Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 389
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. Co kolejkę kilku faworytów nie wygrywa, tak już jest. Akurat tym ekipom zresztą zwycięstwo nie było nawet potrzebne, a Armenia jest niezła już od dłuższego czasu. Jednak najbardziej zaskoczyła mnie masakra Mołdawii na Czarnogórze, które jeszcze teoretycznie miała szanse na awans. Przed październikiem Czarnogórcy przegrali tylko jeden mecz, a tutaj dostali srogie baty od Anglii (jeszcze można uwierzyć, gdy gra Leighton Baines) i Mołdawii (z którą już remis jest podobno największą kompromitacją w historii świata). "Niespodziewanie" wychodzi na to, że najsilniejszą ekipą z Bałkanów jest teraz Bośnia, choć to raczej kwestia losowania. W Ameryce Płd. Urugwaj pokonał na koniec Argentynę, a Suarez pozwolił sobie zostać królem strzelców (11 goli jak van Persie, choć meczów trochę więcej). Mimo wszystko Urusi zagrają tylko w barażach z Jordanem, więc teoretycznie nie będą już wśród faworytów Mundialu jak 4 lata temu. Historia mówi tyle, że jedyny do tej pory Mundial w Brazylii wygrali jednak właśnie oni, więc nie można ich lekceważyć. Ogółem wszystkie sześć Mundiali rozgrywanych w Amerykach kończyło się zwycięstwem ekipy z tych stron, Brazylii, Argentyny i Urugwaju. Z kolei na dziewięć Mundiali w Europie te ekipy wygrały tylko raz. Jestem więc pewien, że przesądni będą się skłaniać ku tym ekipom.
  2. Punkty zdobyte z ostatnią ekipą się nie liczą do tej tabeli. Ale nadal przy systemie losowania do tak różnych grup wykreślanie jednej z dziewięciu, której poszło z JEJ rywalami gorzej, jest kompletnie niesprawiedliwe. W Danii muszą mieć niezłe oburzonko.
  3. Bośnia wymęczyła 1-0 i jedzie do Brazylii. No, leci. W Europie już niemalże wszystko jasne. W barażach zobaczymy Grecję, Islandię, Portugalię, Rumunię, Szwecję, Francję, Chorwację i ekipę z naszej grupy, czyli jeśli Polska nic nie ugra - Ukrainę. Rozstawienie par będzie wyglądać tak: Chorwacja, Portugalia, Grecja, Szwecja - Francja, Ukraina, Rumunia, Islandia. Poza zdecydowanym outsiderem Islandią i mocnym outsiderem Rumunią, będą na pewno dwa dość ciekawe starcia. Pechowcem, który w skutek bezsensu systemu zajął drugie miejsce, ale nie zagra w barażach, jest oczywiście w tym wypadku ekipa z najsilniejszej grupy - Dania.
  4. Anglia w pierwszej połowie zdecydowanie lepsza. Najlepsze co można powiedzieć o grze Polski, to że jakoś się udawało utrzymać 0-0, jednak znowu gol stracony po dośrodkowaniu z lewej strony, tym razem w polu karnym było naprawdę sporo obrońców i nic to nie dało. Baines zresztą znowu zdecydowanie najlepszy na boisku. W Polsce poza Lewandowskim można pochwalić głównie Krychowiaka, który gra coś w destrukcji, jednak jak cała ekipa podaje w maliny nawet bez większego przymuszania. Polska nie gra za dobrze, wszelkie nadzieje na jakieś większe emocje w drugiej połowie wydają mi się kruche, oparte na jakimś jednorazowym zdarzeniu - takim jak akcja, w której Sobota był o ćwierć nogi na spalonym, a która zaskoczyła nawet operatora, bo dalej pokazywał powtórki bramki Rooneya.
  5. Już dziś mecz z Anglią. Był mecz o wszystko, teraz jest o nic. Chyba tylko Fornalik zdaje się uważać, że dobra postawa na Wembley cokolwiek zmieni jego los. Osobiście jestem zresztą przeciwny wywalaniu go, bo cała historia piłki reprezentacyjnej wszędzie na świecie pokazuje, że to naprawdę prawie zawsze nic nie daje. Czasami jak czytam wypowiedzi dokoła, że trener z doświadczeniem, mentalnością i ekspercką taktyką by zmienił to i to, to się zastanawiam, na jakim świecie autor żyje, bo w moim kadry grają jak grają. Na prawej obronie ma w końcu zagrać Celeban, Jędrzejczyk na środku, a z przodu zamiast Klicha - Mierzejewski. Wiecie, co myślę o Mierzejewskim w kadrze... Koleś nigdy nic nie pokazał. W zasadzie to taki rzadki mecz, kiedy naprawdę o wiele ciekawszy wydaje mi się rywal niż kadra Polski. Musi tak być, bo Anglia jednak o coś gra. Jeśli wygra - jedzie na Mundial, jeśli nie - czekają ją baraże (a tam paru trudnych rywali, jak Grecja, Francja, Portugalia, Szwecja czy Chorwacja). W piątek jednak w końcu zagrała dobry mecz, pierwszy od lat. Grała odważnie i ofensywnie, aż strzeliła bramkę, po czym zwolniła tempo, ale bezlitośnie podwyższyła wynik na 4-1. Świetny debiut miał Andros Townsend, który dla kadry strzelił gola szybciej, niż dla Tottenhamu. Tradycyjnie człowiekiem-orkiestrą jest Rooney, a będący jednym z najlepszych graczy ligi angielskiej Sturridge daje nadzieję na to, że w końcu Anglia będzie miała jakiegoś w miarę porządnego napastnika. Nawet Joe Hart, ostatnio błądzący, wypadł z Czarnogórą bardzo dobrze. Nawet kontuzje pomogły, bo Leighton Baines jest zdecydowanie groźniejszy, niż Ashley Cole, wystawiany z przyzwyczajenia. Dawno nie widziałem tak dobrej Anglii i jestem ciekaw, czy będzie w stanie powtórzyć taki występ - bardziej niż gry polskiej kadry, która zapewne zagra podobnie jak zazwyczaj.
  6. ogqozo

