-
Postów
23 376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Wynik ostatecznie jest, ale poza twierdzą Old Trafford jednak trudny mecz, do momentu jak Swansea się otworzyła (plus wszedł Martial) mecz był niemalże wyrównany. Gol z rożnego... Fer, Federico Fernandez i Bartley skutecznie ograniczali Mchitarjana, który po 75 minutach miał na koncie nieudany mecz. Ale jak Swansea zaatakowało, to każdy miał się okazję popisać. Dziwiłem się, że Mourinho zmiany przeprowadził dopiero na kwadrans przed końcem. West Ham z kolei solidnie idzie po kolejny wpiernicz. Szybkie 2-0 i czerwona kartka to sposób na zabezpieczenie wyniku. P.S. Jednak nie, odrobili w dziesiątkę na 2-2 i ogólnie się nie przejęli.
-
No nie mam takiego skromnego ego, żeby na 20 zdań o tym kto jak gra w piłeczkę nożną odpisywać jak zawsze jedno zdanie prywaty, i zebrać regularne gwarantowane plusiki za "Jarek gupi" bez treści. Hazard i Bakayoko trenują już z drużyną, ale raczej nie ma mowy o występie Belga w meczu z Tottenhamem. Chelsea będzie na Wembley w trudnej sytuacji. "Bakayoko może zagrać, nie mam innego pomocnika", powiedział Conte. "Może będę musiał wystawić w pomocy bramkarza". Włoch stwierdził, że nie chce wystawiać w pomocy Davida Luiza. Nie wiem już, o co chodzi z Diego Costą. Tuż po powyższym fragmencie, Conte powiedział z uśmiechem: "nie będę o nim już gadał. To przeszłość". "W Chelsea wszyscy wiedzą, co zrobił w zeszłym sezonie". Jednocześnie jednak... klub nie wydaje się prowadzić żadnej akcji sprzedania go, tylko ponagla, by wrócił do treningów z Chelsea. Dziwny strajk, przeciw wszystkim stronom. Ciekawostka: u bukmacherów Conte jest faworytem do najprędszego zwolnienia w lidze, obok Rafy Beniteza. Tak więc pierwszy większy mecz w Anglii powinien być ciekawy. Ale to w niedzielę. Jutro tylko Manchester United gra ze Swansea i patrząc na to, jak Swansea grała w pierwszej kolejce, oczekuję kolejnego 4-0. Co prawda Walijczycy jakimś cudem zremisowali, ale na ten moment wyglądają mi na faworyta nr 1 do spadku. No i Arsenal na tzw. trudnym terenie w Stoke, które pościągało sporo nowych graczy z Europy.
-
W ogóle to w niedzielę w Warszawie w niejakim Parku Sowińskiego będzie koncert PROG IN PARK. Zagrają Opeth, Solstafir i jakieś tam polskie Riverside'y czy coś. No ale Opeth i Solstafir. Brzmi fajnie.
-
Wyluzowany Bayern zdobył tydzień temu superpuchar wygrywając z Dortmundem. Dzisiaj zaczynają sezon Bundesligi grając z Leverkusen. Bundesliga pozostaje najciekawszą ligą, z 30-letnimi trenerami dbającymi o ekscytujące nowinki gry, ale medialnie nadal jakby z tyłu, na polskich czy angielskich stronkach jest w dalekim rzędzie (ewentualnie w sensie mitycznym, że np. w Niemczech się nie rozpieszcza - w realu polecam zwrócić prędzej uwagę na wspomnianą taktykę). Wydarzeniem będzie głównie każdy niewygrany mecz Bayernu, chociaż musiałoby się ich trochę zebrać. Nowi gracze - Sule, Rudy, Tolisso - to nie największe gwiazdy świata, chociaż już mówi się o odejściu Arturo Vidala z racji zastąpienia go. Z kolei James Rodriguez na razie ma uraz i zapewne zagrają dziś w ataku ci sami, co zawsze, czyli Lewandowski, Ribery, Robben i Mueller. Ogólnie w sezonie liczę jednak na sporo pięknych zagrań Jamesa. Jest 100 razy większą gwiazdą niż ktokolwiek inny, kto pojawił się w lidze (za nim wymieniłbym zapewne... Amina Harita i Ignacio Camacho?). Leverkusen