Naprawdę nie sądzę, żeby ktokolwiek rozważał odejście Bosha. Co jest i ciekawe, bo to nadal najlepszy wolny agent. Jest wszechstronny - należy do kilku najskuteczniej wykańczających akcje spod kosza i z półdystansu graczy w lidze oraz nieźle rzuca za trzy (w ostatnich latach będąc graczem trafiającym największy procent trójek w zaciętych końcówkach), jest też znacznie lepszy dla obrony niż Melo czy Love. A jednak sporo wskazuje na to, że może wziąć znacznie mniej pieniędzy, niż maskymalny kontrakt. Jeśli każdy, kto może, bije się o LeBrona, Melo czy Love'a, czemu nikt nawet nie próbuje ukraść Bosha? Nieco dziwne.
Jedną z realnych opcji dla Miami wydaje mi się Marcin Gortat. Ktoś powie: no ale Miami gra small-ball, tylko czy na pewno musi to cały czas robić? Umiejętny po obu stronach boiska center to wartościowe dobro i dlatego koszt Gortata wydaje się spory, ale nie wiemy, co kto ma w głowie i jakie ma cele życiowe, na pewno w razie chęci każdej ze stron, to byłoby do wykonania. Po tym, jak Miami udało się zdobyć Shabazza Napiera (od dawna cenionego przez Rileya i LeBrona), wyglądającego trochę jak młodszy Kyle Lowry, wydaje się znowu, że może to nie PG jest pierwszą pozycją do wzmocnienia.
Kandydatem wydaje się jednak praktycznie każdy. Na tent moment Miami ma jednego zawodnika - Norissa Cole'a za 2,15 mln dolców. Możliwości sporo, choć wszyscy stawiają, że nie będą chcieli tracić roku na rozwój i zbudują skład podobny do poprzedniego, tylko z uzupełnieniem największych wad.
Jason Kidd trafi do Milwaukee Bucks w efekcie wymiany, pewnie za jakieś wybory w drafcie. Najciekawsze, że pisząc o tym Grantland podzielił się wnioskami z dostępnego działaczom dokumentu NBA. Wskazywał on, jaki bilans mają kluby pod względem działalności koszykarskiej za ten sezon, już po wliczeniu redystrybucji dochodów z transmisji i podatku od luksusu.
Otóż ligę zmiażdżyli oczywiście Lakers, mimo redystrybucji i braku playoffów wychodząc 100 mln na plusie. Dalej Bulls (61 mln), Rockets (41 mln), Celtics (33 mln), Spurs, Jazz, Nuggets. Dziewięć klubów ma zakończyć sezon na minusie, przynajmniej jeśli chodzi o samą działalność koszykarską (często właściciele np. posiadają halę i organizują na niej inne rzeczy itp.). Drugi najgorszy pod tym względem - Wizards, 13 mln na minusie. Ostatni? New Jersey Nets... 144 mln na minusie.