Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 371
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    The Messenger

    Dobra, pora założyć temat o jakiejś faktycznej gierce. The Messenger pojawił się wczoraj EKSKLUZYWNIE na Switcha (i peceta i pewnie coś tam w przyszłości) i od razu zebrał "dyszki" w "prasie". "Dowód na to, że nawet na wypełnionym retro-platformówkami rynku da się podejść do tematu kreatywnie. Jedna z najlepiej zaprojektowanych gier, w jakie grałem, zarówno pod względem historii, jak i rozgrywki" - Dual Shockers "Najlepszy indyk na Switcha" - Destructoid Gra wypełnia wszystkie hasła, jakie lubicie: retro, pixel art, 8-bit, 16-bit, METROIDVANIA (jest to gra 2D), SOULSLIKE (czasem spadniecie do dziury albo w kolce i zginiecie), ŁAMANIE CZWARTEJ ŚCIANY. A tak serio, to dobra gra, i jest tu wiele elementów, które mogą nie być widoczne na pierwszy rzut oka: retro, ale całkiem sztywniutkie sterowanie, proste, ale zabawne teksty, przefajoska narracyjna muzyczka z melodiami, a także zdobywanie przez całą grę kolejnych umiejętności i gadżetów odmieniających grę co pół godziny w nowy, często bardzo ekscytujący sposób. Skakanie, latanie i siekanie pozwala (i wymaga) już po dość krótkiej chwili trzepać całkiem okazałe kombinacje, by pokonywać kolejne poziomy. Wszystko zaczyna się od umiejętności cloudjump czy jakoś tak, pozwalającej wykonać dodatkowy skok w powietrzu po każdym kolejnym celnym ciosie. Można się domyślić, jakie to daje możliwości! Z czasem robi się trudno... oldskulowo. Niesteyty, checkpointy są dość rzadok jak na dziesiejsze czasy i czasami chęć eksploracji czy wykonania trudniejszego manewru oznacza powtarzanie dłuższej sekcji, a to nudzi. Wyobraźcie sobie, że np. widizicie dziurę i sie zastanawiacie, czy spadając tam odkryjecie ukryte miejsce, czy też po prostu zginiecie i będziecie powtarzali X czasu. Niektórym się to spodoba (jak Soulsy!). Gra ma takie ZWROTY AKCJI (dotyczące rozgrywki), że faktycznie lepiej nic o niej nie czytać, ale wtedy skąd można chcieć w nią zagrać? No właśnie. Poza tym... zwroty te są przedstawiane w praktycznie każdych materiałach promocyjnych, demach na targach itp. Ale że to pierwszy post, to nie będę "spoilerował". To niemal jak UNDERTALE PLATFORMÓWEK, praktycznie rzecz biorąc SHOVEL KNIGHT 2018 ROKU i możecie dodać własny slogan. Zresztą nie przeszedłem jej jeszcze, ale pora założyć temat o najbardziej ekscytującej grze na Switcha od czasów Gorogoi bo na pewno wiele osób i tutaj zagra w tę giereczkę. Gra nazywa się "The Messenger", bo jesteście ninją który w obliczu zagłady ostatniej wioski ninja musi dostarczyć różne rzeczy, takie jak święte zwoje! Zwiastun gry spoileruje mega zwrot akcji o którym nie wiedząc będziecie bardziej podjarani! Nie umiem na tym silniku forum wrzucać samych filmików w spoiler więc po prostu NIE KLIKAJCIE! Dla posiadaczy Gungeona gierka kosztuje 68 zł. A wy już gracie?
  2. ogqozo

