Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. Jaki hejt. Co, mam szósty raz napisać, że nigdzie nie pisałem nic o jakimś "cieszeniu się" z medalu? Tak, to by miało sens. I te teksty w stylu "i co teraz powiesz?", lol. No nic, to co napisałem o skokach i sportach ogółem nadal jest faktem, niektórym chyba się wydaje, że przestaje nim być, jeśli zawodnik z tego samego kraju osiągnie sukces w innym sporcie. Tak, to ma sens. Nie wiem za bardzo, jak to wygląda w tej dyscyplinie. Jak widzę tabelę to podejrzewam, że generalnie Polska nie jest potęgą (strzelam, nie znam się - mówię po tabeli, gdzie w top 25 dominują inne nacje). Czyli w ogóle zupełnie inna gadka niż to, o czym pisałem (o czym faktycznie pisałem, nie co Pajgi sobie powymyślał). Indywidualny sukces jednej osoby, przy mniejszym całego kraju, i ewentualna radość z bycia tej samej narodowości co ta osoba, to nie ma nic wspólnego z gadką, do której się odnosicie. No, tak by było, gdybyśmy żyli w świecie, w którym ktoś się odnosi faktycznie do tego, co napisałem (a się znalazła taka osoba w temacie, czyli jednak napisałem wyraźnie po polsku, nie udzielałem jej dodatkowych korepetycji). No ale tak - teksty w necie porównujące Kowalczyk do przedstawicieli popularnych sportów też są śmieszne.
  2. ogqozo

    Primera Division

    Czy jeśli Messi przechwytuje piłkę na linii środkowej boiska, mając wokół pięciu obrońców i prawie zero wsparcia i robi z tego gola, to można w końcu uznać, że miał znaczący wpływ na wynik i że czasem naprawdę pomaga ekipie posunąć akcję do przodu? Wczoraj w Madrycie kompletne dożynki, Real błyskawicznie zakończył walkę. Reszta meczu to przewaga Atletico, ale nikogo to specjalnie nie obchodziło. Kolejny kapitalny mecz Carvajala i fatalny Insuy. Po dobrym debiucie Diego po raz trzeci gra mecz bardzo słaby. Jak na razie na lepszy nabytek wygląda Jose Sosa, który znowu był głównym prowodyrem okazji dla Atletico. Real może się cieszyć z solidnego powrotu Varane'a, reszta generalnie po prostu odwaliła to, co musiała, bez większych zaskoczeń.
  3. ogqozo

    Premier League

    Coś się stało?
  4. ogqozo

    NBA

    Twitter wczoraj szalał, Anthony Bennett grał dobry mecz! Nadal jest najgorszym pierwszoroczniakiem, ale ma już dodatnie PER (jest nawet jeden grający regularnie zawodnik o niższym - Brandon Rush z Utah). Dalej rozwijając się w takim tempie, kto wie, może kiedyś będzie średnim graczem. Mecz Thunder-Portland to kolejny przykład, jak niesamowite rzuty spokojnie zmieści Durant. Thunder bez Westbrooka pozostają najlepiej wyglądającą ekipą ligi, chociaż w ostatnim okresie coraz lepiej radzą sobie Rockets, zdecydowanie stając się drużyną Howarda. Gwiazdorzący rok temu James Harden w zasadzie tak naprawdę w tym sezonie nie gra nic specjalnego - myślę, że jest potrzebny, ale nie jest aż tak wydajny w tym, co robi, a jego umiejętność współpracy z kolegami w ofensywie jest niewielka. Taki Carmelo przynajmniej zbiera, aczkolwiek Harden na pewno skuteczniej zdobywa punkty, choćby dzięki talentowi do sępienia wolnych. Świetna też druga połowa Miami w Suns, zaczęli bardzo słabo, ale dali radę wygrać. Jednak nadal wyglądają za słabo w obronie, żeby uznawać ich za faworytów. Ciekaw jestem, jak wypadnie Thunder po powrocie Westbrooka. Właśnie dostaliśmy powrót Chrisa Paula w Clippers i faktycznie tylko dodał do tego, co zespół wymyślił bez niego. Clips zdemolowali Philadelphię, rzucając 46 pkt. w pierwszej kwarcie. Dzisiaj grają z Portland, którzy też słabują w obronie - ale zobaczymy dwie chyba najlepsze ofensywy w lidze. Powinno być ciekawie.
  5. ogqozo

