Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 373
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    Champions League

    A my musimy co tydzień słuchać tych jęków, więc też nie jest łatwo.
  2. ogqozo

    Champions League

    Bez przesady że tylko ich.
  3. Zdecydowana większość gier na Switcha dobrze się sprawdza na małym ekranie. Takie gry jak Bayo, Mario Odyssey, Zelda i Xeno 2 to na razie główne wyjątki. Nawet Mario Rabiddsy to gra na mały ekran. Tak że co lubisz, ze wszystkich gier, ludzie wymieniają swoich faworytów i tyle.
  4. ogqozo

    Premier League

    To tylko kwestia porównania. Bart jest znawcą piłki bo nie ogląda na Livescore i widzi, że Liverpool fajnie gra. Tyle że nie brak takich meczów, jak Tottenham-Juventus czy chyba dziś Mou Utd-Liverpool, gdzie jedna drużyna gra w piłkę, a druga wygrywa. I to jednak nie przypadek, bo po 30 meczach jakimś cudem wychodzi, że Juve zmierza po 7. tytuł z rzędu, a Mourinho po wygraną w 19-osobowej Premier League. Boże, tak grać i zająć drugie miejsce w lidze. Nie inni, tylko Manchester United. I jeszcze ta Barca i Atletico w Hiszpanii... Pep jedyną nadzieją futbolu.
  5. ogqozo

    Champions League

    Gdyby były jakieś nagrody w zawodach w "najbardziej bezsensowne wspominanie z bólem dupy o Jarku gdy nie ma nic wspólnego" to byście chłopaki sami mogli grać o Ligę Mistrzów. Niestety jedyna nagroda to satysfkacja... jeśli ktoś ma aż takie życie, że to jest satysfakcja.
  6. ogqozo

    Octopath Traveler

    Imo jak imo. W dzisiejszych czasach to nie brzmi obiecująco, jeśli gra ma kilka lat, a wydawca nadal wyraźnie zapowiada tylko premierę w Japonii. Ale hej, Detective Pikachu w końcu wyjdzie, po dwóch latach, więc nadal się zdarza. No i ma naprawdę być ten film z Ryanem Reynoldsem.
  7. Sprawdzałem różne mecze drugiej ligi angielskiej i nagle sobie przypomniałem: o, Kamil Grosicki istnieje. Koleś siedzący na ławie w klubie, który walczy o utrzymanie w drugiej lidze - gdyby ktoś nieznający Naszego Turbogrosika przeczytał taki opis, cóż by sobie pomyślał o jego możliwościach! Jakże nietrafnie. Już za dwa tygodnie ostatnie sparingi kadry przed czerwcowym Mundialowym zgrupowaniem. Nawałka powołał dziś piłkarzy z lig zagranicznych - nie ma co wymieniać, kadra stabilna. Nowe twarze to Bartosz Białkowski (przyzwoity chyba 30-letni bramkarz z drugiej ligi angielskiej), Paweł Jaroszyński (ostatnio parę razy wreszcie zagrał w Chievo, lewy obrońca, znający rolę wahadłowego). No i stosunkowo nową twarzą jest nadal Dawid Kownacki, który regularnie wchodzi w Sampdorii z ławki, gra w Serie A obiecująco. Trudno powiedzieć, kto może grać na "skrzydłach". Jest Grosicki, zapewne będzie spróbowany w pomocy Rybus... I w sumie tyle na razie ze skrzydłowych. Pachnie tak, jakby Nawałka chciał grać wyłącznie 5-3-2/3-5-2, biorąc pod uwagę, że środkowych napastników jest powołanych pięciu.
  8. ogqozo

    Europa League

    Znawcy piłki oglądający naprawdę mecze mówili, że Arsenal dostanie baty
  9. ogqozo

