-
Postów
23 371 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Najlepsze opinie ma chyba ta: https://www.amazon.de/Nintendo-Displayschutzfolie-amFilm-Schalter-Display/dp/B06X3WTK4X W sumie dobrze że mi przypomniałeś, pora kupić, jak kiedyś będą jakieś gry na Switcha to się przyda. Niestety, nie wiem czy można ją zamówić w Europie, a z USA wysyłka wychodzi drożej niż sam produkt.
-
Dosłownie nikt nie napisał niczego w ogóle w takim stylu, że Islandia się "skompromitowała". Są ogólnie dwa poglądy: że Islandia zagrała fenomenalny mecz, równy z równym, remis dobrze oddaje przebieg meczu, zero szczęścia, a w ogóle to minimalny wymiar kary dla Messiego, najlepsza defensywa ever, Ó, guð vors lands, Ó, lands vors guð, itd.; i drugi - że Islandia bardzo długo nic nie robiła poza bronieniem się desperacko i liczeniem na bramkarza i szczęście, które czasem się trafi, że rywal mając 30 okazji nie wykorzysta. Nikt nie napisał, że to był zły wybór taktyki, dziwny wybór taktyki, czy ich obrażał za wykonaną robotę, nikt nie pisał że Islandia to duży kraj albo że znacie nazwiska jej piłkarzy, że nie jest to dla nich dobry wynik, że nie pokazali serca ani nic takiego. Tylko jedni piszą jak wyglądał mecz, a inni swoje. No ale czego oczekiwać po Schabku, pewnie nie niessania z palca.
-
Też jest ten efekt, ale dużo mniejszy, nie było takiej ekscytacji, a jednak Australia więcej grała. Dali Griezmannowi 5 okazji, a nie 10. Można uznać, że dwa stracone gole to normalny wynik tego meczu - ani nie miała Australia fuksa, ani pecha. O czym tu mówić, jak ludzie piszą "błagam sędzio, kończ mecz, 5 doliczonych minut to skandal" w necie, to naprawdę komentuje co sami uważają o grze obu ekip. "Kompletnie wyrównany mecz, rywal kompletnie nie miał przewagi, Boże jak się cieszę że już po wszystkim i remis", no tak, pełna logika. Ogólnie to rozumiem, co ludzie czują, ale kurczę, na mnie to tak działa, że no nie mogę lubić Islandii, nie da się czegoś lubić jak jest tak traktowane, Draco Malfoy futbolu. Rano lubiłem, bo już zapomniałem Euro, a teraz znów krzywię się jak na sok pomidorowy.
-
To chyba oczywiste, że gdyby zamienić te ekipy nazwami, to wszyscy by pisali, że Islandia kompletnie miażdżyła Argentynę i Argentyna w żałosnym stylu broniła się desperacko, licząc na fuksa i modląc się o jak najszybszy końcowy gwizdek. I "nie zasłużyła". Możecie sami siebie rozśmieszać, że byście niby tak nie pisali, ale wiecie. Nie ma w ich grze nic, co jest na co dzień chwalone w futbolu. Ale że to Islandia, to fan kocha, kibicuje i pisze o fenomenalnym meczu i najlepszej obronie. Paradoks jest taki, że w internecie to Islandia jest potęgą, której kult jest nużący na kolejnej imprezie. Człowiek się czuje jak chrześcijanin w Egipcie nie jarając się Islandią.
-
Trudno mówić o pojedynczych graczach w izolacji (zwłaszcza jak Campagnaro grali całe 45 minut), mówię o całej postawie defensywnej obrony. W 2014 r. była ona mimo wszystko kapitalna, ludzie krytykowali Argentynę za negatywną postawę, ale to było skuteczne bronienie, a Mascherano i Garay trafili do jedenastek turnieju (Mascherano właściwe jednogłośnie był nazwany najlepszym pomocnikiem turnieju, no może ktoś tam wymieniłby Kroosa). Teraz Mascherano gra, ale czy taki sam? Zobaczymy. Powinno to mieć większe znaczenie w fazie pucharowej, niż w grupie. Chociaż ta też łatwa może nie być.