    Forumowy kanon serialowy

    Okej, jadę ze swoją listą: 1. The Wire 2. Mad Men 3. Arrested Development 4. The Shield 5. In Treatment 6. Oz 7. Justified 8. Friday Night Lights 9. Louie 10. Freaks and Geeks Komentarz: chociaż uwielbiam rankingi, było boleśnie trudno uporządkować bardzo różne pozycje. Pewny od dawna jestem tylko dwóch pierwszych miejsc. Reszta bez tej pewności, miejsca 3-5 są na pewno wymienialne między sobą, podobnie jak dalsze miejsca, wraz z paroma, które się nie zmieściły: przede wszystkim Deadwood i Breaking Bad. Lost i Sopranos miały powalające momenty, ale poziom jak dla mnie zbyt nierówny na top 10. Uwielbiałem też np. Treme, Sześć stóp pod ziemią i Aqua Teen Hunger Force, ale z różnych powodów na dziś dzień zostawiły po sobie mniej, jednak też uważam je za warte czasu.
  7. ogqozo

    Forumowy kanon serialowy

    Pytanie jest proste i często zadawane: co warto oglądać? Zamiast wielu kolejnych list - jedna. Ten ranking jest zbiorem rekomendacji wszystkich, którzy zabrali głos, i ich zsumowaniem. Lista, od najbardziej polecanego serialu począwszy, brzmi (w nawiasie liczba punktów - 10 pkt. to pierwsze miejsce u jednej osoby lub 10. miejsce u 10 osób): The Wire (195) Breaking Bad (137) The Shield (133) The Sopranos (125) Mad Men (89) Six Feet Under (80) Deadwood (74) Oz (68) Gra o Tron (58) Simpsons (52) Lost (50) Band of Brothers (49) Friends (45) Boardwalk Empire (42) Battlestar Galactica (38) Scrubs (33) Sons of Anarchy (31) Supernatural (29) Luther (28) Batman: Animated Series (28) Z Archiwum X (28) Pitbull (27) 24 (25) Arrested Development (23) Walking Dead (23) Twin Peaks (23) It's Always Sunny in Phildelphia (20) Dalsze seriale, które otrzymały co najmniej 10 pkt., w kolejności od najbardziej polecanego, to: The IT Crowd, Firefly, Rome, South Park, Family Guy, House, Doctor Who, Teenage Mutant Ninja Turtles, Prison Break, In Treatment, Big Bang Theory, Latający Cyrk Monty'ego Pythona, Sherlock, That 70s Show, American Horror Story, Entourage, The Office brytyjski oraz Trailer Park Boys. Zasady brzmią: - Serialem jest wszystko, co uznamy za serial (każdy kraj i rok produkcji, od 6 odcinków do wielosezonowców) - Nie więcej niż dziesięć seriali (jeśli jest mniej, da się proporcjonalnie przeliczyć) - Mogą być miejsca ex aequo albo i w ogóle bez numeracji, byle nie wyszło ponad 10 - Można komentować swoje wybory (najlepiej pod spodem całej listy), ale proszę nie komentować na razie cudzych wyborów, bo się zrobi bajzel - Nie kombinujcie, że "inni dali tak, to ja tak", napiszcie jak wy uważacie , ew. uwagi w komentarzu pod listą
  8. Nie mam nigdy ambicji jakiegoś przewidywania przyszłości, zresztą stawiałem u buka 1 w tym meczu jako pewniak. Fakt był, że to był mecz o wielką stawkę dla Węgrów, ale cóż, chyba przepadli. Faworytem wydaje się Rumunia, która musi pokonać Estonię i liczyć, że Turcy nie pokonają Holandii. Ogólnie ostatnia kolejka będzie ciekawa, zwłaszcza, że jedna ekipa z drugiego miejsca odpadnie i tyle (swoją drogą uważam to za bardzo niesprawiedliwy system, ilość grup