Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 310
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. Auto-materie to taka proteza, ale nic nie zrobi tego, żeby pasywne postaci ładowały ATB. Gra głównie polega na zarządzaniu generowania i używania ATB, więc byłaby zupełnie inna gra wtedy. Classic i auto-materie nie pomagają specjalnie, tylko upraszczają ale obniżając twoje możliwości w walce, więc można je było łatwo wsadzić do gry, ale jakby postaci pasywne ładowały same z siebie doskonale ATB, to trzeba by całą zawartość przepisać. Co więcej, tak naprawdę Rebirth tylko bardziej zachęca do grania trzema postaciami niż poprzednik, ze względu na wysoką moc Synergy Abilities (które przy określonych taktykach używając Haste itd. można napieprzać bardzo szybko, chociaż jeszcze nie jestem pewien, czy w ostatecznych walkach jest to w ogóle aż tak przydatne jak samo to co zrobimy z tą masą ATB).
  2. Nie tyle mute Chadley, jak dla mnie, co wyłączenie wyciągania tego urządonka do rozmów. Do tego, że ktoś w grze AAA napierdala mi tłumaczenia do ucha, najczęściej zresztą jest to jakiś dziwny chłopiec, jestem dość przyzwyczajony, gdyby tylko nie zatrzymywało to gry jakby to było takie ważne że wyciągam ten telefon żeby usłyszeć gratulacje za pokonanie kolejnego potwora, to bym jakoś z tym żył pewnie. Dochodzą z czasem "eksperckie" kursy w dość wielu kategoriach. Ostatnie gifty w Gold Saucer pojawiają się chyba dopiero po przejściu gry przez nowe przejście/wybór rozdziału. W ogóle to wiele osób gada o platynie, 100% skończeniu, więc powiem najmniej oczywisty chyba skarb/trofeum w grze. Niby wspomniane w grze, że coś takiego jest, ale nie tak wyraźnie i nie ma śledzenia tego potem. Otóż jeżdżąc na chocobo, czasem "wyniuchamy" randomowy skarb. Nie zawsze jest to tylko pięćdziesiąty rubin czy szmaragd, których z jakiegoś powodu wala się tyle po norach królików w świecie Rebirth. Są też unikalne przedmioty, do znalezienia tylko w ten sposób, bodaj zawsze jeden na region. I chyba to jest losowe, gdzie one się pojawią, nie można sprawdzić w necie, po prostu się pojawią jak jeździsz dużo chocobosem i niuchasz. Te przedmioty są chyba tylko kolekcjonerskie, nie ma osobnego questa ani tabelki Chadleya żeby je zliczać.
  3. Jako się rzekło w newsach, na dziś wszystkie ogłoszone gry Nintendo na ten moment mają datę (poza Pokemonami, które Nintendo wydaje poza Japonią ale nie ma specjalnie wpływu, oraz Metroid Prime 4, który 5 lat po ogłoszeniu "nowego startu" nadal oficjalnie nie został anulowany). W maju Paper Mario, w czerwcu Luigi's Mansion 2. Oczywiście obie te gry nie są nowe i mało kogo obchodzą i tak. Ale teoretycznie są. Po 27 czerwca, nie ma zapowiedzianego kompletnie nic. To ogromna odmiana od poprzednich lat, z jakże gęstym kalendarzem premier każdego roku, i tym razem akurat nie jest dziwne oczekiwać większych newsów co do nowego sprzętu w najbliższym czasie. Niemniej nie ma nadal żadnych wiarygodnych wieści, czego się w ogóle choć trochę spodziewać, a niektóre źródła plotkują nawet, że projekt się opóźnia - zarówno w kwestii możliwości wyprodukowania wystarczającej liczby konsol na start, jak i odpowiedniego lineupu gier. Niektórzy mówią, że najbardziej prawdopodobna wydaje im się premiera w marcu 2025 - najpóźniej, jak się da, by jednocześnie nadal poratować cały rok fiskalny. Na pewno marzec to ważna granica, ale to tylko strzał, bo nic nie wiadomo rzetelnie co do obecnego stanu przygotowania i gier, i komponentów do produkcji sprzętu. Coraz więcej osób w branży spodziewa się, że 2024 będzie po prostu cichym rokiem niczego od Nintendo. Może to brzmi dziwnie, taka utrata pędu - czemu by nie przełożyli czegoś z poprzednich lat, by jednak rozłożyć uwagę i wypełnić sprzedawaniem oczekiwanie - ale nie byłby to pierwszy raz. Jeśli tak - kto wie, czy czekają nas jakiekolwiek wieści. Switch wypuszczony został w marcu 2017, ogłoszony oficjalnie w październiku 2016. Pierwsze jakiekolwiek prawdziwe przecieki co do idei sprzętu (odłączane kontolery, Tegra) pojawiły się najwcześniej w lipcu. 2016 był rokiem wielkiej posuchy, choć nie aż tak wielkiej. Wypuszczono gry, które zapowiedziano wcześniej - Pokken, Star Fox Zero. W drugiej połowie 2016 wyszła na Wii U już tylko jedna gra, Paper Mario Color Splash. Została ona zapowiedziana po raz pierwszy dopiero w marcu 2016. Było też trochę gier na 3DS-a, głównie raczej odtwórczych i niskobudżetowych lub portów, w tym zapowiedziane we wrześniu, wydane w grudniu Super Mario Maker for 3DS czy zbierające piątki Metroid Federation Force. Niemiej rok 2017 pozwolił zrozumieć, dlaczego Nintendo wzięło rok "wolnego", dając nam najlepszą konsolę i wiele spośród najlepszych gier ever.
  4. ogqozo

