Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 383
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    Champions League

    What is he thinking sending Walcott in so early?
  2. ogqozo

    Champions League

    Mecz z Madrycie nie jest wyrównany. Sam Benzema miał dużo więcej okazji, niż całe Napoli. Kapitalny wynik dla Włochów będący efektem szybkiej reakcji, że bramkarz wyszedł. Jak ktoś wątpi w jakość Cristiano Ronaldo, to ten mecz powinien mu wystarczyć jako przykład. Mógł mieć nawet kilka asyst po wyjątkowych akcjach. Arsenal już lepiej, sprytnie grają z kontry, "z pominięciem drugiej linii" (czyli stoperzy walą gdzieś tam), Bayern prawie nie traci piłki, ale obie strony mają okazje. Robben miał bodaj 4 strzały typu "schodzę na lewy-środek i walimy", to musiało się tak skończyć.
  3. ogqozo

    Champions League

    Milik spokojnie wraca do zdrowia, ale to żadne dobre wieści dla Madrytu przy obecnej formie Driesa Mertensa. Belg w ostatnich miesiącach jest absolutnie niesamowity i wystarczy zobaczyć akcje z golami Napoli, by to odczuć. Wcześniej było różnie, ale akurat w Lidze Mistrzów Mertens także na lewym skrzydle był jednym z głównych powodów awansu Napoli, będąc bohaterem obu wygranych z Benficą. Zieliński stał się podstawowym graczem Napoli, co mówi wiele. Ktoś taki jak Allan stracił rację bytu, dziś nie gra też Jorginho. Zieliński stał się drugim preferowanym pomocnikiem Napoli po Hamsiku. Wystąpił w 10 ostatnich meczach, z czego 7 zaczął w pierwszym składzie - jeśli dobrze pamiętam, w każdym wypadł nieźle albo i świetnie. W Realu raczej podstawowy skład, z Jamesem zamiast Bale'a. Jeśli nie wygrają tego meczu, to będę zdziwiony... ale Napoli jest teraz całkiem mocne. W Arsenalu gra Xhaka, którego dobry występ to zdaje mi się klucz do jakichś szans na awans. Kanonierzy po prostu nie mogą dać się tak dominować w środku pola, jak gdy nie gra ani Cazorla, ani Xhaka. Niestety Szwajcara oczywiście stabilnym nazwać nie można. W ataku Iwobi i Chamberlain. Na szpicy Alexis, który być może naciśnie na stoperów Bayernu i Neuera. Ale Bawarczycy w tym sezonie powinni nie mieć z tym problemów. Liderami ekipy pozostają obecnie Thiago i Lewandowski. Na skrzydłach Robben i zastępujący Ribery'ego Douglas Costa. Mecz powinien być też w miarę ciekawy, Arsenal zazwyczaj w LM coś tam powalczy z faworytami. Albo będzie 3-0 po kwadransie, kto wie. Pamiętajmy, że wobec oficjalnej tragiczności Messiego, NASZ ROBERT ma jakieś szanse na tytuł króla strzelców LM (Messi ma 10, Cavani 7, NASZ ROBERT 5).
  4. ogqozo

    IDOL [2017]

    Najlepsza demonstracja dylematu "marry, fuck, kill":
  5. ogqozo

    Champions League

    Zdobywanie punktów przez klub jest dosłownie celem w futbolu, a zdobywanie punktów regularnie w skali lat, przy swoich wadach, jednak jest 100x sensowniejszym i bardziej obiektywnym wyznacznikiem poziomu niż inne ogólne jakie znam, np. skupianie się na jednym, najgorszym w sezonie meczu, albo pisanie 30 razy rocznie, że wynik meczu szczęśliwy, a tylko raz rocznie, że wynik adekwatny. Temu że grają nieco bez środka nie zaprzeczałem nigdy, ale jednak to niezaprzeczalny fakt, że zazwyczaj to wystarcza na wygraną, albo przynajmniej nie na przegraną 0-4, włącznie z Manchesterem, Realem, Atletico czy Sevillą. Zawsze udawało się przynajmniej sprawić, by silny rywal tak naprawdę ich nie rozkładał, tylko przynajmniej tworzył mało okazji, albo by Barca tworzyła też sporo. Przypomnijmy, że Barca przegrała w tym sezonie nie 20 meczów w lidze, a dwa, z Alaves i Celtą, ostatni z nich 2 października. Jak by nie patrzeć, wczorajszy mecz jest jednak sporym wyjątkiem i większość tych rzeczy się na co dzień nie dzieje, nijak na tę skalę. O tym, że Barca jest beznadziejna i to koniec ery, fani mówią niemal co roku od kiedy pamiętam, bardzo często zwłaszcza trzy sezony temu było to ewidentne, że zespół do kitu, kaplica. Oczywiście oni zawsze mają rację, tylko że wyniki to nadal potwierdzają tak raz czy dwa na rok, a następny sezon może nie mieć ich w ogóle. Taki fuksiarski zespół.
  6. ogqozo

