Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ma być takim Kloppem Marinakisa, zdaje się. Czyli ponad poziomem klubowym, będzie jakoś tam organizował projekt w stylu Red Bulla dla Olympiakosu, Nottingham Forrest i co on tam jeszcze ma. Pewnie też spora kasa, której dyrektor sportowy w Premier League może nie dostawać, z tego opisu to Edu może być wręcz ponad tymi klubami.
  2. ogqozo odpowiedział(a) na Labtec odpowiedź w temacie w Switch
    W sumie zależy, na czym ci... zależy. Let's Go to bardziej unowocześniona/zmieniona gra pod względem rozgrywki. Pewien eksperyment ze zmianą podstaw rozgrywki serii. Jednocześnie nadal bardzo wciągająca gra, z okropnym sterowaniem jeśli nie grasz handheld. O dziwo była to dla mnie prawdziwa gratka, wiele rzeczy RPG-owych zawsze było najlepszych w pierwszej generacji. A gra jest zamkniętą przygodą RPG, nie ma w ogóle multi, co było nawet przyjemnym oddechem, używałem dosłownie wszystkich pokemonów jakie są w grze na zmianę i trudność była wtedy w sam raz. Diamond itd. to bardziej dosłowne remake'i, trudno wiele dodać. Nie jest jednak źle. Pewne zmiany uwzględniono, takie jak Exp. Share, czy też możliwość wymieniania pokemonów z boxów w każdym momencie. Ale "widok" na pewno bardzo tradycyjny, bardzo wygląda jak oryginał. Sword/Shield to bardziej nowoczesne gry z nowymi pokemonami, kampania single to dość liniowa ścieżka, gra wygląda bardziej jak anime, walki wyglądają nadal dość klasycznie. Rozwijanie składu, uczenie technik, zarządzanie statsami i tego typu rzeczy są znacznie unowocześnione.
  3. ogqozo odpowiedział(a) na tlas odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Argumenty za koronowaniem nowej Persony, cytaty dosłowne i kompletne, bo: - "jest dobra" - "jest kurevsko dobra" - "jest 11/10" - "jest dobra" - "iks de" - "ja się znam na grach jRPG" - "kurva co innego można niby zrobić, może te milion rzeczy które bardzo konkretnie napisał ogur... nieeeeeee, nie da się nic zrobić w tej serii, musi być dokładnie taka, no co zrobisz" Ok przekonaliście mnie, to wszystko co napisałem nie jest prawdą, gra 11/10.
  4. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Bez zdziwienia, Podziemski zmienia wszystko, zwłaszcza jak nie ma Chrisa Paula i Curry'ego. Koleś "tylko" nie umie rzucać nadal, ale poza tym ogarnia wszystko i ma grę tak bardzo pod kontrolą, walczy i jest bystry, niesamowity skill na 21-letniego zawodnika. Ma jedną z najlepszych pracy nogami w lidze, mało który zawodnik bez względu na rozmiar ma taki repertuar wykrętów tyłem do kosza. Wielu ludzi w necie mówi że jest słaby... a te wyniki to się ciągle biorą z powietrza losowo, jak mniemam. Kurde, Kerr znowu próbował go traktować jak fani mówią że powinien, ale nie dało rady, ekipa jest o tyle lepsza z Podziemskim i nie da się temu zaprzeczyć, że teraz on gra zdecydowanie najwięcej minut w całej ekipie, to mówi samo za siebie. W ogóle to Warriors są specjalistami od zbierania zawodników, którzy grają jakby byli znacznie więksi hehe. Ciekawe, jaka piątka się ustabilizuje jako najlepsza, bo to jeszcze różnie może być na dłuższą metę. Ale niewykluczone, że Warriors mogliby chcieć grać piątką Curry-Podziemski-Payton-Draymond-Looney, czyli jakieś 194 cm średnio hehe. Dość pociesznie to wygląda na razie, wesoła koszykówka, ciekawe jak będzie z mocnymi rywalami, w następnym tygodniu Warriors mają całą trójkę Boston, Cavs, OKC hehe.
  5. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Fan Warriors może czuć powody do dumy. Mimo ogólnego braku Curry'ego (i równie nielicznych minut np. Wigginsa... a może dzięki temu?), ekipa zaczęła sezon 5-1. Tak jak mówiłem - Kerr bardzo szybko zrozumiał, że musi przestać ciągle próbować tego szalonego konceptu "nieopierania się na Podziemskim". W pierwszym meczu próbował, ale bardzo szybko tym razem poddał pałę. Podziemski to już praktycznie opoka tego klubu, nowy Draymond - jasne, nie wypełni boxscore'a może, nikt mu nie da nagród, ale po prostu wszystko idzie lepiej gdy jest na parkiecie, jego siła przebicia jest potężna, jeden z najlepszych graczy ligi do oglądania. Świetna ofensywa, defensywa, piłeczka lata, lecą dobijacze do spudłowanych rzutów, Warriors wyglądają bardzo dobrze na każdym froncie. To wszystko przy mocnym szerokim składzie, Podziemski to jedyny zawodnik, który gra więcej niż 27 minut na mecz. Looney, Moody czy nawet wzięty chuj wie skąd Lindy Waters III dają świetne zmiany. Cieszy mnie też bardzo, że kolektyw walczaków w Cavs rozpieprzył SUPERGWIAZDY Bucks i Milwaukee ma już bilans 1-5 w tym sezonie, wspaniała sprawa jak ktoś ma dość słuchania u superdominacji supergwiazd. Giannis i Lillard nadal rzucają masę punktów - dzisiaj zdobyli we dwóch prawie wszystkie dla Bucks - ale wygrywać nie wygrywają. Cztery ekipy na razie mocno odstają od reszty - Boston, OKC, Cavs i Warriors bez Curry'ego - nie mogło być lepszej listy pod tym względem, gwiazdy niech sobie biją rekordy ppg i się cieszą nagrodami. Dzisiaj pierwszy mecz o europejskiej porze 21.30, ale niestety - Nets-Pistons. Tego to się nie da zareklamować hehe. Pistons dodali kilku doświadczonych zawodników, jak Tobias Harris i Tim Hardaway Jr., ale chyba nadal tak samo ssą.