    Premier League

    Po tygodniu przekomarzanek w mediach wszelkich trenerów i piłkarzy, po tym jak bodajże Trent powiedział że wygrane Liverpoolu "znaczą więcej" niż Man City, zaraz mecz na szczycie. Nie ma co - może on mieć wielkie znaczenie dla mistrzostwa w tym niesamowitym wyścigu trzech potentatów i trzech wielkich trenerów... z których jeden odchodzi. Liverpool na pewno ma teraz pewne braki w składzie i będzie ciężko. Pep powiedział że Arsenal to ich główny przeciwnik "Liverpool potrzebuje ponad 90 minut by wygrać mecz, Arsenal może wygrać mecz w 20 minut" czy jakoś tak, brzmi to niemiło ale trochę tak jest hehe, będzie ciężko Liverpoolowi, ale jakimś cudem ciągle wygrywają, więc czemu by i nie teraz.
  5. ogqozo

    Stellar Blade

    No trudno mi do końca powiedzieć, bo jak się wpisze w wyszukiwarce nazwę, nazwisko, tytuł gry, to na milion komentarzy są takie same konkrety jak tutaj, czyli zamiast konkretnego cytatu i tyle, to jakieś wielkie opowieści o tym jak to cały świat dokonuje masowych egzekucji na graczach bo strój zbyt obcisły, zesranie, political corectness, woke i tysiąc innych bojowniczych słów, bo to jest takie poważne i niehisteryczne podejście do tego że ktoś jest ładny albo nie w gierce video. Natomiast po prostu żeby ktoś napisał konkretnie i tyle, to ciężko znaleźć. No tak to jest z tą okropną opresją, że trzeba szukać mocno żeby znaleźć. Ale niektórzy się starają. Z konkretów które znalazłem tego srania się o którym trzeba tyle ciągle gadać, to są te dwa zdania które raz ktoś na DF powiedział kilka miesięcy temu, że "wygląda jak coś z 2002 z tymi ujęciami i nie jest to korzystne" i jak je zobaczyłem to mogę je dokładnie zacytować. Jakiś internauta się nie pojawił na filmie w internecie o grze, kurde poważne sprawy na tym świecie się dzieją.
  6. ogqozo

