Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    Premier League

    Oezil mógłby już zejść z boiska dla wspólnego dobra.
  2. ogqozo

    Premier League

    Kurde... Tak perfekcyjnych 20 minut trudno sobie przypomnieć kiedykolwiek.
  3. ogqozo

    Premier League

    Ach te poranne mecze. Tak sobie powoli dochodzę do siebie po tygodniu i myślę: hmm, czy mecz Liverpool-Arsenal nie miał się jakoś teraz zaczynać? A tu już Skrtel przesądza mecz niczym Zidane z Brazylią, zanim w ogóle włączyli Suareza. Zaraz Sterling, potem Suarez słupek, potem 3-0. Nawałnica.
  4. ogqozo

    NBA

    Wow. To niesamowite, że mieli tyle jaj/głupoty, że wciągnęli aż trzeciego kolesia w to, kiedy została jakaś 0,1 sekundy do końca. Jakie jest prawdopodobieństwo? Większość by rzucała gdzieś po drodze. Tak szalonego game winnera dawno nie widziałem. W nowym Shaqtin a Fool jest kilka akcji Minessoty, ale nie ma mojej ulubionej z tego tygodnia. Buzzer-beater i jednocześnie aley-oop za trzy punkty! Szkoda, że dla rywala, ale zawsze:
  5. ogqozo

    Primera Division

    No każdy gracz jakoś tam wpływa, ale nie o to mi chodzi, po prostu można to robić lepiej lub gorzej. Akcje piłkarskie nie polegają na tym, że po prostu się je robi - generalnie im lepsze, tym są trudniejsze do wykonania przez piłkarzy. Więc to jak się podaje, wychodzi na pozycje, ma szanse na strzał - zwiększa zagrożenie i wobec tego ma dobry wpływ na sytuację ekipy w danej akcji. Benzema w tym meczu po prostu mało co robił, natomiast Cristiano był bardzo aktywny - wydaje mi się oczywiste, jak duża była różnica. Nie mówię, że to był występ na poziomie Ribery'ego (cieszmy się banem Kanabisa póki można; swoją drogą, gdy pod uwagę wziąć ostatnie 10-20 meczów obu panów, czy można określić różnicę poziomu gry inaczej niż przepaść?), ale też był jak dla mnie daleki od takiej słabizny, jak mówisz. Czy też, że traci większość swoich atutów. "Utrata atutu", która pozwala innemu graczowi pokazać swoje, nie bierze się zazwyczaj znikąd, trzeba ją wypracować, moim zdaniem Ronaldo to robił, choćby dzięki fizycznym umiejętnościom i zagrożeniu strzałem (wiadomo, że marnuje ich sporo, jednak w porównaniu do przeciętnego gracza, nadal stwarza stosunkowo duże ryzyko, że trafi, co trzeba brać pod uwagę). Solidny występ. Gdyby popatrzeć obiektywnie - pomijając oczekiwania wobec danego piłkarza - to oprócz Benzemy, prędzej jako mało błyskotliwy punkt w tym meczu można wymienić choćby Alonso. Gdy Modrić jest na boisku, Alonso traci wiele ze swoich zalet i staje się typowym defensywnym pomocnikiem - cały czas czai się, by zatrzymywać akcję rywala i to robi, bez względu jaką metodą. Idzie mu to w miarę nieźle, zwłaszcza przeciwko słabym rywalom, ale nie jest od tego specjalistą. Jeśli Altetico miało najlepsze szanse po wrzutkach, to też nie można zostawić obojętnie faktu, że Alonso w tej roli to spore ryzyko fauli i to dość blisko bramki, których często zalicza więcej niż udanych odbiorów, jak chyba było i w tym meczu.
  6. ogqozo