  6. ogqozo odpowiedział(a) na bluber odpowiedź w temacie w Xbox Series X|S
    Po przejrzeniu relacji z grania w Avowed, szykuje się ok gierka, ale nie widzę w nich bardzo wielkiej podjary. Kurde, może mam specyficzny gust, ale chyba jeszcze żadna gra na tego Xboxa mnie nie rozwaliła. Gram w nie wszystkie, bo Game Pass, i są... ok, w najlepszym razie? Tyle tych studiów nakupowali, a nic nadal nie było, że naprawdę mnie kładło na łopatki. Po iluś tam latach z Xboxem, najlepiej wspominam to że w GamePassie były Fajnale, Yakuza i Chained Echoes, i trochę innych gierek jak Tinykin, Psychonauts 2, Vampire Survivors, ostatnio Hinterberg itd., natomiast nie było jeszcze żadnego ekskluzywa żebym powiedział "kurde TRZEBA mieć Xboxa". Człowiek nastawiał się na więcej, gdy kupowali te studia masowo. Z drugiej strony to dobrze dla nieposiadaczy, że masa gier nadal wychodzi również na Plejstejszyn hehe. Perfect Dark też pewnie jaką ogromną grą nie będzie, a wyzwaniem dla twórców wydaje się raczej zrobienie z nim czegokolwiek hehe. Kurde, właśnie dostaliśmy newsa, że zmienili dyrektora kreatywnego. W ostatnich miesiącach. To nie brzmi jak gra, która będzie miała premierę w najbliższym czasie.
  7. ogqozo odpowiedział(a) na _mike odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Saga to zupełnie inna gra niż najpopularniejsze jRPG-i. Ma niesamowicie ambitne założenia, natomiast nie zapewnia w ogóle takich prostych filmowych emocji, jak nawet Dragon Quest. To bardziej gra oparta na faktycznej zabawie gracza z tym, co można, jak może wpłynąć na to wszystko, jeśli są ciekawe historie to bardziej w tym jak małe rzeczy się trafiają. Scenek jest raczej mało i nie są zbyt ważne, głównie grasz. Podstawy takie jak postaci, główny wątek czy walka będą w pewnym sensie zawsze bardzo proste do końca gry. Tu nie ma takiej fajnej opowieści w takim sensie jak w DQ. Romancing Saga 2 to gra bardzo trudna do opisania bez spędzenia z nią wielu godzin - bo też trudno w ogóle wiedzieć, co jest w niej możliwe i bez opisania całości stwierdzić, co w tym fajnego, że doszedłeś do punkty X czy A. Prawdopodobnie nie ma nawet kompletnego poradnika tej gry, bo sekretów i nieoczywistych rzeczy jest zbyt wiele. Różne długie poradniki skupiają się na bardzo różnych podejściach. Dzisiaj może być bardzo trudno się wkręcić w tę grę, mi na pewno jest. Niektóre sytuacje gdy je faktycznie osiągniesz można uznać za niesamowite, ale to nie jest tak jak w tych znanych jRPG-ach że po prostu rzeczy A, B, C zostały napisane i się dzieją po kolei i idziesz do przodu i masz wow. Ponadto tempo wyraźnego widzenia tego co zrobiłeś jest bardzo powolne jak na 2024. Nawet dzisiaj mając poradniki online nie jest specjalnie łatwo w to grać lol, nawet wtedy wcale nie jest automatycznie, zaangażowanie w l o r e, różnorodność możliwości, w głębię rozgrywki wymaga sporo. To jest trochę jak... jakby brać udział w całej epickiej powieści (masło maślane hehe), albo może kampanii w jakimś dosłownie RPG. Ale to że serio masz takie uczucie wynika z faktu, ile rzeczy można przegapić, ile rzeczy ma niesamowicie specyficzne wymagania i pewnie góra 1% graczy je faktycznie zobaczy, to że chyba można zginąć na amen, albo przynajmniej dojść do momentu gdzie nie masz specjalnie możliwości, tak mi się wydaje (gra opiera się na generacjach, ale i tak ostatecznie możesz po prostu przegrać, i jeśli nie jesteś przygotowany, pewnie zabrniesz w bagno i to daleko od jakiegokolwiek satysfakcjonującego końca). Jest też losowość... Romancing Saga 2 to specyficzna gra w dzisiejszych czasach, zawsze była. Gra zrobiona dzisiaj na serio według tych wytycznych mogłaby być niesamowita, ale to nie jest to, to jest dość wierne odtworzenie tego co było awangardą 30 lat temu.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na Suavek odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Początkującego z piątką czy z całą serią? Na pewno - zapisuj grę. Ogólnie w tej grze można bardzo łatwo zginąć nawet gdy 95% walk z tym samym przeciwnikiem jest bez naruszenia. Pudło, pudło, krytyk i najprostszy slime cię właśnie zabił. Różnica między byciem zmasakrowanym a zmasakrowaniem przeciwnika jest często minimalna. Vengeance daje opcję zapisu niemal zawsze i dlatego właśnie to naprawdę zmienia sporo w grze. Możesz bez strachu próbować, podchodzić do każdego, tylko zapisuj grę. Co do pakowania, niestety jest jeden specjalny typ przeciwnika, z którym opłaca się walczyć dużo bardziej, niż z resztą. Taki shiny slime tej serii, ale dzięki narzędziom, jakie mamy tutaj, zdycha bardzo łatwo - pod kątem samego sępienia leveli, bardziej się opłaca łowić mitamy, niż walczyć z kimkolwiek. Tak że walczyć warto głównie dla przyjemności. Ale ogólnie to poradzisz sobie tak czy siak z levelowaniem, w tej grze skalowanie jest