    Champions League

    2. miejsce w najsilniejszej lidze świata, praktycznie tyle samo punktów co PSG we francuskiej, 15 pkt. w grupie LM. Fan Barcy: "no przewidywalny był taki przebieg meczu". Unai Emery w jeden wieczór pokazał, z myślą o czym go ściągnięto (tak ogólnie, pucharowo, bo nigdy nie był znany z powstrzymywania Barcy w Hiszpanii, o ile pamiętam przegrywając niemal wszystkie mecze). Zabiegując pomoc Barcy, udało się też wykluczyć tercet ofensywny. Zadbanie o tak wielką bezproduktywność i Messiego, i Suareza jest bez wątpienia wielkim osiągnieciem (Neymar niby coś hasał, ale grający naprawdę świetny sezon Meunier regularnie go zatrzymywał na czas). Tym bardziej, że PSG nie oszczędzało zbyt wiele sił w piątek w lidze. Chyba pierwszy "zakup Emery'ego" czyli Draxler ma lepsze i gorsze mecze, ale wygląda na to, że po prostu pasuje do ekipy, o jego komunikacji z Verrattim pisałem już od jego debiutu. Jego przybycie chyba też rozbudziło Di Marię, który w ostatnich tygodniach wygląda po raz pierwszy tak, jak w zeszłym sezonie. Wiele się mówi o Rabiot, no ale on też takiego rządzonka w środku pola jak wczoraj to miał w tym sezonie może kilka meczów. To duża odwaga, żeby skoczyć tak na Barcelonę i nie bać się czerwonej kartki (do której nie było mu tak daleko, inny sędzia by go może wywalił) ani strat kosztujących bramkę. Bez wątpienia PSG jest na fali wznoszącej (nie przypadkiem też kolejny dobry mecz zagrał Trapp, który nie miał może nic do bronienia, ale rozprowadzał piłkę celiej, niż Ter Stegen - warto pamiętać, że PSG miałoby lepszy wynik w lidze, gdyby Trapp bronił cały sezon). Ale aż trudno uwierzyć, by takie występy mogły być regularne. W życiu pamiętam ledwie kilkukrotnie, by Messi zagrał dwa naprawdę słabe mecze pod rząd, tak że...
  7. ogqozo

