-
Postów
23 383 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
No ale to największy banał rzec, że pływanie w Wind Wakerze jest nudne, a w Phantom Hourglass ciekawe. Klepsydra ma opinie bardzo... mieszane, ale dla mnie to świetna gra, robi dokładnie to, co lubię, czyli angażuje poprzez sterowanie. Po to chcę włączać konsolę, żeby coś robić rękami, a nie klikać A albo wychylać gałkę w jednym kierunku przez pół godziny. Oczywiście można w grach robić różne rzeczy, ale sterowanie w Phantom Hourglass to jedna z moich ulubionych rzeczy w grach, płakałem jak od tego odeszli na 3DS-ie. Gier typu "no postać idzie w kierunku jak wychylisz gałkę" już naprawdę jest wystarczająco wiele w postaci 99%. To, że cały czas robisz coś bardziej angażującego ruchowo, naprawdę sprawiło, że kochałem wszystko w Phantom Hourglass. Był taki fizyczny posmak rysowania trasy, zaznaczania na mapie itp. Brakuje mi tego w grach na co dzień, fizycznie są wszystkie takie same. Być może "trzeba dojrzeć". Pamiętam, jak tu jechałem Kosa, że dał 10 Hourglass i 9 Twilight Princess, ale w sumie, no, może ostatecznie podzielam. Wind Waker? Ostatni raz grałem kilka lat temu, pamiętam że się wkurzyłem jak nie mogłem zrobić odpowiedniego zdjęcia do questa że się robi zdjęcia. Sprawdziłem w internecie, no kurde, robię dokładnie właściwe zdjęcie i nic, powtarzaj od początku. Rzuciłem, to był jakoś początek gry. Ale kiedyś na pewno będzie jeszcze okazja pograć. Ogólnie gra ok, jej zalety wypisano jak się da, ale jej kultu nadal nie podzielam. Na liście Games Radar Wind Waker jest drugą najlepszą grą wszech czasów. W ogóle na liście są tylko te nudne Zeldy. (nota bene, na 49. miejscu jest Ghost Trick, w którego jeszcze nie grałem. Ale mam nadzieję rychło nadrobić).
-
Tak odmienny wynik, a mecz chyba nie tak odmienny od tamtego. Gdyby Keylor Navas miał dobry dzień, jak ostatnio, a nie zły, a Zidane nie sprawdzał absurdalnych taktyk jak na letnim treningu, to mogłoby pewnie być 5-1. Rok temu Keylor Navas był w internecie wyzywany od najlepszego bramkarza świata, ratował Real. W tym sezonie... no, nie przekonuje po kontuzji. Chociaż w poprzednim meczu z Legią wypadł chyba ok. Ale poza tym... Media: "wielki mecz", "Michał Pazdan 9", "będziemy to wspominać dekadami", "jesteśmy wniebowzięci", "Zidane nigdy nie stracił w meczu 3 goli" itp. Zakup Odjidji i Moulina był oczywistym kretynizmem świadczącym o konieczności zaorania wszystkiego i zatrudnienia kogoś normalnego na stanowiskach, a teraz jakby ta sama rzecz, z przeszłości, jakby jednak inna była. Atletico jako jedyne ma komplet punktów po 4 kolejkach. Ogólnie będziemy mieli 4 ekipy hiszpańskie w dalszej fazie, Sevilla to już nie zespół tylko na EL. Przynajmniej jeśli chodzi o punkty. Na pewno bronią solidniej, niż kiedykolwiek. Szkoda mi Lyonu, grali wyrównane mecze z Juventusem, ale wynik idzie w świat. Podobnie Sporting - znowu nie był jakoś specjalnie gorszy od rywala, ale jak nie masz wyniku, nikogo na świecie to nie obejdzie. Z Niemiec pewnie odpadnie tylko Gladbach, a z Anglii - Tottenham. Przynajmniej dziś Spurs są w trudnej sytuacji. Ofensywa tego klubu jest impotentna, a Leverkusen udało się coś wbić. W ten sposób mają przewagę, ale w tej grupie jeszcze będzie się coś działo. Grecją fazy grupowej jest, oczywiście, Leicester. Urgh, ciężko się to oglądało jak Kopenhaga ich ciśnie i nic z tego nie wynika. Od teraz liczę, że ktoś ich skarci.
