-
Postów
23 376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Mecze Anglików z Realem Madryt na pewno ściągną najwięcej uwagi świata. Dortmund jest z nowym trenerem, pewnie jak zawsze 10 kontuzjami i do końca nigdy z nimi nie wiadomo, a z kolei Tottenham jest dobry i może dopracować grę w Europie bardziej niż ostatnio, no zobaczymy, może coś powalczą. Neymar no, jako że liga francuska świata nie obchodzi to ktoś włączy może mecze z Bayernem jak mu idzie. Ale wiadomo, że Anglików by było lepiej. Chelsea grając dwa razy w tygodniu odkryje ból, ale Roma to nie europejski potentat, raczej Chelsea faworytem. Spodziewam się meczu jak ostatnio w Bergamo, Hazard ich będzie robił jak Papu Gomez.
-
Czy Blizzard zawsze tak robi, że w lato uderza w zimowe klimaty, a zimą zaprasza do dżungli? Zastanawia mnie to. Na dworze 30 stopni a ci kuszą, jak fajnie wejść do ciepłej karmczy, i tak z wieloma ich dodatkami i akcjami. Nadal nie mam innej legendy niż Moorabi, a kasa z areny się skończyła. No, bo dużo przegrywałem. Co te zmiany porobili na arenie ostatnio... Jest najdziwniej w historii. Sporo zmian o ogromnym znaczeniu w wyborach i kartach (druid jest teraz supersilny, a mag nie!) każe myśleć od nowa. Ale to w sumie fajne w tym trybie. Tylko złoto się skończyło. Dopiero teraz odkryłem, że Arfus to po polsku Król Liż. Najlepsza nazwa karty, obok oczywiście BIESEŁA. Muszę uzbierać pył i zrobić Króla Lisza, ta karta jest jak Dr. Huk, można ją wsadzić wszędzie. P.S. Sprawdziłem statystyki z ciekawości i kartą z drugim najwyższym win rate jest obecnie... ten pirat 3/3 co dodaje statystyki broni. Co mnie zdziwiło, bo chyba jeszcze nigdy go nie zobaczyłem w meczu. No ale GDY jest zagrany, wygrywa się częściej niż zagrywając te wszystkie przegięte karty druida. Hmm. Czyli piraty nadal na topie, a ta karta jest w użyciu. Wynik gnomferatu za to należy do tych niskich, dziwne. I tak jest wyższy niż bieseła, no i wszystkich tych beznadziejnych kart zamrażającego szamana, które zrobiono chyba po to, by by szaman też pocierpiał. Morabi jest taki zły...
-
No wygląda na to, że Barca pofatygowała się po Seriego, bo chciała zadowolić fanów co to jęczeli, że Paulinho kupują zamiast Seriego czy kogoś dobrego. Ale po zobaczeniu uznali, że to nie jest piłkarz, jakiego potrzebują. Ogólnie nie mają wielkiej na niego chętki, no. Na razie Seri zostaje w Nicei. Z kolei wszelcy renomowani dziennikarze z Francji zapewniają, że Dortmund dziś w końcu przystał na ofertę za Ousmane'a Dembele. Jeśli uda się skontaktować z Francuzem to powinien móc przylecieć do Katalonii podpisać kontrakt. Będzie to oczywiście jakiś tam rekord, setki miliardów, bla bla. Nie mogę się doczekać pierwszego meczu i narzekania, że Neymar był lepszy i w ogóle ja go wyceniam na 20 euro. Angel Di Maria zgodził się przejść do Barsy, ale ciekaw jestem, ile FCB jest gotowa wpłacić na katarskie konto. Z kolei Sergi Samper został znowu wypożyczony, do Las Palmas. Zdaniem niektórych fanów Barsy, zmarnowany talent i w ogóle Bartomeu zły, zdaniem innych gracz, który nie rozwinął się i coraz mniej zapowiada się na piłkarza do jedenastki Barsy.
-
Eliminacje za nami i bez jakichś większych zaskoczeń. Dwumecz z FC Kopenhaga wygrał Karabag, a więc po raz pierwszy w Lidze Mistrzów zagra klub z Azerbejdżanu i ktoś dostanie okazję służbowej wycieczki nad Morze Kaspijskie. Pięć klubów z Anglii powinno zapewnić wysoką oglądalność.
