-
Postów
23 386 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Playoffy zapowiadają się fascynująco, bo naprawdę nie wiadomo, kogo na co stać. Dwóch stosunkowo największych "pewniaków" widziano w Spurs i OKC, na razie obie ekipy mają średnie wyniki, tak jak pisałem - trzeba zobaczyć ostatni mecz GSW-OKC, żeby zczaić różnicę klas. Oczywiście, jest kwestia zdrowa, choć Warriors też grają ciągle bez Boguta, a to nie byle strata. No więc tak... Bulls za dobrze bronią? Nie jedźmy na opinii z zeszłych lat - w tym sezonie Bulls są niżej w rankingu defensywnym, niż ofensywnym! Z kolei Atlanta, jeśli wyciąć kilka pierwszych meczów, ma drugą obronę w lidze! Ludzie trzymają się starych opinii i uważają, że GSW, Portland czy Atlanta nie bronią za dobrze - ale przeczy temu zimny fakt, czyli że tracą najmniej punktów. Niedoceniany w Atlancie wydaje się zwłaszcza Jeff Teague, z którym na parkiecie Hawks są rewelacyjnie skuteczni po obu stronach. Ale to zrozumiałe - nie wiadomo czasem, czy Teague jest pierwszą, czy piątą opcją w zespole. Poza tym, ludzie zapominają o ławce, która jednak stanowi sporą część gry w sezonie regularnym, a tam Hawks mają ekspertów, których bardzo dobrze wykorzystują do postawienia hardej obrony, jak Pero Antić i Tabo Sefolosha. Bulls? Przyjście Pau Gasola czy Aarona Brooksa, a także większa rola Butlera, zmieniły mocno oblicze tej ekipy. Na razie ciągle się uczą nowych sposobów gry, choć na pewno mają potencjał na wygranie Wschodu. Trudno prorokować z tego, co widzimy, ale największe szanse na "zawód" w playoffach tradycyjnie mają ekipy zbyt jednowymiarowe, bez niezawodnych opcji w ataku i obronie. Toronto (nawet z DeRozanem), Dallas (nawet z Rondo), Rockets to przykłady. Przyjście Josha Smitha na razie im wiele nie zmieniło, zobaczymy co będzie, jak wróci Terrence Jones. Statystycznie patrząc, Rockets brakuje choćby tych kilku punktów, które by mieli, gdyby faulowano nie Dwighta Howarda, a kogoś, kto umie rzucać wolne. Akcje na 1 lub 0 punktów nie są już modne. Przejrzałem statystyki Diona Waitersa. O Boże, koleś faktycznie był słaby. Cavs dali radę, że dostali Imana Shumperta za niego. Shumpert, kto wie, może poprawi tę koszmarną obronę choć trochę, a w ataku, no cóż, trudno być gorszym od Waitersa, który trafiał 26% trójek. Oczywiście, obecnie każda ekipa pragnie graczy 3-and-D, ale Cavs, ciągle statyczni w obronie, niewykorzystujący w ogóle możliwości Love'a blisko kosza, za to rozstawiający strzelców wokół pick-n-rolli LeBrona, naprawdę nie potrzebują niczego więcej, niż kogoś, kto złapie piłkę i będzie trafiał więcej, niż 25% trójek, a energię będzie zużywał głównie w obronie. Waiter był skuteczny tylko pod koszem, ale w ekipie z LeBronem, Love'em i Kyrie'm, 54% spod kosza nie grzeje. Choćby Kyrie trafia 60%, z czego większość sam sobie kreuje. Waiters w większości te rzuty miał łatwe z podań. Podobnie z trójkami - Waiters trafiał 27% trójek "wide open", czyli bez obrońcy w zasiegu 2 metrów! W zeszłym sezonie było lepiej, ale nadal nie dobrze - nie jest to gracz, który umiałby to robić. Może w OKC będzie miał inną rolę i do czegoś się przyda! Niezła wymiana dla Cavs kosztem czyszczenia listy płac w Knicks, ale nie zrobi z nich kandydata do tytułu. Nawet jeśli JR Smith wróci do strzeleckiej formy, nie widać nadal zaczątków obrony pod koszem, LeBron wydaje się stary, z tych wszystkich
-
Cały czas pytają o to ludzi z Nintendo. Patrząc na to, co w ostatnich dniach mówił Miyamoto... oczywiście nic nie mówił wprost, ale właściwie powiedział, że nie ma w planach i na obecne konsole nie będzie. Nie ma obecnie pomysłu, jak wnieść coś nowego w tej serii, a nie chcą robić czegoś, co będzie właściwie GX-em w wyższej rozdziałce.
