-
Postów
23 309 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Kante podobno nic nie stracił formy w Arabii. "Gdy gra po naszej stronie, to jakbyśmy mieli dodatkowego zawodnika", mówią zawodnicy Francji, ciesząc się z obecności zawsze uśmiechniętego, kultowego atmosfericia tej kadry. Według wielu opinii, Kante był wręcz najlepszym zawodnikiem Francji w ostatnim sparingu. Ogółem jest chyba 15 zawodników z ligi saudyjskiej na Euro, co jak na razie nieźle ich winduje. To daje im chyba 10. miejsce wśród lig z największą liczbą zawodników, na równi z ligą niderlandzką, a przed np. portugalską. (Przed nimi są czołowe ligi, drugie ligi angielska i niemiecka, a także turecka i o dziwo czeska). Jest to jakiś pokaz dla świata, że na razie nie zawsze Arabia morduje kariery.
-
Te fantazje w tym temacie zawsze rozwalają, takie realistyczne. Nie no, jestem nawet zaskoczony, że mają co pokazywać 40 minut. W tym momencie nie jest zapowiedziana żadna gra właściwie. Coś tam oczywiście się zawsze znajdzie, nie musi to być większa niespodzianka jak Mario Wonder, może być cokolwiek, na directach zawsze jest trochę randomowo zapowiedzianych gierek które jak się okazuje nie należą wcale do najlepszych. W drugiej połowie 2016, Nintendo rzuciło na pożegnanie 3DS-a: Metroid Federation Force, Mario Party Star Rush, Sonic Boom: Fire and Ice, port Super Mario Maker, Miitopię, port Yoshi's Woolly World, Mario Sports Superstars. Na Wii U przez ostatni rok do premiery Switcha praktycznie nic nie wydali, tylko Paper Mario: Color Splash. Było też trochę japońskich gier, które wyszły w Japonii wcześniej, czasem wydawane przez Nintendo.
-
Foden już przy ostatnich sparingach był odsądzany od czci i wiary na maksa. Chyba nowy symbol porachy dla zawsze wiernych "fanów", teraz gdy nie ma Maguire'a. Ta druga połowa no bardzo cienka była, im dalej tym gorzej. Człowiek aż się zastanawia, czy nie brakuje im mimo wszystko Hendersona, który zebrał hejt za Arabię, ale mimo wszystko w tym Ajaksie hasa i zarówno walczy o piłkę jak i okazje tworzy, to co było w pomocy nie przekonało. Nie był to łatwy mecz dla obu stron, ale to dziwne że taki Lukić grający na co dzień w Anglii (niezbyt dobrze) więcej potrafił powalczyć w środku niż środek Anglii. Bellingham był jak z innej bajki. Już jutro drugi faworyt "fanów" do wiecznego hejtowania, chociaż nie wiem, czy Belgia dalej ma ten czar, bo tam to już tylko kilku zawodników naprawdę znanych zostało. Większość obrony i pomocy to relatywnie anonimy, więc nie wiem czy ktoś czegoś po Belgii nadal oczekuje. Zwłaszcza, że Courtois został wyautowany, a ciągle ciągnący Vertonghen chyba ma nadal kontuzję. Courtois wygrywa u mnie - najlepszy styl niepojechania na Euro. To napisał w odpowiedzi na tekst selekcjonera o powodach nieobecności:
-
Southgate już ukrzyżowany w internecie.
-
Serbia nic nie gra, a przegrywa. Mówi się trudno, ale to na razie nie za wielki problem Anglii. Bellingham kurde wygląda jak jedyny prawdziwy gracz na boisku szczerze mówiąc. Niesamowitą AURĘ ma ten koleś, wszystko robi dobrze, no to jest taki Zidane mocno. Jak pypnął Serba klatą i natychmiast odszedł daleko, żeby nikt nie widział, to było zagranie jakiego brakuje reszcie hehe. No dobra, Rice też dobry, wiadomo.