-
Myśleliście, że już bardziej nie możecie tępić Andre Gomesa? Portugalski pomocnik jest fanem i inwestorem grupy (zespołu? Firmy?) G2 Esports, mówiąc, że, cytuję, "Esport to nowa generacja sportu, a League of Legends to podstawa".
-
Zużywać kilka dni wolnego czasu po to, żeby mieć satysfakcję, że w gierce się zabiło bossa bez przyzwania. Ech, mieć 16 lat, nic na głowie...
-
Grunt to wkręcić się w klimat narzekania bez powodu na Seriego od pierwszych momentów. Co mógł pokazał, sam nie wygra. Inna sprawa, że mógł spokojnie dostać czerwoną kartkę w bodaj 5. minucie. A potem... jakby poczuł, że i tak nie ma szans, po co się starać, i generalnie bez życia. Nie no Napoli było znacznie lepsze, bez zaskoczeń. Mimo wszystko to i tak był mecz na lepszym poziomie, niż będzie większość w fazie grupowej. Może poza grupą, do której trafi... Napoli. Zapowiadają się jako zdecydowanie najgroźniejsza ekipa z 3. koszyka (coś średnio wierzę w Romę w Europie, w Lipsk - sam nie wiem). Tylko że w obecnym systemie są za to ze trzy "nie-topowe" drużyny w pierwszym koszyku, a może i cztery (jeśli z Monaco odejdą Mbappe i Fabinho). Może nie być ani jednej grupy śmierci, sam luz przez całą jesień. Dużo ciekawiej było w Sevilli, gdzie Turcy cały czas grozili awansem. Jak Turek w końcówce przy 2-2 rąbnął w słupek... To by było. A tak to bez zaskoczeń. No, niby dla niektórych może być jutro zaskoczenie, jeśli Rumuni wyeliminują Sporting CP. Ale tak patrząc na grę obu ekip... To chyba tylko z racji tego, że Rumunia jest na Wschodzie.
-
Ja chyba tylko powiedziałem, że solidary... e, co tam, niech będzie że wierzę, ale trochę jak w Jezusa, wierzę że skoro inni wierzą to pewnie mają jakiś powód. Nie no, w sumie to teraz głównie: wierzę, że Jorge Mendes jeszcze go gdzieś opchnie i zarobi kolejne kilka milionów. Nie da się ukryć, że Barca po prostu nie zamierza dać 40 millionów Nicei za Seriego. Tylko skąpią. Czy to dobrze czy źle... Mówi się, że chcą im opchnąć Marlona, co w sumie nie byłoby takie najgorsze, Marlon wygląda jak ktoś kto w Nicei by był przynajmniej lepszy od Le Marchanda. Wracając do klubów, które kogoś obchodzą. Coraz bliżej rozwiązanie kwestii Mbappe. PSG próbuje skombinować wypożyczenie i płatność za rok lub dwa. Monaco dostałoby setki miliardów (za rok) i skrzydłowego Lucasa Mourę. Za mało bólu? Ciągle są też doniesienia, że na transfer naciska Fabinho. Brazylijczyk ma być zdesperowany, by dołączyć do PSG, by grając tam przekonać do siebie selekcjonera Tite i wystąpić na Mundialu ku chwale swojego wyklętego narodu. Transfer Mbappe przyprawia mnie o naprawdę więcej siwych włosów, niż cokolwiek związanego z kopaniem kawałka plastiku po trawie powinno. Wesley Hoedt - na testach medycznych w Southampton. Spodziewałem się, że Lazio z niego będzie miało pożytek, ale jak widać jest nim tylko trochę milionków. Holender wygląda na spoko gracza, ale coś go nie chcą w Lazio. Nie wyobrażam sobie, żeby nie wszedł do jedenastki Southampton... Coś tam Bednarek, coś tam Van Dijk, wiadomo. Kalinić oficjalnie w Milanie. Też zresztą oficjalnie jest to wypożyczenie. To nie tak duże nazwisko, ale chyba skończyła się kasa na ten rok w Chinach. Jeśli ACM ściągnie jeszcze jakiegoś skrzydłowego (o co się stara, np. Keitę z Lazio), to może spokojnie wystawić całą jedenastkę nowych graczy, poza jakże kosztownym Donnarummą. P.S. James Rodriguez, pamiętacie? Według Football Leaks, deal wygląda tak: Bayern zapłaci 13 milionów Realowi i za dwa lata ma OPCJĘ wykupu za 40 mln. Opcję. Jak im spasi to biorą, jak nie - to Real ląduje znowu z Jamesem. To wiele znaczy. Brzmi jak świetny deal dla Bayernu - małe ryzyko, duży potencjalny zysk. Dla Realu po prostu porażka. Ale tak to działa, nic tak nie zabija zainteresowania piłkarzem jak rok na ławce. PSG też to widzi, gdy próbuje opchnąć masę graczy i zbalansować budżet roczny. Na razie tylko wypożyczyli Gonsalo Guedesa do Valencii, ale ten to wiele nie zarabia.