nikogo nie obchodzi, ale stać ich na efektowny mecz z masą pressingu i błędów. U buków handicap 14 punktów wobec Bayernu ma Dortmund, który też rozpocznie sezon w szpitalnym nastroju, a także z buntowniczym Ousmane'em Dembele, który, zdaje się, ukrywa się teraz po kątach z dala od cywilizacji niczym Kurt Cobain w "Last Days" i chyba nie zagra już więcej w żółtej koszulce. Zastąpi go w jedenastce chyba Maximilian Philipp. Ciekaw jestem postawy nowego trenera, Bosza z Ajaxu, ale ogólnie nie spodziewam się cudów jeśli chodzi o wyniki. A po pięciu latach pokonanie Bayernu brzmi już coraz bardziej jak cud. Prędzej bym już postawił na Lipsk (kurs 4), który w drugim sezonie powinien niby poprawić się jeszcze względem debiutanckiego. Pupilkom Red Bulla udało się zachować wszystkich graczy jedenastki, a do tego ściągnąć z kolejne 5 młodych talentów. Reszta pozostaje nieodgadniona po zeszłorocznym kociokwiku, gdy wielkie kluby kończył w środku tabeli lub nawet na dole, jak Wolfsburg. Tutaj zaiste każdy może zagrać każdy mecz z każdym. Poza Bayernem, ci to są stabilni. Do tego ten sezon to "bezinwazyjny" system sędziowania TV oraz Bibiana Steinhaus, czyli chyba pierwsza kobieta będąca głównym arbitrem na tym poziomie w Europie. Ribery już żartuje: https://streamable.com/ritmv
-
- to już za dużo, do czego to doszło - a kiedyś to [pojedynczy wynik wybrany dowolnie z historii] - zaorać wszystko - bo u nas nie ma szkolenia - nakazać polskich piłkarzy tylko grać, to będą lepsi "Po porażce polskiego klubu starter pak" wyrobiony. (Już czekam na komentarze za 20 lat, "kiedyś to Legia remisowała z Realem, taki był polski futbol, Magiera to był mądry wiedział żeby grać dobrze a nie źle, nie to co te gupki").
-
W skrócie mówiąc: Luis Suarez ma kontuzję na miesiąc Pique przyznał, że po raz pierwszy w szatni Barcy jest świadomość, że Real jest lepszy Pique lekki uraz, może nie zagra w następnym meczu Podobno Paulinho nie umiał żonglować na prezentacji Dziennikarze mi kłamali, Inigo Martinez wcale nie został wykupiony, Barca tylko chciała go sprowadzić taniej, ale nadal nie wiadomo czy w ogóle do tego dojdzie Prasa rozpuszcza ploty, że gracze nie lubią Nelsinho, co zdaje się potwierdzać fakt, że jakby specjalnie mu nie podawali w tych meczach To aż za dużo, nie chcę żeby kolejna liga wyglądała jak ostatnimi czasy włoska i niemiecka :(
-
Po zmianie taktyki mecz często do jednej bramki, tyle że Realu. Oczywiście było 5-1, Real się nie starał, no ale zawsze. Barca znowu robiła świetne okazje, ale jak w pierwszym meczu, i tym razem brakowało Asensskutecznego wykończenia. Niemniej pewna dawka przebojowości, którą pokazywał Nelsinho czy momentami Sergi Roberto to już było co innego. Przed nami teraz sezon i mecze już od jutra, a obaj potentaci nieco się zmęczyli. Liczyłem nawet na bardziej może rezerwowe składy, np. nie wiem, czemu dobrze sprawujący się w sezonie Marcos Llorente w ogóle nie jest w kadrze. Vallejo kontuzjowany. Ceballos i Theo dostali kilka minut. Borja Mayoral, mimo braku napastnika na zmianę, też nie jest w kadrze. Real ma te swoje talenty, ale taki sparing był może zbyt prestiżowy już, żeby próbować. W piątek mecze, choć w sumie nieciekawe tu chyba dla zbyt wielu. Valencia kolejny sezon spróbuje się wykopać z dołka, tym razem z cenionym Marcelino w roli trenera. Z nowych graczy można wymienić głównie Simone Zazę.
