ogqozo

No tak, bo Isco i James to gracze defensywni w porównaniu do Bale'a. Ok. Od ilu już lat słucham o tej konieczności zakupienia napastnika, zapewne od pierwszego dnia, gdy przyszedł Benzema. Oczywiście padają najczęściej nazwiska graczy, którzy niemal w ogóle nie bronią, nie biorą udziału w konstruowaniu akcji. W końcu niczego tak nie brakuje w klubie mającym Cristiano, Bale'a i teraz Jamesa, jak napastnika, który w innym klubie strzela sporo goli. Skoro Benzema strzela 11 goli w sezonie, a Falcao 28, to nie ma bata, z Falcao będzie 17 więcej! W sumie aż chcicałbym, żeby Florentino to zrobił i rozwalił zespół, byłoby zabawnie. A propos. Florentino kocha Xabiego Alonso. Ale według kilku mediów, Alonso, który dziś poinformował o zakończeniu kariery w kadrze Hiszpanii, zadecydował także, by odejść do Bayernu. W sumie mam wrażenie, że ten transfer nie zmieni za wiele w obu klubach.

Bez przesady. Ekipa United może umiejętnościami nie zachwyca, ale czy dwa lata temu zachwycała? A bo Rooney ciągnął, a bo Van Persie, a bo Berbatow ciągnął... serio? United miało szczęście do geniuszu Berbatowa, a źle zakupiło Shinjiego Kagawę, który gdy grał w BVB, grał lepiej niż jakikolwiek piłkarz ligi angielskiej? Dla mnie dziwne było, że dwa lata temu wygrywali. To było dziwne. Grali źle, ale pod koniec meczu strzelali o gola więcej, niż rywal. Powiedzmy, że tak do 2009 roku United miało faktycznie jeden z lepszych składów Europy, ale po tym czasie dopiero doceniłem Fergusona, który wyciskał niezwykłe wyniki z tych farfocli. Teraz? Spadek za czołówkę aż tak nie dziwi. Kwestia czasu. Nie mówię, że Moyes czy Van Gaal są "ogólnie" tak złymi trenerami, ale Fergie stworzył tak specyficzny byt, że szok zmiany potrwa, dopóki się nie wymieni elementów. Fergie pasował do tego składu, a on do Fergiego - nie ma jednego "właściwego" sposobu grania w piłkę i oceniania w jednej skali jak w FM-ie. Co chcę powiedzieć w skrócie... być może żaden trener z tej zbieranki zawodników nie wycisnąłby dobrej gry, ale to nie znaczy, że piłkarze są obiektywnie "gorsi", ani ci trenerzy. Na pewno Fergie był dla United fantastyczny, ale tego jestem przekonany od kilku lat. Ale myślę, że United to bardziej Real Madryt niż AC Milan. Spadek poziomu ich nie wykończy, tylko zmotywuje. Wydają się mieć solidny grunt finansowy: mnóstwo kibiców, silna finansowo liga. Może trochę obniżą zyski, ale nadal będą na poziomie bardzo wysokim. Pamiętacie Real sprzed Mourinho? Real 1/8? Dla klubu z tym budżetem, zawsze rozstawionym w 1. koszyku, 1/8 finału to była po prostu porażka, a oni notowali to rok w rok. Sportowo zawodzili, ale ciągle zwiększali popularność na świecie, mnożąc profity gigantycznie. Pamiętacie Real wkurzony po latach upokorzeń, Real, który właśnie odpadł z pucharu dostając 4-0 z trzecioligowcem... Real, do którego przyszedł Di Maria? Zaskoczyli, ale to było nieuniknione. W piłce nie ma zbyt wielu patentów niemożliwych do kupienia - jeśli masz kasę i czas, prędzej czy później zaskoczy na miejsce.

Łukasz Teodorczyk oficjalnie w Dynamie Kijów. Ukraińcy zapłacili aż 4 mln euro. Z tego co rozumiem, drożsi w polskiej lidze byli tylko Mierzejewski, Lewandowski, Fabiański i Janczyk.

