-
Postów
23 376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Ale czarowanie. Z niczego. Wywiad z "prezydentem" jest dostępny normalnie online, po prostu pada pytanie "podobno Arsenal może dać 50-60 mln?", a odpowiedź prezia "no co najmniej tyle to musiałoby być, wiadomo ile Atletico dawało, Arsenal przecież też to wie". Sam truizm. Dwa zdania później zaznacza, że póki co zakłada, że Lacazette zostaje, po ledwo co wtopie z Atletico. No. Tyle konkretnie z potwierdzania przez Aulasa, że Arsenal jakąś kasę przelewa, nie mówiąc o tym, czy w ogóle piłkarz chce iść grać w Europa League. O wiele konkretniejsza gadka tam jest tak naprawdę o pozyskaniu przez Lyon Oliviera Giroud (i wniosek taki, że gracz póki co wolał zostać w Arsenalu). Ale bardziej o graczach, w których faktycznie coś się dzieje, jak Bertrand Traore, Mariano Diaz czy Ferland Mendy (nieznany raczej lewy obrońca, który jednak ma spory potencjał i kto wie, może pójdzie za 2 lata drogą innego Mendy'ego).
-
Tak patrzę na inne kariery i jednak 30 to zawsze bariera, po której trudno zatrzymać pewien zjazd. Oczywiście można się dostosować, jak Zlatan czy Krisztiano. Aż nie wiem, kto tera będzie najlepszy! Swoją drogą, 45 lat skończył właśnie Zinedine Zidane. Jak to szybko zleciało. Pamiętam, jak był taki mały, a teraz ma już tyle Lig Mistrzów, co Alex Ferguson przez całe życie.
-
Żyro rozłożyły kontuzje. Ostatnie dwa sezony praktycznie całe stracił na zerwany staw. Szkoda, zwłaszcza że podobno w tych paru meczach na początku nieźle wypadł w Wolves. Lacazette'a nie komentuję nawet, przeglądając angielskie stronki czytam news, że już się zbliża, już tuż tuż, codziennie 20 razy od ponad roku. A nic specjalnie ustalone nie jest. No jest jakaś chęć. Nadal w grę wchodzi Atletico w styczniu itp. Że też ludziom się chce. W każdym razie, Lacazette to "trochę" większy kozak niż Giroud. Nie wiem czy się cieszyć czy bać perspektywą zobaczenia go w normalnej silnej drużynie.
-
Może nawet nie tak wielu. Szczęsny i Vermaelen byli wypożyczeni, Shaarawy i Perotti to chyba teraz podstawowi gracze?, zresztą są dobrzy, Iturbe sam nie wiem, pewnie nikt go nie weźmie... W obronie Juan Jesus w tercecie z Fazio i Rudigerem może być spoczo, może nie mniej niż Manolas, wymagania do tercetu są nieco inne. Czyli według danych "Gazzetty" zostaje Iturbe z takim większym kontraktem, który by jakkolwiek uwierał. To już nieco odchudzona drużyna, a kogo zatrudni i co z tego wymodzi trener wyglądający jakby prowadził kanał YouTube o gierkach video, zobaczymy. Trzymam kciuki, by Paulinho zgodził się na ofertę Barcy. To by było najpiękniejsze. Tyle hejtu w necie, zwłaszcza jak zaczął grać znowu w reprezentacji, wszyscy że trener debil, potem niektórzy musieli z bólem przyznać, że kurde dobrze w tej kadrze gra, ale można było się jakoś bronić, potem hat-trick z Urugwajem... Ale nic nie przygotowało tych ludzi na transfer do FC Barcelony. Za słaby na ŁKS Łódź, zbawca Barcelony... Nie, to zbyt piękne, by było prawdziwe. Paulusku, musisz! Po nieudanej kompletnie przygodzie z Porto (od września praktycznie nie grał), Laurent Depoitre odchodzi do Huddersfield. Ech, a jeszcze dwa lata temu napastnik był gwiazdą ligi belgijskiej... Czy Teodorczyk też tak skończy? Znany niegdyś Mateusz Klich oficjalnie w Leeds. Ekipa ta nie była aż tak daleko od awansu, zajęła 7. miejsce w drugiej lidze. No i ma historię. Wychowanek Cracovii ma dopiero 27 lat, a zdążył już zostać zapomniany kilka razy (kiedy grał ostatni mecz w reprezentacji? Już 4 lata miną). Podobnie zresztą jak Jakub Kosecki, który z 2. ligi niemieckiej przechodzi do Śląska Wrocław. W drugiej lidze angielskiej grało w tym roku wiele osób z polskim paszportem: Krystian Bielik, Tomasz Kuszczak, Bartosz Białkowski, Damien Perquis, Paweł Wszołek i Ariel Borysiuk. A więc niemal sami reprezentaci, czasem nawet obecni, a w przypadku Bielika - przyszli...
