-
Postów
23 376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Nawet bym skosztował, ale nigdy nic z golemami gupimi nie zagram! Ogłoszenie dzisiejsze nie wiem, co znaczy. Ma być przez tydzień podwójne złoto z zadań? Chyba od jutra. <bogactwo>
-
Niby normalna akcja, skuteczna - Donnarumma ma dostać jak na warunki Serie A kontrakt wręcz ogromny. I prawdopodobnie furtkę w razie braku awansu do LM. Typowa czerwcowa "drama". Ale... w sumie martwię się o to, jak na niego wpłynie ta burza, hejty, groźby śmierci wobec rodziny itp. Przeżycie czegoś takiego może zablokować psychicznie na amen. Nie pamiętam takiej nagonki za życia mego. Figo do Realu, Goetze to Bayernu? To było superracjonalne, spokojne wyrażenie rozczarowania w porównaniu z tym, jak obsrano Donnarummę. Dani Ceballos - o tym, że Real niby ma go wstępnie w garści pisałem dawno, ale na dniach pojawiła się opcja, że Barcelona podobno bardziej mu pasuje. Dla obu klubów byłby wartością wielką. Fani Barcy na pewno pamiętają wywalczony w ostatniej minucie remis z Betisem, w którym 20-letni Ceballos brylował. Niedługo może być w koszulce Blaugrany. Clinton N'Jie, niegdyś obiecujący nieco - oficjalnie przeszedł na stałe do Marsylii. Kolejny powrót z większego klubu do Marsylii. Vincente Iborra - oficjalnie w Leicester City. Czy to oznacza, że Krychowiak ma szanse wrócić na stare śmiecie? Właściwie to nie do końca. Powiedzmy tak - u Sampaolego na pewno nie, a Berizzo... hm, nie wiem, ale nie spodziewam się. Andrij Jarmołenko - od lat znany jako najlepszy piłkarz na Wschodzie, znowu próbuje znaleźć drogę na Zachód. Wstępnie rozmawia z Romą. Rzymianie są bardzo bliscy oddania Rudigera, sprawa raczej przesądzona, Manolas więc być może zostanie. Jak wszyscy, Roma chce też Defrela, jednak Sassuolo nie chce puścić. Kto by pomyślał rok temu, że jednym z rozchwytywanych graczy Serie A będzie Gregoire Defrel?
-
To jest nawet przedni żarcik, dla wąskiego grona kojarzących zdjęcie promocyjne Kolaszinaca.
-
Wielu miliarderów też glównie spłaca długi, to nie znaczy że ich typowy dzień wygląda gorzej niż mój.
-
Zależy trochę co lubisz, na ile cię obchodzi HD/celowanko/60 klatek. Powiedzmy, że współczesne wersje na PS4/PC wypadają bardzo prawilnie i nie zabierają specjalnie uroków oryginalnej gry. Celowanko na Wii wiadomo, super, trochę inna gra niż oryginał, no gra była pisana z myślą o sterowaniu gdzie celowanie jest trochę wymagające (zaznaczmy że RE4 trzeba przejść całe na normalu, żeby w ogóle odblokować hard), ale można powiedzieć, że gra się przyjemniej, no i przynajmniej ma 16:9. A wersja GaCkowa to jednak oryginał, i w pewnym sensie wygląda najlepiej, choć wspomnianych udogodnień nie ma - jednak ogranie jej na pewno też powinno być wspaniałe, jeśli ktoś ma sprzęt pod ręką.
-
Weszło wrzuciło za Deloitte przychody klubów w roku 2016. Niezła miazga, Legia dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Oczywiście Liga Mistrzów nie jest gwarantowana, delikatnie mówiąc, więc na razie za wiele z tego aż tak nie wyniknie, nie mogą inwestować zakładając, że tak będzie co rok. Muszą zakładać, że mogą zarobić "tylko" 100 milionów. Ale ten rok, to jak we Francji (gdzie dla porównania PSG przekroczyło barierę 500 mln euro, a drugie Monaco zarobiło tak niecałe 120). W ogóle to nieco zabawna myśl dla mnie. Drugi największy klub Polski ma budżet na wszystko troszkę ponad 10 mln euro. W tym roku więcej może mieć samego wpływu z transferów młodych talentów, wszak odchodzi Bednarek, a rozmowy zaawansowane są z Kownackim i Kędziorą. Przy okazji czytając tekst zauważyłem, że Śląsk miał średnią frekwencję 9 tys. ludzi mdr. Śmiałem się, że tyle jest, a tu się okazuje, że to jest średnia wszystkich meczów. Nie jesteśmy krajem futbolowym, że tak powiem.