    Mastodon

    Płytka właśnie została nagrana. Miks zajmie parę tygodni - album zapewne wyjdzie dopiero w maju, co oznacza, że kapela nie będzie grać nowych piosenek na trasie z Gojirą i Kvelertakiem (na razie tylko w USA, ale trzymajmy kciuki...). Album nie ma specjalnego konceptu, opowiada o wydarzeniach ostatniego roku w życiu członków kapeli. Jeśli chodzi o brzmienie, ma być cięższy niż dwa ostatnie, czyli w okolicach "Blood Mountain". Na płycie są rozłożone mniej więcej po równo: riffy Billa i Brenta oraz wokale Branna, Brenta i Troya. Brann opisał muzykę w ten sposób: "Jest dzika. Słuchaliśmy wczoraj paru piosenek i jest kilka takich, że nie ogarniam nawet, z jakiej są planety. Nie umiem powiedzieć, co się na nich (pipi)a dzieje. Są odjechane. (...) Nawet jeśli ci się nie spodoba, uznasz, że jest dziwne, i to mi wystarczy".
  6. Ale to jest śmieszne. Tłumaczyłem parę razy wyraźnie po polsku i groch o ścianę. Co by mnie to miało obchodzić, z czego ktoś się cieszy? Co za absurdalny sposób wkładania komuś czegoś do ust. Jak ludziom się urodzi dziecko to się cieszą, i słusznie (tak sądzę). Natomiast nie ma to nic wspólnego z twierdzeniem, że skoro stworzyłem dziecko, to widocznie działając tak samo można polecieć na Marsa i to jest taki sam typ działalności, ot masz cel i go realizujesz, ale akurat tak wyszło, że poświęciłem siły i czas na płodzenie. Piłka nożna to przykład popularnego sportu. Można sobie wstawić tenis. Albo krykiet.
  7. Wow, ileż można odjazdowych rzeczy dopisać do, zdawało mi się, wyraźnie napisanych po polsku zdań. Nie mam dalszych pomysłów, jak to jeszcze wyraźniej napisać. Albo naprawdę nie znam polskiego, albo ktoś po prostu lubi hejtować zamiast rozmawiać ze zdaniami, które ma czarno na białym. Ogólnie nawet w drobnych detalach przekręcasz (przykładowo, nie pisałem o tym, ile osób ogląda curling, tylko ile on globalnie przyciąga uwagi - różnica? To znaczy co innego i jedno ma duży sens w kontekście tego, co napisałem, a drugie nieduży. Oczywiście lepiej więc przekręcić na to drugie i obśmiewać). I tak dalej. Nagle jakieś jazdy o Niemcach, Polakach. Jezus Maria. Jakby Niemcy byli potęgą w strzyżeniu owiec i ktoś by to podawał jako przykład w porównaniu ze sportami, w których jest globalna rywalizacja, to tak samo bym to uznał za nonsensowne. Zdania byłyby dokładnie te same. Przeczytaj je kiedyś ze zrozumieniem i zobacz, naprawdę. No i co, mam czwarty raz napisać, że nigdzie nie wspominałem o jakiejś "wartości" skoków samych w sobie, bo co mnie to interesuje? Generalnie dyskusja z takimi postami jak wyżej jest skazana na toczenie się w oparach kompletnego absurdu, co średnio mnie pociąga.
  8. Mówią dokładnie to, co można sobie wyobrazić, jeśli się porzuci mitomanię, że Polacy są jakimś wyjątkowym narodem. Wchodzisz na angielski internet i wszyscy załamują ręce, jacy są słabi w piłkę nożną, teksty podobne jak Polaków o swoich piłkarzach. Na pewno to jakiś absurd sugerować, że są zachwyceni swoimi wynikami w futbolu, a to chyba próbujesz tu robić. Nie wiem, jaki jest ich odpowiednik skoków narciarskich - pewnie coś mają, tylko kogo to obchodzi, no niech sobie mają, ale to co innego niż sport z konkurencją.
  9. ogqozo

