-
Postów
23 376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
No w typowych analizach po tym, jak ktoś powiedział, że Liverpool chce piłkarza X, to bardzo wiele mają możliwości. Wczoraj był Chamberlain, sorry, prawdziwe nazwisko OX. Na boisku pewnie mniej. Lemar w końcu już dawno gra w Arsenalu, czytałem w temacie. A tak konkretnie to obecnie jest po prostu w Clairefontaine na zgrupowaniu kadry (gdzie Deschamps powiedział, że nikogo nie zamierza puszczać, żeby sobie transfery załatwiali). Andrij Jarmołenko - przeszedł do Borussii Dortmund. Od dawna znany jako najbardziej utalentowany gracz ze Wschodu i pewna tajemnica z racji gry w lidze, która nikogo nie obchodzi. BVB od lat się na niego szykowała, ale jakoś wolała innych graczy. Teraz po odejściu Dembele plan zrealizowany. Do tej pory Ukrainiec na pewno zaprezentował dominujący poziom w Europa League, choć na poziomie Ligi Mistrzów z Dynamem było już trudniej. No i ikona reprezentacji Ukrainy.
-
Ledwo za nami szokujące odkrycia, że polskie kluby potrafią przegrać, a już w tym tygodniu pora, by reprezentacja utrzymała serię zwycięstw i przypieczętowała awans na Mundial w Rosji. Mecz z Danią juże w piątek. Za największe wydarzenie można uznać brak nawet powołania dla Grzegorza Krychowiaka. Zapewne więc nadal będzie zastępował go Mączyński, a jakby miał jakiś problem to jeszcze lepiej. Widoków na nowe twarze tradycyjnie brak. Pojawili się: Maciej Makuszewski, podobno głównie skrzydłowy, a także Filip Starzyński - środkowy pomocnik podobno. Do kadry wkrada się też Jan Bednarek, ale wobec ławkowania w klubie raczej nie powącha na razie rywalizacji z jakże znanym duetem Glik-Pazdan.
-
Przeciwko czołowej defensywie ligi (a i jednemu z bardziej ekscytujących defensorów ligi w postaci Ronaela Pierre-Gabriela), Neymar zagrał tylko nieźle. A do momentu, gdy ASSE się nie otworzyło przegrywając, wręcz... trochę słabo. Tak że można już oficjalnie powiedzieć - Neymar się skończył i nie radzi sobie nawet w lidze tak słabej, że wymiatał w niej Neymar. Neymar prosił o karnego, ale Cavani nawet się nie obejrzał. Trouble in paradise... Słaby mecz Di Marii. Wyprzedane Monaco (wstaw śmieszny gif że nikogo nie ma na treningu) ma na razie również 12 punktów i wczoraj z Marsylią prowadziło 4-0 już do przerwy. Skończyło się 6-1, przy czym oczywiście PIĘĆ goli ze stałych fragmentów. W sezonie Monaco ma ich już zdobytych 10. Bardzo specyficzny początek sezonu dla ekipy, w której brak Mbappe i Bernardo widać niewątpliwie. No więc teraz skupili się na tym, by z każdego wolnego zdobywać gole dzięki perfekcyjnym wrzutkom Lemara i Moutinho oraz miażdżącej sile fizycznej Falcao (już 7 goli w sezonie), Glika itp. Wyniki na raize dobre, ale grając tak będzie ciężko. Wobec odejścia Mariusza Stępińskiego do Chievo, w tym sezonie z wielu Polaków we Francji został tylko Kamil Glik. Polski stoper jak zawsze morduje ze stałych fragmentów, ma już w sezonie dwa gole, asystę oraz walnął raz w słupek (dobił Sidibe).
