Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 377
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    Champions League

    Ludzie w internecie zazwyczaj się kłócą o głupoty, ale kurde, tak duży spalony... Carvajal zasłaniał cały widok? Oglądanie Hummelsa w tym meczu to jak spóźniona Droga Krzyżowa. Ancelotti mógłby mieć ludzkie uczucia i grać w dziewiątkę bez niego.
  2. ogqozo

    Champions League

    Przez 5 minut zapomniałem, że 1-2 to dogrywka, nie awans Realu. W takim razie wstawienie pomocnika było pewnie niezbędne. Bayern ma mało kontuzji, ale okazały się nieco odczuwalne. Tak czy siak, sumarycznie, mają szczęście z dojścia do dogrywki. Atletico w sumie trochę żenująca Częstochowa na terenie Leicester, ale jak się ma wynik to w sumie po co grać. Jest pierwszy półfinalista.
  3. ogqozo

    Champions League

    Casemiro jakimś cudem pozostaje na boisku.
  4. ogqozo

    Champions League

    Lahm próbujący kryć główkę Ronaldo to aż smutny widok egzekucji. Hummels już się prawie nie rusza z bólu. To nie ma szans się udać. Real sam sobie strzela dla emocji. CO ZA NAPIĘCIE
  5. ogqozo

    Champions League

    Ten facet nawet z rozbiegu do karnego robi dzieło sztuki.
  6. ogqozo

    Champions League

    Ej no dotknął 4 razy piłki. Bez jaj myślałem, że będzie schodził bardziej, bo po prostu Bayernowi by się przydało więcej dynamiki wzdłuż boiska. Mecz na całym boisku niby wyrównany, ale pomijając pierwszy kwadrans to właściwie Bayern już nic nie tworzył tak, żeby podnosiło się ciśnienie. Przewidywalny. Real z kolei jakby z litości marnował te swoje okazje.
  7. ogqozo

    Champions League

    Poza może Lewandowskim, Bayern nadal gra bardzo przewidywalną piłkę. Ten Real to bardzo lubi, widać praktycznie, jak przy kolejnym zgraniu na bok do Alaby czy od Alaby do środka jeszcze przed podaniem czyhają, by rzucić się je przejąć, i zacząć kolejną kontrę. Uwielbiam oglądać defensywę w wykonaniu ekipy Zidane'a. Tyle dobrego dla Bayernu, że to wszystko dzieje się 70 metrów od ich bramki.
  8. ogqozo

    Champions League

    Ok, powoli się robi sytuacja typu "jakim cudem Bayern jeszcze nie przegrywa". Obie strony we własnym polu karnym robią trochę po majtach. NAPIĘCIE.
  9. ogqozo

    Champions League

    Leicester atakował, miał coś okazji, ale od czego Atleti ma dośrodkowania i główki. To uderzenie Nigueza było wręcz szokująco mocne i precyzyjne jak na to, jak zwalniała już piłka, mało kto by tak dał radę głową.
  10. ogqozo

    Champions League

    Musicie iść na strony o NBA, tam każdy tylko wylicza, kto jest TOP ile i co z tego wynika (ogólnie dla gry nic, ale podobno to superważne, znacznie bardziej niż mecze). Lewandowski może dziś wygrać ten konkretny mecz i tyle, jakby grał w Realu to pewnie by Real mógł w razie czego wystawić Benzemę i jakoś bardzo inną drużyną nie był. No ale to samo tam akurat dotyczy każdego. Jak wiemy Real wygrywa i triem BBC, i VMA. Jak na razie zagrali 7 meczów w sezonie bez Krysztiano i w sumie dramatu nie było, wszystkie wygrane, gole były strzelane. Natomiast Lewandowski w Bayernie, no, każdy mecz jest dla niego nowym wyzwaniem. W sensie globalnym, Bundesliga mało kogo obchodzi, a wraz z nią fakt, że Lewandowski jest tam najlepszym czy drugim najlepszym piłkarzem. Faza grupowa LM, mecze z jakimś Arsenalem, mecze reprezentacji poza Euro itp. też raczej nikogo nie obchodzą. To głupie i bez sensu, ale dzisiejszy mecz może zrobić dla Lewandowskiego różnicę między np. 5. miejscem w Złotej Piłce a brakiem ani jednego głosu w Złotej Piłce. A ile naprawdę robi, wystarczy popatrzeć, na niego i na obrońców rywali. "Wysoki, umie grać obiema nogami, dobry w powietrzu. Naprawdę trudno jest kryć kogoś, kto umie wszystko, bo nie możesz przewidzieć, co będzie robił. Nie, on to zmienia, i to jest naprawdę trudne dla obrońcy" - Gerard Pique o LEWYNATORZE
  11. ogqozo

