-
Postów
23 386 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
No nie, ustawienie jest takie samo, jak ostatnim razem. Flamini za Muntariego to niewielka zmiana, tak jak Niang za Pazziniego (wywołane kontuzją). Barca też ustawiona jak zawsze, chociaż Villa za Fabregasa to na pewno założenie bardziej ofensywnej gry. Obaj nie strzelali ostatnio za wiele... mam dziwne wrażenie, że większość kibiców Barcy nadal uznałaby za najbardziej prawdopodobną nadzieję po prostu cztery gole Messiego.
-
Przed nami cztery mecze, z których tylko starcie Bayern-Arsenal wydaje się przesądzone. Porto i Schalke niby mają korzystne wyniki do obronienia, ale walczący o życie rywal na pewno może zaskoczyć. Co pokaże Barcelona, nie mam pojęcia. Mecze Barcy, gdy musi strzelić gola, zazwyczaj wyglądają bardzo efektownie, niezależnie od skuteczności czy nieskuteczności muru, ale w obecnej formie trudno mi sobie wyobrazić jakiś frontalny najazd. Wydaje mi się bardzo prawdopodobne, że Milan ustrzeli coś z kontry i będzie po ptakach, obojętnie czy Barca strzeli 0 czy 3 gole. Główny argument za nimi na ten moment jest nadal taki, że po prostu dawno już Barca nie odpadła tak łatwo, ale to, zdaje się, jest ten moment. Nie odbierając niczego Milanowi, który bez wątpienia gra coraz lepiej i nie zasługuje już na szyderę, wyglądając ewidentnie jak jedna z dwóch w miarę silnych ekip z Włoch.
-
Cały świat się śmieje z Brandona Knighta, a Wojnarowski dobrze napisał, że powinno się raczej podziwiać go za próbę zatrzymania centra wyższego o 20 cm i większego o 40 kg. Wygląda to efektownie, że koleś nie jest dla DeAnre żadną przeszkodą, ale to jest w sumie fakt życia - kolesie mniejsi od ciebie o 20 cm i chudsi o 40 kg zazwyczaj nie są przeszkodą i tyle. DeRozan dunkował na Mozgowie, który ma 216 cm i teoretycznie od tego jest, żeby blokować.
-
Jest sporo zespołów, które lubię. Jak obniżą cenę do 30 zł to pójdę.
-
Jest dużo wypowiedzi, które potwierdzają, że Kobe jest narcystycznym tyranem. Ludzie żyją, kamery nagrywają... nie widzę nic dziwnego w takim założeniu. Myślę, że atmosfera w ekipie musi wpływać na grę Gasola, ale nie wiemy, jak bardzo. Z racji swego kontraktu już od jakiegoś czasu się nim w Jezioranach raczej pomiata. Zaczęło się to nie tak długo po tym, jak był najlepszym graczem finałów NBA, ale przecież to nie tak, że Lakers nie mają tradycji porzucania kolejnych podkoszowych, co dopiero takich ważących 20 mln rocznie nie licząc podatku od luksusu. Fanom NBA przypominam, że dziś zmieniono w USA czas na letni. Przez kilka tygodni mamy więc mecze godzinę szybciej.
-
Jak zawsze lewacy wywołali bijatykę z nienawiści do wszystkiego co polskie, Michnik kłamie no i wyszło, że niby kibice wszystkiemu winni.
-
Nie, nie może. W koszykówce zadania defensywne powinien mieć każdy zawodnik na boisku i Kobe jest tutaj jednym ze słabych ogniw. No chyba że mierzymy metodą "kto rzuci więcej punktów" no to tak, nigdy nie jest wykluczone, że Kobe rzuci bardzo dużo punktów. Utah jest obecnie w takiej formie, że wydaje się przesądzone, iż Lakers wejdą do playoffów. Warriors też cieniutko, więc miejsce wyższe niż ósme dla LAL jest absolutnie realne. Nie zmieniło się wiele - Lakers na początku sezonu przegrywali minimalnie ze średniakami, teraz minimalnie z nimi wygrywają. Z ekipami z czołowej dziesiątki ligi mają bilans 4-20. Po prostu nie spodziewałem się, że w miarę sezonu to inne, młodsze ekipy zaczną mieć dużo więcej problemów - ale tak jest. Szczerze mówiąc, podejrzewałem, że wyprzedzi ich Dallas po powrocie Dirka, ale oni nie mogą ciągle się odnaleźć (jednak mają tylko parę meczów straty... jeszcze uważajcie...). Tymczasem źródła donoszą, że Derrick Rose jest już fizycznie zupełnie zdrowy i nie ma większego ryzyka kontuzji, niż u każdego gracza. Czyli generalnie Bulls teraz po prostu czekają spokojnie, aż Rose będzie się czuł pewnie. Kiedy to będzie, nikt nie ma pojęcia. W sumie pozwolenie lekarzy do normalnej gry było już dawno, więc odnoszę wrażenie, że takie informacje mogą być pewną formą naciskania klubu na to, by Rose wrócił w tym sezonie. Po takiej przerwie na pewno jednak nie będzie już niczym więcej jak zmiennikiem na 10-15 minut w playoffach.
