ogqozo

Mniej więcej to, co wszyscy: urodzony z biedy z ulicy, teraz jest bogaty, numer 1, fani na Instagramie, miliony na koncie, zwycięzca, najlepszy obrońca na świecie, MVP Champions League, bez konkurencji, bla bla.

Początek widzę z grubej rury.

Ok chyba wchodzę w to, mam doświadczenie w wygrywaniu nagród książkowych.

Akurat dziś pojawił się realny news, który wywołał sporo dyskusji: Badania potwierdziły, że Loris Karius doznał wstrząśnienia mózgu po łokciu od Ramosa. https://www.massgeneral.org/News/newsarticle.aspx?id=6792 Wygląda nawet na to, że do dzisiaj ma problemy z wyczuciem odległości, ale "dochodzi do siebie". Nie jest to zaskakujące, ale dla niektórych jest.

Pro forma muszę zwrócić uwagę na kilka dobrych gierek w tym tygodniu: Ikaruga - granie pionowo wymaga pewnego ustawienia, ale oczywiście wypełnia ekran. Jeśli ktoś cudem nie grał w to jeszcze, to zaznaczmy - to nie jest współczesna gra. Historia jest całkiem głęboka i mroczna, ale opowiadana bardzo subtelnie. Mechanika jest klasycznie arcade'owa, kto nie lubi skillować w grze, w której naprawdę dużo się ginie, temu nie zostanie w tej grze nic. Tak ogólnie - klasyk. Yoku's Island Express - świetnie oceniany indyk łączący eksplorację z pinballem jest też na Switchu. Osobiście jeszcze nie grałem. West of Loathing - kapitalnie żwawe i zabawne parodystyczne cRPG debiutuje za cenę jeszcze niższą, niż na Steamie - 34 zł. Historia zapewnia spokojnie 10 godzin zabawy, ale spenetrowanie tajemnic niektórych questów i zakamarków zająć może pewnie drugi raz tyle.

- łysy - obejmuje od razu największy klub i dominuje z nim - po 3 latach odchodzi zmęczony To już cały template na to, jak być wybitnym trenerem. Nadal nie mogę się podnieść po tym ogłoszeniu. RIP. Nie będę nawet zszokowany jak Wenger przyjdzie, niby głupie ale Florentino ma go na swojej liście ludzi, z którymi zawsze chciał pracować. Pochettino będzie ciężki do wyciągnięcia. Klopp jeszcze bardziej. Loew jest kandydatem od 10 lat, na razie ciągle zostaje w Niemczech - z punktu widzenia stylu chyba najbardziej pasuje do tego Realu.

Ok, nws z typu tych o faktycznej rzeczywistości. Developer gry Wulverblade (opisywałem szeroko) przedstawił porównawczo jak wyglądają wyniki sprzedaży na platformach (1 miesiąc, ale całościowo są podobne). To kolejny przykład tego, co widzimy z Minecraftem, Stardew Valley, Celeste czy teraz Football Managerem, i tak dalej - Switch to kapitalny rynek dla dobrze ocenianych indie gierek. Konsola stała się niemal jak przenośny odpowiednik peceta pod względem rynku gier. Dużych gier brak (tu: poza tymi które załatwia same Nintendo), ale przestrzeń dla wszelkich mniejszych gierek jest szeroka. Ten przypadek jest o tyle znaczący wobec tamtych, że nie jest to "znana marka" już przenoszona na Switcha, ani równoczesna premiera - Wulverblade wyszedł najpierw na Switcha, a potem na inne konsole i Steam. Oczekiwania dużych gierek na Switcha są czasami śmieszne, ale wydaje się, że każdy robiący obecnie indyka (ogólnie gry niewymagające wielkiej "mocy") musi wręcz przede wszystkim brać pod uwagę Switcha. Trochę się ich w sumie pojawia, choć nadal nie wszystkie.

Widziałem tylko jak Szymon Marciniak stwierdził, że to była walka dwóch kolesi, więc bez kartki. Ale sam jestem nadal tym zadziwiony. Ogólnie całą kompilacją co uszło Ramosowi w tym meczu. Czyli... typowy mecz Realu Madryt.

