-
Postów
23 386 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Dobrze, że nie napisałem 3 posty wyżej że jest coś takiego jak znak towarowy. Nie, nikt nie pyta Ninny o zdanie w sprawie czegokolwiek. W takim razie Pokemon Go jest tylko świetną inspiracją dla każdego developera, że warto ot tak sobie robić gry z Pikachu i Charmanderem zamiast z jakimiś anonimowymi postaciami, też niezłe odkrycie dla rynku. Co do ekranu dotykowego, że niby Nintendo nie robiło czegoś takiego na 3DS-ie, to nawet nie wiem, o co chodzi. Większość ludzi na forum grała na DS-ie w dotykowe gierki na lata zanim miała smartphone'a. Trzy na ostatnie cztery konsole N mają ekran dotykowy. No ale nie wiadomo, czemu by się chcieli bawić w robienie ekranu dotykowego na handheldzie. Ba, kolejne zdziwko, na DS-a nawet wychodziły te same gry, co na iOS, prawie 10 lat temu, tyle że no trzeba było je mocno specjalnie dostosowywać. Ciekawe, czy dzisiaj, przy tak rozrośniętym rynku komórek, twórca takiego Puzzle Questa by w ogóle wpadł na pomysł, żeby robić to na DS-a.
-
Miałeś na studiach lekcję o czymś takim jak znak towarowy? Jeśli ktoś cokolwiek robi z Pokemonami to znaczy, że Nintendo się spytał i Nintendo chciało, a ofert ma dość wiele, bo to dość wiele wart znak towarowy. Swoją drogą nawet gdyby Pokemon Company miało trademark to faktycznie wielka by była różnica zabraniająca mówić, że Nintendo ma z tym cokolwiek wspólnego. Bo Pokemon Company to wiadomo, głównie ludzie Microsoftu posiadają.
-
No wiadomo, każdy może sobie wydać grę z Pokemonami jak sobie zechce i Nintendo nie ma tu nic do powiedzenia, po prostu poza Niantic (i Genius Sonority! Też nie Nintendo!) nikt na to nie wpadł.
-
A gry The Witcher nie mają wiele wspólnego z Andrzejem Sapkowskim! Niech jeszcze 15 osób to napisze żebyśmy wiedzieli, że nie można wspominać Pokemon GO jako przykład na to, że gry komórkowe mają dziś dużo szersze oddziaływanie, niż konsolowe, i mogą nawet być dochodowe.
-
Tak jak pisałem, mówiło się, że Atletico chce wymienić Gameiro za Vietto tylko po to, żeby Barcelona obu nie dostała. Aczkolwiek "L'Equipe" doniosło też od razu, że do Sevilli trafi Wissam Ben Yedder.
-
Myślę, że ludzie po prostu używają Pokemon Go jako metonimii ogólnego trendu gier na komórkę, no bo Jezu, bądźmy poważni, chyba ludzie zajmujący się tym zawodowo zauważyli trendy, które każde dziecko zobaczyło tak z 7 lat temu, to nie jest kwestia że ktoś czegoś nie wie. Wiadomo, że potencjał sprzedażowy dużych konsol spada, bo dużo ludzi (i chyba rosnąca ilość) woli jakiegoś rodzjau free to play czy kosztujące 10 zł giereczki na komórki. Konsola ma mieć przyciski, tak że tego. Zalety ekranu dotykowe są oczywiste. Duża oszczędność miejsca i ułatwienie designu, żeby Pajgi się nie pytał, czemu jak nVidia kosztuje tysiaka, to Nintendo nie może zrobić takiej samej tandety będącej nie ekranem, tylko konsolą przenośną, za tysiaka. No ale będą przyciski, co wydaje się wymagającym ograniczeniem. Ekran dotykowy można umieścić i tak. N trochę to wie, bo to robiło w 2004 roku. Jeśli sterowanie jest doczepiane to teoretycznie pozwoliłoby to brać konsolę do torby jako tablet do giereczek dotykowych, o ile takie będą. Ale może będą. Jakaś kompatybilność z Androidem wydaje się tak przydatna, że nadal mimo wszystko aż trudno uwierzyć, żeby jej nie było. Przecież to czysta kasa. Niektórzy tutaj proponują umieszczanie w konsoli megadrogich rzeczy, które będą niemal zupełnie niepraktyczne i nieprzydatne, a konsola z Androidem to sam software, a możliwość sporego zysku. No ale po Wii U średnio czuję wiarę w decyzje Nintendo.