-
Biorąc pod uwagę, że ile razy Polska wygra, to mówi się o "baloniku", a ile razy przegra, to "balonik przekłuty", to cóż dodać, no z definicji jesteśmy na to skazani jak każdy kraj. (poza Niemcami. Co za ciule, zawsze medal i zadowoleni z siebie gnoje). Wtedy wyjdzie to samo, co zawsze, że piłkarzom się nie chciało biegać, za bardzo ich głaskano, za dużo zarabiają, ich to trzeba za mordy wziąć a trener nie umie kitra przez gwiazdorkami, piłkarze za miliony to nie chce im się walczyć, a w ogóle to my nie mamy systemu, szkolenia, w Niemczech panie to robią tak [tu dowolny pogląd]... Nic nowego się nie okaże. Co innego miałoby być? To, co zawsze. Przykład był po meczu z Kazachstanem, a na dłuższą skalę np. z Beenhakkerem, który przez jakiś okres też był najlepszym trenerem od czasów Górskiego. Później się okazało, że jednak oczywiście że debil. Chyba każdy trener musi skończyć w internecie jako oczywisty debil, chyba że mądrze wybierze kiedy odejść na dobrej pozycji. W przypadku Nawałki proponuję np. moment, gdy Lewandowski się zacznie starzeć. Jak to koleś dobrze ugra, to kto wie, może być przez dekady wspominany "e, za Nawałki tylko było dobrze". Awans na Mundial jest właściwie pewny, teraz tylko czekać na grudzień i prosić los o fajnych rywali. Z fajnym rywalem obojętnie jak zagrasz, to zawsze walczyłeś, był styl. Jakieś Anglie, Belgie itp. Gorzej grać z jakimś Iranem czy inną Burkiną Faso, bo szanse właściwie takie same, a jak wygrasz to mało pochwał, jak nie wygrasz to gromy, gwiazdeczki nie biegajo, trener gupi. Taki Meksyk czy inne USA, zawsze toto awansuje z grupy, a gwiazd nie ma, zły rywal. Nawałka musi grzać kulki. Z klubami tak samo, wygrasz pewnie z jakimiś amatorami to fatalnie, bez stylu, gwiazdeczki rozpieszczone, balonik przekłuty, a jak wyfuksisz remis z grającym o nic eksperymentalnym składem Realu to wspaniała walka, nareszcie pokazali styl, no bo Real Madryt.
-
Odjidja podobno najlepszy piłkarz jaki trafił do Polski, w sumie mogę to sobie wyobrazić. Ale miał krótki kontrakt wiadomo dlaczego - żeby właśnie w takiej sytuacji nie siedzieć w Polsce tylko grać w świecie. Jak na to, to zarobek dla Legii przyzwoity. A czy bez niego, Nikolicia, będzie Liga Mistrzów? I jaka burza, jeśli Remisujący z Realem odpadną jak zawsze z jakimś jednak europejskim cieniasem? Pogadamy w sierpniu. Everton znane nazwiska, ale Henry (z taką koszulką grał w Belgii... a mówiło się, że sięgnie po niego Arsenal...) to bardzo intrygujący gracz. Na razie tyle, intrygujący, bo już nie tacy ludzie znikali w Anglii. To król strzelców z Belgii, ex aequo z Teodorczykiem. Rajduje jak szatan. Przełomowy sezon, ciekaw jestem, co będzie o nim można powiedzieć za rok. "Wyprzedające" Monaco zatrudniło szóstego gracza w okienku - Terence Kongolo. 23 lat, obrońca lewonożny, grywa na lewej, jako stoper też. Znany na pewno graczom FM-a lubiącym łowić talenty, przez ostatnie kilka lat jakoś nie wystrzeliła jego kariera, ale teraz ma szansę. Świetnie oceniany w Holandii, a fani Feyenoordu pomstują, że oddany. Niestety Mendy i Lemar proszą o transfer, co nie jest w smak Monaco. Prawdopodobnie transfer Kongolo to również reakcja na to. Klub wolałby nie oddawać, ale przygotowuje zastępstwa. Swoją drogą, kto normalny marzy o Londynie czy Manchesterze, gdy w Monaco trenuje w takich warunkach, jak w La Turbie? Klub zaczął już treningi przed sezonem w tym wy(pipi)anym ośrodku.