    Champions League

    BEZ OBRONY POSZATKOWANI Hummels miał kontuzję taką, że 3 tygodnie się po niej zazwyczaj pauzuje, ale wiadomo, determinacja na maksa, Bayern cały rok czeka na ten mecz, bo w Bundeslidze to wiadomo, whatever. Dlatego liczę na jakieś widowisko. Najwyżej Real szybko skontruje, wbije dwa i zaczną się sypać czerwone kartki i gole dla Królewskich. W każdym razie na 0-0 raczej nie stanie. Real na 100% poza Nacho i Isco. Swoją drogą to ciekawe, że taki zawodnik jak Isco zagrał na razie 77 minut w LM w tym sezonie. O ile pamiętam, na tej pozycji zagrał raz, w meczu z Granadą. Wyszło świetnie, no ale to Granada. Oczywiście w praktyce zamieniał się z Benzemą i Cristiano cały czas, każdy z nich był raz na lewej, prawej, środku.
  12. ogqozo

    Konsolowa Tęcza

    W izolacji trudno powiedzieć, bo w każdej konkretnej grze to idzie nieco inaczej. Na pewno ogólnie jeden powód mogę znaleźć, mianowicie: powtarzanie 20 fragmentów gry po 3 razy wydaje mi się znacznie mniej irytujące, niż jednego 60 razy. Pamiętam, że pisano nieraz o tych SPIKES w przypadku gry pt. "Ori", jednej z moich ulubionych. Mi to nie przeszkadzało bo jak nieraz pisałem, gra jest prosta, a przede wszystkim nie każe robić tego, co mnie frustruje najbardziej, czyli powtarzać 20 sekund, minuty czy 5 minut "łatwych" aż dojdziesz do czegoś trudnego, tylko samą daną sekwencję. Jakże inaczej natomiast wypada "skok trudności" w starym jRPG-u, gdzie po save poincie masz półgodzinną scenkę, potem jakaś sekwencja, boss, scenka, boss zmienia formę, i wtedy jest ta trudna walka, najlepiej żeby od pierwszego ruchu wymagała bardzo specyficznych ruchów... przegrasz? Od początku całość... To tylko dwa przykłady na całym spektrum. Mi ogólnie nie przeszkadza powtarzanie czegoś 100 razy, jeśli jest w tym jakiś sens i polega na powtarzaniu tylko tego. W np. Dark Soulsach miałem dużo frajdy z dosłownie samej walki z Orsteinem i Smoughiem i próbowania ich zaciukać, super że trafiasz na taki duecik i obaj cię napieprzają bez litości, świetny moment, ciekawa walka... nienawidziłem tylko łażenia do nich po każdym zgonie. Nienawidziłem. Ale gdyby walka się od razu powtarzała, to uznałbym ten "skok trudności" za bardzo dobry, bo to dobrze jak jest jakiś moment kulminacyjny gdzie można sobie powiedzieć "o kurna teraz to trza spiąć dupę i pokazać z czego mnie zrobili". W sumie o to chodzi w grach, żeby coś zrobić, a bez odpowiedniej trudności niewiele na to metod. Natomiast oczywiście nie byłoby fajnie, gdyby przez całą grę każda jej minuta była tak trudna do przejścia, jak takiż właśnie Orstein i Smough. Ale to zależy od kombinacji tego, jak fajnie się gra i jak faktycznie trudny jest dany fragment. Jak granica tych proporcji zostanie zaburzona to wiadomo, z nerwów może polecieć ręka do kompa, wystaw aukcję, 1 zł BCM. Swoją drogą, gra pt. "Stephen's Sausage Roll" pobiła chyba rekord, bo nie zrobiłem w niej dosłownie NIC zanim nie nastąpił rage quit z powodu trudności.
  13. ogqozo