    TRANSFERY

    Chyba tym razem mu się jednak uda odejść. Sprawa bardzo blisko. Giovanni Lo Celso trafił do Betisu. Do Betisu. Człowiek, którego widziałem jako przyszłość PSG, a przynajmniej ważnego gracza do sklejenia środka pola na chwilę obecną. Zawodnik, z którego byli zadowoleni fani. Teraz nie rozumieją. To jest cena Mbappe i Neymara, a i Tuchel zniechęcił już niejednego swoją nową wizją. Oczywiście, nie wiadomo jeszcze, czy Betis faktycznie może go za rok wykupić za 30 mln euro, ale chyba tak. Na razie wypożyczony. Klub z Sewilli nie przestaje ostatnio zadziwiać transferami. FC Sevilla też ma widoki na ekscytujący transfer, bo w mieście pojawił się Quincy Promes i wygląda na to, że jednak dogadał się z kontraktem. Promes był od czasu odejścia Hulka najciekawszym zawodnikiem w dość silnej lidze rosyjskiej i należy do najlepszych obecnie holenderskich piłkarzy. Nie będzie raczej idolem Ludwesa, ale ma świetną technikę i zryw do bramki. PSG zapewne w końcu kogoś ściągnie dla równowagi, na razie badania przechodzą Juan Bernat i Eric Choupo-Moting. To brzmi jak niezłe uzupełnienia składu, choć pomocy nie wzmocnią...
  3. Ogólnie wyszło. Jak zmienisz kraj np. na USA to można zaciągnąć. Powinno wyjść w Europie 21 września.
  4. Fak, o tej grze faktycznie mało się mówiło, a tutaj US Gamer, Destructoid czy Eurogamer mówią o objawieniu. Ale w Europie ciągle nie do włączenia. Może w weekendzik w nocy się pogra.
  5. ogqozo

    Champions League

    Ok, czas leci szybko i oto pora powrócić do Ligi Mistrzów. Losowanie grup. Dziś po raz kolejny cuda wyczynił Salzburg, który prowadził 2-0 z Czerwoną Gwiazdą Belgrad, by zremisować 2-2 i znów nie awansować. To jest dopiero klub sukcesu. Co prawda Red Bull już z drugim klubem z Lipska w końcu zobaczył LM, ale passa doinwestowanych Austriaków to jest dla mnie cud ostatniej dekady, zawierający zresztą nawet odpadnięcie z Dudelange. W tej edycji wiele zmian, w tym zerwanie ze świętą godziną 20.45. Zobaczymy nieco inny skład, nie tylko z racji systemu, ale i przetasowań w rankingu. Trudno aż uwierzyć, że mistrz Holandii musiał walczyć w eliminacjach, a mistrz Czech nie. Za rok Holendrzy będą też za Austrią czy Szwacjarią. Może wtedy się Salzburgowi uda. To wszystko sprawia, że trafiło się dość sporo ciekawych rozstawień czy dawno niewidzianych klubów. Z najbardziej medialnych lig grają teraz po 4 zespoły, a codziennie po dwa mecze będą odbywać się o godzinie 19 - oczywiście ułatwiając fanom z tych dużych krajów oglądanie 4 meczów w każdej kolejce. Losowanie wręcz da się w połowie przewidzieć tylko zaczynając od tego, że wszystkie te ekipy z Anglii, Włoch itp. nie mogą trafić na siebie... Grupa śmierci: Barcelona, Dortmund?, Liverpool, Inter Grupa śmierdzi: Lokomotiw Moskwa, Szachtar Donieck, Ajax, Crvena Zvezda
  6. ogqozo

    TRANSFERY

    Mariano potwierdzon. Zaznaczmy, że Real trochę został zmuszony go kupić - miał prawo pierwokupu, a gotowa była Sevilla. Strzelił w Lyonie dużo goli, ale kurczę, to jest prawdziwy anty-Benzema - nastrzela skutecznie, ale czyni wszystko poza tym gorszym. Summa summarum, powinien być dobry ławkowicz dla Realu na "dziewiątkę", a to może być przydatne. Sevilla znając życie kupi kogoś, kto im bardziej pomoże jako zmiennik intrygującego Andre Silvy.
  7. Odpowiedź firmy na dziś to nadal że raczej wyjdzie, ale okaże się to długo po premierze digital.
  8. ogqozo

