-
Postów
23 376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Umowna jak umowna, co jedni zwą współczesnym skrzydłowym inni nazwą drugim napastnikiem czy nawet dziesiątką, ale można na pewno grać na różne sposoby. I wczoraj właśnie Cristiano grał inaczej niż najbardziej lubi, bo jako środkowy napastnik. Gdzie nie ma miejsca sobie znajdywać miejsca do strzału jak lubi (bo pod samą bramką obrońcy zazwyczaj już są), ani nawet pogrywać z Marcelo, co też bardzo lubi, i nie ma pełnej wręcz swobody jaką jako "skrzydłowy" od dawna ma, dlatego trenerzy zazwyczaj go tam nie wystawiają. Zarówno Cristiano, jak i chyba wszyscy jego trenerzy mówili w wywiadach, że Cristiano na dziewiątce is not gonna happen. Benzema pełnił bardzo ważną rolę. Bo inaczej niż Cristiano, umie grać tyłem do bramki, i ściągać WERTYKALNIE rywali (co robi każda chyba dziewiątka obecnie). Moim zdaniem Morata też by mógł mniej więcej tę rolę pełnić, inaczej ale nieźle. Tercet BMC miał bowiem moim zdaniem dobre wyniki. Gorzej jak nie ma nikogo, bo po prostu to wygląda nieco jak dziura w sytuacji, gdy Zidane nie ufa Mayoralowi. Te wspaniałe paradoksy futbolu, rzeczy nieprzewidywalne i w krótkim opisie nieprzeliczalne. Niby w zeszłym sezonie Real miał dwóch świetnych napastników (pod kątem rezultatów), a Chelsea jednego. Teraz Real sprzedał jednego, bo by był na ławę, za podobno "za dużo" kasy do Chelsea, Chelsea ma teraz jednego bo na poprzedniego się obraziła, a Real - jeden z najbogatszych klubów świata - ma w sytuacji kontuzji Benzemy zero. Ale za to ma radość, że dostał "za dużo" kasy za kwotę transferową, więc podobno świetny biznes. Trochę pecha, albo dużo pecha, też gra swoją rolę. Real mógł wygrać każdy z tych meczów, mimo braków. Ich wychowanek Adan zagrał znowu świetny mecz. Real nie jest jakoś deklasowany na boisku, a jednak jest 7 pkt. straty. No ale jakoś nie mam wrażenia, żeby wyglądali słabiej od Sevilli czy Atletico. Od Messiego? Może...
-
Muszę powiedzieć, że Dortmund w Bundeslidze w tym sezonie ogląda się niemal jak za czasów rozkwitów Kloppa, gdy tu pisałem: "a czy ty jesteś już fanem Borussii Dortmund"? Tak samo jak wtedy, teraz BVB dostało lanie w Lidze Mistrzów, i to raczej zasłużone - Tottenham był lepszy. Ale w lidze leją słabszych rywali jak leci. Andrij Jarmołenko wygląda jak najlepszy gracz Bundesligi. Co za koleś. Messi Wschodu. Ile razy dotyka piłki, jest efektownie, widać klasę. Co za kontrola, drybling, genialna lewa noga. Jeśli ktoś się obawiał o adaptację najlepszego gracza Wschodu po transferze na Zachód, to Ukrainiec jak na razie w każdym spotkaniu wypala jak petarda i jest głównym powodem wygranych. W pełni zastąpił Dembele, choć oczywiście nie ma przed sobą aż tak wielu perspektyw. Stary jednak też nie jest. Może jeszcze napisać piękną kartę, mimo późnej imigracji na Zachód... Poza tym jednak cała ekipa gra na wysokich obrotach. Nuri Sahin jest praktycznie tak dobry, jak był lata temu. Czyli (pipi)a bardzo. Uwielbiam kolesia. Christian Pulisic właśnie skończył 19 lat i mam wrażenie, że naprawdę jest niedocenianym talentem. Gdyby Francuz w tym wieku tak grał... Pulisic jest naprawdę dobry i zasługuje na podstawową jedenastkę w tym mocnym klubie. Aubameyang to od lat gwarancja zaje'bistości i gola niemal w każdym meczu. Francuski Lewandowski. Piszczek mimo wieku nadal się trzyma, jego współpraca z Jarmołenką rozdziawia paszczę niczym niegdyś z Reusem. No właśnie, bo BVB to nadal szpital. O takim piłkarzu jak Reus łatwo zapomnieć, że istniał. Ale niby jest w składzie. Nadal brakuje też obu lewych obrońców, Guerreiro i Schmelzera. Zastępował ich sprowadzony jako stoper, 18-letni debiutant Dan Axel Zagadou. W sezonie nie zagrał też Julian Weigl. Kontuzję złapał już Bartra. Biorąc pod uwagę tę liczbę problemów, gra Dortmundu może imponować. To wszystko na tle dość słabych rywali, ale połączenie przemocnej ofensywy i defensywy robi wrażenie. W weekend derby z Gladbach będą jednym z bardziej wymagających meczów do tej pory...