-
No taka oferta że możesz spieniężyć Milika na poziomie Bergkampa, Suareza czy Sneijdera to się jednak raz w życiu trafia. A prezes Lyonu cały czas mówi dosłownie cokolwiek, od wielu lat. Whatever. Może to coś ma wspólnego z rzeczywistością, a może nie. Wiadomo, że uwielbia Lacazette'a. I już drugi raz pokazał, że może ich pociągnąć do... drugiego miejsca. Bez niego może być równie dobre 18. miejsce, wiadomo jak wyrównana jest liga francuska. Tymczasem niejaki Adriano z Barcelony odchodzi - do Besiktasu. Podobno o klasie piłkarza świadczą wygrane tytuły, więc przyznajmy: odchodzi jeden z największych, czterokrotny zwycięzca La Liga, dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów, medalista Copa America, Gold Cup i Mundialu (młodzieżowego), nie wspominając nawet o pucharkach krajowych, superpucharkach UEFA i Hiszpanii i co tam jeszcze.
-
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
ogqozo odpowiedział(a) na Farmer temat w Region Filmowy
Podejrzewam, że jeśli dla kogoś "no ten styl acha" to szczyt umiejętności wyrażenia myśli precyzyjnie w swoim rodzimym języku, to pewnie często się w życiu czuje nieuzasadnioną agresję. (przegląda forum) Tak. -
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
ogqozo odpowiedział(a) na Farmer temat w Region Filmowy
Wydawało się, że Milan wypisywał już chyba wszystkie bzdury na forum, ale że ja słynę z błędów ortograficznych to nawet jak na niego wręcz zaskakująca żenua. -
Eteryczny wygląda jak taka typowa karta, o których pisałem niedawno, że można na nich robić bójki. Kradnięcie to ciekawy motyw, ale nigdy nie będzie wystarczająco regularne, by ktoś tym grał na wygrywanie. W taliach robionych tak, żeby chociaż czasem wygrać nimi mecz, synergie pomiędzy kartami dotyczą większej ilości kart i są dużo mocniejsze i bardziej regularne, niż coś takiego. Podobnie pozostałe karty. Część z nich nada się do ciekawego wyzwania klasowego w przygodzie (już o nich zapomniałem! Wręcz najlepszy ich element. Zawsze są napisane ciekawiej, niż bójki) i może ktoś je włoży do talii tak zupełnie na spróbowanie. W porównaniu do legend z Odkrywców, jak były one mocne i wpływowe, to... Babcia mocna, ale żyjemy w epoce 7/7 w 4. turze. Zoo rzuca w 3. turze kolesia z 5 życia, któremu rośnie atak, wojownik w 2. turze 3/3 z szarżą itp. Babcia to karta klasowa dla klasy, dla której brak dobrej opcji na 2. turę jest przyczyną, że mało się nią gra - a mimo to przecież to i tak nie jest tak mocna zagrywka, jaką były pajączki czy w większości przypadków jajeczko. Podobnie druidowe 2/2 za 1 many. Na rzut oka niby mocne, ale w praktyce nawet nie wiem, czy mocne, a tym bardziej czy ludzie będą tego używać w jakimkolwiek celu, gdy nawet 1/3 z rosnącym atakiem czy efektem musi idealnie trafiać w motyw talii, by było jakieś warte zmieszczenia w "trzydziestce", a druid ma przecież korzenie, kartę która przydaje się lepiej w większości sytuacji.
-
No plotki takie były, aczkolwiek według przecieku ma to jednak być własny system. Pewnie będzie taką trochę ulepszoną kopią, jak to co mamy współcześnie w telewizorach. Zaleta Androida jest oczywista - tysiące gier 3rd party, często fajnych, od razu do uruchomienia. Po co grać w GTA jak masz Triple Town? Albo, no, Pokemon Go? Dlaczego jak Pajgi wspomina, było tyle gier super na DS-a ostatni raz? Bo kurde grę 2D z małą ilością pikseli, ale fajną jest zrobić łatwiej i taniej. Teraz od tego jest Android, iOS. Jakiś przynajmniej dev kit do łatwej konwersji wydaje się zbyt dobry, żeby nie skorzystać. No... ale zostaje znowu kwestia wygody, bo granie dotykowe jest po prostu wygodniejsze na tablecie, niż na czymś co ma kształt, jak możemy się domyślać, padleta do Wii U - bo trudno inaczej zmieścić przyciski. Nintendo Kompromis.