Według moich źródeł, Fabinho jest dogadany w Liverpoolu. (Czy to te same źródła, które zapewniały, że jest dogadany w PSG rok temu? Pfff.) To może być kolejny MOCNY transfer, nawet jeśli zastanawiam się, czy Fabinho do końca wypali w LFC. Ale... Fabinho nie stracił bynajmniej swojej formy i jest wybornym defensywnym pomocnikiem. Aż trudno uwierzyć, że koleś ma ciągle dopiero 24 lata. Jest doskonały od tak dawna. Był najlepszym graczem ekipy, która zdobyła w końcu wicemistrzostwo Francji. To dobry moment na bycie kibicem Liverpoolu. Jeszcze 3 lata temu klub miał właściwie jedną gwiazdeczkę, Coutinho. Teraz gra w finale LM, a gwiazdy pojawiają się co rusz.

W miarę normalny rozmiar, domniemana niska cena i nowoczesny ekran. Połączenie cech iPhone'ów, których tak wielu chciało. iPhone SE X.

Pojawiło się parę dobrze ocenionych giereczek: nowa (Bloodstained: Curse of the Moon) i stara (N++). Do tego obniżka na FIFA - w uznaną tutaj przez niektórych za dobrą wersję można pograć już za 82 zł. Ta cena będzie obowiązywać do końca Mundialu. Już za dwa dni na wszystkich konsolach pojawi się darmowe uaktualnienie mundialowe (które na Switchu waży tylko trochę ponad 1 GB) - dużo zawartości pozwalające grać własne meczyki "w Rosji". Na szczyt listy wskoczyła też giereczka z tabletów pt. 60 Seconds, której kupienie za ćwierć ceny oznacza wydane 10 zł. Nie każdy zdzierży, no ale 10 zł. Jednak bywają na Switchu obniżki 75%.

Zazwyczaj gdy się mówi "mecz do zapomnienia", chodzi o to, że był nudny. Tutaj do końca nudno nie było. A jednak mam takie mocne wrażenie, że powinno się o tej żenadzie zapomnieć i tyle. To nie jest coś, co CHCE się pamiętać. Oglądanie powtórek goli Kariusa po prostu boli. Człowiek nabiera ochoty, by płakać. Co za drań wymyślił, żeby to nagrywać kamerą. No i ten faul, eliminujący fenomenalnego, sympatycznego piłkarza, który miał wielki sezon i w sumie dyrygował Liverpoolem do przewagi w tym meczu. Ktoś w ogóle grał dobrze w tym meczu? Nie wiem, Modrić? Nie żeby nie był takim samym chuliganem, jak cały Real. A, czekaj, Mane. Mane był najlepszy na boisku. Andrew Robertson zagrał niezły mecz. No i to głównie tyle. Krysztiano kolejna Złota Piłka pewnie przypieczętowana, a łatwo było zapomnieć, że jest na boisku, poza okazjonalnym poczuciem podziwu, że po tylu latach facet nadal potrafi zaskoczyć nowymi, jeszcze bardziej koszmarnymi fryzurami. Czemu nie jestem zdziwiony, że narcyz po meczu podobno się gdzieś kręcił i postarał się zdominować nagłówki zapowiadając jakiś duży problem i możliwe odejście z Realu. Wiem, wiem, będzie mi głupio, jak się okaże, że tym razem mówi tak na serio, bo np. ma AIDS i musi rzucić futbol. Ale ogólnie najlepsi piłkarze LM: Cristiano ManoFirminoSalah - nie wiem, którego bardziej wyróżnić, trzy monstra ... Neymar Messi Mbappe, Cavani Kane ... De Bruyne, Ever Banega, Kolarov, Dżeko, Diego Perrotti, Casemiro, ktoś tam jeszcze