    Premier League

    Najlepsze być może jest w tym harmiderze to, że... w sumie ma dużo racji. Manchester grał wczoraj ogólnie dobrze, lepiej od Tottenhamu, zwłaszcza w pierwszej połowie Totki mało miały i United zrobiło niemal wszystko by prowadzić, przesądziły dość losowe sytuacje które raz idą tak, raz siak. Zwalnianie menedżera i myślenie, że za innego się to nie zdarzy, nie brzmi jak prawdopodobna kalkulacja. Kapitalny mecz zagrał Lloris, De Gea - cóż, to też coś, co trudno przypisać menedżerowi, ot bywa. Jak na Mourinho, to dziś wręcz chyba... ładnie grali. Wchodzę w internet, i po TYM meczu ludzie go jadą jakby Manchester zajął 20. miejsce w poprzednim sezonie, skończony, dinozaur, zniszczył klub. A zajął 2. miejsce, i ogólnie za czasów Mourinho klub pod wieloma względami jednak poprawił swoje widoki. Wiele też rzeczy można krytykować, ale w większości nie zaczęły się one tylko jak Mourinho przyszedł, przy każdym trenerze by ludzie narzekali albo na X, albo na Y. Oczywiście, "atmosfera" w tym wszystkim jest jakaś apokaliptyczna i on w tym nie pomaga, delikatnie mówiąc. Ale ogólnie to wszystko bardziej śmieszne, niż straszne. Myślę, że najbardziej sensowny tekst o tym napisał Rob Smyth: nie ma jeszcze powodów uważać, że Mourinho został w tyle za "futbolem", nie w sensie taktycznym; dostaje od ludzi baty, bo został w tyle za trendami kulturowymi, medialnymi, zestarzał się styl samej jego osoby i medialne zachowanie, bardziej niż styl gry. Kiedy masz tak dużo frajdy z tego, że ludzie dokoła życzą ci porażki, to... ludzie będą życzyć ci porażki, a to nie ułatwia. https://www.joe.co.uk/amp/sport/manchester-united-mourinho-chelsea-197052 Na przykład, on sam tyle razy obśmiewał innych trenerów za to, że "nie wygrali", zrównując drugie miejsce z ostatnim, ignorując kontekst, punkt początkowy, realną kompetytywność - że teraz oczywiście ludzie mniej chcą słuchać z jego ust tekstów, że są odcienie szarości, że są różne okoliczności, że popatrzcie w jakiej sytuacji był klub jak przychodziłem, że proces na lata, konkurencja nie śpi itd. Jeszcze lepsze będzie jak faktycznie go zwolnią i przyjdzie jakiś inny trener i wszyscy będą myśleć, że przez samo niebycie Mourinho tylko "kimkolwiek normalnym" od razu spowoduje 100 razy lepszą grę i brak losowych zdarzeń. Jak zawsze przy zmianie trenera. A Alexis miał już zdecydowany opad formy przez ostatnie pół roku w Arsenalu. Teksty, że transfer do Mou Utd go osłabił to kolejny powód, dla którego będzie mi się pewnie zawsze kojarzył z transferem Fernando Torresa.
  9. Ciężka sprawa z tą gierką. Wszystko co jej dotyczy wygląda jakby to była edycja "co gdyby zrobić zwykłe Pokemony z głównej serii ale... biednie?".
  10. ogqozo

