-
Postów
23 388 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Nie minęła strona tematu i stało się - Lakers wprowadzają czarne koszulki. Z informacji prasowej wynika, że jest to swego rodzaju hołd dla pracowników przemysłu filmowego, ale nie jestem pewien, czemu, może po prostu z racji nazwy "Hollywood Nights". http://www.nba.com/lakers/hollywoodnights
-
Jak większość graczy. Hat-trick Cristiano ORAZ Messiego = mam chyba jakieś 60 pkt. straty do średniej po tej kolejce. Liczy się zabawa ;].
-
Napisałem w trzeciej osobie bo pisałem do Sławka, nie do ciebie, proste. Nie wiem co pisać osobie, która jest zamknięta w swoich aksjomatach na dany temat. Oczywiście każdy jakieś ma, tylko co tu niby jej pisać. Jakbyś podał, która gra przykładowo jest innowacyjna to można by coś porównywać czy coś, ale tak to nie ma o czym. Dla mnie Fez jest szalenie odkrywczy, mimo że w jakimś sensie ma elementy, które "już były", na podobnej zasadzie jak film może być szalenie odkrywczy, mimo że kamera, oświetlenie i cięcie montażowe już dawno były w innych filmach. Zostaje jednak ich kombinacja, użycie, znaczenie, estetyczne doznania i tak dalej, i tak dalej... de facto to, o co wielu osobom chodzi w sztuce - o przekaz do ludzkiej jaźni, a nie patenty technologiczne. Oczywiście każdy ma swój gust, tylko że jak go nie opisuje to nie wiem, co tu odpisywać.
-
No i jest dwa jeden. Salah ładnie szaleje, będą z niego ludzie, dzisiaj to on a nie Schaer robi z siebie gwiazdę. Beznadzieja stylu Chelsea to inna sprawa. Jak broniłem wiele razy Mourinho przed nieuzasadnioną krytyką, to styl gry Chelsea w tym sezonie mnie rozwala. Po 1-0 już po prostu liczyli, żeby Basel do niczego nie dopuścić, a tu niespodzianka, ci się poderwali i strzelili, znowu bezradność.
-
Trzeba było długo czekać na sugestię, że zakup Hulka miał jakikolwiek sens, ale w końcu dostaliśmy coś w tym stylu. Gol z niczego, piękny drybling i strzał z rozbiegu z dużej odległości.
-
A może jak inni lubią, jak ich ekipa ma piłkę, a nie lubią, jak nie ma. Coś mi mówi, że to może być bardziej racjonalny wniosek... To prawda, że Barca nie miała wiele sytuacji, ale to jest klub z Messim. Okazje Messiego liczą się inaczej niż normalnych piłkarzy.
-
To dziwne. Dla mnie Limbo było - jak na standardy indie - bardzo łatwe. Jak widać choćby na moim blogu, często gram w tego typu gierki i zazwyczaj w pewnym momencie mam problemy (stosunkowo szybko się frustruję, na szczęście jest internet), a w Limbo nigdy tak nie miałem. Wiadomo, że czasem się ginęło, ale trudno sobie wyobrazić grę w klimacie horroru, gdzie się nie ginie. To znaczy można, ale bez sensu. Django z tego co zauważyłem w tym temacie ma jakąś od dawna jazdę na to, żeby w grze były rzeczy, "czego nie było gdzie indziej". O ile pamiętam, to on się tu kłócił, że FEZ jest oklepany, bo w którejś grze już było zmienianie 2D na 3D, więc cała gra jest mało warta. Każdy ma jakieś własne fetysze, on ma taki, bywa. Nie odpowiedział nigdy, jaka konkretnie gra w historii nie używała tego, co już istniało.
-
No cóż, bywa taki mecz, że tak się układa. Czyli wszystko źle. Bez kontuzji Suboticia, może miałby kto kryć Higuaina przy golu. Bez kontuzji Hummelsa - zatrzymać go przy tej czerwonej kartce. Przypadek, a wszystko się obraca na niekorzyść. Tak czy siak, świetny mecz, Napoli gra wybornie i potwierdza, że jest naprawdę. Chyba najniżej ceniona w grupie Marsylia ciśnie też mocno na Arsenal, ale nie potrafi wykończyć. Mecze nie zawodzą w tej grupie i będzie się w niej jeszcze sporo działo. Chelsea wymęczyła 1-0, znowu błysnął strzałem Oscar w LM, choć wydaje mi się, że poza tym nic specjalnego nie zrobili. Atletico okej, ale gola wcisnęli tylko z prostego korneru na głowę stopera. Z reszty meczów wyróżniłbym postawę Austrii Wiedeń, całkiem się chłopaki starają i wyglądają zaskakująco dla mnie nieźle.
