Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 387
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. Dopiero wyjdzie wersja telefonowa, właściwie to dziwne, wydawałoby się, że tego typu gra stosunkowo łatwo się przełoży na mały ekran, nie dzieje się w niej wiele, nie ma wiele danych naraz ani wymagań co do tempa... Ma świetne opinie (w top roku "Edge'a" 4. miejsce!), na pewno będę chciał spróbować, na pececie jakoś nie chciało mi się zużywać czasu na te potyczki, ale na telefonie będzie okazja pograć. Na pewno nie chciałbym grać w GTA na telefonie, obraźliwe. Tylko DS lub PSP. Ja nawet grając w te 99 Bricks mam dość, męczące jest sterowanie w ten sposób, no i mało precyzyjne. Na DS-ie bym pewnie za taką gierkę zapłacił 150 zł, więc rozumiem też tę różnicę, ale ogólnie z perspektywy gracza tylko część gierek nadaje się faktycznie na telefon. A skoro przy takich jesteśmy, w końcu wyszło 80 days na Androida! Jedna z najwyżej ocenianych gier mobilnych roku. https://play.google.com/store/apps/details?id=com.inkle.eightydays
  2. ogqozo

    Bundesliga

    Dobry motyw jest taki, że z tego co rozumiem, przez te trzy lata, zanim go złapali, pięć razy miał mandat za przekraczanie prędkości, płacił go i tyle, nie martwił się. Kurde, to nieco rujnuje wszystko, co myślałem o niemieckiej kulturze i ich trzymaniu się prawa drogowego na autostradach...
  3. Jak się ma wyżarte do białości kubki smakowe, to pewnie tak. Ogólnie to wspaniale usłyszeć taki wykład oczywistości teorii kina, jak ten post, nareszcie się dowiedziałem, co jest oczywiste. Że "Ojciec Chrzestny" na laptopie to to samo.
  4. ogqozo

    NBA

    Zaraz dostanę kompleksu Jezusa od tej ilości i długości czepiania się błędnie zrozumianych, wyrywanych z kontekstu zdań, które powiedziałem. Wrócił Davis, wrócił Dwight Howard, na dniach wróci DeMarcus Cousins (może coś zagra już w najbliższym meczu). To dobrze. W tej lidze, zdominowanej już właściwie od dekady przez rozgrywających (właśnie na sezon 2004-05 zaszły największe zmiany w regule o dotykaniu atakującego rękami), pewną odmianą jest oglądać ekipy, w których lideruje wysoki. Bez jaj, bez nich prawie każda czołowa ekipa była dyrygowana przez napędzającego całość obrońcę - CP3, Curry, Lowry, Westbrook, Lillard, Harden, Conley, nawet LeBron tak naprawdę gra ostatnio mocno jak PG, bardziej niż inna typowa pozycja. W innych ekipach Kobe, Wade czy Rose też są nadaktywni, a Dallas nie jest już ekipą Dirka, tylko Monty Ellisa. Nadal trudno uwierzyć, że Kings, do czasu kontuzji DMC sensacja sezonu, zwolnili trenera. Pewnie to nie sprawy boiskowe przesądziły. Ciekawe, jak to wpłynie na postawę DMC, który wcześniej nie słynął ze swojego etosu pracy. Aha. Podobnie jak z Rudym Gayem, Kings próbują zyskać na przepłaconych graczach, którzy jednak nadal są dobrzy, lepsi niż słabi przepłaceni gracze, których wezmą ekipy przechodzące "przebudowę". Tak więc Kings dyskutują o możliwości pozyskania Josha Smitha z Detroit. Przypomnijmy: Josh Smith to prawdopodobnie LVP tego sezonu. Jest słabym punktem drużyny, która w ostatnich tygodniach nie wygląda lepiej, niż Philly (okej, po powrocie Meeksa powinno być już lepiej)... Ale wiele umie i Kings z nim mogą wyglądać bardzo, bardzo ciekawie. Ponadto nadal do wzięcia jest Rajon Rondo, który również jest graczem, który jeśli dobrze się wpasuje, może dać wielkie profity swojej nowej ekipie.
  5. Kurde jak zrobić, żeby kupić "Edge" na Androida w tym kraju?

    1. Velius

      Velius

      Nie wiedzialem ze na ipad/iphone jest. 2.50 euro not bad.