-
Ej no, "raz na 10 prób" to znacząca przesada. To był 45. wolny Cristiano Ronaldo na narodowej imprezie i trafił do bramki po raz pierwszy. Wybitny mecz Cristiano, nie chodzi tylko o gole. Mocarne spotkanie. Ale nadal obrona Hiszpanii nie powinna w ogóle zbliżać się do takiej liczby błędów w kluczowych momentach. Po ekipie, w której z ławki wchodzą Iago Aspas i Lucas Vazquez, spodziewałem się prędzej problemów ze strzelaniem (i w sumie nadal spodziewam - cholera, Hiszpania też przecież nie grała nijak tak, żeby "na oko" zdobyć 3 gole w tym meczu). Obrona z kolei jest znana i zgrana, jakby pomyśleć z góry: chyba najsolidniejsza na Mundialu, a co zrobiła, widzieliśmy. Całkiem ciekawa gadka Mourinho o meczu. Trener jest ekspertem telewizji Russia Today, czyli, hm, nazwijmy to: rosyjskiej TVP, aczkolwiek ma nieco więcej do powiedzenia o futbolu, niż niektórzy w TVP.
-
Wow, to było niesamowite. Niesamowite, że przez tak długo może się nic nie dziać. Ostatnie pół godziny tej połowy to kompletny klincz. Wydarzeniem meczu na razie jest to, że Drogba jest w studiu BBC i wielu odkryło, że teraz jest łysy. Postawienie na zawodników mniej kreatywnych nie dało najlepszego efektu dla Deschampsa. Dembele oraz stoperzy grający na bokach obrony - niewiele wymyślają, by przełamać te zasieki. Mbappe nie dotknął piłki. Chciałoby się z 5 zmian w przerwie, być może będą to Giroud i Fekir. Jak podaje Telegraph, FIFA już bada, dlaczego jest tak dużo pustych miejsc. Nie tylko większość meczów nie wyprzedała się, ale też wiele osób z biletem nie przychodzi - na meczu Maroko-Iran było 6 tys. pustych miejsc, a więc 5 tys. osób z biletem nie pojawiło się.
-
3 celne strzały, 3 gole? Only De Gea things. Ach, normalnie bym się tym cieszył cały tydzień, a tu sobota wali w ryj czterema meczami. Francja-Australia to niby nic, w typerze dominuje 3-0. Same światowe gwiazdy kontra zespół, w którym gwiazdą jest Aaron Mooy. Nie zagra raczej nawet nieśmiertelny Tim Cahill, obecnie pierwszą "dziewiątką" jest Tomi Jurić, który, hm, jest wysoki. Ale - we Francji nadal stres. Czy ta grupa piłkarzy nie za bardzo sama uwierzyła, że jest złotym pokoleniem? I Pogba, i Griezmann robią tyle rzeczy poza futbolem. Jeden czuje się lepiej w 4-3-3, drugi w ustawieniu z "dziesiątką". Z innymi graczami różnie. Na bokach obrony "świeżaki" Pavard i Lucas Hernandez. Ogólnie wyjątkowo młody skład - 25-letni Varane to czwarty najstarszy gracz w jedenastce! W Australii nie ma mowy o gwiazdorskiej mentalności, a ogólna taktyka jest niewiadomą po zmianie trenera na zwykle bardzo defensywnie nastawionego Berta van Marwijka... jedynego Holendra na Mundialu. Bert jest w Niderlandii tak osławiony, że łatwo zapomnieć, iż pod jego wodzą reprezentacja zdobyła srebro. A propos kokainy - dawno nie znaczyła tak wiele, jak w przypadku sprawy Paolo Guerreiro, legendy Peru. Ostatecznie 34-latek został "odwieszony" przez trybunał i razem z Jeffersonem Farfanem tworzy wiekowy duet, będący nadzieją narodu. Peru to najciekawsza ekipa z Ameryki Południowej - pierwszy Mundial od 36 lat, kapitalne ostatnie dwa lata