-
Napoli rozpoczęło naprawdę dobrze, choć bramka może delikatnie kontrowersyjna. Klopp wnerwił się, że nie wpuszczono wcześniej na boisko Suboticia, dosadnie wyraził swoje emocje sędziemu i powędrował na trybuny.
-
Juve zaczęło padacznie, Kopenhaga przez jakieś pół godziny była lepsza. Druga połowa to bombardowanie, znowu boski Wiland w bramce. Dla PSG też mecz dwóch połów - po pierwszej mogli się bardzo cieszyć z remisu, w drugiej się rozkręcili. Jednak o zwycięstwie przesądziły dwa rzuty rożne Lavezzi-Motta, Olympiakos nie popisał się w obronie. Grecy przegrali wysoko, a jednak pokazali dobry poziom. Myślę, że mogą powalczyć o awans z Benficą. Fatalny mecz Leno pomógł United, które z gry nie pokazało więcej niż Leverkusen. Jednak zrobili najważniejsze, czyli unicestwili Kiesslinga, bez tego trudno było o inny wynik niż porażka Niemców. Dziś bardzo ciekawe, gra mordercza grupa F, a patrząc na postawę ligową - Napoli-Dortmund to chyba hicior tegorocznej fazy grupowej. Mchitarjan i Błaszczykowski wrócili do treningów, więc Dortmund w całej ofensywnej potędze. Ale też kwartet Napoli - Higauin, Callejon, Hamsik, Insigne - wygląda bardzo fajnie, a naprzeciw będącego w doskonałej formie Sahina stanie wspaniały Gokhan Inler. Obie ekipy wypadają słabiej w obronie, paradoksalnie Dortmundowi może pomóc kontuzja Suboticia, bo z HSV grał fatalnie. Swoją drogą, pamiętacie czasy (kilka miesięcy temu), gdy nasza ulubiona stronka obśmiewała plotki o zainteresowaniu Realu Lewandowskim, bo przecież Higuain to zupełnie inna klasa, a napastnik Dortmundu "nie łapie się do dwudziestki najlepszych w Europie" (inny cytat: "Lewandowski w Liverpoolu nie wstawałby z ławki")? Dzisiaj obaj stają naprzeciwko siebie i raczej nigdzie na świecie nie widzę podzielania tej opinii, ale zobaczymy, co wyjdzie na boisku. Ciekawi mnie też Chelsea-Basel, chociaż bądźmy szczerzy, poza sympatią nie ma powodów, by stawiać na Szwajcarów. Może tylko dotychczasowa forma Chelsea, która wygląda słabiutko. Opadli z sił z Hull, ze słabą Aston Villą ledwo wygrali, z United mecz na zero wszystkiego, z Evertonem też. Pięciu testowanych napastników - Torres, Ba, Lukaku, Schuerrle i Eto'o - i wszyscy wypadli słabiutko. W razie kolejnej straty punktów, Mourinho chyba zacznie dostawać niemiłe pytania. Pierwsze starcie Barcelony z Ajaxem to na pewno spore wydarzenie, choć po odejściu Eriksena trudno mi uwierzyć w Holendrów. Raczej spokojne 2-0 dla Barcy (która, według mojego typu, zagra w finale z Dortmundem). Ciekawiej w meczu Atletico-Zenit, obie ekipy w dobrej formie, chociaż po wczorajszym laniu dla CSKA nie wiem, czy można oczekiwać wiele od Rosjan.
-
Dość odważne, łatwo sobie wyobrazić choćby remisy w Neapolu i Marsylii. Napoli groźny team.
-
Siedem odcinków rocznie to nie tak źle. Zawsze lepiej siedem odcinków "Mad Men" niż dwanaście czegoś innego. Ten serial ma wystarczająco substancji i przekazu, żeby to syciło na ten czas.
-
Pierwszy mecz Casillasa od czasów styczniowej kontuzji i... kontuzja. Wtedy Arbeloa, dziś Ramos - koledzy z zespołu chyba coś go nie lubią.
-
1. Polecam nie inwestować za wiele czasu w tę grę, co roku w pewnym momencie (dość szybko) się wyłączam, bo złe funkcjonowanie strony uniemożliwiło mi zrobienie tego, co chciałem, na czas. 2. Chyba nie opłaca się nikogo brać na ławkę w tej grze, przy tego typu terminarzu. Chociaż kto wie, Messi czy Cristiano przecież mają oczekiwania na bramkę w każdym spotkaniu, zależy... 3. Myślę, że są lepsi napastnicy w cenie do 4,5 mln, ale zobaczymy jak będzie w praktyce.