mocne. "Trudniejsze" walki są warte nagrody, szybko podskoczysz do nich levelem i już nie będą "trudne". Za to walki z przeciwnikami niższego levelu nie dają prawie nic. Tak że zawsze możesz robić jak chcesz i jak masz ochotę w danym momencie - stoczyć wiele łatwych walk, albo kilka trudnych, i mieć w efekcie tyle samo expa za obie te opcje. Warto oglądać przedmioty. W SMT V dają one ogromne możliwości taktyczne i mocno rozwijają twój zespół. Oczywiście warto też budować skille ekipy, ale to chyba oczywiste. Natomiast przedmioty mogą mocno odmienić walkę dając nam trudne do uzyskania efekty podczas walki i do rozwoju postaci. Limity przedmiotów są bardzo sprytne w tej grze i nie możesz opierać się tylko na przedmiotach, bo ich tyle nie masz, ale te kilka co będziesz miał zmienia całą grę. Spyglass wiadomo, podstawa. W poprzednich SMT trzeba było sporo się domyślać/czytać online, tutaj w sumie jak masz spyglass to wszystko gra ci mówi w którymś miejscu i wszystko jest jasne jak co działa.
  9. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Dobry mecz, wygrana z mocnym rywalem, i do tego jebany Beier zamiast zakończyć karierę bo nic z niego ewidentnie nie będzie to graczem meczu, Sahin niezwolniony, fani BVB załamani.
  10. ogqozo odpowiedział(a) na tlas odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Gra była niesamowicie wciągająca, cały dzień bym w nią grał. Niemniej, mogę jednocześnie przyznać, że jak na tak powalający hype, jest trochę niedosyt, jak to się rozwinęło. Niedosyt po bodaj 120 godzinach to niezła rekomendacja, I guess. Super gra, ale TAKIE komplementy? Są naprawdę ogromne. Są... ogromne. Smoki. Zesrałem się, jak zobaczyłem smoka. Walka wymagająca faktycznego przygotowania! Myki! Tryki! Zabija cię od razu tym czy owym i trzeba coś zmienić! Ale też o czymś to świadczy, że te trzy walki to JEDYNE w całej grze, o których można tak powiedzieć. Cała reszta - nawet opcjonalny boss po tych trzech smokach - wymaga po prostu posiadania ogólnie mocnej ekipy. Pewne rzeczy po prostu działają zawsze, możliwości są dość szerokie, ataki w sumie jakiekolwiek byle mocne, więc równie dobrze można po prostu nawalać zawsze te najmocniejsze... Nie musiałem nigdy dostosowywać swojej ekipy poza "żeby była ogólnie mocna w bronieniu i atakowaniu" w żadnym innym momencie. Trzy walki w grze na 100 godzin. Pyknąłem też finałowego bossa w "pełnej formie", bo to największy inny dodatek którego można zaznać bez przechodzenia gry ponownie; niektórzy pewnie się mogą jarać, że "trudno"... ale największe wyzwanie to niepójście spać podczas tej walki, oglądając co chwila znowu jego kilkanaście ataków. Walka bardzo długa, jak na dzisiejsze czasy, ale bez żadnego zwrotu akcji w trakcie. To wszystko, co zawsze mówiłem że przegina w Press Turn, tylko coraz bardziej rzuca się wtedy w oczy - każdy repel to po prostu zbawienie, bo tym razem może zatrzymać nawet dziesięć kolejnych ataków lol. Jeden rzut kością i zabiera 10 ataków bossowi, to jest fakt. Czyli ten geniusz systemu kończy się tak, że masz 15% szansy na to, żeby zniweczyć całą turę przeciwnika (a ile to oszczędza czasu na oglądaniu jej!). Ot, trafi ci się albo ci się nie trafi. Ofensywnie się za bardzo nie da podejść do przeciwnika, który ma masę HP, 8-12 ataków w turze i zaczyna każdą od anulowania twoich buffów i swoich debuffów, a co chwila też zabiera ci 3/4 twoich ruchów - trzeba żółwić, natomiast "trudno" nie jest w porównaniu do współczesnych jRPG-ów, po prostu długo. Tutaj też jest kwestia "buildów". To, co pisałem w połowie gry, o masie możliwości i przyjemnej wolności do eksploracji masy klas i skillów, traci faktyczne znaczenie pod koniec, gdy kapniemy się, że każda postać ma swój "właściwy", "finalny" archetyp, który jest po prostu dalece najmocniejszy. Zwłaszcza możliwości defensywne Hulkenberg rzucają się w oczy jako przegięte, ale każda klasa jest po prostu mocniejsza od innych, nie ma dyskusji. To oznacza, że ogólnie ścieżka rozwoju staje się oczywista, a wszystko poza nią to głównie fanaberie. Mamy mieć tę klasę, i możemy dodać 4 skille - niby ważne, ale kilka skilli jest tak oczywiście właściwie dopasowanym typem, że też wiadomo, że warto je dodać. Można się bawić i grać innymi - ale gdzie to wykorzystać, gdy stosunek liczby walk koniecznych do nabicia A-Exp do wszystkich lokacji w grze jest tak duży? I po co, jeśli to jest po prostu słabsze? Pod koniec gry trudno nie mieć świadomości, że np. główny bohater ma jedną najmocniejszą klasę, i jeden najmocniejszy atak, którego uczy się na ostatnim levelu tej najlepszej klasy, i cała reszta to głównie dodateczki. Taka to jest gra, często jest pomysł, ale w sumie szczerze mówiąc niewiele się z nim dzieje. Ot przed premierą wrzucali video że możesz jeździć na mieczu. Bajer! No dobra, ale gdzie możesz jeździć na tym