Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    Champions League

    Cenię Mourinho za podobny jak mój repertuar fryzur i oszczędność (nie tylko ścina się sam, ale jeszcze pożycza maszynkę od Fernando Torresa), ale jego ekipa gra najgorszy szajs na świecie. Jeśli Chelsea znowu wygra w taki sposób LM, jednocześnie w lidze ustępując słabszej konkurencji, bo gdy zagra normalnie w piłkę, ma większe szanse na porażkę obojętnie czy gra z Aston Villą czy z Sunderlandem, to trzeba będzie pomyśleć o jakiejś zmianie zasad albo likwidacji rozgrywek. No albo to może taka nowa tradycja, że co dwa lata musi wygrać ktoś słaby. Przy czym Inter Mourinho sprzed czterech lat albo United sprzed sześciu to wirutozi w porównaniu z tą kopaniną (pamiętacie te czasy, gdy United grało coś ciekawego w piłkę?). Nie mogę się doczekać Ligi Mistrzów za rok!
  2. ogqozo

    Champions League

    Jeszcze nikt nie napisał, że Atletico nic tylko klepie i próbuje wejść z piłką do bramki.
  3. ogqozo

    Champions League

    Chelsea w natarciu, mamy pierwszy strzał z ich strony! Ta akcja była tak żałosna, że nie umiem tego opisać. Ale jest 0-0 więc plan skuteczny.
  4. ogqozo

    Champions League

    Wobec spadku formy Bayernu, Atletico wyrosło na mocnego faworyta do wygrania LM, ale nie znaczy to, że Chelsea nie może sprawić niespodzianki, jakich sprawiała już przez lata wiele w LM. Pierwszy powód to nieobecność Tiago, najlepszego piłkarza Atleti. Chelsea bardzo defensywne 4-3-3, ciekaw jestem, jak to wypadnie w praktyce. Powracający na stadion Atletico Torres nie kojarzy się raczej jako gracz, który radzi sobie jako samotny napastnik, ale komu będzie oddawał piłki, jeśli Ramires i Willian grają w Chelsea raczej jako typowi boczni pomocnicy? Oczywiście Chelsea jak zawsze będzie pewnie stawiać na stałe fragmenty albo gole nie wiadomo skąd, więc nieobecność Hazarda czy Eto'o nie musi szkodzić. Słabym punktem wydaje się Ashley Cole, który zasłużenie zszedł na ławkę i latem odejdzie. Raul Garcia, który zagrał fantastyczny mecz z Barceloną, może mieć okazję trochę poszaleć na tej flance. W środku Diego pewnie znowu będzie albo bezproduktywny, albo... bezproduktywny ale wyjdzie mu jedno kopnięcie z dystansu czy stałego fragmentu. Ile pokaże Costa, to na pewno punkt kluczowy dla obu kip. Mourinho ewidentnie postara się go stłamsić, co nie znaczy, że i tak czegoś nie strzeli. W ostatnich siedmiu meczach, w których zagrał większość czasu, zdobył gola w każdym. Szykuje się, jak to mówią, mecz walki, gdzie celne kopnięcia będą prędzej w nogi rywala, niż piłkę.
  5. ogqozo

    NBA

    mógłbyś sprostować i wyjaśnić różnicę pomiędzy pozytywnym a negatywnym hero-ball? czy różnica polega tylko a make i miss? do nie dawna byłeś tutaj głównym przeciwnikiem hero-ball a teraz się jarasz? ktoś tu się nawrócił albo jest hipokrytą No różnie to wyrażenie tak dokładnie można rozumieć, ale kiedy Durant robi coś takiego... https://www.youtube.com/watch?v=yE8k3FTBOoQ To trudno mi znaleźć lepsze określenie niż "hero-ball". Albo Kendrick Perkins, który przez poprzednie 83 mecze sezonu nigdy nie trafił rzutu w ostatnich minutach wyrównanego meczu, a teraz to zrobił z syreną, dając dogrywkę. Kto ratuje w taki sposób? No bohater. Fakt, że zazwyczaj to słowo oznacza kogoś, kto UWAŻA SIĘ za bohatera, a nim nie jest. Ale jeśli ktoś naprawdę jest, jak Kevin Durant? Ten koleś jest nie-sa-mo-wi-ty i dzisiejsza młodzież słusznie będzie go traktować tak, jak my Jordana. LeBron może być nadal ogólnie lepszym koszykarzem - bardziej wszechstronny, mądrzejsze decyzje, lepiej wykorzystuje partnerów itd. - ale Durant jest najbardziej niewiarygodny w pojedynczych rzutach. Trafia w tym sezonie na takiej skuteczności i ilości, jak Jordan w najlepszych swoich momentach. A popatrzcie na wideo z lat 90. i obecnych i zobaczcie, jak mocno jest teraz kryty Durant, jak w zasadzie w każdej akcji od początku jest agresywnie podwajany, jaki postęp dokonał się w obronie, co Memphis pokazuje tak dobrze jak ktokolwiek - żaden koszykarz w historii nie był tak mocno pilnowany, a Durant dalej trafia.
  6. ogqozo