-
Już dziś wielki dzień. Wszystkie trzy osoby na świecie, które nie grają w GTA V, będą mogły obejrzeć Ligę Mistrzów. Najnudniej w grupie B, gdzie Real i Juve powinny dość pewnie zlać słabsze ekipy. Nie wierzę w Galata, choć fakt, że Real też nie wygląda w tym sezonie za dobrze. Ile angielskich drużyn tym razem wyjdzie z grupy? Czy w ogóle któraś? Ciekawie będzie zobaczyć zwłaszcza, jak United walczy nareszcie z jakąś silną ekipą, co pozwoli nam ocenić ich poziom na tle Europy. Jeśli zdobędą punkty z Leverkusen, to dobry znak, a zwycięstwo zwłaszcza poprawiłoby humory fanom. Powracający po latach Sociedad, podobnie jak Bayer, będzie chciał pokazać, że jest lepszy niż kiedykolwiek. Druga angielska ekipa czyli City wreszcie trafiła w LM na kogoś, kto gra gorzej od nich, i inny wynik niż zwycięstwo nad Pilznem będzie raczej zaskoczeniem. Ostatecznie, dzień drugi zapowiada się dużo ciekawej niż pierwszy, w którym tylko mecz Bayern-CSKA wydaje się hiciorem, choć z racji małego doświadczenia tej ekipy CSKA w Europie, trudno powiedzieć, czy spełni oczekiwania. Prawdopodobnie jednak, Bawarczycy będą musieli pokazać więcej niż w lidze, jeśli chcą coś ustrzelić. Obie ekipy mają trochę kontuzji, ale głębi składu nie da się porównać, więc CSKA bez Elma i Dżagojewa wydaje się podchodzić do tego starcia z większymi brakami. 1-0 wydaje mi się więc spodziewanym wynikiem, wszystko więcej będzie oznaczać raczej postęp dla niezachwycającego na razie Guardioli.
-
Koke to dobry typ, dziwaczna cena jak za skrzydłowego faworyta swojej grupy. Z drugiej strony, Porto i Zenit to niełatwa sprawa. W zasadzie skład mam już finalny. Mam wrażenie, że w LM stosunkowo łatwiej jest postawić na obronę niż atak, jest na tyle ekip słabych, że czyste konto łatwiej postawić niż bramkę konkretnego zawodnika. Mimo to, postawiłem raczej na ryzyko. Cała siódemka graczy defenswnych z innych klubów. Wymieniłem nawet Daniego Alvesa na Alexa Sandro, swoją drogą dobry typ, Porto może nie stracić za wiele goli w sumie tak samo, jak Barca, która ma dość niezłą grupę. Ostatecznie wymieniłem jednego taniego gracza na Bale'a, niestety nie jest w formie na Galatasaray, ale dalej zostają mu trzy mecze z cieniasami. Nikt nie ma więcej. Zapewne wypadałoby mieć więcej niż jednego gracza z Juve i Realu. Nikt nie ma więcej, bo Basel i Olympiakos to dla mnie jednak nie cieniasy i pogrom nie jest pewny. Z najciekawszych grup mam najmniej graczy, bo nie wiem, czego się spodziewać. W A niezawodny Vela, a także Kiessling, który jest poza Messim i Giroud graczem w najlepszej obecnie formie w Europie. Z grupy F tylko Mchitarjan - gole dla BVB wydają się pewne, ich zdobywcy - trudniejsi do przewidzenia, a cała reszta wyników to już w ogóle nie wiadomo. Francuz z racji ceny wydaje się ciekawszy niż Lewandowski, nad oboma jeszcze myślę i może wcisnę przed 20. Swoją drogą, gra oszukuje. Jest system, nazwijmy go, 5-5-3, podczas gdy stosunkowo więcej graczy jest zaliczonych jako napastników. Przykładowo, Benfica wystawi dzisiaj pewnie czterech graczy oznaczonych jako napastnicy. Nie dziwota, że wśród napastników zdecydowanie najtrudniej wybierać.
-
W sensie to zdjęcie ma dowodzić, iż zgadzasz się ze mną, że wygląda to kiczowato i komicznie czy nie?
-
Graczy, którzy dostaną za mecz 2-3 punkty, jest w tej cenie wielu. Ogólnie wszystkich innych piłkarzy popularność mogę zrozumieć (w przypadku Diego Lopeza - do ludzi nie dotarło info, że nie będzie grał w LM), ale Matuidi średnio ma sens. Ewentualnie jeszcze można uznać za ciekawy fakt, że trzeci strzelec ostatniej edycji ma gdzieś tak 1/5 kupców swego partnera Didiera Drogby, który jakoś specjalnie wiele nie strzela.