-
Poleciały kontry i 4-3 :( Ale to zawsze najciekawsze mecze, jak drużyna musi strzelić dużo goli... i może. Okazji było sporo. Twumasi jak okazję na hat-tricka skaszanił ze środka pola karnego to się pod ziemię zapadł. No ale taka gra to nastawienie na totalne kontry. Celtic może załapać się do 3. koszyka. Dzisiaj awans mogą sobie zapewnić Sevilla i Napoli, bardziej niepewny wynik mają pary słabiaków chorwacko-greckich i słoweńsko-izraelskich. Kultowy już rozgrywający Jean Seri może zagrać ostatni mecz w koszulce Nicei. Ponadto na Lazurowym Wybrzeżu powinny pojawić się znane nazwiska Sneijder i Balotelli, są już w miarę zdrowi. Napoli po przygodzie Milika i Zielińskiego w weekend powinno znowu wystawić najsilniejszą jedenastkę na ten jakże kluczowy dla dziesiątek milionów euro mecz.
-
Oglądam najbardziej prestiżowy mecz eliminacji, czyli Astana-Celtic, i liczę na Barcelońską remontadę. Już 4-1 i napór trwa, strzał na bramkę co minutę, Celtic wygląda jak bezradne dzieci :bandyty:. Ech, gdyby nie te szybko stracone 5 bramek w pierwszym meczu, u siebie by ich pojechali...
-
Grali. http://kotaku.com/we-played-snes-classic-and-it-has-rewind-now-1798161324 Najciekawszy news jest taki, że SNES Classic posiada opcję cofnięcia gry o kilka minut względem szybkiego zapisu. Co przy częstotliwości save'ów w niektórych z tych gier i możliwości zginięcia - brzmi fajnie. Tyle że... żeby to obsłużyć potrzeba nadal wcisnąć reset. Na konsoli. No cóż... Wiadomo, że byle emulator na PC z dowolnym padem (bezprzewodowym!) daje dużo większe możliwości wygody grania.
-
Jak taki zespół jak Man City czy Barcelona czy Real przegrywa, to zawsze jest najlepszy mecz, takiej napiętej atmosfery nic innego nie stworzy. Nerwy, seria pudeł City z 10 metrów, pudło Evertonu z 50 metrów, brutalny gol Sterlinga, skeczowe zachowania Pepa. City mogło zagrać lepiej, ale i tak obrona Częstochowy całą drugą połowę.
-
Po przekroczeniu pewnego progu marnowania okazji zaczyna być śmiesznie, City udało się ten próg przekroczyć. Nie chodzi nawet o samą liczbę, ale o jakiś wyjątkowy dar opieszałości pod bramką i ogólny talent do zje'bania sobie meczu mimo bycia lepszym, który jest możliwy chyba tylko w futbolu. Pickford znowu broni co idzie, a bramkarz Pepa ofiarą.