    Hearthstone

    Potwierdzone pierwsze od dawna zmiany kart. "Kto idzieeee" będzie mieć tylko 1 życia, a pazury szamana będą za 2 many. Sam nie wiem, jaki to będzie mieć efekt... Kto wie, być może uczyni Paczesia nieużytecznym, bo nie będzie sensu grać piratami. Ale wolałbym, gdyby Bukianierowi zabrano jednak punkt ataku, nie życia - nadal mam wrażenie, że 3/1 w pierwszym ruchu to za mocne. Szaman wydaje się mieć tak dużo najlepszych kart, że powinien nadal rządzić w grze - nawet po tym, jak niedługo ze standardu odejdzie kilka mocnych kart (trogg, golem). Tyle że dominować może wariant nefrytowy, który już teraz ich nie używa. Ogólnie ten następny dodatek ma wiele wyzwań jeśli chodzi o balans gry w drabince, odchodzi wiele ciekawych kart, a jawi się wizja dominazji nefrytów albo mocnego agro, a może i połączenia obu. Spadająca liczba kart wydaje mi się atrakcyjna, bo nie będę miał takich braków, ale w sumie to i tak gram jakimiś alternatywnymi taliami albo na arenie. Żałuję tylko np., że nie mogę zaznać legendarnego murloka-ninja teraz, kiedy jeszcze ma jakieś zastosowanie dzięki istnieniu karty "przyzwij zabite murloki", odchodzącej zdaje się ze standardu, tego typu rzeczy. Paczesia sobie zrobiłem na samym początku dodatku. Aż teraz żałuję. Poprzednio dużo grałem wojownikiem na piratach, i było fajne. Pierwszy zastrzyk Paczesia i bukaniera był fajny - wow, ale jestem silny! "Kto idzieee". "Teraz ja tu rządzę!". Doszedłem chyba najwyżej jak kiedykolwiek, bodaj 3. ranga. Jak na mnie wysoko. Tyle że teraz wojownikiem na piratach grał każdy i nie miałem już z tego frajdy i przestałem. Później wysoko zaszedłem łotrem, gdy się kapnąłem, że dodanie bukaniera i Paczesia do starej receptury też pozwala wygrywać 2x więcej meczów. Niby frajda, ale tylko na krótką metę z racji oczywistości i taniości tego zagrania. Teraz więc od dawna już nie gram żadną talią na piratach. Szamanem od wielu miesięcy gram tylko w jakichś taliach bez żadnych wszechobecnych kart, czyli np. skrajna kontrola (do której teraz mi brakuje kart - leczący koleś czy 5 mana 10/10), albo Bloodlust i jakieś murloki albo synergie z totemami. Sam nie wiem, czego się spodziewać po grze dalej. Fani są niezadowoleni, jak zawsze. Hearthstone jest na tyle prosty, że trudno wymyślić dużo nowych, wyjątkowych kart. Teoretycznie wszystkie mechanizmy z ostatniego dodatku są ciekawe: tworzenie zaklęć Kazakusem, nefryty które się rozkręcają, a nawet wzmacnianie stronników w ręce. To ostatnie niby "się opłaca", np. masz za 3 many stronnika 3/3 i dodanie +2/+2, ale inne rzeczy opłacają się jeszcze bardziej. Ponadto mechanika ta pokazuje jedno z ograniczeń silnika Hearthstone'a i jego prostoty, czyli tego, że nie można wskazywać kart w ręce. Losowość tego mechanizmu czyni grę bardziej nieprzewidywalną, ale też osłabia jego przydatność. Jednak podejście typu "zadbajmy o to, żeby na wszystko była kontra" i "papier-nożyce-kamień" w świecie łatwego kopiowania najlepszych talii z internetu chyba nie jest najlepsze dla gry. Prowadzi do tego, że chcąc osiągnąć jakikolwiek wynik, niemal przesądzone jest, jaką talią się gra, a także jaką będzie mieć przeciwnik. Bynajmniej nie odczuwam tego, żeby cały czas trafiać na szamana. Może za niska ranga. Ale i tak przegrywam masowo. Ale nadal lubię sobie włączyć kilka meczyków, a potem spróbować arenę.
  8. ogqozo

    Champions League

  9. Z oficjalnego fejsa kapeli Dillinger.
  10. 13 godzin: żołnierze Benghazi Film jak film, sczelajom siem przez dwie godziny. Zwróciłem jednak uwagę na dobrą, zaskakująco męską rolę użytkownika Red.
  11. ogqozo

    Premier League

    Leicester strzelił jednego gola w ostatnich 8 meczach. Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy najgorsza drużyna w lidze. Zabawna statystyka, którą czytałem gdzieś jeszcze jesienią: Mahrez wykonuje średnio jedno podanie do Vardy'ego na mecz. Easy! Wiadomo, że są zawsze priorytetem dla rywala, ale to dla mnie zaskoczenie: rzadko udaje się, żeby przez 90 minut chociaż dwa razy zdołał podać do Vardy'ego.
  12. No bez przesady, na razie wynika że chyba nic poważnego im się nie stało. Ale dzisiejszy koncert w Krakowie odwołany.
  13. ogqozo