    Primera Division

    Swoją drogą, jutro rewanż Atletico-Real. To raczej tylko formalność, Atletico prawdopodobnie nawet nie będzie walczyć (oprócz wiadomych kontuzji, odpoczną zapewne także Gabi, Godin, Turan i Juanfran). W Realu wróci niesłusznie zawieszony w lidze Ronaldo (tak jak pisałem - nie wierzę w ławkę dla Garetha Sto Milionów, więc usiądzie Jese), tak że można stawiać na wysokie zwycięstwo Królewskich. Jednak ciekawi mnie, kim w ogóle zagra Simeone. Ostatnie dwa bezradne mecze Diego Costy pokazały, że ustawienie z jednym napastnikiem za bardzo nie wychodzi. Tymczasem po kontuzji Villi nie było kogo jako drugiego wystawić. Jutro ponadto Costa nie zagra za kartki. Leo Baptistao został wypożyczony. Szykuje się więc granie bez napastnika, z najwyżej wystawionym Raulem Garcią, który - wydaje mi się - w karierze zagrał ze dwa mecze na podobnej pozycji. No cóż, kiedy mówiłem o szerokim składzie Atletico, chyba jednak pominąłem pewną formację. Jedna kontuzja i wygląda to źle.
  10. No ale wszyscy wiedzą, że tak nie jest. Sam na serio traktujesz na równi tenisa i badmintona, bieg na 100m i chodziarstwo? Uważasz analogiczny sukces w tych kategoriach za dokładnie takie samo osiągnięcie sportowe? Tylko dlatego, że jakiś geniusz przeforsował umieszczenie chodziarstwa na liście olimpijskiej? Nie zrozum mnie źle, szanuję Roberta Korzeniowskiego, chodziliśmy do jednej szkoły, ale to by było bez sensu uznawać, że jego medal to takie samo wydarzenie jak Usaina Bolta, i po prostu tak się akurat złożyło, że jeden najlepszy w tym, drugi w tym, mogło być równie dobrze odwrotnie. Ot, akurat Polska ma dobre szkolenie w chodzie, przypadkowo nie w żadnej dyscyplinie, która kogoś obchodzi. Rozumiem też, że skoro "medal to medal", to każdy dobry pływak automatycznie jest 10x lepszym sportowcem od dobrego tenisisty i 250x lepszym od dobrego piłkarza? Serio tak na to patrzysz? Czy jednak tylko jak Polacy zdobywają? Napiszę to trzeci raz, chociaż to naprawdę o dwa razy za dużo - nie podważam sukcesu sportowców ani zainteresowania danych widzów niszowymi sportami. Tylko stwierdzam fakt, że to bezsensowne porównywać je do sportów, gdzie konkurencja jest dużo, dużo większa (źródło statystyki "dużo, dużo": wyssana z palca, tak naprawdę każdy facet marzy o byciu skoczkiem tylko ma kompleks fizyczny, bo mimo usilnych starań tylko genetyczni wybrańcy mają szansę chociaż zaczynać. Tak naprawdę jest, a ja tutaj wymyślam jakieś zaskakujące historie). To, że Polska jest potęgą w skokach, to żadna sensacja, tylko oczywistość - z powodów, które podałem. Tak naprawdę gdybyśmy przy takim zaangażowaniu (w porównaniu do innych krajów) nie byli potęgą, to by była dopiero siara.