    2. ogqozo

      ogqozo

      2000 za telefon, który nie krztusi się przy najnowszej wersji systemu - bad.

  6. ogqozo

    NBA

    Na ten moment jest kilku kandydatów dla najlepszego debiutanta. Jak wiadomo, granie w słabej drużynie pomaga - bo tylko w słabej drużynie debiutant może grać 30 minut na mecz. Jabari na razie głównie miał potencjał, niż faktycznie pomagał wynikom Bucks, którzy są w trybie przebudowy (wręcz irytujące jest dla mnie w tej lidze, ile ekip jest permanentnie w stanie przebudowy, ale tak jest - mimo zaskakująco dobrej gry, Bucks nadal planują pozbyć się praktycznie każdego i dobierać skład do Giannisa i Jabariego). Więcej minut dla Ilyasovy powinno oznaczać lepsze wyniki. No ale dla Bucks to problem - bo jak wejdą do playoffów, niszczą sobie szanse draftowe. Szanse ma więc K.J. McDaniels, co byłoby wielką historią - pierwszy raz od 1958 r., kiedy nagrodę tę dostałby gracz wybrany w drugiej rundzie (sami zwycięzcy spoza top 10 to rzadkość - Carter-Williams był dopiero trzecim od tego czasu). Oczywiście Wiggins, o którym jednak właściwie można powiedzieć tylko tyle, że... jest go dużo. W ofensywie idzie mu koszmarnie, cegli i podaje do rywali, ale że oddaje najwięcej rzutów, no to ma więcej punktów. Nie wiem, czy głosujący na to pójdą. Z drugiej strony jest Nikola Mirotić, który oczywiście przychodzi z innej pozycji, mając 23 lata i masę nagród w Europie. Pewnie więc nie dziwi, że na ten moment jest najlepiej grającym rookie, tyle że gra w znacznie lepszym zespole i może liczyć najwyżej na 20 minut na mecz. Krytykuje się go za to, jak ostatnio rzuca, ale... to i tak najskuteczniejszy strzelec z tego rocznika. No i to w sumie tyle kandydatów, bo jak pokazuje historia, debiutanci, którzy dopiero się rozkręcają w połowie sezonu, raczej nie dostają wiele głosów. Na ten moment mogę sobie wyobrazić, że nieco wzrośnie rola Miroticia i on wygra, a jak nie, to Wiggins lub McDaniels. Przy czym można podejrzewać, że to raczej Wiggins w trakcie sezonu się poprawi, a McDaniels nieco opadnie.
  7. ogqozo

    Fast food

    W niedzielę wreszcie otwarcie Burger Kinga w Rynku. Pierwsze 100 osób ma dostać darmowego Whoopera, więc już sobie wyobrażamy, co się będzie działo, i jakie wywoła komentarze w którym temacie.
  8. ogqozo

    NBA

    Opis ciekawego trybu, w którym ćwiczył tego lata Kyle Korver. W skrócie mówiąc, np. nosił wielkie kamienie pod wodą. http://www.outsideonline.com/fitness/mental-conditioning/The-One-Day-a-Year-Fitness-Plan-Misogi.html Nota bene, Atlanta w ostatnich 10 meczach? 9-1. Jak i Wizards z coraz bardziej niesamowitym Johnem Wallem.
  9. ogqozo

    Luźne gadki

    Alternatywa dla Ballon d'Or: Fall on d'Floor. Głosujcie na najlepszy nur roku. http://fallondfloor.com/
  10. ogqozo

    NBA

    Za nami połowa hitu i dość zabawnie to wyglądało. Z Curry'm na boisku: jakieś 19 minut, 49-37. Bez Curry'ego: jakieś 5 minut, 0-20. A mówimy o właściwie trudnym meczu Wardella, gdzie nie trafił żadnej trójki. Ale bez niego nie pierwszy i nie drugi raz to wygląda, jakby nagle cały ten flow stawał. Równie fatalna odmiana w obronie w tym okresie niecałych 5 minut to raczej nie kwestia braku Curry'ego, ale grającego wtedy niskiego ustawienia, ze znowu niepokojącym Shaunem Livingstonem (niech media nie nazywają "najgłębszą ekipą Zachodu" ekipy, która gra tyle Shaunem Livingstonem...), Klayem, Iggym, Barnesem i Speightesem. Podkoszowi Grizzlies trafili niemal wszystkie rzuty, a Vince Carter dostawał łatwe trójeczki.
  11. ogqozo