-
Jak Inter ma kasę i nie chce nikogo oddawać to może i sobie w mediach "krzyczeć" 500 milionów, po co się pozbywać gracza jak nie chcesz. I jakie porównanie do kogoś, kto faktycznie ma odejść? Jak wspominałem parę postów wyżej, Roma w najlepszej sytuacji finansowej nie jest. Działania zarządu są jakie są. Dobrze zacieszałem wiosną jak koleś stwierdził w wywiadzie, że, no, faktycznie niezajęcie się sponsorem na koszulkę przez tyle lat nie było najlepsze. Klub też nie dostał kasy z Ligi Mistrzów, o czego skutkach pisałem już podczas tego pamiętnego dwumeczu z Porto. Klub nadal robi stadion, co może potrwać. Ale na dłuższą metę zapewne się opłaci. Obecną dominację Juve często tłumaczy się corocznym zyskiem z inwestycji we własny stadion. Roma może być druga. Ale zanim stadion ruszy, trochę pocierpią. Manolas ma śmieszny jak na swoją gwiazdę kontrakt (w Interze więcej chapią ławkowicze), ale o tym wie i nie jest kontent. Podejrzewam, że przy obecnym małym boomie inwestycyjnym może spokojnie oczekiwać gdzieś okolic 5 milionów euro na rękę. Z podatkiem i bonusami spokojnie to jest 10 milionów, na 5 lat - wydatek 50 milionów euro dla Romy. To jest tym bardziej koszt do sprzedania go, a nie kurde klepiemy same opłaty transferowe dla klubu jak w internecie eksperci robią. Manolas powiedział wiele razy, że Roma jak chce to może go zatrzymać, ale od dawna jest tematem jego niezadowolenie z kontraktu. Ogólnie nie ma to wiele wspólnego z Monchim. Odejście paru określonych graczy było przesądzone dawno temu, wręcz w momencie podejmowania długotrwałego planu. No, może mógłby np. odejść Rudiger zamiast Manolasa, ale lepiej jeden niż żaden, a choć Grek jest dobry, to nie jest jedynym dobrym stoperem na świecie i nikt nie będzie o niego błagał. To i tak będzie dobrze dla Romy, jeśli nie sprzedadzą go do rywala o miejsce w LM, a mówiło się sporo np. o Interze. Na długą metę prędzej bym płakał za sprzedaniem np. Romagnolego za 20 milionów dwa lata temu. Ale co zrobisz. Rok temu Roma więcej transferowo wydała, niż przyjęła, teraz trza to wyrównać by budżet zacisnął się. Monchi tego nie decyduje. Spytaj w marcu fanów Romy to co mówili, że Manolas i Paredes odejdą. Oceniajmy Monchiego za 5 lat. Albo nie wiem, chociaż jeden mecz czy faktycznie drużyna z Moreno będzie tyle gorsza niż z Manolasem? Wykupienie Fazio za grosze z Tottenhamu to też na razie powinien być dobry ruch, patrząc na wspaniały wpływ Argentyńczyka w ostatnim sezonie. Juana Jesusa też było wcześniejsze zobowiązanie wykupić. No serio klub który ma na celu oszczędności i jednocześnie wzmocnienie głębi w składzie zdaje mi się mieć ważniejsze wydatki niż gwiazda Manolasa. Szkoda tylko, jeśli "zniknie" w Rosji.
