-
Postów
23 383 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
W najgorętszym meczu roku, Derby der Szpitalen, Dortmund zanotował w pierwszej połowie 0 strzałów. Ale nie jest aż tak źle. Bartra niby zdrowy, ale na ławie, jest Ginter, Passlack na lewej... Dortmund klepie piłkę, ale nic z tego nie wynika, Schalke dość na luzie przechwytuje podania. Jutro mecz na szczycie Hoffenheim-Hertha, dziś wygrały spokojnie Bayern i Lipsk. Prasa donosiła, że Robben i Lewandowski mają podobno wielki problem, nienawidzą się i nie podają sobie? Dziś 2 gole Lewy z podania Robbena, jeden Robben z podania Lewego.
-
Nie chodziło mi o strzelane gole czy jakieś specjalne błędy (jakie robi Varane? I kto jakichś nie robi?), tylko po prostu Real gra lepiej w piłkę jak jest Ramos. Na co wpływ ma kilka jego umiejętności, za które jest nie bez podstaw uważany za czołowego stopera świata. Griezmann gra, jak ma grać. Fakt, ostatnio Atletico miało kilka trudnych meczów, gdzie napastnik takiej ekipy raczej nigdy nie wypadnie najbardziej efektownie - z Bayernem, Barceloną, Sevillą. Poza tym chyba zawsze bryluje. Takie "kryzysy" jak dzisiaj, że po połowie są 3 gole zdobyte i rywal mało gra, a Griezmann ma dwie bardzo zręczne asysty, raczej nie będą przyprawiać Simeone o bezsenność. Gameiro już się dwa razy "budził", z Gijon i Valencią. Chyba można założyć, że jak na razie po prostu jest kolesiem, który jak czasem wyjdzie to strzeli raz na 4 mecze, a zazwyczaj nie i wtedy pewnie nie za wiele z niego będzie pożytku.
-
Czyli wszyscy po prostu to robią i kupują gierki z Kanady? Dam, jak za starych dobrych czasów DS-a.
-
...Gierki z tego sklepu działają na europejskim 3DS-ie? Słyszałem o różnych metodach zdejmowania blokady regionalnej, ale nie wiem, na ile są rzetelne.
-
No do Mass Effecta też podchodziłem zawsze w stylu "ech, żeby tylko to zaliczyć i wiedzieć, co tam jest w tej bardzo popularnej grze, żeby się znać na gierkach". Z tym, że nigdy nie wytrwałem do końca, za dużo.
-
Wow, Watford to teraz też wielki zespół, aha. Nie no wynik dobry, 13. miejsce w lidze dla Burnley to rewelacja, ale nie komentuję wyniku tylko "super poukładanie" i "klepanie", gdzie z taką grą mogli dostać spokojnie po 4-0 (od ekip w miarę dobrych, nie Watfordu) i nikt by się nie dziwił. "Trener sprytnie poukładał" - wystaw Toma Heatona w bramce i muruj i raz na jakiś czas miej fuksa że nie przegrasz. Już rok temu Sunderland sto razy bardziej "klepał" United jak wygrał 2-1 po samobóju De Gei, ale coś grali, mieli przewagę a nie grasz na Częstochowę i liczysz, że w razie porażki nikt nie będzie zły, a masz te 15% szans na dobry wynik.
-
- pierwszy punkt zdobyty na wyjeździe w całym sezonie, megafuksem gdzie rywal miał 40 okazji - wygrana z Liverpoolem gdzie mieli 1,5 okazji w meczu, Liverpool ze 30 - 0-3 z Chelsea - porażka z Arsenalem - "super poukładani, klepią większe zespoły"
-
No właśnie widać. Kwestia gustu widocznie.
-
Takie przejście może czasami będzie irytujące, ale wydaje mi się, że to jednak nieunikniona przyszłość. Jakbym kupował teraz komputer za 6 tysiaków (jakoś tyle chyba będzie stał najtańszy w Polsce?), to chciałbym, żeby miał przede wszystkim najbardziej uniwersalne porty, którymi będzie się w przyszłych latach podłączać wszystko, czyli USB-C, a jeśli jednocześnie służą jako superszybki Thunderbolt, to brzmi tym lepiej. USB-C? Uwielbiam ten kabel. Można nim będzie nawet zasilać telewizory.