  11. Po co, żeby dyskutować z kimś, kto wziął luzackie wyrażenie "sto razy więcej uwagi" dosłownie? Napisałem, że skoki w porównaniu do normalnego sportu nikogo za bardzo nie obchodzą poza Polską i to jest prawda. Może są jakieś inne, mniejsze kraiki, które też nie umieją niczego innego, ale globalnie - wyłączając zainteresowanie swoimi zawodnikami - to bardzo, bardzo mało kogo obchodzą skoki dla samych skoków. Zaraz mi może jeszcze powiecie, że gdyby Polska nie była potęgą w skokach, to ten temat w ogóle by istniał na forum i by ktokolwiek dyskutował o tym, jaki tam Bardal czy inny Kasai jest zaje'bisty. Na pewno. W Polsce oglądalność tego konkursu była wysoka, ale przecież to nie znaczy, że faktycznie skoki przyciągają uwagę - uwagę przyciąga biało-czerwona flaga nad innymi na ponumerowanej liście. Nie mówię, że skoki nie są "warte uwagi" - co kto woli. To po prostu dziwne porównywać je do innych sportów, napisałem wyraźnie dlaczego - no ale lepiej to olać i czepić się, że mówiąc "sto razy więcej" miałem na myśli "dużo więcej", a nie dosłownie "sto razy więcej", bo przecież cały przekaz wypowiedzi był oparty na tym, żeby to musiała być dokładnie była liczba sto, co nie.
  12. To oczywiste, że Polska jest potęgą w skokach, bo po prostu jest jedynym większym krajem, w którym kogoś ten sport obchodzi. Małysz wypalił raczej przypadkowo, była Małyszomania, kasy i entuzjazmu się rzuciło tyle, ile byłoby wcześniej nie do pomyślenia przy sporcie o takiej popularności, i po latach zbieramy jej efekty. Nic dziwnego, tyle że w skokach bycie potęgą to kwestia zupełnie, zupełnie innych nakładów, niż w jakiejś popularnej dyscyplinie sportowej. Na pewno gdyby w Polsce była np. mania futbolu - porównywalna stosunkowo do innych krajów - to też byśmy byli potęgą, to truizm, tylko że by na to nie wystarczyło pewnie całego budżetu państwa i całego wolnego czasu ludzi. Nikt w innym kraju na serio nie będzie traktował tego sportu, jednego z bardziej nienaturalnych, jakie można wymyślić (uprawianie go de facto polega na ok. 15 sekundach akcji i przynajmniej kwadransie wracania na górę, do tego kombinezony, narty u nóg - kto coś takiego w ogóle wymyśla?). Popatrzcie na zagraniczne relacje i to widać. Curling przyciąga stokrotnie więcej uwagi, bo przynajmniej jest efektowny w swój śmiesznawy sposób. Jakby Polakom bardzo zależało, to można wymyślić pewnie z 20 innych sportów, które nikogo nie obchodzą, w których będziemy potęgą, bo po prostu tylko my będziemy się o to starać - nie wiem, żonglowanie z recytacją psalmów, malowanie pcheł, wyścigi na segwayu - i byśmy byli potęgą, ale o czym to tak naprawdę by świadczyło? Że sobie zrobiliśmy taki zwyczaj, inni nie zrobili, i tyle. Nic złego w takim zwyczaju, ale śmieszy mnie zawsze, jak widzę w necie porównania skoków narciarskich do normalnych sportów. Choćby piłki nożnej, co czasem nawet widzę, W Europie i Ameryce Płd. i części Afryki i Azji większość chłopców marzy o byciu piłkarzem. To chyba oczywiste, że jest "nieco" trudniej być dobrym w piłkę, niż w skoki narciarskie, bo trzeba faktycznie konkurować z innymi krajami, którym na tym zależy, mają na to środki i wkładają starania. Różnica jest taka jak między byciem najlepszym na świecie prasowaczem spodni, a najlepszym na świecie prezesem banku. Jeśli ktoś doskonale prasuje, to super dla niego, że ma taką pasję i poświęcił na to życie, gratki, ale stawianie go nad prezesem to abstrakcja.
  13. Usłyszałem właśnie w tv, że "dziś jest dzień kamil stocha i mariusza trynkiewicza" stoch to wiem, a ten drugi w czym wygrał?

