Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 371
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. Szkoda mi teraz Japończyków. Ależ niewyobrażalny ból. To oczywiście nie ich wina, że ich świetną grę widzieli ludzie ślepi i że kibicowali im, tylko z zadrości Belgom, zakompleksieni szczoszarze. Japończycy ze swojej strony zrobili co mogli, bronili dzielnie, walili kontry, strzelali z daleka, zostawili serce na boisku. Cóż za powalający mecz, były inne dobre mecze, ale ten był epicki i wzruszający niczym "Titanic". Ależ to było niesamowite oglądać atak za atakiem, atak za atakiem, i te teksty, "no Belgia nic nie ma okazji, nic nie stworzyła". Te komenty byłyby tak samo durne w bijącym kolejny rekord zakłamaniu, gdyby Belgia ten mecz przegrała 0-3. Po prostu były kompletnie z du'py, zero udawania, że chodzi o cokolwiek poza obowiązkową jazdą na Jarka i Belgię. Ale dzięki temu, że w końcu te ataki jednak trafiły bramki, ten horror, dramat, thriller i komedia w jednym ma też najlepsze, a tak rzadkie w futbolu, ma happy end. ALE NIE, na pewno macie rację że jakby to Belgia prowadziła 2-0 to Japonia takie ciśnienie walnęła i to Belgia by przez ostatnie 20 minut cały czas się modliła do Boga żeby już był koniec i mecz byłby ciekawszy, całkowicie realny scenariusz <iksde> <dzbanie> <słabo grają> <w ogóle to nie za sprawą gry Belgii mecz jest ciekawy> <wstaw obowiązkowe hasełko i odbierz plusiki>. Będziecie się tego trzymać. Przemocne. 1984.
  2. Après des siècles d'esclavageLe Belge sortant du tombeauA reconquis par son courageSon nom, ses droits et son drapeauEt ta main souveraine et fièreDésormais peuple indomptéGrava sur ta vieille bannièreLe Roi, la Loi, la Liberté!Marche de ton pas énergiqueMarche de progrès en progrèsDieu qui protège la BelgiqueSourit à tes mâles succèsTravaillons, notre labeur donneÀ nos champs la fécondité!Et la splendeur des arts couronneLe Roi, la Loi, la Liberté!Ouvrons nos rangs à d'anciens frèresDe nous trop longtemps désunisBelges, Bataves, plus de guerresLes peuples libres sont amisÀ jamais resserrons ensembleLes liens de fraternitéEt qu'un même cri nous rassembleLe Roi, la Loi, la Liberté!Ô Belgique, ô mère chérie,À toi nos cœurs, à toi nos bras!À toi notre sang, ô Patrie!Nous le jurons tous tu vivras!Tu vivras toujours grande et belleEt ton invincible unitéAura pour devise immortelleLe Roi, la Loi, la Liberté!
  3. Jakby każdy grał w piłkę tak, jak wy nazywacie "dobrym graniem", to byście znowu zaczęli. Futbol się ogląda dzięki ekipom które starają się, żeby nie było 0-0. Meczu Korea-Japonia byście jakoś nie oglądali z wypiekami. Wiecie, że to sama prawda, no ale jak zwykle można sobie zwalić nazwajem plusikami i udawać że nie.
  4. Napisałem normalne fakty czyli że Belgia gra odważnie i ładnie. Teraz beczycie jak osły jak macie w zwyczaju, bo przegrywają, ale jakby Japonia grała z jakimiś nudziarzami to wiecie, że byście grali na Vicie z meczem w tle zamiast oglądać ciekawe widowisko, jakie jest możliwe dzięki temu, że to Belgia gra odważnie, ofensywnie i ładnie. Niezłe trzeba mieć kompleksy żeby się tak jarać, że gorszy zespół przechodzi dalej, jak wy. Belgia atakowała, oni walnęli kontry, bywa, dobrze dla nich, zrobili to dobrze. Dla widzów lubiących futbol szkoda. Wiecie że tak naprawdę tak jest, ale i tak ryjecie, no jest z czego.
  5. Futbol umarł, ja też chcę.
  6. No, dla foruma dowód ich wyższości. Jeśli Belgia teraz nie gra dobrze, to przyznajmy, nie da się grać dobrze. Jak atakują to źle, bo hehe atakują a nie ma gola hehe nie wiedzą że liczą się bramki nie okazje hehe. Jakby nie atakowali, próbowali jakoś rozciągnąć rywala żeby mieć miejsce na atak, to też źle, żenujący styl bez atakowania, nie tworzą nawet okazji gwiazdeczki hehe. A ja już żałuję, że medal zdobędzie najwyżej jedna ekipa z dwójki Belgia-Brazylia. Co za szkoda. Co za piękne granko. Odwaga, skill, walka, dynamika, różnorodność. Ile razy dotykają piłki, czujesz, że rywal nie ma lekko w każdej sekundzie. Nie da się lubić futbol i ich nie lubić na tym turnieju.