-
No dzisiaj to Gomes nie gra w ofensywnej roli, tylko w żadnej. No cóż, to sparing, sezon zaczyna się w weekend, może to tylko test takiej taktyki. Która jak widać nie sprawdza się, gdy rywal cię miażdży. Nie wiem, kiedy Barca miała tak mało... jakiejkolwiek szansy. Jedyne co było to głównie efekt indywidualnych talentów Messiego i Suareza, i właściwie taktyka wydaje się ustawiona, by to było jedyne co może być. Nie widać innych kanałów ataku w ogóle, żaden inny gracz się nie włącza do niczego. Gomes w sumie i tak najbliżej, trochę poleci do przodu, trochę na drugi bok, nie dobiegnie ale coś pomieszał. Ale na tle tego Realu Zidanollo... Wszystkie krótkie fragmenty jakie widziałem Semedo w koszulce Barcy są zachęcające. To powinien być w miarę czasu taki atut Barcy jak się spodziewam.
-
Emocje kontynuowane będą dzisiaj. W Realu zagra w ataku tercet VBA. Jak widać brak rezerwowego napastnika już się daje we znaki, bo znowu Benzema musi być. Na ławce Bale, Isco, Casemiro, ale i tak silno. W Barcelonie nieco więcej zmian, taktyka zdaje się 3-4-3. W ofensywnej roli zagra pewnie Andre Gomes, co moim zdaniem szło mu lepiej w poprzednim sezonie. Za to Deulofeu i Denis Suarez jeno na ławce. Na prawej obronie nadal nie Semedo, ale Sergi Roberto.
-
Dries Mertens zaczął sezon tak samo, jak skończył poprzedni. W jakiej ten koleś jest formie, to strach mówić. Nadal nieco po cichu, jeden z najbardziej wartych oglądania piłkarzy w Europie. Mimo że Nicea broni grupowo, to Mertens i tak nieustannie zagraża i nie było tak daleko, by miał co najmniej hat-tricka po 20 minutach. Ten gość jest niesamowity. To... belgijski Mbappé.
-
Gdy PSG zatrudniało Jese, nie tylko zapłaciło Realowi, ale też zamieścić musiało w kontrakcie klauzulę, że nie sprzedadzą go nigdy do Barcelony, co uważam za jedną z najmocniejszych publicznie znanych klauzuli. Póki co wypożyczenie do Stoke, gdzie doda może głębi w składzie. Za to Stokelona posiada obecnie w Anglii najwięcej graczy, którzy WYGRALI LIGĘ MISTRZÓW: Jese, Shaqiri, Bojan, Affelay i Darren Fletcher. No, może nie do końca oni osobiście grali... ale wygrali. W takiej Chelsea ze zwycięskiego składu sprzed 5 lat są David Luiz i Gary Cahill.
-
Nie mówię, że Choupo-Moting ma potencjał na karierę w Barsie, ale ma potencjał dobrze grać teraz. Różnie z nim bywa. W debiucie nieco się wyróżnił na boisku, no ale miał świeże nogi. Co do Keity to nikt z Lipska już nie ukrywa, że ma klauzulę odejścia przyszłego lata. Może być sporo chętnych. Piłkarz też zdecydowanie nie ma ochoty zostawać we wschodnim miasteczku. Seri też ma klauzulę, już obecnie, jak nie ukrywa klub. Kto by naprawdę chciał, pewnie już by go miał, piłkarz nie odmawia odejścia z Lazurowego Wybrzeża. Mahrez do Romy to raczej żaden temat, ot coś tam folgowali może, ale musieliby się znacznie bardziej wysilić, by podbierać kluczowego gracza ekipie, która ma budżet taki sam jak oni. Chelsea najbliżej jest Danny'ego Drinkwatera na