ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Clair Obscur: Expedition 33
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Animal Crossing: New Horizons
W Animal Crossing chodzi o wiele rzeczy. Podstawowe cele są dość prozaiczne: zbieranie kasy i rzeczy, większość graczy w AC się tym kieruje w jakiejś mierze. Spłacenie domu i jego rozbudowa czy też skompletowanie muzeów to zadanie na setki godzin. Domyślam się, że kiedy ludzie piszą że w AC "nie ma celu", mają na myśli brak jednego zunifikowanego celu: faktycznie, gra nie nabija ci jakiegoś jednego ogólnego Levelu za wszystko co zrobisz, i nie mówi które z rzeczy masz robić a które możesz olać. No i oczywiście brak kultowej forumowej FABUŁY: pod nieobecność jakiejś jednej dramatycznej historii, na scenariusz AC składają się niezliczone ilości zwykłych ludzkich interakcji z postaciami dokoła i wydarzeń cyklicznych (ot, grasz rok i nagle coś nowego się dzieje), których jest tak wiele, że raczej na pewno żaden jeden człowiek nie będzie w stanie widzieć wszystkich. Fani Animal Crossing zazwyczaj po prostu lubią te postaci; ich teksty i życie ich wciągają. Przez długi czas gry, do miasta wprowadzają się nowe postaci, a stare mogą się wyprowadzić. Nawet pomijając rozwijające się z części na część zintegrowanie multiplayera, AC zawsze było mocno jak singlowy odpowiednik MMO. Gra, w której postęp mierzy się co najmniej z tygodnia na tydzień, a nie z godziny na godzinę. A trochę nawet - jak odpowiednik tych facebookowych gierek, uzależniających ciągłym utemperowanym czasowo progresem. Fakt, że czas płynie "realnie", jest kluczowy i to on wpływa na tę podobno wielką różnicę wobec Harvest Moona: nie da się włączyć AC i coś "zaliczyć" haustem, wielogodzinne sesje właściwie nie mają sensu (choć niektórzy i to lubią), gra za to zachęca do włączania jej codziennie o pewnych porach, tak by pielęgnować nasze kwiatki i relacje z przyjaciółmi (i jedno i drugie UMRZE jeśli zostawisz grę na dłuższy czas). Wszystko rozwija się bardzo powoli... i fani AC to kochają. Ludzie zazwyczaj w to grają dla nieco podobnych emocji, co w jakieś FFXIV. Tylko że w tym MMO, inaczej niż w większości popularnych gierek online, postaci dokoła ciebie są miłe. Można by mnożyć przykłady na to, że ta gra jest z założenia "życiowa", tak jak gry "hardkorowe" w ogóle nie są: przykładowo, do przyjaciół możemy wysyłać listy, i gra potrafi przeczytać i oceniać te listy na podstawie m.in. użycia poprawnej interpunkcji. "Hardkorowi" gracze rozumieją, że pod względem programistycznym pisanie listów do AI nie ma sensu, ale dla wielu normalnych osób takie detale wpływają na obraz gry, która jest jak bycie z ludźmi. Ktoś docenia to, że się postarałeś i wysłałeś im ładny list - i na pewno podziękuje i odpisze tobie. To... miłe, dla wielu osób milsze niż życie. AC zdecydowanie nie jest grą dla większości "hardkorowych graczy". To gra dla ludzi lubiących urządzać sobie ładnie mieszkanie czy ogród (wyrażający ich indywidualność), mieć fajnych przyjaciół i być dla nich miłym, dbać o siebie i innych, ogólnie zrelaksować się bez ciśnienia. Tacy fani mówią o AC: 200 zł to niewiele za urządzenie mieszkania według marzeń, to nie jest nawet cena jednego krzesła. Nie jest to wiele za relaks każdego dnia w pociągu do pracy, bo tyle kosztuje jedna godzina