  7. ogqozo

    TRANSFERY

    Pepe Reina i Ivan Strinić - dwaj znani gracze o dziwo trafili do Milanu, mimo ciężkiej sytuacji w klubie. Zwłaszcza Reina to ciekawy typek, w końcu grał tyle lat w Napoli, a po zdobyciu wicemistrzostwa odchodzi na ławkę. Gdy sam wicemistrz nie ma na razie nikogo na zastępstwo. Wszystko wskazuje na to, że Napoli po prostu postawi wszystko na 21-letni supertalent Alexa Mereta, który powinien niedługo podpisać kontrakt. I... powinien być lepszy, niż Reina. Alban Lafont - obserwowany od lat nastoletni bramkarz trafił "tylko" do Fiorentiny. Trochę antyklimatycznie. Oczywiście ma jeszcze czas. Nie są to super wieści dla Bartłomieja Drągowskiego, który od czasu bycia piłkarzem sezonu w Ekstraklasie w wieku 18 lat nadal zagrał ledwie kilka meczów we Włoszech. Lafont zagrał ich w lidze francuskiej prawie 100. Yuri Berchiche - gracz wielbiony przez fanów PSG za to, że nie jest Kurzawą, mimo wszystko wraca do Hiszpanii, do Bilbao. Nie jest to dla mnie najbardziej zaskakujący transfer. PSG oszczędza.
  8. Nie wiem czy wiecie, ale Belgia walczy nie tylko o honor, piękno, dobro, harmonię i żółć hejterów. W stawce są też telewizory. Wzorem wielu sieci, belgijska firma Krefel zaoferowała zwrot kasy za TV klientom, jeśli Belgia strzeli więcej niż 15 goli: https://www.krefel.be/fr/wk-tv-actie Jak ładnie wypisują, dlaczego Belgia totalnie ma szanse na zdobycie takiej liczby bramek! Teraz osoby to sponsorujące muszą być trochę podrobione, bo widzą, że gdyby tylko Batshuayi był tak dobry w trafianiu w bramkę jak we własną głowę, to już teraz te 15 goli by mogło być. Przyznam - sam bym kupił taki TV na zaś, gdybym o tym wiedział, kiedy LG było jeszcze dostępne. Nie jest to mój wymarzony TV, ale ekscytujący i wart swojej ceny, a czaicie tę adrenalinę przy meczach? W Polsce niemożliwe, nie byłbym w stanie wierzyć, że to zrobią. Dzisiaj wraca Kompany, poza tym standardowe ofensywne ustawienie, z De Bruyne na środku pomocy. To dla zespołu Martineza pierwszy poważny test, bo Japonia już na pewno nie powinna się bronić. Chociaż w sumie w meczach grupowych to defensywa i pojedynki fizyczne były ich mocniejszą stroną przez większość spotkań. Nie wspominajmy o tym, jak wyglądał mecz z Polską. Ale Japonia przecież miała powody walczyć w nim o punkty, i przegrywała. A to wygrana strona tamtego meczu została objechana. Cóż tu dodać. Dziś powinni być stestowani z każdej strony, ale swoje szanse mają. Kraj Kwitnącej Wiśni też bez zmian względem wyjściowej jedenastki. Chociaż Keisuke Honda udowodnił, że nawet wchodząc na 20 minut zrobi dla Japonii najwięcej, kolejny raz zacznie właśnie na ławce. Czy Honda to... Firmino Japonii?
  9. No i widać ten pół sekundy wolniejszy zryw Jesusa, gdyby był jak przed kontuzją to by właśnie miał gola
  10. I Lewandowski tutaj to ma być przykład piłkarza, którego w kolejnym meczu powinno się posadzić na ławce, bo by niby było lepiej? To już wolałbym mieć Firmino. Który swoje hejtów usłyszał w necie, teraz ma lepiej bo nie gra. Just sayin'. Ja osobiście nie widzę wielu sensu w Jesusie, koleś faktycznie trochę za bardzo się skupia na samym pressingu i robieniu miejsca Neymarowi. Chociaż dziś gra stosunkowo ok. Walczy na całej połowie, sporo też wyjaśniał przy stałych fragmentach Meksyku. Mógł coś strzelić, patrząc na jego grę trudno uwierzyć, że mimo bycia tak bardzo poniżej oczekiwań i tak przecież jest groźny. Wielu by chciało mieć takie wyjątkowo słabe występy jak teraz Jesus. Że ma 21 lat i już wygląda, jakby przez kontuzje stracił 100 koni w starcie do piłki to inna sprawa.