-
Ta recenzja wydaje się mówić to, czego się obawiałem od początku, czyli po ciul walić album na półtorej godziny, kiedy od pierwszego singla widać, że... no, nie każda minuta będzie jakoś specjalnie nowa i potrzebna. Ale w sumie jeśli z płyty da się wyciąć 5 naprawdę dobrych kawałków to też będzie warta, mamy XXI wiek, nie trzeba słuchać albumów po całości. Do kawałków z "Death Magnetic" do dziś wracam, o dziwo głównie do "Day That Never Comes" i "Unforgiven III", podczas gdy po premierze inne kawałki tu opisywałem jako najlepsze. Jeśli tutaj będzie prawie że ten poziom, plus 10 tzw. fillerów, to w sumie spoko. Atlas brzmi przedupnie na tym wideo, zero dynamiki, czekam na wersję albumową w prawilnej jakości. Ten riff się wyróżnia, ten refren ma potencjał, i jak zawsze solówki Hammetta. Na żywo to bardziej słychać, ale na żywo brzmi jak du'pa z innego powodu, mianowicie że kolesie z Metalliki są starzy i nie umieją śpiewać i grać na perkusji.
-
Syn mechanika z Brazylii, obecnie milioner i gwiazda, powiedział zapytany, że owszem, chciałby być wśród kilku najlepszych na świecie w swoim fachu, a tak naprawdę może jest tylko jednym z 50 albo 100 najlepszych na świecie, beka z typa kisne po co to żyje XD.
-
Dortmund wraca do formy bez Piszczka (i Aubameynaga, który "zawieszony" nie wiadomo czemu), to jest ta ekipa którą ludzie sobie wyobrażają. Lyon gra ładniej, ale znów przegrywa 0-1 po karnym Higuaina. Kopenhaga ma przewagę przeciw Leicester, więc jak znam życie Leicester znowu wygra. Radamel Falcao zdobył pierwsze gole w Lidze Mistrzów od wiosny 2010 roku. Glik próbował z dyńki ale nie weszło. CSKA miało swoje szanse, ale jest 3-0. Na Wembley w sumie nic się nie dzieje, Dembele znowu kontuzjowany. Monaco wyjdzie z tej grupy, więc w 2. połowie powinni się postarać o jakieś ataki.
-
A włączyłem transmisję zobaczyć, jak to będzie wyglądać i Nie no, gdybym miał sam dźwięk, to bym nie wiedział, że pusty stadion. Te, nie wiem, kilkaset osób?, które są "z urzędu", na transmisji wypada wystarczająco, wiadomo że to nie tłum, ale robią tło.
-
Ale już to wszystko wtedy pisaliście, walić że było od dawna powiedziane, że to nowa konsola i też nic nie sugerowało inaczej. No dziś to już wiadomo, Nintendo skierowało swoją promocję tylko do mnie i na tym poległo. Teraz na szczęście dali nową nazwę i sukces będzie.
-
Heh, pamiętam to ogłoszenie i dziwiłem się, jak ludzie mogą mieć wątpliwości, czy ta nowa konsola to nowa konsola. Ale do dzisiaj media całego świata to tak wspominają. Problemem było to, że pokazali, jak się gra (na tej, trąbiąc to od dawna, nowej konsoli), a nie pokazali dosłownie pudełka konsoli na pierwszym pokazie. I już, publika złożona, przekombinowali. Tak, były takie fascynujące dyskusje na forumku. W sumie podobne jak teraz ze Switchem. Zaprzeczajmy do końca oczywistemu. W ogóle sporo deja vu do tamtego okresu ostatnio.
