To był sparing, nic więcej. Niestety te mecze o superpuchar, czasem bardzo mocno obsadzone, nawet Bayern-Borussia, to są sparingi dla tych ekip. A w tym roku to w ogóle, bo zawodnicy, którzy grali na Mundialu, ciągle dopiero nadrabiają treningi i nie są jeszcze do grania. Boyata i Nastasić zagrali chyba tylko w nadziei, że ktoś obejrzy mecz i ich kupi. Ale po tym meczu raczej chętnych nie przybędzie.
Ale. Arsenal, na papierze, na pewno może wygrać ligę. Dlaczego? Bo gdy grał Ramsey, był najlepszy w lidze. Przed i po kontuzji. Więc, tak, to możliwe, z Ramseyem są tak dobrzy. Ale jak zwykle nie można powiedzieć przed pierwszą kolejką, co się stanie z kondycją graczy za np. pół roku.
W ogóle cała bogata szóstka wygląda ciekawie. United znowu z trenerem (i Anderem), Liverpool z masą nowych graczy (ile znaczył Suarez? Chyba nie aż tak wiele), przemocarna składem Chelsea (skoro Costa się wpasował, na pewno faworyt nr 1), Spurs jak zwykle liczą na to, że trener wymyśli co zrobić z ich pełnym dobrych graczy składem, Arsenal po prostu liczy na uniknięcie kontuzji i może 1-2 zakupy dla rozszerzenia składu. Jeden na pewno na obronę. A atak? Sanogo to żart, chcę w końcu zobaczyć Alexisa Sancheza z powrotem na środku ataku, bo niektórzy już zapomnieli (Mundial przypomniał), że potrafi być tam fantastyczny. Czemu nie w takim meczu? Defensywny pomocnik też by im nie zaszkodził. Tylko mówię to, co będzie oczywiste, gdy po 3 kolejkach połowa jedenastki się posypie - jak dobrze pójdzie, nastąpi to jeszcze przed końcem okienka transferowego i dokupią.
Najmniej, chyba City, mistrz spoczywa na laurach. Mówi się, że trener chce postawić na duet Kompany-Mangala w obronie. Dobry na słabeuszy, ale jak będzie z mocarzami, można wątpić. W bramce pierwszym wyborem ma być Hart. Trener mówił to już przed słabym występem Caballero we wczorajszym sparingu. W Arsenalu zaś ma to być Szczęsny. W sumie szkoda, liczyłem na tanie niepopularne opcje w fantasy.