-
Czy ja wiem, w internecie piszą, że to super sprawa dostać tyle kasy za KOLESIA CO TO TYLKO KILKA MIESIĘCY GRAŁ panie jak tak można przecie nie wiadomo co będzie w przyszłości, jedyny taki piłkarz, z pozostałymi 100% wiadomo. Tak że może nie wyprzedaż tylko złodziejstwo jawne na szejkach. PSG prawdopodobnie musi mieć oficjalnie OPCJĘ wykupu, bo konieczność wykupu oznaczałaby zliczenie tego księgowo na ten rok, nie następny. Tak mi mówiło parę osób, które mówiły że się znają na księgowości europejskiej. Ale to nic nowego w futbolu od czasu wprowadzenia FFP. Mbappe zastąpić ma Stevan Jovetić, a Fabinho - Leander Dendoncker. Defensywny pomocnik z Anderlechtu, inny gracz, stosunkowo toporny, ale na swój sposób topowy talent na pozycji. Belg jest prawie dogadany i po jego ogłoszeniu Fabinho biegnie na lotnisko. Jovetić to nietypowy jak na Monaco ostatnio ruch, ma już 27 lat, ale na Ligue 1 pewnie się przyda. Na pewno wnosi cechy, których w klubie teraz brakuje, bez Mbappe i Bernardo, powinno to poprawić styl i może sprawić, że strzelą kiedyś gola inaczej niż z wrzutki. (To, że pozuje w koszulce "10", czyli obecnego numeru Mbappe, jest bardzo wymownym gestem, choć i smutnym dla Monaco, no bo kurde... Jovetić). Odejście Mbappe jest pewne na 95%, a Fabinho tak na 50%. Z Lemarem zobaczymy, czasu jest mało, na razie nie było tematu. Ale wygląda na to, że w razie bardzo wysokiej oferty odbiorą telefon... Z racji zgrupowań kadry, dzisiaj w wielu przypadkach jest chyba ostatni dzień na takie deale. Jeśli Liverpoolowi nic innego nie wyszło, to mogą rzucić jakieś ogromne kwoty. Pachnie coś tutaj mocno wydatkiem na zastąpienie Coutinho, choć może dopiero za rok.
-
Oglądając mecz chciałem coś napisać o szansach Benzemy, ale widząc nawałnicę hejtu w necie zrobiło mi się raczej smutno. Reakcje ludzi jak zespół, który wszystko wygrywa, raz nie wygra meczu... Świat zawalon. Znowu mam rosnące wrażenie, że Real ma teraz większe problemy z głębią, przynajmniej jeśli trzech stoperów wypada, a kilku innych graczy też brakuje z różnych powodów. Ale i tak mieli sporo pecha, że zremisowali. Co spudłował Benzema, wyrównał Asensio golami-cudami... ale nie podejrzewam, żeby w każdym meczu miał takie strzelać. Choć ostatnimi czasy tak się wydaje. Czy jeśli w drugim meczu sezonu nie zagrali ani Theo, ani Marcos Llorente, mimo potrzeby na ich pozycjach, to pora już mówić o upadku klubu i koniecznych dymisjach? Wiadomo, że mimo pomyłki przy golu błyszczał Kondogbia, nawet pomijając udział przy obu bramkach dla Valencii. To się nazywa debiut w nowym klubie, dyrygować wygr... remisem z Realem na Bernabeu. Cokolwiek się nie zdarzy, będzie miał ten mecz mdr. P.S. Valencia po meczu wydała oficjalne oświadczenie, że nieprawdziwe są relacje mediów, jakoby Kondogbia miał w jakimkolwiek wywiadzie powiedzieć "Realowi brakowało najlepszego piłkarza? Nah, Messi nie gra w Realu...".
-
Włosy Davida Silvy :( No konkretnie na ostatnie 7 meczów Real wygrał 2, oba po mękach, 3 remisy i 2 razy Valencia wygrała (też po mękach, ale jak pokonujesz silniejszego to tak wolno).