-
A czemu by mieli wyglądać jak Hiszpania. Od 10 lat Holandia to taka druga półka, że słabych pokona, a z najsilniejszymi to powalczy, ale pewnie przegra. Dawno daleko nie zaszli. Wynik na razie, co by nie mówić, to jednak głównie pech niż cokolwiek innego, no mieli sporo okazji a Polska nie za bardzo. Czy może nie tyle pech co głównie w ogóle nie trafiają w bramkę jak już mają piłkę w środku pola karnego.
-
A propos tego jak się promuje dziś rzeczy online. W futbolu też. Rzecz... hmm... specyficzna. Ronaldinho napisał posta na Instagramie, że nie będzie wspierał Brazylii na Copa. "To koniec, mam dość. To smutny czas dla Brazylii. Piłkarze są przeciętni, nie ma liderów. Nie ma ducha, fatalny futbol. Ten mecz to była najgorsza rzecz, jaką w życiu widziałem". Rozgarzała KONTROWERSJA. É isso aí galera, pra mim já deu. Esse é um momento triste pra quem gosta do futebol brasileiro. Fica difícil encontrar ânimo pra ver os… | Instagram ...dzień później, Ronaldinho napisał, że to oczywiście nieprawda, on nigdy nie porzuci Brazylii. Tak jak on, każdy powinien wspierać Brazylię, bo takie komentarze nie są dobre. Prawdziwy Brasileiro nigdy nie zostawi kadry. TAK JAK REXONA NIGDY NIE ZAWIEDZIE CIEBIE. Wysyłajcie wiadomości wsparcia w naszej akcji. Hasztag rexonabrazil, hasztag rexonacięniezostawi. XDDD
-
Chyba każda późniejsza wersja nie ma już tego buga, tylko SNES i PSX. Ogólnie nie rozumiem za bardzo, jaki jest powód, żeby grać w wersję PSX. Loadingi są absurdalne w porównaniu z każdą inną, ogólnie gra działa do kitu (i nie mam na myśli czekania na to co powie Święte Digital Foundry czy jest 60 czy 55 FPS-ów i sprawdzać piksele z nosem w TV, ten lag jak wybierasz komendy w walce... serio czyni grę gorszą). Te kilka minut FMV można sobie obejrzeć na jutjub. Dzisiaj istnieją porty na każde emulatory na każdym sprzęcie, z różnorakimi modami i fixami (i to nie do wersji PSX, bo z racji loadingów, obecnych tak samo na emulatorze, nikt specjalnie nie widzi powodu żeby w ogóle sięgać po wersję PSX z jakiegokolwiek innego powodu niż "mam tylko PSX-a").
-
Nie wiedziałem, że jest jakiś formularz, ale w tabeli widzę że jestem widoczny. ...niestety
-
Jakoś trudno mi uwierzyć, że gdyby jakiś hiszpański no name tak grał dla Getafe, to ludzie by się tym tak jarali. Jasne, gra spoko jak na swój wiek (miał może jeden naprawdę efektowny mecz na ostatnich 10 w sezonie, reszta ok lub cienko), ale czy na przykład Zaragoza, Cardoso nie? - a nigdy o nich nie słyszę. Za transfer Zaragozy Bayern dał 15 mln euro, za transfer Cardoso Betis dał 10 mln euro. Taki Arda Guler by nie grał nieźle (nie rewelacyjnie) w Getafe? A daleko do opłaty 50 mln euro za tego supermagika z Ankary. Jakoś raczej w to wątpię, ale zobaczymy, jak przekona to przekona hehe. Renowacje ośrodka chyba się nie liczą do FFP, więc to żaden problem, natomiast z transferami jest podobno cienko. Jak wspominałem, Man United ma IMO o dziwo spory potencjał na unowocześnienia, co też im pomoże jeszcze w przyszłości, jak poprawią ośrodek, jak poprawią stadion, popularność tego klubu na angielskim rynku będzie gwarantowała im wielkie dochody jeszcze długi czas. Nawet jeśli nie będą mieli sukcesów, będą jak Tottenham, który nawet nie grają w LM w ogóle był wśród najbogatszych klubów świata. Ale nie na pierwszym miejscu... Samo Getafe najwięcej dostało opłaty za transfer 18 mln euro, za transfer Cucurelli. Pytanie czy Greenwood zaiste tak masakrycznie się wyróżnia, o wiele długości bardziej niż ktokolwiek kto grał dla Getafe? Jakoś tego nie czuję.