    Premier League

    Właśnie się kapnąłem, że w lidze angielskiej jest jeden dodatkowy pucharek czegoś tam, żeby Wigan też mogło sobie pograć w pucharach europejskich, więc siódme miejsce nie gra nawet w Europa League. Może to i lepiej dla United... Liverpool w końcu świetnie na tym wyszedł!
  7. ogqozo

    NBA

    Mecz Grizzlies-Thunder to kompletne przeciwieństwo starcia Houston-Portland. Tutaj jak ktoś trafi trójkę, to jest święto. Courtney Lee właśnie trafił jedną (trzecią w meczu dla Grizzlies) i wszyscy mieli minę w stylu "o kurde, koleś jest on fire". Nawet Kevin Durant nic nie trafia i nikogo to nie dziwi; Grizzlies w tym meczu grają to, co z czego słyną, morderczą obronę, bardzo sprytne rotacje, spowolnienie gry i ograniczanie przestrzeni. Gdyby nie punkty z wolnych, Oklahoma miałaby w połowie czwartej kwarty mniej niż 60 pkt. Ale właśnie zaczyna się koniec czwartej kwarty, czyli być może znowu czas na popis OKC... hero-ball w pozytywnym słowa znaczeniu. Poprzednie dwie trójki dla Grizzlies trafił oczywiście Mike Miller, który tą jedną umiejętnością znacznie zwiększył możliwości ofensywne zespołu (wiadomo - strzelec zza linii może znacząco rozciągnąć grę). Tylko jeden gracz Grizzlies dostał głosy w ankiecie na DPOY, pierwszej z przyznanych nagród. Bez zdziwień, wygrał z wielką przewagą Noah, potem Hibbert, DeAndre, Ibaka, Iguodala... Szóste miejsce LeBrona uważam za niezasłużone w tym sezonie, ciekawe za to, że ósme zdołał zająć Anthony Davis, razem z Dwightem Howardem. Więcej głosów od Marca Gasola (15. miejsce) dostali Kawhi Leonard i Tim Duncan oraz paru innych zasługujących kandydatów... oraz P.J. Tucker, czego się nie spodziewałem. Zero głosów dostał Kevin Durant i to jest dla mnie ciekawe, bo wygląda na to, że mimo bycia gwiazdą i pewnej nagrody MVP jednak w pewnym sensie jest też niedoceniany. (chwilę później) Kolejna kapitalna końcówka. Nie da się spać w tych dniach. Westbrook pudłuje, ale buzzer beaterem wyrównuje dobijając... Kendrick Perkins, który do tego momentu nie oddał rzutu w tym meczu. Co tu się dzieje. Obejrzyjcie sobie te (pipi)e playoffy, jedno niesamowite widowisko, scena po scenie, za następnym, i zacznijcie mnie wciskać, że najlepsi specjaliści od jeżdżenia w kółko na łyżwach "zasługują" na tyle samo uwagi i kasy. Sport nie bywa lepszy niż playoffy NBA, przynajmniej w odpowiednich momentach, w ostatnich dniach jakimś trafem wyjątkowo częstych (ok, mecze wschodniej konferencji są "nieco" mniej ciekawe).
  8. ogqozo

