Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 386
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    Dark Souls

    W sumie można powiedzieć że wszystko w grze jest efektem designu, ale w pierwotnym poście raczej widocznie odnosiłem się do designu świata który się zwiedza. A ten nie uderza mnie jakoś wyjątkową zręcznością, przy ognisku poszedłem w górę i w sumie jest dość prosta ścieżka jak na razie. Mogę ominąć rycerza i pójść na górę schodami ale zakładam, że jeśli chcę gdziekolwiek dojść w grze to i tak muszę się nauczyć unikać ataków takich dziadyg więc przez weekend jak będzie czas spróbujemy jeszcze raz. Ale po drodze od ogniska jest chmara innych szkieletów, które już rozwaliłem tyle razy...
  2. ogqozo

    Dark Souls

    Wszyscy tak mówią, a ja lubię eksplorować ciekawe światy, no ale nie czuję tego jakoś. Możliwe, że z czasem mogę poczuć, że w sensie rozkładu świata jest to wspaniały design. Ale ogólnie wiem co to Soulsy i próbowałem nieraz i jestem przekonany, że ta gra praktycznie w żadnym momencie nie jest ładna. Póki co, włączyłem wczoraj z chęcią rozwalenia rycerza... Rozwaliłem te 25 szkieletów po drodze do rycerza... I rycerz znowu mnie zaciukał dwoma ciosami, które mu wychodzą dość łatwo, bo lanca ma zarąbisty zasięg, a ja nie mam na kim ćwiczyć robienia uników, bo szkielety trudne nie są. No i wyłączyłem. Czy w tej grze ma sens pakowanie? Mam teraz bodaj 11 poziom no i nie wiem, możliwe że jak zwiększę inteligencję to będę zadawał więcej obrażeń. Podejrzewam, że musiałbym wiele poziomów nabić, żeby nie ginąć po dwóch ciosach tylko np. trzech. JJ: wydaje mi się, że dopiero przy okazji wersji na PC dokonano spolszczenia. Na PS3 jest na pewno dwójka po polsku.
  3. We Francji strajki - autobusy i pociągi pozablokowane, połowa dziennikarzy nie dotrze na miejsce dziś i w weekend. Nie wiem w sumie, jak z kibicami, chyba jednak większość to raczej lokalsi? Na stadionie niekoniecznie. "Gazzetta dello Sport" zamieszcza dziś ranking faworytów: Polska na 8. miejscu. Tak, na ósmym. Za Włochami i Portugalią, przed kolejno Słowacją, Austrią, Chorwacją, Szwajcarii nawet nie umieścili w czternastce. No nie wiem...
  4. ogqozo