-
Szczerze mówiąc to Chorwacja nieźle gra imo, wykończenie Hiszpanów żeby przy takiej liczbie szans mieć 3-0 jednak jest mordercze dzisiaj. Może ten Cucurella to faktycznie jakiś talizman +3 do ataku. Bardzo jednak daleko do meczu do jednej bramki, jak wczoraj.
-
Słodki to był moment jak przez chwilę miałem 3 punkty raz w życiu, zawsze go będę wspominał.
-
Obaj niedawno zaczęli w ogóle grać, po równo. Były dwa mecze, gdzie Hiszpania strzeliła po 4 gole w jednej połowie i "tylko" jednego w drugiej - w obu przypadkach ta połowa z czterema to była połowa gdzie grał Cucurella. Jeśli chodzi o całe mecze, to z Grimaldo było 0-1 z Kolumbią, a z Cucu było 3-3 z Brazylią. Więc jakieś tam potwierdzenie w wynikach ma, że ten Cucurella źle nie wpływa na potencjał w ataku... Wygląda na to, że dosłownie każdy mecz był tylko testem, bo nawet na przedostatnim sparingu grało wielu zawodników, którzy nawet nie pojechali na Euro. Dopiero w ostatnim pojawiła się ta jedenastka, jak dziś, poza tym że na prawej obronie nie był Carvajal, a prawie 40-letni Jesus Navas...
-
Nadal zaskoczyć? Szwajcaria po wielu latach niezłej formy wygląda na razie schyłkowo no. Posypali się z Rumunią, Białorusią, Kosowem, Izraelem, 6 punktów tylko z Andorą, a i z nimi wymęczyli 2-1 (w drugim meczu 3-0, ale też nie aż tak przekonująco, 10 minut przed końcem było tylko 1-0). Ogólnie nie wyglądają od ponad roku. Xhaka to legenda, był opoką Leverkusen, ale Shaqiri już kompletnie się zapuścił, oni byli jak bracia, a teraz są jak ci bracia z filmu że poszli w dwie kompletnie odmienne strony. Ricardo Rodriguez już nie szaleje na flance, tylko gra bardziej w środku, i nic specjalnego. Z golami nie wiadomo kto ma strzelać, w eliminacjach strzelał Zeki Amdouni, ale po przejściu do Anglii coś się zaciął. Ogólnie jakoś mało podjary.
-
Widzę że była tam podana data Demonschool. Najbardziej interesująca gra w stylu Persony zapowiedziana na wczesną jesień 2024.
-
No nie "jak", główny punkt tego artykułu jest taki że przedłużą, to już zadecydowano, i teraz tylko omawiają warunki. Z mediów wynika, że wiele osób rozmawiało z Man United, ale nie byli zadowoleni z oferty. Ciężka atmosfera w klubie, wysokie pensje piłkarzy i mały budżet na ten rok (podobno nawet jeden duży transfer nie jest możliwy... a czekaj, zapomniałem że oni chcą dostać 50 mln za transfer Greenwooda hehe), wysokie oczekiwania i mało możliwości, a także podobno zaskakująco niskie zarobki oferowane dla trenera - według tych opisów, Man United nie oferowało im fajnej posadki. Możliwe, że uznali: hm, ten Hag słabo trochę, ale przynajmniej bardzo chce tu być, a inni nie chcą. No ciężko w tym Manchesterze, najbogatszym klubie świata, ciężko. No właśnie to jest taki styl, który zawsze można było używać, ale widzę w sieci, że był DUŻO mniej popularny przed tym pucharkiem wygranym, niż teraz, wśród fanów. Że wyniki słabe, bo ten Hag ma ciężkie warunki... Teraz masa fanów tak pisze po sieci. Artykuł mówi tak: kontrakt ten Haga tylko do 2025 roku sprawiał, że zawodnicy podobno uważali go za "tymczasowego trenera", i dlatego się nie starali, tak samo jak nie starali się za Rangnicka, bo jak to tymczasowy trener, to po co się starać. Kurde no, mnie to bawi. Przecież piłkarz, którego kariera trwa w najlepszym razie 10-20 lat, mógłby mieć taką ideę, że ma po prostu