-
Postów
23 383 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Ludzie, którzy się emocjonują, że komuś na świecie się tylko trochę podoba gra video, która im się bardziej podoba mdr. Żartując wczoraj bym nigdy nie podejrzewał, że dosłownie zlecą się tam setki ludzi pisać komenty, że za niska cyferka i będą się nazwajem plusować bo "tak, panie, celnie zmasakrował lewaka - powiedział, że za niska cyferka! Co za obrzydlistwo. Przecież stamina jest zaje'bista, a on kłamie że nie!". Lepsze niż Allah.
-
Najczęstsza kombinacja asystent-strzelec w lidze, na równi z Gameiro-Griezmann i Piatti-Gerard (ta druga para w większości też ze stałych fragmentów, ale chyba nie tylko). Swoją drogą, muszę przyznać, że przesadnie jarałem się lata temu Pablo Piattim. Ten niezły sezon w Espanyolu to zapewne jego szczytowe osiągnięcie w karierze. A ja wierzyłem niegdyś, że jak Messi będzie, ligę podbije... Jego jedynym meczem w reprezentacji Argentyny pozostaje spotkanie z Polską, w którym zwycięskie bramki zdobyli Mierzejewski i Paweł Brożek, a na stoperze grali Wojtkowiak i Dudka. Dzisiaj akurat Gerard strzelił z akcji, po pięknym rajdzie Piattiego. Espanyol pokonał 4-3 Las Palmas i w sumie wychodzi, że jest jedną z lepszych ekip tego sezonu, spośród tych biednych.
-
Myślę, że przykład Wind Wakera HD pokazuje, że warto robić remastery. Niska rozdziałka jednak się starzeje, zniechęca, a niektóre gry po prostu są warte, by w nie zagrać, dużo bardziej niż 99% tego, co obecnie wychodzi. Kto nie chce, nie zagra, jest wystarczająco innych rzeczy. O samym FF12 już nie będę powtarzał tego samego. Dla mnie topowa gra i sama przyjemność. Swoją drogą, szkoda tego Matsuno, już 10 lat minęło i dalej nie ma widoków na żadną dużą grę od niego. Gry video to okrutna branża przez to, jakie są budżety - w jakiej innej dziedzinie tak wielu najbardziej cenionych na świecie twórców nie może w ogóle nic zrobić... Jakieś Tormenty, Pillarsy i Ukulele zgarniają miliony na Kickstarterze, a Unsung Story wymyślone przez Matsuno ma problemy z developingiem. Jakby chociaż remaster w HD wyszedł z Vagrant Story, to by było coś! Ech, chyba kupię na allegrasie jakieś PSP i poszukam Tactics Ogre'a z tego wszystkiego...
-
...Dosłownie mówiąc, że szkoda, że Nintendo nigdy nie idzie w kierunku Majora's Mask. Mi tam to nie przeszkadzało nigdy, pasowało, bo Zelda delikatnie mówiąc przegadana nie jest, nie wiem jak z tą Dziczą. Swoją drogą, gram ostatnio we wszelkie Zeldy i to dziwne, jakie to zaskakujące, miłe uczucie włączyć Twilight Princess, jedyną przez już 17 lat Zeldę z ciemniejszą kolorystyką i miększą kreską. Twilight Princess było jednym wielkim hołdem dla Okaryny - ciekawe by było, jakby N zrobiło następną Zeldę nieco na wzór Majory, oczywiście nowocześniej, ale w tym kierunku, postawienie na scenariusz, horrorowe wręcz emocje, ogólnie "poważna" gra. Wiadomo, że zrobiliby to świetnie, jak zawsze, no ale jednym by się to bardziej spodobało, a innym mniej niż np. ta Zelda. Generalnie chyba skrócony wniosek jest taki, że moim zdaniem każdy ma prawo nie kochać open worldów i to też są ludzie.