W jedenastkach sezonu przewija się kilku piłkarzy spoza "wielkiej trójki", o której nie ma co gadać: Iago Aspas - to jest koleś. Zagrał chyba sezon życia w wieku 30 lat. Ale ogólnie prawie zawsze jest dobry w Celcie. Jak wiemy z Liverpoolu (gdzie podobno zachwycał w sparingach...) i Sevilli, w przypadku szybszego futbolu gubił się. Ale w Vigo strzela i zbiera dobre opinie, a piosenki na jego cześć mają dłuższe życie: Parejo, Kondogbia - czasem jeden z dwóch pomocników Valencii. Jak na to, że Nietoperze skończyły tylko 3 punkty za Realem, to nawet nie wykreowały tak wiele gwiazd. Duet w środku był miażdżący. Poza tym? Gonsalo Guedes, który będzie zapewne wykupiony z PSG, czasami zachwycał, ale czasami nie. Dobre były boki obrony, Gaya i Montoya. Bramkarz Neto. Odriozola - czasem wstawiany do jedenastek zamiast Roberto na prawej obronie. Powołany do kadry na Mundial. Nie widziałem go specjalnie w akcji, fragmenty jakoś mnie nie powaliły (w Sociedad wyróżnia się dla mnie Illarramendi). Ale wiele dużych klubów się nim interesuje. Choć na razie raczej na ławkę. Bartra - podobno zaliczył fenomenalne pół roku w Betisie i trafił nawet do jedenastek całego sezonu, a przecież konkurencja to i stoperzy Atletico, i Barcelony. Betis zaczął tracić dużo mniej goli i wskoczył na szóste miejsce, wyrzucając z pucharów europejskich POGROMCĘ MANCHESTERU Sevillę. Jego brak powołania do kadry wywołał dziś sporo poruszenia w Hiszpanii. Fabian Ruiz - środkowy ofensywny pomocnik Betisu, też do paru jedenastek sezonu trafił. 22 lata, jedna z największych wschodzących gwiazd tego sezonu. Joaquin - widziałem go w jednej jedenastce sezonu, autor przyznał, że po prostu wzruszyło go, że 36-letni Joaquin nadal gra ważną rolę w lidze. A ja wymieniłbym jeszcze kolesia, który do jedenastek nie trafił: Rodri. Ten 21-letni defensywny pomocnik jest silny jak tur, bystry jak lis i kopie piłkę jak człowiek. Już zaklepało go Atletico Madryt, a w Hiszpanii widzą go jako następcę Busquetsa w kadrze.

Dosłownie jedyne co napisałem, to że jestem jedyną osobą tutaj, która NIE uważa, że wie 100 razy lepiej od wydawców, co im się jak dokładnie opłaca a co nie. Taki "ekspert" żeby w ogóle czasami mieć wrażenie, że nie wszystko co sobie wyssę jest na 100% prawdą a każdy kto się nie zgadza, choćby całe życie się tym zajmował, jest ewidentnie zły moralnie i upośledzony i jak widać gorszy ode mnie heh czemuż to nie ja jestem szefem wszystkiego. No ale to już klasyczna zagrywka foruma odpowiedzieć w ten sposób zamiast odpisać na temat: skąd wiem lepiej od Capcomu czy kogoś tam, jakie są dokładnie koszta na sztukę, jakie zyski, jaki procent szans na jaki próg strat lub zysków... Lepiej napisać "ogór gupi" i zebrać szacun za eksperckie tłumaczenie.

W tym temacie jest zawsze wiele geniuszu, ale bezczelność tej logiki mnie nadal rozwala: wydawcy nie wydają gier, które - eksperci z forum PE wiedzą! - na pewno by przyniosły zyski, bo... są zbyt chciwi. Tacy są chciwi, że aż rezygnują z pewnej i łatwej kasy na koncie.

To był dziwny sezon. Barcelona skończyła 17 punktów nad Realem, ale fani nadal narzekają. 17 punktów. Nad Realem. Kręcą nosem. Spektakularna końcówka Coutinho w lidze nieco przypomniała, co ten piłkarzyna potrafi. Cały sezon Barsy jest odbierany przez pryzmat jednego meczu, w którym on oczywiście nie mógł zagrać. Ale gdy tylko przestał być z jakiegoś nierozumiałego powodu próbowany na prawej flance, miał w lidze dużo bardzo dobrych występów. No i jest już naprawdę coś Messiańskiego w jego zdolności do strzelania goli naprawdę z daleka z taką dziecinną oczywistością. Bo przecież trzeba uważać cały czas także na jego prostopadłą piłkę i drybling. Spośród najlepszych piłkarzy świata, o tym jest może najciszej w eterze. Ousmane Dembele pozostaje niewiadomą. Dzisiaj przypomniał, że może dobrze wypadać w roli bardziej ofensywnej, gdy gra w 4-3-3 - co oznacza obecnie że nie gra albo Suarez, albo Messi. Czy zagrał jakiekolwiek dobry mecz, gdy obaj byli na boisku? Nie pamiętam. Ale gdy miał bardziej finalną rolę, to np. zdemolował Villarreal. Sytuacja kadrowa klubu robi się wręcz absurdalna gdy na pewno nie są ściemą donosy o staraniach o Antoine'a Griezmanna. To oznacza dalsze podniesienie wydatków budżetowych na kolejną gwiazdę, którą trzeba będzie gdzieś wcisnąć do jedenastki. Ależ to pierdyknie jak te gwiazdy zaczną się starzeć, a gigantyczne kontrakty nadal będą. Dembele już teraz zarabia kwotę, którą mało który klub da. Ja nie wiem, czym ten klub się kieruje. Z ciekawostek wymieniłbym, że nie zrealizował się mój hype na Nelsinho - zero wpasowania w Barsę. Przynajmniej na razie. Koleś ma skilla. Najlepszym prawym obrońcą w lidze jest... rozgląda się... wiecie kto. Umtiti rządzi. Yerry Mina nie. Mdr. Sympatyzuję z Kolumbijczykiem po tym, co przeżył po meczu z Levante. Ludzie to wilki. Tak naprawdę to chyba każdy piłkarz podstawowej jedenastki zaliczył dobry sezon, nawet ci, którym Messi rzadziej podawał i było ich mniej widać. A ci, którym Messi podawał - Alba, Iniesta, Suarez - w sumie odżyli. Aha. No i Paulinho. Aż trudno dziś uwierzyć, jak niesamowite emocje wywoływał jego transfer. Ludzie tylko z racji tego, że przyszedł Paulinho, odejmowali Barsie chyba z 10 punktów w tabeli. Na dłuższą metę, okazał się chyba średnim wypełniaczem dziur. Miał różne momenty, ale ogólnie przestał ludzi obchodzić. No, a teraz włączyć znów na Google'u artykuły ekspertów z sierpnia o tym, że Barceloną kierują idioci, klub pikuje ku ruinie i czeka nas co najmniej dekada dominacji Realu...