-
No niestety Vincent Janssen już był zajęty, żeby marnować sobie karierę w Spurs oglądając z ławki Harry'ego Kane'a. Premier League powoli zaiste staje się takim villainem dla reszty Europy. Milik is real, już jest we Włoszech. Także Kapustka może nawet jutro być oficjalnie potwierdzony przez Leicester. TVP nie będzie wiedziało, który mecz puszczać w Lidze Mistrzów! Tymczasem Ciro "Klopp to geniusz, scoutował go latami" Immobile trafił do Lazio. W sumie Lazio trochę nie miało "dziewiątki", która by zastąpiła Miro Klose (którego podobno chce ściągnąć Bayern, trochę taki nowy (pipi)'rro jako ekspert na ławencję). Klose nadal sporo umie, mimo 38 lat jak dostanie piłkę to strzeli gola albo ładnie odegra, jak wiadomo Bayern biega najmniej w Europie. Antonio Candreva prawdopodobnie odejdzie do Interu. Ale i tak - Lazio ma potencjał, Lulić czy Parolo jeszcze niestarzy, jak wróci De Vrij to ważne, z Hoedtem może stanowić piękny duet stoperów, Milinković-Savić jak dla mnie ma potencjał na lepszą grę, Keita się rozwija pięknie, na drugiej flance może kiedyś ogarnie się Felipe Anderson, kurde jak ten koleś umie zagrać jak nie obżre się carbonary przed meczem to szkoda, że taki nieregularny.
-
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
ogqozo odpowiedział(a) na Farmer temat w Region Filmowy
Na szczęście nie zmieniło to nic w świętym, nienaruszalnym kanonie, bo jak wiadomo wzrost nie ma znaczenia w życiu. -
No jemu tak się pewnie wydawało, bo na zgrupowaniu kadry wszyscy od początku rozmawiali, jakby już był graczem Liverpoolu. Dziś zaś agent Milika powiedział, że no rozmawiał z Napoli, ale na razie nic nie jest pewne i Milik myśli tylko o meczu eliminacji LM za tydzień. Klasyczny tekst, no ale to byłby typowy "Przegląd Sebowy" puścić jako pewnik bo "brakuje tylko detali". W Polsce #weareallPogba.
-
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
ogqozo odpowiedział(a) na Farmer temat w Region Filmowy
Kto by nie chciał Batmana będącego Polakiem w czasach komuny? Niestety na razie mamy to: -
Nie no przeciek jest dość jasny, stacja dockująca służy do podłączenia do TV. Na razie to jest fantazja forumowiczów, że ma "dodawać mocy" i kosztować do masowej produkcji więcej niż 5 zł. Były plotki o megazordzie, ale tutaj jest napisane, że się nie zrealizowały. Co do chipu to też jest napisane dość jasno, że Tegra X1. Teoretycznie devkity mogą mieć inny sprzęt, niż ten, jaki będzie ostatecznie w konsoli. No ale pół roku przed premierą... Wydaje się wątpliwe.
-
No bo trudno inaczej powiedzieć i wyobrazić sobie, żeby to sensownie działało. iPad kosztuje 2 tysie (nie mówiąc nawet o wersji Pro) a to sam ekran, poza wejściem na słuchawki i regulacją głośności nie ma praktycznie nic. I wychodzi co roku nowy. To jest raczej porównanie a nie badziewo jakim jest Shield (które ma sterowanie zupełnie osobne od "bebechów"). Co do braku ładowarek to pisałem to jak wychodził DSi i z roku na rok tylko większa beka z jęczenia na to. Serio nie macie kabla USB w domu w roku 2016? Przyniosę kilka na zlot i wam rozdam biedaczki, bo ja żyłem w świecie gdzie ten sam kabel dawali do wszystkiego. Co do stacji dockującej. Wow. Teraz przez kilka miesięcy będziemy słuchali o megazordzie w tym temacie. To nie musi kosztować dużo. Kabel HDMI kosztuje 4 złote, tutaj będzie nieco inny kształt plastiku.