-
Początek meczu w Alaves piękna sprawa, mocno zaatakowali. Z czasem mecz się wyrównał, a Cristiano strzelił na 2-1, ale i tak mecz może pójść w obie strony. Królewscy sporo tracą bez Casemiro, Ramosa i Modricia.
-
Nie no Soldado 3 jak już coś, Soldado 2 był Son, co nie. Tak czytałem cały zeszły sezon. Nie no słabo mu idzie, ale umiejętności ma zupełnie inne, jeszcze gdzieś kiedyś karierę może zrobić. Jak strzelał tego karnego to aż się martwiłem reakcji jak zwali, bo to był słaby karny, ale karne tak mają, że i słaby zazwyczaj wejdzie. Tottenham ma trochę pecha, błąd Wanyamy i 1-1. W sumie to większe wydarzenie niż te śmieszkowanie w Man United, kartki i trybuny dla Mou, bo Tottenham naprawdę się liczy w walce o mistrza, więc remis ich boli. Schneiderlin zapewne nie gra z podobnego powodu za Mchitarjan, mianowicie nie pasuje charakterem do tej grupy kolesi podających sobie piątki w akrobatyczny sposób po zdobytym golu. Jeśli jest zdobyty gol...
-
No Alexis Sanchez w każdym sezonie od 2009-10 jest jednym z najlepszych graczy ofensywnych na świecie. Nie wiedziałem, że coś jest tu do mówienia. Ale ani to typowy goleador, ani też z Arsenalem nie jest długo, przyszedł w wieku ile, 26 lat. Jakby miał grać tak długo jak Henry dla Kanonierów, to pod koniec będzie miał 35 lat. W skrócie mówiąc, taką legendą nie będzie, ilekolwiek by klubowi nie dał.
-
No jak pisałem to tutaj 40 lat temu, to reakcja była "nie co ty gupku, wydanie Switcha to oczywiście zapewnienie oficjalne, że Nintendo nigdy nie będzie już nic robić na jakąkolwiek inną konsolę". No ale lepiej jak to piszą profesjonaliści z PPE piszący dzisiaj "sytuacja jest dość zaskakująca". W tym roku na 3DS-a po cichu wyszło całkiem sporo ciekawych japońskich gierek (znacznie więcej niż na nowsze Wii U), które w większości jakoś specjalnie wiele nie mają do zyskania na pikselach, za to 3DS ma dużą bazę klientów, której Switch być może nigdy nie będzie miał. Stary sprzęt, ale może się różnie to wszystko rozwinąć jeszcze.
-
Co dzisiaj ciekawego w Anglii? Ano nic specjalnego, lepiej jak zwykle oglądać La Liga, same mecze typu "czy faworyt się potknie?". Raczej nie... Arsenal nie ma nadal Cazorli i Xhaki, co wbija klin w konstruowanie akcji. Plus - Walcotta czy Monreala. Ale grają tylko z Sunderlandem, wyjątkowo żałosną drużyną. Ostatni raz tak żałosną ekipę w pierwszej lidze widziałem... a tak, dwa lata temu w postaci Leicester. Co zrobili z Wahbim Khazrim... Może jakiś seks-skandal z tajskimi prostytutkami rozruszałby tę dziurę smutku. Tottenham powinien zlać Leicester, jeśli zagra Dembele. Znawcy uważają, że ważniejszy jest Alderweireld. Belg wróci za tydzień razem z Harrym Kane'em. Więc kto wie. Manchester United zagra z Burnley. Podobno ma zagrać Mchitarjan, mdr! Tutaj też nie ma co gadać - United albo wygra, albo się poniży jak nigdy. Burnley na wyjeździe to dno. Czekam jedynie na niedzielny mecz Southampton-Chelsea, bo już starczy tego jaranka, jaki to Conte dobry 3-4-3 omg. Być może więcej zagra Sofiane Boufal. Zagrał w środę w pucharku - zdobył całkiem ładnego gola... https://streamable.com/chts
-
Największe wydarzenie to chyba fakt, że właściwie linia Air zdaje się nie być kontynuowana, ale chyba nie ma co się przejmować, bo nowy Macbook Pro 13-calowy jest jeszcze mniejszy od Aira. No i nie jest taki "tani", w języku makówkarzy, jak Air, ale oczywiście mocniejszy. Za jedyne 6 patyków laptopek, który Wiedźmina 3 nie puści, ale do nauki graficznego edytorstwa czy co tam się robi na takim starczy.