-
Coś kiepskie źródła to podały... Szukała przyznał, że miał już oferty z Niemiec czy Anglii, ale wybrał Arabię dla kasy. Szczery Jarek z niego! Docenił to nawet media na świecie. Tymczasem zwrot akcji w sprawie Kramaricia. Zawodnik nie chciał być kolejnym towarem inwestycyjnym Chelsea i wybrał klub, który chce go do pierwszego składu... Leicester City! Można powiedzieć, że postawił na jedną kartę: jeśli z miejsca nie okaże się rewelacją ligi, Leicester spadnie i jego kariera może szybko zniknąć z pola widzenia. Z bliżej nieznanego powodu, Leicester wzmocnił też trzeci bramkarz Chelsea, 42-letni Mark Schwarzer.
-
Relacje ma złe, może ma złe - nie mówię, że nie, to możliwe. Zabawne jest to przejmowanie się dziwnymi plotkami typu "był chory? Jak to był chory, nie wierzę w to, na pewno chciał pokazać zarządowi co o nim myśli". A odejście Zubizarrety wisiało w powietrzu co najmniej od sierpnia z powodów oczywistych.
-
Nie wierzę w chorobę. Messi wymyślił ją, żeby dosrać zarządowi! Pewnie jeśli od dwóch lat wiadomo o jego problemach żołądkowych, to wszystko jest na pokaz, żeby szefostwo Barcy miało się z pyszna. Trening ten, jak napisałem, został nadrobiony, ale wiadomo, że przesunięcie jednego treningu to praktycznie deklaracja, że zarząd ma się podać do dymisji. Równie śmieszne jest czepianie się polubienia kogoś tam na Instagramie. Messi lubi też na Insta Teveza - transfer do Juve potwierdzony! Biglię - transfer do Lazio potwierdzony! Czy też Manu Ginobiliego - transfer do San Antonio Spurs potwierdzony! Fani klubów mają to do siebie, że histeryzują jak dziewczynki w liceum. Można by pomyśleć, że Barca jakimś totalnym fuksem jest druga w tabeli w najtrudniejszej lidze świata, fuksem wygrała grupę LM, ogólnie bilans goli +33 i strata tylko 8 bramek w sezonie to wynik po prostu litowania się rywali, którzy grają jak równy z równym i nie wiadomo czemu zazwyczaj przegrywają. Wiecznie piszesz, jaka obrona Barcy jest beznadziejna, a nikt prawie w Europie nie traci mniej goli, z silnych lig tylko Bayern. Barca (z niedysponowanym Messim) przegrała pierwszy mecz od 1 listopada, gdy bardzo pechowo uległa Celcie, w międzyczasie pokonała zasłużenie PSG, wymęczyła Valencię na wyjeździe (co się nie udało najlepszej ekipie świata), rozwaliła dobrą Sevillę 5-1, wygrywała inne mecze strzelając jeszcze kilka razy 5 goli, zdominowała Ajax w Amsterdamie, i tak dalej, i te pe... to wszystko amatorzy, którzy sami sobie wbijają piłkę do bramki i jak się uda, to nawet tak beznadziejna Barca czasem coś z nimi ugra. W ogóle wszyscy na świecie są beznadziejni i wygrywanie każdego meczu to byłoby po prostu minimum przyzwoitości. No przezabawnie się coś takiego czyta. Ale chodzę po necie to wiem, że takie opinie są wśród kibiców chyba każdego klubu po każdym meczu. Wiadomo jak to działa, zadowolenie sugerowałoby, że się jest "łatwym", a jak wiadomo perfekcyjny fan zasługuje tylko na perfekcyjną grę.
-
Gdyby wszystkie takie plotki były prawdą, Messi grałby już jednocześnie w Chelsea, City i Arsenalu. No już praktycznie odszedł, skoro nie zerwał znajomości z Ceskiem xd. "Nie przystoi profesjonaliście" kontaktować się z ludźmi z innych klubów w internecie, też genialne. Inny dowód, że odchodzi - "nie był na treningu". Był w szpitalu, źle się czuł kurde i nie poszedł na trening, miał dzień wolnego, pewnie coś robił na telefonie w tym czasie, masakra, niespotykana historia normalnie, pierwszy przypadek gdy to się zdarza w historii piłki, że piłkarz jest chory na cokolwiek i dzień nie trenuje. Dzisiaj inni gracze nie trenowali a Messi dla nadrobienia za wczoraj ćwiczył sam - to praktycznie jakby w tym momencie był w samolocie do Londynu! W sumie to pochlebia Barcelonie, że ile razy po prostu przegrają jeden mecz, świat wpada w taką histerię. Inny klub przegra mecz? No co, przegrali mecz, bywa. Media ssą z palca jak leci żeby nabić klikalność, a niektórzy i tak się tym przejmują.