    NBA

    Zaraz hicior Grizzlies-Warriors. Lee i Bogut nadal nie grają, a Grizzlies w pełnej pace, więc idealna okazja, by skończyła się długa już seria zwycięstw Warriors. A tu pokaz firmowej akcji Cavs, na którą czekaliśmy od momentu przyjścia Love'a i jest coraz częstsza: Dobra, leci mecz i co widzimy? Pierwsza kwarta dla Warriors, wtedy siada Curry i drugą zaczynają Grizzlies od 20-0. Ałć.
  12. Fiuty, palce, jelita, odbyty - czy na tym forum wolno wrzucać wszystko? Poza oczywiście żartami i "spoilerami" z najbardziej znanych filmów w historii.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  3 więcej
    2. Daffy

      Daffy

      ogqozo jaki ty marudny na starosc bedziesz, az strach sie bac

    3. dee

      dee

      Czy "tak bardzo boli du.pa " nie powinno teraz widnieć przy nicku tokara :(?

    4. ogqozo

      ogqozo

      Nie. Jak 100 innych osób w dużo mniej celny sposób sarka na moderację, to jest heroizm, ból du'py tylko jak ja to robię.

  13. No nie wiem, jak bardzo chcesz to zawęzić, co konkretnie masz na myśli. Ja mogę ze swojej strony powiedzieć tyle, że za bardzo nie pomyślałem o żadnym "problemie", o którym bym wcześniej nie pomyślał, poza tym, że gdzie indziej to oczywiście było z większym wyrafinowaniem podjęte, więc nie było _dokładnie_ takie samo. Główna fabuła ma ponad 50 lat, została rozbudowana w przewidywalny sposób - gdybym się interesował sci-fi, pewnie bym ją uważał za klasyk, bo jest w miarę znana; a ogólnie rozkminy tego typu nie wydają mi się specjalnie rozszerzające wizję świata wobec tych wszystkich Asimovów, Dicków, Wellsów, Palahnikuków itd., którzy naprawdę doczekali się tysięcy naśladowców.
  14. Ja mógłbym opisać tę tendencję w całym filmie, nie tylko na przykładzie pojedynczych zdań i wątków rozmowy w scenie, ale całej konstrukcji scenariusza, tylko że to by zajęło z deczka więcej miejsca i też byś hejtował. I co mnie obchodzi, że 99% filmów nie jest dobrych; może i tak jest - na pewno z 30% filmów, które oglądam, nie są dobre, a przecież szukam tych najwyżej ocenianych, więc możliwe - tylko co z tego, skoro nadal zostają tysiące dobrych? Film porusza problem, który w książkach sci-fi jest podejmowany z wielu stron od dziesiątek lat, często lepiej. Wolę mówić za siebie, a nie innym, o czym kto by pomyślał albo nie pomyślał. No ale jak się nie ma biblioteki w mieście to trzeba ogladać filmy, w których "liczy się fabuła", najlepiej wykrzyczana kilkanaście razy dla pewności, że fabuła została przekazana. Nie wiem, jak długa jest książka, na której oparto "Predestination", ale znając życie, całkiem wyobrażalne, że to było opowiadanie na 15 stron, które i tak powiedziało więcej, po prostu nie powtarzało tego jak dziecku. Ogólnie wszystko jest kwestią gustu, ale kurde, jeśli to kiczowisko to jest wspaniały film, to jak opisać "AI" czy "Raport mniejszości" Spielberga?
  15. ogqozo