  11. Jeśli największym zarzutem w necie o każdej ekipie jest "brak pomysłu na grę", to na 5 ekip mających naprawdę najwięcej "pomysłów na grę" - dwie już odpadły, jedna może odpaść wieczorem, a dwie ostatnie grają naprzeciw siebie i jedna też musi odpaść. Pomysł na grę chyba nie jest taki ważny. Ale sympatyzuję. Jesus "jest forsowany" bo do tej pory strzelał dla kadry jak najęty i wygrał Brazylii eliminacje, a Firmino nie. Nie strzelił z Kolumbią, Urugwajem ani Paragwajem. Powiedzieć że trawa jest zieleńsza za płotem zawsze łatwo, ale w razie zmiany ról może ludzie krytykowaliby Firmino. Z Kostaryką zagrali obaj i wyszło w miarę ok...
  12. A day for keepers? Mam tylko takie podsumowanie. Rywale Hiszpanii oddali na tym całym Mundialu, licząc serię karnych, 11 celnych strzałów. Zdobyli z nich 10 goli. Mogło być 11, ale jeden obronił zdecydowanie najlepszy bramkarz świata. Ale to nie Lionel Messi, który ciągnie średnią drużynę (bez niego: słabą drużynę) gdzie może, żeby go za to ktoś oceniał i zabierał mu wartość. Opinie się tu nie zmienią. Zresztą może nie powinny. Ot 4 mecze w których nic nie zrobił, bywa. Drugi plus, i chyba ostatni, że Hiszpania odpadła, to że nie będę musiał więcej oglądać fryzury Ramosa. Włosy Neymara po prostu nie podobały się hejterom, a było o nie więcej burzy, niż o tę abominację, która w żadnej estetyce nie ma żadnego wyobrażalnego kurna sensu. Jutro już się obawiam, ilu Meksykańczyków wyjdzie w blond włosach i nie będę rozpoznawał, kto gra.
  13. Obok ciągnięcia przy stałych fragmentach, wychodzenie bramkarzy przy karnym to musi być najczęściej ignorowana oficjalna reguła futbolu. Bramkarze robią to mniej lub bardziej non stop. Niektórzy bardziej, inni mniej. Powtórek nie ma prawie nigdy. PRAWIE. A nawet jeśli, to powtórka karnego to niewielka kara, jeśli zazwyczaj się je trafia - ok. 75-80%, więc bramkarz nie ma czego ryzykować. To trochę nie fair wobec tych, którzy starają się zostać w linii, i nieprzewidywalne. Ten bramkarz wyszedł sporo i kto wie, czy jakby się trzymał w linii Aspas by strzelił tak samo. Podobnie Schmeichel. Świetny bramkarz, ale pod koniec dogrywki ważnego meczu ewidentnie złamał literę prawa. Jedyne, co może powiedzieć, to że wszyscy to robią i że sędziowie prawie nigdy tego nie gwiżdżą. Ale oficjalnie wychodzić nie wolno przy karnym. Rozumiem więc Szczęsnego. Jedni bramkarze mogą się trzymać oficjalnego przepisu, a inni nie trzymają się i dają swoim ekipom awans do dalszej rundy.
  14. To nie jest zmniejszenie kary względem faulu poza polem karnym, tylko... uczynienie jej relatywnie mniej większą. Za faul z premedytacją jest nadal czerwona kartka, tak samo jak za rękę z wyraźną premedytacją. Inna sprawa czy tutaj tak było. Ale jeśli sędzia dał żółtą, to uznał, że była to walka o piłkę a nie celowy faul.
  15. Schmeichel ratujący Danię na dużym turnieju, mam flashbacki.
  16. Jak jakoś rozumiem tę krytykę Hiszpanii, wiadomo że brak skuteczności, to Boże, żeby na tle tego meczu czy meczu z Portuglią mówić akurat to, że oni "nie mieli pomysłu". A rywale jak rozumiem "mają pomysły" w tym porównaniu. To jest opis ich gry. Aha. Dania ma dobre pomysły. Grała chyba słabiej w każdym meczu od rywala, ich najlepszym zawodnikiem był Schmeichel, ich napastnicy to na zmianę Andreas "Rasiak" Cornelius i Nicolai "Rasiak" Jorgensen. Ich futbol należał w grupie do najbardziej fizycznych i topornych. Wygląda na to, że teraz chcą grać długą lagę, chociaż niespecjalnie są w tym dobrzy. Ale grają dalej. Chorwacja wypoczęta, skład ten sam, który pokonał Argentynę. Ze wszystkich meczów, ten wydaje się mieć zdecydowanego faworyta. Dlatego, oj, tym bardziej będą miał zaciśnięte pory...