psychoterapii. To, wydaje mi się, zdecydowanie największa gra, wśród której twórców połowa to kobiety, i największa konsolowa gra w ogóle, której fanami są w większości kobiety. Chociaż nasi forumowi mędrcy nazywają prawie wszystko "system-sellerami", to AC jest jedną z tych niewielu gier, dla których faktycznie konsole kupują ludzie, którzy bez tej jednej gry by jej w ogóle nie kupili. Zwłaszcza w przypadku Switcha, którego pierwsi nabywcy to byli prawie całkowicie młodzi faceci "hardkorowcy". Fani tej gry uważają, że Isabelle jest ikoną stylu i praw, a najbardziej znanym memem wyrosłym z gry są pełne szacunku rozmówki doge'a i Isabelle o tym, jak bardzo siebie nazwajem szanują. Patrząc na forum i np. na wyniki głosowania "Gra Roku", uznałbym to za normalne, że niewiele osób tutaj jest "targetem" AC, nie ma w tym nic dziwnego. Ja też jakoś napalony nie jestem. Dotychczasowe części były dla mnie za wolne, czasami zrobienie prostej powtarzalnej rzeczy wymagało długiego babrania się z menusami, przejściami, loadingami. Ta zapowiada się pod tym względem lepiej (powinna się włączać duużo szybciej, jest save w każdym momencie, nieco żwawsze sterowanie itd.), ale żadnego ciśnienia że "powinienem" w to grać nie ma.
-
Premier League
W tym sezonie to chyba jedyną niespodzianką będzie, jeśli Liverpool kiedyś nie wygra meczu. Ostatnie ich 30 meczów to 29-1-0, chore. No i tak, ten jeden remis w tym czasie wywalczyło właśnie United. Ale dzisiaj się na to chyba nie zanosi. Ile razy United rusza do przodu, to w ciągu sekundy ktoś z Reds im zabiera piłkę. Morderczy terror, jaki wprowadza ten GEGENPRESSING Kloppa to już jakiś żart. Ale akurat pod wodzą Ole, Man United chyba najlepiej się czuje, gdy podczas meczu liczy tylko na kontry.
-
Bundesliga
Przyzwoity debiut. To jakiś magiczny rywal, że rok temu Paco Alcacer też w jednym ze swoich pierwszych meczów wszedł w 59. minucie przeciwko Augbsburgowi, zdobył hat-tricka i wygrali 4-3. W sumie Alcacer od tego czasu ładuje gole, kiedy tylko gra, ale teraz jest, zdaje się, na wylocie, bo nie siadł nawet na ławce, a Dortmund dał bardzo mocny kontrakt Haalandowi (i złamał swoją zasadę, jaką miał od czasów odejścia Goetzego do Bayernu, by nigdy nie dawać klauzuli odejścia. Teraz Goetze sam jest chyba zbędny jako rezerwowa "dziewiątka" i może to on jeszcze w styczniu odejdzie). Aubameyang też strzelił hat-tricka w swoim debiucie dla BVB przeciw Augsburgowi. Wejście smoka w Austrii, wejście smoka w LM, wejście smoka w Bundeslidze. Typ robi karierę. Jego ogrowate postura i bieg mogą niedługo przerażać wszystkich bramkarzy w Niemczech.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Nie ma teraz przecen na nic dobrego. Chyba że ktoś ma jakieś Capcomy do nadrobienia, obecnie wiele z nich ma najniższą cenę, jaką miało na Switchu (Okami, Dragon's Dogma, Residenty, Monster Hunter itd.). Poza tym dobre przecenione gry to Lovers in Dangerous Spacetime (co-op) i Shakedown Hawaii (sympatyczne GTA w zbieranie pieniędzy). Ogólnie wolałbym kupić coś dobrego, ale co kto woli. Pojawiła się na Switchu gra To the Moon. Pierwsze konsolowe wydanie tego mającego niemal 10 lat kultowego klasyka. Z nowości nie zostaje na razie nic jak czekać do 28 stycznia na wydanie również na Switcha GOTY, GOTG i ogólnie GOPS-a po tylu latach czekania.