-
Tłumaczenie o pozycjach i formacjach to taki futbolowy odpowiednik tłumaczenia o tym, jak konieczne do życia jest 60 klatek. Cristiano z Bayernem grał tak jak zawsze, schodził z lewego skrzydła, fakt nie jest to trzymanie się flanki w ogóle, ale też nic to nowego, centralnie na "9" grał normalnie Benzema. Wczoraj Cristiano grał bardziej centralnie niż prawie zawsze, jeśli cokolwiek, to był właśnie rzadki przykład jak gra faktycznie jako środkowy napastnik. Oddał kilkanaście strzałów z pola karnego różnymi częściami ciała, tym razem nic nie wpadło. Nie no, no bliżej bramki właśnie grał niż z Bayernem, no jak nie jak tak. Ciekawostka: po 5 kolejkach, tylko 6 graczy w lidze oddało więcej strzałów na bramkę w tym sezonie, niż Cristiano Ronaldo wczoraj w jednym meczu. Oczywiście wszyscy z nich mają gole na koncie.
-
Zaznaczmy, że dzisiaj i jutro grają znowu ligi, no bo nie ma owalania się. Dziś zwłaszcza sporo Bundesligi, ale też i w Hiszpanii zagra na przykład Barcelona z Eibarem. Czy Messi się już zmęczył i będą męki? Czy Deulofeu będzie w stanie ciągnąć ofensywę przez najbliższe pół roku kontuzji Debmele? Czy zmęczeni herosi FCB dadzą radę rywalowi, który pokonał już Leganes i Malagę? Dowiemy się tego wszystkiego już dziś. Hat-trick Zazy w 5 minut, Luis Suarez na ławce, Denis za to chyba w jakiejś ofensywnej roli, Paulinho w pierwszej jedenastce... Niektóre ligi są ciekawe nawet w chłodny wtorkowy wieczór.
-
Dobrą talię na łowcy 8) Nie no, ludzie nawet zachodzą na #1 grając łowcą, ale trudno coś powiedzieć o specyficznym podejściu. Chcesz walić przez pierwsze 5 tur bardzo efektywnych stronników, zazwyczaj szybko. Używane od lat synergie z bestiami nadal są w użyciu. Teraz dochodzi ten etap, że potem możesz kombinować ZOMBESTIE, których niestety nie mam. (Już żałuję, że zrobiłem Guldana zamiast np. Rexxara.....) Łowca nie tyle jest słaby, co wiele się nie zmienia i przez to mało jest talii i mało jest grany (plus trudno jest coś mu dać, by nie przegiąć, bo ma mocny zestaw kart podstawowych czy zwykłych, silny łowca oparty na starych kartach mógłby zniechęcać do wydawania kasiory). Ludzie zaszli na szczyt rankingu grając ostatnio te: https://www.vicioussyndicate.com/deck-library/hunter-decks/midrange-hunter/ Warte uwagi może być to, że nawet lew 6/5 jest już rzadko grany, za wolny. Ogólnie mam wrażenie, że łowca jest traktowany przez twórców jako klasa dla początkujących. Ot, te talie powyżej - poza rycerzem śmierci właściwie mało jest nawet kart rzadkich, które by były w nich wymagane!