    Stellar Blade

    Koleś powiedział z uśmiechem coś w stylu "takie najazdy na tyłek cały czas to lekko z innej epoki hehe", trwało to może 20 sekund całego materiału, i "się zesrał", wcale się nie zesrali ci co od miesięcy mają niekończącą się obsesję na tym punkcie, i wymyślają jakieś niekończące się Polygony i Kotaku (co takiego konkretnego napisało Kotaku o tej grze? Kto powiedział że "w rzeczywistości kobiety tka nie wyglądają"? Czy może macie tę całą jazdę na punkcie czegoś co sami sobie wymyślacie że ktoś powiedział?), wcale to nie jest zesranie się lol. Nawet tutaj w temacie jedni napisali że hehe cycuszki, inni napisali że trochę żenua, jeszcze inni napisali obie te rzeczy naraz, normalne opinie nic ciekawego, pytanie kto ma obsesję na punkcie ciągłego powtarzania jakichś wielkich historii o tych co powiedzieli coś innego niż jedyna słuszna wersja, bo ja jak wpiszę na Twitterze "Stellar Blade" to 99% komentarzy jest o tym jak to jakieś mityczne polygony... nie wiem, COŚ złego im zrobiły. No ale to oni się zesrali, nic tak nie świadczy o zdrowym podejściu jak niekończące się przejmowanie tym że ktoś coś powiedział o gierce video kiedyś, bardzo męskie podejście. Ludzie kupują grę po 75 euro bo uważają że to jest jak walka w rewolucji w jakiejś walce z jakimś typem z "DF" co powiedział gdzieś w internecie że dla niego trochę siara. Niesamowite czasy. Serio jestem srogim stulejarzem który wali sobie do gierek, wszyscy tutaj to wiedzą od zawsze, a jednak nawet mnie rozwala że można osiągnąć aż taki stopień. Dla mnie to jednak tylko... rozrywka.
  7. Modne m d r. Ja akurat zazwyczaj używam słowa "POWAŻNE", najlepiej wielkimi literami, bo to oddaje imo to jak wiele developerów i graczy myśli o tych grach obecnie. Ma być poważnie i dojrzale i las ma wyglądać tak że jak naje'bane drzew w chuj i tyle, bo tak wygląda prawdziwy poważny las dla poważnych graczy. Nie określiłbym tego podejścia jako bardzo modne, patrząc jakie gry są na topie. Swoją drogą nadal Square-Enix nic nie powiedziało na temat sprzedaży, co jest ogólnie nietypowe. Może być słabiej niż Wiedźmin.
  8. W tej grze jednak czuję nową generację. To połączenie skali i jakości jest niesamowite, jest w tym coś z bajki. Kiedyś marzyliśmy, że gry takie będą -że będą wyglądać "jak film", ale jednocześnie nadal będziemy w nie grać. Rozwój gier przypomniał nam realnie, że tak nie może być, bo jest masa ograniczeń technicznych, a ilość zawartości byłaby niemożliwa do stworzenia. Ale Rebirth trochę osiąga taki efekt - to kompletnie gra do grania, która jednak wygląda tak efektownie. Wspomniany rozdział 8, to że to wszystko się tam po kolei dzieje, janiemogę - ale zaraz wsiadamy do pojazdu, siedem postaci z naszej ekipy jest w tym pojeździe normalnie, jak się zatrzymamy to normalnie z niego wysiadają i biorą udział we wszystkim cały czas, a to wszystko w bardzo dużej otwartej lokacji. Możemy zawsze na mapie sobie kliknąć że wracamy do innego punktu i niemal natychmiast tam jesteśmy i gramy tak samo, jak przed sekundą w tym zupełnie innym miejscu, wszystkimi tymi postaciami. Do tego gra jest niesamowicie piękna, co tu mówić. To jakiś żart, że w każdym regionie mamy jeden osobny "scenic spot", bo tutaj prawie wszystko jest takim samym scenic spotem. Kształty gór, wybrzeży, architektura, oświetlenie, rzeźbienie tego wszystkiego, kapitalnie to wszystko wyszło - praktycznie ile razy popatrzę dokoła, to wygląda ładniej, niż screeny wrzucane jako "popatrzcie jakie ładne jest RDR2!". Po prostu zachodnie gry są zbyt normiksowe by to osiągnąć. Góra tam wygląda jak góra, las jak las, jak ktoś nie wychodzi nigdy z domu to wystarczy, ale Rebirth sięga po o wiele więcej. Dużo poszło w detale, przy jednocześnie dużym rozmiarze gry, długo by opowiadać. Efekt jest taki, że np. pustynia, zwyczajowo nudna w grach, tutaj ma całą historię, czemu to tak wygląda, kto co zrobił, jest to związane z tematem całej gry, tak samo z każdą inną lokacją, jakże bogata historia a jednocześnie przystępnie opowiedziana. Square-Enix może się uczyć od Square-Enix jak się robi takie gry... No i tak, gra jednocześnie wygląda w pewnym sensie słabiej niż Remake, tych FPS-ów też trochę żal, ale jest to wszystko zrozumiałe gdy się widzi konstrukcję całej gry, ile jest postaci na ekranie i jak szybko to wszystko zawsze jest. Klik i jesteś w Golden Saucer, klik i pośrodku lasu czy pustyni czy gdzie chcesz, wszystko idzie tak samo we wszystkim elementach. Liczba screenshotów jakie najebałem dochodzi w całej grze do tysiąca, i z przepięknymi widoczkami i z kapitalnymi cytatami czy reakcjami których nie mogę się doczekać zobaczyć drugi raz jak będę znowu przechodził grę hehe.
  9. To w sumie dziwne, bo spodziewałem się, że cała masakryczna sekwencja kulminująca 8. rozdział będzie wśród ulubionych na forumie. Co tam się kurna dzieje.
  10. ogqozo