razie, coś się czają czy można z Van Dijkiem, no i starają się o wielu bocznych graczy (marzeniem Alex Sandro, którego jednak Juve nie zamierza w ogóle omawiać, bardziej realny m.in. Cedric z Southampton), wśród nich specyficzny Chamberlain który ma ostatni rok kontraktu, ale w sumie wychodzi ostatnimi czasy na ważnego gracza Arsenalu. Jak na razie nadal Wenger zarzeka się, że nikogo nie puści i woli żeby wszyscy odeszli za darmo za rok (Alexis, Ozil). Blaise Matuidi - pierwszy z wielu koniecznych zwałów spuszczony z PSG, przyleciał właśnie do Turynu, by podpisać kontrakt z Juve. Ma 30 lat, w Juve może się przydać. Ogólnie dość dobry deal dla PSG, które nadal stara się opchnąć całą ławkę na czele z Krychowiakiem (obecnie rozmowy o nim z: Valencią, Milanem i Lyonem). Carlos Bacca - Milan haniebnie pozbył się w końcu najlepszego napastnika ligi zdaniem mądrych magistrów. Villarreal wziął go na wypożyczenie, z opcją wykupu za rok. Chętnych na kupno nie było. Grając w systemie 4-4-2 powinien sprawdzić się lepiej, może nawet postrzela więcej niż Soldado, którego pewnie zastąpi w jedensatce. To z kolei oznacza, że na dniach Milan powinien ogłosić przyjście Nikoli Kalinicia. Jose Izquierdo - przeszedł do Brighton i teraz może rywalizować chyba z Propperem o miano największej gwiazdy w tej małej ekipie Premier League. Club Brugge dostał 15 milionów euro za Kolumbijczyka nagrodzonego tytułem najlepszego piłkarza w Belgii 2016 (wyprzedzając Teodorczyka). Był gwiazdą poprzedniego sezonu, w którym Brugia zdobyła tytuł (potem zdobyła 0 punktów w LM, a skrzydłowy walczył z kontuzjami). Trudno powiedzieć, co pokaże w Anglii. Do fantasy nie wstawiam. Jeremy Toljan - interesujący całą Europę boczny obrońca według "Bilda" na pewno już przejdzie do Borussii Dortmund. Inne źródła potwierdzają, że gracz dogadany, a zapłata to formalności. Samego Toljana trudno wycenić. Niby super, ale nie był tak do końca nawet podstawowym graczem w Hoffenheim. Niby super na Mundialu U-21 i talent na przyszłość, ale lat ma już 23. Wiem jedno, w superpucharze na lewej obronie w BVB zagrał niejaki Dan-Axel Zagadou (który zresztą i tak może być odkryciem tego sezonu, niezły występ przeciw Bayernowi). A i Piszczek, niczym Matuidi, starzeje się.
-
Raczej rzadko, to teraz to chyba jedna z większych zwiech w tym roku, w każdym razie nie pamiętam ich za wiele. Nota bene gra mi się zawiesiła dosłownie w momencie, gdy mój murlok podnosił się do zadania ostatecznego ciosu po długiej, pełnej zwrotów, wyniszczającej walce z magiem, z udziałem Razy z mojej strony. Trochę ból. Ale włączyłem teraz i widzę, że jednak na serwerze weszło i mi zaliczyło wygraną.
-
Dobry mecz w Niemczech, obie strony grają podaniami, jest tempo, WERTYKALNOŚĆ. Hoffenheim gra lepiej i powinno prowadzić, ale przegrywa. Zmarnowany słaby karny Kramaricia i zaskakujący kompletnie gol z wolnego Alexandra-Arnolda. Tak więc na razie Baumann słabo, a Mignolet dobry. To jest futbol.