latającym mieczu - wzdłuż jednej ulicy na 10 kroków i potem najwyżej loading (ładnie narysowany, choć i na PS5 skacząca animacja jak bohater idzie, zadziwia mnie że skacze najczęściej widziana w tej grze rzecz; podobnie z tym że czasem 5-10 sekund jest freeze jak wciśniesz przycisk odpowiedzialny za save) na kolejną z kilku ulic w tym mieście, i dosłownie to wszystko, tyle jest tej jazdy na latającym mieczu. Brzmiało początkowo jak coś znacznie większego, niż w praktyce jest. Podobnie z prawie wszystkim. O ponownym przejściu trudno myśleć, po co. Nieprawda, co mówili twórcy przed premierą, że "tym razem naprawdę nie da się zobaczyć wszystkiego naraz, przegapisz całe dungeony żeby musieć grać wielokrotnie"... dla mnie to w tej grze akurat jest wszystko naraz, jak w żadnej poprzedniej Personie. Nie mam uczucia, żebym cokolwiek ominął, nawet jedną szkatułkę, dialog przechodnia na ulicy itp. Zrobiłem wszystkie dania, maski, talizmany itd. Nie ma też chyba dodatków typu Jazz Club z Royala, że naprawdę jakby było więcej czasu, to można było też dowalić nowe ataki kompanom, albo porobić te kilkadziesiąt różnych kaw w kafejce (nie ma też bazy z Royala z dodatkowymi warunkami hehe, wypełnienie tamtych to dopiero były setki godzin). To ogólnie dobrze, cieszy mnie ta zmiana i brak uczucia że coś się traci i można tylko zagrać od początku - grę uważam za zamknięty rozdział, wiem że jest jakiś dodatkowy boss w New Game +, ale poza tym wszystko musi być po prostu takie samo jeszcze raz. Nie wiem, co musiałaby dodać wersja Golden, żebym uznał, że warto dodać 150 godzin tego samego. Muzyczka jak to w Personie - super, acz pod koniec gry napraaawdę jesteś osłuchany z tymi kawałkami lol. Ogólnie ostatnie dungeony nie miały jakichś kompletnie nowych pomysłów, nie podbiły stawki, ani designem, ani muzyczką, ot kontynuacja gry. Kto ograł trochę jRPG-ów, to wszystko przyjmie jako standard, co tam się dzieje. W sumie te smoki to był jedyny jakiś zwracający uwagę, zaskakujący moment w drugiej połowie gry. Scenariusz również w ostatnich dziesiątkach godzin stał się nieco mniej ekscytujący. Coraz mniej małych spraw i fajnych historii postaci i ciekawej polityki, a więcej pójścia w typowe "Nasz Bohater jest Dobry i chce Dobrze dla wszystkich, a Zły jest Zły i chce zabijać i niszczyć; i tak coraz bardziej trzeba naciągać, czemu właściwie tak chce niszczyć i zabijać, bo musi bo jest Zły, ale powody ma takie średnie jeśli pomyśleć". Ponadto, na typową manierę Persony, twórcy uznali: "hej, nasza gra ma główne motywy w postaci dużych słów, i bynajmniej nie będziemy metaforyczni z nimi hehe! Główne motywy tutaj to Anxiety i Justice, i postaci zaczną w każdej swojej kwestii na siłę wplątywać te słowa we wszystko co się dzieje, że niby to się wszystko tak cool wiąże". Ech, mogliby zostawić takie podejście jak w pierwszej połowie gry, było tak fajnie. Ale tak już bywa w jRPG-ach, mało który jest od tego wolny. Nazywanie tego "nowym IP", żeby tak się wyróżniało, to też naciąganie na siłę, w każdym Fajnalu jest więcej nowego niż tutaj... nawet w sequelu remake'a. Nowy setting to niekoniecznie nowy świat, bo analogie w tym jak budowana jest opowieść, o czym, role postaci, to wszystko skojarzyło mi się z tą Yakuzą że się dzieje w XIX wieku, albo tą Yakuzą że są piraci na Hawajach, to jest generalnie to samo tyle że w innym przebraniu. Pod wieloma względami rozwój serii i kolejny krok naprzód, wielce oczekiwany, ale na pewno nie rewolucja. To nadal głównie seria plansz, z roletkami co chwila, w scenkach animowane są głównie twarze na dole ekranu, a nie te w głównej scenie, więc trzeba patrzeć zezem, walki są wykonane estetycznie kapitalnie, ale ogólnie mają jeden schemat, i tak dalej. Twórcy mówili przed premierą o otwartym świecie... nadal, to jest otwarty świat na miarę Persony, czyli masz piękne menu do wybierania lokacji na pięknej mapie, i z niego cię przenosi do ciasnej lokacji, i tyle jest tej eksploracji świata. Gra nie zrobiła takiego skoku w nową erę, jak niemal równie wciągające Shin Megami Tensei V. Dla fanów to pewnie dobrze... Tak wygląda Persona i oni skupili się na rozwijaniu tego, zamiast na dokładaniu innych rzeczy do rozgrywki, co by rozwodniło to sedno. Ja sam nie wiem, którą grę "wolę" z tego dwojga, obie są świetne, ale chyba SMT V. Jednak granie to granie. Tak czy siak, nie zmieniło się aż tak wiele w Personie. No i tak, wiadomo że to powiem - Rebirth taki nie jest, w naprawdę każdym elemencie Rebirth jest duużo bardziej zaawansowany. I bogatszy i zróżnicowany w każdym jednym detalu i całości, mimo że "wzięli 5 godzin gry i rozciągnęli na 150" podobno. Żadna to wada nie być Rebirthem lol, to może być jeszcze przez lata niemożliwa poprzeczka dla żadnej gry, ale po przejściu wszystkiego jestem nieco zdziwiony tekstami o tej grze.