    NBA

    Dobrze wiedzieć, że koleś, który pisze o Lakersach per "my", wyżej ocenia ich poziom gry. Zagrali 22 mecze i puszczają najwięcej punktów z całej ligi, a jest parę ekip stworzonych z dzieci po to, żeby przegrywać i walczyć o loterię, więc bycie najgorszym w czymkolwiek to niezłe osiągnięcie. O tym, w jakim stylu bronią Lakers, już tu pisałem z przykładami. Lakers wyglądają gorzej, niż ich bilans, bo mają lepszy bilans od Utah, a do tej pory grali gorzej. Jednak Utah jest ostatnio w dołku, zresztą nie tylko oni, także Suns i Kings (którzy przynajmniej od następnego meczu powinni mieć z powrotem Cousinsa), więc pewnie można mieć wrażenie, że Lakers są lepsi, niż obecna pozycja w tabeli. Aha, mówimy o ekipie, która dzisiaj przegrywała z Indianą Pacers 19-58.
  16. W sumie fakt, napisałem tyle konkretów a wystarczyło podsumować: "film w stylu postów Yano".
  17. To jest tylko na tablety, co nie?
  18. Swoją drogą, puściłem sobie te wasze "Predestination" i to jest kawał subtelnego opowiadania. W pierwszej scenie najpierw mamy... ech, no trudno, walnę to w spoiler, chociaż to naprawdę nic, ale wiadomo, jaka jest moderacja na forum, boję się, że pójdzie raport za zdradzenie, jaki film ma tytuł.
  19. Kolega mi mówi, że Nintendo ma nowego dystrybutora i to niby coś zmienia, ale czy naprawdę?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. Wieslaw

      Wieslaw

      Conquest - nazwa tego dystrybutora. Turnieje mario i gry nintendo w sklepikach z grami to dzieki nim.

    3. raven_raven

      raven_raven

      Pokemony za 120 ziko na premierię zamiast za 200 z Niemiec

    4. Shen

      Shen

      Ceny gier spadły, limitki się pojawiły.

  20. To nie chodzi o to, że jest "spoiwem", przynajmniej dla mnie, ale to idiotyczne mówić o "fabule w filmie" jako o samodzielnym bycie. Scena w stylu "koleś jedzie autem przy zachodzącym słońcu" albo "koleś patrzy przez okno" nie tylko może być najlepszą sceną w historii albo kompletnie niczym ciekawym, ale też może zupełnie co innego mówić, znaczyć i ogólnie na każdy możliwy sposób inny będzie sens jest istnienia, w zależności od tych "detali" jak... kompletnie wszystko, co się robi kręcąc film, a jest tego mnóstwo. Nie wiem po co w ogóle oglądałeś ten film na tym monitorku, skoro można było przeczytać scenariusz i na jedno by wyszło dla ciebie, a przecież szybciej. Niestety widzę nieraz tego typu opinie w internecie i przez to chyba rozumiem, czemu współczesne popularne filmy wyglądają tak, jak wyglądają. Bo nikt nawet ich na serio nie ogląda. W sumie fakt, niech tylko leci coś tam w tle przy przeglądaniu komórki. Najważniejsze, żeby dowiedzieć się, jaki jest układ wydarzeń w świecie przedstawionym, to przecież tyle przyjemności, a cała reszta to tylko "ilustracje". To tłumaczy, czemu w popularnym kinie współczesnym bohaterowie po prostu mówią wszystkie te strasznie ciekawe rzeczy, które odmieniają życie widza. Dzieciom w szkołach powinno się puszczać Murnaua, Kurosawę czy inne Orsony Wellesy, żeby nauczyły się w ogóle odbierać to, co się dzieje w inny sposób, niż żeby ktoś im to po prostu powiedział słowami ułożonymi w chronologiczny ciąg czynności.
  21. ogqozo