    Layers Of Fear

    Hmm. Gra ma 3 zakończenia, budowane stopniowo przez pewne rzeczy, które się robi w grze, nieco na wzór Silent Hillów. Na pewno przynajmniej jedno trofeum wymaga zdobycia zakończenia innego, niż "standardowe" - i chyba też tego, by przy okazji ani razu nie zginąć. Wiele osób ma trochę zgryz z tym, co konkretnie trzeba zrobić. Jednak są pewne dość skrupulatne opisy w necie.
  14. Dobra sam poszedłem ciulu. Dilinger Dillingerem, ale Shining! Cóż za kapela. Wspaniała rzecz. Krótki, naprawdę muskularnie zagrany set, bardzo dosadne i wyraźne brzmienie, pozwalające docenić i intensywność gitar i basu, i perkusistę. Zarąbisto zgrane z metalem klawisze. Kapitalny koncertowo frontman. W ogóle wszyscy się tam dobrze ruszają. No uwielbiam tę kapelę. Nie wszystkie kawałki na płytach lubię - wolę proste rytmy, niż jazzowe jazdy, ale na koncercie zagrali zestaw najbardziej przebojowych hiciorów i było super. Szkoda, że profesjonalizm kapel zaczyna przekraczać granice. W ostatnich latach się raczej cieszyłem, że koncerty zaczynają się teraz na czas, nie jak kiedyś. Ale dziś przyszedłem do Stodoły za dziesięć siódma, a Shining już grało pierwszy kawałek... Dillingerem trochę trudniej mi się cieszyć, chociaż ich płyty lubię bardziej - właściwie wszystkie ich płyty należą do moich ulubionych. Ale przy tak połamanych kawałkach trochę człowiek nie wie, co robić. Najłatwiej przy tych kilku bardziej "normalnych" kawałkach, gdzie publika może rozkręcić stan agro transu do pięknej skali. Jednak cały koncert to na pewno wydarzenie, włącznie z Pucciato próbującym jak zawsze zagrozić bezpieczeństwu instalacji wokół sceny i własnemu. Mocne światła i same spektakularne utwory. Kto nie był, ten zdecydowanie pipa.
  15. No to kurna co za niepewność, cho, a nie: a nie wiem, po co iść na ostatni koncert kapeli której koncerty będę wspominał wnuczkom, lepiej sobie posmyrać brodę w Złotych Tarasach. Bilecik już wyżebrany od kogoś kto zachorował i nie może iść, 60 zł hehe feelscheapman.
  16. ogqozo

    Serie A

    Nie napisałem, że nie miał asyst do tabelki, tylko że ogólnie nie pomagał Evertonowi wygrywać więcej meczów, z czym bez wątpienia zaczęli zgadzać się też trenerzy Evertonu. Deulofeu fajnie się ogląda powtórki najlepszych rajdów i ogólnie był tym ostatnim podającym w ekipie, no ktoś musi być, ale gorzej z pracą, pressingiem, nietraceniem piłki w co drugiej akcji (z obowiązkowymi sekundami na robienie miny typu "jak to panie, ja straciłem piłkę, niesamowite, faulowali mnie chyba"). Tacy gracze są najlepsi przeciw rywalom po prostu słabszym. Na szczęście Deulofeu sam w wywiadach mówi, że dla niego się liczy zdobywanie goli i asyst, a nie jakieś tam drużynowe tiki taktiki i defensywa, więc na pewno jest też przekonany patrząc w Transfermarkt, że "wymiata", a pewność siebie to podstawa. Suso sobie jakoś radzi, w sumie jest jednym z lepszych piłkarzy Milanu, tak że...
  17. Nie tylko Dillinger, ale i Shining, który bardzo lubię! W sumie mam hajs, ale żeby być w Warszawie w danym miejscu o 19 trzeba wyjechać parę godzin wcześniej, wyjść z domu, iść z powrotem... -10 stopni... No dużo zużytego czasu w którym można by np. siedzieć w kinie i oglądać nowego Apichatponga Weerasethakuna. Bartezoo ty jesteś już w Warszawie?
  18. Już jutro Dillinger, trochę mi się nie chce jechać do Warszawy ale może się uda zebrać. Szczerze mówiąc to nie miałem jeszcze czasu posłuchać w ogóle nowej płyty mdr. Jednakże jak widać z ostatnich koncertów, nowa płyta stanowi mniej niż 1/3 wszystkich kawałków.
  19. ogqozo