    NBA

    NBA oficjalnie przyznało, że Joel Freeland faulował Howarda pod koniec dogrywki, a nie odwrotnie. Oczywiście to nie znaczy, że wobec tego Houston prowadzi 1-0. Portland prowadzi, tylko wiemy, że... raczej nie powinno. Na osiem meczów, dwa być może zostały przesądzone przez błędy sędziowskie. NBA wydało też oświadczenie w sprawie końcówki meczu w LA, że Draymond Green faulował CP3. Może mniejsza jest pewność, że w takim razie Clippers by wygrali, ale to bardzo możliwe. Ogólnie każdy wie, jak wyglądają mecze i gwizdki w playoffach (delikatnie mówiąc, bywa chaotycznie), więc co w sumie zmieniają te oświadczenia? Wynik zostaje jaki jest, czasem decyduje o tym, kto odpadnie, kto przejdzie dalej, a po latach zostaje tylko wynik i np. Kobe (i ludzie argumentujący jego wielkość) wiecznie gada o swoich pięciu pierścieniach, choć pamiętamy przebieg meczu nr 7 we wspomnianej wyżej serii Lakers-Blazers. Dla mnie gwizdki to jeden z powodów, by nie przywiązywać aż takiej wagi do wyników. Warriors i Blazers mają teraz doskonałą sytuację w swoich seriach, chociaż mogli zagrać dokładnie tak samo i nie mieć. Patrick Beverley jednak zdrowy, chociaż wczoraj nie mógł chodzić. Dwight Howard wypowiadając się o tym, jak wyleczono jego kolano, stwierdził: "myślę, że poszedł do domu, potrząsnął nogą milion razy i cokolwiek się stało, wszystko zaskoczyło na miejsce".
  9. ogqozo

    Premier League

    Dla kibiców wszystko jest proste: wywalić trenera, dziesięciu zawodników, którzy grają słabo, zatrudnić dobrych, i wszystko będzie okej, to takie proste. W rzeczywistości to operacja... co najmniej ryzykowna. Koszty takiego wymieniania to jedno, ale dwa, że gdyby zatrudnianie graczy, którzy po prostu są dobrzy, a nie fatalni, było takie proste, to... ktoś by to robił. Tymczasem mało który klub na świecie może powiedzieć, że choćby połowa czy jedna trzecia graczy, których zatrudnia, spełnia oczekiwania. Na ile taki Anderson w tych dwóch meczach w sezonie, które zagrał, mógł być "sprawcą tragicznej gry całego zespołu"? Wszyscy ci piłkarze to generalnie rezerwowi na ten moment, poza Vidiciem, który akurat i tak odchodzi. No dobra, i Valencią. Nie wiem, jak pozbycie się ich miałoby wzmocnić klub. Myślę, że większość i tak jest na wylocie analogicznie do Vidicia, ale tego nie można zrobić w jeden dzień.
  10. ogqozo

    NBA

    Znalazłem lepiej oddający grę Pacers gif: Chaos w playoffach, zmiany też poza nimi. Najoczywistsze ogłoszenie nadeszło dzisiaj: Phil Jackson zwolnił Mike'a Woodsona. Wszystko wskazuje na to, że nowym trenerem zostanie Steve Kerr. Drugim kandydatem jest... Derek Fisher. Nieco mniej oczekiwany ruch: karierę postanowił zakończyć Rick Adelman. Osobiście uważam, że Wolves wiele tracili na tym, jak grali, kompletnie nie wykorzystując odpowiednio potencjału swoich graczy, i jestem bardzo ciekaw nowego trenera.
  11. ogqozo

    Premier League

    Dobre te doniesienia brytyjskich mediów: a to przyjdzie Klopp, a to Simeone, a to Ancelotti. Może najlepiej Jock Stein albo Helenio Herrera, też by było fajnie. Zejdźcie na ziemię i przyznajcie, że z pożądanych osób MOŻE Louis Van Gaal chciałby zostawić obecną pracę, żeby walczyć w Europa League i o jakieś szanse na awans w LM ze składem, który na ten moment wcale nie wygląda dobrze i na pewno nie rokuje na przyszłość (wiek piłkarzy) w porównaniu z Arsenalem, Liverpoolem, Chelsea, City. Klopp już pędzi! Skończy się na tym, że trenerem zostanie Ryan Giggs i zacznie proces "odbudowy".
  12. Ktoś jest fanem Petera Dinklage'a... http://www.danbarham.com/dinklage/
  13. ogqozo