  11. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    To co robi Marmoush to się w pale nie mieści. Niesamowite rajdy, podania, strzały, jak kosmita. Najlepszy Egipcjanin ever. On musi być na jakichś dragach, ale nigdy się nie dowiemy. I dziś wygrana 7-2 i celebracja, na którą zasłużył grając tak chory jak na razie sezon.
  12. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Co do "braku dyrygenta" i gadki sprzed dwóch stron. Odegaard zagrał kilka meczów w tym sezonie, i to nie tak, że wyglądały te mecze rewelacyjnie. Ogólnie wiadomo że różnie bywa, ale te męki mnie zadziwiają. Arsenal prawie cały mecz goni wynik, tym razem w jedenastu!, i znowu nie wygląda to jakoś mocno. Arsenal wie jak atakować - miażdżyli Leicester, Southampton, kanonada. Więc z tymi słabymi ekipami grają nadal swoje. Dziwna sprawa dla mnie, bo wydawało by się, że to jest właśnie sytuacja, że idziesz do góry z klubem - gracze są młodzi, są już zaznajomieni z klubem i jest stała jedenastka od dawna, powinni na tle reszty ligi mieć jak najmniej problemów, a nie tak blaknąć z formą. Liverpool stracił manadżera, City stagnacja i wiele kontuzji - to oni "powinni" mieć spadki (zresztą oba te kluby jakoś nie dominują tak na oko, ale wyniki mają przemocne). Tragedii nie ma tak kompletnie, ale jak myślałem, że Arsenal wskoczy na pierwsze miejsce, to teraz już jest wiele wątpliwości, na pierwsze to raczej na razie nie wskoczą, za to konkurencja o top 4/5/6 jest spora. Chelsea bez Enzo może być naprawdę dobra, Aston Villa to przecież lider Ligi Mistrzów. Brighton i Tottenham mogłyby powalczyć wysoko, gdyby były lepsze w przekładaniu okazji na gole.
  13. ogqozo odpowiedział(a) na GearsUp odpowiedź w temacie w Switch 2
    Wliczając jakkolwiek ktoś nazywał Switcha Pro, to dosłownie już przed premierą w 2017 roku ten temat był pełen głównie fantazjowania o nowej wersji Switcha hehe. Początkowo o zmianie formy, po najwyżej roku-dwóch już o absolutnie koniecznej i na pewno szybko nadchodzącej wersji z MOCĄ. Październik się skończył i dalej coś nie pykło z tymi "pewnymi na 100% najpóźniej we wrześniu przeciekami Chińczyków z produkcji która na pewno najpóźniej 100% we wrześniu rusza pełną parą, leakerzy jak zwykle mówią pewne leaki". Co za niespodzianka. Według wszelkich przypuszczeń, firma zbiera środki i dopracowuje launch, tak by i gier, i konsol było pod dostatkiem, niemniej tak naprawdę nic nie wiadomo konkretnie. Wydaje się, że prezentacja konsoli do końca roku fiskalnego musi się stać, by podbić wyniki, ale to daje im jeszcze trochę czasu na premierę. Ogłoszono właśnie Xenoblade X, na koniec marca. Taka gra to nie jest nic, co by zatrzymało nową konsolę (Nintendo zdarzało się np. wypuszczać gry na DS-a po premierze 3DS-a), ale wysyła jakiś sygnał, że nie ogłaszają nic poza tym. Ciśnienia nie ma, bo nie ma nadal konkurencji. Nintendo pewnie nieźle prosperuje nawet w takim cichym roku jak teraz lol. Lekko odświeżone Mario RPG i Paper Mario TTYD sprzedały już po kilka milionów sztuk. Peach, Mario vs Donkey Kong czy Luigi's Mansion przekroczyły milion, co jak na koszty tych gier i wysokość marży dla N jest spoko biznesem. Nie są to ogromne hiciory, ale jak na cichy rok, to każda firma chciałaby taki mieć hehe. Pokemony, według pogłosek (i leaków! Ale takich faktycznych), zostaną raczej przesunięte - także za prośbą Nintendo - z cyklu 3-rocznego na 4-roczny, by podwyższyć