-
TRANSFERY
Rzadka okazja: osłabienie dla Lipska. Odchodzi od nich Diego Demme, który był z klubem od 2014, od czasów trzeciej ligi, a pozostał opoką linii pomocy nawet w tym sezonie, prowadząc drużynę do fazy pucharowej LM i na szczyt tabeli Bundesligi. Czemu Demme odchodzi do Napoli? Myślę, że pewnie o tym marzył. Jego ojciech był Włochem i nazwał syna na cześć Maradony, a do tego sam Demme jako największego osobistego idola zawsze podawał Gennaro Gattuso, czyli nowego trenera Napoli. Marzenia się spełniają. Za to Lipsk traci w tym ważnym momencie kluczowy element ekipy. Ciekawostka: Diego Demme to, czy ja wiem, może jedyny na świecie człowiek będący i profesjonalnym piłkarzem, i profesjonalnym graczem w gierkę FIFA, w którą reprezentował esportową drużynę Lipska.
-
Nintendo Switch - temat główny
Jak dla mnie to Lumines stało się 3x lepszą grą dzięki Switchowym wibracjom. Serio nigdy się ta gra dla mnie aż tak nie wyróżniała, póki nie zrobili tego. Nagle z dziwnego układania klocków z jedną metodą na całą grę, gra staje się hardkorowym przeżyciem głównie zmysłu dotyku z wibracjami zagłuszającymi ci muzykę jak na rave przystało mdr. W życiu bym tego nie kupił na Lite'a.
-
Serie A
Trudno coś powiedzieć o tym Zlatanie na pierwszy rzut oka jeszcze. Czy to będzie wujek z Ameryki, który wpada z kasiorą, to jeszcze zobaczymy. Na razie widzę tyle, że jest wysoki (przydatne), i że bramkarz Cagliari dzisiaj nie wypił rano kawy i dzięki temu Milan wygrał. Ciekawe, że duet Leao-Zlatan stał się faktem w ciągu tygodnia, kolesie się ewidentnie bardzo lubią i wszyscy we Włoszech piszą o nich od razu jak o małżeństwie. To tyle z kariery Piątka na ten moment. Gdy Leao zszedł z boiska, zastąpił go Ante Rebić, o którym już zapomniałem, że istnieje. Biedaczek. Co ten Milan robi z karierami. Wieczorem Inter kontra Atalanta. Lider kontra zespół, który wydaje się jakimś cudem ciągle robić postępy i grać nie tylko najbardziej ofensywny we Włoszech, ale też całkiem skuteczny futbol. Inter z kolei ma najlepszą obronę (swoją drogą, rozwaliło mnie, jak Weszło w rankingu "top 10 środkowych obrońców 2019" umieściło Diego Godina, podczas gdy fani Interu nie umieszczają go nawet w top 3 środkowych obrońców Interu). Właściciele Interu ewidentnie poczuli zapach szans na tytuł, bo próbują rzucać kasą w różnorakie niezadowolone gwiazdy już na styczniowe okienko: Eriksen, Giroud, Ashley Young, Arturo Vidal... Czy w końcu doczekamy się rywala dla Juve?
-
Premier League
Choćby wystawili Pogbę chodzącego o kulach, to ten mecz miał marginalne znaczenie dla ich sezonu i na posadę trenera nie wpłynie. Z Arsenalem beznadziejnie? Arsenal zagrał dość dobry mecz, a i tak jednym z kluczowych graczy dla ich wygranej był Bernd Leno. Jak dla mnie, jeśli ekipa przegrywa, ale dzięki temu że jeden bramkarz pobronił a drugi nie, to nie jest zły znak dla trenera. Zwłaszcza w kontekście tego co United grało przez jakiś czas wcześniej. Dzisiaj to raczej De Gea ma dobry dzień, a bramkarz rywali wpuszcza co się da, to wynik jest inny. Ogólnie nie wygląda to tragicznie na Old Trafford jak dla mnie. Także transfery przeprowadzone w pierwszym sezonie Ole można uznać za dość przydatne. Chociaż u buków Ole nadal prowadzi w lidze w rankingu gorących stołków, to mam wrażenie, że tam nikt o tym dzisiaj za mocno nie myśli. Hicior Spurs-Liverpool zaczyna się intrygująco już przy ogłoszeniu składów: Mou zostawia na ławce Vertonghena, by wystawić niejakiego Japheta Tangangę. Chłopiec podobno utalentowany, od lat gra w młodzieżowych reprezentacjach Anglii, ale moment na debiut dość ciekawy. O sorry, koleś już raz zagrał we wrześniu, w pucharku Cacao przeciw Colchester.