-
Canal+ jak zwykle, a w necie ich usługa netowa, no. Jakieś tam coś będzie też lecieć na nSport (dzisiaj Azerbejdżan). Na głównym kanale C+ będą mecze powszechnie uznane za najciekawsze w eliminacjach, czyli Hoffenheim-Liverpool i Napoli-Nicea. W Hoffenheim niezbyt wierzę, to absolutni debiutanci w LM (niecałe 10 lat temu awansowali w ogóle do pierwszej Bundesligi). Dodatkowo odeszło dwóch moim zdaniem kluczowych graczy - Sule zastąpi pewnie w składzie Havard Nortdveit, a Sebastiana Rudy'ego - może Eugen Polanski. Z najciekawszego wątku "kogo tu Anglia może kupić" można obserwować zwłaszcza Jeremy'ego Toljana, grającego jako boczny obrońca - z racji niskiej klauzuli odejścia i talentu obserwuje go cała Europa. Ich najlepszym graczem był rozgrywający Kerem Demirbay, mają też topowego bramkarza. Liverpool, choć kontuzje m.in. Coutinho, wydaje się znacznie lepiej przygotowany, ale też agresywny styl Hoffenheim może wyjątkowo ich zaskoczyć, podobnie jak wprawa w wykonywaniu stałych fragmentów. Poza tym, Klopp kontra Baby Klopp - powinien być bardzo atrakcyjny mecz. Stawiam 4-1 i 4 gole Firmino. Nicea też będzie musiała chyba zagrać znacznie lepiej, niż w poprzedniej rundzie, by mieć szanse z Napoli. Gra Seri, natomiast ze znanych nazwisk nie mogą zagrać Balotelli oraz Wesley Sneijder. Jedynie zagrać powinien Allan Saint-Maximin, który jest bardzo efektownym graczem. Zazwyczaj w takich meczach Nicea gra z kontry i dzisiaj pewnie też będą na to liczyć. Ale Napoli ma dużo więcej doświadczenia, a także taktyka na ławce, który powinien wykorzystać słabe punkty Nicei, których trochę jest. Tu również jest mocny faworyt, ale jestem bardzo ciekaw, co pokażą debiutanci, którzy są bardzo cwaną ekipą. To jutro.
-
Myślałem chwilę, gdzie w ogóle te misje są. Okazało się, że dodano normalną dość przygodę w trybie "przygoda". Jak zawsze sporo śmiesznych żartów dla fanów gry, misje same w sobie nie wymagały wiele pomyślunku, raczej też były głównie zabawne (bez jaj, misja która niemal dosłownie każe ci grać face warriorem? Przeszedłem ją zwykłą talią paladyna). Dostałem rycerza śmierci druida. Zobaczywszy reakcje zdałem sobie sprawę, że to chyba dobrze, może nie z racji samego rycerza śmierci, co tego, że druid dostał supersilną kartę za 10 many, infestacja. Więc to była pierwsza karta, jaką zrobiłem za pył. Poza tym bieda, ale coś pogram tym druidem. Nota bene rycerze śmierci zazwyczaj są supersilni na arenie, paru już trafiłem. Nie wiem, ile można ssać z tego uniwersum Warcrafta, ale ten dodatek jak zwykle robi wrażenie tym, ile jest SMAKU i srol w tym wszystkim, tym razem wszędzie rzeczy upiorne i związane ze śmiercią, czy też czasami z lodem, udręczone dusze jęczące "ile jeszcze to może trwać", bardzo fajne. A z paczek pierwsza legenda jaka mi wpadła to też Morabi :(. Może jeszcze coś z nim wymyślę później.
-
Ale porównań nastrzelane, tylko dlatego, że... inni gracze też są defensywnymi pomocnikami. Tamci byli niechciani, nie łapali się do składu gdy odchodzili. William co prawda też może "się nie rozwinął", ale wobec sytuacji, gdy był uważany za czołowego gracza ligi. Jak, nie wiem, Nemanja Matić. Nadal jest stałym punktem Sportingu i reprezentacji Portugalii... europejskiej potęgi. Ogółem to teraz sam fakt tego transferu mnie nie dziwi, bo że np. Arsenal wolał Xhakę to nic wielkiego, to jednak dość zabawne. Ot, był sobie William Carvalho, i skończył w West Ham United. Efekty zobaczymy. Przy zachowaniu proporcji raczej to uważam za zdziwko w stylu przejścia Riedewalda do Palace - jak widać było w meczu, Riedewald jakiś specjalnie dobry nie jest, ale jakoś zawsze wydawało się, że z taką pozycją nie będzie szedł walczyć o utrzymanie. Choupo-Moting ma potencjał, jak przyszedł do Schalke to wymiatał. Potem trochę zszedł z tonu, klub za dobrze nie grał. Wszechstronny gracz, dużo biega, duży jak na napastnika, ale nie jest jakoś specjalnie pomysłowy. Stoke w ogóle ma jakąś chętkę do zbierania graczy z potencjałem, ale bez żadnej regularności. Na pewno Kameruńczyk zrobił przez 20 minut więcej niż Bojan przez 70, choć to jeszcze nic nie mówi. Ogółem mecz wyjazdowy z wielkim Evertonem był dość wyrównany pod względem szans bramkowych, a Choupo-Moting, Zouma i Darren Fletcher wszyscy wyglądali jak potencjalne znaczące wzmocnienia dla Stoke.