    Dark Souls

    Od momentu premiery próbuję się wkręcić w Dark Souls. W końcu gra ma masę fanów, "Edge" nazwał ją najlepszą grą generacji (i nie tylko oni), no i brzmi jak coś, co mi pasi - niby wspaniały level design, RPG, srol itp. Obecnie jestem na etapie próby numer bodajże 5 czy 6. Powodem jest może to, że wszystkie inne gry jakie mam mnie nie pociągają (i to nawet takie, po których spodziewałem się super rozrywki, jak Stephen's Sausage Roll i Hatoful Boyfriend), a może to, że niedawno wpadłem do Pajgiego, a ten włączył konsolę i nie minęło 5 minut, jak skończył Dark Souls III jakby nigdy nic. Wiele artykułów o Dark Souls skupa się na poziomie trudności, ale nie doszedłem tak daleko, żeby w ogóle to odczuć. Na razie doszedłem do momentu, gdzie walczy się ze szkieletami i napotykasz takiego dużego rycerza z wielką lancą. Trochę straszny moment, bo wiesz, że możesz stracić wszystko jak cię rąbnie. A cię rąbnie - bo jest szybki, ma wielką lancę która sięga na 10 metrów i zabija dwoma uderzeniami. Powodem, dla którego gra mnie męczyła, nie był poziom trudności, bo mnie to niezbyt obchodzi - po prostu nie było nic, co by mnie przyciągało, żadnego powodu, żebym chciał zaciukać tego rycerza. Jednak coś mnie wciągnęło, bo następnego dnia czy dwa dni potem zacząłem jeszcze raz. Tym razem wybrałem czarodzieja i całkiem mi się to spodobało. Na początku gry możliwość rąbania czarem z dystansu jest cudowna, znacząco ułatwia grę. Do rycerza doszedłem biegiem, praktycznie bez używania czasu. I nawet rycerza prawie załatwiłem, bo ten czar błyskawica zadaje całkiem sensowne obrażenia, inaczej niż maczuga której używałem poprzednim razem. Prawdopodobnie popełniłem błąd w tym, że po dostaniu jednego ciosu próbowałem się leczyć estusem, co w ciasnej przestrzeni po prostu nie może się udać - nie ma szans, żeby ten rycerz nie sięgnął mnie lancą, zanim skończę pić. Powinienem po prostu uciekać, rąbać czar, uciekać, przewrót, przewrót... Ale to przecież stresujące, bo nie leczę się ze świadomością, że kolejny cios i nie żyję! System postępu jest... dziwny. Z jednej strony, w sumie za wiele się nie traci w razie śmierci. Przedmioty zachowane, niby szkoda dusz, ale jako czarodziej mogę je sobie bardzo łatwo nabić po prostu wychodząc od ogniska, rozwalając wszystkie szkielety dokoła czarem z odległości, wracając do ogniska i ładując znowu 30 błyskawic... Jednakże jest to trochę przykre, że żeby spróbować rozwalić rycerza muszę jednak przejść te 20 innych szkieletów po drodze, z czego zwłaszcza irytujące przy ponownym przechodzeniu są te stojące na górze i rzucające w ciebie bombkami. Wbrew temu, co mówią niektórzy fani, gra wcale nie uczy cię uczenia się wszystkiego samemu, zachęcając do grania bez poradnika. Przypadkowo trafiłem na kilka rzeczy, które moim zdaniem po prostu powinny być napisane, np. jak się skacze (ogólnie po drodze minąłem już kilka irytujących miejsc typu "jak tam się dostać", ale jedno jak się okazało jest dostępne jeśli wiesz, że B podczas biegu daje ci skok - no kurde jak mogłem tego nie odkryć sam. Poprzednim razem po prostu zginąłem próbując innej metody, straciłem dusze i sobie odpuściłem dalsze próby - "okej, kolejne miejsce, gdzie możesz wylądować, ale nie możesz wrócić"). Mogę się zastanawiać, ile jest podobnych mechanizmów. W "Hyper Light Drifterze" też mnie irytowało połączenie - chcesz eksplorować, gdzie można dojść, a gdzie nie, ale nie chcesz kurde spaść do dziury i powtarzać całej partii gry przez to, że nie jesteś pewien, czy tam można się dostać i co dokładnie masz wcisnąć. Jest na przykład jakaś metoda na wspinanie się po tych obsuniętych schodach, które pojawiają się w grze od pierwszego pomieszczenia? W każdym razie: największą barierą do pokochania Dark Souls przeze mnie jest prawdopodobnie estetyka. Ta gra nie jest ładna, a moje ulubione gry są. Pomijam już to, że wszystko jest takie smutne, martwe i ciemne, co odbieram jako udany żart (na początku ustaliłem tę jasność jak kazali, a potem wychodzi, że nie widzę co jest 2 kroki przede mną). Ale nie ma w tym ciekawego wykończenia, stylu - wszędzie generalnie po prostu cegły, które na ekranie nie wyglądają najlepiej. To mogłoby być nawet fotorealistyczne i 4K, ale nadal nie byłoby ładne. Nie jestem pod wrażeniem tej miejscówki ani kolejnych szkieletów Wzorem otwartego świata jest dla mnie Xenoblade, które cały czas rozdziawia japę estetyką, kolory i kształty wszystkiego są powalająco ładne, muzyka jest piękna że mi łzy wzruszenia płyną, a ja poruszam się po świecie w biegłym tempie. I też są tam różne subtelne rzeczy do znalezienia, ale wszystko jest tak zrobione, że zazwyczaj nie tracę zbyt dużo czasu przez to, że próbowałem sprawdzić, co gdzie jest. A tutaj... cegły, szare cegły. Wydaje mi się, że to jest ten element, gdzie trudno mi zobaczyć geniusz tej gry. Plan na dziś to prawa gałka na rycerza (konieczne żeby trzepać czarami, ale znacząco utrudnia uciekanie), trzepanie go czarami jak jest czas a jak nie, kręcenie się dokoła niego żeby uniknąć lancy. Jak się uda to wezmę co tam jest za nim schowane, wrócę do ogniska, i potem pójdę dalej mijając go.
  5. ogqozo