    NBA

    Ten dzień był pełen momentów na highlighty (niesamowita decyzja o faulu ofensywnym Lowry'ego w meczu z Kings), ale z jakiegoś powodu gifem, na który patrzyłem najdłużej, był ten...
  7. http://www.psxextreme.info/topic/104396-forumowy-kanon-serialowy/
  8. Czy ja wyglądam na osobę, która ma 20 zł? Nie no w sumie bym dał, ale chyba nie będę mógł być. Ale kurde, przecież oni rozniosą tę piwniczkę tymi bębnami:
  9. Cover to co innego, przecież w coverze właśnie nie będzie tego głosu jak posuwanie fiutem po niepolerowanym drewnie. Ogólnie piosenka słaba, ale w filmie piosenki mają inną rolę. Akurat piosenka Shakiry to przykład odwrotny, każdy cover tej piosenki będzie na maksa chu'jowy, bo w tej piosence chodzi tylko o te rzeczy, które w głosie ma Shakira, a nikt inny nie.
  10. Pod Pałacykiem ma już niby stronę na Fejsie, ale widzę, że nawet nie wrzuca na nią koncertów które organizuje. Zawsze warto mieć Lasta. http://www.lastfm.pl/event/3772693+The+Fuck+Off+Tour
  11. Włączyłem na YouTube, po pięciu sekundach zatrzymałem, pobiegłem do kibla, wyrzygałem się, wróciłem, zapamiętałem tytuł żeby przypadkowo nigdy więcej nie włączyć. No, może jak będę miał do wyboru tylko odgłos paznokci po styropianie, to rozważę słuchanie tego głosu, ale nie wcześniej.
  12. ogqozo

    NBA

    Jeśli jesteś wolnym agentem i supergwiazdą generującą więcej zysków marketingowych niż ci płacą, łatwo się znajdą chętni, choćby na sign-and-trade. Myślę, że on o tym teraz jeszcze nie myśli, kogo wybrać (jeśli już to o tym, jak zapewnić sobie jak najwięcej opcji do wyboru). Ale z zewnątrz patrząc - na kierunek, w którym idą Knicks - można spokojnie założyć, że nikt w miarę normalny nie będzie chciał tam zostać. Na ten moment mówi się o Chicago. Lakers chcą, ale nie mają nic do zaoferowania. Bulls - sporo. Defensywę, która nawet z Derrickiem Rose'em grającym ponad 40 minut była najlepszą w lidze (po wzlocie Indiany jest drugą najlepszą) i zespół, który tak naprawdę jest podobnie kaleki jak Knicks - płacą maksa kolesiowi, który nic nie daje i już raczej nie da; prawie maksa znienawidzonemu Boozerowi - ale mimo niższych oczekiwań i tak gra dużo lepiej, będąc faworytem do plaoyffów i w zasięgu trzeciego miejsca w konferencji. Boozer spada dopiero latem 2015, ale Bulls mają możliwość amnestii, po której byliby już blisko możliwości zatrudnienia Melo. To jednak tylko jeden przykład. W przypadku wymiany na zasadzie "bierzcie, póki cokolwiek możecie za niego dostać" (Melo nie kończy się teraz kontrakt, ma jeszcze rok opcji według swojego wyboru) jest wiele możliwości, ale trudno na razie powiedzieć, kto będzie w jakiej sytuacji latem. On teraz raczej myśli głównie o tym, żeby wygrywać mecze. Ale jeśli nie ukrywa swojego niezadowolenia, wściekłości z przegrywania, no to naprawdę nie jest to szalona spekulacja, że po 82 meczach, oglądając playoffy w TV, zacznie myśleć o odejściu i to intensywnie.
  13. Generalnie rzadko kiedy uważam popowe hiciory za coś słuchalnego, ale... jestem dużym, dużym, dużym fanem nowej piosenki Shakiry. Zarąbisty refren, mogę go słuchać w nieskończoność.
  14. ogqozo

    NBA

    Po transferze Denga Cavs wychodzą zdecydowanie na największą porażkę sezonu. Zebrali naprawdę sporo, a... nadal grają gorzej niż Bulls. Mniejsza już z tym, że być może gorzej od w ogóle wszystkich. Knicks mają trudny terminarz i wydaje mi się, że też nie wejdą do plaoyffów, ale przynajmniej ich rookie, Tim Hardaway, zaskakuje pozytywnie. Po ostatniej serii Knicks nie mogę już nijak bronić Chandlera... tak jak nie może bronić Chandler - jego spadek dyspozycji przyczynił się najbardziej do słabej obrony i, z tego powodu, słabych wyników. Jeszcze lepiej będzie, jeśli Melo odejdzie, bo wtedy atak może być także beznadziejny. Heat-Clippers - niby świetny mecz i hicior, ale jakoś tak łatwo uznać, że z Chrisem Paulem Clippers by to spoko wygrali. Szeroko mówi się o tym, jak wiele dobrego pokazuje bez CP3 Blake Griffin i to na pewno prawda, ciekawe, jak to będzie wyglądać po powrocie dyrygenta.
  15. ogqozo