-
Zapomniałem, że w internecie każdy ma 15 lat i jakość recenzji to nie jakość recenzji, tylko czy zgadzam się z cyferką. Odkryłem stronę Jimquisition i przeczytałem tekst, fajny, zabawny... opinie jak opinie, zawsze są różne. Jednym się podoba wchodzenie na wieżę a innym nie, no bywa. Kiedyś też taki byłem, ale jednak jak wyluzowałem trochę, to teraz dużo bardziej mnie bawi sytuacja, gdy dosłownie każdy wystawia 10, niż że jedna osoba powie "no to i to mi się nie podoba" i da mniej i samodzielnie obniży świętą średnią na Metacriticu. Już zapomniałem, że dla niektórych cyferka na końcu tekstu to coś więcej, niż ciekawostka. Porównanie z PES-em i że niestety gra się w nim w piłkę jest nietrafne, bo w obu przytoczonych tekstach ewidentnie widać, że autorzy doskonale rozumieją, znają i lubią Zeldę, a także wiele gier, które są blisko Dziczy. A jednak mimo to im nie spasiło, no zawsze tak jest, ciekawi mnie tylko ile z biegiem miesięcy się pojawi takich głosów, czy to będzie ten 1% jak teraz. Jak Twilight Princess wyszło to też była inkwizycja na każdego kto nie dał przynajmniej 9,5, ale po latach jakoś wspomnienie tej gry jest nieco inne. Nie żeby nie była ogromnie wiele warta i tak, ale brak dystansu w tekstach "byle na premierę" żeby ktoś się nie obraził jest w porównaniu z dzisiejszymi opiniami skrajnie oczywisty. Ja w sumie dla każdej Zeldy mógłbym dziś wymienić ze sto rzeczy, które są źle zrobione, co nie zmienia faktu, że większość jest w gronie moich ulubionych gier.
-
Depay gra świetnie, to bodaj piąty udany jego mecz z rzędu. Dziś był gwiazdą, a Lyon wygrał 4-0 bez Lacazette'a (i Tolisso), nuff said. Wszyscy go oczywiście kojarzą z Manchesteru, ale to doskonały przykład, że w futbolu wszystko zależy od drużyny i przeciwnika. Lyon zaczyna się od czołowego bramkarza i coraz lepszego ostatnio duetu 20-letnich stoperów Mammana-Diakhaby, Gonalons rządzi w środku pola, no i mają takie mecze ze słabszymi przeciwnikami że sobie postrzelają. Depay może sobie szaleć i śmigać między rywali, bez jakiegoś jęczącego Mourinho, że trzeba bronić, trzymać kształt, bla bla. Nic zbyt nowego, bo przecież widzieliśmy go na tle rywali w lidze holenderskiej i czasami w meczach kadry.
-
3 lata temu był bogolem. 2 lata temu był ławnikiem. Rok temu był bogolem. Teraz jest kurde mocno w kratkę. Poznaj niezwykłą historię golkipera z Kostaryki.
-
Hm, no strona pisząca recenzje różnych dzieł sztuki? Raczej lubię poczytać, bo nie należą do grona większości gdzie w recenzjach tej samej gry jest zawsze napisane to samo, co wszędzie indziej. (P.S. Horizon dostał 5 gwiazdek, ale od innego recenzenta. Nie zdziwię się, jak w zbiorczym głosowaniu i tak ta Zelda będzie tam grą roku, nie wiem, pożyjemy zobaczymy. Poczekam co ludzie będą mówić choć miesiąc, nie tydzień po premierze).
-
No trochę szoker, Atalanta straciła więcej goli, niż w poprzednich 11 meczach. Tak szybko poszło, że nawet nie zauważyłem, jak było już za późno. Icardi Icardi, ale swoją drogą Ever Banega zdobył dziś więcej goli, niż zazwyczaj strzela przez cały sezon. Po szczęśliwym meczu z Napoli teraz Atalancie poszło w drugą stronę, ogólnie to dobra ekipa, ale raczej nie poziom Interu i Lazio, zwłaszcza po odejściu Gagliardiniego. Inter Piolego regularnie klepie słabsze ekipy i zgłasza akces przynajmniej do bycia top 4 drużyną w następnych latach.