-
Powiedzmy, że mecz City-Everton to prawie jak hicior, przynajmniej na obecne warunki. Everton w sumie nie przekonał u siebie w pierwszym meczu, ale nadal mają rolę faworyta w walce o 7. miejsce, bo podobno super nakupowali. Chociaż na razie Klaasen i Sigurthsson na ławce. Z kolei Pep jak zawsze musi wybrać, którą z 40 gwiazd tym razem wystawić. Dzisiaj chyba znowu czwórka środkowych obrońców, Walker i Sane na flankach, w ataku Gabriel Jesus oraz Aguero. To pierwszy mecz u siebie w odnowionym wnętrzu stadionu City, podobno ładnym:
-
Mubarak to były prezydent Egiptu, jeśli chodzi o prezesa Manchesteru City to nie ma żadnych śladów, żeby coś takiego powiedział, ot, jedna z wielu internetowych opowieści. Oczywiście fakt, że Messi NADAL NIE PODPISAŁ KONTRAKTU jest rozwalający. Wypowiedzi ludzi z klubu, że "no jestem dość pewien, że jeszcze podpisze, na 95%" przy obecnym poziomie hejtu na zarząd naprawdę wyglądają jak uśmiechanie się podczas huraganu. Podpisanie kontraktu dającego Messiemu setki miliardów przez najbliższe cztery lata doprawdy nie brzmi jak coś, co jest tylko techniczną sprawą, jak mówią. Podobnie z klauzulą Seriego. Brzmi jak bujda. Co tam dokładnie ma w kontrakcie, oczywiście nie wiadomo, ale nic nie wskazuje, żeby Barca miała problemy ze sprowadzeniem go, jeśli by uznała, że trzeba. Dopiero się za to zabrali. Myślę, że po eliminacjach LM im się uda. Później zabiorą się pewnie za jakiegoś gracza ofensywnego. Jak wiadomo Dembele nadal chowa się w opuszczonych paryskich centrach handlowych, a klub ma też dość konkretne widoki na... Angela Di Marię. O którym opinia wśród fanów jest dość kontrowersyjna. Włącznie z tym, że sprowadzenie go mogłoby uratować budżet haniebnego Paris Saint-Germain. To wspaniałe, że taki gracz jak Jean Seri, który pod koniec sezonu był takim ot graczem znanym we Francji, taki Loic Perrin pomocy, rozpętał już światową dyskusję. Lud pragnie kupienia Seriego i sprzedania Gomesa niczym wody.
-
W sumie to mówili kiedyś, że ten album szykuje się jako podwójny, jeden właśnie melancholijny, napisany cały przez Brendta i drugi pisany bez niego, gdzie tylko miał przyjść i nagrać swoje solówki stojąc na krześle w masce wilkołaka. Na making of widać jednak, że ostatecznie nagrywał solówki na podłodze i bez maski. Jak widać, z dużą promocją wyszedł jednak tylko ten drugi album. Robiąc takie wydanie, kapela chyba daje znak, który album to ten "prawdziwy", a to brzmi w tym kontekście jak jakaś EP-ka. Ale jeśli go w ogóle wypuszczają, to powinien być ciekawy. Perkusista i basista ci sami. Jeszcze na "Crack the Skye" w sumie to Brent napisał większość głównych elementów muzyki, więc to nie tak, że sam nie umie. Przypomnijmy, że Brent nadal często powtarza, że w sumie to nie lubi metalu i woli grać country na banjo, ale że lubi Branna i Billa to z nimi czasem pogra metal. Więc może ten album to takie bardziej country. Wyobrażam sobie coś jak Mark Kozelek.
-
Tak myślałem co zrobić z tym Morabi i wiem, że jest dużo nowych kart z Murlokami dla szamana. Pomyślałem, że wykorzystam je i zrobię fajną dość oryginalną talię z questem murloków. Tak, wydałem cały pył na quest murloków. ...to nie był dobry pomysł, ten quest jest absurdalnie słaby, nawet jeśli ktoś chce grać murlokami to nie ma sensu, małe są szanse żeby na 15. randze w ogóle dożyć jego użycia. Serio nawet grając murlokami lepiej zagrać jakiegoś w 1. turze niż quest, ma się większe szanse na wygraną przeciwko prawie każdemu, ale nadal małe. Obecnie gra się dużo taliami, które nawet jeśli nie mają nieskończonego źródła mocy jak nefryty, to i tak są tak mocne pod koniec gry, że nawet sto murloków nie ma szans wygrać, jeśli dałeś im dożyć do 8. tury. Po prostu koszmarny wydatek pyłu, ten quest nigdy nie będzie nie-beznadziejny. Druid to mój jedyny rycerz śmierci, ale w internecie wszyscy narzekają, że druid podobno przegięty, że dominuje w rankingu jak nic wcześniej. Na mojej randze jeszcze tego tak nie widać... Pierwsze wygrane zaliczyłem więc w końcu starym dobrym czarnoksiężnikiem zoo-odrzucanie kart, praktycznie bez nowych kart. Chociaż BIESEŁ to bardzo fajna karta, wbrew pozorom. Daje nowe możliwości budowania talii. Ludzie nie wiedzą, czego się spodziewać i nie biją BIESEŁA, bo myślą, że zaraz im wyskoczy sztućcowy golem, a przecież to tylko mała szansa. Nadal za mało interakcji odrzucanych kart, by coś z tego było. Dwa golem i Zavas. Na 30 kart. Aha. Ale druid jest bardzo mocny, dostał idealne karty. Teraz standardowe podejście czyli nawalenie dużo na planszę nie pomaga, bo koleś nagle rzuca to zaklęcie i ma wypełnioną planszę 1/5 prowokacjami (a jeszcze jak je wzmocni...). Słabością też było to, że kart ma mało ale już nie, bo dociągnie sobie 5 jednym zaklęciem.