    Bundesliga

    Dziś zaczyna się Bundesliga i na otwarcie jeden z większych hiciorów, czyli Bayern-Hoffenheim. (W niedzielę idę na BVB-Lipsk). Bayern - w dziwnej jest naprawdę sytuacji. Kto by przewidział kilka lat temu, że Bawarczycy zagrają sezon pod wodzą Niko Kovacza, wyjątkowo skromnego nazwiska jak na klub takiej skali. Przy postawionych przez władze klubu wymaganiach, nie było wielu kandydatów, którzy się "nadawali" i chcieli przyjść. Kovacz to ceniony trener, ale jego twarz za tym gwiazdozbiorem to nadal dziwny widok dla mnie. Zwłaszcza że premierowy mecz w Pucharze był słaby. Także pod względem składu, Bayern pogrywa skromnie. Wymieniono parę nazwisk (może jeszcze odejść Boateng, który ostatnio wydaje się bardziej zajęty swoim magazynem o modzie, niż utrzymywaniem formy), ale startowa jedenastka to na razie wspomnienie sprzed lat: Alaba na lewej, Javi Martinez i Thiago w środku, a za Lewandowskim tercet Robben-Ribery-Mueller. Dopiero za rok mistrz Niemiec ma zamiar zatrudnić jakąś większą ofensywną gwiazdę, chociaż realistycznie spodziewam się, że to będzie jakiś Dybala. Hoffenheim zajęło 3. miejsce w zeszłym sezonie, ale nadal jest anonimowym klubikiem i nikogo nie obchodzi. Zwłaszcza teraz, gdy ich najefektowniejszy gracz Serge Gnabry odszedł do Bayernu, gdzie ma zastąpić Robberych (obecnie kontuzja). Najlepszy strzelec Mark Uth odszedł do Schalke. "Gwiazdami" klubu są nadal Andrej Kramarić i bramkarz Baumann, ale przecież nie na boisku znajduje się największy celebryta klubu. Objawiony niczym Mesjasz trener Nagelsmann wybrał nie Bayern, a Lipsk, ale dopiero za rok. Teraz będzie miał okazję pierwszy raz zagrać sezon na dwa fronty, bo jest i Liga Mistrzów. Cokolwiek osiągnie - może być tylko na plus. Nie czarujmy - Bundesliga bywała atrakcyjniejsza, niż teraz. Kluby zawodzą w europejskich pucharach, co wywołuje obojętność świata (po wyjątkowo słabym ostatnim sezonie, pierwszy raz od 10 lat Niemcy są poza top 3 w rankingu, znów za Włochami, a młode talenty i rosnące PSG sprawiają, że i Francję ogląda coraz więcej osób). No i ta dominacja Bawarczyków. Co roku trudniej sobie wyobrazić, by Bayern nie wygrał ligi, bo reszta nadal nie może złapać wiatru w żagle. Nie chodzi tylko o małe Hoffenheim. Kluby "wielkiej szóstki" oraz Lipsk mają wysokie budżety, Dortmund wręcz bardzo wysoki. Jednak nie przekłada się to na porównywalnych piłkarzy - BVB mimo budżetu na poziomie czołówki włoskiej może tylko jarać się kosztowaniem na 30-letniego Axela Witsela, Thomasa Delaneya czy też Abdou Diallo, za którego musieli dać Mainz niemal 30 mln euro. Naprawdę różnica w składzie wydaje się szokująca. Natomiast fani Bundesligi najczęściej podają Dortmund i tak jako potencjalnego kandydata na sensację, głównie za sprawą trenera Luciena Favre'a. Polskich akcentów na sezon niewiele. Lewandowski jest największą gwiazdą ligi i najlepszym piłkarzem. Piszczek nadal chyba będzie kluczowy dla Borussii Dortmund (chociaż niby załatać boki obrony ma wypożyczony z Realu Achraf). Błaszczykowski będzie walczyć o pojawienie się na boisku. "Polskim" klubem jest co najwyżej beniaminek z Dusseldorfu: wypożyczono tam Marcina Kamińskiego, Adam Bodzek urodził się w Polsce, a Marcel Sobottka przecież też gdzieś tam korzenie na pewno ma. Ogólnie trudno wskazać więcej polski graczy, którzy mają widoki by pojawiać się na boisku.
  11. ogqozo

    Octopath Traveler

    No ale co było beki z karła i "nie umiesz czytać" jak się śmiałem z podjary tymi relacjami, że "ZUPEŁNIE JAK FINAL FANTASY SZEŚĆpod kątem systemu walki" i że może to ogólnie nie wystarczy do bycia kolejnym Final Fantasy, to wasze. Ale wtedy było zabawy i iks de z debila. No niespodzianka, tylko setny raz z rzędu rzeczywistość weryfikuje tę waszą obsesję. Miesiąc po premierze gierki i coś cicho w temacie, już prawie same posty "meh, no może być ta gra, jest ok, nie jest tak źle". Pachnie jak seria Bravely. Gra raczej na pewno stanie się największym sprzedażowo hitem Square-Enix na handheldzie od czasów Dragon Questa IX. Nadal widzę, że nie nadążają z zaopatrzeniem sklepów. Być może jak na DS-ie, pojawi się potem dużo tych gierek. Teoretycznie już są zapowiedziane Dragon Quest XI i Shin Megami Tensei, znacznie bardziej skupione na FABULE gierki, ciekawe za ile lat wyjdą w Europie.
  12. ogqozo