-
No i tym razem kable do pada będą miały AŻ PÓŁTORA METRA! Ciekawe, czy będzie z tym działać te badziongo 8bitdo za 150 zł, żeby grać normalnie a nie siedząc na podłodze przed TV jak jakieś japońskie dziecko.
-
No rozczarowanie Taliski, Nevesa, Lemara też żal do Arsenalu. I tego pół świata, co tak "przeszło" do Manchester United. W sumie szkoda, że nie ma żadnego fana Man U na forum, by codziennie rzucał nowe transfery, jak w UK się pisze, co roku dziesiątki piłkarzy tam trafiają. Chelsea 1 lipca faktycznie niesamowity, Caballero i, hm, Ethan Ampadu ogłoszeni jednego dnia, warto było czekać. (Ampadu to transfer ważniejszy, dający szansę na wyrównanie wskaźnika afro w Chelsea po odejściu Ake. Jak mówi chińskie przysłowie, masz 3 afro = masz 3 punkty). Moje źródła mówią, że skończony już jest transfer Andrei Contiego, a także Hakana Calhanoglu do Milanu. Ale nie wiem, czy im wierzyć. No, to powrót do nazwisk lepiej kojarzonych niż Borini... Calhanoglu to przykład na to, że Bundesliga w Anglii (i Polsce) jest jakoś strasznie anonimowa. W sumie mało się o nim mówi, chociaż to piłkarz o skillu fenomenalnym, na poziomie najwyższym absolutnie. Sam nie wiem, co z tego Milanu wyjdzie. Można by długo wymieniać piłkarzy z wielkim talentem, którzy w ostatnich latach w obu klubach z San Siro rozpływali się wręcz... Montella jednak nie daje do końca powodów, by nie być przynajmniej ciekawym.
-
#screenzdusza Jaranie się Crashem mdr. Na tle Mario Galaxy trudno nie czuć się jak wąż mający za zadanie iść wprzód rury patrząc na platformówki 2D, a zwłaszcza niby-3D. Na tle jednakże wszystkich gier, jakie wychodzą dziś, Mario Galaxy jednak i tak pachnie mocno jak gra "na szynach". Oczywiście to sprawia, że możliwe jest zapewnienie różnorodności i intensywności atrakcji, jakich nie było chyba nigdy i nigdzie, przez wszystkie 120 gwiazdek. Właściwie nie ma powtarzania niczego, każde kolejne 5 sekund gry jest jakoś tam inne. Nadal trudno o grę, która tak regularnie potrafi wycisnąć z ust zachwycone "ja (pipi)ę". Gorzej z drugimi 120 gwiazdkami. Jak dla mnie, Mario Galaxy ma idealny wręcz poziom trudności - no trudno nie jest, ale niektóre komety potrafią sprawić problem, tyle że nie chamskim nawalaniem skoków jak w platformach 2D, a zazwyczaj czymś nowym, do czego po prostu trudno się przyzwyczaić, zwykle innym tempem czy perspektywą każącą nauczyć się sterowania. Dla mnie nemesis był głównie papryczkowy Yoshi, w jednym momencie - gdy patrzymy z góry i jak się idzie w dół ekranu, to nagle ruch w lewo oznacza skręt w prawo. Z kolei gwiazdki wymieniane często jako najtrudniejsze zazwyczaj były na raz. Tyle że chciałoby się przejść też Perfect Run, a tutaj problem - zbieranie zielonych gwiazdek to jednak nuda, każąca łazić po tych levelach zamiast biec naprzód, i tak naprawdę nie większa zachęta, niż Luigi w "jedynce". Jak po orgazmie, cała zabawa nagle wydaje się po prostu strasznie jałowa i nudna. A tutaj jednak jest coś w zamian - dodatkowy level. Jak na standardy starych gier, to oczywiście nie byłoby nic wielkiego, dzieci się nudzą to mają dodatkowy miesiąc grania w zielone gwiazdki, ale jak na dziś, dla zajętego człowieka, który ma tysiąc nowych gierek do ogrania jeszcze... Perfect Run to absurdalnie żmudna do uzyskania nagroda/kara. I pewnie już na zawsze mnie ta "przyjemność" ominie. Zresztą mam wrażenie, że to był ostatni raz, kiedy grałem w może najlepszą grę XXI wieku, tak samo jak od (X?) lat nie mam już żadnej chęci tykać Mario 64 czy Okaryny. Aha, ładna, nieładna, kwestia gustu, więc powiem tak - chyba żaden materiał 480p jaki w życiu widziałem nie jest tak bardzo "nie-wygląda-na-SD", jak seria Mario Galaxy. Na screenach puszczonych na cały ekran to niby oczywiste, tak, 5 polygonów na krzyż, ale w ruchu na componencie - jakimś cudem nie ma tego uczucia, jakie zawsze mam, gdy oglądam/gram coś z zeszłej epoki.