    TRANSFERY

    Dokładnie, jeszcze niedawno zapowiadał się wolny czerwiec, ale po kontuzji Rudigera stało się jasne, że raczej jedyna opcja dla nich to sprzedać Pjanicia. Oczywiście jest to słaby ruch jeśil chodzi o konkurencyjność Serie A. W tym kontekście sprzedaż Pogby przez Juve byłaby paradoksalnie może jeszcze gorsza, bo pozwoliłaby im zakupić 5 innych graczy. Ale nie sądzę, żeby byli na to chętni (według moich źródeł na razie nie ma tematu, media ssą z palca). Mimo wszystko to najlepszy "dostępny" piłkarz na świecie, więc jak co roku Real i Manchester będą o niego pytać. W sumie jak Real będzie się nudził to może o niego powalczy. Jeśli będzie się wyróżniał na Euro to pewnie ich może zachęcić. W sumie łatwo zapomnieć, że Luka Modrić ma już 30 lat. Late bloomer. Niby zawsze był talentem, ale z Chorwacji wyjechał dopiero mając 23 lata. Real prawie zawsze po wielkiej imprezie kupuje głównie graczy, którzy wyróżniali się na owej imprezie. Wiedzą, jak być najpopularniejszym klubem świata.
  6. Zapowiedzi Back of the Net dotknęły dzisiaj polskiej grupy... http://www.fourfourtwo.com/features/back-nets-alternative-group-c-preview-ft-really-long-names
  7. Cztery. Jeden o tym, że ręki nie było. No takie jest życie. Zbukma(pipi)cie to: przez ostatnie 30 lat gospodarz raz wygrał mecz otwarcia Euro, Belgia w 2000 roku (ze Szwecją, gola strzelił Mpenza).
  8. ogqozo

    Biffy Clyro

    Za 31 dni premiera nowej płyty, "Ellipsis". Jak widać znowu zajęło to 3,5 roku, zespół nieco zmienił styl, jak zwykle kawałki są bardzo różne, od bardziej elektronicznych do kompletnego popu. Mój ulubiony na razie kawałek należy raczej do popowych, ale ma bardzo ładny refren nieco w stylu Bon Jovi czy jakiegoś innego glamu z lat 80. No i Ben Johnston dostarcza topowe w tej branży bębny, a także wokale, tradycyjnie najlepszy element. Bardziej "studyjną" produkcję można zaobserwować na dość punkowym "Animal Style":
  9. Ostatnio zakupiłem migdały BakaD'Or (to jak Złota Piłka wśród bakalii! Cóż za splendor! Nawet kolor opakowania złotawy) - "starannie wyselekcjonowane". Smakują mniej więcej jak każde migdały ze sklepu. Cena bodaj 6 zł czy 6,50 zł, bez cudów (cena raczej na poziomie Almy niż dyskontu...). 100 gram paczki zawiera 600 kalorii, 20 g białka. Tak że znośna przekąska.
  10. ogqozo