-
Gmoch zgrywa surowego tatusia. "Dzisiaj nie będzie dla was Messiego!"... i Iniesty, Pedro czy Busquetsa. Jeśli jednak mecz będzie dalej tak wyglądał, w drugiej połowie chyba zmięknie... Villa miał seteczkę.
-
Hummels wrócił, ale wyglądał bardzo słabo. Zazwyczaj jego występ jest gwarancją, że napastnik rywali taki jak Huntelaar nie będzie istniał, a dzisiaj... nawet w obecnej formie Huntelaar sobie trochę pograł. Pierwsza połowa to dramatyczna gra obrony Borusii, no robili im co chcieli, wynik mógł być wyższy. Niby piąty mecz w niecałe dwa tygodnie może zmęczyć, ale to raczej po prostu kolejne spotkanie wyjazdowe, w którym zagrali słabo w obronie (biorąc pod uwagę klasę rywala, tylko mecz z Bayernem w ostatnim okresie można uznać za udany z wyjazdowych). W drugiej połowie inny mecz, choć tylko momentami BVB naprawdę cisnęła. Mimo wszystko trzeba stwierdzić, że Bastos uratował ekipę S04. Tercet Bastos-Draxler (teraz rozwija się w pełni)-Farfan znów był główną atrakcją meczu Schalke. No i są na czwartym miejscu, choć jutro Eintracht może ich zrzucić na piąte.
-
Już w sobotę jedne z bardziej zaciętych derbów w Europie, Schalke-Borussia. I tym razem dochodzą wieści o jakichś pomniejszych bijatykach już przed meczem. Wśród miejsc 4-15 jest na tyle ciasno, że będące blisko strefy spadkowej Schalke musiało tylko wygrać dwa razy, by nagle być jedynie o 2 pkt. od czwartego miejsca - dającego grę w eliminacjach LM. Tak więc na pewno będą jutro podwójnie zmotywowani, mimo nadchodzącego starcia z Galata. Dortmund powinien zagrać w pierwszym składzie po powrocie Hummelsa, ale tak czy siak, nie wygrał trzech ostatnich spotkań na wyjeździe. Szefostwo BVB zapowiedziało, że tego lata planuje wydać nieco więcej pieniędzy, oczywiście bez szaleństw, ale z wykorzystaniem dodatkowego dochodu z LM. W grę mają wchodzić okolice 40 mln euro, nawet jeśli Lewandowski odejdzie za darmo. W prasie najczęściej pojawiają się nazwiska Dżeko z City ("to już nie jest śmieszne... absolutnie nas na niego nie stać" - Klopp), Dioufa z Hannoveru oraz Hermanna z Gladbach. Ten ostatni wydaje mi się najbardziej prawdopodobny, bo jest w wieku typowym dla BVB i nieźle współpracował z Reusem, aczkolwiek ten sezon ma dość słaby i może być chyba tylko uzupełnieniem, nie nowym członkiem jedenastki. Oprócz napastnika, mają też być kupieni zawodnicy "na boki", zapewne obrońcy.