-
Za dużo się naoglądaliście Power Rangers i złączania w megazorda w każdym odcinku. To że coś fajnie brzmi nie znaczy że jest do zrobienia do wydajnej masowej produkcji. Jakieś warianty tego rozwiązania są możliwe, ale mam nadzieję, że nie. Z ww. powodów. Na PS4 mam gry na PS4, na Vicie na Vitę. Łatwe porty - super. Każdy może kupić Vitę do grania przenośnie, albo PS4 do grania stacjonarnie, Sony wspiera je oba jak może. Ale nie ma przymusu. Jeśli np. chcemy zrobić Last of Us albo Bloodborne, to nie ma przymusu, że musi chodzić na Vitę. Efekt jest praktycznie taki, jak mówię, czyli gry na Vitę są na wszystko, bo "w górę" przenieść łatwo (najwyżej grasz na dużym TV w grę, która nie ma wielu szczegółów, ojej - nikt nie płacze że zagra na TV w OlliOlli), ale gry na dużą konsolę tylko czasami się nadają na Vitę. Na NX-ie byłoby zawsze, w każdym momencie - albo granie na stacjonarnej konsoli która jest gorsza, niż by była "normalnie", w imię łatwego przemienienia jej w mechazorda handhelda, albo granie na handheldzie, który jest gorszy, niż by był "normalnie", tylko w imię że się łatwo przemienia w stacjonarkę. I przez "gorszy" nie mam na myśli tylko sprzętu, ale też gier. Dlatego też z rysujących się wariantów ten Vitowy wydaje mi się już lepszy.
-
Bo zbyt skomplikowane, jak wszystko? Hearthstone z tabelkami cyferek byłby tak samo dziwny, jak Hearthstone, którego włączam i nie ma 1,5 GB danych do pobrania żeby zmienić dwie ikonki i jedną bójkę. Ja... może za dużo gram w tę grę, ale jestem teraz wręcz "na bieżąco" z kartami. Kiedyś miałem ogromne zaległości, ale nie wydałbym ani grosza na głupią giereczkę online która nigdy się nie kończy. Zawsze grałem w bieda-wersję, bez praktycznie żadnych legend, epików itp. To wszystko, o czym ludzie mówili - rzadko kiedy mogłem to grać. Teraz zaś? Gram regularnie na arenie i dzienne zadania. Jak wiadomo, na arenie wpadają zawsze paczki tylko z nowego dodatku. I z tego nowego dodatku mam teraz: niemalże wszystkie zwykłe i rzadkie, około połowy epickich, i dość sporo legend. Do tych ostatnich miałem szczęście, bo wpadły mi głównie te lepsze: wszyscy bogowie (Yogga stworzyłem za pył), Veklor, Hallazeal. Fandrala musiałem sobie stworzyć, bo ta karta jest przegięta - trudno sobie wyobrazić robienie czegokolwiek sensownego druidem bez niego, nawet jeśli tak naprawdę niewiele jest meczów, w których zrobi faktycznie dużą różnicę. W sumie jeszcze tylko Malkoroka by się chciało. Myślę, że jeśli nie zmądrzeję i będę nadal marnować czas na tę gierkę, to do wyjścia nowego rozszerzenia (przygody nie liczę bo ona dużo "tańsza") powinieniem nabrać tyle dubli, by pouzupełniać też większość braków z klasyka i wielkiego turnieju.
-
Nie no kurde nie, nie wierzę w te wasze kompromisy w ogóle. "Jeden moduł do gierek X, drugi moduł do gierek Y". No tak się nie robi. To nie wyjdzie. To brzmi fajnie w mega ogólnikowej wizji, ale nie w konkrecie. W technologii albo się robi jedną rzecz dobrze, ale żadną. Wiele i dobrze to się nie zdarza. Po prostu koszty przewyższają znacząco korzyści i masz padakę. Niektórzy tutaj wręcz budują wizję tak naprawdę dwóch osobnych konsol, tyle że jedna płyta główna. Fajnie, ale nikt normalny nie będzie na to pisał gier jak może zrobić gierkę na jeden określony, dla każdego jasny sprzęt, czy to konsola z padem i dużym TV czy komórka z ekranem dotykowym i mały ekran. Koszty produkcji czegoś na zasadzie "masz w pełni grywalny handheld, który zmienia się w inny hardware jak go podłączysz w domu do czegoś większego" sprawiłyby, że to nie mogłoby się opłacać ani w sensie handhelda, ani konsoli stacjonarnej. To musi być jeden hardware, i tak jak mówię - gry muszą być pisane na mobile. Ewentualnie to może być de