    TRANSFERY

    Dortmund zbiera odrzuty. Oprócz Bartry, udało im się wreszcie zatrudnić Sebastiana Rode, który w Bayernie za dużo nie pograł, ale to solidny piłkarz. Załatwiają jeszcze dwóch młodych piłkarzy: Emre Mor (urodzony w Danii reprezentant Turcji - mało materiałów na jego temat, ale zakładam że może być dobry skoro koleś ma jeszcze mniej doświadczenia na seniorskim poziomie co Dembele a już Dortmund za niego rzuca tyle kasy) oraz Raphael Guerreiro (bardzo fajny lewy obrońca z Francji). Ten pierwszy już wyjechał do Dortmundu, drugi według moich źródeł jest umówiony. I to chyba będzie tyle, jak co roku BVB zaklepuje skład zanim nadejdzie lato. Są pewne dysputy co do możliwej sprzedaży Mchitarjana i Aubameyanga, ale myślę, że jak co roku nie będą sobie fundować dramy na całe lato i nie będą podejmować negocjacji. Ormianin to ich MVP jakim był Lewandowski, a Aubameyang odejdzie raczej tylko wtedy jeśli Real Madryt poczuje nagły apetyt na kolejne rekordy. Według moich źródeł, Jamie Vardy zdecydował się na transfer do Arsenalu. Jak dla mnie, słaby ruch dla obu klubów i dla piłkarza (pomijając oczywiście bajońską podobną pensję), ale zobaczymy... Inni mówią, że jego The Decision psuje atmosferę w kadrze i chyba piłkarz odstawi to jednak na boczny tor, by zdecydować dopiero po Euro.
  11. O ile Krzysztof Stanowski nie ma pojęcia o 95% rzeczy, o których się wypowiada, tak akurat zna się na tym jak brzmi przepis o ręce, więc nie będę potarzał tego, co zawsze wytacza w takich sytuacjach. Tak czy siak decyzje sędziego w tym meczu naprawdę kompletnie nie mają wpływu na Euro, nawet jakby dał 3 karne (za rękę, faul na bodajże Jędrzejczyku i coś tam może by jeszcze wymyślił) to Polska nie byłaby lepsza ani gorsza w piłkę. Tak czy siak pozostaje to turniej, w którym każdy może wygrać każdy mecz... choć niektórzy mają większe szanse. Ale czy ktokolwiek z was się zdziwi, jeśli za 3 dni w meczu otwarcia Rumunia wyciuka 1-0 czy 2-1 przeciw Francji? Czy jakikolwiek wynik w gronie tych 24 drużyn w ogóle będzie szokujący? Przecież wiemy, że np. jest wyobrażalne, że Irlandia Płn. zatrzymuje Niemcy, a skoro tak, to i wyobrażalne, że dodatkowo wciśnie coś z rożnego i wygra 1-0. Niemcy niby zawsze są mocne... tak samo się mówiło w 2004 roku, gdzie byli wicemistrzami świata, a przegrali z Czechami, zremisowali z Łotwą i nie wyszli z grupy. Pamiętam do dziś jak się cieszyłem po meczu z Niemcami 2-0, nie żebym jakoś potrzebował tej wygranej, ale pięknie było czytać ten temat przed meczem, jak to każdy tłumaczył dobitnie że będzie dobrze jak się skończy na 4-0 itp. Zawsze grono ekspertów wyjaśnia, że na 100% przegramy. Ta jedna wygrana, szczęśliwa, wiele zmieniła, dziennikarze do dziś mówią o zupełnie nowej jakości, najlepszej kadrze od lat 80. i tak dalej, a fakt jest taki, że ta kadra grała potem nadal wyrównane mecze z Irlandią i Szkocją, awans mógł być ale i mogło go nie być z taką grą (jeden gol tu i tam), a i sparingi grane w 2016, choć to tylko sparingi, na pewno wypadły raczej słabo. W piłce różnie bywa. Polska nie zacznie na pewno w ciągu tego miesiąca grać jak najlepsi w Europie, ale mecze są do wygrania, można rzucać monetą. Teoretycznie Niemcy, Szwajcaria i Francja są zdecydowanie lepsze niż Polska, więc ćwierćfinał byłby sporym zaskoczeniem. Ale czy sukcesem? Przecież wiemy, że tak ogólnie Polska nie gra od nich lepiej, może najwyżej znowu mieć szczęście że dobrze mecz wyszedł. Całości futbolu w kraju to magicznie nie zmieni. Mecz się może udać albo nie udać, ale tak czy siak wiemy, że to jest ekipa gdzieś jakoś na granicy top 16 Europy, czyli w tym turnieju na wyjście z grupy i odpadnięcie w 1/8 jeśli drabinka będzie "fair". Jak odpadniemy w grupie to pewnie będzie się mówiło o katastrofie, ale nie ma raczej podstaw biorąc pod uwagę, że Ukraina to dobra ekipa i nie ma powodów uważać Polskę za jakoś lepszą.
  12. ogqozo