-
Premier League
Przecież Ole w tym sezonie zagrał najlepszy mecz przeciwko City w Anglii, poza Liverpoolem. Za pucharek kakao nikomu nie spadnie poparcie zarządu o 1%. Z tak grającym City prawie każdy by przegrał, dziwny moment na takie teksty. Patrząc na to wszystko mam wrażenie, że trochę ciężko już toczyć bekę, bo United faktycznie wydaje się iść w dobrym kierunku. Nawet jak przegrywają, to jednak mogą powiedzieć, że popróbowali w bramce rywali Forstera czy innego Leno, że to był pech a nie nędza, że coś grają. Przy dyspozycji innych rywali, nagle szanse na 4. miejsce wydają się jednak realne. A już kompletnie w to nie wierzyłem.
- KVELERTAK
-
TRANSFERY
O Ibrze pisałem, gdy ugadano transfer. Koleś był dobry praktycznie zawsze, gdy grał. Ale trochę lat mu przybyło, a w lidze USA poziom gry jest jak w polskiej. Piątek to nawet nieciekawy temat pod tym względem. On nie powinien i tak w ogóle grać. Pomijając karne, zdobył jednego gola w tym sezonie, i generalnie nie słyszałem o tym, żeby zagrał jakikolwiek dobry mecz. Leao przynajmniej ma błyski, że coś pociągnie. Piątek nie bardzo. Ten zespół jest kompletnie już sparaliżowany. Piątek jako jedyny miał okazje, których nie wykorzystywał. Poza tym strzały najczęściej były z dystansu. Na 17 kolejek, Milan zdobył 9 goli z gry. Można spokojnie powiedzieć, że jakikolwiek mecz wygrali od września, to tylko dzięki indywidualnym szaleństwom Theo, i ewentualnie jakimś stałym fragmentom i karnym. Wszystkie swoje zwycięstwa odnieśli różnicą jednego gola, w mękach. Oni są do kitu i jeśli Zlatan ma jeszcze tyle sił, żeby uniknąć czasem spalonego w warunkach Serie A (czyli minimalną ilość sił), to przez sam swój rozmiar i technikę może być dla nich wzmocnieniem nawet z siwymi włosami.
-
Animal Crossing: New Horizons
Tak dobrze to nie było, te ryby się zmieniały co miesiąc. Ale tak, trzeba by czekać cały rok. Właściwie tak wiele to nie zmienia w obrazie całej gry. Żeby "zrobić wszystko" (no, prawie wszystko, wszystko to nie wiem czy ktokolwiek zrobił) w New Leaf trzeba by i tak poświęcić dobre kilkaset godzin nawet przy najzręczniejszym manipulowaniu zegarem konsoli. Tak normalnie ludzie mogą w to grać kilka tysięcy godzin, jeśli są aż tak zboczeni.