-
Wybitnie im nie idzie? Nie przegrali meczu i są na trzecim miejscu, mając najlepszą defensywę w lidze (no, albo na równi z Monaco). Ta grupa LM to dla nich luzik. Tylko nie wiem, czy z tak silnej ekipy jest sens akurat brać Matuidiego, który za wiele nie strzela i nie tworzy bezpośrednio okazji, a punktów za odbiory też za wiele się nie szykuje, bo PSG będzie mieć przewagę w posiadaniu w każdym meczu. Tak więc praktycznie każdy gracz PSG wydaje się lepszą opcją. Czy o czymś nie wiem, że aż tyle osób go wzięło?
-
Mi tam zostało sporo kasy, 10 mln, mogę komuś oddać. Chociaż zastanawiam się jeszcze nad paroma graczami. Ale jest masa złodziejstw, i to takich niepopularnych. 6% ludzi ma Lichsteinera? Koleś gra niemal jak prawy skrzydłowy, liczony jako obrońca, niska cena, łatwa grupa, silny zespół? Come on. Dużo więcej ma np. Hummelsa, choć droższy i grupa raczej nie sprzyja czystym kontom. Mam sporo graczy, których uważam za nisko wycenionych. Choćby Koke, fantastyczny w lidze. Szennikow, który nie tylko gra w ekipie solidnej defensywnie, ale i potrafi puścić dośrodkowanie - 4,5 mln? To nie problem. Taniość Basel rozumiem, ale czemu więc napędzający Schalke Farfan kosztuje 6,5 mln? Można tak długo, jest sporo ciekawych składów, które da się zrobić za ten budżet. Ta gra to i tak spory random, sześć kolejek w różnych grupach i różnym terminarzu jest po prostu nie do przewidzenia.
-
Ja nie mam kasy, ale polecam.
-
Jeśli ktoś jeszcze nie widział nowego Pod Pałacykiem, to dzisiaj dobra okazja. Grają trzy kapele w stylu, powiedzmy, cold wave: Bellicose Minds z USA Belgrado z Hiszpanii Ukryte Zalety Systemu z Wro (dopiero zaczynają, ale jeden utwór dostępny na Soundcloud jest całkiem fajny). Podobno zagra też PARTiYA z Białorusi - grindcore. Dziś 20.00, płacić 15 zł. Polecam.
-
Jak ktoś nie widział i obczaja skróty tylko to oprócz bramek polecam sytuację z ok. 54. minuty, gdy któryś napastnik zmarnował setencję po tym, jak cała obrona koncertowo się wyłożyła... przy jednym kolesiu. Villarreal jest zaskakująco dobry, ale bez przesady. Real ma szczęście, że bramkarz i obrona nie poradzili sobie z "bombą" Benzemy, bo bez tego wyszłoby na to, że przez cały mecz Cristiano strzelał nie wiadomo po co.
-
Tak, arianie to faktycznie nie Ariowie. Źle przeczytałem XD.
-
Widziałem (i głęboko analizowałem) kadrę Beenhakkera, Smudy, Fornalika. Różnice nie są tak wielkie, jak niektórzy lubią mówić. Przede wszystkim, na całym świecie nie widzę wielkiego wpływu postaci trenera na postawę kadry. Być może naprawdę jest za mało czasu, by coś własnego klecić. Lubię co tydzień wejść na wiadomy portal, który gnoi wszystkich dokoła za brak obiektywności, ale sam zawsze potrafi napisać kilka tysięcy znaków w pochwale Wisły, nigdy nie wspominając nazwiska na "S". A fakt jest taki, że Smuda chyba robi dobrą robotę, bo trudno znaleźć inne przyczyny poprawionej gry. Facet wydaje się rozumieć grę, co widać choćby po tym, że potrafi wystawić gracza na innej niż domyślna pozycji i to często działa. Dobrze widzieć, że Śląsk potrafi wygrywać nadal w obecnej sytuacji, która jak zawsze, nie napawa optymizmem. Jeśli ktoś nie słyszał: Solorz nie płaci, więc miasto chce zlicytować klub za długi i - poprzez pośrednią spółkę - przejąć go na całość. Osobiście uważam to za dobre wyjście - jestem zdania, że miejskie kluby to nic złego, bo wizerunek miasta i jego życie bez wątpienia zyskują, gdy ma ono dobry klub, a w obecnym kociokwiku finansowym Śląsk nigdy się takowym nie stanie. Są jednak wątpliwości, począwszy od tego, że wskutek takiego zabieg Śląsk mógłby stracić licencję na polską ligę.