    NBA

    5 z 8 nawet. Dobry pierwszy mecz w karierze zaliczył Damian Lillard... wręcz kapitalny. Blazers jakimś cudem odrabiali straty, ogólnie działy się dziwne rzeczy, mecz szalony, jak można było oczekiwać. Aldridge trafiał wszystko - jak ktoś wyliczył, miał tyle samo rzutów z półdystansu, co cała ekipa Rockets. Trafił nawet obie oddane trójki, czyli tyle samo, ile w poprzednich 18. meczach playoffowych w karierze. Mimo kontuzji Patricka Beverleya trudno mi uwierzyć, że Blazers powtórzą taki mecz, ale mają przewagę. Blazers nie wygrali serii w playoffach od 2000 roku, kiedy doszli do pamiętnych finałów konferencji z Lakers, przegranych 4-3. Wizards przez ostatnie 32 lata tylko raz wygrali serię, w 2005 roku pokonując Bulls 4-2. To była seria, gdy wielkie mecze grali dla nich Larry Hughes i Juan Dixon...
  14. ogqozo

    NBA

    No tak, ta kontuzja niewątpliwie pomogła nieco Heat. Wygrali, ale nie był to wielki pokaz siły ani w ataku, ani w obronie. Oczywiście, dopóki wygrywają, będzie trwać przekonanie o tym, że mają zapas, który odpalają w razie potrzeby, i może faktycznie tak jest, kto wie? Mimo, że nie widzę obecnie Heat jako potentata, postawiłem po wątpliwościach 4-0. Myślę, że mając taki skład, zdrowego Wade'a, mogą wygrać te cztery mecze nawet grając słabo. Inna sprawa, że na tle Wade'a dzisiaj Kemba Walker wyglądał jak Chris Paul, a twarz Heat ratowali głównie ławkowicze. Wade chyba nigdy w karierze nie był taką słabością w obronie, jak teraz to wygląda, ale i tak dużo daje Heat, bo rozszerza ilość ich opcji, daje inny sposób gry niż ustawienia bez niego. Bobki nie mają ich raczej tak wiele, na następne mecze spodziewam się głównie, że pokombinują w obronie. Pierwsza piątka już się stawiała, ale gdy Spoelstra zaczął zmieniać sposób gry, Bobcats nie mieli gotowej odpowiedzi. W tym momencie - pierwszy mecz Gortata w playoffach jako zawodnika pierwszej piątki. No gwiazdą nie jest, ale na pewno ważnym graczem. Trochę charakterystycznych zasłon, robi co robi dobrze. Na razie bez zaskoczeń. Joakim Noah (najlepiej podający center NBA od czasów... Davida Robinsona?) właśnie wystrzelił błyskawicznego alley-oopa do Butlera zza łuku.
  15. Last of as to, last of as śmo. Fire Emblem cieniasy!

  16. ogqozo

    Najlepsze gry na 3DS

    Czy to jest gdzieś na tej stronie napisane tekstem? Gdybym miał siedem minut wolnego czasu to ugotowałbym sobie jajka na twardo.
  17. ogqozo

    NBA

    Niektórzy tak uważają. Inni mówią, że to nie przywara Kevina Love'a, że gra w Wolves. No i tak naprawdę już jest w grze Anthony Davis, a w zasadzie ciągle jest w niej jeszcze Dirk. Czyli generalnie jest kilku kandydatów. Ta seria zresztą nie zapowiada się za dobrze dla Blake'a, bo agresja defensywna Warriors potrafi mu utrudnić ruchy w post. Pomińmy już fakt, jak szybko się wyfaulował, oczywiście taki był plan Warriors, bo bez tego na pewno byłoby im trudno wygrać. Pierwszą odpowiedź, czy Pacers tylko "się oszczędzali" w sezonie, chyba już mamy. Trzecia kwarta: 30-16 dla Hawks. W czwartej szybko zrobiło się 20 pkt. przewagi... Pacers rzucają poniżej 37% za dwa, i trudno coś dodać do tej liczby. Trudno wygrać mecz z taką skutecznością.
  18. ogqozo

    NBA

    Też to miałem wrzucać. Gorąca atmosfera - fani i menedżer musieli być smutni po meczu, że bogacze z gwiazdami ich ograli. A cały postęp tego roku DeMara DeRozana (dla mnie MIP - jeszcze rok temu koleś był obok Gaya synonimem braku skuteczności i kiepskiej obrony, a teraz proszę) był w tym meczu niewidoczny. https://www.youtube.com/watch?v=lR14smm1Znw A zaraz hit wieczoru i spróbujemy odpowiedzieć na pytanie: co jest gorsze, słuchanie Pitbulla czy oglądanie Pacers-Hawks?
  19. ogqozo