Na Steamie gra kosztuje 20 euro, czyli jak z prawie wszystkimi grami, kosztuje tyle samo na Steamie i Switchu. Zobaczymy tylko kiedy będzie obniżka -75% jak była na Steamie... Polskiego tłumaczenia raczej nie ma, w każdym razie na eShopie wśród wielu wypisanych języków tego nie ma. Na pewno to wada tej wersji dla niektórych, bo gra jest nieco literacka.

Jeśli iPhone kiedykolwiek był dobrym wyborem, to chyba nigdy tak, jak teraz SE. Tysiak za iPhone, który nadąża za obecnymi czasami? Utopia. No i ten optymalny rozmiar. I wejście słuchawkowe. Weź SE do ręki, zobacz czy design i ekran ci pasują. Tak ogólnie to chyba ekran może najbardziej pachnąć starością dla użytkownika. (Co do designu to zaznaczmy: nowa Xperia "Compact" jak na dzisiejsze czasy też nie ma nawet najmniejszych ramek, ale to tylko trochę większy telefon, a ekran ma dosłownie o 50% większy od iPhone'a SE). Oczywiście, biorąc pod uwagę, że Xperia Z5 Compact w dobrym stanie wyniesie cię nawet i poniżej 500 zł, to również trudno nie wziąć jej pod uwagę. Nadal bardzo przyjemnie się tego telefonu używa. Android jest na tyle nowy, by właściwie nie było większych strat od aktualnej wersji (jak dla mnie, Oreo już wręcz w ogóle nie jest lepsze od "siódemki" dla przeciętnego użytkownika), wszystkie elementy są dobrej jakości, chodzi sprawnie. Nowe XZ1 i XZ2 Compact to kolejne wspaniałe modele, chociaż już dużo droższe od iPhone'a SE i na razie nie jakoś superatrakcyjne pod względem ceny do użyteczności. Aha, ludziom bardzo się podoba Samsung A3. Nie kupiłem go nigdy, bo pod względem designu nie podobają mi się Samsungi, ale wszystko wygląda ok, a cena znacząco spadła od czasu premiery. Czytając recenzje tego telefonu pamiętaj, że były pisane w kontekście ceny startowej prawie 350 euro za nówkę - używkę w dobrym stanie zaś można wyrwać za niemal połowę tej ceny. Po obczajeniu jak działa niedawno w sklepie byłem zdecydowanie zaskoczony na plus (przy czym nie wiem, jakie są niektóre elementy, np. audio), podobnie jak iPhone SE, dla mnie to jest najbardziej opłacalny telefon w historii tej marki. No ale to ja.

Niby beka hehe gimmick zespół, ale właściwie gra ciekawą muzykę.

Błaszczykowski przez ostatnie dwa lata "grał w piłkę" dużo więcej, niż przez poprzednie dwa lata - przed Euro, na którym został uznany za najlepszego polskiego piłkarza. Oj, jaki głupi był wtedy Nawałka, że go powołał.