    Hyper Light Drifter

    Jak zawsze można założyć, że Ping ironicznie żartuje w każdym zdaniu. Hyper Light Drifter to nie Fez, w dużej mierze opiera się na pewnych standardach (chodzisz zbierasz, siekasz), ale i tak jest grą mającą więcej charakteru i oryginalności, niż dowolne AAA które widziałem w ostatnich latach. Która to konkretnie superprodukcja (do grania w pojedynkę bez internetu) jest lepsza i wnosi więcej od siebie niż Hyper Light Drifter? Chciałbym zobaczyć te "takie same" gierki które Pingu klepnął w jeden dzień na jamach, na pewno dokładnie taki sam poziom jak Drifter tylko świat się nie poznał na geniuszu. Trochę szkoda wydawać 80 zł, ale wolę wydać 80 zł na najlepszą grę w jaką grałem w tym roku, niż 180 zł na generyczne superprodukcje "wszystkie współczesne schematy w jednym" w stylu Batman, Tomb Raider itp.
  13. Ej dobra, w przeciwieństwie do wszystkich polskich dziennikarzy sportowych, maniaczyłem eliminacje, i dla mnie najlepiej grające ekipy na obecny moment to tak: 1. Hiszpania 2. Francja 3. Austria 4. Anglia 5. Belgia 6. Walia 7. Chorwacja 8. ...mooże Niemcy ale w sumie to niezbyt
  14. Polska liga całkiem wysoko, 11. miejsce. Potem Czechy, Węgry... Portugalia (10 graczy)... 3. liga angielska (4 graczy) i holenderska (2 graczy). Legia ma więcej graczy na Euro niż Atletico czy PSG. Tak że wielu ludzi powinno mieć okazję wreszcie poznać jakiegoś gracza Legii Warszawa.
  15. Co za retrospektywne prostowanie opinii. Lewandowski nigdy nie był tak za(pipi)isty, jak w ostatnim sezonie w Dortmundzie. W kadrze był latami krytykowany trochę bez sensu, co zmieniło się dopiero jak ludziom się zaczęły podobać wyniki zespołu (a nie żeby jakoś inaczej grał), ale to jeden z tych piłkarzy, którzy zawsze będą krytykowani za mecze kadry (cześć Messi). Nie wyobrażam sobie co by się musiało dziać, żeby ludzie uznali, że kadra zagrała słabo, a Lewandowski osobiście dobrze. To znaczy ok, jakby strzelił 3 gole a kadra przegrała 3-4 to pewnie by tak powiedzieli, ale tak w prawdziwym futbolu a nie PES-ie 2016 to niezbyt.
  16. No raczej zagra, ale jakby wyszło że wypadł albo będzie w słabej formie to z tej racji nagle by mogło pójść w świat, że np. Irlandia Północna jest ogólnie dużo lepsza w piłkę. Wczoraj po jednym golu już ludzie mówili "oj jednak widać że Rybusa nie ma niedobrze", a przecież to tylko Rybus, a jeden gol decyduje mecz. Na razie wygląda na to, że rywale Polski raczej zdrowi, poza Niemcami, którzy jednak teoretycznie i tak mają zdecydowanie najmocniejszy skład na każdej pozycji i są zdecydowanym faworytem każdego meczu w tej grupie, ale byłoby zabawnie, gdyby utrzymali formę z eliminacji i oni odpadli, a Ukraina i Irlandia Płn. awansowały. Były takie rzeczy na wielkich imprezach...
  17. Czasami można odnieść wrażenie, że duża impreza decyduje się jeszcze przed meczem otwarcia, właśnie teraz. Kilka kontuzji typu np. we Francji Diarra i stoperzy, w Niemczech kilku pomocników, w Polsce Krychowiak, Rybus i ktoś tam, może zadecydować o wyniku meczu, a przez to o tym, czy okres 2 lat zostanie uznany za super czy za beznadziejny.
  18. Wszyscy tak mówią, a zapominają, że po fazie grupowej najbardziej chwalono Holandię, Brazylię i Chile, i większość osób tutaj uważała, że nikt inny medalu nie zdobędzie, no bo jak to panie, bez estetyki porywającej jak wygrasz. Dopiero retrospektywnie każdy wspomina, jak Brazylia od początku ssała, a najlepiej od początku grali tylko Niemcy, którzy potem pokonali jedną bramką USA... jedną bramkę Algierię... jedną bramką Francję... jedną bramką Argentynę. Takie są mecze na imprezach, słabszy przeciwnik się zamyka i trzeba mu jakoś wcisnąć tego jednego gola, na 15 meczów fazy grupowej na Mundialu tylko jeden tak nie wyglądał (może dwa, bo w 1/8 Kolumbia dość umiała skontrolować Urugwaj i osiągnęła potężne 2-0) i nie zawsze wygrywała silniejsza ekipa. Belgia w grupie oddała więcej strzałów niż Niemcy, pozwoliła rywalom na mniej. Ogólnie zazwyczaj jest to jeden z celów. Potem odpadli po wyrównanym meczu z innym faworytem w spotkaniu, w którym któraś ze stron musiała "zawieść".