bez przegranego meczu, ładna gra, awans do top 10 rankingu FIFA. Ale czy ich obrona jest gotowa na Eriksena i Griezmanna? Na co stać Danię - w Polsce wiadomo. Ja nie mogę sobie przypomnieć, czemu za cholerę wpisałem w typerze 0-0. W grupie D ciekawa sytuacja - o ile Islandia wygrała grupę eliminacyjną z samą Chorwacją, to... nadal Chorwacja jest przedstawiana jako mocny faworyt. Najmniejsze państwo na Mundialu to już jakiś wieczny underdog - a ja czasami zaczynam myśleć, że po prostu są dobrzy w piłkę. Czy jak nazwać ten sport długiej lagi, który uprawiają. Dziś kurs aż 11, że pokonają Argentynę - która nadal nie przekonuje (a obrona wydaje się znacznie słabsza, niż 4 lata temu), chociaż wierzę w ich turniejowe szanse. Co tu mówić - jest Messi, najlepszy gracz ostatniego Mundialu, najlepszy gracz w ogóle, i ma 30 lat, i fajnie by było jakby miał "swój moment". Chorwacja zaś to oczywiście kraj bajecznie wyszkolonych pomocników, potrafiący grać pięknie, ale ogarnięty nadal dramą. Fani niezadowoleni z gry, wszędzie korupcja, Modrić ma sprawę o fałszywe zeznania, jego menedżer dostał sześć lat za malwersacje i zwiał z kraju, Modrić nie lubi pytań od dziennikarzy na ten temat. Po eliminacjach zmieniono trenera, nowy wzbudza jeszcze pytania o dostatecznie "chorwacki" styl gry. Nie pachnie to zbyt pewnie, ogólnie rzecz biorąc. Kurs 5 na Nigerię wydaje się dość atrakcyjny. Jeśli bramkarz nie nawali, jest tu solidny rdzeń Balogun-Mikel-Moses i może widoki na ponowne wyjście z grupy.
-
Punkty z Azji - niespecjalnie pewnie mają znaczenie, ale Iran nazwałem najlepszym bo wydaje się najbardziej gotowy do walki z poważnymi rywalami. Iran w Brazylii już dość dobrze grał z Nigeria, Argentyną, Bośnią, byl jednym z największych pozytywnych zaskoczeń. Brakowało ataku, póki trzeba było bronić nie odstawali. No i jak mówię, mają teraz paru piłkarzy ofensywnych jakoś tam sprawdzonych na poziomie, nie spędzili pół roku na ławce w Hiszpanii tak jak Saudyjczycy. W Iranie np. wicekrol strzelców Grecji jest drugą czy trzecią opcją. Nic wielkiego, ale może to być grozniejszy team, niż 4 lata temu. Iran dawno nie grał z nikim dobrym, więc nie wiadomo, ale chyba za mocno z góry ich się skreśla.
-
Meh, dla krótkosci bardzo olałem Iran, mimo wszystko najlepszą drużynę Azji. Do obrony dodali jednak od 2014 sporo sprawdzonego ataku i kto wie. Alireza Dżahanbahsz został właśnie królem strzelców w Holandii. Takiej gwiazdy zachodnia Azja jeszcze nie miała. Azman czy Gossoud to też nie amatorzy. Kto wie, jak wypadną przeciw prawdziwym rywalom. Po nadrobieniu trochę meczów, grupa Bwyrasta na nieco niedocenianą grupę śmierci. Najlepsze ekipy eliminacji w Azji i Afryce oraz dwaj ostatni mistrzowie Europy.
-
Wybrałem najgorszego kandydata na króla strzelców, ale i tak nawet nie jestem jedyny. Oj, będę się modlił o nagłą kompletną zmianę jak Francja gra, Kylian. Najgorzej jakby faktycznie był finał Belgia-Niemcy i oczywiście super trzymam kciuki za Belgię, objeżdżaną od lat przez świat, ale dla punktów jednak liczę na Niemcy. Arrrgh, jakie ta gra dodaje dziwne emocje do meczów.