    Serie A

    E tam nie zasłużył, przecież magister wytłumaczył w temacie, że Bacca o dwie klasy lepszy od Dżeko. Występy w tej kolejce to kolejny dowód, potęgi Kolumbijczyka po prostu nie da się zatrzymać, defensorzy po kątach. No i ta produktywność jako dowód, 2 zdobyte gole przez ostatnie 4 miesiące ligi. Nie no a tak serio to Donnaruma jest dobry i wygrywa mecze, bywa. Wspaniały golkiper, jeden z najlepszych. Pierwszy od ok. 48 lat dobry mecz Gerarda Deulofeu. No cóż, kariera Katalończyka to najlepsze przypomnienie, że największe gwiazdy rozgrywek U-19 niekoniecznie daleko na tym zajadą w seniorze. Właściwie to 90% z nich zawodzi. Tylko niektórzy nie, jak np. Fernando Torres, albo może teraz Marco Asensio (który ma za sobą dobry dorosły sezon, wiem że teraz w Realu jest wciskany po kątach). Deulofeu ciągle jest młody i piknie zamiata nogami. Emil Krafth, który niedawno zatrzymał Payeta w meczu Francja-Szwecja, kompletnie sobie z Deulofeu nie radził. Ha! O Ligę Mistrzów już się nie ma co martwić. Tak jak podejrzewałem, oliwa wypływa i ACM już nie jest i tak w zasięgu podium, a na miejscu 7., które wydaje się bardziej adekwatne do gry. Za rok Włochy będą pewnie miały 4 miejsca w Lidze Mistrzów, ale wtedy być może Inter rozwinie się w czwartą ekipę, której nie żal delegować na ten poziom. Mecz z Juve był dobry, solidny, i udowodnił, że ekipa coraz lepiej się trzyma. Dobrze bronią, a to podstawa. Gagliardini to na razie kapitalny transfer. Wiadomo, jak grał w Atalancie, ale mimo wszystko to, że od pierwszego meczu w nowym klubie trzyma taki poziom, to wielki traf.
  20. ogqozo

    The Americans - FX

    Obejrzałem jakiś czas temu wszystkie dotychczasowe sezony. Serial jest mocny, ale z biegiem lat staje się napraaawdę denerwujący w tym, jak cholernie zakłamani są wszyscy bohaterowie i do czego się posuwają. W takim "Shield" była ta cała grupa w miarę uczciwych ludzi dla kontekstu, pewnych odcieni czerni i bieli. Tutaj są same nerwy i taka właśnie ucieczka do przodu, tak jak w kilku innych kultowych serialach scenarzyści zręcznie mnożą trupy w szafie, których ukrywanie będzie kosztować, może za sezon czy dwa, ale będzie. Po prostu... jako miłośnika prawdy denerwuje mnie brak oddechu od tego. W pewnym momencie już naturalnym odruchem stało się, że jak widzę jakąś drugoplanową postać, która ma w sobie coś z dobra, to się martwię, co z nią będzie. Nie wiem, jaki jest serial bardziej ponury od tego. No ale życie w małżeństwie chyba to do siebie ma, że ludzie uczą się walić totalną ściemę z kamienną twarzą i z tym żyć. Sztuka kompromisu. Ble.
  21. ogqozo

