Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 386
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. No widzisz Tokar, ile się dowiedziałeś o człowieku oglądając ten film.
  2. ogqozo

    Hearthstone

    Widziałem to pytanie, ale nie chciałem odpisywać od razu żeby się powyżywać na Blizzardzie. Heh, zmiana antywirusa znacząco pomogła. Jednak tylko Avast (Avast zapłacił mi 2 zł za tego posta). Po części też z racji problemów technicznych zacząłem grać rankingi w ostatnich dniach. Bo skończyło mi się złoto. Na co dzień gram głównie na Arenie, a że wyniki zacząłem mieć za dobre, to przestały się zdarzać momenty, gdy nie miałem 150 złota. Ale o Arenie innym razem. Ona też ma swoją "metę". Fani Hearthstone'a zawsze jęczą, ale tak naprawdę jest ciekawie i dość zróżnicowanie. I tak, dość powoli. Pamiętam dawne czasy Face Huntera, wielce przegiętych kart jeszcze zanim zacząłem grać itp. Mdr - bez wątpienia teraz gra jest dużo, dużo lepsza. Teraz, choćby z racji dodania bogów, wiele ciekawych talii opiera się na grze powoli i konieczności przygotwania się na różne zagrożenia. Przez ostatnie miesiące zawsze bez problemu sobie wbijałem na 5. rangę, a teraz... mam sporo problemów, żeby więcej wygrywać, niż przegrywać. I to nawet z taliami, które wiem, że dochodzą na legendę - w wersjach, które często brałem "z góry" i zmieniałem raczej nieznacznie, bez wielkich zmian. Przykładem jest Token Druid z Yoggiem, którego zawsze próbowałem, bo zawsze próbowałem Token Druida (paradoksalnie, osiągnął swój najlepszy stan odrzucając takie karty jak 7 ogników, dziki ryk czy dusza kniei - czyli to, co wydaje mi się najbardziej "tokenowe" i ja tego używam). Łowca ma teraz zestaw czarów i broni, które pozwalają na fascynującą rozgrywkę i szalone Yoggi - ale znów, nie wygrywałem nim za dużo. Co do wojownika to mam problem, bo stał się tak popularny, że nie chce mi się nim grać. Łotr - próbuję czegoś, co w sumie jest jak miracle z dodatkiem C'Thuna (trochę brakuje mi kart na talię opartą na agoniach i N'Zothie, ale jeszcze spróbuję). Szaman - nie lubię grać najczęstszym typem, gram albo synergie totemiczne, albo w ogóle kontrola. Ale ja jestem niecierpliwy! Chcę kończyć mecze jak najszybciej. Dlatego z tymi kontrolami po prostu średnio mi idzie, choć ich plan często jest ciekawy i wyrafinowany i wymagający. Hearthstone stał się... za mało casualowy dla mnie. Najwięcej "sukcesu" osiągnąłem więc chyba najbardziej agresywną talią, czyli paladynem opartym na boskich tarczach. To też chęć zastrzyku świeżości - dużo nowych kart paladyna wykorzystuje boskie tarcze, a gra agro to też efekt ich specyfiki, bo jak wiadomo jest to broń oraz wzmocnienie stronników mających 1 życia. Aha, i sekrety! Gdy co drugi koleś grał sekretami, nie mogłem na nie patrzeć, ale teraz gdy "umarły" dodałem kilka oraz tajemniczego kolesia dr 6 jako dodatkowy pstryczek w nos. Przyznam, że to całkiem zabawne, kiedy masz mocną przewagę na planszy, wbijasz w 5. turze monetę i "kim jestem? Nie twoja sprawa..." i przeciwnik się poddaje... He he. Mam też Tiriona, ale to jest agro - na jakieś 5-10 meczów, jakie zagrałem, nawet raz nie miałem okazji go wprowadzić na planszę. Talia ma tę wadę, że jest demolowana przez zoo. Co, nie mam konsekracji? Mam, ale jakoś nigdy jej nie losuję na czas. Ogólnie - jestem raczej zadowolony. Jest wiele możliwości, wiele ciekawych kart. Zniknęły dręczące mnie potwory jak Dr 7, paladyn na sekretach czy bomba światła (fani płaczą, że zabito kapłana - a wiecie, co ożywiono? Każdy sposób gry oparty na umieszczaniu stronników na planszy). Właściwie nie wiem, jak mogliby to wszystko ulepszyć. Ostatnie dwa dodatki wprowadziły tyle legendarnych stronników zmieniających grę w wyjątkowy sposób, że nie wiem, co jeszcze zostało bez komplikowania gry. Pierwsza karta z nowej przygody:
  3. No w naszym świecie też króluje egoizm i obojętność, ale ludzi dotykają często różnorakie pasje do robienia jakiegoś dobrego uczynku, typu datki charytatywne (osób które są przeciwko zorganizowanej pomocy), zdalne "adopcje" dzieci z Afryki (nie pytajcie...), chęć oddania życia za podobno zagrożoną ojczyznę, wolontariaty w korpo i setki innych form. Jak była powódź we Wrocławiu to ludzie aż się bili o to, który pierwszy w kolejce do pomagania i nie chodziło tylko o ich dom, bo nierzadko był bezpieczny, tylko o chęć bycia bohaterem i wspólnoty. A co dopiero na wojnie, gdzie śmierć jest codziennością - a ludziom z Sonderkommando jest dosłownie zapowiedziana, że niedługo będzie. W życiu bym nie pomyślał, że to jest jakoś "niewiarygodne". Co do zbiegów okoliczności no to generalnie filmy się na nich opierają.
  4. Doceniam wysiłek tych sokratejskich pytań do kolesia-pętli, który generalnie już tyle razy nie dał wątpliwości, że tak - tyle ma do powiedzenia, że dla niego kolor skóry to najważniejsza cecha określająca postać w filmie (a dlaczego - bo tak. Albo coś tam o genach, oparte na książce naukowej z XIX wieku). No ale kto wie, może po 9 tysiącach postów bycia Mejmem nagle znienacka pojawią się "sensowne argumenty". Jednak... statystycznie wydaje mi się to nierealistyczne i zepsułoby postać.
  5. ogqozo