facto stacjonarka w formie mobile, która niby może być handheldem, ale słabym. Na podstawie tych danych to niewykluczone, choć byłoby bez sensu. Mam nadzieję, że Nintendo to rozumie, bo pisałem to samo po ogłoszeniu Wii U. Duża część kosztów powstania konsoli to był ten padlet, który, inaczej niż machadło do Wii, nie zdradzał aż tak dużego znaczenia dla ogólnego doświadczenia - i tak faktycznie to w praniu wyszło, to był duży wydatek niemalże kompletnie na darmo go tam wsadzać. "A co tam niech se wsadzą, będzie fajnie, a jak coś to dodamy pro controller. Albo Willota. Albo coś innego się doda". Tyle że twórcy gry i tak muszą ją pisać na padleta, czasami opcji pro controllera w ogóle nie ma bo są obowiązkowe aspekty padleta, ale po prostu nie tak istotne, żeby to był tak duży element kosztów całości, jak był. To było trochę jakby twórcy iPhone'a dodali wystającą 5 cm antenkę, żeby była opcja radia i lepszy zasięg. Jak spytasz ludzi w ankiecie "chcecie radio w telefonie?" to oczywiście powiedzą "tak", tak samo jak ludzie w ankietach chcą więcej bezpieczeństwa, sprawniejsze urzędy, wsparcie dla biednych oraz niższe podatki. Ale jak dochodzi do wyboru, to nie jest to, co decyduje o kupnie smartfona. Bo w sumie to nie jest cecha dla której warto poświęcać koszt jej wprowadzenia.
-
Juve dostaje cięgi za kupienie Higuaina "bo na pewno był dostępny ktoś lepszy", a Napoli ściąga ze wszystkich napastników świata Milika, bo nawet Icardiego nie dało rady XD. Taki jest właśnie świat, jest ciężko. Swoją drogą możliwy tercet Insigne-Icardi-Milik, mhmhm. Dobrze, że Ajax na początku lata walnął nawet oficjalne oświadczenie, że ustalili, że Milik nie odchodzi i wszyscy radość. Oczywiście powinien tam być dopisek "no chyba że dadzą dużo kasy". Co do "Przeglądu Sportowego" no to, jak mówiłem powyżej, Zieliński też pewny. Ale ok, wygląda na to, że akurat ci dwaj Polacy ruszą podbijać wielkie ligi.
-
Eurogamer: "Setsuna prezentuje wąski punkt skupienia. Nie ma tu wielkich questów pobocznych. Mapa świata jest pustawa. Nie ma odpowiednika hodowli Chocobo. Ta gra raczej odwołuje się do ducha złotej epoki, niż rozmiaru tamtych gier. Ale to, co jest, wystarcza: urzekająca historia i proste, nieznane już dziś przyjemności. To jak bohaterowie zostawiają bruzdy biegnąc przez zaspy. Dźwięk osiadłego śniegu uderzającego w ziemię, gdy przechodzisz obok drzewa. Stare morze, oglądane z klifu. To, jak developer zdołał rozniecić na nowo niewinne uczucie zachwytu tego niegdyś wspaniałego gatunku". No cóż... jak wiadomo Chrono Trigger to moja ulubiona gra w historii, więc pewnie trzeba będzie obczaić.
-
No właśnie o tym mniej więcej mówię, że kompromis MUSI być. I to położyło nadzieje na pełną symbiozę Vity, która sama w sobie mogła naprawdę fajne i kompleksowe technologicznie giereczki ciągnąć. Ale jednak gry trzeba było pisać albo na Vitę, albo na PS3. No bo kompromis musi być. Gra robiona tak, żeby działać mobilnie i na stajonarce, musi być po prostu pisana domyślnie w formie przenośnej. Zarówno pod względem prezentacji (umówmy się, że nie to samo działa na ekranie nawet i 10 cali, jak na TV), jak i sterowania. Pisanie w drugą stronę sprawia, że duże są szanse, że jakiś kluczowy aspekt okazuje się niegrywalny, nieprzydatny na małym ekranie, bo np. czegoś nie widać, czegoś fajnego nie było sensu w ogóle robić, albo w którymś momencie gry trzeba wcisnąć kombinację przycisków, która jest niewygodna okropnie na przenośnej konsolce. Splatoon na NX-a będzie pisany na handhelda. Nie zrobią przecież dużej gry, która nie będzie w pełni obsługiwała głównego trybu działania sprzętu na którym chodzi. (Czy w Splatoona da się w ogóle grać na pro controllerze? Bo wydaje mi się, że "nie zmieścił" się