-
Waiters słabo sobie radził w Cavs, ale myślałem, że to raczej kwestia dziwnych ustawień, którymi gra Blatt, niż tego, by gracz nie mógł być przydatny. Ma 23 lata. Mogło coś z niego wyrosnąć. Nie spodziewałem się, że Cavs oddadzą go tak tanio. JR Smith ma fatalny sezon, a Shumpert, no cóż, ciekaw jestem, czy coś z niego będzie poza Knicks, gdzie faktycznie wyglądała jak niezły obrońca, ale na tle Knicks trudno nie wyglądać. Z Shumpertem na parkiecie Knicks tracili tyle samo punktów, co bez niego. Poprawę przynosili tacy gracze jak... Travis Wear i Quincy Acy, którzy oczywiście dobijali z kolei atak. (Swoją drogą, może i za sprawą braku Waiters, Cavs przegrali z Philadelphią i już pod każdym względem Sixers są wyżej w tabeli od Knicks. Tak, to dobry moment, żeby przyznać, że sezon do wyrzucenia... Biedny Melo - on podobno jest świetnym graczem! Trudno znaleźć przykład świetnego gracza w tak beznadziejnej ekipie. Sixers zaś owszem, mają najgorszą ofensywę w historii ligi, daleko za 29. miejscem, ale... pod względem obrony są przeciętną ekipą NBA). Ciekawie się dziś oglądało masakrę Warriors na OKC. Dla niektórych, OKC jest nadal faworytem do mistrza i nawet mają jakieś argumenty, ale... po takim meczu mogą zmienić zdanie. Byli na boisku zdrowi (chyba) Durant, Wesbrook, Ibaka - jednak nie było taktyki, a Warriors rozwalali ich niezależnie od ustawienia. Nawet gdy na boisku nie było Curry'ego ORAZ Klaya. Warriors punktowali ich w praktycznie każdej akcji, Durant i Westbrook nie trafiali nic (Durant trafił bodaj 1 rzut z gry w pierwszej połowie meczu), OKC musiało naprawdę wymęczać każde trafienie, a Warriors dość łatwo znajdowali czyste pozycje. Klay mógł dość szybko odpocząć, za to już 28 minut zagrał Justin Holiday, który wyskoczył nieco jak filip z konopi. W wieku 25 lat był głównie graczem D-League, miał ostatnio epizod na Węgrzech... a tutaj proszę, wszedł do GSW - gdzie, wydawało się, nie potrzeba obecnie graczy poniżej 2 m - i nieźle mu idzie. Trochę mniej oglądałem na razie meczu Clippers-Hawks. Ale, oczywiście, Hawks i z nimi wygrali. Po co wam Rondo, jak jest Dennis Schroeder? Gracze Hawks zaczynają przebąkiwać o iściu na mistrza.
-
Jakub Wawrzyniak oficjalnie w Lechii Gdańsk. Klub z... pff, nie wiem której pozycji w tabeli, ale dość dalekiej, chyba na poważnie zaczyna inwestować. Na dniach powinien podpisać Tomasz Kupisz, niegdyś uważany za niezłego gracza, od czasu transferu do Chievo piłkarz-widmo, ale jak na polską ligę... pewnie też znaczący transfer. Co z Sebastianem Milą? Raczej odejdzie, za niewielką kwotę, jak na kluczowego gracza ligi. Widziałem niedawno wywiad z trenerem Śląska i mówił jak o przesądzonej sprawie. Wręcz pochwalał ruch Mili: rozumiem go, dali mu bardzo dobry kontrakt, no i na 5,5 roku... (swoją drogą, serio, w jego wieku? Wow). Kluczowego gracza ligi, bo z odejściem Mili to koniec okresu Śląska, gdy był kandydatem do mistrzostwa. Może i z nim by się nie udało, ale były widoki na powrót do stałej obecności na podium. Nie wiadomo, co z Marco Paixao. Latem kończy mu się kontrakt, znając możliwości działaczy Śląska, raczej odejdzie do bogatszego klubu. Lechia też wchodzi w grę.