poziom dopracowania gier, co oznacza, że w najbliższym czasie dostaniemy tylko jakiś spinoff, a główną część dopiero za 2 lata. Wydaje mi się, że 2024 to PIERWSZY rok w historii, kiedy nie wychodzi żadna gra z Pokemonami. Bynajmniej nie dlatego, żeby seria traciła na popularności - wręcz przeciwnie, epoka streamerów idealnie wpasowała się do głębokiej turowej rozgrywki i seria zyskała w ostatnich latach masę nowych fanów, co widać online i na zawodach. A jednak postanowili skupić się na popracowaniu nad grami, a nie tylko wypluwaniu łatwej kasy, choć wiadomo, że wszystko z logiem Pokemon zwróci koszty produkcji. Tych spinoffów jest taka masa (nawet nie licząc remake'ów itd., liczba konsolowych spinoffów przekroczyła już 50), że na pewno na nowej konsoli będzie co powypuszczać hehe. To mówi samo za siebie o komfortowym podejściu Nintendo. Wiemy dobrze, że gdyby trzeba było, zawsze mogą wysrać masę gier, które się dobrze sprzedadzą. Firma ma dosłownie najwięcej odłożonej kasy w całej Japonii - zero długu i siedzą na niezrównanej masie gotówki oraz krótkoterminowych dłużnych papierów wartościowych. Są w najbardziej stabilnej finansowo sytuacji ze wszystkich firm. Kasa pewnie im się przyda, gdy przyjdą trudniejsze czasy i będą musieli wyjść z kolejnym Wii czy czymś.
  14. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Kurde ciężka to jest praca być trenerem lol. Fani wołają o twoją głowę po OŚMIU meczach. Też nie ośmiu meczach typu "jesteśmy na dnie tabeli, przegaliśmy wszystko", klub jest też w górnej sekcji tabeli Ligi Mistrzów. I muszę powiedzieć, że nawet mnie to nie zdziwi, jeśli faktycznie poleci, taki jest teraz futbol. Zwłaszcza jak się nie ma "zasług" to jest ciężko, taki Mourinho to mógłby cały sezon przelecieć na siódmym miejscu i by fani mówili "ale za to wygrał Ważny Mecz X, to jest właśnie charakter", "ten klub potrzebuje reformy, piłkarze źle grają bo są źli i chcą na złosć dobremu trenerowi" itp., ale gdy się jestem trenerem od wewnątrz klubu, to chyba zawsze jest najciężej, fani w necie wybaczają najmniej. Aż się dziwię, że ludzie się na to decydują - każdy wierzy, że będzie Guardiolą czi Zidane'em i będzie wygrywał masowo od pierwszego dnia? Ryzyko dla kariery jest spore, choć i spora szansa... Można zostać nowym Guardiolą. Lipsk tymczasem jest na dnie tabeli LM lol, choć na oko wyglądało to inaczej - zacięte mecze z Liverpoolem, Juventusem, Atletico. Ani nie są tak słabi jak to sugeruje, ani tak dobrzy jak sugeruje ich wynik w lidze. Nie spodziewam się jakiejś różnicy poziomów, ale wiadomo, że porażka typu zacięte 2-1 i tak może spuścić Sahina z tronu.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Switch
    Za parę dni recenzje i kurde nie wiem, czego się spodziewać, coś się wydaje, że gdyby gra miała być serio dobra, to by było o niej głośniej. RPG-i sporo poszły do przodu przez te 10 lat, są znacznie szybsze, cyferek znacznie więcej, tłuszczu znacznie mniej, a tutaj na razie nie słychać, czy seria Mario nadrabia. Bez wątpienia jest ładnie i uroczo, ale na ile to wyciągnie grę? Jak widzę te zaawansowane techniki Bro, to oczywiście najpierw myślę "wow ładne fajowe", ale też po tylu grach tego typu, myślę potem "kurde, robienie tego setny raz będzie się dłuuużyć". Pewnie kupię na premierę (żadne ryzyko, odsprzedać gry z Mario zawsze idzie łatwo), ale ciekaw jestem czy rozgrywka wciągnie. Seria zasługuje na krok naprzód...