To nie był żart: Warszawa naprawdę świętuje. Podobno tweet Legii o treści: #footballwon (wygrała piłka) stał się najpopularniejszym tłitem w historii polskiego internetu. C'mon. Futbol wygrał bo Maribor wygrał.

"Sport" i "Mundo Deportivo" pisały już tydzień temu, że transfer jest pewny, kwestia formalności. Skąd to wiedziały? Tak powiedział prezes Sao Paulo. Tak że chyba dość dobre źródło. Na razie wiadomo na pewno tyle, że ludzie z Barcy przybyli dziś do Sao Paulo dokończyć podpisy itp. Oficjalnie nie, ale będzie. Opinie o Douglasie są różne. Wiele wskazuje na to, że jest bratem bliźniakiem Daniego Alvesa. Nie wiadomo nawet, czy zostanie w klubie. Wiele wskazuje na to, że Barcy zależy póki co na "assecie", który może się przydać za rok wobec zakazu transferów.

Pogadałem ze znajomymi z UK i mam ciekawy cytat z wywiadua z Takahashim w nowym "Edge'u" (w sklepach od jutra): "Pojazdy nazywają się Lalkami (Dolls). Są 5 razy większe od człowieka. Więc żeby otrzymać podobne uczucie jak w Xenoblade, mapa musiała być 5 razy większa. Właściwie świat gry w X jest jeszcze większy niż to".

Pocieszyć? Hm, już 4-0. Widzę to, co wszyscy. Jak na razie United wygląda fatalnie pod względem taktycznym. Dodatkowo kupuje piłkarzy, którzy na moje oko w ogóle nie pasują do forsowanej taktyki. Być może gdy kadra będzie pełna, zobaczymy inną jakość (pamiętajmy, że Evans, Van Persie i Valencia dopiero wznowili treningi, kontuzjowani są Shaw, Carrick i Fellaini, a czekają na wejście w sezon Rojo, Di Maria i być może 1-2 innych dobrych graczy, którzy przyjdą pod koniec tego tygodnia). Jednak, no wiecie... geniuszem taktycznym to na razie jest Juergen Klopp, którego BVB pomimo jeszcze większej plagi kontuzji nie spada poniżej pewnego poziomu, choćby grali tam piłkarze wzięci za półdarmo, których mało kto cenił przed przyjściem do BVB i mało kto będzie cenił po odejściu. Może kiedyś coś z tego Van Gaal ułoży, ale na ten moment wygląda na to, że sukcesem będzie choćby powrót do równowagi i 6-7 miejsce. Walka o LM wydaje się daleko. Myślę, że zmieni tę taktykę i to dość szybko. Jak wiecie, chwaliłem jego 5-3-2/5-2-3 przed Mundialem, widząc świetną szansę na zaskoczenie lubiących kontrolować grę Hiszpanii i Chile. Jednak United wydaje się odrzucać ten przeszczep.

W zasadzie sparing zespołu rezerw, ale jednak policzek dla United. Ich rezerwy na pewno i tak zarabiają więcej, niż trzecioligowcy. No i mają za trenera geniusza Van Gaala. Ogromny kredyt zaufania dla Holendra opada chyba teraz tak szybko, jak się da.

15 minut przed końcem Maribor zdobywa bramkę w Glasgow. Słowenia świętuje, Warszawa świętuje. Ponadto w fazie grupowej zobaczymy, bez zaskoczeń: Porto, Zenit, APOEL i BATE.