    Primera Division

    No cóż, nie byłem powalony tą nową taktyką, ale w teście z silniejszym rywalem się sprawdziła. Mimo wyjścia jednym napastnikiem, Atletico kompletnie stłamszone. Diego Costa nie istniał. Żadnych strzałów za bardzo nie mieli - niby 4 z pola karnego, ale chyba wszystkie to były główki po dalekich wrzutach, zresztą częściej stoperów, niż Costy (0 strzałów). Może kiepski pomysł z wystawieniem tak szybko w kluczowej roli Diego. Również nie istniał. Dalsze eksperymenty z ustawieniem w drugiej połowie niewiele zmieniały, może parę wrzutek Jose Sosy to najlepsze, co pokazało Atletico. Chociaż przy takiej jedenastce za słaby punkt można by uznać Arbeloę, Atletico nie bardzo próbowało to wykorzystać. Cała pomoc się gnieździła zazwyczaj w środku, a jeden Insua do hasania flanką to oczywiście nie mogło nic dać. Również nie istniał. Być może to po prostu jest słaby piłkarz i nie przez przypadek gra tylko wtedy, gdy Filipe Luis nie może. Brak Kasmirskiego okazał się nawet bardziej widoczny, niż Tiago czy Villi. Myślę, że Ronaldo wypadł okej, oczywiście gwiazdami meczu byli Di Maria i Jese, kluczowe także podania Modricia, jednakże Cristiano miał również wpływ na osiągnięcie przewagi, chociażby ściągając obronę Atletico, gdyż jego zakres ruchu krzyżował się z Di Marią. Przy takiej przewadze całej ofensywy trudno, żeby nie ocenić występu tak aktywnego gracza pozytywnie. Ale czy wszystkie wnioski na temat Realu są absolutne? Może nie, bo gdyby Atletico wyszło na 1-0 (całkiem możliwe, mógł być choćby karny, czerwona kartka, pierwszego gola nawet przy tłamszeniu mogli nie stracić itp.), pewnie zupełnie inaczej by to dalej wyglądało. Być może. W każdym razie mecz w pełni wyszedł i w Pucharze już na pewno górą Real, a ile takie podejście może dać w kwietniowym finale z Barcą, chyba za wcześnie mówić.
  16. ogqozo

    The Shield

    Lem .
  17. ogqozo

    Premier League

    Przeglądam różne statystyki z meczu i myślę, że Pellegrini ewidentnie popełnił błąd, stawiając na dwóch wysuniętych napastników. Aguero to jednak cofnięty, potrafi grać jako skrzydłowy w stylu Ronaldo, a tutaj było dwóch bez możliwości cofnięcia się i posunięcia akcji do przodu. Ponadto w środku nie bylo Fernandinho, który obok Aguero stał się kluczowym zawodnikem ekipy (nawet bardziej, bo gole na napadzie niby ma kto strzelać, a Demichelis to jednak naturalny stoper, nie pomocnik, dodatkowo ciągle niepewny w nowym klubie). W ten sposób aż się prosił o przegranie środka pola. Tutaj pojawia się wada Pellegriniego w porównaniu do Mourinho, czyli mniej dostosowywania taktyki do silniejszych rywali. Podobną różnicę mogliśmy zobaczyć na przykładzie Realu Madryt. Oczywiście, po zimowych transferach Chelsea ma niezrównaną na świecie głębię składu i mnogość opcji (nigdy bym nie pomyślał, że Willian, szalejący w Szachtarze zazwyczaj jako schodzący z lewej flanki napastnik, będzie takim wyrobnikiem na każdą pozycję). Ale City to też nie biedaki. Mieli Joveticia, który moim zdaniem bardziej pasował na takiego cofniętego napastnika, i to potwierdził, bo jego wejście dało City kilka fajnych okazji, najprostszy przykład - koleś umie i lubi strzelić z dystansu, co gdyby trwało od początku meczu, mogłoby zmienić taktykę Chelsea. Z drugiej strony, może po prostu Chelsea miała najważniejszych zawodników. Jak wyglądałby mecz bez Hazarda - pewnie nieco inaczej, a Aguero i Fernandinho są równie ważni dla City.
  18. ogqozo