    Bundesliga

    Nie wiedziałem, gdzie to dać, ale myślę, że może być znaczące dla niektórych. Po meczu w Dortmundzie 10 kibiców Lipska trafiło do szpitala. To efekt fajerwerków, butelek i kamieni, których używali kibole BVB. http://www.spiegel.de/sport/fussball/bundesliga-borussia-dortmund-verurteilt-fan-ausschreitungen-aufs-schaerfste-a-1133223.html Z transparentów, moją uwagę zwrócił ten z napisem "Ralle [Rangnick, szef RB], powieś się". Podobno rzucano wieloma rzeczami, wyzywano, darto szaliki i flagi fanom Lipska, popychano i napastowano także dzieci. Ogólnie można powiedzieć, że Prawdziwi Niemcy nie lubią komercjalizacji futbolu. Dortmund z racji największego stadionu zapewne powinien się spodziewać największych burd. Konieczne będą dodatkowe narady z policją.
  22. Pominę zwyczajowe odloty od rzeczywistości użytkownika M. Ale wszedłem na stronę. Czy ja jestem ślepy, czy ta strona zlikwidowała taką niszową opcję jak wyszukiwarka? Chciałem z ciekawości sprawdzić, co tam w polskiej lidze, kto dobrze gra, jacy piłkarze, czemu Jagiellonia na pierwszym itp., i nie widzę wyszukiwarki. Nawet wyłączyłem Adblocka, ale nie pomogło. W rogu jest tylko "zaloguj się", Facebook, Twitter, żadnej lupki ani pola do wpisywania. Weszło kojarzyło mi się zawsze jako strona, gdzie oglądają polską ligę, każdy mecz uważnie, i potrafią sporo powiedzieć na temat aktualnej sytuacji. Inne tematy mnie średnio obchodzą, bo podchodzą do nich jak wszyscy - przeglądamy Transfermarkt, czasem gole na YouTube i jedziemy ekspertyza - a widzę, że jest ich jakby więcej, niż polskiej ligi. Ani kategorii "polska liga", ani wyszukiwarki?
  23. ogqozo

    Premier League

    Tak konkretnie to tylko pisałem o jego zachwycających występach w niszowej amatorskiej drużynie, którą znają tylko fanatycy FM-a, zwanej "seniorska reprezentacja Brazylii". (Nie wspominając nawet o znanej tylko najstarszym Indianom w najgłębszej Amazonii sekretnej lidze "pierwsza liga brazylijska", gdzie zdaniem milionów fanów w tymże kraju wymiatał od dawien dawna, będąc wśród najlepszych graczy ligi w wieku 19 lat). Do "sprawdzenia się" może daleka droga, ale Jesus od razu przekonał ludzi, że Aguero - chyba tak ogólnie najlepszy napastnik w Anglii - może usiąść na ławie i w sumie fajniej to wygląda. A to mówi za siebie. Nota bene w ostatnich miesiącach tak gdzieś może i z połowa meczów Aguero nie była zbyt dobra. Jesus biega w uroczy sposób - efektywny, ale wyglądający czasem wręcz śmiesznie pokracznie, uśmiecha się miło, ogólnie jest taka radość i spontan we wszystkim, co robi, bez buty. Wygląda jak członek boys bandu i ma całkiem normalne fruzyry. Mam wrażenie, że świat czekał na taką gwiazdkę z Brazylii, nie tylko w sensie futbolowym.
  24. ogqozo

    Dark Souls II

    No pamiętam, że to chyba nie jest do końca wytłumaczone, ale zaraz się okazuje. Pochodnia to osobny przedmiot, który można odpalić tylko od ogniska (i chyba też od innych pochodni, które mogą stać w różnych miejscach, o ile pamiętam). Gdy podejdziesz do ogniska, to na pewno się pojawi taka opcja na ekranie. Ile razy "zdobywasz pochodnię", de facto dodajesz czas całkowitego palenia się, ale wygląda to tak jakbyś miał cały czas jedną pochodnię. Która gaśnie, gdy tylko wciśniesz bodaj przycisk wyposażenia lewej ręki. Mechanizm ten dodaje nieco zabawy w sytuacjach, gdy chcesz rozjaśnić sobie drogę, bo masz zajętą rękę, a nie możesz sobie wyciągać kijaszka na zawołanie. Ale lokacje, w których faktycznie możesz potrzebować pochodni, zazwyczaj są odpowiednio łaskawsze pod względem wrogów. Męczy mnie już to hejtowanie dwójki. "Ale wiecie że jedynka dużo lepsza dwójka nieprawilna!!!". No już wiemy, to może być nieprzydatne powtarzać 5 razy na stronę.
  25. ogqozo

    Primera Division

    Wspaniały Ter Stegen zapewnia wygraną do spółki z bramkami Paco i Vidala. Typowy mecz Barcy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...