    Champions League

    Tak, dokładnie o tym był post, miał cokolwiek wspólnego z tym co bajdurzysz. Wymagane jest 50 lat doświadczenia jako menedżer piłkarski żeby zauważyć, że pierwsza połowa była jednostronna i faktycznie ma to coś wspólnego z jakimś znaniem się na piłce, o cokolwiek ma w tym twoim bełkocie chodzić. Dział trzyma swój poziom, whatever, miłej zabawy. Nie wiem, czy niektórzy znają się na piłce tak ogromnie żeby wiedzieć, kto wygrywał co w tym stuleciu, ale to Real i Juve są potentatami od lat, a nie underdogami-wannabe, więc wielkiej łachy i sensacji nie robią jeśli wygrają. Jeśli ktokolwiek w tych parach mógł się "skompromitować" to Real i Juve, nie ich będący na dorobku rywale.
  10. ogqozo

    Champions League

    To znowu jest kapitalny mecz, ale kurczę, jest nieco zaskakująco jednostronny. Tottenham mimo dobrego wyniku totalnie to kontrolował przez 45 minut i gol był raczej nieunikniony. Geniusze od "hehe Emery wylatuje" powinni teraz pisać, że "Allegri wylatuje". Juve znowu może zostać na otarcie łez siódmy z rzędu tytuł mistrza swojej liguni. Tyle kasy, a LM ostatni raz nie przegrali, kiedy Buffon wyglądał jak wokalista skate punkowej kapeli. Kiedy ostatnio mówiłem, że Tottenham coś się zatrzymał w rozwoju, zapomniałem, jak ogromnym krokiem w górę w kwestii wymagań jest granie na dwa fronty i że nie jest łatwo walczyć o cokolwiek na obu, to już tylko samej czołówce się udaje. Rok temu nie było o tym mowy, a teraz Spurs wyglądają po prostu jak kandydat do wygranej w LM - przeciwko obu ostatnim finalistom, więc trudno o prawdziwszą konkurencję. Pochettino... nie out.
  11. Pomijając wszystko inne, Dragon's Trap wyszło w 1989 r. Z poważnych tematów, nie mogę nie zwrócić uwagi na promocję na gierkę Never Stop Sneakin'. Kosztuje w tym tygodniu bodaj 35 zł. Co prawda nie jest to już wyjątkowy EXCLUSIVE na Switcha, bo wyszedł właśnie na pieca i coś tam, ale nadal - nowa gierka, nie żaden port klasyka. Gra jest zauważalnie trochę tania, rozgrywka jest mało zróżnicowana (tak naprawdę mechanicznie to jest niemalże po prostu Pac-Man). Ale jak to mówią - grunt, żeby MGS był dobrym MGS-em. A Never Stop Sneakin' jest jednym z lepszych MGS-ów.
  12. ogqozo

    Premier League

    Po laniu z Man City w sumie bym mógł się zgodzić z Wengerem - ładnie walczyli, ale że City jest dobre, to przegrali, co zrobić. Ale zacięte starcie z Brighton to już inna sprawa. Ok, mieli pecha. Ale tak bardzo mu nie przeszkadzali. Pozwolili Brighton na wiele. Aubameyang zagrał kilka meczów i już zdołał pokazać fanom w Anglii chyba kompletnie, co może, a czego nie może, nie istniejąc przeciw Spurs i Man City - ale pewnie w sezonie nastrzela sporo. Fani zawsze chcą wszystko zmienić. Ale obecny Arsenal to już najbardziej prosząca się o zmiany sytuacja, jaką pamiętam. Klub ewidentnie nie wygląda, jakby miał w najbliższym czasie walczyć o Ligę Mistrzów. Żart o "4. Arsenal" się skończył. Obecny Arsenal w grze dzieli od Tottenhamu tyle, co Tottenham od Man City - a nakupowanie "sprawdzonych, dobry zakup" graczy przesądza, że w najbliższych latach nie będzie można zbyt wiele zmieniać w składzie. Z drugiej strony... Arsenal jest zdecydowanie za bogaty, by spaść na cokolwiek niżej, niż szóste miejsce. Po prostu... nie ma co ryzykować. Gorzej być nie może. "4. Arsenal" było jednak pewnym symbolem stabilności Wengera, gdy inne kluby miały jakieś kryzysy, spadały niżej. I tak oto, po 20 latach, się to skończyło. Wszystkie pozostałe wielkie kluby w Anglii zatrudniły ostatnio lepszych trenerów i uciekają. To chyba ten mecz, który przelał czarę i po którym nie pozwolą Wengerowi na następny sezon. Chyba ostatnia osoba, która jest w wielkim futbolu całe moje życie? W Pucharze Europy debiutował jako trener w 1988 roku.
  13. ogqozo