-
No i to jest Mundial. O poziomie piłkarskim meczu trudno mówić. Po finale LM to jest śmiech na sali to widzieć. Ale jest ciekawie. Bo się coś nieprzewidywalnego dzieje. Rosja wcale nie zagrała jakoś bardzo inaczej, niż w tych wszystkich przegranych sparingach. Ale na tle tak słabej Arabii była to dominacja. Dominować taktycznie i indywidualnie, to za mocne połączenie. Nie musieli się nawet nabiegać, a ile razy zrobili akcję, obrona Arabii podsuwała bramkę. A teraz 3 mecze dziennie. Jak dużo! Jutro w tej grupie gra Egipt, który widziałem w wielu rankingach jako najsilniejszą ekipę reprezentującą Afrykę. Ma być on faworytem do wyjścia z grupy i ogólnie niezły. Ciekaw jestem, co z tego wyjdzie. Ekipa zachowawcza, najchętniej wali kontry na Salaha i Trezegueta... Fizycznie, Urugwaj powinien wrzucić ich na młynek, na którym rzadko jadą. No i ta kontuzja Salaha, na którym opiera się ich cała gra. Zobaczymy. Jestem też ciekaw bardzo Urugwaju - niby świetne eliminacje, ale czy słusznie wielu widzi dla nich aż medal? Jutro powinni dać pierwszy kontakt z dobrą piłką, a także pokazać Europie mniej znane tu nazwiska na czele z intrygującą "dziesiątką", jaką jest Giorgian de Arrascaeta. On i Nahitan Nandez mają być nowymi gwiazdami, które pewnie tak czy siak zmienią klub na europejski tego lata. "Czarnym koniem" Afryki może być też Maroko, jakoś bardziej dla mnie ciekawe. Widzę ich też jako reprezentantów dwóch krajów - połowa jedenastki będzie wszak pośrednio bronić honoru piłki holenderskiej, gdzie żyją i nauczyli się grać (reszta we Francji i Hiszpanii). Zespół, który na pierwszym miejscu też stawia obronę, czyli to, co najważniejsze na takim turnieju. W eliminacjach mieli grupę m.in. z WKS-em i nie stracili ani jednego gola. A ich trener-Adonis, Herve Renard, to jeden z najlepszych specjalistów turniejowych na tym Mundialu, który już nieraz znalazł skuteczne rozwiązania na każdego rywala. Ciekawe, ile razy komentator użyje frazy "francuski Mourinho"! W ataku też stawiają wiele na swojego lidera, tutaj - rozgrywającego Hakima Ziyecha, nagrodzonego właśnie jako gracz roku Eredivisie (zresztą rok po Karimie El-Ahmadim, którego też zobaczymy). Zespół ma wielką energię, współpracę. Pytanie tylko - kto ma strzelać gole? Zawsze jest z tym lekki problem, choć technika Ziyecha i Belhandy pomaga. Przeciw szansom Maroko ma stać trudna grupa, ale czy Europejczycy nie odpadli "zaskakująco" nigdy wcześniej? Na ostatnim Mundialu, Portugalia i Hiszpania nie wyszły z grupy. Mają też teraz swoje dramy: w Hiszpanii - wiadomo, a w Portugalii wielki dym w Sportingu Lizbona (gdzie grają/grali? m.in. najbardziej ekscytujący gracze tej ekipy, Bruno Fernandes i Gelson Martins). Na razie Iran, który chyba ma zamiar grać ogólnie to samo, co 4 lata temu: solidnie i mądrze na 0-0. To może być ciężki mecz, dla piłkarzy i widzów. Z drugiej strony - skoro to mecz z najsłabszym rywalem, powinni walczyć o wygraną...
-
Trudno mówić o osobnych silnikach w przypadku Nintendo (jak oni mówią w wywiadach: nie robią osobno gry i silnika), zazwyczaj sporo ich gier przez lata jest w pewnym sensie na tym samym silniku, ale niewiele to w praktyce konkretnie znaczy. Mario Odyssey na pewno powstawało z myślą o Switchu i technologie były dobierane już z myślą o tym, co mają w zaplanowanej grze robić, spośród istniejących 1st i 3rd party oraz tych koniecznych do robienia od początku. Spośród niewielu konkretnych detali zdradzanych przez N w wywiadach na ten temat, wiemy np., że Breath of the Wild wyszłoby w 2015 roku tylko na Wii U (i 5 osób by zagrało), gdyby nie było tak wielkim problemem stworzenie działającego zgodnie z planem silnika fizyki, czyli w sumie najważniejszej rzeczy w grze - ostatecznie przerobiono Havoka i jest, i mamy najlepszą grę wszech czasów. Nie wiem, gdzie w tym pojawia się element, że wobec tego "nie wyciśnięto soków z konsoli", bo sama pierwotna idea Havoka "nie była robiona na Switcha", na moje oko brzmi, że po prostu zrobiono to co najlepsze.