W tym tygodniu pojawiły się przynajmniej dwie gry typu "jak ktoś cudem nie grał, to ma okazję". Banner Saga i Little Nightmares. To drugie, pisałem, osobiście mam mieszane odczucia, ale niektórych podjara. Banner Saga to dla mnie klasyk gatunku, trochę tania, trochę nerdziarska i trzeba się wkręcić, ale wychodzi z tego kapitalnie napisana interaktywna historia napędzająca ciekawą i wymagającą naprawdę specyficznego podejścia rozgrywkę RPG-taktyczno-strategiczną, gdzie wybory jednej płaszczyzny napędzają wydarzenia w innej. Nieźle też pasuje na mały ekran. To Final Fantasy Tactics tej generacji. Jedna z nielicznych gier, gdzie nawet ja żałuję, że kończą się tak szybko. Bo kurczę, zdecydowanie kończy się za szybko. To jakby George Martin wydawał tej swojej sagi w dawkach po 100 stron. A niedługo na Switcha wyjdzie dwójeczka i niewydana jeszcze trójeczka.

Pojawił się "remix" sezonu 4, z podtytułem: "Fateful Consequences". Tym razem odcinki nieskupione na jednej postaci, ale zmontowane "normalnie". Dograny inny narrator, sporo zmian. Gdy ustawiony jest jakiś żart, puenta nadchodzi w ciągu 20-minutowego odcinka, nie po 5 godzinach oglądania. "Normalnie". Zmieniono wiele tego, co ludziom się nie podobało, chociaż powód tej reedycji jest głównie finansowy. Dla większości osób, jakie pytałem - lepsze, niż pierwsza wersja. Choć nie dla każdego wystarczająco, by się przekonać do tego sezonu. Idealna okazja, by przypomnieć sobie ten niezwykle kontrowersyjny sezon tego epokowego serialu przed piątym sezonem, którego pierwsze odcinki pojawią się za 11 dni. Piąty sezon prawdopodobnie będzie opowiadał o dochodzeniu w sprawie zabójstwa Lizy Minelli.

No, różnie bywa. Dla niektórych same menusy w grach Atlusa to największe dzieło sztuki. Jest jakoś... fajniej i wyraźniej jak masz te menusy w 3D jak w przyszłości. Ja mógłbym na nie patrzeć z przyjemnością bez końca, jak niektórzy na teksturę trawy w Uncharted czy co tam jest nazywane "ładną grafiką". Bajer jest taki, że jak się ma 3DS-a to można te wszystkie rzeczy wiedzieć i uznać że są fajne albo nie, a jak się ma 2DS-a to nie można dopłacić 5 zł, żeby w jednej gierce działał. Jak ktoś dzisiaj chce kupować tę konsolę, kolekcjonersko-nadrabialsko, i ma wątpliwości - wydaje mi się mało zasadne nie polować na 3DS-a.

No jego osobiście to się mogą pozbyć, bo jeszcze jest dość młody i dobry. Trudniej z pytaniem, kogo mieliby z kolei wystawiać, żeby atakować z większym polotem. Jeśli Giroud... to może za bardzo nie zmienić ich stylu w tym aspekcie.

Efekt 3D nie sprawia niby, że można mówić, że się grało w inną grę. W pewnym sensie się go nie dostrzega i o nim nie myśli. Ale jest (w większości gier), i jest wyjątkowy i fajny, i do dzisiaj jak chwilę pogram, to tęsknię, że nie ma go na innych urządzeniach. Jest świetny (na New 3DS-ach z ekranami IPS) i sprawia, że wszystko jakby lepiej wygląda. Jeden z wielu powodów, dla których nadal lubię pograć na 3DS-ie, gdy Switch zbiera kurz. Ogólnie szkoda by mi było kupować 2DS-a i już zawsze tak grać w te wszystkie gry z myślą "heh, na 3DS-ie byłoby fajniej, ale co tam, stóweczka w kieszeni". Kwestia gustu. Wiem, że niektórzy nawet ten efekt wyłączali. Ale dla mnie przyjemność grania w RE Revelations, Metroida czy Zeldę w 3D jest absolutnie warta. Wiele gier wykorzystuje go bardzo fajnie przynajmniej czasami, przynajmniej tyle, by ewidentnie powiedzieć, że posiadacze 2DS-ów tracą coś, co było zaplanowane. No i jest trochę małych/starych gierek zrobionych właściwie specjalnie po to, by pokazać jak fajnym dodatkiem jest 3D, i w ich przypadku to już duża różnica - w tym remastery klasyków jak cała seria 3D Classics Segi czy, z nintendowskich, np. Starfox czy Pilotwings.