  14. Usłyszałem właśnie w TV, że "dziś jest dzień Kamil Stocha i Mariusza Trynkiewicza". Ten pierwszy to skoki narciarskie, a ten drugi za co medal dostał?

    1. tk___tk

      tk___tk

      za algolagnię

  15. ogqozo

    Primera Division

    Pierwsze 30 minut meczu to przykład, jak naprawdę wygląda granie słabo Barcy i Messiego, nie tak, jak fani piszą po co drugim meczu. To było naprawdę słabe. Nie mieli żadnych okazji, a rywal mógł prowadzić wyżej. Po bramce z ewidentnego spalonego (Boże, za co się płaci liniowym, jeśli przy rzucie wolnym nie widzą czegoś takiego?), mecz znacząco się zmienił. Zrobiło się więcej miejsca, także dzięki fantastycznej murawie - Barca zaczęła mieć przewagę po prostu dzięki lepszej technice zawodników (bez jaj, jak efektowny mógłby by ten zespół, gdyby tak nie miętolił tych akcji pykając w dziesięciu na metr przed polem karnym?). Messi tym razem nie czarował, ale jak trzeba było to gole strzelał, i to rewelacyjne. Poza samymi tymi strzałami grał tym razem w sumie średnio (jak na niego), czyli można powiedzieć, że dostaliśmy drugą połowę Messiego. Całkiem możliwe, że na City przydałby się cały, bo poza nim forma zespołu wydaje się zupełnie niestabilna i nieprzewidywalna.
  16. ogqozo

    NBA

    Pojedynek strzelców bez niespodzianki - Durant 41 pkt., Melo 15. Knicks mają bilans 20-31 i myślę, że wobec bodajże dwóch tygodni do końca transferów zaczynają się powoli w zarządzie dyskusje typu "hmm, też odnosicie wrażenie, że nie wejdziemy do playoffów?". Myślę jednak, że i tak nie będą mieć chęci wymieniać Melo - nikt im raczej nic specjalnego na ten moment nie może zaoferować, nie wśród ekip, w których by został. Dlatego stawiam na jego odejście latem na wolnej agencji. Może przesadzam, Knicks tak naprawdę równie dobrze mogą wyprzedzić Bobcats i Detroit. Czemu nie. Ósme miejsce w zasięgu. Tymczasem po dzisiejszym zwycięstwie Bulls są o jeden mecz od trzeciego miejsca w konfie. Niewiarygodne.
  17. <znawca skoków od zawsze> Doskonały skok Kamila (mój kumpel to po imieniu), wiedziałem, że go na to stać. Chyba aż włączę TV na ostatni skok.
  18. ogqozo

    Premier League

    Tak. Wrzutki, wrzutki. Nadal ofensywa kręci się wokół Evry, co wydaje się kopiować styl Evertonu z Bainesem. Można już zapomnieć o tym, jak świetny poprzedni sezon miał Rafael, nijaki w tym United. W całym meczu United miało 81 wrzutek (drugi zespół ligi - Swansea - ma średnio 25 na mecz! Fulham miało cztery) i ani jednej prostopadłej piłki - to musi być jakiś rekord jednowymiarowości. Mimo wszystko na pewno United miało z tego sporo sytuacji. Jednak Moyes wynalazł swój odpowiednik Fergie time - Moyes time, podobny, tylko że to rywale strzelają na Old Trafford. Ups. Mata niby naprawdę dużo daje, po powrocie Van Persie także gra bardzo dobrze, ale w jakiś sposób nie daje to zespołowi za wiele. Może gdyby to Mata robił te wszystkie wrzutki, a nie na zmianę Evra (okej) i Young (chyba naprawdę najgorsze wykorzystanie jego "talentów")...
  19. ogqozo