-
Ok, typowanko. Zazwyczaj przed każdą taką imprezą wiem wiele o każdym teamie, oglądałem eliminacje, mogę wymienić jedenastki itp. Tym razem nie miałem na to aż tyle czasu. Ale pewnie kompletnie nic to nie zmienia. Czasami ktoś gra dobrze a i tak odpada w grupie. Każdy wynik mógłbym postawić na odwrót i widziałbym podobne szanse. Można więc równie dobrze se poszaleć. Mistrza i wicemistrza edytowałem z 10 razy. Sędzia - Arabia Saudyjska 2-1 Egipt - Urugwaj 1-2 Maroko - Iran 1-0 Portugalia - Hiszpania 1-1 Francja - Australia 3-0 Peru - Dania 0-0 Argentyna - Islandia 1-0 Chorwacja - Nigeria 0-1 Kostaryka - Serbia 0-2 Brazylia - Szwajcaria 3-1 Niemcy - Meksyk 1-1 Szwecja - Korea Południowa 2-0 Belgia - Panama 4-0 Tunezja - Anglia 0-1 Kolumbia - Japonia 2-0 Polska - Senegal 2-1 Mistrz: Niemcy Wicemistrz: Belgia Król strzelców: KYLIAN MBAPPE
-
> dajcie jakieś gry video > ale nie dziecinne
-
A i tak Barcelona go kupiła za odpowiednik dzisiejszych... 100-200 mln euro. Tak, duże kluby miały wtedy w nominałach ok. 10 razy mniejszy budżet, niż dziś, więc to takiego rzędu był wydatek (wyobraźcie sobie dziś transfer za 100-200 mln euro za kolesia, który strzelił 6 goli w Milanie, władze kupującego klubu by oskalpowano całymi rodzinami). Tak że Milan źle nie wyszedł. Ściąganie młodych graczy to do siebie ma. Według moich źródeł, transfer Thomasa Lemara do Atletico jest już przesądzony. Potwierdzenie na stronie klubu powinno nastąpić niebawem. To kolejny mocny ruch Atletico pokazujący, że mają zamiar nadal być poważnym graczem. Lemar miał w tym sezonie więcej słabszych momentów, ale jego zakres umiejętności nadal powala. To MOŻE być ten gracz, który połączy rolę magika i walczaka w Atletico, po serii wielu nieudanych transferów Simeone w tym aspekcie. Lemar ma genialną lewą nogę i w Atletico może zaliczyć wiele asyst z dośrodkowań i stałych fragmentów. Ustawienie Atletico z takimi skrzydłowymi wyjątkowo może tu przypominać to, którego Monaco używało w poprzednim sezonie. Jego drybling ma w sobie coś nieprzewidywalnego, nie jest mu łatwo zabrać piłkę. Jednak to także gracz wkładający pracę pomocnika w mecz, niesamowity atletycznie i całkiem bystry bez piłki. Nie urośnie, ale inne niedociągnięcia (czasami nie myśli) mogą dzięki trenerowi zostać zniwelowane. Koleś ma ciągle 22 lata, w co trudno uwierzyć patrząc na jego doświadczenie w Ligue 1 (ponad 100 meczów), LM i reprezentacji Francji.
-
Było, nawet w opisie na eShopie jest że to gra free to play, bo to gra znana z tego że jest free to play mdr. Oficjalnie nazywa się to chyba tak: Za 120 zł dostajesz PRZYWILEJ zagrania WCZEŚNIEJ w tę darmową grę, której oficjalna finalna darmowa wersja NIE WYSZŁA JESZCZE i pojawi się na Switchu za jakiś czas. Pieniądze przeznaczane są na paliwo do maszyny czasu transportującej niewydaną jeszcze grę w obecne czasy. (Chyba podobnie było na poprzednich konsolach. Ten płatny zestaw ma też różne bonusy względem zaczynania od zera).