    TRANSFERY

    Aha. Zapomniałem wspomnieć o ich jedenastce. W sumie to na ten moment Ousmane Dembele jest dużo, dużo lepszy niz Schuerrle. A to oznacza, że jest całkiem wyobrażalne, że BVB pobiło swój nominalny rekord transferowy za kolesia, który nawet nie będzie grał w pierwszej jedenastce. O ile nie okaże się, że klub tak naprawdę szykuje się jeszcze do odejścia Aubameyanga, albo Reus będzie wiecznie kontuzjowany, to może być tak, że jeśli nie wypali to będą go wciskać na boisko na siłę, żeby sobie nabierał pewności siebie, a Dembele młody to sobie jeszcze pogra w przyszłości. Klopp przegrał życie traktując w ten sposób Immobile, w którego wierzył aż do lutego. Dortmund był tak długo na ostatnim miejscu w tabeli, aż z niego w końcu zrezygnował, w obliczu, że to jego nabieranie pewności siebie spuści ich do drugiej ligi. W okresie od momentu zrezygnowania z Immobile do końca sezonu - 4. miejsce w lidze. Jak widzę Schuerrle to tak mi się to kojarzy... bo właściwie to Schuerrle właśnie też takie coś zaliczył, z Wolfsburgiem. Wierzyli w niego do końca, Schuerrle nawalał do końca, wicemistrz kończy na 10. miejscu. Zieloni musieli strzelać szampanami jak Dortmund im złożył tę ofertę.
  6. ogqozo

    NBA

    Tego nie zobaczycie w Europie: jak donosi wiarygodny "The Vertical", NBA wycofała weekend gwiazd 2017 z Charlotte. Przeniesiony zostanie zapewne od Nowego Orleanu. Powodem jest oczywiście utrzymywanie przez władze Północnej Karoliny prawa "HB2", zabraniającego wprowadzać komukolwiek w stanie przepisy przeciw dyskryminacji. Liczne organizacje z tego powodu rozważają różnego typu bojkot tego stanu.
  7. ogqozo