sposób na super jumpa i ciul, graj na padlecie i udawaj że pełen komfort). Tak samo jest ze stronami internetowymi - na komórce dobrze działają te, które są po prostu robione na komórkę. Mądre media obecnie piszą na komórkę i upscaling, nigdy odwrotnie. Albo osobne wersje (co jak rozumiem w przypadku NX-a nie jest opcją). Ale nigdy że piszemy na duży ekran i adaptujemy na mały, bo efekt często będzie się nie nadawał do niczego. Jeśli sterowanie przyciskami - to będzie uproszczone. Wiadomo, że duża moc i ładny ekran oznaczają konieczność kompromisów. iPad nie ma przycisków, tylko ekran, w sumie rozmiar całości to głównie bateria, ale nie wiem, jak długo by ta bateria trzymała, jakby grać w coś naprawdę wymagającego. Powiedzmy łaskawie, że 5 godzin przy graniu. Ekran 10 cali to też szarżowanie z mojej strony. Tablet czyli "sam ekran" może mieć 10 cali, ale na Wii U ze sterowaniem itp. już się zmieścił tylko 6 cali. Ja gram na kieszonkach od czasów GameBoya i uwielbiałem te gry, może nawet wolę grać na małym ekranie niż dużym, no ale nie udawajmy, że jeśli to ma zastąpić "duże" gry to się nie traci wielu rzeczy. @chmurqa, to nie jest przeciek z konta Twitter "hehelubięnintendo", tylko jednak od dość rzetelnej strony, która zaręcza, że dostała takie info z paru źródeł. Może to być jakaś genialna zmyłka N, ale raczej takie coś się nigdy wcześniej nie działo.
-
Kompromis mi się nie podoba z paru powodów. Nie chodzi mi oczywiście o "moc", która lepiej niech zostanie w WC. Ale choćby o sterowanie. Każdy wie, że wygody takiej, jak np. w Dark Soulsach na padzie Microsoftu, się nie da do końca osiągnąć na konsoli przenośnej. Boję się nawet zastanawiać, czy Nintendo postawi na przyciski, czy ekran dotykowy. Jeśli jednak faktycznie są odłączane moduły, to pewnie przyciski będą miały niemałą rolę. No ale wiadomo, że to będzie kompromis, który da nam w wielu grach mniej fajne sterowanie, niż jest na "normalnym" padzie do Gacka, N64, Xboxa. Sam Splatoon nie byłby w sumie lepszy na padzie w kształcie Pro Controllera? No. Blokada raczej na pewno będzie, raczej wszystko idzie w kierunku większej kontroli. Wsteczna kompatybilność pewnie przez Virtual Console, która jakoś tam kwitnie. Plus stażyści w Nintendo będą mieli co robić za łatwą kasę z kupowania tego. Po tych wieściach nie brzmi to, jakby gry nawet z 3DS-a mogły być obsługiwane. W sumie to w ogóle obsługa nawet przez VC gier z dwuekranowców wydaje się wątpliwe.
-
Ten tekst Eurogamera jest czysto spekulacyjny, pisany na szybko i opiera się tylko na przecieku, że będzie Tegra. A Tegra może być różna. Sami wspominają, że w różnych okolicznościach różnie można to porównać, no i że np. Vita specjalnie się nie krztusiła generując skomplikowane technologicznie gierki, a jednak 5 lat od premiery Vity minęło i sporo zrobiono postępów w technologiach mobilnych (wystarczy spojrzeć na to, co teoretycznie potrafi generować iPad, gdyby ktoś pisał gry na iPad). Na pewno z oczywistych powodów to nie będzie coś o "mocy" większej niż obecne konsole - pewnie albo porównywalnie albo raczej słabiej, no ale tekst Rayosa, że porównywalne do Xboxa Ona, można sobie wyobrazić. Pytanie, czy ludzie chcą wydawać tyle co na nowy super telefon na sprzęt "gorszy" bo tylko do gier. Oficjalnie nowy iPad Air to dwa tysiaki, a co rok czy ile tam wychodzi nowy. "Kompromis" sam w sobie jest oczywisty, bo wiadomo jednak, że ciągle konsola 10x większa i bez baterii za tę samą cenę może zrobić więcej. Nintendo samo widzi, co osiagają komórki z pierdółkami free-to-play albo tanimi, nawet z własnym Pokemon Go, na tle tradycyjnych "dużych" konsol przenośnych i "dużych" gier za 200 zł. Tak że myślę, że nie trzeba nic dodawać co do możliwego kierunku.