    NBA

    Od pierwszych meczów niektórzy pewnie zmieniają swoje typy, i to co kilka minut. Mieliśmy różne fazy w tym meczu i generalnie był to doskonały przykład, że w koszykówce jednak rządzi pewien chaos. Warriors pozwolili obwodowym Clips na sporo trójek, ale ci nadal grali swoje, tymczasem przy ruchu piłki Warriors zyskiwali. Curry i Paul (obaj w rywalizacji o miano 3. najlepszego gracza ligi) udowodnili swoją wartość ofensywną, ale dla mnie bohaterem meczu był - chwalony już tu przeze mnie - Draymond Green. Pod nieobecność Boguta ORAZ Iguo (typ praktycznie od pierwszych minut nie mógł normalnie grać przez faule), było doskonale widać, jak sporą wartość ma Draymond dla obrony GSW. Ogólnie Warriors więcej się ruszali, wywołali chaos. Clips będą potrzebować lepszej obrony w tych meczach, jeśli Jamal i Collison będą nadal tak łatwo zatrzymywani, a obrońcy obu ekip ogółem będą tak łatwo wypuszczać piłkę z rąk.
  20. ogqozo

    Tak zwane indie

    A propos ładnych indyków. Ostatnio łyknąłem Kentucky Route Zero - dwa akty i sztukę "The Entertainment". Wow. Dopiero teraz, bo jednak wolałbym mieć całą historię naraz, ale wygląda na to, że to jeszcze będzie powstawać latami, więc odpaliłem teraz. No cóż, czymkolwiek jest Kentucky Route - grą, filmem, opowiadaniem tekstowym - jest wyjątkowe w swoim świecie. Moim zdaniem to trzeba zobaczyć, choć najlepiej porzucić jakieś żądania uzyskania satysfakcji. To tylko lekko interaktywna historia, która łącznie za 25 dolarów będzie trwać jakieś 5 godzin. Po prostu kilka godzin innego, onirycznego, niesamowitego świata. Na pewno jedna z bardziej dojrzałych artystycznie gier, jakie widziałem, o ile nazwać to grą.
  21. ogqozo

    Premier League

    Oczywiście, że wywiad po meczu był świetny i o sędziach. Mourinho wyszedł tylko ze swoim stwierdzeniem: "Mam tylko do powiedzenia cztery rzeczy. Gratuluję moim zawodnikom, bo dali z siebie wszystko, co mają i czego nie mają. Gratuluję Sunderlandowi, bo wygrał. Gratuluję Mike'owi Deanowi, bo dał świetny występ. I gratuluję Mike'owi Riley'emu [szef sędziów ligi], bo to, co zrobili w trakcie sezonu było fantastyczne dla kierunku, w którym idzie mistrzostwo. Gratuluję im wszystkim i nie mam nic więcej do powiedzenia". emota Mou: sarcastic
  22. ogqozo

    NBA

    Myślałem, że mam za sobą epokę Pitbulla, ale proszę, najpierw się okazało, że ma oficjalną piosenkę Mundialu, a teraz przy każdych reklamach znowu Pitbull, "bum cy bum cy" i recytujący jakieś durnoty w stylu "alleyoop, slam dunk, playoffs, playoffs".
  23. ogqozo

    Bundesliga

    Ostatni mecz przed Realem i Bayern nadal wygląda skrajnie apatycznie, zero celnych strzałów przez 45 minut, niewiele dynamiki, generalnie nędza. Trwające kontuzje Alaby i Neuera również nie poprawią nastroju, na lewej obronie dziś Boateng.
  24. ogqozo

    Alternatywa - linki

    Leci ściąganko.
  25. ogqozo

    NBA

    Jejku, to już dzisiaj? No dobra mogę wpisać, ale to naprawdę random... Indiana-Atlanta 4-3 Miami-Charlotte 4-0 Toronto-BKN 2-4 Chicago-Washington 4-3 Zachód: SAS-Dallas 4-0 OKC-Memphis 3-4 LAC-GSW 4-2 Houston-Portland 4-3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...