    Super Mario Party

    Potrzebne? Pewnie tradycyjnie w takim wypadku pozostali gracze będą kierowani przez komputer. W niektórych częściach i trybach były też często opcje że są tylko te 2-3 postaci, ale no wygląda to bardziej "pusto" i nie dziwię się, że pokazują zawsze cztery.
  13. Tam jest więcej ciekawego info niż lista tytułów do przewijania. To, że gier zeszło więcej niż roku temu u zarania konsoli, chyba było nieuniknione. Ale Nintendo sprzedaje też więcej gier, niż inne platformy. W 2018 roku najlepiej sprzedająca się konsola w USA to oczywiście PS4, ale gierek w tym roku najwięcej zeszło na Switcha. To kolejna oznaka że chociaż posiadacze Switcha nie są jeszcze niby aż tak liczni, konsolę kupili gracze wyjątkowo zaangażowani w gierki. I to coś mówi o skupieniu się Nintendo na gierkach. Oczywiście daleko jeszcze do wyniku DS-a czy Wii, na które sprzedał się po prawie miliard gierek (na Switcha obecnie 90 mln), ale zaangażowanie klientów jest ewidentnie bardzo wysokie, i to pomimo faktu że Nintendo nadal nie podaje swoich danych, co oznacza że o cyfrowej sprzedaży gier nikt nie wie i jej nie wlicza do tych tabelek. https://venturebeat.com/2018/08/22/july-2018-npd-nintendo-switch-dominates-software-sales-thanks-to-octopath-traveler/ Nie tylko na forum zapanowała szalona ekscytacja Smashem, bo od czasu E3 wyraźnie ożywiła się sprzedaż Switcha. Po raz pierwszy od 2017 roku w podsumowaniu miesiąca Switch był najlepiej sprzedającym się sprzętem w USA. To, że Octopath jako pierwszy właściwie duży exclusive na Switcha niewydawany przez Nintendo podbił cały świat, każe się tylko zastanawiać, kiedy pojawi się jakiś drugi. P.S. Wow, nawet na tak suchy i rzeczowy post przyleci Bartek z ciotą beczyć z karła nie wiadomo o co, chyba o to że coś przekleił randomowo i nie wie co. Wy to naprawdę macie świetne życie.
  14. ogqozo