-
35 a 120 to rozumiem, ale tekst "powyżej 30 nie da się grać" to chyba jakaś skrajność. Myślałem już, że konsensus wśród graczy to jednak że 40-50 wporzo, a poniżej 30 to w ogóle trudno dostrzec. Ale może się to rozwinęło od tego czasu. Ciekawe, bo do tej pory nie myślałem o takich telewizorach jako o wadliwych, że tak powiem.
-
Akcja z Polski kolejny raz podbija (śmiechem) światowy internet: https://streamable.com/0hqh
-
Jak dla mnie to prezes organizacji rządzącej ligą, klubami i szkoleniem trochę by mógł mieć do powiedzenia na tematy, no nie wiem, sytuacji futbolu. Dla mnie to trochę jakby mówić, że szef McDonaldsa nie zmieni przecież tego, ile osób chodzi do McDonaldsa. Wydawało mi się, że to jest właśnie jego praca. Coś tam Boniek z tym robi, jest np. mało rozwinięty Narodowy Model Gry czy nieśmiałe przebąkiwanie o konieczności robienia czegoś z kibolami, ale jeśli mało kogo to obchodzi to nie dziwne, że jedyną alternatywą okazał się cyrkowiec z Majdanem i Kucharskim po bokach, a nie ktoś z propozycjami programowymi.
-
No wyznacznikami jest choćby poziom ligi, która jest mooże 20. najlepszą w Europie (gdzie porównywalne ligi są tylko z krajów wielokrotnie mniejszych), oraz to ile osób chodzi na mecze, co przebija z większych krajów chyba tylko Rosję. Wiadomo, że pstryknięciem palcami się tego na pewno nie zmieni, ale w sumie nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem gdzieś w mediach tekst o tym, żeby ktoś w ogóle chciał - jakieś pomysły. Bez wątpienia takie są i są ludzie od tego gdzieś tam, po prostu mało się o tym mówi, porównuje. Jak w polityce krajowej, lepiej się czyta teksty o charakterach, nie programach.
-
Kojarzy mi się to z krajową polityką. Mało uwagi na jakieś programy, rzeczy przydatne dla futbolu. Mimo że Polska jest krajem, w którym naprawdę futbol leży - komparatywnie do liczby ludności, najbardziej spośród większych krajów w Europie. Ale po co. Wszyscy tylko czekają na jakiś cyrk i kogoś wyjątkowo żenującego, żeby zajmować się omawianiem tego. No i przynajmniej można się pocieszyć, że wygrał kandydat mniej żenujący. A przecież i to nie jest pewne na przyszłośc, bo nie wiem, czy po końcu tej kadencji Bońka jeszcze znajdzie się ktoś w miarę trzeźwy, komu będzie się chciało startować. Więc może znowu będą do wyboru tylko te wesołe dziadki.
-
Dla polskiego widza NBA starcie Gortata z Dwightem Howardem zawsze będzie należało do najbardziej pamiętnych. Tym razem w ramach meczu Atlanta-Wizards. No cóż, 30-letni niedoszły dominator na centrze mimo wszystko Polaka dominuje bez problemu, i z tego powodu Wizards wygrali tablice 33-21 w pierwszej połowie. Tymczasem Dwyane Wade rozpoczął sezon od trafienia dwóch trójek na początek meczu. Rondo też jedną dodał. Jak tak dalej pójdzie, to do końca meczu wyrównają ilość trójek z całego zeszłego sezonu. Dalej w mecz, Wade jest 3-3 za trzy. Jego odgrażania, że trenowali dużo trójki z Hoibergiem, teraz brzmią już inaczej... Nie miejmy wątpliwości, ten zespół prezentuje słaby spacing i pokraczną grę. Ale wynik, jak na razie, jest dobry. Prędzej bym powiedział, że ogólnie Wade wygląda dobrze, dobrze się porusza. Sprawne nogi to klucz do zmylenia przeciwnika, który oczywiście spodziewa się, że będzie jechał do przodu, a nie rzucał trójki. Co dalej z tego będzie, zobaczymy. Niestety, zaczynający się o 4.30 mecz Portland-Clippers to już nie na moje siły. Chociaż tak, Clippers pewnie będą super jak co roku, a Damian Lillard zdobędzie dużo punktów.