-
Nie do końca, wszak Stano hejtuje też Teodorczyka. Pamiętam, bo mnie rozbawiło, jak ktoś go kiedyś spytał, czy w ogóle widział go w ostatnich latach w akcji, a on na to: "słabych zespołów nie oglądam, ale w polskiej lidze był słaby więc wiadomo że jest słaby". Pamiętam też np., jak Kowalczyk opowiadał z równą pewnością eksperta, że Krychowiak w Sevilli nie będzie wstawał z ławki, to dużo za wysokie progi bo on grać nie umie, też było śmiesznie, no ale niestety teraz akurat jest na jego i nikt nie czai śmieszności :|. No ale. Właśnie pisałem, że Mane to jeśli nie najlepszy, to najważniejszy piłkarz Liverpoolu. Zespół jest o tyle lepszy z nim. Szerokość jest bardzo przydatna przy stylu gry Liverpoolu, a nikt inny nie jest w tym specjalistą w ekipie. Salah wydaje się więc wartym uwagi wzmocnieniem i raczej nie dziwne, że starali się właśnie o niego. Liverpool stara się też m.in. o Alexa Oxlade'a-Chamberlaina. Niby nie ma powodu, by Arsenal go oddawał, ale... Nadal nie ogłoszono, by skrzydłowy przedłużył kontrakt w Arsenalu, a to ostatni rok - co jest zastanawiające. Jako młody angielski biegacz i wychowanek Southampton, Chamberlain mógłby się idealnie wpasować w Liverpool... No i teraz jest to Liga Mistrzów, a Arsenal nie. A propos LFC, i Southampton. Mauricio Pellegrino został trenerem Southampton. Jak wiadomo, Puel został zwolniony głównie z racji stylu. Alaves w tym sezonie specjalnie pięknie znowu nie grało, że tak powiem, ale jeśli chodzi o taktykę można było być pod wrażeniem. Pellegrino dał się poznać przynajmniej jako sympatyczna, jednocząca i pragmatyczna postać. Ten trener może mieć jakąś przyszłość przed sobą.
-
Ok, przypomniałem sobie o tej grze i zaciągnąłem. Sporo loadingów, ściągania... Masa jakichś menusów, które nie wiadomo skąd się biorą... I rozgrywka, która przypomina bardziej po prostu Monster Strike'i, Puzzle Dragonsy itp., niż Final Fantasy VI. Klikam kolejne walki, zbieram masę stuffu jakiegoś, coś wypada, zachęcają mnie do kupowania gwiazdek, nie wiem z czego to wynika i co daje... Czy są jakieś, hm, porady, co się w ogóle powinno robić w tej grze, na co patrzeć żeby się połapać w tym? Jaki jest cel w tej grze? Robisz te misje po kolei?
-
Racji czego? Że polskie kluby powinny mieć jeszcze słabsze składy, bo niby ktoś, kto by uczynił grupę 11 najlepszych graczy z danego kraju dużo lepszą, tylko dlatego się nie łapie do składu? Przecież ta liga obecnie już jest na poziomie, przypomnijmy, około 20. miejsca w Europie, a jak na wielkość kraju to po prostu nieporównywalnym do Europy. Nie wiem, jak Hajto to sobie wyobraża. Zawsze Niemcy do porównania. Tyle że Niemcy mają więcej talentów, silniejszą kadrę, ale przede wszystkim, nie wiem czemu o tym nie wspomina - mają dużo, dużo silniejszą ligę, w tym różnica jest dużo większa. Naprawdę skąd skreślenie odważnej tezy, że może tam gra sporo Niemców... bo po prostu jest sporo dobrych i niedrogich niemieckich graczy? I to raczej dlatego polskich rzadko biorą? Że polskich by też brali, tyle że ci polscy to - jak widzimy na różnych przykładach - w większości materiał raczej na średniaka 2. Bundesligi? Niemożliwe, specjalnie zaniżają poziom żeby rozwijać talenty. Polska pierwsza reprezentacja ma dobre wyniki, ale jak w ogóle można to mieszać z poziomem piłki w kraju? Lewandowski jest dobry bo miał talent, ćwiczył jak mógł i wyjechał co prędzej do Niemiec, gdzie się nauczył, sam mówi, sto razy więcej niż w Lechu. A Lech to i tak najlepsza akademia w Polsce. W Niemczech jest dużo więcej dużo lepszych. No ale piłkarze młodzi nie grają w polskiej super lidze głównie dlatego, że źli działacze ich blokujo. W BVB zresztą talenty z Polski, USA, Turcji, Portugalii, Francji