-
Postów
23 388 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Obrona Realu przy bramce Caniego - popisowa. Wyglądało trochę jakby nie zczaili, że przewracać to się mają w tym drugim polu karnym. Niezależnie od końcowego wyniku, Villarreal gra bardzo ładnie i poprzednie wyniki to nie był przypadek. Choć wielkich nazwisk brak, naprawdę wracają do Primery znowu licząc się w walce o co najmniej puchary.
-
W zasadzie te słowa znaczą to samo. Ariowie i Aryjczycy to dosłownie ta sama grupa. Myślę więc, że jeśli rozumiemy skrót myślowy (nawet jeśli banda od blondasa jest członkami Aryan Brotherhood, można spokojnie założyć, że nie są prawdziwymi Aryjczykami), to te słowa są tym samym.
-
To nie było pytanie retoryczne, ciekawiło mnie co w takim razie jest pierwszym dnem. Dla mnie akurat to była istota Breaking Bad, nie mówię że każdy musi tak uważać.
-
Wielki mecz całego kwartetu ofensywnego, po raz pierwszy. Fenomenalny Lewandowski. Cisnęli cały mecz, ale bramki zaczęły wpadać dopiero pod koniec. Przed LM (grupa śmierci!) niepokoić może jednak defensywa, osłabione kontuzjami HSV miało dwie okazje i remisowało 2-2. Subotić bardzo niepewny. Na prawej niezmiennie gra Grosskreutz, a jednak nie jest idealny na tę pozycję, być może bardziej typowy obrońca by się tu przydał. W każdym razie, nowy rekord BVB - najlepszy start w historii klubu. Uniknęli problemów sprzed roku, gdy mieli na tym etapie 8 pkt., a Bayern - 15. Teraz pytanie, jak sobie ta jedenastka poradzi grając co trzy dni, bo zapewnienia o głębi wydają mi się na razie nieprzekonujące. Na prawej cały czas gra Grosskreutz (dziś dopiero kwadrans młodego Durma), prawdziwie porządny zmiennik jest w zasadzie jeden w ofensywie, może dwóch licząc Hoffmanna, no i na środku pomocy, gdzie nawet bez Guendogana został na ławce Kehl. Bywało gorzej, ale to może być dość wyczerpujący sezon, jeśli zamierzają walczyć o potrójną koronę. Napoli wygląda bardzo dobrze, będzie w środę hicior kolejki LM.
-
Ciekawy mecz "na szczycie" Inter-Juventus, na remis. Kolejne świetne spotkanie Ricky'ego Alvareza, który wyróżnia się w tym seznie. Poza tym tradycyjnie imponują weterani, Campagnaro i Cambiasso. W Juve poza Pogbą nie najlepiej to dziś wygląda.
-
Debiut Eto'o w Chelsea jak na razie tragiczny, przypomina szczytowe mecze Torresa. Schuerrle też strzela po kątach. Mourinho wierzy jednak w swoją jedenastkę i nie wprowadza zmian. Kluczowy wydaje się brak Lamparda - Van Ginkela (odmówiono mu wypożyczenia do Ajaxu) nie ma nawet na ławce, więc gra Obi Mikel, oczywiście nie powala. Po meczu Mourinho stwierdził, że brakowało zabójczego instynktu. No shit Sherlock. Masz jakichś pięćdziesięciu dwóch piłkarzy ofensywnych w składzie kupionych za miliard groszy.
-
Dla mnie to był świetny odcinek, jeden z lepszych. Co dla ciebie jest pierwszym tłem Breaking Bad, jeśli to jest drugie?
-
Spodziewałem się, że Giroud się rozkręci, ale zaskakuje mnie, co gra w ostatnich meczach Ramsey. Nigdy nie widziałem w nim wiele, a był świetny z Tottenhamem, dzisiaj ratuje dupę cienkiemu Arsenalowi.
-
Nie od dziś wiadomo, że Walcott to taki młody Błaszczykowski. Robi wiatr na prawym skrzydle, ale decyzje to kiepskie podejmuje, brak mu zimnej krwi gdy już trzeba coś z tą piłką zrobić. Może za parę lat będzie z niego dorosły Błaszczykowski. Dobrze rozumie się z Giroud, w zeszłym sezonie to był najczęstszy duet asystent-strzelec w lidze.
-
Chadli jest kontuzjowany, ale Sigurthsson strzelił gola, więc zyskuje przewagę. Wypisywałem tutaj albo w tamtym temacie, że kontuzje i transfery posypały mi praktycznie cały skład już po pierwszej kolejce. Powinienem przed tą kolejką wziąć dziką kartę, zawsze zapominam o tej możliwości kiedy by się przydała.