    TRANSFERY

    No ale podobno właśnie Real wczoraj wieczorem się wycofał z walki o Andre Gomesa, bo pogadali z Jamesem i powiedział, że chce zostać powalczyć o miejsce itp. Mourinho na wejściowej konferencji prasowej powiedział: mieliśmy ściągnąć 4 graczy, trzech już ściągnęliśmy, a czwartego ściągniemy. W sumie Pogba i James to gracze nieco różnego typu, no ale kto wie, to nie jest jakieś dziwne żeby się interesowali. Co do BVB, już pisałem - średnio jestem przekonany, czy co z tego wyjdzie dobrego. To znaczy rozumiem, że w pewnym sensie chcieli sięgnąć po znane sobie nazwiska, Tuchel jest fanem Schuerrle itp. Ale tak naprawdę obaj panowie ściągnięci za Mchitarjana mają za sobą raczej trochę niezadowalające na razie kariery. Nie tylko ja uważam, że Schuerrle ma za sobą wręcz denny sezon, jeśli średnia ocen w "Kickerze" dla niego to 4 (jedna z najniższych w całej lidze). Goetze kompletnie stracił zapał, przytył, osiadł na laurach złotego dziecka, a teraz też w nagrodę dostanie wielką pensję i wielkie nadzieje za wiarę w to, co sobą reprezentował kilka lat temu. Po porzednich transferach typu "młodzi, dobrzy, mogą podbić świat", tych dwóch znajomków to trochę dziwne transfery, nawet jeśli wydawały się oczywiste, bo wiadomo, to są wszystko koledzy. Oczywiście, obaj w określonych okolicznościach mogą prezentować wiele. Goetze poza tym, że nie pasował do Bayernu, trudno zaprzeczyć nadal wielkich umiejętności. No ale żeby BVB go ściągała... płacąc bardzo dużo jak na swój budżet... Dosłownie syn marnotrawny. Wygląda to serio jakby trochę im się nie chciało przez te lata znaleźć kogoś bardziej pasującego bo nie wierzyli, że Mchitarjan naprawdę odejdzie. O Kagawie też Klopp płakał, że Manchester źle go używa, że to najlepszy piłkarz świata, a jak Kagawa wrócił to wyszło dość szybko, że już się dawno oduczył grać i Tuchel wystawiał kogokolwiek miał pod ręką, żeby tylko nie Kagawę.
  8. ogqozo

    Europa League

    Zabawny fakt z poletka wielkiej potęgi piłkarskiej, której kadra grała najlepiej na Euro: w tym roku w rankingu UEFA może nas wyprzedzić Azerbejdżan. Jest blisko, a jak na razie klubom azerskim nieźle idzie w pucharach. Mimo wszystko, niby obie ekipy mogą zajść... daleko i wtedy wszystko będzie wyglądać. W EL, Zagłębie wygrało "heroicznie" po karnych, a bohaterem był, aby znieważyć wszystkich tru patriotów, Słowak o nazwisku Polaczek. Za tydzień Zagłębie zagra z wicemistrzem Dani, klubem o nazwie SønderjyskE. Tak, z dużym E na końcu. To skrót od "Sønderjysk Elitesport" i reboot starego klubu o bardziej normalnej nazwie, Haderslev FK. Haderslev to w miarę ładne miasteczko z długą historią. Na pewno dłuższą niż Lubin. Ksywa "jasnoniebiescy". Mały stadion, mały klubik, wicemistrzostwo Danii to ich największy sukces w historii. Ogólnie wygląda to jak starcie możliwe do wygrania przez Zagłębie.
  9. ogqozo