się rozwijają na wyższy poziom, bo tak niby Niemcy nie blokujo niemieckich talentów. Milik też pojechał do Niemiec jak miał 18 lat, wcale "dwa razy lepszy" nie był, dostawał masę szans gry, po prostu nie sprawdził się. Lewy, Błaszczykowski się sprawdzili, to grali bez limitów. Błaszczykowski grał w pierwszej jedenastce od razu jak przyszedł, obok niego w tym meczu grali Polak (Ebi Smolarek), Brazylijczyk, Portugalczycy, Chorwaci, Szwajcarzy, Klimowicz z Argentyny... Dla rywala w tym meczu wybiegli Bułgar, Kameruńczyk, Belgowie, Argentyńczyk, Rumun, Holender. Ot, ciekawostka. Taka to wyjątkowa jest Bundesliga, że tam na Niemców usilnie stawiają. No ale niemożliwe, że po prostu Błaszczykowski był tak dobry, że się załapał, niemieccy gracze też są tak dobrzy, a polscy w większości nie są. Fakty są takie, że w Bundeslidze jest masa przyjmowanych graczy z całego świata (około 50% to gracze z zagranicy - jeden z najwyższych wskaźników na świecie, w Polsce to było poniżej 25% w ostatnim sezonie - nie wiem, co Hajto na to). Za to w San Marino sami sanmaryńczycy trenują, dziw że nie są mistrzami świata, przecież to mała konkurencja do gry sprawia, że piłkarz się rozwija, nie poziom i powszechność treningu. Bardzo dużo obcokrajowców zatrudnia nota bene Lech, co jakoś dziwnym trafem nie przeszkadza mu wysyłać w świat stosunkowo największej liczby młodych graczy, którzy coś umieją. Nie wiem, co na to Hajto, ja tu widzę prostą logikę pokazującą, że bzdurzy. Jakby w Polsce było chociaż 20 Lechów Poznań... Może wtedy by można zacząć porównywanie kurna z Niemcami. Rozumiem jeszcze, jak coś takiego mówią Anglicy, którzy mogą być niezadowoleni z angielskich talentów, ale mają silną ligę, jedną z najlepszych, faktycznie na poziomie Niemiec. Ale polska "ekstraklasa"? Nie daje talentom szansy na grę? Come on...
-
Tylko jeśli Juve nie będzie chciało. Póki co, Marrotta potwierdził, że Dani Alves chce odejść i "jakoś się dogadamy co do rozwiązania kontraktu". Wszystko wskazuje na to, że do City, do kochanego Pepa. Intrygujące połączenie. Juve powinno szybko sfinalizować parę transferów. Prawdopodobnie będzie to Douglas Costa, za wysoką cenę. Bayern raczej odpuścił Brazylijczyka zupełnie, bo ciągle interesuje się nowymi skrzydłowymi. Wśród bocznych obrońców wymieniało się Contiego, Darmiana czy Danilo z Realu. Dzisiaj w Turynie był też oficjalnie na testy Patrik Schick. Czech to dość nieznany gracz na świecie. Ma 21 lat, właśnie zagrał drugi sezon w futbolu, i to w Sampdorii (pierwszy w Czechach), i to większość meczów z ławki. Niech więc mówi za siebie fakt, że fani we Włoszech są jednak raczej zadowoleni z wydawania pieniędzy na młokosa. Na pewno Czech ma świetny strzał, porusza się w bystry sposób, trochę czasem gubi się w opcjach. Jest wysoki i chudy, ma potężną lewą nogę, to może być ich Milik! Zobaczymy, czy będzie zmieniał Higuaina, czy pójdzie jeszcze na wypożyczenie. Roma może w tym tygodniu pożegnać się z Salahem i Manolasem (rozmawia z Zenitem Roberto Manciniego, Anglią). Klub nie miał najlepszego roku finansowo, będą raczej pewne kompromisy, by wyjść na zero. Wśród możliwych nabytków wymienia się ostatnio np.: Berardiego (duży zakup, ale na lata), Rachida Ghezzala (chimeryczny skrzydłowy z wielkim potencjałem, bez kontraktu), Ricka Karsdopra (prawy obrońca Feyenoordu, ten pewnie przyjdzie), i paru innych. Marsylia nadal stara się urządzić Klub Wybitnego Reprezentanta we Francji i oprócz Giroud próbuje też sprowadzić Steve'a Mandandę. Barcelona po zachęcie Valverde pyta bardziej zdecydowanie o Ousmane'a Dembele. Podobno gracz jest na tak, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie. BVB nie chce oddawać, duh.