-
Barcelona bez Neymara (podobno kontuzja) gra z Deportivo cienko i przegrywa 2-1, do końca 10 minut. Czy są w stanie zaliczyć epicki comeback???? Aha, i bez Umtitiego oczywiście. No Umtiti no fun.
-
Hehe, Slant napisał recenzję. 3 gwiazdki na 5! To gorzej jak 8=! Oliwa wypływa! W skróce mówiąc, wśród wad wymieniają, że najpierw godziny zajmuje pierwsza lokacja, pachnąca mocno tutorialem. A potem gra otwiera się na wiele pięknych rzeczy, na które z czasem jednak można zobojętnieć, gdy się wchodzi na kolejną podobną wieżę i widzi te same zwierzątka łażąc wte i wewte. Trzeba ciągle robić rzeczy wchodząc do menusów. Męczy też ograniczenie wytrzymałości. Historia podobno strasznie banalna, Link ratuje Zeldę przed Gannonem. Przytoczony fragment dialogu: "Save her, Link. Save the princess. Save princess Zelda". Za najbardziej wciągający element gry uznano zagadki. Ostatecznie opisano grę jako zbyt dużo czerpiącą z największych open world przebojów, włącznie z wiarą, że więcej = lepiej. I właściwie trochę takich opinii się obawiałem od ludzi, którzy nie oceniają gry na premierę. MGS 5 to też był mesjasz, zanim ludzie pograli chwilę. Ha, wiedziałem żeby nie kupować. A tak serio to sam nie wiem, czy się jarać. Trochę nie najbardziej lubię te wszystkie wielkie gry, gdzie się robi powtarzalne rzeczy i wybiera te same rzeczy z menu i czeka, żeby w ogóle móc gdzieś dojść. Taki przykład z Wind Wakera, bo ostatnio grałem (zwłaszcza w wersji GC, teraz w HD nieco to poprawili): pływanko gdzie chcesz? Super. Konieczność za każdym razem wejścia w menu, wybrania batutki, wyjścia z menu, kliknięcia batutki, machnięcia piosenki, wysłuchania piosenki, wybrania kierunku, obejrzenia animacji wiatru, ponownego założenia żagla... żeby po prostu w ogóle móc się ruszyć w danym kierunku? No nie super. Dla mnie najlepszy świat do eksploracji to np. Xenoblade, nie wiem, czy się liczy, no ale łazi się tam dużo bez celu, tyle że postać porusza się bardzo szybko i wręcz bez ograniczeń, szybka podróż też jest z tego co pamiętam bardzo sprawna. Zobaczymy tam potem czy te robienie jedzenia i mikstur jest bliżej pierwszego czy drugiego.
-
Zazwyczaj gra na lewej obronie, tym razem wyszedł na skrzydle i zaiste zdobył dwa gole. Nota bene jego pierwsze bramki w drugiej lidze od września. Oczywiście to duże osiągnięcie jak na 16-latka, że w ogóle gra w dorosłej piłce i specjalnie nie odstaje, ale pomijając wiek to piłkarz jak piłkarz.
-
W pewnym sensie się zgadzam, ale z drugiej strony jest też coś wyjątkowo kreatywnego w zrobieniu muzyki, która po prostu działa i osiąga ten efekt. Wiem, że technicznie podobne melodie i zagrywki były na różnych płytach, ale tak naprawdę nikt nie zrobił tej płyty. Na gotowy efekt de facto składa się wiele rzeczy, który nikt nie zrobił. Jak dla mnie, różnica między "The Satanist" a typowym extreme metalem jakiego mnóstwo. jest podobna, jak między malarzem a dzieckiem, które napieprza farbami po płótnie. No wiadomo, że dzieciak narysuje te same kształty, co twórca, i dużo więcej innych - ale nie zrozumie, nie wymierzy, będzie tylko napieprzać byle więcej. Wielu metalowców mówi o szatanie i śmierci, i zakładam, że naprawdę to czują - ale sztuka w tym, żebym i ja to poczuł, słuchając. Najstraszniejszy horror to nie taki, gdzie przez cały czas trwania filmu kroją ciała, byle krwawo (swoją drogą, ten teledysk do "Gabriela", brrr). W tym albumie po prostu czuć w każdym momencie, że wynika z długiej i mrocznej refleksji. Każda piosenka ma kapitalną konstrukcję i mocny własny klimat, jednakże wszystko jest też jakoś wyjątkowo spójne i bezwzględnie konsekwentne. Oczywiście tru metale to samo określą jako "hehe wzięli death i black i zrobili z niego pop góvno, są nawet czasem zwrotki i refreny jak w przedszkolu jakimś".