    Luźne gadki

    Telewizja obecnie żadna. O innych opcjach też nie słyszałem, mimo zainteresowania. Polscy fani Ligue 1 wydają się być teraz ograniczeni do szukania streamów.
  15. Wiem, że tak jest, ale pro forma podsumuję tylko zrezygnowany chyba największy z gdzieś tak 15 absurdów, jakie udało wam się wymyślić wobec tak krótkiej i naprawdę wyraźnie napisanej po polsku wypowiedzi: Post dosłownie zaczynał się od słów "w ostatnim kwartale". Trzy słowa do przeczytania. To już jest dla was za dużo, żeby ktokolwiek odruchowo hejtując w ogóle chociaż udawał, że odnosi się do ostatniego kwartału. Żeby ktoś odnosił się do teraźniejszości pisząc w czasie teraźniejszym ("Switch schodzi lepiej niż PS4"), takie wyszukane techniki. Takie rzeczy, znajomość czasów w języku polskim, zrozumienie trzech słów, to już jest za dużo. Piękne podsumowanie, że dosłownie nie ma granicy. (Piękne jest też np. jechanie osoby, która dosłownie najwięcej pisze o licznych nowych gierkach w tym dziale że... nie ma Switcha. To jest argument. Ale tak można wymieniać bez końca. Tyle sensu) Różne techniki - od Orzeszkowego "ja jestem insiderem branży więc aż żal mi tłumaczyć, że firma Nintendo nigdy wcześniej nie miała popularnego handhelda" przez Bartezowe "hehe iks de karzeł edytujący, ale mu oryginalnie dosrałem nie, dawajta plusiki" po Ravenowe "zmieszam 50/50 coś co brzmi retorycznie chociaż w ogóle się nie odnosi do tego co ktokolwiek napisał z pojazdami po Jarku, boże jakim jestem intelektualistą". Jeden cel. Tyle samo powiązania z tym, co napisałem - zero. (Mimo bardziej sympatycznego podejścia, Pajgi tak samo przekręca jak cholera i wymyśla inne treści. Nie pisałem nic o tym, czy mi się Switch "podoba", czy kogoś "podnieca" jego sprzedaż itd. Podałem suche fakty, że 2018 rok na razie to żadne bicie rekordów, wiekowego już PS4 zeszło w obu kwartałach więcej; mamy już sierpień, a jednak nic to nie zmienia, że nadal Switch pozostaje konsolą pozbawioną funkcji innych niż uruchamianie gierek, zaś zapowiadany z dużym namaszczeniem update roku to 20 gierek na NES-a i save w chmurze. Post był tylko o zaletach i wadach tej sytuacji, co... widać, bo o tym były napisane zdania). (Swoje ogólne podsumowanie "podobania się" Switcha i wszelkiej sytuacji konsoli napiszę po 1,5 roku od premiery, 3 września).
  16. Boże, forumowa elita trzeźwego myślenia. 1. Teraz, pisałem o teraz nie o roku 2017. Nie wiem, ile razy mam to napisać. Jakiś mam odruch, że jeden to by było w sam raz, nie cztery. 2. 15 mln-14 mln, podobny poziom, nic miażdżącego. Dobry poziom, nic miażdżącego, dokładnie jak napisałem w poście. 3. Obecnie (2018) Switch nie jest ponad ps4 bo po prostu go zeszło mniej w 2018 roku którego mamy już druga połowę, nie wiem jak można dyskutować z tak jednoznaczną liczbą. A tak, być Ravenem. 4. 3DS patrząc na całą karierę schodził podobnie, dosłownie poprzedni handheld N którego nikt tu nie traktował jak jakiegoś szokującego miażdżenia rynku. Dobry poziom, nic nowego dla firmy i w przypadku 3dsa nie przeszkadzało N rozwijać konsoli, o czym tak naprawdę był post. 5. Tak, gry mają znaczenie, rok temu było dużo hitów to Switch schodził więcej, teraz nie ma to mniej, jak się pojawią jakieś inne to będzie więcej. Podobnie z innymi konsolami. Niszowa teza że tak jest, strasznie. 6. Pisałem o braku gier na Ps4 w kontekście tego o czym dosłownie po polsku pisałem, czyli sprzedaży konsoli w danym momencie i tyle. Taka sprzedaż Ps4 mimo braku gier pozwalała się spodziewać, że w następnych latach, gdy będą bardziej zabójcze gry, będzie sprzedaż jeszcze większa i przez wiele lat (co się stało i dzieje). 7. Switch to nie jest stacjonarka, jakby był tylko stacjonarką a obok prawdziwy hanhdeld od N to na pewno by tak samo się sprzedawał, co za czarowanie słowami. To że nie ma innego następcy 3ds-a i Switch jako jedyny sprzęt świata pozwala pograć przenośnie w X, Y i Z to główny atut rynkowy tej konsoli. Bez urazy, ale zapraszam do dyskusji osoby czytające po polsku. Jak bardzo można napisać same suche fakty, żeby można było napisać posta tutaj? Czy jak napiszę że Tokyo jest w Japonii to Raven automatycznie będzie tłumaczył że w Etiopii i wszyscy Przyklask że karzel skompromitowany? Sukces Switcha ne jest żadnym ewenementem ani teraz ani w historii Nintendo, więc nie ma co tym tłumaczyc tej ciekawej bezczynności, niby proste zdanie a dalej problem bo autor posta to ogqozo. Wy to musicie mieć wesołe życie.
  17. PS4 (niemal bez gier w tym czasie) 14 mln, Switch (z dużą częścią system-sellerów) 15 mln, faktycznie kolosalna różnica. Nawet gdyby pominąć fakt, że wyraźnie po polsku pisałem w czasie teraźniejszym (o "mającym wiele lat PS4", hm, trudno zrozumieć że nie chodzi o rok startowy PS4). Gdzie i w Q1 i w Q2 TERAZ zeszło PS4 po prostu więcej. DS to samo jak ten wymyślony przypadek, wolniej się rokzręcał bo nie walnęli Zeldy, Mario Karta, Mario i Xenoblade'a na start. I wiecie co wtedy pisaliście? Tak, że konsola jest w dupie, Sony zdominowało rynek handheldów jak wcześniej stacjonarek i Nintendo może już tylko myśleć o zamknięciu interesu produkcji hardaware'u i skupić się na robieniu gierek na PlayStation. W trzecim roku DS sprzedał ponad 24 mln, w następnym ponad 30 mln i tak dalej. Ten dalszy sukces DS-a (czyli uśredniając, lepsza sprzedaż całej konsoli) nie zmienia faktu, że porównując cokolwiek do pierwszego roku DS-a, porównujesz do jednego z najtrudniejszych okresów firmy Nintendo, nie do jakiegoś standardu. Ale ok, trzeźwe myślenie, forumkowa elita, odliczam jak przylecą klakiery z plusikami. Może Switch też się rozkręci (pytanie czym?), ja bym na pewno chciał i nie zdziwiłoby mnie to bardzo, ale taka ewentualna przyszłość nie zmienia faktu że mówienie teraz jakby Switch jakoś miażdżył świat sprzedażą, zwłaszcza teraz, nie w 2017, obecnie, to absurd. Schodzi dobrze, nie jest źle, nic nowego dla handheldów Nintendo. OBECNIE widać od ponad pół roku spowolnienie, zobaczymy ile zmienią niby-nowe-Pokemony i Święta, może dużo.
  18. W ostatnim kwartale sprzedało się mniej niż 2 miliony Switchów. W poprzednim niecałe 3 miliony. Po waszych nieustających postach typu "konsola schodzi jak bułeczki to nic nie robią" bym pomyślał, że 10 razy tyle. Ogólnie ani to nie jest nic ponad poziom mającego wiele lat PS4, ani poprzednich handheldów Nintendo (które nie miały nigdy takiego zrzutu głównych atrakcji na sam start jak nowa duża Zelda, Mario Kart i Mario w ciągu miesięcy). Switch to kolejny dość udany handheld dominującej na tym rynku od 30 lat firmy, z którym nic się nie dzieje, bo... tak. Coś w tym jest, że skupienie się na grach jednak na pewno jest ważniejsze, a Wii U nie pomogła wiele obecność Netflixa od dnia premiery ani inne rozbudowane i ładne rozwiązania. Ale cholera, tak... nudnej konsoli to nie było od XX wieku. 3DS rozbijał się wiecznie o brak "mocy" na kilka rozwiązań (jak się okazało, nawet VC dla gier z GBA to było za wiele), ale prezentuje się jak multimedialny kombajn w porównaniu z następcą - motywy, żywszy design eShopu, animacje, muzyczki, ładne loga gier na cały ekran, miiverse, gierki AR, dźwięki, itd... Nie wszystkie z nich by pasowały do designu Switcha, ale w jego obrębie też byłoby wiele możliwości, z czego niektóre drobniejsze zajęłyby może dwa dni pisania i rysowania. Fascynujący przypadek. Jeśli Nintendo "robi zawsze konsole dla casuali" to czegoś w tej sztuce nie czai, bo dziś "casuale" grają w jakieś GTA, Simsy czy co teraz jest i resztę czasu używają konsolę jako łatwe do podłączenia do TV narzędzie do YouTube'a, Spotify, Netflixa itd. Switch zgarnął publikę, która gra dość dużo - jak większość handheldów Nintendo, tak i tutaj widać, że dobrze oceniane gry sprzedają się bardzo dobrze. Na PSN top sprzedaży to nadal GTA V, FIFA 18, Last of Us, Detroit, Mortal Kombat, Jurassic World, z kolei na Switchu na topie są Dead Cells, Okami, Hollow Knight, Darkest Dungeon. Konsola naprawdę chwyciła opłacalną klientelę pod kątem gier. Natomiast z atrakcjami dla "casuali" coś cienko.
  19. ogqozo