-
Bartek już w(pipi)iony ludzkością bo ktoś napisał posta na więcej niż dwie linijki.
-
Hehe, "Edge" zrobił recenzję i dał 9. Mówią, że rewolta w świecie bijatyk. (Nota bene, w tym samym numerze - Injustice 8, Tekken 6. I oczywiście małe gierki na VR, w które nikt na tym forum niestety nigdy nie zagra, z najwyższymi ocenami). Największy skandal od czasów 10 dla Skyward Sword???
-
W ogóle to jest jakiś tam pucharek konfederacji, zespoły latają z Soczi do Kazania i z powrotem, niektóre kadry nawet grają pierwszym składem. Podczas gdy Portugalia U-21 przegrała pierwszy raz od 5 lat, tak dorosła kadra może być głównie zadowolona z postawy 34- i 36-letnich stoperów, pokonując ostatecznie Rosję 1-0. Kto strzelił gola i w jaki sposób? Hehe... https://www.youtube.com/watch?v=OwyGukhcSqI
-
Chmurqa - przecież celowanie punktem na ekranie to też są dwa wymiary. Tak wygląda rozglądanie się w grach FPP. Ruch prawo, lewo, góra, dół. W Prime'ach 1 & 2 na Wii to są jedyne ruchy, dwie osie ruchu willota, nie ma tam żadnego znaczenia ruch wgłąb itp. Są gierki, gdzie precyzja jest najważniejsza, by np. strzelić w głowę komuś, ale w Prime'ie generalnie celowanie opierało się oryginalnie na tym, by jakoś ogólnie patrzeć w kierunku i cię naprowadzi. No... ktoś to zrobi, jak sądzę, pytanie tylko, na ile się przyłoży. Myślę, że jeśli ktokolwiek zrobi to dobrze, to Nintendo z Metroidem, dlatego mnie to zainteresowało. Celowanko w FPP jest super. Chodzi mi tutaj głównie po prostu o to, jak wygodnie jest się rozglądać dokoła. Zresztą nigdy nie nauczyłem się precyzyjnie i z uczuciem komfortu celować prawą gałką. Lewą nieco lepiej, ale nie chce mi się nawet uczyć. Ragus - gra będzie w FPP, to ogłoszone. Odwrotnie wręcz, miałem na myśli, że to będzie jakby "reboot", który tym lepsze w sumie wrażenie zrobi, im mniej ludzie będą pamiętać oryginalne Prime'y (które po prostu się trochę zestarzały. Nie najbardziej jak na koncept sprzed 15 lat, ale i nie najmniej. Por. reakcja na remake HD Zeldy Wind Waker i Twilight Princess). Nie że gra będzie jakoś specjalnie podobna do pierwszego Prime'a w ogóle, ale z wszelkich wypowiedzi i znając N wnioskuję, że w ogólnym koncepcie chyba to ma być coś jak pierwszy Prime, tyle że wedle dzisiejszych standardów. Po Breath of the Wild wiadomo, że Nintendo kuma czaczę i mniej więcej wie, jak się dzisiaj robi gry, co można zrobić wygodniej itp. Nie wyobrażam sobie teraz innej drogi dla Metroida, przynajmniej w "głównej" serii.
-
No o tym generalnie pisałem, celować się da, czy da się celować przyjemnie, to w sumie mnie ciekawi. Używając komputera, niektóre zboczki nawet grają na nim w gry - przecież komputer też nie wie, gdzie jest myszka, w ogóle, ale sama możliwość precyzyjnego ruchu + widoczny celownik = wygodne celowanie (jak na możliwości myszki leżącej na stole). Wiadomo, że efektu wiilota nie ma, ale czy da się to zrobić dobrze, że celujesz ręką zamiast kciukiem? Mogę sobie wyobrazić, może błędnie, ale jakoś mam taką wizję. (ok, wyznam, grałem raz w życiu myszką, w Hotline Miami. No nie było wtedy obsługi pada jeszcze, a potem się przyzwyczaiłem.) World of Goo to jedno, ale na przykładzie Wii widzimy, jaka może być różnica w ogarnięciu sterowania w początkowych produkcjach 3rd party a dopracowanym przez Nintendo. A Prime nie jest przecież grą, gdzie oczekiwano jakiejś precyzji celowania... Ja tu porównuję po pierwsze możliwości Switcha do gałki, a nie nawet koniecznie do Wiilota.