    TRANSFERY

    No ostatni sezon Andre Gomesa to było tak trochę średniawo, a jednak wszystkie największe kluby chciały go sprowadzić. Wniosek: albo wszyscy ludzie odnoszący największe sukcesy w futbolu to gupki niemające startu do komentatorów z internetu, albo też mamy setny przykład, że transfery to nie jest nagroda dla piłkarza za osiągnięcia życia.
  10. Mejm to nasz taki forumowy Ziemkiewicz, i poglądami i legendarnym poziomem researchu. Nie, nigdy się to nie zdarzyło w historii kina. Ani razu.
  11. Ciężko się to czyta Farmer. Tradycyjnie jak zwykle genialne porównanie ludków z komiksu do biografii faktycznych postaci. Nie żeby nie było tak w setkach filmów, że faktyczne postaci gra biały aktor - na co nikt tu nigdy na forum płakał. Ogólnie tworzy to błędny obraz świata, ale raczej jest zrozumiałe - nikt by nie oglądał w USA filmu o grupie Azjatów czy ludzi wyglądających arabsko, więc robią inaczej, nikt w Polsce na to specjalnie nie płacze. Nie mówiąc już o komiksach. Liam Neeson w Batmanie. Angelina Jolie w Wanted. I tak dalej. No byli, zagrali. Świat się nie skończył. 99,9% widzów zrozumiała, że po prostu taki aktor gra i tyle. To jest daremny temat bo niektórzy mają swoje... pasje, ale zaznaczmy w ramach ciekawostki, że tekst o Obamie sam w sobie wiele mówi, bo przecież racjonalnie rzecz biorąc, Obama tak stricte z wyglądu jest tak samo "biały", jak "czarny". Jakby tam zajrzeć mu do drzewa genealogicznego to dość mało typowych Afrykańczyków tam jest. U nas by się oburzali, że gra go ktoś biały (na pewno, totalnie się by to zdarzyło...), a np. w RPA pewnie tej samej maści oszołomy by się dziwiły, jeśliby grał go ktoś czarny. W USA w programach parodystycznych Obamę grają biali aktorzy (w SNL grał go koleś z "Portlandii") i nikogo to specjalnie nie obchodzi - po prostu pariodują Obamę, konkretnego człowieka, kogo to kurde tak bardzo pasjonuje czy odpowiednio oddano jego czarność. Brakuje mi jakiegoś nerwu który by pozwalał zrozumieć tę... pasję na tym punkcie.
  12. Z tego co wiem, to studio na razie jest na etapie błagania Craiga, żeby zrobił jeszcze ze dwa Bondy, bo go uwielbiają w tej roli, rosnące profity pewnie też swoje robią, tak że póki co raczej cicho w temacie, idealna wierność nowelom graficznym Fleminga zostanie zachowana.
  13. No Hawke zrobił z Linklaterem chyba co najmniej 5 wybitnych filmów, czyli przypadkowo wyszło na jaw, że Pajgi nie lubi tych filmów. Co za człowiek. Znając to forum to pewnie podobało mu się "Predestination" czy jak tam to się nazywa. No ale miałem zamiar nie odzywać się na tematy filmowe. Z innej paki interesujący film, który kiedyś oglądałem bodajże w CH Korona bo nigdzie indziej nie leciał: "Nim diabłe dowie się...".
  14. Jeszcze nie oglądałem filmów jak to wychodziło. Obczaję, opinie ma niezłe - to że ostatnie filmy były jakie były, nie znaczy, że jego film z 2001 nie może być ciekawy. Chociaż to statystycznie podejrzane.
  15. No jakby temat od razu się tak nazywał to bym nigdy na niego nie kliknął i sobie oszczędził, tak że ogólnie zacna intencja. Teraz widzę, że temat zaczyna się od pytania Farmera: "Zauważyliście, że jak Afroamerykanin jest w jakimś teamie to musi być liderem?", co w sumie mówi wszystko o, hm... statystycznym realizmie tej gadki. Co gorsza mam teraz dodatkową traumę bo przypomniałem sobie, jak daremne były poprzednie filmy Antoine'a Fuqua.
  16. No nie wiem, trzeba by najpierw zbadać czy przypadkiem np. statystyczny Krzysztof nie jest inteligentniejszy niż statystyczny Janusz, bo jeszcze się okaże, że Batman-Janusz jest bez sensu. Na szczęście bat-zmysł jest realny jak wszystko w komiksach więc możemy łatwo zdalnie prześwietlić każdego i sprawdzić jaki ma wskaźnik inteligencji we krwi.
  17. Poznałem w swoim życiu wielu białych ludzi i żaden nie był ani miliarderem z nieskończonym budżetem którego tożsamości nikt nie może wykryć, ani Batmanem, ani genialnym detektywem który zawsze wszystko wie i umie, ani nawet nie potrafił tak walić ludzi po pysku że po jednym ciosie tylko zasypiają na kilka godzin. Ba, nie znam nikogo, kto by w ogóle walczył z przestępcami. Na szczęście teraz wiem że były to filmy dokumentalne o codziennym życiu przeciętnej osoby o ile tylko ma białą skórę i dzięki temu można oglądać te filmy bez zgrzytu że założenia są nierealne.
  18. Nie rozumiesz Pajgi, naukowo udowodniono że większość czarnych ludzi nie jest Batmanem, więc byłoby to niewiarygodne gdyby któryś był. Bardzo ważna kwestia rujnująca cały powód dla którego ogląda się ten film.
  19. ogqozo

