Punktów nieco zdobyli Russel i KD, ale podpalili się za bardzo. Sporo strat, opóźnień w obronie. Jeśli dajesz Tyreke'iemu Evansowi rzucić 30 pkt. z 24 rzutów, to będzie trudno wygrać. O dziwo, lepiej to wyglądało, gdy na boisku był Roberson, obie drużyny wtedy nie trafiały, gdy wszedł Reggie "max contract?" Jackson, było Pellies łatwiej.
Gdyby nie te krótkie okresy, gdy na boisku nie było Anthony'ego Davisa, ten mecz to byłby pogrom. Wynik niby bliski, ale mylący. Panie i Panowie, nie wiem, co powiedzieć. Mamy już teraz nowego najlepszego gracza ligi i koleś urodził się w 1993 roku. Czegoś takiego nie widzieliście. I na ten moment, po 16-17 meczach, nawet nie jest blisko do drugiego miejsca, kogokolwiek tam umieścicie, KD, CP3, LeBrona, Curry'ego, Damarcusa.
Superrozrywka w meczu Mavericks-Bulls. Obie ekip rzucały jak szalone. Mavs mają najlepszy atak ligi i słabą obronę, a i Bulls wyglądają kompletnie inaczej, niż sezon temu. Nie wiem, co się stało z tą ekipą. Jest nieco lepsza, ale powinna wrócić do bronienia jak za dawnych czasów, jeśli chce marzyć o mistrzu.