    Primera Division

    No to jak uważasz. Napisałem wyraźnie: gdyby Atletico chciało remis, prawie na pewno wzięłoby remis, jest to dla mnie oczywista i nierzadka sytuacja w futbolu, jeśli jest to dla ciebie durnowate, to niech ci będzie.
  20. ogqozo

    Primera Division

    Nie wiem, gdzie taką retorykę tu widzisz. Na pewno byli lepsi przez te 75 minut. Jednak mieli problemy z dojściem do bramki. Z kolei Almeria w ogóle praktycznie nic nie atakowała. Jakby chcieli remis, to by go mieli, Almeria na pewno by się nie rzuciła. No ale Atletico chciało 3 punkty, więc zaczęło grać dużo odważniej, zwiększając ryzyko. Tym razem nie wyszło. Jak dla mnie, bardzo typowa sytuacja w futbolu.
  21. ogqozo

    Primera Division

    Atletico słaby mecz, chociaż też pechowy, w końcu gdyby chcieli, pewnie bez potu wzięliby remis. Almeria praktycznie nic nie robiła do momentu, gdy Atletico rzuciło się do ataku w ostatnim kwadransie. Wtedy szybko poszło parę kontr i padł gol, potem drugi. Znowu jako samotny napastnik zagrał Costa i znowu był to występ bezradny. Być może to nie jest najlepsze dla Atletico ustawienie. Nie potrafili znowu wejść w pole karne, a najwięcej strzałów to były uderzenia Diego czy innych z dystansu. W Realu czwarty mecz z rzędu z bramką zalicza Jese. Tym razem na lewej flance. Okej, to chyba jest moment, kiedy 20-latek wchodzi do dorosłego futbolu na dobre. Ancelottiemu trudno będzie go teraz posadzić, chociaż przecież musi, bo nie może posadzić graczy kupionych za 100 mln, co nie? Tymczasem to chyba nie przypadek, że po serii słabych meczów znowu Bale gra świetnie akurat pod nieobecność Ronaldo. Być może to ma jakiś związek. W zasadzie perfekcyjnie zagrał też Benzema, który przy niewielkiej liczbie kontaktów z piłką, no i przede wszystkim strzelał. Ogólnie to Villarreal się specjalnie nie popisał w obronie, chociaż był skuteczny, stąd wysoki jak na Real wynik sześciu goli w meczu.
  22. ogqozo

    Premier League

    Nie zagra Aguero, ale być może będą zdrowi Fernandinho i Nasri. Barca tak czy siak będzie faworytem tego dwumeczu, znajmy proporcje, ale po niespodziance z Bayernem na pewno nikt nie skreśli City.
  23. ogqozo

    Premier League

    "Okej, teraz będziemy słabi", uznało chyba City, remisując z Norwich. Nowym liderem Chelsea, i bez wątpienia nowym faworytem do mistrzostwa. Hat-trick Hazarda oczywiście czyni go obiektywnie, bezwzględnie najlepszym obecnie piłkarzem na świecie, ale de facto bohaterem spotkania był wszechobecny, okrutnie skuteczny Nemanja Matić. Dwa mecze to mało, ale na ich podstawie można by stwierdzić wręcz, że Serb był "brakującym ogniwem" i szybko stał się drugim liderem zespołu, który pozwoli mu na zupełnie inną wydajność, być może wejście do europejskiej czołówki.
  24. ogqozo

    Bundesliga

    Norymerga nie wygrała przez całą rundę jesienną, ale wiosnę zaczęła od dwóch zwycięstw. Bayern znowu bez Ribery'ego, więc widać jakieś szanse na niespodziankę. Na razie mecz co najmniej wyrównany. (2 sekundy później...) Gorsze wieście dla Bayernu? Francuz może nie zagrać w dwumeczu z Arsenalem w LM.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...