-
Paulinho oficjalnie https://www.fcbarcelona.es/futbol/primer-equipo/noticias/2017-2018/fichaje-paulinho-comunicado-fc-barcelona Wszystko wskazuje na to, że West Ham jest na ostatniej prostej, by pozyskać Williama Carvalho. William Carvalho. Do West Ham. Ok, wiem że już kiedyś był Mascherano. Sporting CP dostanie pewnie za opokę reprezentacji Portugali tyle kasy, co Guangzhou za Paulinho (...opokę reprezentacji Brazylii).
-
Z tą opinią to chyba słaby timing, biorąc pod uwagę jakie zainteresowanie na forum wywołał wczoraj mecz United, w którym cieniasy nie strzeliły gola, a jakoś ludzie się cieszyli że świetny mecz. Jakby Polska grała z kimś słabym i sobie klepała jak na treningu, to też by się ludzie cieszyli. Tyle że jak kto inny to robi gdzie indziej to takie ciekawe nie jest (patrz: wszystkie inne ligi). Ja pisałem o tym, jak się gra, a że dochodzi aspekt wydarzenia to wiadomo. Zazwyczaj jednak przynajmniej jeden mecz na poziomie powinien się trafić w weekend, w przyszłym tygodniu mogą być dwa w postaci Tottenham-Chelsea i Man City-Everton. Aha, no i Man United rozwali Swansea, ależ to będzie.
-
Te mecze Manchesterów, Tottenhamu - przypomniały wystarczająco, jak wyglądało 95% meczów "czołówka-nieczołówka" w zeszłym sezonie. Przypomniało mi się też, co ludzie pisali o stylu meczów na Euro 2016. W obu przypadkach głównie chodzi o to, że jest wydarzenie... Podobnie też z liczbą meczów, gdy jedna ekipa jest boleśnie lepsza od drugiej, wygrywa niemal wszystkie pojedynki i praktycznie cały czas musi być powstrzymywana. No gdy różnica poziomów jest tak duża, to wiadomo, jedna strona stara się grać, a druga kryje indywidualnie i skupia się na tym, by kopnąć byle gdzie byle pozbyć się piłki, próbują szanse z byka. Robią co mogą, by zwiększyć chaos i przez to szanse na niespodziankę. I czekamy kto popełni błąd. Jak się cieniasom trafi strzelić gola - to są jaja i ludzie się cieszą, że "świetny mecz". Jak nie to raczej nudy. Ogólnie zawsze jestem zdania, że gdyby zmniejszyć liczbę klubów w dużych ligach o połowę, to dla widza z zewnątrz atrakcyjność by skoczyła stukrotnie (moooże poza obecną Bundesligą). Zazwyczaj jest gdzieś 6-8 zespołów, poniżej których gra się już w inny sport. Oczywiście najciekawszym zespołem ligi pozostanie pewnie Liverpool, który pewnie faktycznie regularnie będzie tracił punkty z cieniasami korzystając ze swojego stylu gry. Komentarze typu "wow, faworyt nie wygrał meczu, wow, jedna drużyna przegrywała i odrobiła, tylko w lidze angielskiej" świadczą głównie o tym, że ktoś śledzi po prostu tylko ligę angielską. Jedno co faktycznie prawda, to że jest więcej niż dwóch kandydatów do mistrzostwa, co nie jest obecnie częste.
-
"Słabo to Vazquez rozwiązał, z tej pozycji to nawet Asensio nie wykończy" łup Co za absurdalnie dobry zespół. Ale i tak to niesamowite, że Barca zdobyła dziś tylko jednego gola. Jakby Cavani czy Higuain marnowali takie szanse, to mieliby famę do końca kariery że marnują.