-
Co? Wiara w co? Normalnie napisałem co się dzieje w grze. W tym dodatku akurat druidowi dopakowali dużo mocnych kart, wcześniej to był wspomniany szaman i kapłan, przy innych okazjach pewnie zdarzy się z innymi klasami. Dobra bójka w ogóle jest. Była. Sorry. Już się skończyła. Ale jak dla mnie to takie bójki mają sens. Można było spróbować wielu kart, których się nie ma. W takiej formie jest korzyść z tego trybu i można chcieć go włączyć. W takich "ustaw swoją talię" po pół godziny chyba wszyscy grają tę samą talię, która daje największe szanse na wygraną i tyle. Myślałem chwilę, jaką legendę zrobić, no i stanęło na Gul'danie. W sumie dziwnie, bo rzadko mam okazję go użyć, trzeba trochę grać, by do tego doszło... Ale jak już go zagram to na pewno będzie mocno! Gdzieś dzisiaj mają zostać chyba zmienione karty? Zobaczymy, czy wystarczą na irytującą podobno wszechobecność druida. Po osłabieniu druida podobno królem przegiętym ma być kapłan z Razakusem. Na 10. rangę wskoczyłem głównie łotrem z wieloma kartami kradnącymi i tym kolesiem co obniża ich koszt o 2. Raczej mało obecne na drabince podejście, ale na razie starczyło. Jak będę miał czas spróbować na 5. rangę to zobaczymy czym.
-
Napisz samemu, że zarząd coś zapowiada. "Źródło pewnie jakieś z du'py". Trzeźwe myślenie ftw. Wiadomo że wyprzedaż by chcieli ogólnie, to co latem się nie udało. Nie ma raczej Pastore ani Rabiot na tej liście. PSG prędzej chciałoby oddać każdego niż Rabiot. Trapp - może, PSG i tak zamierza ściągnąć większego bramkarza. Draxler ewentualnie, jakby był z tego duży zarobek. PSG go lubi, ale myślę, że średnio się go da wpasować do jedenastki z całym tercetem napastników. Mecz z Lyonem znowu był ciężki i wynik lepszy niż gra, jak za Draxlera wszedł środkowy pomocnik Giovani Lo Celso to od razu lepiej, fani są zachwyceni Argentyńczykiem. Bardziej by chcieli sprzedać Di Marię, który kosztuje dwa razy więcej. Ale niechciani piłkarze zazwyczaj i tak zostają, bo nikt ich nie chce. Świetny mecz, swoją drogą, kapitalny poziom, dla którego włącza się Ligue 1 zamiast jakichś angielszczaków. Wspomniane przepychanki z Cavanim: No drama się rozwija. Cavani zły.
-
Łachy nie robią. Dortmund ogłosił za zeszły sezon przychody 400 milionów euro. To nie jest tak wiele mniej, niż Barsa. To właściwie to samo jakby mówić, że Barsa "wypompowała kasę z PSG" za Neymara. No tak, uzyskali jakiś tam procent budżetu, może 5%, tracąc za to piłkarza niepowtarzalnego formatu. Super zarobek. I to, że Jarmołenko obecnie dobrze wygląda, a Dembele akurat doznał kontuzji (innym piłkarzom by się nie zdarzyła!), wiele nie zmienia w zasadności tej decyzji. Dembele to piłkarz na najbliższe 10 lat. Choć jak widać w temacie, spodziewałem się, że spędzi trochę czasu na ławce. Teraz Valverde może sam żałuje, że piłkarza mającego za sobą... problematyczne lato dość szybko zaczął mocno eksploatować. Ale kontuzje zdarzają się każdemu. Chociaż w przypadku graczy Dortmundu zmieniających klub to już klasyka. Ten klub chyba naprawdę wyciska najwięcej. No ale do meczu. Niestety tak fajnie nie było. Dobry mecz Realu, dobry mecz Bale'a, dobry Mayoral na szpicy, nawet znośny Theo i żaden mecz Januzaja. Po prostu Real kontra RSSS, typowy Real, Sociedad wycisnęło jednego gola i ogólnie dobrze wypadło, ale wielki hicior jak z Valencią to nie jest. Myślę, że tabela zaczyna już wyglądać podobnie, jak pewnie będzie cały sezon. Valencia, Sociedad czy Bilbao (dziś stracili dopiero pierwszego gola w sezonie, zdobył go znany skądinąd Loic Remy) mają swoje momenty, ale nie pachną, jakby na dłuższą metę miały zagrać na wyższym poziomie. Można zwrócić uwagę na solidny start Sevilli, która jak widać nie zamierza się długo załamywać odejściem Monchiego. Berizzo nie tylko wyrzuca Liverpoolowi piłki, ale i bez obaw zmienia piłkarzy w składzie. Nowo tworzący się zespół może być równie ciekawy.