-
Po obiecującym pierwszym meczu Marcelina gra dziś na Bernabeu. Zidane ma pewne problemy, np. brak Sergio Ramosa i Varane'a. Wygląda na to, że Casemiro zagra w obronie obok Nacho, a w pomocy Modrić-Kroos-Isco. No i atak Bale-Benzema-Asensio, który wywołuje różne reakcje, nie zawsze najlepsze. W Valencii brak Cancelo wynagrodzi młody Lato, ponadto debiutuje Kondogbia. Niby nic, ale nieraz swoim stylem Valencia potrafiła sfrustrować lepsze ekipy, także Real.
-
Wśród metod ekspertów na ocenianie graczy metodę "na Wikipedii patrzyłem, Firmino mało goli w sezonie, słaby napastnik, beznadziejny transfer Liverpoolu co za idoci" zastąpiła zwykła fizjonomika - popatrzeć na twarz i widać, że Wenger out, wszystko wyjaśnione. Ech, ale ten jeden pierwszy tydzień sezonu, gdy Wenger był nie do końca out, był miły. Everton potwierdza mocarstwowe ambicje, na razie wyrównany mecz ze Stokeloną u siebie i dwa mecze z czołowką, w których generalnie nie istniał. Podjary brak. Na razie Huddersfield lepiej wygląda, ale jeszcze parę miesięcy zanim zagrają z kimś silniejszym. Tottenham znowu miał sporą przewagę i nie wygrał. Harry Kane zmarnował tak ze 20-30 okazji już w tym sezonie. Davinson Sanchez miał wejść na zabicie czasu i dla celebracji wygranej, a kurde wszedł jak trzeba szybko rzucić się żeby wygrać mdr. Los nie jest po stronie Tottenhamu ostatnio.
-
Nieumiejętność przyjęcia istotnego podania przez 80 minut określiłbym jako dość denny występ dla "dziewiątki" tej rangi. Lacazette nie oddał w tym meczu strzału (nie będąc na spalonym). To nie jest jakiś wykańczający snajperino i w sumie od tego, hmmmm, był w tym meczu Welbeck, ale ogólnie z Francuza nic przeciw Stoke nie wyszło w żadnej mierze. Ani nie oddał strzału, ani też jego podania to jeszcze nie były te, z których mógłby być strzał. Fani liczący na magiczny (zapewne jeden) sezon tria Ozil-Alexis-Laca muszą oczekiwać czego znacznie innego. Arsenal grając trójką "stoperów" jeszcze bardziej naraża się na kontry, niż wcześniej. W sumie już nie pamiętam, czy przeciwko rywalowi grającemu piłką jest z tym lepiej, czy gorzej. Ale LFC powinno liczyć na swoich dwóch sprinterów na skrzydłach. Jak to powiedział Mourinho po meczu: "czy Leicester zagrażał Arsenalowi? Tak. Czy zagrażał nam? Nie. Czemu? Bo tak gramy". W Chelsea wraca Fabregas, więc jedenastka już bardziej podobna do tej z zeszłego sezonu. Jest Gueye. Jak zawsze czekam na starcie z Graczem Sezonu. Jest też Sandro, który nie wiem co będzie robić. Poza Gueyem, Islandczykiem i Sandro, skład Evertonu to sami Brytyjczycy, podczas gdy w Chelsea brak jakiegokolwiek (Moses reprezentuje Nigerię). Chociaz Gary Cahill jakby mógł, pewnie by grał, Rudiger na razie tak średnio wydaje się zorientowany.