    Champions League

    No na razie nie ma oficjalnych newsów co do zdrowia. Hummels i Boateng trenowali. Ancelotti powiedział, że widzi duże szanse, że zagrają. To by oznaczało, że Bayern Szpitalchium może być poszatkowany brakiem aż JEDNEGO gracza. Hummels jednak wyglądał coś cienko na treningu, spodziewam się wstępnie obrony Lahm-Boateng-Alaba-Bernat - która ideałem nie jest, ale też nie są to amatorzy z okręgówki łapani na szybko. A poza tym, jak wiemy z meczów Barcelony i wielu innych, jak się wpadnie w trans atakowania to nawet najbardziej hejtowana przez ekspertów w necie obrona może nie tracić goli. Ogólnie to wiadomo, że będzie problem nie stracić goli z Realem, tak czy siak, ale i tak podstawowym jest na początek sam fakt, że muszą strzelić dwa. No nie, nie wygląda to jak duże szanse dla Bayernu.
  14. Pisałem o tym na blogasku niegdyś. Drugi sezon jest bardzo inny w sensie dramaturgii, o ile pierwszy to generalnie zbiór odcinków typu "sprawa tygodnia", tak drugi to już bardziej całościowa historia, ale inaczej niż w trzecim jeszcze można powiedzieć, że "coś się dzieje", moim zdaniem raczej lepiej się to ogląda. Ogólnie serial się zmienia, tak, chociaż główne założenia tematyki i stylu raczej nie.
  15. ogqozo

    Konsolowa Tęcza

    Jendak jak ktoś nie lubi układania klocków to może się zdarzyć, że go nie wciągnie gra polegająca na układaniu klocków. A że wygląda... No Persona też wygląda podobnie jak Killer is Dead, ale to tylko element. Necrodancer to zupełnie inna gra, właściwie każda sekunda jest jakimś wyzwaniem, ale swoją drogą też ją to z czasem dotknęło, gdy po wielu godzinach super zabawy dotarło do mnie, że dla szans na przejście tych trudnych etapów ma znaczenie tylko kilka rzeczy, które mogę zrobić. I nie można tam chodzić swobodnie, tylko krok po kroku, do rytmu, i to się robi trochę nudne... Poczułem, że to jest dla mnie za żmudne, ale może byłem za cienki.
  16. ogqozo

    Konsolowa Tęcza

    No wiesz Bartezoo, najlepsza gra w historii świata czyli Tetris to też składanie klocków. Gra logiczna. Puzzler. Itp. Na czas, więc też z dodatkiem zręcznościowym. Ogólnie cały gatunek. Ty zaś porównujesz to do Resogun. Można więc by bardziej spytać, czego ci brakuje w tej grze. Strzału dopaminy? Dla niektórych jest nim ułożenie każdego kloceczka. Po prostu dajesz rzecz na miejsce i jest wszystko git, proste zadanie i wykonujesz je, no jak w Tetrisie. A tu wylatujesz ze strzelankami. No nie szczela się w grach z układaniem klocków. Dla mnie w sumie nie za bardzo, minęło mnóstwo czasu i nie pamiętam, ale szczerze to nie wspominam z wielką fascynacją ani Lumines ani Meteosa, a w kilka puzzlików pogrywałem dziesiątkami godzin ("go to" grą multi do pogrania z bratem często był nie tylko Mario Kart, Goldeneye czy inny Tekken, ale Dr Mario, Tetris Attack, Puyo Puyo itp.). Nie podoba mi się stosunek trudności do dynamiki gry, upraszczając - gra jest dla mnie za wolna. Ale ogólnie lubiłem nieraz sobie poukładać klocki, bo to właśnie było wciągające i szczelało mi dopaminą, jest to proste zadanie, a jednak w odpowiedniej grze stawia spore wymagania i pozwala popisać się pewną intelektualną maestrią. W układaniu klocków wszystko jest logiczne, sprawiedliwe, znasz zasady i jeśli sprawnie po nich się poruszasz, dostajesz nagrodę w postaci pomyślnego zaliczania kolejnych klocków i leveli.
  17. ogqozo