    Premier League

    Hazard robi co chce, mija z dość sporym powodzeniem. Gola nie strzelił, więc forumowi znawcy będą mówić, że słaby, ale widać na oko, jak wiele to zmienia, że przy każdym pojedynku jest realna szansa, że Hazard cię zrobi, i robi się o tego jednego piłkarza nierównowaga w danym miejscu na korzyść Chelsea. Poza tym podoba mi się gra Luiza i Maticia. Serb szybko zaczął robić oczekiwaną różnicę w środku pola. Luiz, niby stoper, także ciągnął akcję do przodu gdy trzeba było, a City tylko odskakiwało zdziwione. Ogólnie bardzo duża ruchliwość Chelsea, każdy zawodnik występuje na wielu pozycjach. Przy kolejnych atakach City często 9 czy 10 graczy jest w polu karnym i okolicach, w miarę meczu coraz rzadziej następuje sytuacja odwrotna, czyli wszyscy huzia do przodu.
  19. ogqozo

    Cinema news

    Forum wstrzymuje oddech. Czy Fassbender przypadnie do gustu miłośnikom taniej rozrywki ze względu na swój irrelewantny charakter?
  20. ogqozo

    Cinema news

    Napisałem wyraźnie "dorobek aktorski w XXI wieku", czyli kto dał nam najwięcej dobrego grania. Mam kontakt z aktorami tylko poprzez ich rolę - nie obchodzi mnie, ile to talent, a ile osobowość. Nie mam takiego podejścia jak niektórzy, że im więcej aktorstwa, tym lepiej. Film to cel sam w sobie, zazwyczaj chodzi w nim o konkretne doznania, przekaz itp., a nie żeby się jarać, bo aktor jest zupełnie inny niż był w poprzednim filmie i wystąpił wbrew swojej naturze (typu jaranie się, że jakaś ładna aktorka jest brzydka czy stara w filmie, a kto inny schudł 50 kilo czy mieszkał przez rok w lesie). Inna sprawa, czy faktycznie Fassbender jedzie na "osobowości", jakkolwiek by to można było w ogóle zmierzyć. Tak naprawdę jego gra w "Głodzie" i "Niebezpiecznej metodzie" to niemal dwa bieguny. Robi w nich sporo ciekawych rzeczy. Oczywiście można inaczej na to patrzeć. Znam ludzi, dla których największym aktorem XXI wieku jest nawet Leo DiCaprio, chociaż zazwyczaj to ci ludzie, dla których "Skazani na Shawshank" są najlepszym filmem wszech czasów. Pominąłem też mniej znanych aktorów, bo spoza USA, jak Denis Lavant, Olivier Gourmet, Mathieu Amalaric, Javier Bardem. Jednak myślę, że konsensus był mniej więcej taki, jak napisałem.
  21. ogqozo

    Premier League

    Z doniesień wynika, że United ma kasę (próbowało kupić naprawdę sporo zawodników tego stycznia). Z faktów też - jeśli rzucasz na jednego gracza 50 mln euro, dodatkowo oferując mu znacznie większą płacę niż zarabiał w cholernym Chelsea, to znaczy, że wydałeś naprawdę masę kasiory. To nie przypadek - Mata nie był "tym wybranym", bo starano się o wielu więcej. Myślę, że United ma problem w czym innym. Według wszystkich doniesień, absolutnie to nie jest kwestia kasy, żeby nie mogli kupić np. takich graczy, co Chelsea (Zouma - 15 mln euro, Salah - też, Matić - 25 mln, plus kolejni nastolatkowie na przyszłość Paszalić i Bertrand Traore). Kasa jest, ale co innego nie działa. Ogólnie śmiesznie się czyta o wszystkim związanym z transferami United, kolesie się do tego zabierają jak z filmu komediowego, choć takich przebojów jak transfery Coentrao i Herrery w sierpniu może nie było. Przede wszystkim jednak, wygląda na to, że piłkarze nie chcą iść do United. Nie chcę się domyślać, dlaczego, można o tym pisać długo, w każdym razie zapewniam, że to nie kwestia finansowa. Tymczasem w Arsenalu na środku wystąpił... Oxlade-Chamberlain, który wypadł bardzo dobrze. Nie był to wielki mecz Kanonierów (Oezil znowu nic ciekawego), ale akurat Ox grał nieźle i dał zwycięstwo. Jutro hicior na szczycie - City miażdży wszystko na swojej drodze, ale Chelsea też w niesłabej formie, zwłaszcza jeśli chodzi o defensywę. Podejrzewam, że to będzie kolejny mecz typu "kosa na kamień", ale to nadal dwie najlepiej grające ekipy w Anglii, tak że mecz sezonu normalnie.
  22. ogqozo