-
Wolves - to chiński właściciel i poletko Jorge Mendesa, zawsze chyba będą mieć zainteresowanie młodymi talentami z Portugalii. Rok temu donoszono o ofercie za Taliscę, którą na pewno tutaj się zadziwiałem. A także Luisao, kapitana Benfiki. Chociaż i wtedy pisano teksty typu "Wolves by chcieli = koleś już podpisał kontrakt!!!", ostatecznie do tych transferów nie doszło (szok), ale pojawiło się wiele graczy znanych w Portugalii, gwiazd kadr młodzieżowych, na czele z Helderem Costą (i Ivanem Cavaleiro). Jakimś cudem wystarczyło to tylko na dolną połowę tabeli, ale Wolves pewnie będą inwestować dalej, a Helder Costa może zainteresować wiele większych klubów (w sumie chciałbym go zobaczyć znów w Monaco). No i ich trenerem już naprawdę jest Nuno Espirito Santo, przechodzący z Porto, zresztą ledwie 2-3 lata temu uważany za jednego z lepszych trenerów w kraju, gdzie jest najwięcej dobrych trenerów. No cóż... Może tym razem zrobią progres i będą wyżej niż na 15. miejscu w drugiej lidze. Ruben Neves? Wielki talent, ale ma też za sobą żaden sezon, gdzie zagrał tylko kilka meczów. Problemem jest trochę fakt, że gra jako defensywny pomocnik, ale takoż Danilo Pereira, od którego zaczyna się ustalanie składu. Tak więc Neves może się martwić już nie tylko o to, czy w Liverpolu czy Juventusie by grał, ale też czy będzie w ogóle grał w Porto. Może kusić, żeby pójść gdzieś, gdzie by grał mecze... Jeśli przejdzie, nie byłbym więc tak zadziwiony, jak anonsowanym rok temu pojawieniem się Taliski. Milan Skriniar - to może najbardziej "wypromowana" postać Euro U-21 w Polsce, a myślę, że na dniach możemy usłyszeć o jego transferze. Od dawna ze Słowakiem rozmawia Inter, nomen omen, Mediolan. Na co dzień grający piłką stoper jest już regularnym reprezentantem Słowacji, a w Sampdorii został uznany za jednego z najlepszych młodych graczy sezonu. Mówi się też o Anglii.