-
Co do DeAndre... rozumiem tę reakcję. Rozważałem wielu innych graczy, którzy pewnie by nie dziwili (także Blake'a Griffina). Ale Jordan... ma ubogi repertuar, okej. Czyli nie ma tej najbardziej zauważalnej przez widzów cechy. Ale poza tym... jest tak kluczowy w obronie, jak ktokolwiek w lidze, a w ataku ma ten swój talent do dobitek, alley-opów - jest efektowniejszy od Chandlera, Marca Gasola i Cousinsa i to przesądziło. Każdy z nich należy do wąskiego grona centrów, którzy czynią ekipę lepszą po obu stronach parkietu (dziś, w epoce rosnącej mody na spacing i szukanie ustawień z 4, czasem 5 graczami umiejącymi rzucać, to nie takie częste - jestem praktycznie pewien, że tych czterech tworzy prawidziwie elitarny klub, choć Chandlerowi o tyle łatwo, że w Dallas rotacja podkoszowa to bieda). Ale tutaj co innego miałem napisać. Bombowe wieści. JR Smith ma iść do Cleveland! Do Cavs ma trafić też Iman Shumpert, a Dion Waiters pójdzie do OKC. Knicks zależy tylko na oszczędności.
-
Tak jak Messi, tak i drugi najlepszy piłkarz świata Wojciech Szczęsny ma problemy w klubie. Media w Brytanii (pamiętajmy, że lubią fantazjować) donoszą o kłótni z Wengerem. Na zarzuty wobec... sami widzieliśmy, jakiej postawy w meczu z Southampton, miał odpowiedzieć: "a ty to niby jesteś zaangażowany". Dostał karę finansową za palenie w szatni po meczu (moje wyobrażenie sytuacji: siedział skulony pod prysznicem, płakał i palił), a ogólnie za zachowanie, podobno obietnicę, że nie zagra do końca sezonu. Czy to prawda? No cóż, zobaczymy z biegiem czasu.
-
Porównywanie "Predestination" do "Synekdochy"
-
Ragus pewnie coś wymyśli że nie bo mgła czy coś, ale generalnie oczywiście ta ze SNES-a. Wersja na GBA jest dostosowana na tak mały ekranik (mniejsze pole widzenia), mniej ładna, gorszej jakości dźwięk, mniej wygodne sterowanie, no i Link jęczy jak w następnych częściach, co nie wpływa moim zdaniem pozytywnie na klimat. Atrakcją tej wersji był raczej dodatek Four Swords, no i ewentualnie fakt, że wyszła po angielsku w lepszym tłumaczeniu (gry tłumaczone przez szympansy to była plaga SNES-a, ale Zelda nie jest grą, w której chodzi o słowa).
-
Maciej Kwiatkowski nazywa ten blog swym "odkryciem roku": https://gameofthrees.wordpress.com/2015/01/04/atlante-hawks-trzeba-ogladac-i-to-nie-jest-zart/ Oczywiście przesadza (polska trudna języka, argh!), ale jak na Polskę, jest nieźle. Kolo rozumie kosza i wyciąga pewne sensowne informacje, z tego powodu warto zaglądać. Aha. No bo tak. Atlanta pokonała w meczu "o drugie miejsce" Portland i ma praktycznie ten sam bilans, co oni, gorszy tylko od Warriors. To niby tylko Wschód? Atlanta ma bilans 8-2 z ekipami z Zachodu. Przed Portland, pokonali Dallas, Houston, Clippers. Przegrali ze Spurs i Lakers, ale jeszcze w lsitopadzie... Ostatnie 20 meczów: 18-2. W skrócie, wypada oglądać Hawks.
-
No taki gol w sumie mógł się chyba zdarzyć bez względu na skład, pytanie jak z odróbką.
-
...co w sumie jest dość niezwykłe, bo łącznie wygrali 3 mecze. Że akurat z Realem i Atletico, to jedyne, co każe ich uznać za nieprzewidywalnych, bo poza tym są regularnie okropni. Messi dostał okazję zabalować na Sylwka u siebie i dopiero wrócił do Hiszpanii - myślę, że Messi w dobrym humorze to nie jest to, czego jakakolwiek drużyna by sobie życzyła. (5 minut później) MESSI NIE GRA. No to przecież nie może się skończyć za dobrze.
-
Nie szybciej byłoby wypisać czego nie hejtujesz?