-
Fani Ajaxu srogi cynizm na punkcie jego transferu, że panie, po co on się pcha do potężnej Serie A, za młody, powinien się rozwijać a nie z motyką na słońce. Wyliczają, że strzelał gole tylko słabiakom! Gdzie mu do naszych idoli jak Frenkie de Jong czy Mathijs de Ligt. Z boku patrząc, dobry koleś już teraz. Nie jakaś gwiazda ligi jak Ziyech, ale dobry. Niższy o głowę od ojca, chudy - typowy trickerski skrzydłowy, chce minąć jednego obrońcę czy kilku i podać w pole karne, trudno mu zabrać piłkę, kopie precyzyjnie. Zobaczymy jak z nauką taktyki, starciami z obrońcami. Ale Roma może wyjść na swoje. Griezmann oczywiście nic nie powiedział. "Podjąłem decyzję, ale to nie dzien, by o niej mówić". Być może prawnik wytłumaczył mu, że nie może oficjalnie odejść do Barcy przed 1 lipca.
-
To jest najlepszy element całego typowania, że widzę typy innych ludzi. Całość to i tak praktycznie losowanie, nikt tu przecież nie ma jakiegoś ekskluzywnego info o tym, czy Peru strzeli gola Danii czy nie. Ale możliwość pośmiania na bieżąco z typa, który obstawił srebro dla Korei, czy też podziwiania jego odwagi, to zawsze coś. No i to ciśnienie przy każdym meczu, że inny wynik od razu wywoła "hehe Jarek gupi". Tak się gra.
-
Kilka gierek jest przecenionych w tym tygodniu o 50%: Sexy Brutale - w miarę ciekawa przygodówka typu point-n-click, w której zagadki przebiegają nieco jak w jakimś Braidzie czy Majorze. Mnie ta mieszanka nieco z czasem zmęczyła, no za wolno czasami to idzie, ale Edge dał 8, Jim dał 10 - za 40 zł ciekawa pozycja. This is the Police - Blantman się jarał tą grą, no nie czaję typa, ale jest -50% jakby co. Sine Mora EX - za 60 zł, ten staroć przestaje być beką a zaczyna być znowu wartą uwagi szczelanką dla fanów gatunku lub też "talentu" Sudy. Bardzo skillowy i w swoim gatunku świetny shmup z 2012 roku.
-
Taktyka się rozwinęła i dużo ekip będzie grać na zasadzie "mamy większe szanse wygrać, zabijając mecz, więc zabijmy". Krycie indywidualne, trzymanie kształtu, mało pionowej dynamiki. Od tego, ile im kontr wyjdzie, będzie zależeć, czy te mecze będą ciekawe. Sporo może też zależeć od np. błędów bramkarskich. Ogólnie, to futbol reprezentacyjny - Random 2018. "Polska" grupa należy do najciekawszych, zdecydowanie. Ani jednej ekipy, której by się trzeba bać. Ale też nikogo, kto by się zadowolił defensywą. Obstawianie dowolnego wyniku to jak rzut monetą. Senegal to jeden z bardziej nieprzewidywalnych "czarnych koni". (Innym jest np. Maroko, ale chyba nie spodziewam się po nich ofensywnej gry). Dobry poziom, to moje oczekiwanie na takie mecze jak: Niemcy-Meksyk, Portugalia-Hiszpania, Francja-Peru (i może Dania z nimi), Argentyna-Chorwacja (powiedzmy...), Brazylia-Szwajcaria... na pierwszy rzut głównie te. Serbia i Szwecja to przykłady ekip "ciekawe co pokażą". Na skraju jest np. Tunezja, raczej będą się bronić z mocnymi, ale kto wie.
-
Niektórzy tak mają, że śmierdzi, inni nie. Kwestia posiadania odpowiednich genów, szanse w naszej okolicy bliskie raczej 50/50: https://www.bmj.com/content/355/bmj.i6071 http://udel.edu/~mcdonald/mythasparagusurine.html Dla mnie to kolejna rzecz, o której ludzie mówią, a ja nigdy nie zaznam.