  17. Rosja wpuściła w 45. minucie kolesia kompletnie tylko po to, by zasłaniał bramkę i jak mu spadnie to wypie'przał na aut. I wy się jeszcze cieszycie. Oj, Pique, coś ty zepsuł tę ręką.
  18. Seria karnych, czyź jest lepszy moment na posiadanie zdecydowanie najlepszego bramkarza na świecie którym jak wiadomo jest De Gea.
  19. Teraz, kiedy wrestling przy stałych fragmentach zaczął CZASAMI być karany przez sędziów, egzekucja w tym elemencie wydaje się po prostu przesądzana losowo.
  20. A mogło być tak pięknie, Pike mógł trzymać rączki przy sobie, mogło być solidne tradycyjne 1-0 i trzy punkty do typera. Ale nigdy nie. Ta Hiszpania to jednak bardziej to, czego się spodziewałem, niż było to w meczu z Portugalią, gdzie obu stronom wpadało niemal wszystko. Może to głupio brzmi, ale mimo 3 goli na imprezie Diego Costa nie gra dobrze. Ale też... bez niego jest jeszcze gorzej z możliwościami wykończenia tej przewagi. Co jest pewną bolączką od tak wielu lat.
  21. "Problem z Hiszpanią jest taki, że zawsze próbują wjechać z piłką do bramki" - niezawodny tekst na każdą rozmowę since 2010.
  22. 40 minut, zero oddanych strzałów na bramkę, 80% posiadania, wygrywasz mecz. To jest życie jak w Madrycie.
  23. Grali jak mogli i chcieli, ale nie przesadzajmy. Przez te 10 minut od 2-1 do 2-2, Argentyna dotykała piłki jakoś tyle co Szwecja pod koniec z Niemcami. W statystykach Opta czterech piłkarzy nie ma w ogóle zanotowanych kontaktów z piłką przez te 10 minut, a cała Argentyna ma mniej więcej tyle, co jeden Kante. Strzałów oczywiście zero. Gdzie przez poprzednie pół godziny od bramki dla Francji, to Argentyna miała dużo więcej piłki, a z kolei Francja prawie nie oddała strzału, i Mbappe prawie nie dotykał piłki. Argentyna gra jak gra, ale różnica względem grania przy prowadzeniu i przy przegrywaniu jest duża jak u każdego. Nie ma chyba co oczekiwać na takim wymagającym i karzącym błędy turnieju że ktoś będzie inaczej planował niż "strzelić gola i nie stracić, potem może jakieś kontry".
  24. W koszykówkę inaczej się gra, trudno byłoby 100 razy na mecz się turlać po boisku bo ktoś położył na tobie rękę, ale przesadzanie kontaktu jest przez wielu w NBA uprawiane praktycznie przy każdym rzucie. Dla mnie to bez porównania z piłką nożną, gdzie jednak faule w groźnych miejscach są rzadkie a fani buczą nawet wtedy, gdy faktycznie byłeś faulowany. Gdzie Neymar jest non stop, ale w futbolu to akurat może być opłacalna taktyka. Faule w "nodze" i ich udawanie są może po prostu bardziej efektowne. Były trener Legii Warszawa wystawia dziś 5-3-1-1 z dodatkowym stoperem Kudriaszowem, a dwukrotny gracz meczu Czeryszew zacznie mecz na ławce. Fani w Rosji zachwyceni niczym ci w Polsce.
  25. Ok, z okazji premiery Hollow Knight i Inside przyszły mi folie matowe amFilm, mam ich trochę. Przyjemny efekt, który prawie zachęcił do odkurzenia tej konsoli względem tych z fajnym ekranem jak 3DS. Ciemne gry wreszcie są ciemne, od razu chce się grać w Hollow Knighta, a nie męczenie wzroku żeby wypatrzeć kontury wśród odbijającego otoczenia. Nie zauważyłem specjalnie negatywnych efektów co do kolorów, ostrości itp., dla mnie to wygląda przyjemnie (pewnie kwestia subiektywna, ja ogólnie nie miałem nigdy parcia na najbardziej jasne kolory). Najwięcej złego to tyle dla mnie, że chociaż te folie mają cały zaawansowany system zakładania (ot, dodali w zestawie gumki i naklejki), to nadal w ciągu tej sekundy jakiś pyłek wpadł i mam bąbel - oczywiście niewidoczny podczas grania, ale jak bierzesz konsolę do ręki to pedanctwo telepie. Ech, trzeba było zakładać w łazience po parnym prysznicu jak polecali w instrukcji! Trudno wyraźnie pokazać różnicę na zdjęciu, ale zrobiłem tuż przed założeniem. Jak widać, miałem okazję odpalić "LA Noire: Podziwiaj Wzór Twojej Zasłony Edition". To samo miejsce po założeniu folii... po prostu widzę to, co developer narysował i nic więcej:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...