grać dobrze bo to jego kurna praca i promocja, nawet jakby trener był na jeden dzień, nawet nieważne kim ten trener by był i co by robił. A ci podobno nie byli w stanie się zmotywować jak w innych klubach, bo jak trener tylko na kilka lat, eee, to po co się starać XD. Dla siebie? Bo następny trener też nie zacznie od zera tylko ostatnie lata i miesiące są pierwszą rzeczą na jaką się patrzy? Nie no, bez kontraktu dla trenera na wiele lat się nie da! To jest takie dziwne, przecież w innych klubach nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak mówił w internecie. A wiadomo, że kontrakt może być na 5 lat, a jak trenerowi nie idzie, nie ma wyników, poprawy gry, dobrych relacji z piłkarzami i zarządem, to i tak wyleci po pół roku, więc to nic nie znaczy tak naprawdę, poza tym że klub to kosztuje. Jose Mourinho dostał w karierze 100 mln euro odpraw, od Man United ponad 20 mln, no i co, było źle to go zwolnili, przecież wszyscy wiedzą że tak będzie - jak dobrze to zostanie, jak źle to odejdzie. Jednak na Old Trafford wniosek jest taki w klubie, że MUSZĄ dać kontrakt ten Hagowi, bo on tego POTRZEBUJE żeby piłkarze uznali, że jednak klub wspiera kolesia który jest menedżerem, że mają się starać i go słuchać. Nie wiem no... Naprawdę mnie fascynuje ta opowieść.
-
Niespecjalnie. W dosłownie jednym miejscu w grze siedzi sobie w jaskini kilka demonów, i jak im pokażesz jeden konkretny który chcą, to ci dadzą coś tam niespecjalnego, bardziej ciekawostka niż quest. Save był tylko w punktach, do których zawsze można było się szybko cofnąć, no ale wrócić tam gdzie byłeś już nie zawsze szybko hehe, więc wiadomo, że mocno to zwalało tempo gry. Raz zginąłem i musiałem powtarzać tyle gry, że już na zawsze zacząłem po prostu grać ostrożnie, żeby nie ginąć, co w tej grze nadal potrafi być dość niespodziewane, więc zmuszało do mocno asekuranckiego grania jak ktoś nie lubi tracić progresu. Nadal bym wolał po prostu brak utraty progresu w razie przegrania walki i grasz jak chcesz bez robienia niczego, ale jak na tę serię to naprawdę SMT V jest znowu ogromnym krokiem w XXI wiek. Aż czyni to grę zbyt łatwą, bo uważanie na randomowe śmierci od przegiętych tur czy wpadnięcia na przegiętego przeciwnika to kiedyś było 95% "trudności" w megatenie hehe.
-
Węgry to w sumie nie wiem co, wiadomo że przyciąga gwiazda Szoboszlaia, ale ten też nie zawsze jakoś błyszczy w kadrze. Nie ma jednak co, styl awansu miał najlepszy w całej Europie. W ostatnich kilku meczach narąbał kapitalne gole i asysty, a awans celebrował w węgierskim stylu. Fani w Węgrzech ostro NAPOMPOWANI, uważają, że tak dobrej ekipy nie mieli od 40 lat. No, niektórzy z nich. Z Leverkusen dużo bardziej jestem podjarany zobaczeniem dziś Grimaldo, nigdy nie czaiłem czemu on nie gra w kadrze, a teraz sukces Leverkusen wreszcie przekonał łysego. Grimaldo ma prostą robotę - lata i kopie lewą nogą. Ale jest DOBRY w swoim fachu. Najczystszy piłkarz na świecie w swoim fachu. Ogólnie jeden z najlepszych IMO. Nie ma co, bywały mocniejsze składy Hiszpanii - dwóch stoperów, którzy nie łapali się do składu Francji, Fabian Ruiz który niespecjalnie się wyróżnia w PSG, z przodu Morata, który od miesięcy gra naprawdę cienko nawet jak na Moratę. Nico Williams wyrasta na ciekawego gracza, no ale cała Hiszpania liczy na to, że SZESNASTOLATEK