-
Keity wręcz szkoda na Anglię, ale Lipsk wykopuje sporo talentów... jeśli faktycznie Liverpool da masę kasy, a piłkarz będzie naciskał, to pewnie go puszczą. Podobno tak jest. Kocioł mediów na dziś to Fainbho. Z ww. powodów na dniach powinno się coś decydować w jego sprawie. Próbują PSG, Manchester United. Monaco niechętne sprzedawać. Wspaniały gracz. Najlepszy. Barcelona ogłosiła wykupienie Deulofeu i "dogadanie się" z piłkarzem na dniach. O tyle ciekawostka, że podobno piłkarz nie palił się do powrotu do Barsy. Przyszłość piłkarza pozostaje nieznana, ale ciągnie go do Serie A. AC Milan zaś ogłosił piątego piłkarza i jest to... Fabio Borini. Z racji kariery w Anglii, Borini nie jest na świecie ceniony, delikatnie mówiąc, ale we Włoszech nadal ma wielu miłośników z czasów, gdy był młodym talentem (i był bardzo dobry w Romie). Kto wie? Znany niegdyś Seydou Doumbia jak wrócił do Romy, to od razu kolejne wypożyczenie - do Sportingu CP. W Basel zdobył piąty tytuł króla strzelców w karierze (trzy w Szwajcarii, dwa w Rosji). Tomasz Kupisz poszedł do Ceseny, opłata prawie milion euro. Ktoś pamięta tego piłkarza? Mając 20 lat grał w reprezentacji Polski. Teraz ma nadal 27 i jak widać żyje... Serie B to jego domena. Kreatywne ogłoszonko, jakby mnie zatrudnili w Śląsku to też bym takie robił:
-
Nowy Torment już lata po 40 zyla? Gra sprzed pół roku? Dobrze wiedzieć... Gra jest na grywalnym poziomie spatchowania? Ostatnia pecetowa gra co grałem to Pillarsy, w które grałem chyba rok po premierze i był to dobry pomysł, choć nadal niektóre rzeczy bym spatchował srogo...
-
Pytanie tylko, kiedy. Nawet bym pograł coś w rankingu bez tego raczywa, ale jak zwykle po ogłoszeniu zmian mija nie wiadomo ile, zanim one faktycznie są w grze. A przecie za jakiś miesiąc-dwa będzie nowy dodatek i nowa masa kluczowych legendarnych i epickich kart, których nie mam, nie kupię i będę oglądał "metę" przez szybkę. Akurat ostatnio mi wypadła nowa legenda z areny. Ten dinozaur łowcy, 9/9 atakuje wroga... Szału nie ma. Ewentualnie się przyda do tej samej talii łowcy, co zawsze, czyli po prostu najlepsze bestie i synergie z bestiami. Ale wiadomo, że łowca powyżej 20. rangi wygrywa raczej tylko w jeden sposób - 2-3 bestie w pierwszym ruchu, hiena w drugim i jedziemy...
-
Ach ten świat futbolu, jeszcze w sumie sezon się nie skończył, rezerwy Niemiec grają w finale pucharu czegoś tam z pierwszym składem Chile, a tu już nowy sezon. Lech i Jagiellonia wygrały pierwsze mecze z jakimiś tam ogórami, których nazwy nikt wcześniej i później nie słyszał. No ale rok temu Cracovia już na tym etapie się wyłożyła, przegrywając oba mecze z niejaką Shkendiją. Dwa gole Mario Szitum. To piłkarz Dynama Zagrzeb, a więc najlepszej akademii w Europie B. Jest nawet oficjalnie reprezentantem Chorwacji, chociaż były to tylko sparingi ligowców. Jak na polską ligę to ciekawe, że taki gracz jest, no ale to wypożyczenie, jak się odbuduje to na pewno w tym kraju nie zostanie. Podobno Odjidja już się kłóci jak wybyć do lepszego świata. Z pewnym zdziwieniem kapnąłem się, że czwartym klubem w pucharach będzie nie Lechia, ale Arka. No tak, krajowy pucharek. Kto chciałby widzieć sukcesy polskich ekip, na pewno nie jest tym ucieszony. Są spore szanse, że Arka będzie dosłownie najniżej notowanym zespołem w trzeciej rundzie eliminacji. W tej samej rundzie kwalifikacje zaczną np. Zenit, Marsylia, Bilbao, Milan, Everton.
-
Nie no, nawet ja wiem, że to nieprawda. Część kart osłabionych nawet specjalnie nie była używana przez nikogo w rankingu, ale je osłabiono, bo były irytujące i ludzie narzekali. Tak samo tutaj. Nie wygrywa się tym quest łotrem najwięcej, ale jest to zdecydowanie najbardziej denerwujące granie. Ja od jakiegoś czasu jak widzę tego questa to się poddaję, nie ma nic ciekawego w obserwowaniu z przerwami jak ktoś gra w Solitaire'a, z którym nic nie możesz zrobić, bo w Hearthstone'ie nie można wpływać na rękę przeciwnika. Koleś nic nie ma na planszy, więc jeśli grasz kontrolę, co moim zdaniem jest zazwyczaj ciekawsze i tak zazwyczaj robię, to po prostu nic nie robisz, aż nagle w każdym ruchu masz zalew 5/5 z szarżą czy dodających po dwa 5/5 do ręki za 1 many. Na co nie ma odpowiedzi. Trochę jak nefrytowy druid - jak grasz szybko to wygrasz, jak wolno to przegrasz, nie ma specjalnie co robić podczas meczu.