-
TRANSFERY
Christian Eriksen wybrał Inter. Transfer jest bardzo blisko. Liderzy Serie A biorą się na serio za rzucanie forsą, bo jakoś przekonali Eriksena, którym interesuje się każdy od Realu przez Man United po Juve. Reinier Jesus będzie kolejnym brazylijskim nastolatkiem w Realu. Transfer ma być sfinalizowany za kilka tygodni, gdy tylko piłkarz stanie się pełnoletni. Flamengo ma dostać co najmniej 30 mln euro, a zawodnik trafi do zespołu rezerw Królewskich. Jerome Boateng, choć ostatnio dość regularnie gra, nadal chce opuścić Bayern, a ci puszczą go za symboliczną kwotę, jeśli ktoś go zechce. Kilka dużych klubów interesuje się stoperem, np. Arsenal. Jean-Clair Todibo jest blisko przejścia do AC Milan, choć Valverde ledwie parę dni temu powiedział "oprócz Alenii nikt w tym okienku nie odejdzie". Todibo dobrze zagrał z Interem, ciekawie byłoby zobaczyć go w akcji, bo w Barsie nic nie gra.
-
Animal Crossing: New Horizons
Aya Kyogoku powiedziała na E3, że "Resetti stracił posadę, ale szuka nowej pracy". To dość kontrowersyjna postać, Nintendo parę razy przyznawało, że Resetti przeraża niektóre małe dzieci. Gra szykuje się na jeszcze większą i oczekującą jeszcze większego zaangażowania, niż poprzednie części. Dodano masę rzeczy, do tego online i co-op powinny pozwalać na znacznie więcej. Oczywiście, nie trzeba grać o określonych godzinach, dniach, robić określonych rzeczy... Ale myślę, że gra do tego zachęca, i to właśnie dla oddanych fanatyków ma najwięcej do zaoferowania, będąc Nintendowym odpowiednikiem MMORPG-ów; grą, w której nigdy nie skończy ci się kontent, ile byś nie grał. Teraz będą oni mogli dodatkowo skorzystać np. z integracji z social media (nie znalazłem dokładnie jakiej, ale chyba opcja robienia zdjęć w grze będzie mogła od razu uploadować także np. na Instagrama). Na szczęście wiele rzeczy nie będzie już chyba zajmować technicznie tyle czasu. Dodano trochę ulepszeń interfejsu (np. cholerne zmienianie narzędzi bez wchodzenia do menu, wow, wreszcie. Szkoda że w inwentarzu nadal jest tak mało miejsc), no i ten system save'ów (oraz sprawniejsze działanie konsoli) też sprawia, że włączanie gry co jakiś czas do zrobienia dwóch rzeczy powinno być znacznie szybsze do zaczęcia i przerwania, niż na 3DS-ie. To mnie zawsze najbardziej znięchęcało do AC. Switchowo wygląda trochę lepiej, choć nadal dość powolnie jak na 2020 rok.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
A ona nie miała też wczoraj się skończyć? Tak czy siak warto, zalety i wady opisałem w temacie o grze. Sayonara zaiste przypomina nieco Reza, chociaż to jest album muzyki pop, więc w tym porównaniu ma nieco mniej technicznego wyrafinowania czy jakiejkolwiek głębi, a więcej emocji i gładkości wykonania.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Po zakończeniu jednej z większych wyprzedaży ever, od razu na eShopie pojawiły się nieliczne promocje na wybrane duże tytuły, tradycyjnie o 1/3 ceny. Mario Kart, Splatoon, Octopath itd. to nic nowego, ale pierwszy raz obniżkę mają Yoshi i Dragon Quest XI. No i Overwatch, nie wiem czy ktoś kiedyś tu kupi Overwatcha na Switcha mdr.
-
Jaką grę wybrać?
Bo mało widać? Powiem tak, sporo osób w to gra i się cieszy. No ale sporo osób też np. ogląda filmy na telefonach itd. Chyba już nie ma żadnej granicy, na jak małym ekranie ludzie będą oglądać cokolwiek z dowolną liczbą szczegółów, grunt żeby się nazywało tak samo. Jak dla mnie, dość sporo się traci. Nadal świetna gra i szybko się w nią znowu wciągnąłem nawet w trybie handheld, ale na pewno zdecydowanie wolałbym poznać tę piękną gierkę, w której zawsze jest dużo na ekranie i elementy/powierzchnie nawet trudno czasem wyłowić z tła, na dużym ekranie.