    Super Mario Odyssey

    Gra na pewno coś pokazuje po kilkudziesięciu godzinach, ale sam nie wiem, w którym kierunku... Powiedzmy tak: to trochę dziwne, że mamy tak dużą platformówkę, a po 40 godzinach grania chyba pierwszy raz faktycznie musiałem się nauczyć wykonać długi skok na czapce czy też precyzyjne turlanie się. Fajnie, że te ruchy są, ale przydają się do zdobywania księżyca tak z raz, może kilka razy. Z jednej strony to przykład na to, jak ogromnie zróżnicowana jest ta gra i ile różnych i fajnych rzeczy się w niej robi. Z drugiej... naprawdę chciałoby się, żeby plansze jakoś bardziej wykorzystywały ten niezwykle przyjemny zestaw ruchów Mario. W tej grze nie tylko można, ale TRZEBA grać dziesiątkami godzin, by docenić niektóre atrakcje, i to jest czasem dziwne. Tak jak koleś w tym wideo zauważył, jeśli ktoś przeszedł grę na 100%, to znaczy, że na samym oglądaniu animacji "You get a moon!" spędził ponad godzinę życia. Nie ma tu drogi na skróty do funu, fun można/trzeba mieć z samego wędrowania. Momentów typowych dla Galaksjów typu "przez minutę robię coś intensywnego," tutaj jest najwyżej tyle samo, co cholernego skakania na skakance czy też nudnych walk z królikami (biegaj i rzucaj z nich czapką, no trzeba było ich więcej wpakować). "Ale zawsze możesz skillowo latać na czapce żeby nie dotykając ziemi przejść na drugi koniec levelu". Wolałbym bardziej zróżnicowane wizualnie metody skillowości, naprawdę. Żeby ruch X, Y, Z po prostu były jakąś częścią gry, interakcji z samymi planszami, nie z powietrzem. No ale wiem, to wszystko kompromis, by absolutnie każdy, obojętnie jakie ma podejście do gier i czym steruje, mógł grać bez problemu. Właściwie zgadzam się z tym dwugodzinnym wideo tu wrzuconym - "Odyssey ma najlepsze sterowanie w platformówkach, ale nic z nim nie robi". I to w sumie prawda, że te plansze nie są jakoś gęsto wypełnione wyzwaniami, ani też specjalnie malownicze (żeby samo chodzenie po nich miało jakoś jarać). Z drugiej strony, nie ma platformera z tak bogatą eksploracją, ani też gry eksploracyjnej z tak angażującym fizycznie sterowaniem. ALE... w praktyce taka mieszanka i tak działa, po prostu tak często działa i wciąga. Po dziesiątkach godzin nadal super jest siąść przed TV, włączyć sobie Mario na godzinkę czy parę i co chwila trafiać na nowe księżyce z różnych miejsc. Po prostu można sobie ciągle pójść w nowe miejsce i robić, na co akurat się ma ochotę. To wszystko już chyba mówiono. Ale cóż - mimo, że gra ma wady, nie znaczy, że nie może być genialna. Myślę, że jak najbardziej może, i powinno, powstać Odyssey 2, a nawet 3. Z tym można zrobić jeszcze mnóstwo rzeczy. Na wiele sposobów Odyssey jest znacznie bardziej "niedorobioną" wersją swojego pomysłu, niż było Mario 64. Potencjał na nowe światy i wyzwania jest ogromny.
  14. ogqozo