-
Na razie to Monaco oddało jednego gracza, o którym od momentu zakupu było wiadomo, że jak się wypromuje to odejdzie ku chwale Mendesa, i będzie może 1-2 więcej w tej samej sytuacji; reszta to jak na razie głównie clikbaity w internecie, które jak w każdej branży, bardzo oddają rzeczywistość 1:1. Ktoś napisał że Arsenal chciałby Lemara i już, Monaco wyprzedaje. Dobrze że nikt nie napisał w necie, że chciałby moją nerkę za 5 zł. Jardim ma w kontrakcie wpis, że nie ma oddawania graczy po rozpoczęciu okresu przygotowawczego, spodziewam się więc ogłoszenia w ciągu tygodnia odejścia Bakayoko i może jeszcze jeden ktoś z zaskoczenia też odejdzie, więcej by było dopiero zaskakujące. Przy czym obaj mają już zastępstwo teoretycznie klasowe i na poziomie jedenastki Monaco, w postaci Tielemansa oraz Saint-Maximina. Są też następni młodzi do wypromowania jak N'Doram i Carbonara.
-
Ale ludzie się przejmują tym Arsenalem. Wyobraziłem sobie, co by było, gdyby media tak obchodził każdy wpis w notatniku dyrektora w Śląsku Wrocław. Nie wierzę, żeby Monaco oddało Lemara. To by było mroczne wydarzenie, jak ten odcinek Fargo gdzie koleś taśmą przywiązuje typka do krzesła... A fani Arsenalu jeszcze tego CHCĄ, i po co im, co za kreatury. Za jakiś czas piłkarze będą wracać z urlopów to będzie nieco więcej finalizacji. Jako ciekawostkę na dziś można wymienić transfer Jhona Cordoby do Kolonii. Cordoba przybywał z Kolumbii jako "potencjalnie nowy Drogba!". Oczywiście nie do końca tak było, ale na turniejach reprezentacji młodzieżowych imponował, pokazywał, że Kolumbia ma system i szkolenie. Wyszło jak wyszło, ale podobno Kolonia i tak za jego kartę zawodnika musiała rzucić Moguncji konkretną sumkę. Zwłaszcza, że transfer Anthony'ego Modeste'a do Chin nie doszedł do skutku. Kolonia poinformowała dziś oficjalnie o zakończeniu negocjacji. Zobaczymy jak z Aubameyangiem. Wypłata 30 milionów rocznie na pewno przemawia do wyobraźni... Ale już nie takie rzeczy się słyszało.
-
25 lat temu Dania wygrała Euro. Ile razy widzę, jak ktoś traktuje serio futbolowo wyniki meczów reprezentacji, przypominam sobie, że za mojego krótkiego życia Euro zdążyła wygrać Dania, wygrać Grecja, wygrać Portugalia. Ileż razy mamy dowód, że centymetry dzielą mistrza, czyli podobno ewidentnie najlepszego w Europie, od odpadnięcia w grupie, czyli beznadziejnego, bez pomysłu na grę, bez systemu, szkolenia... Dania została najlepszą drużyną Europy, chociaż dosłownie odpadła w eliminacjach (nie awansowali też na poprzedni i następny Mundial, gdzie grało po 13 drużyn z Europy). Duńczycy nie byli nawet najlepsi w grupie (którą wygrała Szwecja - gdyby system był inny to by odpadli i tyle). Ale byli najlepsi w Europie! Ale jak z ostatnim Euro, o ile ktoś nie ma pomysłu traktować tego serio i wyciągać nieuzasadnionych wniosków... to kurczę, to jest czysty fun. Nawet na tym wideo widać, że cały świat się doskonale bawił z wygranej Danii.