-
Widziałem sporo głosów, że to jedna z najpiękniejszych bramek. Kwestia gustu. Jak dla mnie zręczny lob, ale ogólnie, ja wiem czy taki wyjątkowy ruch? Oezil nabił sobie na Bułgarach goli, ile nie miał w karierze. Dziś mecz, na który wszyscy czekamy. Jak żartuje niejeden na Twitterze, trybuny już są gotowe. Spodziewam się kolejnego meczu typu "no przynajmniej walczyli". W końcu Real ma jeszcze mniej powodów, by się starać, niż ostatnio. Cóż dodać... zagrać ma Pazdan, Real z racji kontuzji nie ma dużego wyboru - pojawi się Nacho, pewnie Danilo, może Asensio. Poza tym jednak zwracają uwagę mecze Dortmund-Sporting oraz Juventus-Lyon. W obu przypadkach goście mają ostatnią szansę: w razie porażki oficjalnie odpadają, remis zostawia im iluzoryczne szanse. Dlatego powinni walczyć o zwycięstwo, a coś tam umieją, mecze przegrywali dość pechowo. Może być ciekawie. W Dortmundzie wraca powoli część kluczowych graczy, pojawić się mogą np. Guerreiro, Schuerrle i Castro. Lyon będzie liczyć na potężny talent Alexandre'a Lacazetta, który w lidze zdobył w ciągu 500 minut gry aż 9 goli - ale w LM zagrał tylko jeden, słaby mecz. Nie strzelił karnego, a Juve wygrało 1-0. Najciekawsze grupy, które nikogo nie obchodzą. W grupie E ostatnio same remisy i nadal różnice w całej grupie są minimalne. Zwłaszcza Leverkusen zanotowało 3 remisy mimo dużego potencjału. Myślę, że dziś Niemcy jak zawsze spaszczą, za to w meczu Monaco-CSKA Rosjanie muszą zaatakować, dlatego typuję wygraną Monaco 6-2. Leicester mimo średniej grupy zaliczył ewenement, czyli 9 punktów i 0 straconych goli na półmetku. Dziś dobry moment, by wiatr zawiał w drugą stronę. Chociaż zapewne Kopenhaga walczy o tyle, żeby być tą ekipą w 1/8, na którą każdy chce trafić i tyle.
-
"Oficjalnie" - IT Media napisało, że ktoś z Nintendo tak powiedział. Ciekawsze, że wspominają o planowanych grach na Wii U.
-
Szewczyka dawno nie widziałem na forum, nie martw się Robak, masz punkty.
- 326 odpowiedzi
-
- RIP in peace
- my heart will go on
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gra się sprzedała lepiej niż Uncharted - "raczej słabo". Dobrze, że przynajmniej Mario Kart zaliczono łaskawie do grona normalnych gier, zastanawiałem się. Ogólnie to prawda, że za dużo gier się nie sprzedawało, ale metoda wskazywania pojedynczych pozycji żeby to wykazać jest... pomysłowa.
-
Ale Buttowi nikt nie pozwolił, to się nie liczy, nie przejmuj się.
- 326 odpowiedzi
-
- RIP in peace
- my heart will go on
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To koniec Wii U. Liczne źródła podały Eurogamerowi, że piątek 4 listopada 2016 będzie ostatnim dniem produkcji tej konsoli. Rip in peace.
-
W sumie jak teraz patrzę to można było się nie poddawać, było z 10% szans żebym wylosował Śmierć w następnym ruchu. Ale cóż. Niezwykle podoba mi się ta grafika stylizowana na średniowieczne witraże. Trafiła na... monstrualną podkładkę pod myszkę.
-
A co się działo? Zajrzałem do tematu to widzę post z danego momentu, że punkty normalnie były przyznane za Szewczyka.
- 326 odpowiedzi
-
- RIP in peace
- my heart will go on
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oficjalnie pewny awans, prowadzenie w grupie, w której jest PSG - współczuję. Ostatecznie wszystkie 4 ekipy wygrały (PSG dzięki rozbrajającej bramce Meuniera, Atletico dzięki kolejnej akrobatyce Griezmanna) i mają awans, koniec pieśni. Gladbach oczywiście skrewiło i Dembele strzelił z karnego na 1-1. W ten sposób Manchester City jest już blisko awansu. Benfica opowiedziała Dynamu własnym absurdalnie niepotrzebnym karnym, ale bramkarz obronił i w sumie tyle, Kijów odpada a pozostałe ekipy będą walczyć o awans w ostatnich kolejkach. Po prostu Barca uwierzyła FM-owi, że Sergi Samper będzie niedługo najlepszym defensywnym pomocnikiem
-
Lubię jak Barcelona przegrywa, od razu mecz jest ciekawy jak się muszą wreszcie otworzyć. De Bruyne jakby miał trochę szczęścia, mógł dziś mieć pięć-tricka.