    TRANSFERY

    Okazuje się, że ogłoszono, że Julen Lopetegui został trenerem Hiszpanii. No cóż... to brzmi dla Hiszpanii lepiej niż Caparros i inne proponowane nazwiska. Dla Lopeteguiego... pewnie lepiej niż druga liga angielska. Już czekam na jakieś mecze tej drużyny. No, troszeczkę. Reakcje na hiszpańskich, a zwłaszcza portugalskich forach - bezcenne. Mało który menedżer w Europie posiada tylu "fanów". Alen Halilović oficjalnie w Hamburgu. W Gijonie rozpoczął obiecująco, ale potem zmarniał. Ale ciągle młody. Jak zrobi karierę, to Barca ma opcję go odkupić po taniości niczym teraz Denisa Suareza.
  20. To chyba złe słowo, bo jestem jedynym lewakiem na forum i niespecjalnie mnie to obchodzi, czy jakiś Headshot jest biały czy czarny. Serio mam wrażenie, że mi nic w portfelu nie przybędzie od białej postaci w filmie amerykańskim. Za to widzę, że sporo osób faktycznie odbiera to jako atak na swoją godność. To nawet żaden temat, każdy ma jakieś szajby pewnie, zabawne jest to głównie we wspomnianym połączeniu, że to jedyna rzecz, przy której wierność kom noweli graficznej (jak wiedzą zatwardziali fani, "novel" = nowela po polsku) okazuje się tak niesamowicie ważna. Niby żyjemy w Polsce i nikt wam kary za obrażanie nie da, nikogo to nie obchodzi, nie takie rzeczy się pisze na forumku, ale jednak czujecie, że trzeba wymyślać jakieś teksty że panie, ja tylko wyrażam troskę o integralność artystyczną i spójność budowy charakteru tak perfekcyjnej maszyny jaką jest scenariusz filmu komiksowego. Widziałem paru fanów którzy tam również jęczą, że Maska czy Constantine zostali wybieleni, Hulk ma dopisaną historię spoko gościa na co dzień, Batman coś tam itp. Paru. W Stanach jeszcze ktoś tam jęczał że film "Noe" nie jest wierny oryginalnej noweli graficznej. W Polsce nie natrafiłem.
  21. Dobrze że na Bałkanach wszyscy mają ten sam kolor skóry i nie ma podziałów rasowych i różnorakich etnicznych sympatii, ludzi w ogóle nie obchodzi kto kim jest w filmie. Jakaś szajba zawsze się znajdzie, pytanie tylko czy warto się męczyć i wiecznie szukać. Już to kiedyś pisałem, ale zabawne jest, jak możesz zmienić 99 rzeczy względem komiksu i jakoś nigdy nie widzę reakcji na forach, ale zmień jedną - dziwnym trafem każdy Polak staje się po prostu fanem zachowanie wierności wobec kultowej źródłowej noweli graficznej, na której oparty jest film. Serio nie przypominam sobie szerszej dyskusji o żadnej innej konkretnej zmianie względem komiksów w filmie.
  22. ogqozo

    Dark Souls II

    Działa tak samo. Też HP ci nie spada poniżej 80%. Aczkolwiek akurat niespecjalnie miałem z tym kontakt, bo przez drugie pół gry latałem w, jak to się nazywa... woalce czarnej wiedźmy (i ogólnie całym zestawie), która daje pełną odporność na klątwę.
  23. ogqozo

    TRANSFERY

    Każdy piłkarz jest zawsze przereklamowany i przeceniony. Najlepiej jakby kluby nikogo nie sprowadzały to by pewnie wtedy miały najlepsze wyniki. Sam nie wiem, czemu Śląsk Wrocław gra słabiej od Manchesteru, zero kupowania piłkarzy z ich strony - 100% wydajność. "Sport" donosi, że rozchwytywany przez całą Europę Gabriel Jesus trafi do... Manchesteru City. 19-latek jest za dobry, by go "przegapić", ale czy będzie od razu gotowy do gry w Europie w pierwszym składzie? Na brak kandydatów do jedenastki City nie narzeka. Nie mylić z innym brazylijskim prodiżem, Gabrielem Barbosą - Gabigolem. On też się gdzieś wybiera, pożegnał się z kibicami. Wszystko wskazuje na to, że trafi on do Juventusu. Nie śledzę Brazylii więc nie wiem, co panowie potrafią, ale scouci się nimi dość ekscytują. Może coś z nich będzie. Do Juve trafił też już oficjalnie Marko Pjaca - obecnie znany z tego, że zagrał w jednym meczu Euro (z Hiszpanią), ale za to jak. Pjaca tak czy siak to kolejny ekscytujący talent z Zagrzebia, chociaż pachnie mi nieco Kingsleyem Comanem - super piłkarz, ale nie wiem, w jaki sposób miałby się on wpasować do obecnej taktyki Juventusu, bo ani nie pasuje w niej na pomocnika, ani napastnika. No zobaczymy. Jeśli chodzi o zastępstwo Pogby, to mówi się m.in. o tym, że Juve może rzucić co najmniej połowę z tych 120 milionów na Andre Gomesa. Portugalczyk będzie kolejnym źródłem zarobku Jorge Mendesa i zapewne już tego lata, aczkolwiek kandydatów jest wielu - nikogo jeszcze nie kupił Real Madryt...
  24. ogqozo