-
Zacząłem szukać wszystkich hejtów na Giroud sprzed roku, gdy ktoś (może ja? Zostawmy to niedopowiedziane) przypominał, jak długo zajęło nawet van Persiemu rozstrzelanie się i żeby dać mu więcej czasu. Było tego sporo, ale jednak nie wiem gdzie, więc zostawmy. W każdym razie - Giroud dalej kaleka i porażkowy transfer? Eriksen też już z kapitalną asystą, może pomoże rozkręcić atak Spurs bardziej niż ktokolwiek.
-
"Nasze największe wzmocnienie to zatrzymanie sędziego" - David Moyes. Januzaj dobry debiut, nie wiem czy będzie z kolesia drugi Hazard, ale może stać się ważną postacią w United. Drugi Belg, z Afro, to widoczne wzmocnienie środka pola.
-
Zdradzę wam coś, bo mnie rozwala, że 25% graczy nie wie nawet, co się dzieje w najbardziej obgadywanym klubie czyli Realu: Diego Lopez prawdopodobnie nie będzie grał w LM.
-
Aaron Paul rzucił zaskakującego starocia na Twitterze...
-
To nie ten wymiar, o który chodzi. Chodzi o... no właśnie, o zadanie prostego pytania "o co chodzi w tej sytuacji?". Oczywiście różny widz może mieć różną odpowiedź... Weźmy wybuchające samochody. Generalnie samochody nie wybuchają w taki sposób, jak na filmach. Mimo wszystko weszło to do języka kina akcji i jeśli np. postrzelasz w auto, a potem ono walnie w kilka innych albo spadnie z przepaści i wtedy wybuchnie, to wygląda to inaczej, niż gdyby miało wybuchnąć wskutek wysokiego ciśnienia atmosferycznego albo dlatego, że za kierownicą jest łysy. Wszystkie te scenariusze są tak samo "nierealistyczne", ale jeśli auta miałyby wybuchać wskutek zwyczajnej pogody, to od razu pojawia się pytanie, po co ktoś robił film w którym jeździ masa aut, a akurat to wybucha, bo tak było potrzebne, żeby posunąć fabułę dalej. W pierwszym wypadku część osób wywróci oczami, część będzie zadowolona, ale wszyscy rozumieją - to auto i tak przegrało z życiem, a wybuch daje temu tylko donośniejszy wyraz.
-
Jakby się zacząć kłócić na poziomie to szybko wyjdzie, że żadne dzieło sztuki nie jest realistyczne, w takim sensie, jaki niektórzy tutaj używają. Myślę, że nie o to tutaj chodzi i nie taka była krytyka. Uwaga Milana powyżej jest celna. Każda sztuka ma swój język, żaden język nie przekłada rzeczywistości 1:1 ani nie jest wyobrażalne, by mógł, tylko ma jakieś swoje punkty uwagi. Generalnie założenie jest takie, że widz rozumie mniej więcej, w jakim języku się do niego mówi i co chce przekazać, uczy się jego zasad, z których wszystko wynika. Jeden język nie jest wszystkim, ale to zupełnie nie znaczy, że w każdym języku można powiedzieć wszystko i będzie miało sens, a mniej więcej taką logikę tutaj niektórzy uprawiają.
-
Wygląda na to, że media już wybrały sobie nową telenowelę na styczeń i jest to Iker Casillas. Według różnych doniesień, starają się go pozyskać kluby z Manchesteru i... Borussia Dortmund (najbardziej absurdalna plotka od czasów, hm... Raula w Schalke? Okej, zły przykład). Trudno powiedzieć, ile prawdy w tym, że bramkarz odejdzie w zimowym okienku, ale wygląda na to, że temat generuje zbyt wiele kliknięć, żebyśmy już teraz nie czytali o tym każdego dnia. Co do powyższego - ojciec Oezila (w sumie też Oezil) stwierdził, że rozważa pozwanie Florentino Pereza za nieprawdziwe pogłoski rozpuszczane na jego temat.
-
W weekend będzie okazja zobaczyć sporo srogo nakupionych nabytków, o ile oczywiście nie umarły na reprezentacjach. Najwięcej oczywiście spodziewa się po Oezilu, który może wiele dać Arsenalowi, zwłaszcza że tradycyjnie u Kanonierów szpital. Ale nie tylko on może odmienić swój zespół. Ciekaw jestem zobaczyć, jak zgrają się Chiriches i Eriksen w Tottenhamie, ale zagrać może tylko ten drugi. Ciekawe, gdzie go widzi Villas-Boas - mam nadzieję, że nie wygryzie Chadliego w 4-3-3. W Chelsea mogą zagrać Willian i Eto'o. W Liverpoolu - Sakho i Moses. No i Fellaini w United. City może mieć problem, bo Kompany jeszcze trochę popauzuje, może do października. Przyszedł Demichelis, ale też jest kontuzjowany. Na szczęście dla nich, wrócił Nastasić.
-
Dobre nowe koszulki na T-shirt Hell.