coś wyczaruje. To powinno być nielegalne. To jest chore, ale Yamal jest i tak wśród najlepszych na świecie na swojej pozycji już teraz. Aż się zdziwiłem, że na Euro nie pojechał Cubarsi, bo żaden z obecnych stoperów do końca nie przekonuje, chuj wie jak Laporte wypadnie po roku w Arabii. Kontrowersyjny jest Vivian z Bilbao, dla jednych najlepszy, dla innych najgorszy. Ogólnie w kadrze masa Basków, więcej niż zawodników z Katalonii czy Madrytu, ale to nadal niezły miks. Hiszpania to dla mnie taka ekipa, która spokojnie może wygrać złoto i się nie zdziwię. Jasne, przegrali w eliminacjach ze Szkocją, co dzisiaj wygląda bardzo źle... Ale dzisiaj nie zagra prawie żaden zawodnik z tamtej jedenastki. Wielu nawet nie jest powołanych. Jak się patrzy na tę XI ze Szkocją, to aż człowiek zapomniał o tych typach: jakiś David Garcia? Ceballos grał w kadrze? Pino? Porro? Hiszpania zrobiła ogromny miks w ostatnich latach, testowali ogromną masę zawodników, co mecz kompletnie inna jedenastka. Ta obecna wydaje się jednak na serio, więc to jedna z najciekawszych ekip dla mnie.
-
Debiut dużych reklam na Euro dość zastanawiający. Adidas - Bellingham, Pedri i Wirtz. Nike - Mbappe... i Vinicius... i Haaland? Haaland w koszulce Norwegii strzelający gola z tekstem narratora, że trzeba się obudzić i grać tam gdzie wszyscy patrzą? Czy im ktoś powiedział, że Norwegia została wyeliminowana osiem miesięcy temu?
-
Na Athleticu jest właśnie dłuuugi artykuł opisujący całe zmagania ten Haga, dość obiektywnie, zimno stwierdzając jakie są problemy i jak sobie z nimi radził, lepiej czy gorzej (często gorzej). Bardzo ciekawy, z dogłębnymi szczegółami. (Przykładowo, gdy piszą o Cristiano Ronaldo, wspominają, że ten Hag zgodził się, by Krysztiano presował tylko dwa razy a nie trzy - tylko do obrońcy, do bramkarza, i wtedy powrót do formacji. A wiele osób w klubie nawet się zastanawia, czy w ogóle rozumiał co się do niego mówi lol, bo trenerzy mu cały czas to mówili na treningach a on nawet nie zaczynał tego pressingu. Inni zakładają, że rozumiał hehe, ale uważał to za marnowanie jego talentu i specjalnie nie presował. I tak dalej z wieloma sytuacjami). Erik ten Hag’s Manchester United: Player and staff tensions, football principles and what’s next - The Athletic (nytimes.com) Niemniej, dla mnie i tak ten zimny opis brzmi trochę jak puff piece. Nie żeby opis nie był prawdziwy, ale dlatego, że... czy nie można by takiego samego napisać o każdym innym klubie? Nie kojarzę żeby każdego trenera tak opisywano szczegółowo, że X nie było łatwe, Y nie było łatwe... Każdy trener zawsze mówi, że wszystko byłoby lepiej, gdyby mnie słuchali, a przegrywamy bo nie słuchają mojego planu. Każdy tak mówi zawsze lol. Nawet na magazynie każdy pracownik codziennie gada, że jakby robili jak ja mówię, to by znacznie lepiej szło... Niestety w kompetytywnym sporcie takie opowieści nie mają specjalnie znaczenia, w każdym meczu ktoś ma wynik a ktoś nie ma, trzeba po prostu coś robić lepiej niż przeciwnicy. Ot, ten desant z Madrytu. Miał wnieść sukces, a wniósł porachę. Nie tylko Cristiano, ale też Varane i Casemiro zaczęli gadać, że w Madrycie to piłkarze mają wolność na boisku, że Ancelotti to pozwala nam grać jak chcemy... No fajnie, że ten Hag miał takie problemy, tylko kurde on sam chciał tego Casemiro, to na którymś etapie