-
To pardwa, Fabian Delph powiedział o treningach z Guardiolą: "nic się nie nauczyłem, koleś po prostu przychodzi i mówi: macie piłkę sobie grajcie, albo puszcza film ze Stallone'em i jak miną dwie godziny idziemy do domu".
-
Remis po 45 minutach, mając przewagę w grze, w meczu praktycznie bez stawki - oj współczuję fanom, ja bym się już wieszał, sezon przegrany. Te mecze to już trochę dożynki, dobre żeby sobie zobaczyć akrobatyczny gol Griezmanna albo posłuchać "i goooajezus, Robert!", gdy Lewandowski był blisko ale nie strzelił i w sumie tyle, przejmowanie się wynikiem to jakieś żarty. Celtic na razie nie istnieje, co każe podejrzewać, że jeszcze coś strzeli w Gladbach. City raczej będzie zadowolone z remisu, na razie mecz chyba wyrównany. Kijów też grał ok do momentu, aż Vida zrobił chyba najnędzniejsze, co można, żeby zarobić karnego, czyli przepychanie przy rożnym. I 1-0, co znaczy tyle, że Benfica jest znowu blisko Napoli i Besiktasu.
-
Swoją drogą, Real właśnie wydał jakieś 250 milionów euro na Garetha Bale'a. Taki bowiem chyba jest koszt dawania mu w nowym kontrakcie 20 milionów rocznie na rękę. Jest to więc właściwie taki sam wydatek na Bale'a, jakiego dokonali w 2013 roku, choć nie ma aż takiej ekscytacji w necie jak wtedy. Walijczyk jest chyba najlepszym graczem ofensywnym Realu w tym sezonie, i w sumie jednym z lepszych w ogóle. A jednak trudno do końca uznać, że ma dobry okres - jak cały Real, wydaje się być zdolny do dużo lepszej gry, mimo że wyniki są. Do tego Cristiano Ronaldo, lepszy czy nie, na razie ciągle gra glówną rolę. Gdy ten kontrakt dobiegnie końca, Bale będzie miał 34 lata i kto wie, co nas czeka do tego czasu.
-
Kapitalizm rządzi nad tradycją, dlatego dziś mimo święta najważniejsze, że gra Liga Mistrzów. Oczywiście wszyscy pewnie obejrzą mecz Manchester City-Barcelona. City ostatnio wypadło dobrze, dostało w tyłek 4-0. Dobrą wiadomością może być fakt, że nie zagra Claudio Bravo. W Barsie nie ma Pique, Iniesty. Jeśli City nie wygra, to będą w zaciętej walce z Moenchengladbach o awans. Ale chyba to dobry moment, żeby Barsa, właściwie pewna awansu, nieco odpoczęła i straciła punkty. O 19 mecz Besiktas-Napoli. Ekipa ze Stambułu świętowała jak szalona wygraną 3-2 w Neapolu. Teraz są w stawce o awans jak najbardziej serio. Ależ to był dramat - czerwona kartka, obroniony karny, gol Aboubakara dający wygraną w ostatnich minutach. Arkadiusza Milika zastępuje ostatecznie na szpicy Dries Mertens, i idzie mu dobrze. Czy belgijska prasa się jara tym faktem? Faworytem pozostaje Napoli - w Stambule znowu kontuzji doznała gwiazda Anderson Talisca. Pozostałe mecze to raczej spotkania typu "Dawid i Goliat", chociaż w przypadku meczu Benfica-Dynamo Kijów tylko w świetle tabeli, bo Ukraińcy mają ledwie 1 punkt mimo zupełnie przyzwoitej gry, z którą równie dobrze mogliby walczyć o awans w tej grupie. Kto wie, może zaskoczy też Celtic na terenie Gladbach, w końcu Niemcy muszą przeplatać udane mecze z wtopami. Dodatkowo pół ekipy jest kontuzjowane. Awanse PSG, Arsenalu, Bayernu i Atletico wydają się już teraz pewne i nie ma o czym gadać.