powinna być parzysta i tyle). W CONMEBOL awansowała na razie tylko Kolumbia, która długo przegrywała 0-3 z Chile, ale wyrównała. Ogólnie, mecz defensywnych zaniedbań, że tak powiem. Niektórzy widzą w Kolumbii medalowe szanse w Brazylii, ja nie bardzo - nie z tą obroną i takim Ospiną (fakt, że dziś nie grał lider ich defensywy Zapata). Jak na razie na Mundialu raczej tradycyjna ekipa, spośród tych, którzy nie grają regularnie, wymienić można Iran, Kostarykę czy Belgię. Jednak Kolumbia to na razie jedyny uczestnik, który nie grał jeszcze na MŚ w XXI wieku (ale jeszcze w 1998 r.). Z Europy dojdzie pewnie kompletny debiutant w postaci Bośni, której już od jakiegoś czasu należała się duża impreza. W końcu trafili na stosunkowo łatwą grupę i mają swój Mundial.
  9. Tak mówią fani każdej drużyny po tym, jak ona przegra. Bo na to zwracają uwagę. Jak jest okazja to nasza, jak oni mają okazję to my zepsuliśmy w obronie. Generalnie każdy tak mówi po każdym meczu. Ale w istocie każda ekipa piłkarska na świecie wykorzystuje niewielką część sytuacji i czasem coś zepsuje w obronie. Postępu specjalnie nie widać. Pierwsze mecze eliminacji były wyrównane, ale bez wyniku, ostatnie też. Mówię o meczach w gronie czołowej czwórki grupy. Swoją drogą, to samo było na Euro. Polska zrobiła się strasznie nudna. Tak naprawdę, choć używa się tego słowa co dwa miesiące, dawno nie było żadnej prawdziwej kompromitacji, czyli wyniku w meczu o punkty, który kogoś nieuprzedzonego by jakoś naprawdę zaskoczył, który by nie miał prawa się zdarzyć. Nie było też jednak dobrego wyniku od jeszcze dłuższego czasu. Za czasów Beenhakkera były porażki z Irlandią Płn., Finlandią, słabą wtedy Armenią czy 0-3 ze Słowenią, ale też były zwycięstwa z Portugalią i Czechami. Czas Beenhakkera to był zaiste czas, kiedy coś się działo. Spadliśmy wtedy z drugiego koszyka, który mieliśmy dość długo, do czwartego. Od tego czasu gramy mniej więcej tak samo. Z każdą ekipą z drugiego europejskiego rzędu gramy wyrównany mecz, który remisujemy albo minimalnie przegrywamy. Stabilność. Wydaje mi się, że niektórzy widzą postęp na siłę w zmianie stylu. Dzisiejszy mecz był bardziej zamknięty, ale nadal nie można powiedzieć, żeby Polska grała lepiej od Ukrainy. Czyli jest jak było od dawna. Nadal nie widzę podstaw do mówienia, że jest źle albo dobrze. Polska kadra nie gra na tragicznym poziomie, ale też nie na takim, by bez sporej pomocy losu wychodzić z najsilniejszej grupy z czwartego koszyka.
  10. Jakby była "tradycyjna" jedenastka, to tak samo by wszyscy jechali: że mimo złej gry, Fornalik nic nie zmienia, że wbrew trendom całego świata wystawia z tyłu pomocy słabego w bronieniu Klicha, że na lewej obronie znowu słaby Wawrzyniak. Zawsze się coś znajdzie. Można przynajmniej oddać Fornalikowi, że nie powołał kadry według wskazań gazet, co na początku jego kadencji wydawało się dość prawdopodobne. W sumie gra jest inna. Czy lepsza? Może troszeczkę. Ukraina wyraźnie sfrustrowana, że nie ma zbyt łatwego wejścia na środku boiska, chociaż na flankach nadal nieco może sobie momentami