-
Fani jęczą jak zawsze, ale i tak przeskok pomiędzy tymi "dobrymi" meczami ligi angielskiej a tym niby-przedsezonowym sparingiem jest uderzający. Jak z polskiej ligi do angielskiej. To oczywiście nic dziwnego, to dwie spośród najlepszych drużyn w dość podstawowych składach. Ale... no, tak wygląda granie w piłkę, to jest kurna show a nie że jakimś słabiakom walącym na pałę coś wpadnie przeciw Chelsea i będą murować i pytanie czy domurują ale emocje hoho. Doceniam też, że mecz jak zawsze musi być na dużej agresji i piłkarze zawsze podchodzą do tego specjalnie, mimo że niektórzy grali już w Clasico ze trzydzieści razy.
-
No... nie, nie zachwycał, a jak ktoś słyszy opinię to wspomnę, że w "Gazetcie" tylko dwóch bramkarzy miało niższą średnią ocen, Puggioni i Posavec. Ogólnie nic specjalnego, jakoś załamująco nie grał, po prostu nic specjalnego. No ale miał sporo do bronienia i specjalnie nie pomógł. Chicharito po słabym sezonie, starzejący się Zabaleta... Powiedziałbym, że West Ham nie zachęca do optymizmu, ale tak naprawdę równie dobrze może zająć 20. miejsce albo 9. miejsce, w tej lidze nie ma różnic w tej kwestii.
-
No jak pisałem na blogasku, jak po sezonie tak siadłem i zacząłem myśleć, jak wskazać najlepszych obrońców, i potem patrzyłem na te kryteria kto jak je spełnia, to Bailly mi wyszedł w czołówce. Tyle że dużo meczów opuścił w zeszłym sezonie. Ale poza tym... moim zdaniem należy do najlepszych (jeśli bym miał wskazać jednego stopera w Anglii który jednoznacznie by był wyżej to jeno Van Dijk, który podobno ma spędzić sezon w kokosie więc odpada konkurecja). Ale ten akurat mecz i tak wygrałby pewnie ktokolwiek, kto ma pomoc Pogba-Mchitarjan-Matić i grać przeciw... no widzieliśmy co to jest West Ham. Doceńmy w tym całym zgiełku, że zobaczyliśmy też nędzny mecz Joe Harta. (Niech ktoś napisze na Weszło tekst, że jest lepszy od Pickforda bo ma CV bogate na Wikipedii i w 2009 r. był faktycznie najlepszy w Anglii).
-
To pewnie ciekawsze w tym temacie niż z samego meczu, ale Kylian Mbappe również został posadzony na ławie przez trenera z racji zaangażowania w transfer. Wydaje się nieuniknione, że dołączy do PSG i to raczej tego lata (i Monaco dostanie jakąś rekordową opłatę i internet będzie zalany idiotycznymi tekstami z tej racji). Z Fabinho jeszcze nie wiadomo. Nie z samej tej racji - piłkarze w sierpniu nieraz są odsuwani przez trenerów i we wrześniu do składu wracają... Strata Mbappe dla Monaco byłaby kolosalną stratą, ale i tak najważniejsi dla utrzymania sposobu gry tej drużyny są Fabinho i Lemar, na obu się czają ale na razie nic konkretnego. W razie sprzedania Mbappe priorytetem dla Monaco od dawna jest Kasper Dolberg z Ajaxu. Na obecnym etapie uznałbym, że pozyskanie Davinsona Sancheza przez Tottenham byłoby wielkim osiągnięciem klubu, chociaż to nie pierwsza pozycja, gdzie bym pomyślał, że jest wyjątkowy brak. Ale Spurs mają coś problemy z uzupełnieniem składu gdziekolwiek, a Davinson to piłkarz o wyjątkowym poziomie, co potwierdzają oceny i nagrody dla najlepszego gracza Ajaxu. No i gra tylko w Ajaksie. Ajax nie ma podstaw się targować. Jak dostaną 50 milionów euro to będzie dużo. Może Levy myślał "a co to tak płacić za kolesia z jednym sezonem DOŚWIADCZENIA", ale jak nie oni, to później Barcelona czy ktoś tyle da.