-
No stronę temu wspomniałem, że dosłownie tak powiedział w wywiadzie "cytowanym" przez internautów jako "Arsenal przelał kasiorę". Ashley Cole do Chelsea. Chyba, że pisząc "duży transfer" masz na myśli kwotę, nie renomę piłkarza. W sumie tak, wiadomo, że na boku obrony też są gracze najlepsi w swojej kategorii, ale właśnie nie robi się z tego dużych transferów. Transfer Cole'a zresztą wyjątkowo to pokazuje. Ashley Cole był nazywany najlepszym lewym obrońcą świata, miał 25 lat. A jednak Arsenal go oddał... w sumie głównie za to, żeby nie zrzędził, że nie ma wysokiego kontraktu (i parę groszy i Williama Gallasa, bardzo dobrego stopera ale bez przesady). Oszedł ot tak, niczym stary Dani Alves z Barcy... Z faktycznych transferów - Ever Banega wraca do Sevilli, zaś dość przydatny w Nicei Paul Baysse ku memu zdziwieniu ogłosił się w Maladze.
-
Nie klauzula, tylko zaporowa cena za Keitę. Trudno się dziwić, że Lipsk nie chce go oddać. Dla takiego klubu, który chce wypromować markę i szkolić własne talenty w swoim specyficznym stylu gry, taki piłkarz to skarb, a pieniądze wiele nie znaczą. Podobno Keita byłby dość chętny do wyjazdu na Zachód, ale czy ktoś go aż tak chce, to zobaczymy. Bednarek podobno spory talent, szkoda że Polaków tak ciągnie do Anglii, bo Southampton pachnie rozwijaniem młodych tylko trochę bardziej, niż Leicester, czyli mało. O piłkarzach już znacznie wyższego poziomu jak Clasie czy Hojbjerg jakby słuch zaginął, gdy trafili do Saints (swoją drogą, Clasie grał w wieku 23 lat w zwycięskim meczu o medal Mistrzostw Świata, kto dziś go pamięta?). Świetny sezon mają za sobą Van Dijk oraz Oriol Romeu, niemniej przyszli już jako spore talenty.
-
W sumie jak Street Fighter II na Switcha kosztuje 160 zł, to trochę głupio by było sprzedawać 20 klasyków za tylko dwa razy większą cenę, nie? Wydanie Starfoxa 2 w tej formie to bardzo ciekawa sprawa. W sumie ciekaw jestem, czy... w tę grę w ogóle da się zagrać w innej formie. Bo jeśli nie, to by była naprawdę wyjątkowa sytuacja chyba w świecie gier (może porównywalna do obecnej sytuacji kolekcjonerskiej z P.T...). Nota bene część elementów Starfoxa 2 "wyciekła" parę razy niczym jakieś demko muzyki i piraci sklecili z tego coś jakby "ostateczną wersję", oczywiście wcale niepełną, tłumaczoną na angielski też piracko itp., kto za dużo grzebał w kartridżach tego typu to może i grał. Ale to jak sądzę będzie wersja gotowa - niewypuszczona, bo Nintendo nie chciało robić na świecie wrażenia "aha, PlayStation to takie prawdziwe 3D, a Nintendo to takie 3D że phi". Co do gier, każdy ma swoich faworytów. Chrono Trigger dobrze się sprzedał, był hitem, ale jak sporo gier, 90% to była Japonia. Oczywiście dziś jest klasykiem i jego brak tak czy siak jest chyba największym zaskoczeniem. Ale każdy zawsze wymieni trochę klasyków, których żal. Z racji obecności niegdyś na VC, a zwłaszcza z okazji wspominek po premierze Ever Oasis, ja myślałem np. o Actraiserze i następnej trylogii Quintetu, na czele z jedną z moich ulubionych gier w życiu, Terranigmą. Ale to już wiadomo, że w składance "greatest hits" nie będzie.