Ale wiadomo, że takiego wyboru nie ma. Fernando Torres na wejście dostał gwiazdorski kontrakt i takie są konsekwencje. Jeszcze przez dwa lata będzie zarabiał 13 mln euro rocznie. Musiałby się w nim zakochać jakiś szejk, żeby ktokolwiek zapłacił mu kwotę w takich okolicach. Oczywiście, że Chelsea by się go pozbyła za darmo, ale w istocie musiałaby dopłacić - jedyna szansa to wypożyczenie, w którym będą płacić np. połowę jego pensji. Nadal, ktoś musiałby być chętnym na drugą połowę, a to nadal sporo. Zaś dla Chelsea, nie jest to aż tak wielka różnica. Więc myślę, że mimo plotek zostanie. Mourinho jest zadowolony z jego pracy na treningach i chwali jego podejście do roli rezerwowego.

W końcu znalazł się głup... znalazł się chętny na Samuela Eto'o. Zatrudni go Everton. Czyli mamy klub niechcianych przez Mourinho w ataku. Media z Sewilli potwierdzają, że Federico Fazio już wyleciał na testy medyczne do Tottenhamu. Jak chyba już gdzieś pisałem, to może być świetny steal dla Spurs, bo patrząc na ceny tego okienka, 10 mln euro za tego stopera to supercena, ale wiemy, co ten klub robi z ludźmi... Michael Dawson po 9 latach odchodzi zaś, do Hull. Według mediów, Fazio był gotów zostać, jednak Sevilla nie mogła mu zaoferować 3 mln euro rocznie, co byłoby dużo powyżej ich najwyższej pensji. Znów, dla Tottenhamu to niewiele. Podobna sytuacja w sprawie Benatii. 4 mln euro rocznie za takiego gracza wydaje się wyborną dla Bayernu pensją. Jednak dla Benatii to ponad dwukrotna podwyżka. I to jest mój komentarz w sprawie Vidala. United to bogaty klub i jestem pewien, że może mu zaoferować ponad 10 mln euro rocznie, jak Di Marii. Wymieniałem tu niedawno kontrakty, jakie są w Serie A - nikt nie zarabia zbliżonej choćby kwoty. Vidal dostaje 5,5 mln, United oferuje mu podwójną podwyżkę. Gracz, jak sam przyznaje, pali się na to. Dlatego uważam, że sfinalizowanie tego marzenia Czerwonych Diabłów nie jest nierealne. Jak wiemy, wola gracza ma duże znaczenie w piłce. Jednak zabierają się za to bardzo niezręcznie. Na ten moment nie jest blisko. A nie sądzę, by widząc desperackie zakupy United, Juventus zszedł poniżej swojej wyceny na 65 mln euro.

Tak naprawdę City ma mocną całą jedenastkę (chociaż będę utrzymywał tezę, że Kompany obniżył loty, i ostatnie mecze jej nie zaprzeczą). Aguero jest ogólnie najlepszy i gdyby grał każdy mecz, pewnie byłoby to lepiej widać. Cała czwórka pomocników wydaje się niemal równie ważna, obrona też jest cała dobra. Toure chyba się starzeje, coraz mniej robi dla defensywy, choć technicznie wspaniały. Moim zdaniem wymieniona trójka wyróżnia się jako gracze, którzy indywidualnie robią zauważalną zmianę jakości. Być może nie doceniam Toure. Wiem, ile strzelił goli i jakich, jaką ma skuteczność podań itp.

Starczy gadania o zdechłych rybach, dzisiaj hicior! Mistrz kontra wicemistrz. Dodatkowo dwie ekipy, które zdobyły ponad 100 goli w zeszłym sezonie (co łącznie zdarzyło się w historii trzy razy - jeszcze Chelsea kilka lat temu), więc mają dryg do ataku. Czy po odejściu Suareza najlepszym graczem ligi angielskiej jest Sergio Aguero? Wydaje mi się, że ten sezon może należeć do niego, jeśli zachowa zdrowie, ale z tym jest problem. Na pewno widzę trójkę on, Hazard i Ramsey. Dziś jednak Aguero nadal na ławce po kontuzji, pewnie wejdzie w drugiej połowie. W każdym razie planuję go zachować jako pierwszy punkt mojego składu w fantasy. Na prawą wraca Zabaleta, a Clichy, który kapitalnie wypadł tam ostatnio, na lewej. W Liverpoolu zadebiutuje Alberto Moreno. W środku pola dość mało solidnie, moim zdaniem: Gerrard, Henderson i Joe Allen. Brzmi to dość wrażliwie jak na klasę rywala... Ostatni mecz, choć wygrany z Southampton, wypadł dość słabo w ich wykonaniu - dalej są wrażliwi w obronie. Emre Can i Lazar Marković powinni zadebiutować z ławki.