-
TRANSFERY
Jeśli całe Włochy chcą jakiegoś piłkarza, to oczywiście trafia do Juve. Dejan Kulusevski w Bianconerich - na razie będzie wypożyczony z powrotem do Parmy. Kwotę transferu (łącznie 35-44 mln euro) dostanie Atalanta, chociaż dla niej 19-latek zagrał tylko kilka meczów. Szalenie utalentowany pomocnik, czyniący mecze ciekawszymi swoim repertuarem.
-
"Zielony jak ta trawa" - Switch Ver.
Eh, on tak zawsze. Nasz ekspert miesza, jak możemy się domyślać, podział na typ szyny (UHS I, UHS III) i prędkość/klasę (u1, u3). U1, u3 to określenia prędkości, nie ma czegoś takiego żeby Switch miał "czytnik klasy U1". Switch ma UHS I (standard, którego Switch technicznie nie wykorzysta, to UHS III, again, inna rzecz niż U3). Oznaczenie U1 wymaga tylko stałej prędkości zapisu od 10 MB/s, u3 wymaga od 30 MB/s - Switch nie jest maszyną do zapisywania na bieżąco wideo, więc specjalnie nie wiadomo po co ten wątek wprowadzać, obie te klasy mogą też działać na szynie UHS I. Nie ma to specjalnie znaczenia dla użytkownika, jeśli po prostu popatrzy na konkretne oferowane prędkości. Przy dzisiejszach prędkościach, jak 100 MB/S - znaczki U1, U3, Class 10 są dekoracyjne. Typ miesza o rzeczach które w ogóle nie mają dla ciebie znaczenia gdy pytasz o Switcha. Ani jakieś u3, ani w ogole prędkość zapisu nie są tym o co jest sens pytać. Nintendo oficjalnie poleca prędkość 60-100 MB/s. W sumie tyle ogólnie musi wiedzieć przeciętna osoba pytając, jaką kartę jest sens włożyć do Switcha. Prędkość zapisu zaś nie dla każdego w ogóle będzie miała choć raz dostrzeglane znaczenie w życiu, gry nic nie zapisują na karcie. Prędkość zapisu tyle daje, że gry będą się szybciej instalować, przy największych produkcjach może to być jakoś tam dostrzegalne dla kogoś, ale jak dla mnie to marginalna kwestia. Ogólnie te karty jakie wymieniasz są ok, reputacja marki ma znaczenie co do awaryjności i jakosci i uniwersalności uzycia, dlatego SanDisk i Samsung są bardziej polecane.
-
Apple Arcade
Monomals to kolejna bardzo fajna gra, która jest niestety ekskluzywna dla Apple Arcade. Przy takim sterowaniu (wirtualna gałka, wirtualny przycisk A) aż się prosi o wersję konsolową, no ale niestety nie. Powiedzmy, że gra to platformer, z dodatkowym trybem music makera. Bardzo sympatycznie to jest zrobione i przyjemnie się robi pioseneczki z gotowych elementów. Mam nadzieję, że może to tylko czasowy ekskluzyw i jednak im pozwolą to wydać jeszcze kiedyś na Switcha. No ale dla posiadaczy Apple na pewno gratka.
-
"Zielony jak ta trawa" - Switch Ver.
Wszystkie karty microSD działają na Switchu. Główna różnica między markami w tym przypadku dotyczyć będzie dla ciebie może co najwyżej reputacji danej marki co do awaryjności kart. Warto też zrobić test po zakupie, czy deklarowana prędkość jest realna, bo na rynku kart jest masa podrób. Prędkość w okolicach 100 MB/s to spokojnie taka, że nie ma sensu płacić za większą do grania na Switchu.