  19. Marco Reus skończył dziś 27 lat i nadal nie wygrał żadnego tytułu (nie licząc wygrania czwartej ligi z Rot Weiss w 2008 r.). Trochę frustru może być. Fani BVB mogą się cieszyć, że nie znosi Bayernu...
  20. No w sumie trochę się spodziewałem, że Schneiderlin pojedzie, po prostu jako zastępca dla Diarry, ale Deschamps widocznie uznał, że Kante może pełnić funkcję defensywnego pomocnika (grał tak przeciw Holandii i osobiście wypadł bardzo dobrze, choć ogólnie był to dość ofensywny wariant i Francja straciła dwa gole). Ogólnie to cały plan wydaje się naprawdę jasny patrząc na mecze Francji i powołani to faktycznie gracze, którzy najlepiej wyglądali w meczach kadry w danym systemie. Dla defensywnego pomocnika w tej jedenastce kluczem jest odbiór, a dla dwóch pozostałych mobilność, siła, dobrze jeśli mogą strzelić z dystansu. To nie są Niemcy że wystawią czterech stoperów, sześciu ofensywnych środkowych pomocników i poczarują, każdy jest napastnikiem tylko okazjonalnie... to jest pomoc do kontrolowania gry i przenoszenia akcji w przód w szybkim tempie. Cabaye i Sissoko to są dobrzy gracze do tych ról, przynajmniej o tyle dobrzy, ile można chcieć od kurde ludzi z ławki. Nota bene mówimy o dwóch graczach, którzy są liderami swoich klubów, więc wiadomo skądinąd wiele o tym, na co ich stać... "Barwnych" to wystarczy w trzyosobowym ataku, gdzie efektownych graczy się wylewa aż poza ławkę i cały szeroki skład, bo bez powołania zostali m.in. Ben Arfa i Lacazette. Już niejedną imprezę "starcy" wygrywali, co może dziwi, bo to jednak 7 meczów w miesiąc w temperaturze, w której ja się męczę po prostu idąc. Jak wygrają to będzie że bardzo mądra decyzja, oczywiście sprawdzeni gracze i szlifowanie doskonale rozumiejącej się jedenastki. Jak przegrają to będzie, że Deschamps debil i ufał swoim faworytom zamiast sprawdzać młodych. Gracze tak czy siak będą mogli zakończyć kariery wobec fali krytyki albo w glorii chwały. Decydują detale, dwa lata temu Francja była moim zdaniem lepsza od Niemiec, ale Hummels walnął główkę z rogu i nie pykło.
  21. Diarra jest regularsem w kadrze już od października i jego gra zupełnie spełnia oczekiwania i wszystkich zadowala. Jedyny słabszy mecz tej kadry to było 0-2 z Anglią, gdy Diarra nie grał. Rzekłbym wręcz, że stał się on kluczowym zawodnikiem jedenastki. Ogólnie Deschamps wydaje się przekonany do budowania stabilnej jedenastki, z ustalonymi rolami, i można spodziewać się, że będzie grać po prostu sprawdzony tercet, który wyglądał bardzo dobrze, w razie konieczności ze zmianami w ramach ról i pozycji. Ewentualnym zmiennikiem jest Kante jeśli Matuidi się zmęczy, ale też nie jest to raczej przedmiot obaw, patrząc na to, jak Kante sprawdził się do tej pory, a ponadto niezmiennie stanowił mocny element kolejnych klubów. Obrona i bez kontuzji wyglądała jak pięta Achillesowa tej drużyny. Jeśli Francja przegra to myślę, że będzie się na to zwracać uwagę. Sam w sobie Mangala raczej nie czyni ekipy słabszą niż kontuzjowani, ma mało doświadczenia w tej ekipie ale na zgrupowaniu może trochę się zgra, umiejętności ma i jego sporadyczne występy w kadrze nie były złe.
  22. Jeśli macie za dobry humor, za dużo jedzenia w żołądku i zbyt wysokie mniemanie o inteligencji forumiarzy, gnajcie do tematu "Islamizacja" i załatwione.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  16 więcej
    2. ogqozo