    Champions League

    Jedyna osłoda powrotu ze Świąt do bezrobocia to oczywiście Liga Mistrzów. Czy dziś LEWYNATOR złoi dupkę Realowi? Bądźmy szczerzy, jeśli ktoś może to zrobić, to on. Jeśli Real ma słaby punkt, to jest to właśnie obrona w środku, która może zbyt agresywnie wychodzić, co daje szansę tak bystremu napastnikowi na odegranie do innych piłkarzy, jeśli ruszą do przodu, co bardzo lubią i Vidal, i Thiago. To na pewno wydaje się znacznie bardziej perspektywiczną strategią, niż jeno ataki skrzydłami. Ancelotti potraktował mecz ligowy jako trening, wystawiając tylko kilku piłkarzy z jedenastki - właśnie tych, na których wyjątkowo zapewne będzie liczył przeciwko Realowi. Vidal wybiegał do strzału często, choć akurat Bernd Leno to bronił. Lewandowski może oczywiście też strzelać w każdy sposób, byle nie barkiem, to może przetrwa mecz. Może zrobić w każdym momencie wiele rzeczy i szybko myśli, co będzie chyba niezbędne dla przechytrzenia tej obrony. Niestety zadanie jest chyba za trudne, bo wygrać trzeba na wyjeździe, strzelając kilka goli - z rywalem, który za czasów Zidane'a właściwie jeszcze nic wielkiego nie przegrał. W weekend odpoczęli niemal wszyscy piłkarze. Zapewne Isco po genialnym meczu może zastąpić Bale'a, choć średnio tam pasuje. Przed Naszym Robertem stoi zadanie tak trudne, jak żadne, przed którym stanął on, albo ktokolwiek. Potężny rywal musi tylko go zatrzymać, i poświęci na to całą swoją moc. Półżywy (kontuzja barku), ale nigdy nie pozbawiony woli walki - to on, bohater, na którego Monachium nie zasługuje, ale będzie go potrzebować. Bla bla. Mój typ to 4-1. W meczu, którego nikt nie obejrzy, Leicester będzie musiał zaatakować Atletico. Z FC "genialny klub, genialny trener" Sevillą poszło dość łatwo, tak że kto wie, może coś z tego będzie? Nie stawiam na to, ale będę zerkał, never underestimate the heart of the champion.
  18. ogqozo

    Kendrick Lamar

    W Wielki Piątek album gdzie na okładce wygląda jakby miał rogi, tutaj jakby miał aureolę w Wielkanoc. NIESAMOWITE
  19. ogqozo

    Premier League

    Dzisiaj o 17 jeden z ostatnich hiciorów sezonu. Manchester United kontra Chelsea. Przypomnijmy, że MANU ma obecnie dwa mecze zaległe i 6 pkt. straty do Liverpoolu. Ale być może to bez znaczenia, bo awansują do LM poprzez wygranie Ligi Europy. Dla Chelsea to jedna z ostatnich jakichkolwiek przeszkód na autobahnie do oficjalnego potwierdzenia mistrzostwa. Zagrają raczej jak zawsze. Poza Courtois, który podobno właśnie doznał kontuzji na treningu. To może mieć znaczenie, jeśli Ibra trafi w bramkę. United podobno z Rashfordem i Lingardem na skrzydłach. No nie stawiam na nich, ale może nie będą mieli tyle pecha co jesienią i nie będzie 4-0.
  20. ogqozo