-
Dziwnie to brzmi z Alexem Sandro. Koleś ma 26 lat... Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że gdyby Chelsea go ściągnęła kilka lat temu, czyli generalnie kupiła za to więcej towaru, to fani by byli oburzeni, ale teraz wręcz... nie widzę tradycyjnego oburzenia podawaną kwotę transferową. Mniejsza o to, czy jakoś prawdziwą. Wiadomo, że obrońcy boczni mają stosunkowo mniejszy wpływ, nie bez powodu wielkich transferów na tej pozycji właściwie nie ma, a tu jeszcze jest całkiem dobry Alonso. Tak duży transfer za mojego życia - to właściwie tylko Dani Alves do Barcelony. Co oczywiście w pełni odzwierciedla wyjątkowe znaczenie tego gracza. Potem co najwyżej Shaw, Coentrao, także dawniej Glen Johnson czy Bosingwa. Chelsea sama odpowiada za kilka spośród większych transferów lewych obrońców, rzucając kasą na Alonso, Babę Rahmana i Filipe Luisa (Baba nota bene też jest nadal w składzie Chelsea, swojego ukochanego klubu). Na pewno ostatni wakat trenerski w Premier League zapełniony - Frank De Boer będzie trenerem Crystal Palace. W Ajaksie zdobył 4 tytuły z rzędu, z Interu szybko wyleciał. W Palace na pewno łatwo nie będzie. De Boer określił cel: "chcemy być solidnym średniakiem, nie walczyć o utrzymanie". Nie wiem, czego oczekiwać... Palace nie kojarzy się z futbolem totalnym, delikatnie mówiąc. Ostatni niebrytyjski trener w Palace pracował w 1998 roku, wyleciał po 7 meczach. Zakład? Anglia się zbroi - Steve Mounié trafił do... Huddersfield. Tak przynajmniej powiedział sam prezes Montpellier. Nie wiem, co powiedzieć. To oczywiście od razu największa gwiazda w historii Huddersfield (tak, wiem, w latach 20. pewnie był ktoś lepszy). Mounie nie bez powodu porównuję do Giroud - na ile go znamy, bo ma za sobą tylko jeden sezon w Ligue 1. Był to jednak sezon... naprawdę dobry. W tym wieku Giroud miał jeszcze wiele, zanim osiągnął ten poziom. A skojarzenie, bo obaj przede wszystkim zagrażają w powietrzu, skupiając się na dominacji przy wysokich piłkach, szukając głównie okazji, by walnąć z dyni czy zebrać wysoką piłę. Ale Mounie ma też instynkt i strzał lewą nogą i bez problemu ruszy lewym skrzydłem. Jest bardzo nieokrzesany, ale też pokazał wielki potencjał - jeden z ciekawszych graczy, naprawdę szkoda go na, kurde, Huddersfield... Aha. Bertrand Traore oficjalnie w Lyonie. Zauważyłem, że sporo osób go nie ceni. Na mnie zrobił wrażenie. Ma chłop skilla. Na tle Lyonu i Manchesteru United brylował. Reszta do zobaczenia, jeśli Chelsea nie ma odkupu to może za 5 lat zatęskni za nim. Mariano z Realu - ostatnie formalności w Lyonie. Diego Llorente, wychowanek Realu, trafił do Realu Sociedad. To dobry stoper, choć nie tak dobry na Real. Ma 23 lata. Real ma opcję na odkupienie go w razie czego. Pepe nadal rozważa różne oferty. Sporo wieści o tym, że podoba mu się pensja w Besiktasie...
-
Recenzje przedstawiają w większości gierkę jako przyjemne, lekkie RPG-owanie, ot klepanie queścików i budowanie swojego miasta, bez charakteru ale rozwój może wciągnąć. I tak sobie myślę: hm, w sumie takie gierki to ja pogrywam chętnie, jak są dobrze zrobione, tak byle pachniały serią Mana (tą prawilną, 2D). I tak się kapnąłem wtedy, że to przecież pierwsza od dekady nowa gra Koichiego Ishiiego! Po jakże nieudanym eksperymencie na DS-a w postaci Heroes of Mana. Nic dziwnego, że pachnie Maną, chociaż ludzie porównują to raczej do Zeldy, jako wręcz kopię. Tymczasem to wygląda jak powrót do trybu gry dość popularnie próbowanego w Japonii w czasach SNES-a. A tu w temacie tylko było: "robią kolesie od portów Zeldy"... Od razu jakoś się bardziej zainteresowałem i na pewno z niecierpliwością za 5 lat ogram używkę.