-
Po pechowej porażce i fuksiarskim zwycięstwie, dziś Chelsea gra ostatni mecz swojego "No Hazard tour" z Evertonem, który już pokazał, że umie się murować. Dziś ktoś będzie musiał zagrać chyba bardziej ofensywnie. W Toffees prawdziwy szpital, i nawet nie wiadomo, czy zobaczymy walkę tytanów środka pola Gueye-Kante (w której faworytem mógłby wcale nie być ten z dwójki, który codziennie jest czczony w mediach). Na pewno brakuje wielu innych graczy i ofensywa będzie liczyć na sprowadzonego za miliardy Gylfiego Sigurthssona. No i Liverpool-Arsenal! Ekipa Kloppa zdobyła w zeszłym sezonie najwięcej punktów w starciach z czołówką. Coutinho nadal nieobecny, toczony tajemniczą chorobą. Niemniej ze swojej powraca Alexis Sanchez, i powinniśmy pierwszy raz zobaczyć tercet najlepszego napastnika ligi, Ozila oraz Lacazette'a (który wypadł dennie przeciwko Stoke). Dodajmy do tego powrót Koscielny'ego i oto genialny plan taktyczny Wengera powinien dziś zostać ukazany niemalże w całej okazałości (bo w powrót Cazorli powoli można przestać wierzyć). Ogólnie... oto TEN mecz Premier League, w którym obie strony powinny atakować. Dobra rozgrzewka przed wieczornym prawdziwym futbolem w postaci Monaco-Marsylia, Napoli-Atalanta i Real-Valencia! W Liverpoolu drama nie tylko z Coutinho, ale też z decyzją o zmianie Mignoleta na Kariusa. Fani nie są zadowoleni, Belg też nie.
-
Miałem okazję pograć w Nex Machina. Cóż tu mówić, gra jest wspaniała. Nie powiedziałbym, że TRZEBA ją przechodzić, życie się wiele nie wzbogaci: ot, idziesz, szczelasz. Ale po włączeniu trudno się oderwać. To nieustanna akcja, która nawet na podstawowym poziomie trudności szybko przestaje mieć jakiekolwiek momenty przerw, a czasem robi się naprawdę szalonym ćwiczeniem w przeciskaniu się po wypełnionym pociskami ekranie (choć miejmy kontekst: niejeden japoński shootemup w jaki grałem był w stanie napieprzyć laserków jeszcze więcej). Podoba mi się to, że się cały czas gra, a po śmierci powtarza tylko dany etap. Jednocześnie gra może być przykładem pozycji trudnej (jeśli chcecie), ale sprawiedliwej, nie jak... wiecie co. To jest czysta akcja, a wyzwania są bardzo techniczne, przy czym sterowanie jest tak skrajnie proste, że wymaganie dotyczy głównie planowania na 5 sekund naprzód i skupienia, niż jakiejkolwiek znajomości gry. Od Nex Machina po prostu bolały mnie oczy, bo po włączeniu nie odwróciłem wzroku od ekranu przez długi czas. I w trakcie miałem retrospekcje z Hotline Miami. Nie ma tu wiele, czego by nie było w innych grach bullet hell, chociaż przeniesienie perspektywy na coś, co właściwie wygląda niemal jak Starcraft, ma swoje przyjemne bajery i bawi metodami na odświeżenie retro. Jak przystało na dobrą gierkę arcade, mimo niby szczupłej zawartości sporo tu poukrywanych sekretów, które sprawiają, że jak się ktoś nudzi to może grać przez wiele godzin, nawet dziesiątki. Mam nadzieję, że nie setki. Podobnie jak Trials czy inny Downwell, ta gra powinna podjarać każdego, kto lubi klasyczne gierki, gdy tylko wyjdzie w jakimś plusie czy jakie tam jeszcze są promocje.
-
Ej no Betis może być dobry w tym sezonie, jeszcze jak się Boudebouz wyleczy to górna połowa tabeli es posible. Dzisiaj... ja bym dał koguta jednak pewnemu niewysokiemu brodatemu mężczyźnie, który, cóż, każdy inny na świecie chciałby mieć taki ciężki początek sezonu, dwa gole, mogło być kilka więcej, no i robił ich jak piekarz ciasto wiele razy. Dobrze, że Txiki Beigiristain powiedział, że nie oczekuje, by Messi miał nie zostać w Barsie, bo nie wiem co by było z tą ofensywą
-
Wyrównana połowa Pacheco kontra Barsa. Widzę, że wychowanek Realu nadal należy do wyróżniających się bramkarzy ligi. edit: ok już nie należy.