ktoś tu się pomylił, najwyżej na innym etapie, ale liczy się efekt, co nie? Klub podobno chciał Rabiota, a ten Hag sam naciskał na Casemiro, doświadczonego miszcza. Ale nawet jakby jego nie chciał, to nawet wtedy co za różnica - jego praca to zarządzanie ekipą z tymi doświadczonymi madrytczykami, skoro jego styl gry nie da się z tym pogodzić, to coś tu nie gra, a nie że "a bo to ciężka sytuacja to biedny ten Hag jest tak napawdę dobry". Kontuzje też są sławetne, ale też pytanie, czemu inne kluby nie mają tej plagi kontuzji. Random niezależny od managementu? Może... Dużo o Sancho, ale znów - Snacho grał jak góvno i przed ten Hagiem, spoko, tylko że w innych klubach jak ktoś nie wypala (nawet w Realu jest takich kilka), to nie wychodzi z tego taka wielka drama, a tutaj się zrobiła drama która nadal się ciągnie i ciągle jest wspominana, i pytanie czemu akurat temu trenerowi to się zdarzyło. Sancho płakał że nie może grać na prawej stronie... On większość meczów w Dortmundzie grał na prawej stronie lol. "Gracze nie słuchają", no fajnie, biedny ten Hag, ale jak to jest, że w innych klubach słuchają? Antony głośno protestuje że gra na lewej flance... A kto chciał ściągać Antony'ego za grubą kasę i teraz musi biedny znosić jego humorki? "Miał kontrakt tylko do 2025" no przecież i tak wiadomo o każdym trenerze w każdym klubie, że jak przez trzy lata nie zrobi dobrej sytuacji, to wyleci mimo każdego kontraktu, więc co to za różnica. Dla mnie wiadomo, jaki jest cel jednak w takim klubie, wygrywać, poprawiać grę i wyniki. Dlatego podejście ludzi do ten Haga, jakie widzę w necie od czasu tego finału pucharku, mnie bawi. A żartuję o właścicielach, bo kurde, donosy mediów sprzed finału pucharku wydawały się dość przekonane, że ten Hag wylatuje, więc serio chyba ich ten finał przekonał. Po całym artykule, jest to dla mnie dość zabawne, że wniosek z tego wszystkiego był taki, by przedłużyć mu kontrakt. Czy to się uda? Nie wiem, nie znam przyszłości. Ale wiem tyle, że inni trenerzy nie są tak traktowani... i ten Hag raczej też nie był, przed finałem pucharku.
-
Recenzja "Still Wakes the Deep" w "Edge'u" bardzo pozytywna, mimo że to gra na kilka godzin to podobno mocne momenty są naprawdę mocne i naprawdę intensywnie wykonane, z dobrze budowanym uczuciem horroru w nietypowej scenerii, efektownie wykonane. Rozgrywki podobno niemal nie ma. Może jest w tym trochę brytyjskiego kumoterstwa, ale niejednej gry wcześniej to nie uratowało, więc może faktycznie pozycja okaże się większym wypałem, niż poprzednie filmówki na Game Passie. Czytałem wcześniej dłuższy materiał i ta gra mocno opiera się na prawdziwym doświadczeniu z takiej platformy, bez którego nie dało by się tego aż tak odzworować. Niby nic, a tak naprawdę - jak często gry faktycznie nieźle, niepłytko, odwzorowują jakiekolwiek miejsce hehe.
-
Pamiętam jak dziś, był piątek, 11 czerwca, godzina 21.
-
W sumie to dosłownie ostatnie Euro tak wyglądało, że Włochy wygrały wszystkie mecze w eliminacjach, wygrały w meczu otwarcia 3-0 z Turcją po podobnej dominacji na boisku jak dziś, wygrali wszystkie mecze do zera w grupie, i potem wygrali wszystko dalej i zostali mistrzami Europy.
-
Pamiętam jak po 2002, dzieci sobie robiły fryzurę "na Ronaldo". Strach się bać wszystkich zębów, jakie polecą, gdy królem strzelców zostanie Fullkrug.