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
ogqozo odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Ile razy na to patrzę, rozwala mnie ta stara okładka "EGM". Przecież to było pismo uważane za jedne z lepszych wśród pisemek gierkowych. Jednak z zewnątrz patrząc to przecież przebija wiele amatorskich zgłoszeń ze strony "Grafik płakał jak projektował". Wygląda jak glitch z Fallouta. -
Była przez 50 lat tradycja niepuszczania meczów w TV w sobotnie popołudnie, to wiadomo że Polacy odkryli, że można sobie z konta nc+ oglądać. Swoją drogą dość zabawna tradycja z czasów, gdy TV raczkowała, ale kto wie, może faktycznie jak ludzie nie mogą obejrzeć Pogby w TV to idą na stadion wspierać swojego lokalnego czwartoligowca. Tyle że np. w Niemczech robią to i bez takiej regulacji. A przez te pucharki faktycznie wydarzeniem tygodnia w lidze angielskiej jest Everton-WBA. Po ostatnim słabszym okresie Southampton, to są dwie najlepsze ekipy spoza "wielkiej szóstka". WBA wyrosło na taki typowy zespół Tony'ego Pulisa, który z każdym zagra wyrównane 90 minut antyfutbolu, obojętnie czy jest mocny, czy słaby. W ten sposób jest w gronie tych 2-3 ekip, które w ogóle wyglądają, jakby grały w tej samej lidze, co "wielka szóstka". Everton jak Everton, Schneiderlin się przyda, ponadto "nowy" bramkarz Joel Robles zaliczył trochę dobrych występów. Po cichu wiele pomógł Evertonowi. Z Tottenhamem tylko obaj się nie popisali, to Everton stracił 3 gole.
-
Quique Sanchez Flores też zdobył Puchar UEFA i jedyne, z czego jest dziś szerzej znany, to że wygląda jak lepiej ubrany Pajgi z za(pipi)istą brodą. Espanyol mu raczej fortuny nie płaci, a dostawać kasę za popieranie marek to może co najwyżej jako model dla Bytomia.
-
Zodiac Age jest oficjalnie robiony specjalnie pod kątem możliwości PS4, więc port na Vitę nie byłby "przy okazji", wymagałby niemal tyle samo wysiłku co, no, normalny port wysokobudżetowej 10-letniej gry na konsolę, na którą już wręcz nie wychodzą gry. Nie wyjdzie. A na Switcha kiedyś? W sumie jeśli będzie popularny, to kto wie. Ale właściwie to dawno nie dostaliśmy żadnej kieszonkowej reedycji Final Fantasy, na 3DS przez tyle lat z tytułem "Final Fantasy" wyszły tylko dwa spinoffy, te rytmiczne i Explorers. Czy inaczej: nie było reedycji na konsolę przenośną. Square-Enix wydaje się teraz zdecydowanie bardziej zainteresowany komórkami w tym względzie. Wyszło ostatnio także FF7 i FF9. "Dwunastka" o ile rozumiem mieściła się na jednostronnym DVD, więc nie zdziwiłbym się, jakby zrobili ją na iOS...
-
Przecie już dawno ustalone, tutaj w temacie wszyscy by to ustali jak prawdziwi mężczyźni, czyli w świetle regulaminu PSX Extreme faulu nie ma, po co drążyć, Uefalona ukradła LM jak co roku. Kogo to w ogóle obchodzi to widział, że w całym meczu były różne decyzje, niektóre korzystne dla PSG, inne dla Barcy (w tym faul Mascherano na Di Marii), PSG faulowało masę razy i część z tego gwizdnięto. Ale taki jest świat, że niektórzy już zawsze będą pamiętać, że jak co roku Uefalona... Tak jak pamiętają wiele super faktów ze świata. Syndrom Mourinho, kto wie czy by kiedykolwiek zrobił karierę zagranicą gdyby uznano gol Scholesa, ale z pamięci zawsze wyliczy 50 razy jak go sędzia okradł. On też zresztą kiedyś powiedział, że rugby to prawdziwy poważny sport, biedakowi kazano się zajmować futbolem.