-
Niedawno właśnie grałem w całą trylogię na Wii pod rząd i z zaskoczeniem stwierdziłem, że o ile cały pomysł na treść części 3 w sumie nadal uważam za nieco pozbawiony magii i sensu kierunek dla serii Metroid (a latanie statkiem to wcale nie taka idealna alternatywa dla nieskończonego łażenia korytarzami, chociaż w sumie jest lepiej dla tempa, jest), to jako samodzielna gra jest to i tak świetna pozycja, łącząca genialnie przyjemne sterowanie z nadal sporym zapasem głębi. Oklepawszy poprzednie części, zwłaszcza Metroid Prime, na tyle sposobów, powiedziałbym wręcz, że, sacrilege, Trójka to dziś gra, w którą się gra najlepiej. A najbardziej podstawowe wnioski z całego grania to i tak ogólne: że wiilot to naprawdę było idealne narzędzie do gier FPP i nie chcę nigdy już celować gałką, oraz że Metroid Prime 4, z tak dużym skokiem technologicznym pozwalającym zupełnie inaczej projektować lokacje, jest skazany na zaje'bistość. Nawet sam skok z GC na Wii sporo dał, dopiero grając obok siebie widać, jak te świetnie zaprojektowane lokacje z GaCka jednak są bardzo ciasne i z konieczności podzielone na fragmenciki, a interaktywność (inna niż po prostu oglądanie) bardzo ograniczona. MP4 powinno zachować dbałość o detale typową dla serii, ale jednak gdy pojedyncza lokacja nie będzie mieć limitu wielkości to będzie można zrobić wieeele nowych fajnych rzeczy w tych ramach, co pokazuje wstępnie właśnie MP3.
-
No w sumie to samo mniej więcej pomyślałem: gdy rywalem nie jest najlepszy klub świata, rola Sergiego Roberto może się bardzo podobać, Semedo nie zawodzi, Deulofeu wygląda jakby miał być członkiem jakiegoś fajnego tercetu, ci gracze zwrócili uwagę. A z drugiej strony... jak na Barcę te wszystkie pozytywy to nic specjalnego, a o ile Betis został zneutralizowany, to ofensywnie Barsa wyglądała mocno drętwo, ożywiana często tylko indywidualnymi umiejętnościami Messiego (od którego biło smutkiem). Sporo osób chce, by Messi zaczął grać w pomocy, ale ja jakoś bym chciał więcej go widzieć niczym późnego Cruyffa na "dziewiątce", tak by ekipa miała szanse... więcej sobie pograć. Tylko nie mam wizji, kim teraz - Paco i Gomes nadal wydają się nie być odpowiedzią, może lepsza to np. Deulofeu i więcej Denisa by było, ale to tylko wniosek z paru akcji dzisiaj. Nic dziwnego, że Barsa całe lato próbowała ściągnąć jakiegoś naprawdę szalonego eksplozywnego gracza, z których najbliżej jej do pewnego komunikującego się ze światem tylko przez prawników Francuza. Póki co, poza Messim nikt nie zaprezentował u siebie z Betisem jakiegoś boskiego poziomu, a najwięcej piłki przechodziło przez piłkarza, którego większość fanów z tego co widzę nie chce widzieć w jedenastce. Real olałem po 3-0, ale potem też się jeszcze trochę działo. Ten zespół to gwarancja rozdziawionej gęby. Niektóre odważne zagrania czy interwencje wychodzą im tak, że trudno uwierzyć. Gdyby ściągnęli Mbappe, to obawiałbym się sytuacji jak w NBA, gdy Durant przeszedł do Warriors. No groziłaby nuda z racji zbytniej dominacji. A przecież... nawet nie podoba mi się ta taktyka jak dziś, BIB to tercet wyglądający jakoś mniej wydajnie nie tylko od BBC, ale też VMA, BMC i co tam jeszcze było. Deportivo miało sporo okazji i Keylor miał nie tylko karnego do bronienia. Wynik jest nieco mylący, bo przy takim przebiegu mogło być więcej problemów. I tak oto niewielkie zmiany na de facto ławce Realu widzę jako nadzieję, że tak nudno może jeszcze nie będzie... No, przynajmniej póki nie ma Cristiano. Atletico to w ogóle nędza, jeśli tak jak dziś mają walczyć o mistrza to faktycznie strach. Na szczęście mają graczy zdolnych strzelać gole z niczego, albo dyńką z wrzutki.