    Premier League

    Mógł iść do Man City, wybrał klub który zaoferował mu perspektywy trofeów oraz na marginesie 20 milionów euro na rąsię rocznie.
  20. ogqozo

    Premier League

    Manchester United będąc w plery 1-3 oddaje jeden celny strzał przez drugą połowę. Rywal oddaje trzy, najlepszy bramkarz świat wpuszcza wszystkie trzy. Ale oczywiście wszyscy się wyżywają na Pogbie, który i tak był lepszy niż ktokolwiek inny w United i starał się poderwać drużynę próbując różnych rzeczy, czasami za szybko, ale i tak na pewno robił więcej niż ktokolwiek inny. Och, powinien się stamtąd zmywać jak Messi z Argentyny.
  21. ogqozo

    Jaką grę wybrać?

    Musisz sam uznać, czy masz jaja, żeby zapłacić za Sagę. To jest momentami fajna gra, ale sportowana na chama z komórek. Wszystko działa kiepsko, sterowanie jest dosłownie skopiowane z komórek (ale bez obsługi ekranu dotykowego Switcha!), ogólnie średnio wygodne. Wygląda ok. Octopath działa perfecto i jest dopracowany, a jego ewentualne wady (grind, random, głupota) zazwyczaj można przypisać tym bardziej do Sagi. Ja bym polecał jednak poczekać na jakąś obniżkę, jeśli się nie jest pewnym.
  22. ogqozo

    Tokyo Mirage Sessions #FE

    Oj, chciałoby się. Ale nie załamuję rąk w tym przypadku, bo Atlus już klasycznie planuje swoje gry latami. Mówimy o firmie, która wypuszczała swój największy projekt w historii na PlayStation 2 w 2008 roku, pierwszą grę na PS3 wydała w 2011, a na PS4 pierwsze porty wypuściła w 2016 (gry robione od wczesnego etapu z myślą o PS4 kilka lat później). Ogólnie więc spodziewam się, że ich ofensywa gier na Switcha ruszy za parę lat.
  23. ogqozo