    Premier League

    Jest nieco larum w internecie, że gdyby Havertz dostał drugą żółtą kartkę za nurowanie w polu karnym, to by tego gola nie strzelił. Koleś w sumie od dawna pada ciągle jakby faktycznie był tak niedożywiony jak wygląda, ale to jak gra w ostatnim miesiącu czy ile to niezły bogol. Kolejny dowód, że w dobrych ekipach ci sami piłkarze jakoś tak mają tendencję że są lepsi.
  11. Ja wiem, brzmi jak trochę nic-news, może poza tym że była za Helldivers, bo tak poza tym to które miejsce mogła mieć ta gra w lutym. Inne "duże" premiery w tym miesiącu to jedynie krytykowane Suicide Squad i Skull and Bones, czy też remake'i Tomb Raidera i Persony, i w sumie tyle. Reszta listy to nadal FIFA, Madden, NBA, GTA, Call of Duty itd., gry jednak sprzedają się najwięcej jak wychodzą.
  12. ogqozo

    Unicorn Overlord

    Grę jednak na zapas kupiłem, bo widzę, że tak samo jak z 13 Sentinels, dostępność jest nie za wielka. Niewiele sklepów sprzedaje grę. Gdy mają, zaskakująco łatwo cyknąć 50 euro albo mniej, gdy cyfrowo gra kosztuje 60. 13 Sentinels kupiłem dwa miesiące po premierze za 30 euro, i sprzedałem niedługo potem drożej, dostawy ich gierek do sklepów to jest zawsze jakaś dziwna sprawa. Mimo wszystko kupiłem, bo to może jeszcze być jakiś rarytas, zwłaszcza z racji na ww. genialne posunięcie co do daty premiery gry, akurat tak, żebym nawet ja w nią nie grał m d r.
  13. Zawsze było mówione to przecie
  14. No a ja pisałem że to nie jest trudne w Fort Condor jakie jednostki wysłać, bo to faktycznie jest oczywiste heh. Tylko jak to robić, bo ja mogę nawet wysłać te same w tej samej kolejności w to samo miejsce co ktoś kto wygrał, i mi zginą. Przykładowo "wyślij herosa on zabije wiele jak wpadnie" to wiadomo, tylko że ten heros zginie na długo zanim ten boss padnie, a cały bajer to mieć siłę rażenia na bossa bo czasu nie ma wiele, a on mocno kontruje i długo go trzeba klepać. Pianinko jest dość proste, nawet na perfecta, jedyny problem to niestety małe zgranie niektórych momentów w kwestii tego, co gramy, a tego, co mamy wciskać, to jedyne źródło pomyłek dla mnie. Klasyczny przykład to np. jak mamy trzy szybkie nutki i gra każe nam zagrać tylko pierwszą i ostatnią, co niby jest "łatwiejsze", ale wiadomo że tak naprawdę myli. Ale są też dużo gorsze fristajle.
  15. Wlicza się do trofeum Fort Condor hard, i jak na razie wydaje mi się dalece najmniej pociągającym trofeum w grze. (Choć do niejednej minigierki ostatecznie podchodziłem wiele razy, to tylko w fort condor mam wrażenie, że nie ogarniam o co w tym naprawdę chodzi, bo to nie może być tak trudne). Ale liczę na to, że znajdę w necie jakieś tanie taktyki, jak będzie trzeba hehe. Brzuszki są trudniejsze niż w oryginale, raz że przyciski tylne są cięższe do wciskania tyle razy, dwa że liczba jest naprawdę wyśrubowana tym razem. Moim zdaniem minigierka jest bardzo fajna, bo wymaga - niby prosta, ale trzeba zbalansować tym razem bycie szybkim i bycie nie za szybkim, jest w tym muzyczny element, jak i trochę zręczności do nawalania/niewciskania za mocno tych pieprzonych spustów. Bo samo wciskanie bez błędów w miarę do rytmu tym razem nie wygra ostatniej walki, trzeba też to robić w miarę szybko. Zrobiłem 55, ale po kilku próbach i na pewno jeden błąd obniżyłby tę liczbę o sporo. Chyba wiadomo kim jest "generał" lol, to doskonale znana postać i doskonale znany motyw muzyczny. Ale on nie jest związany po prostu z Fort Condor, on jest związany z wątkiem protorelica. To bardzo duży większy wątek obejmujący całą grę i z dużym zakończeniem.
  16. W sumie to nie wiem m d r, w wywiadach twórcy mówili, że różne zakończenia (bardzo podobne) questów mają jakieś efekty na dalsze losy danej postaci i następne z nią questy, ale w praktyce jeszcze nikt nie powiedział, żeby coś mu z tego przepadło jakoś bardziej konkretnego. Trudno też znaleźć kogoś, kto kończy questy inaczej niż po prostu wszystkie na 100%, mi też się nie chciało sprawdzać hehe.
  17. ogqozo