-
Ech, co za mecz. Tottenham tyle atakuje i zdobywa tego absurdalnego gola, ale zaraz znowu skarcony. Gdzie Lloris po prostu nie wiadomo jak to przepuścił. Chelsea nie zagrała dobrze, Morata tyle się pojarał że raz prawie czysto doszedł do dośrodkowania, ale trzy punkty mają.
-
Alonso jest bezlitosny z tej pozycji... Chelsea stwarza okazje i ogólnie nie jest już słaba. Choć Tottenham też powinien coś strzelić. Kane mógłby zwłaszcza coś strzelić z tylu okazji. Będą znowu pisać "zawodzi w ważnych meczach" :( Mecz powoli przeradza się w kopaninę jak zawsze mecze tych drużyn, jedno z lepszych starć w Anglii.
-
No, wreszcie mecz, który powinien być ciekawy, i obejść świat. Raczej liczę na Tottenham. Raz, że ich lekceważą. A dwa, że Chelsea już za dużo miała szczęścia w zeszłym sezonie. No i Conte gupio się śmieje z ludzi. Bakayoko i Morata w pierwszej jedenastce. Do tego Moses i Willian w ataku. To już solidniej wyglądająca jedenastka, nawet jeśli Francuz ledwo zaczął treningi. Tottenham dziś w 3-4-3, nie ma Sissoko w jedenastce a jest Wanyama.
-
Nie no, zazwyczaj Insigne i Hamszik. Wczoraj Włoch był wyjątkowo aktywny, a pomoc grała nieco inaczej. Czasami myślę sobie, że Napoli to jeden z najgłębszych zespołów w Europie. Ale też czasami mam wrażenie, że ktokolwiek wstawiony w jedenastce z Koulibalym, Hamszikiem i Insigne dałby dobry rezultat. Tak czy siak, Napoli kojarzy mi się jako Real Włoch: nie ma wrażenia, że POWINNI kogoś sprowadzać. W pomocy zastęp młodych graczy, boczni obrońcy należą do najlepszych, gwiazdą nie jest niby tylko Callejon, ale Sarri traktuje go jak gracza wręcz kluczowego, więc może ma rację. Tylko Reina coś mi średnio pasi w tym... Dodając najładniejszy w kraju styl gry, trudno nie liczyć, by Napoli w końcu zatrzymało Juve w drodze po SIÓDMY z rzędu tytuł. W sumie liczę też na to, że wniesie wiele Milan. W jedno lato ściągnęli graczy, o których Inter nie zahaczył (dziwnym trafem brak krzyków o łamanie FFP). Niby trudno oczekiwać od kompletnie nowej jedenastki, by od razu stała na poziomie czołówki, ale... to naprawdę dobrzy gracze (i na tle cieniasów w Europa League wyglądali na nieźle już zgranych). I jeśli tylko będą grać solidnie, to większość rywali Serie A prezentuje łatwe trzy punkty. W prognozowanej jedenastce na dzisiaj jest tylko trzech starych graczy: Donnarumma, któremu się kurde nie da strzelić, Montolivo w środku (nowy Biglia kontuzjowany) oraz Suso. Na pewno Serie A wygląda ciekawiej. No i starcie ekip z czołówki na start, czyli Atalanta-Roma. W Romie w końcu będzie grał podstawowy bramkarz Brazylii po odejściu świetnego Szczęsnego. Monchi ściągnął wielu graczy, ale na razie jedenastka raczej nie będzie odbiegać od tej z zeszłego sezonu. Jednym z droższych nabytków Gregoire "zdaniem magistrów słaby" Defrel, może dzisiaj zagra na skrzydle, to bardzo ciekawy walczak, jestem ciekaw jak wypadnie w dużym klubie. Rok temu Roma straciła tylko 4 punkty do Juve! Mam nadzieje.