poszaleć. Wojtkowiak jednak ok, wypada póki co lepiej niż inne próbowane ostatnio opcje na tej pozycji. Ogólnie postawa defensywna dość okej, ale w drugiej połowie trzeba będzie na pewno otworzyć grę, bo remis nikogo tu nie urządza. W ataku za dużo klasycznego grania z poprzednich meczów, czyli długa laga do Lewandowskiego i niech on powtórzy gola z Czarnogórą. Jak zawsze od wielu lat, jak Błaszczykowski nie zrobi akcji, to nikt. Zieliński za Krychowiaka w drugiej połowie wydaje się przewidywalną zmianą.
  11. Jedenastka Polski: Boruc - Jędrzejczyk, Szukała, Glik, Wojtkowiak - M. Lewandowski, Krychowiak - Błaszczykowski, Klich, Sobota - R. Lewandowski Wojtkowiak wraca do gry w kadrze po niemal równo roku, Lewandowski - niemal równo czterech latach. Dość zaskakujące. Wojtkowiak w całej karierze grał dwa razy w meczach o stawkę, w 2008 roku - w zwycięstwe z San Marino i porażce 1-2 ze Słowacją. Można oddać Fornalikowi, że tym razem nie dobierał składu czytając gazetę, a że nie widziałem dawno w akcji obu "powracających" - nie wiem, może i grają dobrze. Wolałbym pewnie Klicha głębiej, za Krychowiaka, bo wtedy kadra gra ciekawiej, choć fakt, że w obronie naprawdę koszmarnie.
  12. Co znowu źle napisałem?
  13. Włączajcie dzisiaj streamy równoległe do decydujące mecze w wielu grupach: Chorwacja-Belgia: choćby remis daje Belgom awans, i z marszu pozycję czarnego konia Mundialu (największy faworyt spośród "nowych" ekip). Armenia-Bułgaria, Dania-Włochy: wydaje się, że mająca punkt przewagi Bułgaria zajmie spoko drugie miejsce, ale Armenia to nie cieniasy. Holandia-Węgry: Pomarańcze ostatnio słabują, a Węgry walczą o drugie miejsce. Muszą próbować coś wywalczyć, by nie wyprzedziły ich Turcja lub Rumunia. Walka o baraże. Anglia-Czarnogóra: w zaciętej grupie H wszystko jeszcze może się wydarzyć. Czy Anglia w końcu wygra z kimś silniejszym od Mołdawii? A może w końcu przegra? Remis powinien bardziej cieszyć Anglików, którzy mogą na remisach dojechać do pierwszego miejsca na koniec eliminacji. Hiszpania-Białoruś: mistrzowie Świata i Europy w tych eliminacjach mieli minimalnie więcej problemów, niż poprzednimi razami, ale i tak w tym meczu powinni wygrać i zapewnić sobie awans. Na razie u siebie tylko remisowali - z Finlandią i Francją.
  14. Już dziś mecz ostatniej szansy! Wyczerpany tygodniem, planuję normalnie oglądać w domu na telewizorze, jak nie pamiętam kiedy. Generalnie wszyscy zawodnicy, trener i dziennikarze mówią to samo: szanse są małe, ale co zrobić, można tylko spróbować wygrać. Jak pamiętacie, stawiałem, że grupę wygra Ukraina przed Anglią, a następne dwie ekipy będą blisko, i mniej więcej tak to wygląda. Jednak Anglia gra nadal tak niewyobrażalnie nędznie, że chciałbym jej odpadnięcia nawet przed barażami. Ukraina gra ładnie i w zasadzie jest najlepszą ekipą w grupie, więc niech już awansuje. Co to znaczy w kontekście dzisiaj? Że to chyba najtrudniejszy mecz polskiej kadry w tych eliminacjach i jak w poprzednich meczach zwycięstwo by mnie nie zszokowało (zazwyczaj było blisko), tak dziś - byłoby sporą niespodzianką. Remis już będzie wymagać zaskakująco dobrej gry. Fornalik został zjechany za powołanie Mariusza Lewandowskiego, ale kto wie, może chłop coś tam gra? Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, ale podobno jest ceniony i przynajmniej wygrzebane na szybko statystyki wskazują, że radzi sobie w ukraińskiej lidze (dość dobrej - w top 10 Europy) nadal nieźle, będąc liderem w liczbie odbiorów. Krychowiak w tym sezonie jest w dużo słabszej formie niż rok temu, więc kto wie, to może nie być zła opcja. Reszta jedenastki wydaje się pewna, aczkolwiek sporo pochwał zbiera Mierzejewski. Może więc zastąpić Sobotę lub Zielińskiego z przodu. Jako że od lat jestem hejterem Mierzeja w kadrze (bo i czy kiedyś wśród wielu meczów choć raz udowodnił, że jest do czegoś przydatny?), wolałbym nie. Mecz prawdopodobnie przesądzą skrzydła, na których pewnie nadal będzie panować bryndza. Ukraina lubie i umi wykorzystywać skrzydłowych, a w polskiej jedenastce od jakiegoś czasu (na pewno od operacji Piszczka) dwa boki obrony to zdecydowanie najsłabsze punkty. Boruc zbiera wiele pochwał w Anglii, ale przyznajmy, że duet Glik-Szukała to raczej nie jest Lovren-Fonte. Generalnie, Polska nie będzie bronić jak Southampton. Szykuje się ładny mecz swoją drogą. Dawno nie było spotkania, kiedy bramkarz ratował Polsce punkty, więc kto wie, może dziś coś takiego zobaczymy. Szanse nie są wielkie... Ogółem - jesteśmy blisko końca; prawodopodobnie czeka nas jeszcze jeden dzień, może kilka, od dawna znanego hejta. Nie chce im się biegać 90 minut, zarabiają miliony, Lewandowski to panienka, ja bym to lepiej zrobił, Fornalik to idiota bo oczywiste, że X i Y, ale przecież nie mamy systemu, szkolenia, rząd jest fatalny, w normalnych krajach jest X i Y, Polska osiągnęła nowe dno itp. Potem będzie rok względnego spokoju pod tym względem, na który już oczekuję. Jak myślicie, kto będzie nowym trenerem kadry? Wydaje mi się, że w ludzie powróciła ochota na kogoś z zagranicy, zwłaszcza jeśli Orest Lenczyk właśnie dostał robotę w Lubinie. Może z Włoch, gdzie Boniek ma najwięcej znajomości i jest sporo trenerów, a przy okazji cały czas kogoś zwalniają i kasa nie jest już tak dobra?
  15. Kurs 10,59, zapomniałem napisać. Same pewniaki c'nie. Grecja ma nóż na gardle, powinna wygrać. W pewien sposób ostatnia kolejka eliminacji kadr zawsze wydaje mi się najlepszym momentem na stawianie, w meczach reprezentacji faworyt wygrywa wyraźnie częściej niż w ligach klubowych.
  16. Nie miałem dzisiaj co robić (zepsuły mi się słuchawki do filmów/gier/muzyki) i aż zaszedłem do punktu bukmacherki puścić dwie tasiemki. Sam w nie nie wierzę... Armenia-Bułgaria 1 Chorwacja-Belgia 2 Anglia-Czarnogóra X2 (w sumie żałuję, że nie X, kurs by skoczył do 130) Kolumbia-Chile 1 Ukraina-Polska X2 (XD) Kurs: 76,48 Drugi taka typowa tasiemka bywalców zakładu, oczywiście za dwa złote: Chorwacja-Belgia X2 Malta-Czechy 2 Albania-Szwajcaria 2 Luksemburg-Rosja 2 Holandia-Węgry 1 Grecja-Słowacja 1 (chyba najbardziej w to wątpię) Hiszpania-Białoruś 1 Portugalia-Izrael 1 Niemcy-Irlandia 1
  17. ogqozo