-
W ogóle to Van Dijk wrócił, zagrał wczoraj 3 minuty. W sumie bez niego i z nim Southampton gra na solidne 0-0 więc nie był to szeroko oglądany moment, a ciekawostka. Pellegrino nadal uważa, że jak dla niego to Van Dijk niech spada i możliwe, że za jakiś czas nadal przejdzie do Liverpoolu. Równie przewidywalnie nudny był mecz WBA-WHU, w którym znowu Krychowiakowi przypadła rola jednookiego króla i tytuł "gracza meczu" w niektórych kręgach.
-
No Everton nie grał aż tak źle, wcześnie ustawiony gol ustawił spotkanie. Ale z drugiej strony gonili wynik przez prawie 90 minut i nadal prawie nic konkretnego nie stworzyli. To jest Everton. Ekipa, która już nie pamiętam kiedy zdobyła gola. Obrona Man United mocna. Brak Pogby na razie nie boli, gdy jest Fellaini. Jakże solidny dąb w środku pola, upewniający o odzyskiwaniu piłki. Gracz meczu. Chociaż ten mecz to dobry przykład dla ludzi, którzy nie rozumieją, co takiego robi Pogba. Bez niego nie ma kto akcji robić.
-
Chelsea klepie te punkty, ale co zrobić. Wszedł Hazard to zaczęli przeważać, wcześniej raczej dobry wynik dla nich że remis. Pudło Lacazette'a trudno nazywać nawet pudłem, piłka się odbiła i błyskiem poleciała mu w kolano, zero możliwości ułożenia jakiegoś strzału z tego. Że kolejny słaby mecz Francuza (choć były też i już dobre) to inna sprawa. Nie dostał prawdziwych okazji, chociaż tak poza tym to Arsenal bez Ozila wygląda nieźle. Ogólnie dobra zdobycz Chelsea z wielu trudnych meczów na początku sezonu, gra nie wyglądała super, ale punkty są na koncie mimo trudnych rywali i problemów w składzie, tak się wygrywa mistrzostwo I guess. Oba Manchestery z wyglądu są dużo lepsze, ale zobaczymy jak przejdą przez jakieś próby. Np. długotrwały brak Pogby. Zadanie jednak dzisiaj nie wydaje się trudne, Everton zaczął sezon, no, słabo. Jeśli w twojej ekipie najlepiej swoją robotę robią bramkarz i Wayne Rooney, to nie masz wielu powodów do zadowolenia. Przewagi sił raczej też nie będzie, bo Everton wystawił dość podstawowy skład w EL, gdzie zresztą też przegrał 3-0 z Atalantą.