      ogqozo

      Z nami, z nimi... mniej więcej tak samo mnie brzydzą ludzie, którzy chcą śmierci kogoś tam, bo narysował komiks, jak ktoś inny, kto chce śmierci miliardów ludzi, bo mają zły kolor skóry czy modlą się do złego Boga. Ktoś do pociągnięcia za spust zawsze się znajdzie, nic specjalnego w tym.

    3. Paolo de Vesir

      Paolo de Vesir

      Przeintelektalizowany bełkot. Całe ISIS nadaje się do odstrzału, bo to ekstremiści i pewnie każdy z nich postąpiłby podobnie jak koledzy z Francji czy też ich popiera. Ty za to jesteś zwolennikiem rozwiązań typu: karzemy tylko tego co strzelił, a nie zleceniodawcę i resztę bandy zamieszanej. Jednego zamkną, reszta usuwa się w cień i działa dalej. Jesteś 100% lewak, masz logikę dziurawą jak ser szwajcarski. ISIS =/= cały Islam.

  23. ogqozo

    Primera Division

    W niedzielę hicior - Atletico-Barca, a już dziś derby Madrytu w pucharze. Obie ekipy pewnie będą chciały się nie przemęczać, wypróbować rezerwowych. Mimo to, słabo raczej być nie powinno. Zagrają Keylor Navas i Jan Oblak, a na ataku pojawić się ma Fernando Torres. Mówi się, że Simeone pierwszy raz posadzi Koke i wypróbuje 4-3-3, z Griezmannem i Raulem Garcią na flankach i Torresem w środku, za nimi trójka pomocników destrukcyjnych (Griezmann lub Garcia mogą jakby co się wrócić zrobić znowu 4-4-2). Brzmiałoby mocno, gdyby nie ten Torres... Stawiam, że Ancelotti po ostatnim meczu wypróbuje inne ustawienie pomocy, nie ma wiele pola do popisu, ale Isco czy Jamesa powinien zastąpić normalny środkowy pomocnik, jak Khedira - dziwię się, że na razie jest do tego tak niechętny, zastępując zazwyczaj Modricia graczem ofensywnym.
  24. ogqozo