    Gravity

    Ten film ma podobny chwyt marketingowy, który wzniósł w niespodziewane wyżyny box office'u "Avatara": że trzeba na niego iść do kina. W epoce torrentów to najlepsze, co można mieć, żeby ludzi do kina ściągnąć. "Grawitacja w 2D to 20% prawdziwego doświadczenia", mówi reżyser w wywiadach. Młodzież ma kasę i słyszy coś takiego - kurde, jak na to do kina trza iść, nie ma innej opcji, irański dramat socjologiczny obczaję w domu. Podobno to jeden z filmów typu Pina, Jaskinia Za... aj, nie to miejsce, jak Avatar, że 3D zaiste jest elementem filmu i warto. Niestety w tym wypadku, Wro to miasto kin studyjnych, co nie. W weekend będę w Wawie i już nie mogę się doczekać płacenia za bilet IMAX 3D w weekend, szczerze mówiąc nie wiem, czy nawet najlepszy hollywoodzki film roku zaspokoi oczekiwania po czymś takim.
  18. ogqozo

    Death Game 3

    Można zrobić, 1 listopada niedługo. Podawajcie swoje typy na nową edycję.
  19. ogqozo

    Premier League

    Ten tydzień to w Anglii prawdziwa obsesja Januzaja. Tematem w mediach jest głównie to, że przecież może grać w angielskiej kadrze. Widzę, że w tym aspekcie też idzie w ślady Hazarda, którego chciała w podobnych okolicznościch ukraść 5 lat temu Francja. Plotki mówią też, że nie chce przedłużyć z United kontraktu, który kończy się 1 stycznia. Miałby tego dnia dołączyć np. do Barcelony. Byłaby to chyba największa łatwa strata młodego talentu dla United od czasu Paula Pogby. Prawdziwy obrazek z angielskiej strony o piłce:
  20. ogqozo