-
No. Włączam tego torrenta i... "Mamy tylko jedną prośbę: jeśli podoba ci się Darkwood i chcesz, żebyśmy dalej robili gry, rozważ zakup, może choć na wyprzedaży, przez Steam, GOG, Humble. Ale prosimy, prosimy, nie kupuj przez żadnego z resellerów kluczy. Robiąc to, karmisz tylko raka żerującego na tej branży". To nie taka mała gierka, ma 4 giga! Zobaczymy...
-
Kapitalne są te mecze City, to jest piękne oglądać tyle umiejętności na jednym boisku, i które jeszcze się męczą wygrać. City powinno wszystkie mecze zaczynać 0-1. Pep to wspaniały menedżer, jego naprawdę nie obchodzą wyniki, w sensie strategicznym. Tylko jaja. winchester city
-
Potwierdzono dziś informację, że umarł na białaczkę Adam Wójcik, jeden z najbardziej znanych koszykarzy w historii, symbol wrocławskiego sportu i Śląska, z którym wygrywał mistrzostwo 4 razy z rzędu w czasach, gdy Zieliński i Wójcik interesowali dzieci bardziej, niż dowolny polski piłkarz. Później był też MVP z Prokomem, Asesco czy jak to się wtedy nazywało. Miał 47 lat i jeszcze 5 lat temu zagrał ostatni sezon dla Śląska (pierwszy dla Gwardii Wrocław w 1988 roku).
-
Character actress Margo Martindale -> aktorka serialowa Bożena Dykiel ja zabijam dzieci, dzieci to są dla mnie śmieci płód się we mnie kręci, zaraz jak obcy wyleci dorwać płód, H W D Płód, pif paf, waszka G
-
No, tego jestem ciekaw. Bo Dembele tak do końca nie umie grać w piłkę. Nie wyobrażam sobie, żeby zastąpił rolę Neymara od razu, gdzie Neymar, no, tu podał, tam podał itp., ogólnie brał udział w utrzymywaniu gry dość normalnie. Dembele w dotychczasowych klubach sam miał taką rolę, że głównie robił co chciał, teleportował się w wybrane miejsce i tworzył okazje. Nie utrzymywał gry, tylko kończył. Gra pozycyjna, taktyka, podanie komuś - no comprendo. (Zaznaczmy, że Barsa nigdy nie grała "tiki taki" i zwłaszcza nie w ostatnich latach, ale zazwyczaj jej gra ma nadal wiele wspólnego z juega de pocision). W jeden dzień to się raczej nie zmieni, jeśli kiedykolwiek. Jednocześnie pod względem talentu to najlepsza szansa, by zastąpić Neymara. Bo wspomniana wada i idąca za nią masa nieudanych zagrań nie zmieniały i tak faktu, że Dembele zazwyczaj był najlepszy na boisku i często wygrywał im mecze. Jego ruchy, technika i kontrola nad piłką są nie do skopiowania, czysty fenomen. Koleś ma 20 lat i patrząc na grę w Niemczech, spokojnie może być dla mnie tak dobry, jak był Neymar w pierwszym sezonie w Europie. ALE pytanie co Barca z tym zrobi. To jest dobra inwestycja i już teraz dobry piłkarz, a żeby grać dobrze to od tego jest cały zespół.
-
Hm, no niezgrabne i zubożające, ale jako tako zachowuje co się dzieje, jak ktoś musi puszczać BoJacka 3-latkom nieumiejącym czytać to ma opcję. Zmiana głosu BoJacka na jakiegoś Olafa Lubaszenkę od razu zmienia sporo w tej historii mdr, zupełnie inna postać teraz. Aż bym obejrzał całe dla nowych wrażeń, nowego serialu o emerytowanym polskim aktorze nieodnajdującym się w komercyjnym świecie III RP.