Dzisiaj Real i Atletico zaczynają sezon. Rywalami Cordoba i Rayo, tak że bez szału. Rayo na swoim terenie może coś tam pograć... Atletico przez OSIEM meczów będzie bez Diego Simeone, zawieszonego za "dotknięcie w tył głowy asystenta sędziego, protesty po decyzjach sędziów, oklaski po decyzji o jego wyrzuceniu oraz pozostanie na trybunach zamiast opuszczenia stadionu". Jeśli jego prawnicy nic nie pokręcili, cztery z tych meczów ma odbyć w lidze, a cztery w Superpucharze Hiszpanii. Tak więc 13 września Real-Atletico bez Simeone.

Teraz w mediach piłkarskich będzie ciężki tydzień. Plotki ssane z palca będą latały na prawo i lewo. Dzisiaj czytałem o co najmniej czterech klubach, do których dołączy Radamel Falcao. Do trzech klubów miał już odejść Mehdi Benatia, tylko że to trochę tak, jak Legia miała grać z Realem - brakowało tego drobnego detalu, że AS Roma się nie zgodziła. Ponieważ Bayern i United są bogate i potrzebują stopera, myślę, że wartość transferu Marokańczyka może sięgnąć i 50 mln euro. Queens Park Rangers nadal kupują bardziej, niż by wskazywała ich gra. Teraz dołączyli Eduardo Vargas z Napoli i Leroy Fer z Cardiff. Fer nawet zdążył dziś zagrać, oczywiście wypadł beznadziejnie jak każdy gracz QPR, który nie jestem Joey'm Bartonem. Do QPR na dniach trafi też znany niegdyś Lassana Diarra.

A cóż takiego? Nie był gorszy niż reszta Ajaxu... Blind to przynajmniej pomocnik, który ma inklinacje defensywne, co nie do końca można przypisać Di Marii. Koleś kupowany za 80 mln euro nie pasuje do obecnie używanej taktyki, tyle mogę powiedzieć na oko. Co ciekawsze, w sumie nikt nie pasuje. Większość graczy wygląda jakby nie wiedziała, gdzie się podziać. United grało ze słabiutką ekipą i tyle można powiedzieć o potencjalnych pozytywach (eee... strzelili gola, Jones wypadł ok). Nikt poza Valencią nie grał dobrze w tej słabej ekipie. To zadziwiające, że można mieć tercet ofensywny Mata-Rooney-RVP, grać z Sunderlandem i nie dostać niemal nic od żadnego. Okej, Mata strzelił gola, udało się. Zresztą Mata jest w dobrej formie. To pech dla Kagawy. Klopp nie raz już wyrażał żal, że United w ogóle nie daje mu grać tak, jak mu najlepiej. No to po co go kupowali? Ot, standard ostatnimi czasy w przypadku tego klubu. 80 mln za Di Marię. I pewnie dadzą mu z 10 mln euro pensji rocznie. Sami popatrzcie i powiedzcie, czy naprawdę nie ma metody, żeby tak grającą ekipę wzmocnić lepiej za taką kasę.