-
No powyżej w temacie się zastanawiałem właśnie, czy da się to "przetłumaczyć" (np. przez umożliwienie ruszania widocznym na ekranie celownikiem? Sam nie wiem). Ale jeśli nawet, na pewno wymagałoby to trochę pracy. W sumie dawno nie grałem w Metroid Prime 3, w najbliższych miesiącach pogram to pomyślę nad tym. Pierwsze dwie części oczywiście raczej łatwo, przyciski na przyciski, gałki na gałki. Nie sądzę jednak, by to wyszło. Prosta emulacja odpada, a robienie wersji HD tych gier to by była tak czy siak masa wysiłku. Gdyby mieli to robić przed "czwórką", to by już było zapowiedziane. Ale jak znam Nintendo, to widzę, że czają to samo, co ja, i raczej uważają, że w 2017 roku lepiej zrobić Prime'a dzisiejszych czasów, niż specjalnie przypominać ludziom poprzednie.
-
Konferencja sprzed kilkunastu lat, ktoś to wykopał na Reddicie, a jednak zarąbiście mi się to ogląda za każdym razem. Mourinho bez reputacji, w swojej pierwszej pracy menedżera w Benfice, jedzie z konkretami do piłkarza, który go krytykował. No nie wiem... Ten język, no trudno uwierzyć, że to nie scena parodii. Mi przyjemne. I na koniec ta rymowanka, "to Benfika, nie PAOK Salonika" (Sabry przyszedł wtedy z PAOK-u), mdr. Tak rodzą się wielkie postaci. Jaka szydera mdr
-
No, może Ibra. Rokrocznie, kosztował pewnie więcej niż Pogba, ale trudno powiedzieć, ile to dało Manchesterowi, chyba wiele. Był jednym z piłkarzy, którzy najlepiej wypadali w Europa League. Wiele osób w internecie pisało, że Ibra może nie "dostosować się do ligi". Ale to był dobry przykład, że problem z dostosowaniem to może mieć drużyna do piłkarza. Ibra właśnie od pierwszego meczu robił swoją robotę, ale próby obsługi go trochę ograniczały ofensywę. Informacja, że Juve "nieszczególnie się stara go zatrzymać" bo oczywiście masz podsłuch na telefon jego agenta. Jeśli tak z szósty raz z rzędu w czerwcu klub "nie stara się zatrzymać" piłkarza, to o czymś świadczy. Przecież donos jest taki, że go nie oddają, tylko że piłkarz chce zerwać kontrakt. Co niby można zrobić? Man City na pewno może zaoferwać gigantyczną pensję, jak każdemu. A co do opinii fanów... fani dużych klubów tak mówią o każdym. Jak wejdziesz na stronę Barcelony (kluby, który był o 3 punkty od mistrzostwa najsilniejszej ligi świata, z bilansem goli 116-37) to też można by pomyśleć, że grają tam prawie same matoły. Alves jak mówię, sezon w kratkę, długo miał kontuzje i problemy z formą, ale jego "prędkość maksymalna" nadal jest szalenie wysoka, pokaż innego prawego obrońcę w lidze który tak rozjeżdża przeciwników (Conti, mdr). Właśnie to jest taki gracz, że już chyba lepiej go zostawiać na odpowiednie momenty, jak właśnie Juve też już robiło. Mówi się, że Juve chciałoby pozyskać Matteo Darmiana, ale nie wiem, czy im co z tego wyjdzie. Prędzej stawiam, że wezmą Contiego, bo gdzie indziej miałby najbardziej pożądany Włoch trafić mdr. Polak w dużej lidze! Mateusz Zachara zagra w CD Tondela. Tondela cudem uniknęła spadku w Portugalii i generalnie jest słaba.