-
1 listopada. To dobry moment, by wspomnieć tych, którzy prowadzili Death Game i brali w nim udział, a już nie są aktywni na forum: Obsolete… Kmiot… Wietnam… Olszesky… Szczurek… Mathiu… Xyz… Los jest okrutny: oni odeszli, a zostali Milan i Gołąb. Rip in peace. W ostatniej edycji - minęły ledwie dni od założenia tematu, gdy pierwsi zawodnicy zaczęli punktować. Ostatecznie wykruszyła się połowa stawki, emocji było co niemiara. Ale mamy zawodników, którzy powinni być w stanie ich zastąpić. Niektórzy to tzw. pewniaki, inni to czarne konie, niby z niewielkimi szansami. A wiadomo jak to w życiu: Niemcy zazwyczaj zdobywają medal, ale czasami się potkną, a wygra Portugalia. Przypomnijmy zasady: typujemy, ile punktów chcemy dostać jeśli, nie daj Boże, któraś z tych znanych postaci umrze. Od 1 do 14 punktów. Ponadto istnieją specjalne sekcje! Joker: własny ZNANY kandydat (nie ktoś, kogo śmierć trzeba będzie sprawdzać w lokalnych ogłoszeniach), który daje 10 punktów. Tytuł sponsoruje Jack Nicholson. Co, Jack Nicholson jeszcze żyje? Okej, to Heath Ledger. Forumowy uchodźca: forumowicz, który opuści forum – czy to z powodów naturalnych, czy sztucznych. Jak pokazała poprzednia edycja, nie jest tak łatwo tutaj celnie trafić, jak by się wydawało. 10 punktów za trafienie. Red Dead Redemption 2 na Metacriticu: w tej rubryce można wpisać najważniejszą rzecz na forum, czyli ile punktów na Metacriticu dostanie Red Dead Redemption 2 (mierzone dwa miesiące od premiery). Za prawidłowe wytypowanie dostaje się 2,5 punkta. Nagrodą dla zwycięzcy jest MILION EURO. Tegoroczni kandydaci: Kirk Douglas (99) – zacznijmy z grubej rury, bo wiem, że i tak tylko byście czekali, aż się pojawi. Argument za pole position to oczywiście magiczna cyferka 99 i wyglądanie jak kulka ze smarszczek. Koleś urodził się jako Issur Danielowicz podczas trwania I wojny światowej. Zarobił miliony i żył jak król przez już prawie 100 lat, a ja co? Michael Douglas (72) – wygląda dużo lepiej niż ojciec, ale przeszedł raka krtani. Przetrwał i dalej kręci, ale każdy fan „Gry” czy „Nagiego instynktu” wie, ile może znaczyć mocny zwrot akcji. Fidel Castro (90) – kiedy przeżyło się 638 zamachów, małe wrażenie robi, że ktoś w necie napisał, że nie żyjesz. Red is Bad, ale czy będą mogli powiedzieć, że Red is Dead? Królowa Elżbieta II (90) – jej matka dożyła setki, ale Elżbieta II to i tak jeden z najlepszych kandydatów wśród kobiet. Wiesz, że jesteś reliktem przeszłości, jeśli twoje nazwisko to „II”. Można zastanawiać się, jak dba o nią mąż, 95 lat, który pewnie chciałby mieć okazję porządzić chociaż miesiąc. Jack Nicholson (79) – Jack Nicholson jeszcze żyje? Zrezygnował z występów w filmach z powodów zdrowotnych i podobno mieszka sam jak odludek i maluje obrazy. Koleś, który przeleciał tysiące kobiet, siedzi sam w swoim jacuzzi, w którym Roman Polański gwałcił małe dzieci i czeka na śmierć. Roman Polański (83) – przypomniało mi się, że Polański zmuszał swoją żonę do seksu grupowego z udziałem prostytutek. Jezu, Hollywood to naprawdę siedlisko perwersów. Aha, tak, wybitny polski reżyser, ostatni z wielkich, bla bla... Hugh Hefner (90) – jak długo można żyć, zatłumiając dolarami uzależnienie od pornografii i prostytutek? Chyba długo. Od