-
Nie było to piękne i przekonujące, ale komplet punktów zachowany. Messi ostatecznie coś tam zrobił, ale oba tercety MSD, których był częścią... no nie miały okazji sobie pograć. Słaba ta Barsa dziś była, ale co z tego na razie? Atletico kocha remisy, a Real jutro jedzie na wspomniany gorący teren w San Sebastian. Bez Krysztiano, Benzemy, Marcelo, Kroosa, chyba Kovaczicia... Fani Realu tępią też ostatnio Bale'a mocniej, niż fani Barsu Luisa Suareza. Kurczę no, trudno to napisać, ale to by było COŚ jakby Real jutro wygrał. A przecież nadal może, ale kurczę jestem ciekaw jak zagrają. Bo brzmi jakby mogło być słabo. Z ciekawostek chciałbym zauważyć, że poza niesamowitym Illarramendim również znany skądinad Adnan Januzaj w ostatnim meczu zaliczył bardzo interesujący debiut w RSSS. Na tle tych cieniasów miło było oglądać gracza o takich umiejętnościach, Belg napędzał te ataki w najmilszy dla oka sposób. To nie jest Jason i Theo Hernandez w formie z ostatniego meczu może mieć kłopoty... edit: ok w drugiej połowie Atletico coś gra, sorry ątułan jesteś mocny nadal. edit2: Dembele ma być kontuzjowany przez kilka miesięcy...
-
Co za miazga, Barsa miała ile okazji przez 45 minut meczu z Getafe? Co za ta ekipa gra jak Messi nie zrobi im goli bo ma jakiś słaby dość dzień.
-
Wreszcie nowe jRPG na SNES-a. Jedna z pierwszych chyba większych gierek Switcha, które w poprzedniej generacji byłyby na 3DS-a, nie Wii U. Przyznam się wam do czegoś... nigdy nie grałem jeszcze w Bravely Default, bo w sumie to jeszcze mam do nadrobienia tak z 50 SNES-owych jRPG-ów na starego DS-a, co koniecznie chcę najpierw zrobić. Niemniej, podobno jest to bardzo dobra seria, więc można spodziewać się dobrze dopracowanej pozycji od tego studia. Setsuna była bardzo zachwycająca dla mnie przez pierwsze godziny, ale długofalowo na te 30-50 godzin niektóre rzeczy stawały się mało ciekawe, i trochę tego bym się obawiał w takiej gierce.
-
Wszystkie teledyski Mastodona powinny tak wyglądać, że sobie grają śpiewają, chodzą w gaciach, Brann coś tańczy. Piosenka dobra, chociaż zmiany tempa są rażąco ostre. Bez jaj leci sobie jeden utwór i stop, nagle coś zupełnie innego. Ale same części bardzo ładne, ładny refren z tekstem niezrozumiałym przez ten mokradłowy bełkot Brenta, ale do śpiewania.
-
Teksty, że telefon, który w docelowych krajach posiada 50% osób, ma być "prestiżowy" czy "luksusowy", zawsze mnie bawiły. Ale trzeba przyznać, że sprzedając to coś za 1300 euro Apple robi co może do wrażenia, że to faktycznie jest wydatek tylko dla ludzi niemających co robić z kasą. Zresztą sporo osób uważa, że dosłownie to jest cel tego iPhone'a, luksusowy - żeby te tańsze wydawały się relatywnie lepszą inwestycją. No... zobaczymy, czy chociaż to wykrywanie twarzy będzie działać...
-
No ale Kloppa pogięło że się cieszył i mówił zawsze, że bardzo dobry transfer. No ale tak, wtedy to bylo że Rodgersa pogięło. I że każdy dobry trener, jak ten wygrywający w Dortmundzie Klopp, by takich idiotyzmów nie wyprawiał. W każdym razie warto było oglądać Real jednak, Sergio Ramos w pozycji środkowego napastnika strzela na 3-0 przewrotką. W Napoli wszedł Mertens, ale... nie za Milika tylko Hamszika. Techniczny musiał źle usłyszeć no i póki co mamy 2-0 dla Szachtara. Lipsk i Monaco muszą wyjść z tej grupy, za dobre ekipy. Nie wiem, co im przeciwstawi Porto, choć niby takie lepsze z lepszym trenerem. "Odkrycie" tej edycji to może być Upamecano. Tak młody i tak dobry.