  16. ogqozo odpowiedział(a) na ogqozo odpowiedź w temacie w PC
    Kurde wcisnąłem enter pomyłkowo a nie mogę edytować postów lol, mądra moderacja. Generalnie Beastieball to: - pierwotnie pomysł był na sport drużynowy i ekipę, ale pomysł z pokemonami idealnie wpasował się w plan opowieści. Nasze pokemony będą mogły mieć różne relacje z sobą - być partnerami, przyjaciółmi czy rywalami. To wszystko ma być nie do przewidzenia, więc każdy gracz w swojej grze zobaczy inne sytuacje. Chociaż pokemony nie wydają się mocno odstawać designem, to mają mieć więcej charakteru i istnieć w scenariuszu z racji tych rozwijających się im relacji - pomysł na retro rozwinął się też w trakcie, muzyczka w stylu N64 bardzo dobrze spasowała do gry i rozwinęli estetykę w tym kierunku i cała gra zaczęła się opierać na "nostalgii" - siatkówka to turowe starcie na kilku polach-kwadratach, atakujący ma trzy ruchy (w których, jak rozumiem, może zebrać buffy zanim uderzy piłkę), broniąca strona ma jedną komendę do wyboru. Sporo myślenia nad ustawieniem gdzie kto stoi, podobno, bo z przodu mocniej walisz, ale i mocniej obrywasz. Nie ma typów jak ogień i woda, są bardziej płynne zależności co działa lepiej. Są statusy, korzystne i niekorzystne. - gra, inaczej niż Chicory, jest bardzo otwarta. Właściwie to można iść, gdzie się chce. Mapa od początku jest otwarta. Aby zobaczyć zakończenie, trzeba pokonać 4 na 8 istniejących "gym leaderów" i tyle, można olać tych najsłabszych, tych najmocniejszych, jak kto chce. Scenariusz ma więc mocno inny charakter, bo większość rzeczy dzieje się tylko opcjonalnie i nie jest ustalone, kiedy. Lobanov: "po prostu bardzo uwielbiam Breath of the Wild lol". "Ponieważ istotą gry jest wybranie swoich ulubieńców, to dzięki tej konstrukcji gracz może wyrażać siebie. Można opowiedzieć innym: najpierw poszedłem tam, potem tam... i każda osoba będzie miała inną opowieść" - pokemonów jest 100, są bardziej zaawansowane graficznie niż modele w Chicory. Część z nich projektowały inne osoby, by dodać różnorodności. Niemniej ta część gry jest jedyną, która nie jest skończona w tym early accessie. Modele pokemonów i zwłaszcza animacje będą jeszcze dodawane - "zobaczymy, jak będzie z popularnością gry. Czy lepiej to szybko zamknąć i tyle, czy długo rozwijać, jak Baldura" 12 listopada premiera... tylko na PC. O wersjach konsolowych usłyszymy lub nie po premierze. Jakiś pececiarz będzie grać?
  17. ogqozo opublikował(a) odpowiedź w temacie w PC
    Kolejna bardzo konsolowo wyglądająca gra w tym roku wychodzi pierwotnie tylko na peceta. Niby jest to "early access", ale wyjątkowo zaawansowany - gra właściwie jest skończona, można ją całą przejść (główny wątek określany na 15-25 godzin, acz można dłubać wielokrotnie dłużej), dalszy rozwój to ma być głównie dodawanie grafiki, zwłaszcza animacji. Beastieball zwraca moją uwagę głównie z jednego powodu. Nikt nie robi wielkiego hype'u na tę grę, graficznie raczej prosta, pomysł w miarę jasny - masz zespół pokemonów, i one zamiast się tłuc atakami to grają w siatkówkę i tak wyglądają RPG-owe walki. ALE jest jeden powód, by się jarać. Beastieball to nowa gra twórców Chicory, czyli jednej z najpiękniejszych, najlepszych i najbardziej pomysłowych gier 2021.
  18. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Ogólne
    Jaką wiedzą lol, to wy prezentujecie zbawienną wiedzę, co powinien robić Ubisoft. Otóż powinien dawać miliony na gry, których wy nie będziecie kupować i w sumie was nie obchodzą, dosłownie to było wielokrotnie tutaj proponowane przez mędrców ekstrima na ostatnich stronach. Ja żadnej wiedzy nie posiadam co kto ma robić, pomyliły ci się posty.
  19. ogqozo odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w PS5
  20. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Ogólne
    Dokładnie, na tym etapie nie ma już co dodawać, forumowicze ewidentnie mają mniej komend w głowie niż przeciętny pies domowy. Gra wychodzi, absolutnie dowolnie jaka, to trzeba puszczać pianę że woke i że dzisiaj developerzy źli leniwi chciwi, automat. Przed premierą zawsze wiadomo, jak gra będzie odebrana i dokładnie jakie komentarze. Wręcz jakby kogoś obchodziła opinia tutaj, to nie opłaca mu się gry robić lol. A jedyne co się stało, to wyszła gra, sami jej nie kupili, i jęczą że ktoś inny powinien ją dotować bo jak nie to jest zły i chciwy lol. Jak pierwszy Beyond się nie sprzedał, to wszyscy mówili "dobra gra a się nie sprzedała, smuteczek że gracze nie kupili", teraz jak się gra nie sprzeda to trzeba pisać "wredny woke DEI inkluzywność, ależ oni niszczą świat gier źli" i zbierać plusiki. "Disbanded" to właściwe słowo, nie wiem tylko jak ludzie to sobie wyobrażają. Nie zwolniono z Ubisoftu wszystkich ludzi którzy pracowali nad Lost Crown. Tylko nie pracują już dalej nad tym w tej grupie. Zapewne, tak jak wyżej wymieniane plotki mówią, część z nich została przydzielona stopniowo do różnych innych projektów, co trwało oczywiście od dawna, jak to zazwyczaj bywa w dużych studiach. Nawet (chyba?) oficjalne konto POP zamieściło podziękowanie i informację, że "większość ekipy została przydzielona do innych projektów", ale to też działo się stopniowo przez cały ten rok. (Tweeta nie da się zalinkować, bo zawiera emocji, ach ten silnik foruma z epoki PS2). Ponadto ogłoszenie Ubisoftu niemal natychmiast, że w Montpellier "rozpoczęli ostatnio fazę eksploracji pomysłów na przyszłość serii Rayman" ewidentnie też miało na celu uspokoić tego typu przesadne plotki i obawy wśród graczy co do tego, że wywalili twórców z Ubi i już nie będą robić gier czy coś. Rozpoczęcie fazy eksploracji to zazwyczaj nie jest coś, co się specjalnie ogłasza... Ale nie ma chyba zdziwienia, że właśnie tym się obecnie zajmują.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Pokémon
    W Holandii i Belgii gry nie ma z racji na paczki do kupienia :|. W sumie to ciekawe czy w innych krajach będą historie o dzieciakach które wysrały całą kasę z konta na pokemony. Fizyczna karcianka, jak zapewne każde takie hobby, ma sporo osób które nie kontrolują się z wydatkami albo żałują ile na karty wydały. W przypadku dzieci dochodzi jeszcze to, że trzeba wydawać, żeby mieć o czym gadać z kolegami i nie jesteś w gronie. Jak na Nintendo to w miarę ryzykowna aktywność.