-
TRANSFERY
Julian Weigl - w Benfice. Mówiło się latami o Barcelonie, Man United, nowym Busquetsie. Dla mnie zdziwko, bo było wiadomo, że Weigl odejdzie niebawem, ale w ostatnich miesiącach znowu regularnie grał w jedenastce obok Witsela. BVB nie ma wielu dobrych opcji na "szóstkę"... Parę większych klubów niby też. A tutaj Benfica. Dani Olmo powiedział otwarcie, że Barcelona złożyła "konkretną ofertę". Po 5 latach w Chorwacji, pomocnik dostał chyba wszystkie nagrody, dobrze pokazał się w Lidze Mistrzów, a także na młodzieżowym Euro, gdzie był chyba najlepiej wyglądającym graczem Hiszpanii. Według Olmo, nie wiadomo, czy przyjdzie do Barsy w styczniu, czy w lecie, ale wolałby już teraz.
-
TRANSFERY
Według Nicoli Shiry, za ten transfer Mino Raiola miał dostać 15 mln euro (a ojciec Haalanda 10 mln euro). Ogólnie agenci dostali więcej, niż klub. Przez te klauzule Salzburg nie zrobił bynajmniej fortuny na swoich talentu. Haaland dostał ogromną jak na 19-latka i jak na Niemcy pensję, a do tego podobno klauzule odejścia, czyli koleś już myśli o tym, że może być za dobry na BVB. Bardzo pewny siebie typek, który ostatnio co pół roku wskakuje na nowy poziom, ciekawe czy grą dotrzyma poziomu ego.
-
Premier League
No konkretnie to może 15 minut wyglądało dobrze. Po zdobyciu gola Arsenal chyba zaczął myśleć, że te następne 75 minut to już jakoś przemęczy, byle zaliczyć w końcu jakiś optymistyczny wynik. Mdr. Przez te 75 minut nie mieli ani posiadania (40%, przed zdobyciem bramki to oni mieli 60%), ani celnych strzałów (zero celnych strzałów, w ogóle mało mieli wspólnego z okazjami na gola). VAR też wygląda świetnie. Wczoraj Norwich, dzisiaj Wolves. Praktycznie każdego dnia eksperci spędzają czas w studiu rozmawiając o tym, czy warto być aż tak szczegółowym z tym spalonym. Ale ogólnie to nie mogę tego Liverpoolu, Boże jak oni ich cisną. Myślałem, że się kiedyś zmęczą, a oni ostatnio nawet przestali grać wyrównane mecze. Co to ma być. P.S. Okej jak wszedł Adama Traore to wszystko się obróciło. Liverpool ledwo go przeżył i ma szczęście, że Wolves grali z City dwa dni temu. Co za koks.
-
Premier League
Pamiętam jak wczoraj, gdy po kilku kolejkach West Ham był na topie i wydawało mi się, że to oni mogą powalczyć z czołówką. Ech... od tego czasu Sebastien Haller zagrał bodajże jeden dobry mecz, a West Ham miał najgorsze wyniki lidze. Święta nie były najlepsze: najpierw Michail Antonio w przebraniu bałwana wypadł za barierkę swoim Lambo, potem Młoty dostały od Crystal Palace, a teraz przegrały u siebie z Leicester, który rotował niczym potęga i wymienił DZIEWIĘCIU piłkarzy z podstawowej jedenastki. Ałć. Dziś Manuel Pellegrini wyleciał z pracy, jako szósty trener w tym sezonie. O rolę jego następcy mają walczyć David Moyes i Tony Pullis. Tak się kończą ambicje. W walce o utrzymanie będzie więcej zwrotów, niż w walce o tytuł. Nowa miotła chyba trochę pomogła Watfordowi, a na pewno Evertonowi, który wygląda jakoś bardziej żywo i już wskoczył na środek tabeli... czyli wyprzedził Arsenal. Czy Kanonierzy pokażą coś więcej przeciwko Chelsea? Może ci drudzy ostatnio przegrywają mecze, ale na oko nadal wyglądają o klasę lepiej, niż nędzny Arsenal.