-
Czy ja wiem, czytałem przecież w necie ekspertów tłumaczących, że Kloppa "pogięło" i fatalny transfer, bo Lucas Barrios czy ktoś tam miał więcej goli zdobytych. No ogólnie Klopp strasznie głupi, co zrobić, życie. Napoli w Charkowie dość nędznie póki co, niech już wejdzie Mertens to ratuje bo bez jaj. W Lipsku "mecz walki", ale ogólnie niezły start dla Niemców.
-
No na Wembley czy Anfield dobre huragany, niewiarygodni piłkarze robią niewiarygodne rzeczy, ale lepiej oglądać jak Krysztiano wciska z metra Cypryjczykom mdr.
-
Mogli tam wrzucić jakiś świecący paseczek z emoji jak w MacBooku, to nie, będą tak dyndały te dwa suty pseudoekranu na górze bez żadnego zastosowania.
-
RIP. To było w 15. minucie pierwszego meczu sezonu, a koleś ma wrócić na wiosnę 2018. (pipi) w wieku 29 lat to może karierę skończyć. https://www.youtube.com/watch?v=F7a8hQjkze8
-
No, jest legenda o tym że Rio Ferdinand za czasów Leeds doznał kontuzji, bo mu noga zdrętwiała jak grał cały dzień w PES-a... Dobry był też ten koleś który wpadł podczas rozgrzewki na znak mówiący, żeby nie ćwiczyć w tym miejscu. Na szczęście Real ma przyzwoitego zmiennika w postaci Cristiano Ronaldo. Real gra znowu to jakieś takie 4-4-2, z Cristiano i Bale'em jako jakimiś napastnikami. Ale na Cypryjczyków może starczy. Napoli oficjalnie odpuszcza LM, w składzie dwóch Polaków. Poza tym normalny skład. W hiciorze Lipsk-Monaco nie zagrają Keita i Lemar. Nie brak innych talentów, na czele z debiutującym na dłużej Tielemansem. Monaco w dziwnym 4-3-3, ogólnie jestem ciekaw jak ten mecz będzie wyglądał, zwłaszcza przy konieczności stawiania na ligę w weekendy. W Tottenhamie debiutuje Aurier, w Dortmundzie - Toljan, Dahoud i Jarmołenko. Liverpool na Sevillę w bardziej standardowym składzie. City w Holandii oczywiście ofensywnie, Jesus-Aguero, dwie Silvy, de Bruyne i Mendy oraz Walker. Więc do ataku, ja.
-
Wow. Jest to ciekawy ruch. Absolutny szok, z wielu stron. Z jednej strony to niby tylko dyrektor akademii, ale z drugiej strony - jakiego szczebla dyrektor akademii! Jak na polską ligę! Toż to europejskiego formatu dyrektor akademii. Mogę się tylko domyślać, że może podarowanie mu głównej roli było jedyną metodą, by go zachęcić do przyjścia do takiej speluny futbolu. Weszło kiedyś miało o nim lekko prezentujący tekst, w którym głównie pisali jakie ma zasady, teraz pewnie będą inne: http://weszlo.com/2014/08/15/dwie-twarze-dinama-zagrzeb-rajska-akademia-w-piekle-mamicia/ Ostatni raz jak słyszałem o jakiejś zmianie trenera w Polsce, to jak Wisła zatrudniła tego Hiszpana nie wiadomo skąd, też to było dziwaczne podobno bardzo ale w tym przypadku raczej wyniki nie były i nie są złe. A komentowano tylko jego CV z Wikipedii zamiast umiejętności.