  22. ogqozo odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    De Gea to prawdziwy game changer. Jak na razie koleś wygląda wręcz na najważniejszego gracza ligi. Kolejny mecz wybronienia wyniku kapitalnymi obronami. Na pewno utrzyma najwyższą średnią not w "Gazetcie", topowa gwiazda ligi z emerytura, zadziwiająca dla mnie sprawa. Z młodszych, na gwiazdę sezonu wybił się Retegui. Już 10 goli, a więc trzeci strzelec w Europie za Lewandowskim i Haalandem. Też bardzo niespodziewany heros w innej nieźle radzącej sobie na razie ekipie, czyli Atalancie. Kolejny przewrotny sezon w Serie A, zwłaszcza że na szczycie nadal mocno trzyma się Napoli... Lukaku akurat już przygasł na bardziej spodziewany poziom, ale Buongiorno wygląda na kolejnego stopera Napoli, o którego będzie się bić cała Europa, atleta idealny. Faworytem do mistrza pewnie nadal Inter, ale wyniki intrygują. Pogba, według donosów mediów, szykuje się do transferu w styczniu, obecnie niby dogaduje się z Marsylią. Tak czy siak zapewne rozwiąże kontrakt z Juve i gdzieś pójdzie. Swoją drogą to chyba wszyscy francuscy piłkarze w OM są z Paryża (Wahi, Kondogbia, Harit, Brassier, Rabiot...).
  23. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Taki pucharek to jak zawsze symbol, ale swoją drogą to te wygrane City zaciemniają przedziwną sytuację Fodena. Dostał nagrodę dla gracza sezonu w Premier League, a Rodri mówił latem, że Foden może stać się największym Anglikiem w historii. Tymczasem po fatalnie przyjętym Euro i niekończącej się krytyce, Foden wydaje się zawodnikiem do rotacji, który coś pokaże ze Slovanem Bratysława w LM, ale na mocniejsze mecze lepiej żeby został na ławce. Aczkolwiek nie da się powiedzieć, by ktokolwiek w ofensywie City do końca przekonywał poza wypadającym na najbliższe mecze De Bruyne, to Foden wydaje się nie być na ten moment w optymalnej jedenastce. Już chyba więcej dobrego pokazał w tym sezonie nawet Grealish, a na pewno Nunes, który gra na powiedzym lewym skrzydle i cieńszych rywali to nawet gniecie. Gundogan na razie złoty interes... dla Barcy, koleś w ogóle nie gra w Man City. Razem z Fodenem kandydat do nagrody za największy nagły spadek formy w tym sezonie. No a Rodri swoją Złotą Piłkę może polerować w szpitalu. To wszystko dobrze, bo są nadzieje, że będzie jeszcze bardziej emocjonujący sezon w tej lidze. Chociaż Man City wygrywa, to nie tak przekonująco, żeby tracić nadzieję, za wiele tych słabych punktów.
  24. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Miał dobre mecze, ale z Liverpoolem cienko, a Neto to solidny konkurent. Jakoś nie jestem na razie bardzo zdziwiony. Sporting podobno nieźle wkurzony na decyzję Amorima, i nie zamierza oddawać ani trochę czasu ani pieniędzy za darmo wobec tego, co według kontraktu musi. Chodzi też o kwestie współpracowników Amorima w sztabie. Zapewne Man United zagra jeszcze kilka meczów pod wodzą van Nistelrooija, Amorim może przyjść w trakcie przerwy reprezentacyjnej za dwa tygodnie.
  25. ogqozo odpowiedział(a) na Grabol odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Oczywiście, że jest prestiż. Jakby go nie było, to taka masa osób nie spędzałaby tyle czasu non stop pisząc o tym, że "nie ma prestiżu". Po prostu by nie pisali nic, tak jak można by wziąć tysiąc innych list najlepszego piłkarza sezonu i nikogo one nie obchodzą. Każda gazeta czy stronka taką swoją listę mogą mieć. Sam nie wiem, co ich aż tak napędza i emocjonuje akurat w tym, ale że tak jest, nie da się zaprzeczyć. Lewandowski IMO nie ma szans, bo jednak nie da się raczej wygrać takiego głosowania gdy praktycznie nikt nie myśli, że jesteś najlepszym piłkarzem swojej drużyny lol. A chyba nikt, kto śledzi Barsę, tak nie uważa na ten moment. Ludzie czasem płaczą za jakimś Carvajalem że "przecież wszystko wygrał", ale nawet takie zboczenie dzieje się tylko wtedy, gdy takowy Carvajal wygra również z ekipą narodową, co Lewandowskiemu nie grozi. Genialny tydzień Realu, nawet Natalie Portman się na nich wyżywa. A im zostaje kampania w stylu Trumpowym "świat ułożył się przeciw nam", chociaż może to im i doda fanów, ludzie uwielbiają myśleć że jest jakiś spisek złego świata przeciw im...