Póki co słupki lepiej bronią Elche, niż Tytoń. Dwa celne strzały Barcy i 2-0. Elche oczywiście zero. Elche chyba jeszcze nie dotknęło piłki, no ale to dopiero 50. minuta. Munir w debiucie zdobył świetną bramkę, Rafinha tak sobie, podobnie jak Rakitić za wiele nie pokazał ciekawego. O dziwo, mam wrażenie, że Rakitić głównie pracuje w obronie, za to jeśli chodzi o stwarzanie okazji, już bliżej jest Busquets. Mathieu robi co może, 55 podań - wszystkie celne. Ale mam wrażenie, że nie ma żadnego grania, które mógłby zaprezentować, żeby zmyć z siebie miano hańby transferowej. Ludzie już ocenili i granie na boisku nie będzie zbyt ważne. Ktoś powie, że w meczu Barca-Elche stoper Barcy nie może wypaść źle, ale patrzcie - Mascherano zasłużenie wyleciał z boiska. (10 minut później) Okej, ten mecz to nędza. Mimo że Barca w ciągu de facto kilku minut gry zdobyła dwa gole i straciła gracza, dalej nic się nie dzieje. (5 minut później) Jak słaby byłaby Barca bez Messiego? Pole karne pełne rywali, Messi chodzi między nimi, przymierza na luzie przy słupku idealnie. Jak Hazard wczoraj, tylko że w przypadku Messiego to nie dziwi.

Liga rusza. Podejrzewam, że na portalach trochę się nasłuchamy o Krychowiaku. Może być gwiazdą swojej drużyny tak samo jak Reims, a dodatkowo jest reprezentantem Polski. Dzisiaj gra Barca. Z Elche, więc inny wynik niż pogrom będzie sporym zaskoczeniem. Od pierwszej kolejki rusza kolejny wyścig trzech tytanów i każda strata punktów będzie tragedią. Prawdopodobnie zobaczymy w składzie Barcelony pięciu nowych graczy. Tercet ofensywny stworzą z Messim Munir El Haddadi i Rafinha. Munir ma 18 lat i jako gracz do piłki seniorskiej wypłynął dość niedawno. Ma za sobą ledwie kilkanaście meczów w drugiej drużynie Barcelony. Rafinha wiadomo, świetny sezon w Celcie, choć to raczej kreator, niż napastnik. Być może nie będzie grał na skrzydle, a jako "dziesiątka" za duetem Messi-Munir? Ponadto szykują się debiuty Rakiticia, Mathieu (kontuzjowani Pique i Vermaelen) oraz Claudio Bravo (dylemat bramkarski się rozwiązał wraz z kontuzją Ter Stegena). Aha, w Elche pojawił się Przemysław Tytoń. To dobry bramkarz, więc dobrze, że znowu powinien grać. Elche to w sumie zespół, który broni dość dobrze, jeden z bardziej defensywnych w lidze, ale przynajmniej dziś powinien mieć nieco roboty.

No właśnie sam nie wiem. Di Maria - dla mnie wydaje się przepłacony. Trudno mówić o "wartości" bo jest względna, ale jeśli United ma mieć podstawową taktykę 3-5-2, to wydawanie 70 mln euro akurat na Di Marię brzmi absurdalnie. Nie mówię, że nie mógłby niszczyć Anglii na lewej flance, ale w tym ustawieniu bezpieczne jest w trudnych meczach wyłącznie granie jednym zawodnikiem na flance, a... United właśnie dokonało drugiego najdroższego transferu w swojej historii kupując młodziutkiego gracza na lewą flankę. Di Maria mógłby ewentualnie być też przydatny jako lewonożny rozgrywający za napastnikami, tylko że... do tej roli lepiej jest dopasowany, dzięki technice, ich dotychczasowy najdroższy transfer w historii. No kurde powiedzcie mi, że widzicie tu sens i harmonię. United - kupujemy drogo i źle. Może się mylę. Zobaczymy w miarę sezonu.