-
Tak ogólnie w rankingu to większość ludzi (z tej niszy co używa czarnoksiężnika) gra odmiany kontrolne, opierające się na wielu możliwościach czyszczenia planszy, jakie posiada czarnoksiężnik - by wykończyć potem za pomocą Rycerza Śmierci, Króla Lisza, olbrzymów itp. Tanie talie to do końca nie są, listy jakie znalazłem to np. takie: https://www.vicioussyndicate.com/deck-library/warlock-decks/control-warlock/ Te talie są chyba mocno robione po prostu pod to, żeby pokonać nefrytowego druida, z którym głównie się gra na górnych rangach cały czas, więc dlatego tak wyglądają, zwłaszcza wariant "mill", gdzie nawet omawiana tu niegdyś gnomka jak widać znalazła swoje miejsce (i jak pisałem, to jest jedna z możliwości, w których faktycznie pomaga wygrać a nie przegrać). Po nerfach (kiedy one???) mogą nie być tak sensowne niektóre tutejsze wybory. Tańsza odmiana to próba utrzymania mającego już chyba wiele lat podejścia "zoo", czyli aggro oparte na tanich i synergicznych stronnikach, zazwyczaj wykorzystując też synergie z odrzucaniem kart, których nawalił tak wiele Blizzard. "Zoo" to tradycyjnie najtańsze podejście i żadna z droższych kart nie jest jakoś kluczowa sama w sobie, może poza Księciem Kelesethem, którego wylosowanie na początku to prawdziwa lambada (te talie opierają się na nadziei na Kelsetha i jak go nie wylosujesz to są słabe): https://www.vicioussyndicate.com/deck-library/warlock-decks/zoo-warlock/ Ja nie mam oczywiście tego Księcia Kelesetha, ale wypadła mi ta Lana'thel i wcześniej Zavas, więc staram się grać na odrzucanko, bo tyle mogę... Ideałem w tej talii jest wylosowanie w pierwszej turze chochlika 1/3, w drugiej zagranie czegoś co odrzuca - co przyzwie golema 3/3... I dobierze kartę z powrotem przez chochlika. Ogólnie celem jest zagrywanie szybko dużo kart, by potem móc manipulować tym całym odrzucaniem. Na niskich rangach wstawiłem jako "kontrę mety" tylko Łamacza Zaklęć, bo mam wrażenie, że zazwyczaj na coś się przyda, np. prowokację, ale jest też bardziej wszechstronny niż Czarny Rycerz, może pozbawić agonii itp. Ogólnie talia, którą na ten moment grałem, wyglądała tak: AAECAf0GBPIFkbwClMcCuNACDTDQBPcEzgflB8II9givrALUswK8tgLHuwKRxwKSzQIA Lanathel jest niemal kompletnie bezużyteczna, a Zavas niewiele lepsza, za długo to trwa zanim będzie z nich jakikolwiek pożytek i za rzadko - są tylko dlatego że to jedne z moich nielicznych legend. Ale mam 1500 pyłu, więc zbliża się kolejna... sam nie wiem, czy to będzie uniwersalny Król Lisz, czy któryś Rycerz Śmierci... Zwłaszcza ci Gul'dana i Anduina wydają się superprzydatni w określonych typach talii. Ogólnie jak widać, nie jest tak źle jak z łowcą, możliwości jest sporo. Wiele z nich jest bardzo ciekawych i wymaga kombinowania, chociaż niestety te kontrolne to tylko z bajek znam, bo sporo specyficznych kart trza by mieć. Rycerz Śmierci Guldan zmienia grę, na Arenie jak w 10. turze rywal coś takiego mi wykosił to było do widzenia, zabieranie 3 hp mocą przy dłuższej potyczce nie daje szans.
-
Czyż nie zawsze od wielu lat ludzie piszą o tych meczach na TVP to samo. Że zawsze Real, Barca albo Manchester. Mimo wszystko głównym globalnie powodem do oglądania meczów zawsze jest to, że gra drużyna która cię obchodzi, a jakieś inne powody to dodatek. Jestem dość pewien, że jak by nie liczyć, Real ma więcej fanów na świecie niż Tottenham i Dortmund razem wzięte. Ba, nie wiem czy Liverpool nie ma, chociaż ma pewnie z 4x mniej niż Real. Chociaż za grę to najciekawszym można być meczu Lipsk-Monaco. Ogólnie z racji tego jaki potencjał ma debiutujący Lipsk.