    OSCARY

    Na Filmwebie sporo osób pisało, że "Get out" to taka słabsza zrzyna z "Kluczu do koszmaru", nic oryginalnego tam nie ma. Bywa. Ludzie patrzą na różne rzeczy. Niektórzy patrzą na to co się dzieje w filmie, o czym jest, a inni śledzą bardziej, czy jak statek ląduje to jest dobrze wykonany na kompie, albo czy jak się tłuką to jest lepsza choreografia, czy muzyka odpowiednio zróżnicowana, czy przypadkiem jakieś wydarzenie nie jest 'nierealistyczne" itp. Tak samo jest chyba zwłaszcza z każdym filmem-gatunkowym-ale-nie-gatunkowym. Tani thriller wygrał Oscara zwłaszcza raz, w postaci "Milczenia owiec" - i jak na nie patrzeć tylko jak niektórzy na thriller, to w sumie też średni film. No, w innych filmach często koleś morduje i ucieka w bardziej efektowny technicznie sposób. Jak na Hollywood, film był wtedy szokująco brutalny, ale nie jeśli ktoś patrzył tylko na to w porównaniu z klasykami brutalnego kina. Można się w nim czepiać wielu technicznych detali, od braku precyzji w opowiadaniu (jak Hannibal ukrał długopis?) do ogólnego "nierealizmu" samych założeń (w realu takiej sprawy nigdy by nie dano pojedynczej początkującej agentce!). Bohaterowie często robią tam rzeczy bezsensowne dla nich, "nierealistyczne", zbaczając z drogi codziennemu rozsądkowi, by przekazać Przekaz Filmu. I wiele osób tak myśli, jak ogląda ten film, choć bohaterowie raczej biali. Bywa. Nota bene, gdyby "Milczenie owiec" wyszło miesiąc wcześniej, to w '92 roku Oscara zdobyłby "Bugsy", i kto by w ogóle o tym cokolwiek myślał? Ktokolwiek nie dostałby Oscara, "Uciekaj" to i tak ten film z grona, który za 10 lat nie będzie tylko ciekawostką. Oba i tak są niszą w porównaniu do "Logana" czy innych "Strażników galaktyki 15", o czym zresztą prowadzący wspominał podczas gali z 10 razy, zbierając większe brawa niż za dowolny inny swój żart.
  15. ogqozo

    Premier League

    Oglądam jak zawsze na Livescore i tam jest 0-0, tak że moim zdaniem to ewidentnie wyrównany mecz, nie jest grany do jednej bramki, Chelsea remisuje wcale nie dzięki częstochowskiemu fuksowi, wynik mówi wszystko.
  16. ogqozo

    Serie A

    31 lat, dobra forma, co tydzień 90 minut, miał dzisiaj normalnie grać, kapitan drużyny, w domu małe dziecko. Nie ten rodzaj szoku, jakiego chcesz w futbolu.
  17. ogqozo

    Primera Division

    Mateu Lahoz popełnił kilka spektakularnych wyczynów w meczu Las Palmas-Barca, ale cóż by było, gdyby jeszcze gwizdnął rękę w polu karnym Barcelony! Po raczej słabym meczu, Barsa straciła w ostatnich 5 kolejkach tyle samo punktów, co przez poprzednią część sezonu. Ma tylko 5 punktów przewagi. I dzisiaj niby "mecz o mistrzostwo". Atletico po przyjściu Diego Costy wróciło do swojego ulubionego 4-4-2, Saul i Koke znowu grają na bokach, a Griezmann w lutym wyglądał lepiej jak Messi. To Atleti jeszcze nigdy nie wygrało na Camp Nou, Barca w ogóle jeszcze nie przegrała w tym sezonie, ale gacie w Katalonii są pełne na wszelki wypadek. Ten klub jest sprytny. Wiele zespołów ma problemy z zalegającymi kontraktami, a Atletico je masowo opchnęło do Chin w ramach przyjaźni z Dalian Wandą (nota bene Wanda ostatnio sprzedała swoje udziały w Atletico, jak widać preferując pompowanie w nich kasy poprzez własny klub). W zamian wstawili do składu piłkarza, który jeszcze niedawno był gwiazdą jakże bogatszej Chelsea i pasuje. Atletico to Littlefinger futbolu. Ale nadal jakoś nie stawiam, że Barsa podzieli los rodu Starków. Mecz Atletico z silnymi drużynami to jednak wręcz gwarancja dramatów.
  18. ogqozo