-
Heh, no i był. W sumie o czymś to świadczy, że Tottenham bije rekord najwyższej opłaty za 20-letniego stopera, który olaboga ZAGRAŁ JEDEN SEZON i nie wiadomo nawet, ile będzie na razie grał, ale ludzie wręcz raczej się cieszą. Co z tym światem, czy za kilka lat przestaną obrażać Mbappe? Do Valencii trafił też Jeison Murillo, a jutro przyleci do miasta Geoffrey Kondogbia. Jeden jest znany nadal głównie z formy na Copa America, a drugi jako pomocnik, który zawsze miał mieć w przyszłości jednak wyższy poziom niż jeno dobry (zdaniem niektórych fanów, fatalny), ale zawsze coś. Joao Cancelo - trafi w drugą stronę, wczoraj ze łzami schodził z boiska, piękne sceny. Cancelo przewidywano lepsze kluby niż Inter, nawet Barcelonę, ale ta jak zawsze zrobiła świetny biznes i zatrudniła Nelsinho, który na moje oko powinien być dalece lepszy. Nie wiadomo jeszcze, jak z Garayem. Może też trafi do Interu. Bartosz Salamon - niegdysiejszy reprezentant zalicza kolejny klub i zostaje wypożyczony do klubu SPAL 2013 (wcześniej znanego jako SPAL 1907). Reaktywowany klub szybko awansował kilka lig i jutro po raz pierwszy od 50 lat zagra mecz w Serie A. Chris Wood - to z kolei nowy rekordowy nabytek Burnley. Typek chyba nigdy nie grał w Premier League, ale w drugiej w Leeds nastrzelał trochę goli. Reprezentant Nowej Zelandii. Może zadebiutuje za tydzień przeciwko Spurs. Jonny Evans - w zalewie supergwiazd Europy, Evans może być zaskakującym uzupełnieniem składu Manchesteru City. Trener Pulis potwierdził, że Pep go kusi i że trudno będzie gracza zatrzymać. Rywalizacja derbowa? Chyba nie dotyczy graczy tak mało znaczących jak Evans. Według wielu źródeł z Barcelony, klub uznał, że nie ma szans zdobyć Coutinho i do poniedziałku powinien zorganizować transfer Jeana Seriego. Oczywiście nie dadzą klauzuli jak zawsze, ale coś tam rozmawiają z Niceą. Dla mnie brzmi to dziwnie o tyle, że we wtorek Nicea gra najważniejszy mecz roku i stulecia dla nich. Ale Barca chyba widać tak lubi, wysyłać oferty przed meczami. Ludzie, którzy Seriego nawet nie widzieli, już się cieszą, że wreszcie dobry transfer. Podobno dużo lepszy niż Paulinho. Tymczasem Ousmane Dembele nadal biega gdzieś po francuskich łąkach wściekły.
-
Gotze przeszedł cały okres przygotowawczy i wyglądał dziś wyjątkowo żwawo. Być może wyleczyli tę miopatię. Za to znany z pudełek Xboxa Marco Reus pograł kilka meczów i znowu długa kontuzja. W drugim meczu już pewniej stwierdzam, że 18-letni Zagadou to znikąd wygląda na najciekawsze odkrycie. Przychodził niby jako dwumetrowy stoper, który nawet się nie zbliżył do debiutu w PSG, a tutaj z konieczności na lewej obronie, na której podobno nie znosi grać, zawodowo kontroluje piłkę.