-
Strach się bać - nadchodzą mecze z Ukrainą i San Marino, które trzeba wygrać, by myśleć o awansie. 22 i 26 marca. Ogłoszono dziś powołania z lig zagranicznych: Bramkarze: Artur Boruc, Tomasz Kuszczak, Wojciech Szczęsny Obrońcy: Łukasz Piszczek, Sebastian Boenisch, Marcin Wasilewski, Kamil Glik, Bartosz Salamon, Marcin Komorowski, Piotr Celeban Pomocnicy: Grzegorz Krychowiak, Ludovic Obraniak, Adrian Mierzejewski, Kamil Grosicki, Maciej Rybus, Jakub Błaszczykowski, Ariel Borysiuk, Eugen Polanski, Radosław Majewski Napastnicy: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik Jak widać, Fornalik z opóźnieniem, ale chyba czyta mojego bloga, bo powołał nowych: Celebana, Salamona oraz Majewskiego. Wydaje się, że szanse na występ ma tylko Celeban - w końcu Perquis ma kontuzję, zaś Wasilewski w ostatnich meczach nie powalał, a dodatkowo od października zagrał tylko w jednym meczu dłużej niż kwadrans... Informacje z ligi rumuńskiej są dla mnie trudne do znalezienia, tak samo jak nagrania, ale jeśli Celeban gra tam tak jak w Śląsku, to ewidentnie jest wart występu w jedenastce kadry... Z kolei Majewski być może dostanie szansę z ławki za Obraniaka - gorzej niż wpuszczanie Milika to chyba nie może zadziałać... O Salamonie nie mam nic do dodania - pisałem tuż po transferze, że dostanie powołanie na Ukrainę i tak jest. Ale w jednym się myliłem - nie jest w Milanie czwartą opcją, tylko piątą. Kiedy niedostępni są Mexes, Zapata i Yepes, nie wchodzi Salamon, tylko Zaccardo.
-
Ej w ogóle z tym Albą to coś ludzie zaczęli kręcić, że niby faka pokazywał. Tutaj są inne zdjęcia z tego momentu, na których już naprawdę wyraźnie widać. Sam Alba zapytany o sytuację mówi, że pokazywał, iż Messi to numer jeden na świecie. Tymczasem Victor Valdes dostał za incydent pod koniec meczu karę 4 meczów zawieszenia. W sobotę Barca gra u siebie z Deportivo, najgorszym zespołem ligi (1 pkt. w ostatnich 7 meczach). Jeśli mają poprawić formę, to naprawdę idealny moment... wynik mniejszy niż 5-0 powinien być niepokojący przed starciem z Milanem...
-
Fakt jest taki, że z czasem się zapomina. Im mniej ważny klub, tym szybciej. Akurat chciałem przypomnieć sobie nieuznaną bramkę Scholesa z 2004 roku z Porto (niekoniecznie dałaby awans, ale z tego co pamiętam, to był ewidentnie poprawny gol) i kurde, nie umiem znaleźć w necie, wszędzie pousuwane. Kontrowersji w Lidze Mistrzów z udziałem United od tego czasu nie pamiętam, co nie znaczy, że na pewno nie było. Ale nie pamiętam. Co innego na polu krajowym... Za prawie na pewno błędne można uznać np. uznanie gola Moutinho w meczu z Malagą. Porto i tak dominowało w tym meczu, ale tylko 1-0... czy ten błąd sędziego przesądzi o awansie? Nigdy się nie dowiemy. Ale z tego co widać w TV, wygląda to na błędną decyzję (spalony o jedną nogę). Moim zdaniem, w takim wypadku można coś krzyczeć i wstawiać przypisy do wyniku. A tutaj to nie jest sytuacja tego typu. Paradoksalnie, sądząc po krzyku niektórych, akurat ona może zostać zapamiętana jako taka.
-
Jak mam się zapatrywać? Jeśli decyzja jest błędna to jest błędna. Jak chyba każdy fan piłki, wolałbym popularne w innych sportach na najwyższym szczeblu powtórki wideo, które pozwalają uniknąć sędziom ewidentnych błędów. Np. jeśli ręka jest ewidentnie wyciągnięta poza powierzchnię ciała i zatrzymuje piłkę, to jest karny i tyle, jak piłka przekroczy linię albo nie przekroczy, niektóre faule też na powtórce widać ewidentnie - jeśli nie gwizdną tego to mówię wprost, że to błąd i wypaczenie meczu. A tutaj mamy tak, że decyzja nie jest ewidentnie błędna, jest raczej poprawna, a pół świata z przyzwyczajenia i tak krzyczy o skandalu i okradzeniu United. Nie wiem, co ty chcesz powiedzieć - że skoro często popełnia się błędy, to trzeba było popełnić błąd w tej sytuacji? Niby czemu akurat tu? Bo United? Ja jestem zwolennikiem sytuacji, w której sędziowie decydują jak najbardziej poprawnie bez patrzenia, czy United straci, czy Real, czy Barca czy jakiś inny klub (w którego wypadku nie byłoby w mediach i internetach żadnej sprawy). Tłumaczenie niektórych jest komiczne, jakby nie oglądali piłki. Tak to zazwyczaj bywa w faulu, że ktoś chce kopnąć piłkę, ale czasami jest głupi i za bardzo ryzykuje (np. unosi nogę na 1,5 metra jak rywal biegnie), i jak nie trafi w piłkę to wychodzi brutalny faul. Czerwone kartki można nawet dać jak koleś trafi czysto w piłkę, ale wejdzie z dużym ryzykiem uszkodzenia rywala (np. Kompany w meczu z United rok temu, idealnie trafił stopami tylko w piłkę, nawet Nani nie wpadł na to, żeby upaść i płakać, ale uznano to za stwarzanie ryzyka i dano czerwień, a Ferguson się dąsał, że Belga nie zawieszono).