-
Chodzi mi po prostu o to, czy ktoś wykazał tę system-sellerowość. To że np. Sunshine i 3D World zeszły gorzej, a Galaxy i zapewne Odyssey lepiej, dla mnie samo w sobie za wiele nie mówi, zwłaszcza w sytuacji, gdy już cały rok do momentu premiery tychże gierek też był dla tych konsol świetny sprzedażowo, mimo braku gier ("dużych"). Ostatnia gra tego typu, gdzie wątpliwości co do system-sellerowości nie mam, to oczywiście Mario 64, z zupełnie innej epoki, ale o czym świadczą kolejne części i czy o czymkolwiek, to właśnie za wiele pewności nie mam. Wszystko co widziałem wskazuje po prostu... że to oczywiście zawsze jeden z większych hiciorów konsoli, ale jakiegoś wielkiego zewnętrznego wpływu raczej nie ma. Nie wiem czy można to wyraźniej napisać, pytałem o to czy ktoś to konkretnie napisał pokazując konkretne liczby w czasie żebym zobaczył konkretnie, jak to wygląda z Mario 3D, Mario 2D, gierkami z multi, bez multi, nie odpowiedź "tak, tak jest, ja ci mówię".
-
Nie śledziłem tego, to jest jakoś wykazane, że Mario 3D World sprzedaje konsole? Pamiętam, że PRZED premierą się dużo mówiło, że Wii U potrzebuje tylko dużej gry, że jak wyjdzie Mario to sprzedaż ruszy z kopyta, ale nie słyszałem nigdy, że faktycznie ruszyła bardziej niż z okazji Nowych Braci U. Ktoś porobił tego tabelki? Oczywiście sami developerzy mówią, że nowy duży Mario zawsze ma za zadanie pokazać światu możliwości konsoli i być jej wizytówką, ale, no, być może przypadek Wii nieco ich przekonał, że te prezentowane możliwości dla pełnego sukcesu mogą być jednak inne, niż by się wydawało "zawodowym graczom".
-
Czym byłby piłkarski czerwiec bez Daniego Alvesa odchodzącego z klubu? Co roku to robi, chociaż jako że ostatnim razem nawet faktycznie to zrobił, to chyba trzeba go brać na poważnie. Nie ma meczów, ludziom się nudzi, to się jedzie z tymi wszystkimi konfliktami. Ronaldo, Lewandowski (agent ostatnio znowu publicznie przyznał, że Robert bardzo płakał, iż zespół nie podawał mu cały czas w ostatnim meczu, by zdobył tytuł króla strzelców), Donnarumma, Conte, Dani Alves i tak dalej... Skończy się pewnie jak zawsze, czyli za dwa tygodnie ogłoszą szczęśliwi, że dostali nowy kontrakt i w ogóle bardzo kochają obecny klub. Może się to wydawać głupie, ale gdybyście wy mieli taką pracę, żeby powiedzieć kilka zdań w mediach tu i tam, a w zamian byłby ostatecznie kilka milionów wyższy zarobek, to co byście zrobili? Oczywiście, Dani Alves może faktycznie odejść, w swoim szalonym stylu. To nie do końca rozwiązuje wszystkie problemy City (już w tym sezonie Alves był oszczędzany, długo miał problemy fizyczne, potem grał tylko w LM, w lidze grał Lichtsteiner), ale może być doskonałym graczem na te wielkie momenty, na Ligę Mistrzów, trudne mecze - bo wnosi ogromny charakter, nieustępliwość przez 90 minut, doświadczenie i przekonanie, że wszystko jest do wygrania. No i skill, którego nie miał żaden boczny obrońca w XXI wieku, to też. To było widać w Juve w tym sezonie. Trochę mnie w sumie dziwi, że kluby angielskie nie inwestują w takich piłkarzy. Wiadomo, że młodych da się bardziej ulepić, jak w każdej pracy, ale mieć Alvesa na treningu i w szatni to wartość niepodrabialna. Zerwanie kontraktu jest stosunkowo rzadkie, ale prawdopodobnie tak bardzo kosztowne dla City by nie było, zobaczymy.