-
Zawsze doceniam ludzi z talentem pisania żartów w superpoważnym tonie. Z ciekawszych rzeczy, uderzył mnie tego lata transfer Ricardo Pereiry do Leicester City. Rok temu naprawdę, naprawdę się nie spodziewałem, że ten szatan prawej flanki wyląduje w Leicester. W Leicester. To jest dopiero żart. Nie zniosłem transferu tak ciężko od czasu, gdy Jordan Amavi trafił do Aston Villi. Mam nadzieję, że skończy się lepiej. Mówi się też, że z Leicester dogadany jest Jonny Evans - również zawodnik, którym interesowało się wielu największych... Poważnie starać się miał i Pep, i Arsenal. WBA wolało zatrzymać swojego lidera, by walczyć o utrzymanie, no i nic z tego nie wyszło. Tymczasem 30-letni stoper przechodzi badania medyczne u mistrzów Anglii 2016.
-
Wow, ludzie naprawdę uważają Wengera za największą zarazę w historii świata, jeśli uważają, że Arsenal z Emerym ma walczyć o drugie miejsce. Mdr. Nie zazdroszczę typowi. Diogo Dalot - to ciekawy dla mnie transfer sprzed paru dni, o którym dość mało się mówi, jak na Manchester United. O dziwo Valencia i Young w sumie nieźle się spisywali jako boczni obrońcy w tym sezonie, ale było wiadomo, że klub poszuka bardziej przyzwyczajonych do pozycji graczy. Jednak nieco zaskakujące, że na pierwszy ogień poszedł 19-latek z Porto, który ma na koncie ledwie kilka meczów w dorosłym futbolu. Nie było nawet głosów oburzenia, że takich graczy nie wolno kupować, jak to bywało. Na pewno nastolatek jest duży i silny, jak to Mourinho lubi u swoich obrońców. Grał na obu bokach obrony. No i Fred - gracz, którego w koszulce Red Devils powinniśmy sporo widzieć. Takiego pomocnika każdy teraz chce: he protec, he attac, szybko przechodzi z jednego w drugie. Dość kosztowny i intrygujący ruch, ma szanse być jednym z kluczowych.
-
22-latek mający tatuaż na całe plecy samego siebie (co uważam za uroczy dodatek: z przegranego meczu) nie wygląda na takiego, co gwiazdorzy. Mocne stwierdzenie. Dym o Sane - był chyba w mediach największy przed tym Mundialem. Dowód, że w każdym kraju ludzie będą pouczać głupiego trenera, że próbuje robić działającą drużynę, zamiast po prostu powołać 23 kolesi z najwyższym statusem w piłce klubowej. Loew to jednak dla mnie fenomen. Oczywiście co dwa lata przed turniejem są różne wąty o jego powołania i jedenastki. Ale wyniki nigdy nie zawodzą. To musi być jedyny trener w futbolu, który przez ostatnie 10 lat NIGDY nie został zjechany. Większość trenerów nie musi czekać długo na kolejne "chude lata", zasłużone, czy nie. A Niemcy czasem przegrają mecz, odpadną, wiadomo, to futbol - ale nigdy po słabym meczu. Szkoda, że nie chciał pójść do Realu Madryt. Widząc jego perfekcję w kadrze, naprawdę chciałbym go zobaczyć w dużym klubie. Payet pewnie by pojechał, gdyby był zdrowy, ale ma problemy i mógłby tylko pogorszyć swój stan. Zdrowy, pewnie zastąpiłby Fekira. Ale mówimy o kolesiu, który przez ostatni rok praktycznie nie grał w kadrze. Francja przyzwyczaiła się już do wystawiania trzech napastników, np. Griezmann, Mbappe, Dembele/Lacazette. Za nimi tercet pomocników - system ten pozwala najlepiej wykorzystać Paula Pogbę. Ofensywni rozgrywający inni niż Griezmann zazwyczaj grają tylko wtedy, gdy na boisku jest Giroud, ale to opcja B. Chociaż czuję, że jak zawsze będzie w pewnym momencie musiała pójść w ruch... Ta Francja nadal ma dwa główne tryby gry, "na Griezmanna" i "na Giroud".