-
No, wyrównany mecz Juve-Donnarumma. Juve rotowało składem, Dani Alves wystawiony został na pomocy, na lewej jakiś Pjaca, pojawił się nawet podobno cud-talent Moise Kean ("pierwszy wielki piłkarz urodzony z dwójką z przodu"), ale i tak 3 pkt. Za łatwe jest życie Juventusu. W lidze komfortowa przewaga, dwumecz w LM praktycznie przesądzony bez potu. Decyzje sędziowskie były kontrowersyjne w obie strony, ale jak wiemy z tematu o LM, można to zapamiętać tak, że były tylko 100% błędy dla jednej strony, jeśli ktoś chce.
-
Wbrew zasadzie słuchania nowych rzeczy nie mogłem sobie odpuścić paru razów z Behemoth - "The Satanist". No kurna nadal nie mogę, co to jest za płyta. Każdy fragment jest tak zaje'bisty. Te riffy, te eksplozje blast beatów w idealnych momentach, te teksty, najlepiej w historii metalu używany patos, klarowne ale mocne brzmienie, tak jak lubię. No kto by pomyślał, że w wieku niemal 40 lat blackowcy nagrają coś tak przebojowego. To jedna z moich ulubionych płyt co najmniej ostatnich lat. Gdyby wyszła jak miałem 15 lat, pewnie bym ją przesłuchał 2000 razy i już zawsze byłbym człowiekiem Behemotha, jak się jest np. człowiekiem Metalliki czy Pixies. YouTube'a nie wrzucam bo co to za jakość do słuchania.
-
Przykłady podawane przez FIFA: I przez innych: Ogólnie przepis jest przepis, ten akurat jest często trudny do egzekwowania, bo nie jest tak łatwo postawić granicę, kiedy jest "zasłanianie", a kiedy nie. A na żywo też po prostu to jest trudne do oceny, z racji ograniczeń sędziego (np. w tłoku innych piłkarzy). A jak sędzia nie widzi, to może gwizdnąć albo nie. Porady dla sędziów dotyczą nie tylko przepisów, ale też praktyki - w tym przypadku są takie, że jeśli nie masz pewności, to uznaj gola. Oczywiście sytuacja Sergio Ramosa w ostatnim finale LM jest bardzo daleko od tej granicy. Można mówić o spalonym po prostu z racji, że strzelił gola, jeśli ktoś tak uważa. Jeśli ktoś uważa, że nie dotknął (a w sumie to wydaje mi się, że nie dotknął), to chyba może uznać gola za w pełni legitnego. Przynajmniej nie wyobrażam sobie mowy o zasłanianiu.
-
W Brytanii był dym o to boisko od paru dni. Mourinho na konferencji kwaśno skomentował, że jak miał wąty do UEFA, to powiedzieli mu, że przecież gracze są ubezpieczeni. Jestem zadziwiony, że wystawił podstawowy skład. To znaczy ok, wiecznie zapominam, że teraz za wygranie EL dostaje się grę w LM, więc niby jest po co...
-
US Gamer: "Super Bomberman R to nie jest zła gra. Ale źle podchodzi zarówno do zmian w klasycznej formule, jak i trzymania się jej. Tryb singla nie potrzebował takiej kompleksowej oprawy wizualnej, za to w trybie multi przydałoby się więcej ustawień meczu, jak w poprzednich częściach. Trudno przeoczyć fakt, że gra kosztuje 50 dolarów, a Live/Blast/Ultra po 10 dolarów. Trudno to przełknąć, biorąc pod uwagę brak dodatkowych opcji obecnych w tamtych wersjach". "Jest jeden tryb - Deathmatch - i opcja zmiany czasu, liczby rund, pozycji startowej, nagłej śmierci, czaszek i powrotu do gry po stracie życia. Gra ma 8 plansz na początek i kilka więcej do oblokowania. Poza tym, można zagrać krótki meczyk albo mecze ligowe". (...) "Mulitplayer online jest całkiem przyjemny, ale (...) nawet wybierając tylko mecze z dobrym połączeniem można czasem napotkać duże opóźnienie. Może to spat(pipi)ą, ale na razie to jest problem".