    Stellar Blade

    Pojawiają się głosy, że demo zniknęło także w USA. Być może nic o nim nie mówiono, bo po prostu miało ono teraz nie wyjść hehe.
  18. Generalnie tak. Najczęściej wygląda to tak, że masz do zebrania 3 rzeczy i trzeba dać wszystkie trzy, albo najlepszą ze trzech (jest podpisane na ekranie gdy dokonujesz wyboru, gwiazdkami), żeby zaliczyć questa w najlepszym wariancie.
  19. ogqozo

    NBA

    Doncić to taki Manchester United tej ligi. Ile razy Dallas robi wymiany, to zawsze są komenty fanów "no NARESZCIE jakiś NORMALNY gracz, wreszcie Luka nie będzie tak kompletnie sam, bo to że Luka nie wygrywa 82 meczów w sezonie to tylko efekt najgorszej na świecie składanki nieudaczników która go otacza, nareszcie ten sabotaż się kończy i Luka ma kogoś przyzwoitego, teraz dominacja będzie sroga w wynikach". Zero refleksji jest dopuszczane w necie, czy o czymś to może jednak trochę świadczy, że tak ciągle się dzieje z każdym kolejnym zawodnikiem. W tym sezonie np. powtarzają ciągle, że Doncić zgarnia całą obronę, a zły Hardaway nie trafia kompletnie niekrytych trójek, bo jest najgorszy na świecie. Na oko w sumie powiedziałbym, że coś w tym jest, trochę tak to wygląda często. Ale... skoro tak jest, i Doncić jak nikt nigdy w historii wszystko podaje dzieciom na talerzu, to... czemu Hardaway trafia jednak o kilka pkt. proc. więcej trójek, gdy Doncicia Chrystusa nie ma na parkiecie, niż gdy jest? Oczywiście nie znaczy to, że Hardaway jest jakoś specjalnie dobry na tak dużą rolę i że powinien grać w takiej roli, jaką ma bez Doncicia, bo to też żaden lepszy plan ofkoz. Ale no kurde, ludzie tak zawsze mówią, że z Donciciem wszystko sto razy lepsze, więc czemu od lat niejeden zawodnik ewidentnie gra skuteczniej mając WIĘKSZĄ rolę gdy zbawca z Lubjlany siedzi na ławie. A jednak sporo siedzi, więc mamy dość dużo materiału, by powiedzieć, że różnica wcale nie jest tak ogromna. Doncić kiedyś nawet przegapił parę meczów w playoffach, Dallas miało zostać zmiażdżone według wszystkich tych ludzi, a wyszło na prowadzenie 2-1. Też nikt nie wierzył, a wynik to fakt. Nic w tym złego - nie każdy zawodnik musi faktycznie być zbawcą we wszystkim, a Doncić - jak pisałem niedawno tutaj - nadal wygląda świetnie i chyba najlepiej w karierze w ostatnim czasie. W najgorszym razie widzę go jako Kobe'ego Bryanta z okresu pomiędzy Shaqiem a Gasolem - idola większości fanów, zawodnika który swoim indywidualnym skillem i dominującym charakterem zdobywa znacznie więcej miłośników, niż jakieś Duncany i Nashe. Kobe "grając sam" nie wygrywał za wiele, ale jak na ironię w tym okresie też zyskał wiele popularności. Nic w tym złego, być takim graczem. Po prostu niektórzy wyobrażają sobie jeszcze znacznie większy wpływ, jaki Doncić ma na ekipę, niż faktycznie ma, i imo dość odlatują.
  20. ogqozo