-
Ostatnio odszedł Sam Clucas, do Swansea, co oznacza, że na 14 kolesi, którzy najwięcej grali w zeszłym sezonie, z Hull odeszło już 11. Grosicki ze swoimi nieustającymi tweetami typu "ech, kiedy odejdę" też gra na transfer, może ktoś jeszcze się skuli po bidulę. Tylko że czasu tak naprawdę mało, bo od poniedziałku powinien teoretycznie szykować się z kadrą w Polsce, a nie latać za pięć dwunasta kto go weźmie. Jutro Man United gra z Leicester, w sumie jakoś to Leicester wyglądało z tego co widziałem, są jakieś szanse że nie będzie 4-0. Mahrez wygląda dobrze, ale jako zespół oczywiście będzie im ciężko coś pograć, mają masę słabych punktów co pokazał Arsenal. Dwa największe nabytki klubu, Iheanacho i Iborra, mają problemy z kontuzjami, ale trzeci czyli Harry Maguire to niezły stoper. W zeszłym roku MISTRZOWIE narobili wiele dużych jak na siebie transferów i już zapomniałem o tych graczach: Islam Slimani, Ahmed Musa i Nampalys Mendy szukają wypożyczenia i tyle po nich na razie. Tylko 20-letni Ndidi wypalił.
-
Co za czasy, w Underze zamiast linczy tylko spotify. Ściągnę i posłucham. Szkoda, że nie ma nawet jednej piosenki z Laneganem. Zazwyczaj należały do najlepszych. Ogólnie zawsze jak nie śpiewał Dżosz Homi to było lepiej. Wiem że ego, ale koleś ma bardzo nudny i pozbawiony energii głos, mógłby zatrudnić wokalistę, albo przerzucić się na bycie gitarzystą Iggy'ego Popa. Nie no ostatnia płyta Nine Inch Nails była fajna, najlepszy ich kawałek
-
Moorabi to szajs no, ciułam powoli na kolejną legendę, zwłaszcza Król Lisz oraz rycerze kapłana i czarnoksiężnika by mnie interesowali, biorąc pod uwagę, co ludzie nimi grają. Ten boss jest trudny. Jak kogoś spotkam, kto będzie miał Arthasa, to będę wiedział, że jest hardy. Bo niektórymi klasami naprawdę wydaje się trudno go rozwalić... Albo trzeba pomyśleć nad talią. Oczywiście nie zawsze. Mi się go w końcu udało pokonać tą samą metodą, której się używa na drabince - druid, wszystkie nefryty, licytator, karta co robi 1/5 prowokacje i tyle, koleś nie ma szans, niczym przeciwnicy w rankingu. Ta talia jest niesamowita, nawet bossów się nie da napisać takich, żeby mieli sens wobec nieskończonego przyzywania powtorów po kilkanaście ataku za 1 many.
-
Zakup jest legalny, oczywiście. Natomiast każde takie ogłoszenie przypomina mi, że przecież i tak bym tego nie włączał. A to jednak też pewien aspekt. Jak mówię, jakby to było w moim budżecie na drobne luksusy to bym kupił. Akurat ta kwota w moim nie jest, ale myślę, że jak ktoś ma, to żal nie kupić. Jako obiekt jest prima sort. Z tej opcji cofania zaś chyba mało kto w praktyce skorzysta.
-
Futbol taki jest, czasem grasz gorzej ale mecz wygrasz, Chelsea coś o tym wie. Ale są faworytem. W zeszłym roku z każdej grupy wyszły po prostu dwa największe zespoły, no może poza tym że Tottenham odpadł z Leverkusen. Ogólnie największym zaskoczeniem na plus tej edycji była być może Legia.
-
Pomijając standardowe okrzyki, jest pewien wskaźnik, że faktycznie spotkało nas coś wyjątkowego: podobno Legia już od 10 lat nie odpadła w Europie z klubem, który był notowany niżej od niej. Na oko to chyba prawda. Tak więc teraz Astana i Sheryf Tiraspol to zaiste powiew świeżości w historii klubu.