj mam torsje na to, że Modrić dostał Złotą Piłkę dosłownie za to, że Chorwacja wylosowała łatwą drabinkę na Mundialu. Nie żeby nie grał świetnie, ale De Bruyne też grał świetnie, a na co dzień przez cały rok był o klasę lepszy niż wtedy Modrić... tylko że Belgia grała z kimś silnym wcześniej niż finał i tylko dlatego Modrić przeszedł do historii i zdobył wszystkie możliwe nagrody. A gdyby tylko np. Duńczycy w 1/8 finału umieli strzelić więcej niż 2 z 5 karnych, to Modrić by nawet tekturowej piłki nie dostał)
  22. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ależ trzeba być daleko od l o r e forumka, żeby czytać post ogórkozo i uznać, że ten tekst to miała być szydera typu "hehe niech chłop się weźmie w garść zamiast być smutnym" mdr. No ja nie znam depresji. Ot kolejna dramatyczna historia w czasach, gdy faza pucharowa Ligi Mistrzów wydaje się coraz częściej pisana przez scenarzystów. Kurde no jestem po'srany przed dzisiejszym meczem strasznie. Wielu typuje spacerek Bayernu i 4 paluszki Lewandowskiego. Że rzucą się do ataku od początku i będzie to słuszna decyzja szybko zakończona sukcesem. No nie wiem, może tak będzie, ale Bayern zawsze od 2013 zawala takie mecze, nigdy nie pokonał od tego czasu nikogo naprawdę mocnego (niektórzy powiedzą, że Barsa jest jak Juve w 2016 roku, duży team ale średnia gra). Lewandowski też szczerze mówiąc nie ma wielkiej historii znoszenia dobrze takiego obciążenia mentalnego. Słynne 4 paluszki były strzelone z pozycji kompletnego underdoga; w Bayernie było często widać, że ciśnienie nieco przyspiesza decyzje.
  23. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No pisząc takie sensacje człowiek nie zakłada, że to pewnie prawda, bo brzmi jak typowa szalona plota. Choć akurat też Weszło piszące o gwieździe Serie A, nie polskiej ligi, "w rodzinie spoko, wierzcie nam" bez źródła (i używając języka rodem z opowiadania YA, nie informacji) to dla mnie też żadna sugestia co do prawdziwej sytuacji. W tym tekście tuż po cytowanym fragmencie pada zdanie: "Zaskakujące, jak różni mogą być ludzie, którzy na boisku – mimo znaczącej różnicy wzrostu – wydają się być tacy sami". W sensie że Gomez i Iliczić. To było za dużo. Pnie drzew. Głębokie.........
  24. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Atalanta była lepszą ekipą przez 30 minut, i to bez swojej największej gwiazdy (podobno jest załamany po odkryciu, że żona go zdradza, nie ma na nic ochoty, i rozważa zakończenie w ogóle kariery piłkarskiej albo i strzelenie bynajmniej niepiłkarskiego samobója. W ogóle, kur'va, co za powód, żeby nie zagrać w ćwierćfinale Ligi Mistrzów przeciwko PSG). Całkiem nieźle! Miała więcej niż jedną szansę, by zdobyć więcej bramek, a PSG chyba liczyło, że dadzą do Neymara, ten minie 10 kolesi i wejdzie do bramki. Jednak po zdobyciu gola oddała pole kompletnie. Zaczęło się coraz więcej wybijania zamiast podawania, a wszyscy gracze ofensywni razem wzięci mieli dużo mniej kontaktu z piłką, niż jeden Neymar. Sam nie wiem, czy dobrze to oceniać - z jednej strony, byli tak blisko zwycięstwa nad PSG. Z drugiej - może gdyby jednak atakowali, to nie musieliby liczyć tylko na marnowane szanse paryżan. Wejście Mbappego i zdejście Gomeza sporo zmieniło, wtedy to już nie były porównywalne drużyny. PSG przeżyło, jakimś cudem, oni zawsze muszą robić dramę. Pewnie we wtorek znowu będą mnie w(pipi)iać, ale z Di Marią, chyba z Verrattim, może zdrowszym Mbappe, a to jednak są główne atuty PSG. Poza Neymarem. Którego, kurczę, chce się oglądać. No nie ma poza Messim innego piłkarza, z którego praktycznie każdego dotyku piłki i tej jakości jest przyjemność oglądania. Trochę tylko gorzej niż Messiemu idzie mu strzelanie, co nie pozwala mu wygrywać cały czas w pojedynkę (choć robi to wielokrotnie w każdym sezonie). Ludzie za 10 lat, sprawdzający nagrody i trofea na Wikipedii, nie będą mogli się nawet domyślać, jak zaje'bisty był na żywo Neymar.
  25. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No piątkowy mecz to będzie przedwczesny finał. Lewandowski gra sezon życia i naprawdę jeden z lepszych sezonów jakie ktokolwiek grał, Bayern nie wyglądał tak mocno od 2013 roku - ale Barcelona to pierwszy naprawdę groźny rywal. A jeśli Lewandowski zostanie odcięty, to o jego sezonie życia nie tak wiele osób będzie za kilka lat w ogóle pamiętać. Ten mecz ustawi rok w futbolu. Wszyscy dziennikarze się zgrywają, że Bayern jest kolosalnym faworytem, bo patrzcie jak on gra, a jak gra Barsa... no ale w tym sęk, że Barsa nawet jak gra słabo to może wygrać 3-1, a gdyby sędzia podjął nieco inne bliskie decyzje to mogłaby i wygrać 5-0. Grając kiepsko. Kto wygra ten mecz, będzie faworytem do zwycięstwa w LM. Chociaż oczywiście w obecnych warunkach każdy może wygrać. Atletico zdiagnozowało obecność wirusa u paru graczy i czekało z zatrwożeniem na dalsze testy. Chyba tylko Correa i Vrsaljko odpadli, ale to samo może dotknąć za chwilę inny klub. Najbardziej się trzęsę o dzisiejszy mecz. Atalanta przez ostatnie miesiące wyrosła na jedną z najlepszych ekip w Europie, ale czy będzie w stanie ustać naprawdę mocnego rywala? W PSG, Neymar odgraża się, że tak dobrej atmosfery w ekipie nie było jeszcze nigdy - ale czy atmosfera może wyrównać brak gry przez wiele miesięcy, brak Mbappego (ekspresowo zaczął trenować, być może zaryzykują i go wystawią), brak Verrattiego, brak Di Marii? To już chyba lepiej było nie mieć Neymara. Skład PSG bez tych graczy wygląda w sumie lekko przeciętnie, pod względem ich dotychczasowej postawy w LM (najlepiej w LM to wypadł na razie, poza Neymarem, ich bramkarz). Mbappe, Di Maria i Verratti to trzon ekipy. Może przesadzam... przed koroną przecież uznałbym PSG za zespół na kompletnie innym poziomie od Atalanty. Ogólnie jak patrzę na kursy to jakoś kusi stawiać na niespodzianki.