-
Czyli generalnie mówisz to samo co inni: 1. Ciul z jakimiś przepisami, duch gry każe nie dawać United kartek gdy walczą o awans. 2. Ciul z faulem, Nani przecież chciał walczyć o piłkę - czerwoną kartkę za brutalny faul można dać tylko wtedy, gdy piłka jest na drugim końcu boiska i koleś tylko dla zabawy kopie cię w klatę.
-
Sporo sędziów też powiedziało, że to była spoko czerwień. No ale who cares. Sytuacja jest moim zdaniem dość zabawna. Powoli się okazuje, że faul można uznać za brutalny tylko wtedy, gdy rywal od 20 sekund krzyczy "uwaga, biegnę w twoim kierunku, mam zamiar walczyć o piłkę, jak machniesz nogą na wysokości 1,5 metra w moim kierunku nie trafiając w piłkę, to możesz mnie kopnąć!", a zawodnik odkrzyknie wyraźnie "rozumiem i świadomie przyjmuję plan, że zamiast w piłkę mam zamiar kopnąć ciebie!". Logika niektórych osób wskazuje na coś takiego. Jak oni oglądali mecze do tej pory? O tyle dziwniej, że w tym meczu było trochę - na pewno 5, może i 15 - bardziej kontrowersyjnych decyzji sędziego, o których bojownicy o honor angielskiej piłki milczą. Zresztą głównie na korzyść United, ale też parę w drugą stronę. Zdominowanie mediów przez gadki o tej jednej sytuacji mówi samo przez siebie o gadających. A osobiście na to patrząc - żałuję już w ogóle całego meczu, bo zabrał okazję do radości z utarcia nosa sympatykom United. Rok temu jeszcze mogłem się cieszyć, bo odpadli z Basel i nikt raczej nie oskarżał sędziego. Teraz radość została mi odebrana, bo sympatycy United wcale nie czują tego utarcia nosa, są przekonani o tym, że Anglicy odpadli przez złą decyzję sędziego. No to ja bym wolał, żeby awansowali i odpadli w 1/4 już w niekwestionowany sposób. Teraz muszę czekać kolejny rok. Do tego czasu mogę tylko liczyć na to, że porażkę poniesie Legia...
-
Unikajmy nieporozumień. Nikt tu od dawna nie mówi o Lakersach w kontekście jakiejś walki o mistrza czy stawania na poziomie czołówki i mecz z Thunder jest tutaj tylko kontynuacją. Stawką jest po prostu wejście do playoffów. Gdzie będą raczej w pozycji owiec do golenia, jak to normalnie bywa z zespołami z 8. miejsca. Niestety, jest to przez najbliższe dwa miesiące jedyna większa rzecz do śledzenia w NBA, bo na Wschodzie cała ósemka jest już wykuta w skale. Nigdy raczej nie zaprzeczałem jakości Bynuma. W zeszłym sezonie wielokrotnie, także tu, zaznaczałem (kontrowersyjnie), że to najlepszy Laker oraz najlepszy center sezonu. Natomiast jego problemy ze zdrowiem były znane i to wpływa na wartość gracza. Przez 7 sezonów w Lakers, Bynum zagrał jakąś połowę możliwych meczów, może troszkę ponad. Gdyby wszystko się ułożyło, na pewno widzielibyśmy gdybania, czy Lakers powinni go wymieniać (i Sixers w walce o playoffy). Ale się nie ułożyło. Stracił cały sezon, a jego kolano się sypie - kto wie, czy w ogóle jeszcze zagra, a jeśli tak, to czy na poziomie zbliżonym do tego sprzed kontuzji. Tak więc Lakers mogli niby nie zyskać na tej wymianie, ale uniknęli znacznej straty. Trudno sobie wyobrazić ten zespół grający cały sezon bez żadnego centra. Co do Gasola to spadek jakości jest ewidentny, ale tak naprawdę jest kontynuacją trendu sprzed roku, gdzie też był wyraźnie słabszy niż w sezonie poprzednim. Cóż, jego prime minął, a w takim tempie, za rok będzie już najwyżej średniakiem. Tak często bywa, że gracze podkoszowi po trzydziestce się starzeją. Howard nie gra moim zdaniem bardzo słabo, ale faktycznie spadł do poziomu niewiele powyżej średniego centra ligi. Zdrowie - to raz. Dwa, że gra w ekipie, która fatalnie broni. Bo jest stara. To sabotuje jego najważniejsze jakości. Ale moim zdaniem (nie każdy tak uważa), i tak on podwyższa poziom tej defensywy. Bez niego mogłaby być wśród najgorszych w lidze. Natomiast ofensywnie jest dość przewidywalną ofiarą systemu, w którym nagle posiadanie piłki dominuje kto inny. Podobny los podzielił choćby Chris Bosh, o którym niewielu już pamięta, że tuż przed transferem do Miami był uważany za najlepszego PF-a w lidze, będąc alfą i omegą Toronto. Umówmy się jednak, że nie żyjemy w roku 2006 i dominujący piłkę duet Kobe-Nash to nie to samo, co LeBron-Wade.