    Europa League

    Leverkusen cudem uratowało w Azerbejdżanie "sezon bez porażki", a przed meczem trener Karabachu wręczył Xabiemu Alonso dywan. Karabach ewidentnie sławi potęgę Azerbejdżanu na świecie.
  21. Square coś nie chwali się wynikami sprzedaży. W Japonii fizycznie raczej cienko. Wiadomo, że PS5 to paź Switcha w Japonii, więc nie ma co porównywać do masy switchowych gier (ot takie Dragon Quest Monsters 3, które u nas praktycznie zostało niezauważone, miało większe otwarcie), ale nawet w porównaniu do poprzednich Fajnali z PS4 jest spory spadek. Historia sprzedaży jak dla mnie mówi wszystko co do szans na remake'i innych części - nie ma takich szans. Taki projekt mógł tylko mieć cokolwiek zbliżonego do tego budżetu w przypadku siódemki, gry, która ma nieporównywalnie szerszy kult niż jakikolwiek inny fajnal. A nawet projekt remake'u siódemki wydaje się średnio zwracać włożoną inwestycję - bywały większe tragedie w branży, kilka milionów pewnie zejdzie, ale też nie ma mowy o powrocie do czasów, gdy to FF7 było na całym świecie najważniejszą grą na Plejstejszyn, teraz Remake'owi i Rebirth jest do Godofwarów, lastofasów i spidermanów bardzo daleko. edit: Dragon Quest Monster Joker, nie 3, 3 chyba było kiedyś i to była inna gra.
  22. ogqozo

    Unicorn Overlord

    Dobry pomysł wydawać wielkiego jRPG-a akurat w tym momencie, na pewno zbierze tyle uwagi co w dowolnym innym terminie.
  23. Kurde o assessowaniu to można mówić. akurat assessowanie nie tylko pomaga normalnie walczyć (jak bez niego? Na pałę próbować wszystkiego?), ale też trzeba powiedzieć, że jest kluczem do wielu mocnych materii. Enemy Skill jest powalająco mocne w tej grze, wręcz chamskie w pewnym sensie bym powiedział. Nadal umiejętności nie ma wiele w grze (co chyba widzimy dostając jedną jako podsumowanie regionu), ale ten zestaw jest przemocny, biorąc pod uwagę, że te skille nie zużywają MP. Te trzy ikony pokazują, jaki typ jednostki może atakować dana postać. Np. tylko niektóre mogą walnąć latających przeciwników, a inne są zrobione specjalnie po to, by biec prosto na bazę (pieski). W Intermission Fort Condor był nieco bardziej rozbudowany (takie Queen's Blood tego dodatku hehe) i po nim to jest jaśniejsze, chociaż część rzeczy kluczowo zmieniono, ale to jest takie samo. Ta liczba w nawiasie jest tam dlatego, że możesz mieć dany przedmiot nie w inwentarzu, tylko założony na jakiejś postaci. W sumie i tak wtedy będziesz to miał w menu, więc i tak jasne, no ale to mówi ta liczba w nawiasie, ile masz założonych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...