    Serie A

    Jeśli w meczu na 4-2 gwiazdą wieczoru jest bramkarz, to wiesz, że to Alisson. Niezwykła strzelanina z tragicznym zakończeniem. Jutro derby Mediolanu, chociaż AC Milan może nie będzie szarżować - jest pomiędzy meczem pucharku włoskiego a Europa Leauge, czyli tych rozgrywek, które może jednak wygrać.
  19. ogqozo

    Serie A

    Już myślałem, że Juve straci punkty pierwszy raz od 9 grudnia, ale oczywiście nie. Dybala w 93. minucie i kolejna wyrwana futbolowi wygrana. Walka Juve z pięknem futbolu pozostaje zacięta. Napoli również wygrało ostatnie 10 meczów. Dziś podejmuje Romę, która nie jest ostatnio w bardzo strasznej formie, no ale. Duet Juve-Napoli ma już prawie 20 punktów przewagi nad peletonem, a o miejscu w Lidze Mistrzów znowu zaczyna marzyć nawet "odrodzony" AC Milan, który nie traci ostatnio goli (6 meczów z czystym kontem) i dziarsko odrabia (ostatnio pokonali Romę 2-0, NAWET Under za wiele nie pokazał). Choć do top 4 nadal daleko, to pierwszy raz od dawna w czerwonej części Mediolanu bardziej optymistycznie.
  20. ogqozo

    Hearthstone

    Grałem dziś w tę dziką bójkę i trafiłem na jeszcze bardziej "mill" wersję łotra niż tę pojawiającą się w standardzie... z Brannem, cofaniem murloka do ręki cały czas i tak dalej... Jest to bardzo wyczerpujące psychicznie granie, koleś dziesięć razy puszcza tego gnojka i dobiera, dobiera, dobiera, a potem oczywiście "Zniknięcie" i wszystko mi ginie bezpowrotnie. Cokolwiek wrzucę na planszę, wszystko ginie, w ręce 10 kart, na planszy nic i tak cały mecz, fascynujące. Niektórzy lubią mecze, w których generalnie nic nie mogą zrobić i tylko oglądają jak druga osoba gra w pasjansa - wygra czy nie? Ale chyba wiele osób nie lubi, i dlatego znika lodowy blok i murlok dobieracz, i to chyba ogólnie dobrze. Wiem, że niby to fajne, że są takie nietypowe sposoby na wygrywanie meczów i więcej wymiarów do gry, ale w praktyce to jest nadal gra video i w tym przypadku gra video, w której gracz nic nie może zrobić. To żadne odkrycie, że choćby gra była losowa niczym rzut monetą, to inna jest przyjemność z grania w stylu "wykonujesz rzut monetą" a inna "stoisz zamrożony/cofnięty do ręki gdy rywal rzuca monetą". Ogólnie ta "arena z własnymi taliami" to ciekawy pomysł, bo niby mamy ranking ale bardziej jak kasyno, najlepsi gracze mają możliwość konkretnego dorobienia się złota i paczek. Ale po co najlepszym złoto i paczki? Nic dziwnego, że dominują tam talie typu "dobre i tanie", łowca, paladyn. Za pierwszym podejściem wygrałem paladynem 6 meczów, ale podejrzewam, że jak to w Hearthstone'ie, z dnia na dzień będzie masowa "optymalizacja mety" i będzie się robić dużo trudniej.
  21. ogqozo