-
Reputacja w świecie futbolu działa z takim opóźnieniem, że nie wyobrażam sobie jakichś nagród w wielkich głosowaniach, dopóki Messi i Cristiano nie zaczną naprawdę cienko grać. Tak samo jak Casillas musiał, a Buffon czy Neuer będą musieli naprawdę spektakularnie obniżyć loty, by była dyskusja kto jest najlepszym bramkarzem. Ponadto ludzie lubią ostatnimi czasy liczyć ludziom gole, a Neymar ich za dużo nie zdobywa. Jak dla mnie, jest jakaś dyskusja, ale w tym sezonie chyba meczów, gdzie Messi błyszczy bardziej, jest nadal jakoś tyle samo, co takich, gdzie Neymar. Akurat wczoraj mieliśmy taki wyjątkowy mecz, że Barca wygrała 6-1 i w sumie Messi jakoś STRASZNIE nie wymiatał, jak na swoje standardy. Wręcz chyba pokazał mniej, niż w przeciętnym meczu. Ale bywało i odwrotnie. Messi też strzela zawsze gole. To 0-4 z PSG to był dopiero drugi mecz od października, gdy nie strzelił gola, obok niego był jeszcze mecz z Realem. A, sorry, jeszcze z Betisem. Trzy mecze przez 4,5 miesiąca. Jakby Barca odpadła, to by były ciekawe takie nagrody, ludzie czuliby potrzebę głosować na kogoś innego. To dość ciekawe, kogo by postawili. Hazard rozkłada najpopularniejszą ligę, ale jakoś nie ma estymy w świecie. Jeśli Bayern wygra LM, to i tak przecież masy nie zagłosują na ich lidera, Thiago. Lewandowski miałby szanse, gdyby Bayern miał wygrać, on sam miałby spektakularne mecze w LM, oraz Barca by wcześnie odpadła, a jak nie - będzie za Suarezem jak zawsze. Jeśli by wygrało Juve, to przecież ich najlepszymi piłkarzami są teraz boczni obrońcy, nie ma szans, jedyne liczne głosy od nich dostanie Buffon. Aubameyang dużo strzela, ale w zbyt małym klubie. Tylko jak Real wygrywa to wiadomo, na kogo głosować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-
No klasyk to też że po każdym meczu futbolowym ludzie, którzy by tam umarli na boisku po 5 minutach, jak zawsze kozakują, jak to piłkarze się kładą i udają że boli. Sędzia ostatecznie pomógł Barcelonie, ale raczej głównie po prostu z racji na to, jaki wynik był potrzebny. Obie strony sporo faulowały, bo taki był mecz, Barca musiała cały czas atakować i nie stracić, PSG obrona Częstochowy przeciwko bardzo zwinnym piłkarzom. Z tym że Barca z reguły faulowała blisko bramki PSG, a PSG... blisko bramki PSG. No bo tam był mecz. No z tego mogły wyniknąć karne tylko dla jednej strony. Tak naprawdę było więcej sytuacji, gdy Barca mogła dostać spokojnie karnego lub wolnego w doskonałej dla Messiego pozycji, a także sędzia mógł sypnąć jeszcze więcej kartek. W świetle przepisów raczej znacznie bardziej jest sens się oburzać na to, że nie byłego karnego przy faulu Mascherano (i co najmniej żółtej kartki). Który, jeśli wykorzystany, raczej by naprawdę zakończył mecz. Zapewne. I raczej mogła też być czerwona dla Neymara. Ale czepianie się, że z tylu okazji Barca miała karne, to deczko żenada.