-
Czwarty sezon także wybitny. Świetna decyzja, by serial po kilku lżejszych numerach jednak skupił się na poważniejszej historii, w zasadzie cały czwarty sezon to jeden wątek. Raylan i Boyd urastają do miana postaci tragicznych, a ostatnie kilka odcinków to nieustanne napięcie, kilkugodzinny punkt kulminacyjny. Rewelacja.
-
Boenisch grał dobrze na Euro, po całym zamieszaniu z kontraktem i kontuzją oraz powrocie do kadry niestety zdecydowanie zawodzi. Dlaczego nadal gra - odpowiedź prosta, bo gra w silnym klubie. Co więcej, gra w nim nieźle, na pewno nie należąc do słabych punktów Leverkusen (w ostatnim meczu Farfan go zniszczył, ale często jest też jednym z czołowych zawodników meczu). Można zapytać, kto zamiast niego. Fornalik generalnie ma to do siebie, że boczni obrońcy strasznie słabo u niego wypadają w obronie, co może sugerować, że każdy byłby tak samo słaby albo słabszy, bo to kwestia taktyki. Nie da się na pewno powiedzieć, że Wawrzyniak był solidny za tej kadencji. To jest zaś druga opcja. No i... hm, tyle? To chyba powszechnie uznana opinia, że Wawrzyniak jest czołowym lewym obrońcą w polskiej lidze, a jednocześnie w kadrze wypada beznadziejnie. Nie ma dobrych lewych obrońców! Oczywiście mógłbym napisać, że można sprawdzać innych. Taki Adam Pazio jest technicznie daleko od Boenischa, ale wypada w obronie solidnie. No mogę tak napisać, ale to gdybanie, bo w kadrze Fornalika nie zagra, przynajmniej dopóki jakiś klub Serie A go nie weźmie na ławkę. Seweryn Ganczarczyk to melodia przeszłości, zresztą raczej nie ten poziom i nie wiek na naukę. Lisowski kręcił się wokół kadry jakieś pięć lat temu, nie wyszło. Drugiej szansy nie dostał, bo przecież Wawrzyniak spisuje się rewelacyjnie.
-
Boss-smok był nieco irytujący, nie było żadnego znaku, kiedy i w co mogę go walnąć. Generalnie w pewnym momencie po prostu pociski zaczęły działać i padł od razu. Niby łatwe, ale za dużo powtarzania. Ogólnie znowu jest sporo powtarzania, wkurzyłem się nieco próbując wyciągnąć 300 lumków w jednym z dungeon dashów. Może jestem słaby, może to sterowanie, nie wiem, w każdym razie coś czuję, że znowu przy trudniejszych levelach się wkurzę na grę. Ale ten styl, począwszy od menusów, mnie chwyta.
-
Nie wrzucę cytatu, bo naprawdę nie pamiętam, kiedy i gdzie to było. Ale samo sugerowanie, że ja mogłem nie znać reguły spalonego kiedykolwiek na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, jest wystarczająco wreszczącą głupotą. Dziesiątki razy tłumaczyłem ją ludziom zdezorientowanym przy takich "nietypowych" sytuacjach jak bramkarz jest przed zawodnikiem na spalonym albo nie ma dwóch graczy przed zawodnikiem/na równi, ale nie jest on bliżej niż piłka. To jakby twierdzić, że nie umiem włączyć komputera. Bartg, ciągle czekam na przykłady polskich dziennikarzy, skoro generalnie wszyscy tacy są to rzuć chociaż pięciu i może choć trochę się wreszcie dowiem o świecie. Czy musisz czekać, aż Krzysiu zrobi listę, bo sam tak naprawdę nie masz pojęcia, skąd się biorą twoje wymysły?
-
Widzę, że chcesz włączyć się do rywalizacji o to, kto napisze w tym temacie największą bzdurę.
-
No powiedz którzy konkretnie, bo mi wydawało się, że czytam popularne strony, a tam nie widziałem jednej opinii w stylu "jest superfajnie, bo ciągle mamy szanse na awans, jarajmy się tym wszyscy", głównie przewijają się hasła, że szanse są minimalne, żeby nie robić ciśnienia i że obrona nadal wygląda źle. Te same co u Krzysia, tylko bez paranoi w stylu "tylko ja w tym kraju tak uważam!!!". No ale pewnie nie znam tych prawdziwych polskich dziennikarzy, wymień z pięciu chociaż to obczaję. Krzysiu w ostatniej notce już zamieścił tabelę z doliczonymi trzema punktami dla ekip, które grają z Polską. Później w razie porażki będzie mówił, że on jedyny wśród głupich mediów to przewidział. A w razie remisu lub wygranej... też będzie mówił, że on jedyny to przewidział, bo to dowód na tragiczność wszystkiego poza nim. To się nazywa faktyczne pompowanie balonika. Swojego.