    NBA

    Love nie gra tak źle. W ostatnich 3 meczach bez LeBrona: 28 pkt. na mecz, 52% z gry, 41% trójek. Nie wykorzystuje się w pełni jego możliwości, gdy jest LeBron i Kyrie obok, ale tego trzeba się było spodziewać. Nadal, Love ma skuteczność EFG w okolicach 50% spod kosza, z półdystansu i zza linii, co mówi wszystko o jego przydatności. Ogląda się go okropnie w obronie, ale to samo można powiedzieć o całej reszcie ekipy. Od początku złożenia tej "wielkiej trójki" było wiadomo, że brakuje kogoś do bronienia pod koszem i nic się tu nie zmienia - Varejao przed kontuzją także był w tym beznadziejny, a mówimy o graczu niedawno podpisanym na 10 mln rocznie do lata 2017. Love umie różne rzeczy, ale akurat tego nie, jest graczem innego typu, i chyba wszyscy to wiedzieli od lat. Można gdybać, czy się nauczy - rozmiar ma - ale to zajmie czas. "Wielka trójka" nie jest wielkim problemem, moim zdaniem spisuje się dobrze - nie AŻ TAK dobrze, żeby nadrobić brak całej reszty ekipy, ale trzeba się było spodziewać właśnie takiej, bardzo dobrej postawy. Sęk w tym, że reszta uzupełnień, poza Shawnem Marionem, zawodzi. James Jones, Mike Miller czy Brandan Haywood nie nadają się jednak na ten moment do gry, co oczywiście nie jest wielkim szokiem. Dla Cavs prawdziwy cios to ten (załatwiony po koleżeńsku przez LeBrona) ogromny kontrakt Varejao, który nawet grając był słabym punktem. Mimo wszelkich problemów, ustawienie Kyrie-Marion-LeBron-Love-Tristan zdobywało na 100 akcji 123 pkt., a traciło 95! To poza zasięgiem każdego pełnego zespołu w lidze. Co więcej - to drugie najlepsze ustawienie w całej lidze z tych, które zagrały ponad 100 minut, za piątką OKC z Adamsem i Robersonem. Lepsze za to od wyjściowej piątki Golden State. Ludzie przed sezonem obstawiali Cavs jako czołówkę ligi właśnie dlatego - często myśli się tylko o piątce, dodaje się umiejętności zawodników, za to rzadziej się wgłębia we wszystko, co ma wpływ na wynik przez 48 minut. Nota bene, takie same ustawienie z Varejao zamiast Tristanem? Odpowiednio 107-104. Jedynym graczem, którego da się tam wymienić, jest chyba Marion - można go wymienić na Dellavedovę i dalej jest zabójcza skuteczność, ale zmień kogokolwiek innego i będzie słabo. To jest pierwsze ich uzupełnienie w trakcie sezonu - tak jak mówię, ekipa z wielkim potencjałem, bo z tzw. rdzeniem (podstawowi gracze) będącym wśród najlepszych w lidze. Uzupełnienia jednak łatwiej znaleźć, niż kluczowych graczy - choć nie mówię, że łatwo. Skoro ustawienie z Marionem i Dallavedovą działało świetnie, a reszta słabo, dziwi mnie nabycie akurat takich graczy. Wszyscy się spodziewali centra do bronienia pod koszem, ale skoro wyrwali tylko Shumperta i JR Smitha, to pewnie znaczy, że centra się nie dało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...