    Primera Division

    No jak dla mnie wyraźnie pisze, że za stratę punktów Realu sędzia nie odpowiada, natomiast odpowiada za pogorszenie całościowego obrazu meczu. Co można uznać za celne. Dość kontrowersyjna sytuacja, mało kto zgodziłby się z czerwoną kartką i brakiem takowej dla zawodnika Bilbao. Jednakże Real i tak nie wyglądał, jakby miał wygrać ten mecz. Jednak Ronaldo raz się zerwał i wyłożył Jese, kto wie, co mógłby jeszcze zrobić. Real nijak nie dogonił Barcelony, bo nadal jest trzeci. Wygląda na to, że na koniec sezonu każda pojedyncza strata punktów może być rozpamiętywana, więc oba zespoły pewnie są złe. Jednak w przypadku Barsy, tak jak pisałem, widziałem na razie jednorazowy przypadek fatalnej obrony, który wcześniej w sezonie się nie zdarzył. Co do Realu - był to wyjazdowy mecz z jednym z trudniejszych przeciwników (chyba numerem 4 w Hiszpanii) i można było się spodziewać, że metoda na poprzednie mecze może nie wystarczyć, jeśli rywal będzie miał inicjatywę, a jeszcze strzeli gola. Nie jestem fanem obecnego ustawienia, 4-4-2 czy 4-2-4, z Di Marią na lewej flance, bo ani on do tego przyzwyczajony, ani Ronaldo do tego, że ktoś mu ją zajmuje. Jak na ambicje i możliwości Realu, to jest dalekie od optimum ustawienie ofensywne.
  23. ogqozo

    Primera Division

    Jak już wiele osób zauważyło, Real nie traci goli, więc 1 punkt jak najbardziej będzie zdobyty. Ale ofensywa? Zieeew.
  24. ogqozo

    Cinema news

    Załóż sobie konto na Filmwebie, dodaj mnie czy tam Tekę do znajomych i masz listę rekomendacji na każdą okazję. Tak patrząc po ocenach, ja akurat wpisałem 10 Magnolii i Synekdosze, 9 to byłoby Boogie Nights, Mistrz i Capote, 8 Rodzina Savage, Zanim Diabeł, Wątpliwość, Lewy Sercowy, 25. godzina, U progu sławy, Happiness, Big Lebowski, Sydney. To dość niezwykłe, jeśli w ogóle oglądasz filmy i chociaż przez przypadek nie widziałeś żadnego z tych, są dość popularne.
  25. ogqozo

    Primera Division

    Druga połowa popisowa, Atletico trzymało żelazną pięścią kontrolę nad meczem, a gdy ruszało do przodu, z zadziwiającą łatwością wykańczało akcje. Warto zwrócić uwagę, że akurat w tym meczu każdy z trzech zmienników wiele wniósł do gry, mając też kolosalną już przewagę fizyczną nad wymęczonymi przez pierwsze 60 minut Baskami. Po paru dniach w klubie Diego już wyglądał komfortowo zarówno wbiegając w pole karne, jak i puszczając długie piłencje jako środkowy pomocnik pilnujący 30 metrów od własnej bramki. Indywidualne wyróżnienie - chyba jednak Diego Costa. Nadal czasami nie wiem, co myśleć o tym piłkarzu, w sensie gdzie stoi w panteonie gwiazd tego sezonu. Bez wątpienia bywa toporny i jest daleki od perfekcji, gra zupełnie inaczej niż można oczekiwać po tej budowie ciała (mało i słabo główkuje, za to dużo próbuje mijać i podawać, fauluje niczym zawodnik jakiegoś Levante), ale gra Atletico to przykład, że absurdalne jest udawanie, iż tylko ilość goli świadczy o tym, co dał drużynie napastnik, co zrobił dobrze, co źle. To typowy mecz Costy, ale przecież przy okazji zdobył wreszcie bramkę, i to kluczową na 2-0, po której zapanował czas dożynek, a Sociedad już kompletnie nic nie zrobił. Dla mnie, Atletico to na ten moment równorzędny kandydat do wygrania LM, oczywiście pierwszy jest Bayern, ale potem, w gronie wielu ekip które powinny powalczyć (Barca, PSG, Real, może Chelsea), Altetico jest chyba najwyżej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...