-
Multiplayer to zawsze kompromis, zwłaszcza jako integralna funkcja w tej samej grze, w której gra się w singla. Można by długo wymieniać, jak na 3D World wpłynęło budowanie leveli tak, żeby multi było pełniejsze. Przestrzeń, kamera. Nie każdego najbardziej ekscytuje takie granie, w porównaniu do Galaxy, że tak powiem. Patrząc na to, że w obrębie marki Mario Karty, Smashe czy platformówki 2D sprzedają się zawsze lepiej, niż platformówki 3D, nie jestem tym mocno zdziwiony. Aczkolwiek jako radykalny singlowiec oczywiście tym bardziej wyczekuję gier, im bardziej są robione pod singla i 3D. Jeśli takie będzie Odyssey, to na pewno gier typowo co-opowych będzie na Switchu pod dostatkiem, Nintendo na pewno z nich nagle nie zrezygnuje, to jedno akurat jestem pewien, że będzie nawalać.
-
Z żalem widzę na półkach Biedronki ostatnie niedobitki makaronu ciętego brązowymi matrycami, które chyba były tylko w ramach jakiegoś Tygodnia Włoskiego czy coś. Zawsze mnie to zadziwia, że najłatwiej chropowaty makaron kupić nigdzie jak w Biedronce, i to za cenę no raczej normalnego makaronu. Zwykła ammatriciana, czy w sumie dowolne coś z sosem pomidorowym - z tym penne z Biedry jest jak prawdziwe danie. Chociaż nie lubię kolejek w Biedronce, to nie raz ostatnimi tygodniami stałem tam specjalnie, żeby chapnąć też ten makaron. I co teraz jak się skończyły? Kupować jakieś rustiki makarony bio za 10 zyla?
- 2 713 odpowiedzi
-
- biedroid
- tanie rzeczy
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mario & Luigi's Superstar Saga + Bowser's Minions
ogqozo odpowiedział(a) na chmurqab temat w Nintendo 3DS
Jak chcesz przejść wszystkie części to nie grałbym w pierwszą na koniec, no może i jest lepsza w sensie konsystencji jakości, ale następne dodają więcej do niej, nieco dziwne wracać. Wersja na 3DS z tego co widzę doda nieco usprawnień, uwygodnień (np. przyciski często używanych rzeczy na drugim ekranie), choć raczej nic zmieniającego specjalnie istotę gry. Fakt, że cała ta seria trochę klepie i cycka pierwszą część, jakże wtedy pomysłową i oryginlaną. Jak dla mnie fajnie by było, by dać wreszcie temu studiu do zrobienia jakąś grę nie z Mario, no normalnie coś z innym pomysłem... A robią ten remake. -
Mario & Luigi's Superstar Saga + Bowser's Minions
ogqozo odpowiedział(a) na chmurqab temat w Nintendo 3DS
Wiadomo, że gry w tych seriach budują w swoim obrębie i dodają do już poznanych elementów nowe, niektóre rzeczy przebiegają w nich szybciej niż w poprzednich itp., więc granie najpierw w sequel będzie trochę niezręczne - kwestia gustu, ale mi się teraz już raczej nie chce grać w stare gry. Zresztą to nawet widać na tej liście, autor nie grał w serię "jak wychodziła" i to ma wpływ... Jeśli serio masz czas i chęć i tak przejść 10 gier, to raczej sens ma chronologicznie... Ta lista jest też specyficzna, koleś sam zaznacza, że najczęściej ulubiona gra to Paper Mario na Gacka, a najmniej lubiana - Sticker Star. Głównie ma to jednak znaczenie w obrębie danej serii. Super Mario RPG to oryginał, przez wielu do dziś uważany za najlepszy - bo to najbliżej faktycznego RPG-a (ale dziś jest oczywiście mocno archaiczny w rozgrywce). Serie Paper Mario oraz Mario & Luigi rozwijają pomysły tej gry i dodają własne elementy zręcznościowe na zupełnie własny sposób. Są to odmienne serie. Dodatkowo Paper Mario to dwie części dość podobne do RPG, ale następne (od tej na Wii) to już bardziej platformówko-eksploracyjno-łamigłówkowe gierki, które nie mają wiele wspólnego z Paper Mario jeśli chodzi o rozgrywkę (ale mają podobnie napisane, zabawne historyjki). Jak dla mnie 10 gier z rzędu o podobnej treści to dużo, to nie są gry typu że samo chodzenie jest tak fajne, może po jednej z każdej serii na zmianę...