    Telefony

    Żeby walnąć większy ekran przy smuklejszym telefonie. Ma to wady, ale jednak większość rzeczy na telefonie i tak raczej na tym zyskuje, niż traci. Dodatkową przestrzeń w typowych aplikacjach, gdzie są ikonki, zdjęcia, tekst, jest jak dla mnie łatwo wykorzystać - masz większy ekran po prostu. Filmiki mają paski? Zależy jakie, niektóre tak, ale myślę, że są większe problemy na telefonie. Dużo gorzej, że "Compact" od tej edycji oznacza ekran na 5 cali. Co kiedyś było dużym, potem średnim, a teraz podobno jest małym ekranem. Już nawet nie standardem, ale rarytasem. 5 cali, gruby, ciężki, no i oczywiście brak wejścia słuchawkowego. A więc to oficjalne - Xperia XZ1 Compact to ostatni nadający się do używania telefon w historii świata. Będę musiał nakupić kilka na zaś. Ale szerszy ten Compact nie jest, mimo że ma ekran 5 cali. Sam telefon powinno się trzymać podobnie. I to właśnie daje 18:9.
  22. ogqozo

    Ogólne pecetowe pierdu-pierdu

    Rozumiem Raven, tylko ogólne spostrzeżenie że w sumie to jedna z większych premier gierkowych ostatnio. Na razie też najlepiej oceniana obok Monster Huntera i Celeste.
  23. Hollow ma średnie bardzo opinie, może jak stanieje do 35 zł, jak np. teraz Slime-san (taniocha tygodnia), to wystarczy. Z horrorów na takiej obniżce jest obecnie podobnie kontrowersyjna gierka pt. Perception. Nie brak też już jednak uznanych horrorów, bo w ostatnim tygodniu wyszły na Switcha kompletne wersje Layers of Fear oraz Outlast. Obie trudno nazwać grami na mały ekran, no ale jak ktoś tego, to zdecydowanie warto. Outlast 2 wychodzi za miesiąc i będzie zapewne kosztował 120 zł.
  24. ogqozo

    Primera Division

    Ok, jednak Real może grać SZEROKO i nadal być do pokonania. Nie okazało się to złotym środkiem na wszystko. Tu mnie masz Zizou. Fakt, że w zamian brakowało dziś tak z 7 ludzi z podstawowej jedenastki (w tym czterech najlepszych graczy Realu w tym sezonie , tak, mimo wszystko liczę tu Krysztiano na tle reszty). Ale w zeszłym sezonie Real i takie mecze wygrywał. Tym razem skrzydła Vazquez-Asensio były chyba najbardziej bezradne, jak kiedykolwiek widziałem. Dziś po 26. kolejkach Real może znowu być naprawdę za Valencią, na czwartej pozycji (no, nie stawiałbym, że Valencia dziś wygra na lodowisku w Bilbao...). Fani ofkoz mówili od października, że sezon skończony, ale teraz już chyba naprawdę pozostaje jedynie ratowanie twarzy i prace nad poważną zmianą filozofii na przyszły sezon. Słusznie czy nie, sezon uznają za porażkę, pomimo Ligi Mistrzów. Kierunków może być wiele, jedną z opcji będzie na pewno wręcz oficjalnie pragnący zmiany klimatu Robert Lewandowski. Może być dla Florentino za stary, ale nadal uważam, że klub nie gra ogólnie w tym sezonie tak źle, przydałoby się tylko trafiać w bramkę. Gdy Messi nie jest zmęczony, La Liga to rozgrywki o drugie miejsce, które ten Real "na oko" powinien i tak zajmować prędzej niż Oblakiko Madryt czy Valencia.
  25. ogqozo

    Ogólne pecetowe pierdu-pierdu

    No mi się zdarzyło przejść wyspę, ale po prostu dlatego, że ruchy typu "o super, ale mało/głupio mnie atakują" były częstsze niż "ok, 4 nowe robale i wszystkie mam powstrzymać trzema robotami, które potrzebują po 2-3 ciosów na zabicie, a dwa są unieruchomione w miejscu, z którego nie da się nic zrobić". Trudność jak trudność, gra fajna, ale obowiązkowe teksty w recenzjach typu "ta gra jest surowa ale sprawiedliwa, przegrywasz tylko na własne życzenie, każdą porażka jest nauką" itp. mnie bawią. W każdej grze uczysz się jej zasad i przewidywania z czasem, to nic specjalnego, ale jeśli chodzi o podział "sprawiedliwe/niesprawiedliwe" to gry Subsetu są po stronie Dark Soulsów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...