    NBA

    Oczywiście. Napisałem tylko, że Warriors wygrali raczej pomimo grania tym ustawieniem, niż nie dzięki niemu. Bogut w tym sezonie jest chyba ważniejszy niż wcześniej, poprzez to, jak umie wyjść i bystrze podać np. za plecami, tworząc łatwe wejścia pod kosz. Co do Davida Lee, spodziewam się, że preferowany może być Speights lub Draymond, ale to gdybanie, bo nie widzieliśmy go od dawna, pomijając kilka minut gry w jednym meczu. Dzisiaj w akcji masters of disasters, najpierw Charlotte zaczęło mecz z Cavs przegrywając 0-21, a obok Lakers trafili 7 rzutów przez PÓŁ MECZU i przegrywali czterdziestoma punktami z Pacers. Z Pacers! I wiecie co? To brzmi lepiej niż wyglądało, bo kilka z nich trafili pod koniec połowy, gdy Pacers już odpuszczają. Są ekipy tak słabe, że nawet zabawnie jest je pooglądać, zwłaszcza oczywiście Lakers, którzy wyglądają jak ostatnie sceny "Obywatela Kane'a", z oszalałym starcem odpalającym co chwila swoje narcystyczne jazdy o "byciu fajterem", a jak przyjdzie co do czego, ceglącego okropnie... ale i tak lepiej, niż Jeremy Lin.
  22. "Fabuła" w filmie generalnie nie jest nic warta sama z siebie. A cała reszta... cała reszta to jest przekaz, z którego niewiele zostaje względem zamierzonej konstrukcji, jeśli odbierasz to w taki sposób. Dzisiaj filmy są generalnie robione w komputerze, jest to narzędzie konstrukcji dla reżyserów, na które często są skazani z racji budżetowych, i używa się komputerów do wszystkiego, więc sam podział na "efekty" i "resztę filmu" jest śmieszny, to tak jakby dzielić książkę na, nie wiem, "litery" i "resztę filmu". Rozumiem, że książka jest chooja warta, jeśli czytałem tylko litery "a" i "ł". To tak jakby mówić, że muzyka Led Zeppelin jest chu'ja warta, jeśli powiem, że nie możesz w pełni oceniać ich klasy i przyznawać im nagród na podstawie dzwonka midi na Nokię 3310.
  23. ogqozo

    NBA

    Ten sezon jest pierwszym, kiedy ma wydajność powyżej ligowej średniej (zarówno np. PER powyżej 15, jak i Warriors zdobywają więcej z nim niż bez niego - choć minimalnie). Wydaje mi się, że głównie ze względu na poprawioną trójkę. Rzuca akceptowalnie (nie żeby jakoś dobrze - ale w porównaniu do rookie sezonu zrobił już wielkie postępy), oddaje tych trójek nieco więcej, to pomaga. Jest już jakąś opcją w ataku, ale nadal nie jest to gracz, który by wprowadzał w ataku chaos w szeregach rywali. To robią Splash Brothers, Draymond na tym korzysta. Dodanie gracza mającego ponad 2 metry do tej "mikstury" raczej znacznie pomaga.
  24. ogqozo

    NBA

    Mówicie "wygrał mecz z Pelicans" (pamiętajmy: Pelicans bez Davisa), jakby w obecności normalnego centra nie było to możliwe. Jednak tak naprawdę Warriors wyglądali równie dobrze choćby z Ezelim na centrze i na pewno więcej wysokich im się przyda. Jedyne słabsze ustawienia to były... wszystkie momenty, gdy nie było na parkiecie kogoś z dwójki Curry-Klay. Draymond wyróżniał się skutecznością już w zeszłym sezonie i jest po prostu ważnym ogniwem, które zalepia dziury. Problem z wystawianiem go jest wiadomo jaki, koleś nie zdobywa punktów na zbyt wiele sposobów. Mecze z Pellies był choćby dlatego trudny. Bogut jest wartościowy także jako kreator i to jest chyba najbardziej widoczna zmiana w porównaniu z zeszłym sezonem. Bez niego, jest nieco płytko - do kreowania jako tako nadaje się Shaun LIvingston, ale on z kolei jest raczej słabym punktem w obronie, patrząc na wyniki (nie przyglądałem mu się za bardzo). Ogólnie mam wrażenie, że mało który zespół tak bardzo żyje i oddycha jednym graczem, jak Warriors Curry'm. Okej, bez niego mieliby może najlepszą obronę w lidze (pewnie tak - Curry'ego i tak daje się na najmniej groźnego gracza rywala), ale za to atak poniżej przeciętnej ligi, jeśli nie wśród najgorszych. Jego znaczenie dla całości potencjału w tworzeniu sytuacji oraz rzutów jest nadal ogromne. Zresztą potwierdzają to takie statystyki jak Real Plus-Minus czy Value Over Replacement, gdzie jest liderem ligi - ofensywa Warriors nadal się męczy bez Curry'ego, obojętnie, kto gra.
  25. ogqozo

    Champions League

    Wow, wyżyny znajomości języka polskiego, nierozróżnianie pojęć "trzymanie kciuków za X" i "stawianie pieniędzy, że X wygra, w czym oczywiście nie ma elementu losowego i Ragusina tylko z łaski że nie stawia nie jest milionerem trafiając każdy mecz".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...