    Champions League

    Legia za tydzień zagra z FK Trenczyn - mistrz Słowacji, klub z (w miarę) pięknego miasta z dużą historią i zamkiem. Nowa potęga na Słowacji - klub powstał ledwie w 1992 roku. Z Trenczyna odszedł król strzelców, Gino Van Kessel - udał się do Slavii Praga. Ich gwiazdy to całkiem przyzwoici piłkarze, jak na ten szczebel - np. młode talenty Matus Bero i Kingsley Madu, które interesowały wiele dużych klubów i jeszcze mogą naprawdę zaistnieć w Europie. Oczywiście nie są to piłkarze jakiegoś wyższego stopnia, niż ci w Legii. Ale jacyś są. Na pewno jakoś superłatwo nie powinno być, ech... mistrzom Polski. Niemniej oczywiście jest to mniejszy klub od Legii i nadal na tym stopniu Legia będzie faworytem. Legia sprzedała Dudę i może kogoś kupi niedługo za tę kasę. Na razie wszyscy fani polskiej piłki zachwycają się Thibault Moulinem. Muszę przyznać, że wygląda on na ciekawego gracza. Był w miarę ceniony w lidze belgijskiej - sto razy lepszej od polskiej - i raczej nikt nie spodziewał się tam, że Waasland sprzeda go jedynie za pół miliona euro. Oczywiście na polskie realia to spora kasa, ale to może być piłkarz wart wielokrotnie więcej. Podobno w dotychczasowych meczach Legii on oraz Guilherme byli klasą samą dla siebie.
  25. ogqozo

    Hearthstone

    Głupio trochę przyznać, ale... myślałem nad różnymi rzeczami, w końcu zmieniłem antywirusa i gra działa znacznie lepiej. Nie wiem, jak, ale widocznie jakoś ten antywir zaczął coś "chwytać" w Hearthstone'ie... być może. Dzisiejsza bójka to klasyczny przykład czegoś, co nazywam... głupią bójką. Chodzi o to, że dodawane są graczom karty, i to losowe. W ten sposób wszystko idzie w ślimaczym tempie. Grałem wręcz pół godziny - i wygrałem o włos. Miałem bodaj 8 życia (a już ze dwa razy uciekłem śmierci, losując leczenie czy pancerz w odpowiednim momencie), koleś grał łowcą i miał Kel'Thuzada na planszy. Ja potrzebowałem wylosować coś, co zada obrażenia w tej turze, albo śmierć... Aha, to była moja przedostatnia karta w talii. Jakbym przegrał to by ładna irytacja była. Aż żal kolesia co przegrał. Szkoda, że zlikwidowano emotkę "przepraszam". Użyłbym jej. W sumie jak tak opowiadam cały ten mecz to fajna bójka... ale długa. Żałuję, że Blizzard nie robi praktycznie w ogóle bójek z gotowymi taliami, robionymi pod kątem dobrego tempa. Nie losowymi - ale nastawionymi na jakiś sensowny cel. Gdy usłyszałem o bójkach, myślałem w pierwszej kolejności o np. różnorakich synergiach czy taliach zrobionych tak, by użyć kart, które są zbyt wolne/sytuacyjne, by ktokolwiek ich używał w normalnych meczach, ale są ciekawe. Owszem, dawałoby to mniej możliwości rozwoju sytuacji, niż obecne bójki, ale dla kogoś, kto nie gra w nie wielokrotnie, byłoby ciekawsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...