    Dark Souls II

    Grałem w tę edycję, nie mam raczej żadnych negatywnych wspomnień z tą lokacją. To znaczy ok, samo wyjście, jak walczysz z jednym rycerzykiem i już kolejny podbiega... Ale mogę sobie wyobrazić, że przy niektórych sposobach gry może być irytujące to, z jak daleka na ciebie biegną ci rycerzycy i że stoją łucznicy. Może o to chodzi. No ale to RPG. Większość rzeczy zależy od tego jak grasz, co masz. Teksty że Dark Souls jest "uczciwe" są dla mnie oczywiście śmieszne, w życiu nie widziałem przekonującego argumentu za tym. No nie są, nie dla ludzi mających ograniczoną ilość czasu w życiu i mający jakieś inne zainteresowania w życiu warte czasu poza gierkami. Czy to dobrze czy źle to inna sprawa. Uczciwy to jest Tekken. Ty grasz Xiaoyou, przeciwnik gra Xiaoyou, obaj wiecie co i jak, możecie robić to samo na tych samych warunkach. No z czasem może to się robić mało ciekawe.
  21. ogqozo

    Hearthstone

    Może mi się zdaje, ale kurde... Każdy sobie radzi z tym questem, jeśli ma szczęście. A jak nie ma, to nikt. Przecież nie ma dobrej recepty na zalew 5/5 z szarżą za 1 many itp., no quest wojownika jest zdecydowanie za wolny żeby to skontrować w 5. turze. A jak mu karty nie wpadną, to każdy wygrywa. Miałem ostatnio zadanie "wygraj magiem lub szamanem". Nie mogłem nic sklecić, po tej rotacji przetrzebiona liczba kart, no nie mam prawie nic. Przegrywałem godzinami, jedyne co wygrałem to właśnie z łotrem, któremu nie wpadły karty. Wtedy mecze się same wygrywają. Głupie, ale na 12. randze niezbyt częste. Ogólnie jak trochę pogram na drabince to pewnie obczaję co ludzie grają i złożę jakieś talie z tego, co mam, będące odpowiedzią. Z magiem mi się w końcu udało - miałem dwie arkanolożki, dodałem chyba jeszcze z jedną nową kartę, a poza tym co, walimy te wszystkie fajne zaklęcia jakie ma mag i da się czasem wygrać partię. Ostatnio grałem druidem, zrobiłem sobie tę kartę że przyzywasz 2/2, super karta. No i jest okazja, by używać jajojumacza. Hehe jajojumacz. "Nie tykaj jajuni".
  22. ogqozo

    Primera Division

    Oczywiście to się tak musiało skończyć. Niesamowity mecz. Pokaz wspaniałości Isco. Co za Zidane, mając ciśnienie Barcy ciągle mającej szanse na mistrza wystawić taki skład. JEDEN piłkarz z podstawowej jedenastki. I wygrać. Cóż za zespół. Miłość. Futbol. Równość. Braterstwo. Święcone jajka.
  23. ogqozo

    Premier League

    Z tego co widzę to szaleństw nie ma, choć w sumie na tym etapie sezonu to, poza walką o 4. miejsce, epicki bój Turbogrosika o utrzymanie to pewnie najciekawsza rywalizacja w lidze. Na razie i Swansea, i Hull przegrywają swoje mecze. Obrońcy wydają się ogólnie znudzeni sezonem. Swansea straciła gola po tym, jak Capoue powalczył i zabrał piłkę rozgrywającemu powoli stoperowi. Sunderland zdobył pierwszego do 28 lat gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Leicester strzelił gola Palace prosto po wrzutce z autu. Z tej ligi może powinno spadać z 8 drużyn, żeby może sezony miały więcej sensu.
  24. ogqozo

    Primera Division

    Ok, jest inaczej, niż myślałem, jednak Real skupia się na LM. Dziś w Gijon mocno bananowy skład, a przecie mistrzostwo jeszcze nie zapewnione. Ale jak coś to spoko, z ławki wejdzie Mariano albo Yaniez
  25. ogqozo

    Serie A

    Handagodvić trochę zaspał przy tym kornerze w 97. minucie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...