-
Wszystkie są przystępne dla początkującego, co bywalców serii zaczęło w ostatnich odsłonach nieco irytować. Części z NES-a to jedyne, które źle się zestarzały. Już Link to the Past i Link's Awakening do dzisiaj są uważane za jedne z lepszych gier, w które można zagrać.
-
Czy ja wiem? Jak widzieliśmy na przykładzie Realu dzisiaj, może trudno jest stłumić strzał nogami. W takiej pozycji na pewno zajmujesz więcej przestrzeni niż piłka i nie odbije się rykoszetem w bramkę. Dzisiaj też miał ze dwie obrony w takim stylu, może nie aż tak akrobatyczne, ale z ułożeniem całego ciała w dół.
-
E tam. Nie raz to widzieliśmy. Dzisiaj też był raczej najlepszym graczem ofensywnym Realu. Nie wpadło, bywa, ale kto robił w ogóle okazje, jeśli nie on. Bardzo mądrze jednak wyszedł ten system Espirito Santo, żeby zagrać 3-4-3, dlaczego? Cristiano schodził na lewą stronę przy tak zacieśnionym środku (i on i Bale schodzili BARDZO na boki, co oczywiście nie jest ich ulubionym i najgroźniejszym sposobem gry), niby fajnie bo akcje się kleiły lewą, ale James Rodriguez przez to trochę nie miał co robić, Real grał jakby w dziesiątkę (Isco grał bardziej na środku). Mimo że Real prowadził i miał szanse wygrać ten mecz nawet pomimo tego mankamentu, jestem naprawdę zdziwiony, że dopiero po 70 (!) minutach Carlo Ancelotti postanowił coś z tym zrobić, wprowadzając za niego gracza na środek. To niewytłumaczalna wpadka, być może spwodowana tą serią zwycięstw i przekonaniem, że ten skład jest zbyt utalentowany, by przegrać. MVP meczu bez wątpienia Otamendi, jeśli zastanawialiście się nad moimi pochwałami, no to mniej więcej tak to wygląda. Przełomowy sezon Argentyńczyka pod względem kariery klubowej. Po takim meczu w obronie można mu nawet wybaczyć, że chyba ani razu nie udało mu się kopnąć piłki prosto - jednak nacisk Realu robi swoje. No i nawet nie dostał kartki!
-
To miałem na myśli, jak Real nie prowadzi to jest show. Kurde mógłby Carlo jakieś zmiany walnąć, tamten karny był miły ale musi być jakieś skuteczniejsze ustawienie pomocy.
-
Ogólnie dość bilardowy mecz, który to już raz piłka odbija się od obrońcy. Nie wiem w sumie, czy to przypisać ruchom obrony Realu, czy po prostu przypadek. Mamy na forum Barragan-hejtera, a to nie pierwszy raz, gdy naprawdę fajnie cyknął wejście aż w pole karne. Widać, że ta flanka nieco cierpi defensywnie (Mustafi się męczy z Marcelo i Ronaldo), ale być może plusy przeważają minusy.
-
Niby tak, ale cofał ją, tak że w momencie dotknięcia, miał ją praktycznie przy ciele. Nie ruszał tak, by zagrać ręką, ale odwrotnie. W świetle tego, co jest w przepisach, dla mnie sytuacja naprawdę trudna do gwizdnięcia. Nie mówię, że zła decyzja sędziego, dla mnie trudna do oceny. http://gfycat.com/IncredibleEvergreenIcelandgull
-
Te hiciory w Hiszpanii nie zawodzą, widać, że obie strony chcą sobie dosrać. Sędzia dodaje od siebie pierwiastek szaleństwa, nawet jak na standardy hiszpańskie to jest jakaś komedia. Mecz trudny może do sędziowania, ale kilku decyzji nie da się obronić, co się stało przy wejściu Gayi? Gwizdane są delikatne rzeczy w środku pola, piłkarze robią się wkurzeni, dostają żółte za kłótnie, czego ten koleś się spodziewał, rundki golfa? Gdyby był naprawdę dokładny i gwizdał tego typu rzeczy za każdym razem, to mielibyśmy już kilka karnych i czerwonych kartek. Karny - czy słuszny? No kurde trudno mi powiedzieć, ale fakt, że przy tak zamkniętym meczu karny na początek to po prostu szkoda dla widowiska. Fakt, że to już ósmy karny dla Realu (Atletico - 2, Valencia - 1, Barca - 0), nie pierwszy raz co najmniej sporny, pewnie może wywoływać pewne komentarze.