    Primera Division

    No pewnie nie pobiją rekordu punktowego w historii ligi. Fani Realu krzyczeli "Mou sio", fani Chelsea - "Mou wróć", ale na razie obie strony nie mają jakichś specjalnych powodów do radości. Nawet jeśli Chelsea jakimś cudem jest przed City i United w tabeli. Nie strzela tak mało, biorąc pod uwagę, że nie jest zawodnikiem tego typu, który miałby sporo okazji w meczu. W zeszłym sezonie zdobył tylko 11 goli, jednakże rzadko grając po 90 minut. Ogółem oddał 65 strzałów na bramkę. Z kolei Cristiano oczywiście zdobył świetne 34 gole, ale oddając 235 strzałów. Myślę, że przy obecnym ustawieniu Realu nie ma co oczekiwać od napastnika, żeby był niezawodnym finiszerem, bo od tego jest kto inny. W tym sezonie gra jednak po prostu słabo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jest absolutnie podstawową "dziewiątką" i scena należy do niego, ma też za sobą lata zgrania z Cristiano i Di Marią. 8 meczów i tylko 2 gole i 2 asysty to tylko podsumowanie jego kiepskiej postawy. Dobrze wypadł tylko z Bilbao i w LM z Galatasaray, to zdecydowanie zbyt rzadko, by uzasadniać taki kredyt zaufania w tak bogatym klubie.
  21. ogqozo

    Primera Division

    No, generalnie zapewne tyle, że Morata strzelił, gdy Benzema tego nie robi. Francuz w sumie chyba nigdy nie miał takiego momentu, że kibice faktycznie go lubili przez dłuższy czas, choć to bardzo dobry piłkarz. Jednak cierpliwość Pereza do niego nieco dziwi. Inna sprawa, że on raczej nie pójdzie za grubą kasę do Arsenalu czy Napoli, bo to taki typ napastnika, który nie jest idealny dla klubów wypełnionych gwiazdami. Biedniejsze zaś... nie mają na Benzemę pieniędzy. Zaklinował się więc w pierwszej jedenastce Realu, gdzie w tym sezonie jest zdecydowanym słabym punktem, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że "zacinające się" środek pomocy i prawą obronę można jeszcze zrozumieć, biorąc pod uwagę obecność sprowadzonych latem zawodników. Benzema zaczyna już w Madrycie piąty sezon i ciągle wydaje się nie na miejscu w świecie rywalizacji z ekipami Messich i Neymarów, van Persie'ch, Lewandowskich, Zlatanów itp. W Barcy zwraca moją uwagę jeden z najlepszych meczów Alexisa w klubie. Chilijczyk ciągle pracuje na uzasadnienie swojej reputacji z Włoch, ale w tym sezonie gra co najmniej dobrze, a momentami bardzo dobrze. Tercet Neymar-Messi-Alexis może więc okazać się miażdżący, jeśli meczu z Sociedad już tak nie nazwać (może gdyby Alexis nie trafił w słupek, a w bramkę). Nastał wreszcie czas Bartry, który jest bardzo aktywny i skuteczny - rychło w porę, bo już myślałem, że za rok odejdzie do Bayernu zamiast się kisić na ławce. W Atletico nadal rozwala Diego Costa, mając już 10 goli. Spokojnie do tych 20 dobije przez resztę sezonu. Wynik nie oddaje przebiegu meczu, bo Atetico bębniło w Celtę całe spotkanie i nie tylko z powodu obronionego karnego wydaje się niesamowite, że Costa zdobył "tylko" dwie bramki, a nie ze cztery. Simeone był chyba zły, bo dał aż 32 minuty (najwięcej w sezonie) Oliverowi, a w końcówce zadebiutował nawet Josuha Guilavogui.
  22. ogqozo