Dla mnie to jest szaleństwo, co się dzieje w Philly. Kompletne szaleństwo. Wyobraźcie sobie, że sporo fanów Philly przez ten rok czy następny zginie w wypadku czy czymś i nigdy się nie dowie, czy to szaleństwo miało jakiś sens. Rozumiem tankowanie, ale to jest masakra, oddawać każdego kto w ogóle umie grać za byle jaki wybór w drafcie. Kogo tak naprawdę można dostać za odległy wybór w drafcie? Popatrzcie na historię i powiedzcie, jaki są szanse, że ktokolwiek wybrany pod koniec drugiej rundy faktycznie uzasadni, że to był dobry pomysł oddać za niego Spencera Hawesa. Przecież większość graczy z tego momentu draftu nie nadaje się w ogóle do NBA. Young poszedł za coś, co będzie pewnie ok. 20 miejsca w drafcie. Będzie naprawdę dobrym trafem, jeśli z tego wezmą kogoś, kto będzie na poziomie Tadzia. Evan Turner poszedł za wybór w drugiej rundzie. Czyli tak: Sixers JUŻ tankowali, osiągnęli drugie miejsce w drafcie, wzięli Turnera, po czym przez cztery lata dalej byli beznadziejni, bo Turner ich nie zbawił, po czym oddali Turnera za wybór w drugiej rundzie draftu. Wow. Widzicie, o co mi chodzi? Okej, młodzi gracze mają większą rolę, ale czy nie przydałby im się ktokolwiek, kto by ich nauczył grać? Zgadzam się mniej więcej z obserwacją Billa Simmonsa, że uczenie młodego gracza od początku kariery, żeby cieszył się wysokimi cyferkami własnymi, bo zespół i tak ma na celu grać jak najsłabiej, to zazwyczaj fatalna metoda na jego rozwój. Przecież Michael Carter-Williams jest tak ogólnie słabym graczem, a dostaje masę pochwał, bo ktoś kurde czasem musi zaliczyć asystę lub punkt w tym obraźliwym dla koszykówki mutancie, jakim są Sixers. MCW pod koniec sezonu był prawdopodobnie gorszy, niż na początku, co jest fenomenem w przypadku debiutanta. Na razie trudno ocenić plan Philly. Może coś im z tego wyjdzie. Z tej masówki draftowej mają też kilka wysokich wyborów, kilku graczy ocenianych na potencjał, zobaczymy co z Embiidem. Nie wiem, co z tego będzie. Wiem tyle, że udał im się pierwszy krok, być fatalnym. Jeszcze na otwarciu sezonu zeszłego mieli przez przypadek w miarę przyzwoitą ekipę i ją rozłożyli jak się dało. Ray Allen. Pewnie on sam się waha. Sportowo Cavs to dobry wybór, ale koleś ma 39 lat, całe życie gra w koszykówkę, a mieszka na Florydzie. Już się nawygrywał, z wywiadów nie sprawia wrażenia osoby mającej jakąś jazdę na dalsze pierścienie czy finały. Więcej mówi o rodzinie. To może zadecydować o powrocie do Heat. Ale sportowo... boiskowo... trudno nie mieć mokro na samą myśl. LeBron, Love, obaj wybitni w wykańczaniu pod koszem i silni, wymagający podwajania, a także dobrze rzucający za 3, zaś na obwodzie do rzucania: Ray Allen, James Jones, Mike Miller i Shawn Marion. Jezus Maria... Cavaliers oprócz Allena rozmawiali jeszcze ostatnio z... Chaunceyem Billupsem. Wow. Chyba mają go na myśli jako trenera, bo chociaż na boisku do kosza jest trumna, to nie powinno się na nim wystawiać trupów. Przez ostatnie 3 sezony zagrał łącznie 60 meczów – bardzo słabych meczów.

Prawdziwy kinoman oczywiście pojedzie za granicę obejrzeć w 70mm. Tylko teraz pytanie o stopień prawdziwostwa kinomaństwa: cebularsko do Berlina na 70 mm z dubbingiem, czy do Holandii/Szwecji oryginalna wersja językowa, the True Hateful Eight Experience za małą fortunę?