    Serie A

    No beczycie tak z Milika, ale koleś od przyjścia do Napoli strzela gola na 90 minut. To nie jest rzadziej, niż faworyci ekspertów Higuain czy Icardi (pomińmy może Baccę). Na razie jedyne co można powiedzieć, to że przez kontuzje nie miał szans powalczyć o większą sławę. Mertens jest jeszcze lepszy, ale ma 31 lat i pewnie prędzej czy później będzie musiał opuścić pozycję "9" w podstawowej jedenastce. Ale mniejsza z tym. Dzisiaj rusza sezon! Wyjątkowy, bo pierwszy raz od kilkunastu lat znów największe gwiazdy świata grają w Serie A. No, jedna z nich. Liga liczy na "efekt Chievo": ten klub ma frekwencję na poziomie Śląska Wrocław, 40-tysięczny stadion zapełniał się najwyżej w połowie, a zazwyczaj w jednej czwartej. Dziś jednak jest wyprzedany. Wygląda na to, że Krysztiano naprawdę będzie teraz grał jako normalna nieruchliwa "dziewiątka", a wrzuty będą mu słać na głowę także Dybala z lewej czy Douglas Costa z prawej. Emre Czan i Sami Khedira w pomocy brzmą jednak inaczej, niż Modrić i Casemiro. Czysto piłkarsko też ciekawe, co z tego wyjdzie. Potem mecz Lazio-Inter, który już może pokazać pewien poziom. Carlo Ancelotti jest fanem "klasycznych dziewiątek" i większość mediów spodziewa się, że Milik będzie pierwszą opcją w składzie. Przez lata Napoli było chyba najładniej grającą w Europie ekipą i ciekaw jestem, co z tego zostawi Carlo, którego jestem raczej średnim fanem. Ustawienie na razie będzie podobne, poza Milikiem nową twarzą będzie raczej tylko Fabian Ruiz, który ma zastąpić Jorginho, a brzmi to jak zmiana ofensywna. W Lazio nadal zamachu na Ligę Mistrzów chyba nie będzie, ale jeśli w ataku ma być tercet Luis Alberto-Sergej Milinković-Savić-Ciro Immobile, to może być ciekawie. W tym sezonie, jak w paru ostatnich, największymi kandydatami na niespodzianki są kluby z Mediolanu. Kolejny raz oprócz Juve to właśnie Milan i Inter nakupiły na oko najwięcej ciekawych nazwisk i pytanie jak zawsze brzmi, ile im to da i czy nastąpi jakieś większe odrodzenie.
  24. ogqozo

    TRANSFERY

    Teodorczyk to duży transfer jak na Udinese. Jako że liga włoska obchodzi ludzi, przynajmniej będzie jakieś pole do popisu. Nie najgorsze, wszystko w jego rękach. Coś tam może strzelić. Serie A też kończy okienko przed sezonem i zaszło trochę transferów. AC Milan wzmocnili Diego Laxaltl i Samu Castillejo. W ten sposób mimo ogólnego burdelu Milan pokazuje, że nadal skądś ma kasę do rzucania. Castillejo to ciekawy gracz, choć bez szałowej formy ostatnio, należał do istotnych w lidze w Villarrealu. Dość waleczny, techniczny, drybler, "magik". Laxalt to oczywiście gwiazda Mundialu, ale i w trakcie sezonu mówiło się, że wiele klubów chce go wyrwać. Mówiło się, że idealnie pasowałby do Chelsea, walcząc dziarsko jako lewy skrzydłowy albo wahadłowy. Joel Campbell - gwiazda zeszłego Mundialu w końcu sprzedana! Po sześciu wypożyczeniach, Arsenal zdołał go sprzedać definitywnie do Frosinone. Mundial promuje. David Ospina - wzmocnił Napoli na wypożyczeniu. Dobrze, że wraca, chyba, do żywych. Uważam, że jego występy meczowe w Arsenalu zupełnie nie zasługiwały na zesłanie go do roli rezerwowego na ostatnie trzy lata.
  25. ogqozo

    Super Smash Bros. Ultimate

    W Polsce dość utrzymuje się popularna opinia, którą chyba szczerze mówiąc sam podzielam: że Smash to jeden z najwspanialszych hołdów jakie złożono dowolnej dziedzinie sztuki... w który fajnie by było chcieć grać. Ale taki urok bijatyk. Można ponawalać losowo albo grać na poważnie ucząc się długo, ale jest szara materia pomiędzy tymi stanami. Tymczasem świat żyje nadal jedną z najbardziej szokujących scen w historii gier, zdecydowanie przebijającą FF7.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...