    Premier League

    W ogóle nic o Januzaju? Drugi w historii klubu zawodnik, który w pierwszym starcie zdobywa dwie bramki. I to jakie, kapitalne uderzenia z woleja obiema nogami. Druga połowa należała do niego. Czy Januzaj stanie się lepszy niż Hazard? Belgia nadal podbija Anglię, choć Januzaj raczej nie będzie grał w tej kadrze.
  23. ogqozo

    Premier League

    No w Primera Division Atletico jest przed Realem, a jest cztery razy biedniejsze. Zawsze coś. Generalnie "wielka dwójka" z Hiszpanii po prostu nie jest zarządzana beznadziejnie i przy takim budżecie, ma wielką przewagę nad resztą dopóki ktoś w miarę kompetentny będzie u steru. United w sumie przez te ostatnie 20 lat prawie zawsze grało lepiej, niż talent pojedynczych piłkarzy, nazwijmy to wkładem Fergusona. To było spodziewane, że zmiana może zaboleć. Jednak Moyes miał trochę czasu i jego szamotanina przy transferach jest dla mnie bardziej niepokojąca, niż same porażki (czy przegrane połowy, bo United już prowadzi). Nie widać na razie koncepcji, ale myślę, że w kontekście poprzedniego trenera, trochę za wcześnie na oceny. Liverpool i Arsenal to jednak bogate kluby. Nikt ważny nie odszedł, więc zaczynają sezon najlepiej, nie widzę tu nic dziwnego. W innych klubach odchodziła najważniejsza postać, czy to trener, czy zawodnik. Rok temu każdy hejtował Wengera o tej porze, m.in. twierdząc, że Giroud to największa porażka itp. Teraz nagle są wyniki. Nagle znowu niektórzy muszą przyznać, że może jednak był sens zostawiać Wengera, którego wcześniej piętnaście razy chcieli zwolnić. Różnie się w piłce układa. Mimo wszystko podoba mi się Liverpool, bo pokazał w tym sezonie, że niemal każdą stratę jest w stanie zastąpić. Przede wszystkim Suareza, ale też Glena Johnsona. W zasadzie nie mają teraz w składzie bocznych obrońców, to grają "włoskie" 3-5-2 i też sobie radzą. Zakupy też zaczęli ostatnimi czasy robić sensowniejsze, na czele z prostą zasadą "weź po kosztach od bogacza", czyli zwłaszcza potwierdzający swój geniusz z kolejki na kolejkę zakup Daniel Sturridge'a. W skrócie mówiąc, poczekajmy, na razie nie ma co mówić o jakichś wielkich niespodziankach. Ile lat temu West Bromwich było na podium przez dłuższy czas, a skończyło się już średnio, by po roku było już w ogóle słabo? Jakoś niedawno.
  24. ogqozo

    Bundesliga

    Typowy mecz Dortmundu. Bombardowanie (ilość strzałów w pierwszej połowie: 17-1 dość dobrze opisuje mecz), dzieją się jakieś cuda że nic nie wpada. Pod koniec meczu genialny do tej pory Hummels ma gwizdnięty faul, Klopp jest wściekły, Hummels wściekły, karny, czerwona kartka. Dortmund się otwiera, rzuca wszystko na jedną kartę, rywal dobija.
  25. ogqozo

    Bundesliga

    Chodzi po prostu o to, że będzie ciekawy mecz do obejrzenia. Z Schalke pisałem, że może wtedy, ale praktycznie nic się nie działo, po pierwszym kwadransie Schalke w zasadzie nie istniało. Leverkusen gra od jakiegoś czasu naprawdę świetną piłkę, chociaż bywa słabiej, jak z United czy Schalke. Jednak w typowej formie powinni pokazać dobry mecz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...