-
Sporo tych meczów. Cholerny League Pass darmowy do końca października, czyli właśnie gdy mam najwięcej zleceń. Trudno nawet o wnioski. Wolves jednak przegrali, a Grizzlies w sumie nadal mają niezły skład i ławkę z Vince'em Carterem (nadal w miarę przyzwoity!) i Zackiem Randolphem. Co roku nie mogę już słuchać hype'u na Minessotę "za 5 lat będą rządzić ligą" Timberwolves, więc każda porażka mnie nieco cieszy, przyznam. To samo oczywiście co do Milwaukee. Ich zdecydowanie najlepszy gracz prawdopodobnie nie zagra przez cały sezon. Ciekawe, czy ekipa rozwinie jakiś inny styl bez niego. Talenty mają. Ale powoli zaczynam widzieć opinie, że może ciekawe talenty jeszcze nie dają gwarancji na zawodnika, którego suma wszystkich cech jest dobra dla wyniku. Zobaczymy. Mam mało wiary w Jabariego, nadal. Zapomniałem już, że Dellavedova tam przeszedł. W sumie ciekawy ruch, no ale nie był to dla niego udany mecz. Towns, Towns, Towns. Davis, Davis, Davis. Ciekaw jestem, co z Jokiciem. Pierwszy sezon miał pod względem wielu statystyk niesamowicie dobry - gdy tylko był na parkiecie, Nuggets mieli dobre wyniki, zaś w okresie, gdy siedział na ławce, byli masakrowani. Do tego prezentował niezwykłe jak na drągala z Europy umiejętności podania, dobrą obronę i wiele innych. ALE... pozostaje pytanie, co Nuggets zrobią w kwestii swojej "ery big ball" i posiadania w składzie również Nurkicia. Chyba lepiej, by nie grali obaj naraz. A jednak szkoda, tym bardziej, że są tak młodzi i tani - nie ma za bardzo za co ich wymienić. Obu będę obserwował, wydają się naprawdę, naprawdę dobrzy. Pellies to nadal jakaś kompletna ciamciaramcia. Oni chcą wygrywać mecze czy nie? Jeśli tak, czemu tyle grał Billy Hield? Tak, wiem, jak wrócą Holiday i Tyreke to Pellies będą walczyć o playoffy. Davis ma dopiero 23 lata. Jeszcze kilka może spokojnie spędzić w tej... w tym klubie. Aha, no i Myles Turner. Ogólnie pachniał mi jako jeden z lepszych rookies zeszłego sezonu, i teraz może zacząć robić niemałą karierę. Nie wspominałbym o tym, gdyby nie fakt, że w głosowaniu na ROY był niżej, niż jakże masakrowany Jahlil Okafor. Wes Matthews zaś wygląda już na starzejącego się, i Dallas generalnie chyba planuje spędzić najbliższe lata jako klub przyjemnej starości. LeBron i Love nadal są świetni. Oglądaliście, jak odbierali i przybijali sobie wszyscy piąteczki? Za tytuł mistrzowski NBA? Śmieszne w kontekście czytania przez dwa lata o tym, jaki to Love jest słaby i zawodzi i nie zgrywa się z zespołem. Na tytuł wystarcza. Nie wiem, czy koleś jest "lepszy", "gorszy", "top 20", ale na pewno jego umiejętności świetnie uzupełniają LeBrona. Rozmiar oraz zasięg rzutu - to naprawdę kluczowe rzeczy w NBA w dzisiejszych czasach, połączenie ich pozwala na tak wiele trudnych taktyk.