dawna nie pokazuje się publicznie. Sprzedał dom, płaci czynsz – bardzo mądry biznes. Będzie miał więcej kasy na wynajmowanie 20-letnich laseczek przez resztę swoich dni. Abu Bakr Al-Baghdadi (45) – chciałbym mieć takich przyjaciół jak koleś, za którego jest nagroda 10 milionów dolarów i dalej żyje. No ale z drugiej strony nie czułbym się rześko, gdyby USA, Francja, Rosja i pół świata bombardowały masowo każde miasteczko, w którym niby jestem. Witold Pyrkosz (90) – jeden z weteranów gry, obecny np. w trzeciej edycji, gdy jeszcze pamiętaliśmy, co to jest „M jak Miłość”, i kto to jest Witold Pyrkosz. Ostatni występ to dubbing do "Aut 2", gdzie wcielił się w rolę Złomka. Olivia de Havilland (100) – gdzie jest Kirk Douglas, musi być i ona. Jeśli nie wiecie, kim jest Olivia de Havilland, to nie jesteście prawdziwymi dziećmi lat 90. XIX wieku. Grała w hicie wszech czasów czyli „Przeminęło z wiatrem”. Kiedy przeminie Olivia? Betty White (94) – Betty White to taka osoba, która wychodzi i żartuje z tego, że jest stara… od 30 lat. „Mama zawsze mówiła mi: każdy jest lepszy, im starszy. Chyba że jest bananem”. Hehe dobre nie? Stephen Hawking (74) – w sumie trudno powiedzieć, w jakiej jest formie. George R.R. Martin (68) – koleś od dawna powtarza, że wie już, jak się skończy „Pieśń lodu i ognia”, i niektórzy fani na forach już się domyślili. Oczywiście, że się domyślili: typek zejdzie, zanim skończy te swoje pisane dekadami tomiska. Doris Day (92 albo 94) – jest tak stara, że nawet nie wiadomo, kiedy się urodziła. Rihanna lat 60. PRZYPOMINAM, że własnoręczne likwidowanie kandydatów będzie karane poprzez odjęcie 20 punktów.
- 326 odpowiedzi
-
- 11
-
- RIP in peace
- my heart will go on
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężko znaleźć jakichś kandydatów płci damskiej. Wychodzi że większość znanych kobiet umiera 60 lat po tym, jak przestaje być znana.
-
No tak, Wolves by mieli lepszy wynik, po meczu by przyszedł Adam Silver i powiedział, że pieprzyć konkretne akcje, co kto gra, jaką ma rolę, cokolwiek co się faktycznie dzieje, przyznajemy Wolves dodatkowych 15 punktów w tym meczu za to, że Wiggins miał zbiórki, dobrze że nie próbowaliście grać tak, żeby zdobyć punkty w danej akcjim tylko rzucaliście Wigginsa pod kosz bez sensu, bo byście przegrali. Profesjonalny trener NBA mógłby tak łatwo wygrywać mecze, po prostu kazać ekipie tak się ustawiać, żeby Wiggins miał zbiórki, jakby się postarali to spokojnie 30 na mecz kapnie, bo nawet bez starań najmniej poradna w tym zbiera co najmniej 70% pod swoim koszem - i już, mecz wygrany w tak prosty sposób, a ten debil coś kombinuje kwantowo, że nie, trzeba jakieś akcje grać, ustawiać graczy żeby tracić mniej punktów i zdobywać więcej zamiast cep po prostu zbiórki zbierać, no beka że kolesiowi płacą miliony dolców kiedy każdy forumowicz wie lepiej jak trzeba. Nie no macie rację, gadajcie sobie w temacie NBA o tym, który koszykarz ile ma zbiórek w meczu, czyli podstawowym celu w jakim układa się wszystkie ekipy i wszystkie akcje. Zero o koszykówce, absolutnie nic o jednej faktycznej akcji, konkretnej sytuacji, dyskusja pełna prawdziwego znawstwa którego plebs nieznających nie pojmie. Jak jest Console Wars to może być i taki temat.