-
Tymczasem grające od początku bardzo słabo PSG traci bramkę i może jednak będziemy dzisiaj mieć jakieś emocje.
-
No już bez takich szaleństw. United wyciągnęło 1-1 mając ledwie parę okazji z przodu i fantastycznego De Geę. Wczoraj byli do czasu groźniejsi, no ale to nie jest cały dwumecz tylko 60 minut powiedzmy. I moim zdaniem te 60 minut udowadnia, że Ferguson dokonał bardzo dobrych decyzji. Jak zazwyczaj. Przecież to oczywiste, że indywidualne umiejętności zawodników (poza napastnikiem) są wyższe po stronie Królewskich, ale nie zdawało się to na nic. To, że Real nie stwarzał w pierwszej połowie groźnych sytuacji, nie wynikało ze złego powietrza, tylko tego, że Welbeck i inni ich skutecznie powstrzymywali. Zapewne Rooney nie byłby tak skuteczny jako ratlerek męczący Alonso i Khedirę, niepozwalający szybko zacząć ataku, zmuszający do podań w bok i powolnego ciągnięcia pod pole karne albo ryzyka błędu. Gorszy piłkarz, ale bardziej potrzebna charakterystyka do tej roli. Tak że pierwszy mecz może nieco szczęśliwy, ale w drugim Ferguson ustawił drużynę wybornie. Kto inny na tym poziomie potrafi tak zmieniać ekipę z meczu na mecz i nadal osiągać cele? Większość ekip ma podstawową jedenastkę i pomijając kontuzje, rzadko kiedy coś w niej zmienia. Nie ma tak, że ktoś strzela hat-tricka i w następnym meczu w ogóle nie gra. Może Sir Alex powinien szybciej coś zmienić po kartce, no ale przyznam, że ja też byłem zdziwiony, jak natychmiastowo Real zaczął stwarzać okazję za okazją. Swoją drogą, także dlatego, że Luka Modrić zagrał najlepszy mecz w barwach Realu. Wychodziło mu praktycznie każde podanie, z łatwością mijał rywali, no i ten gol. W chaosie i emocjach jakoś umknęło, jak Chorwat robił Realowi akcję za akcją.
-
Są mieszane opinie, bo generalnie przepisy nie są bardziej szczegółowe niż "nadmierna siła" czy "niebezpieczne zachowanie". No ale powiedzmy wprost, gdyby United grało z Schalke i ktoś z Schalke by tak zrobił i dostał czerwień, a United awansowało, nikt by nie wpadł na pomysł, że jest jakiś skandal. O co chodzi w tej gadce, jasno wynika z tego, że ci ludzie mówią o tej jednej sytuacji, podczas gdy bardziej spornych czy zwyczajnie błędnych decyzji sędzia podjął wiele, tak jak: ręka Rafaela (czerwień i karny - oczywiście z Nanim by do tego w ogóle nie doszło...), nieuznany gol Higuaina czy kilka odpuszczonych fauli z obu stron (bardzo trudnych dla sędziego z racji aktorskich zapędów paru zawodników, jak choćby wyborne upadki Rafaela pod bramką Realu). No ale z tych decyzji sędziego nie da się wyciągnąć wniosku, że United jest prawowitym królem Polski i zostało okradzione, więc one były spoczko. Gadki o "przewracaniu się Hiszpanów" nawet nie ma co komentować, biorąc pod uwagę, co wyczyniali gracze United. Przecież nawet przy tym słynnym faulu Naniego, Portugalczyk z jakiegoś powodu po trafieniu Arbeloi upadł teatralnie i zaczął się trzymać za klatę, jakby to on dostał z buta. No ale jak ktoś ogląda tylko ligę angielską to może nie widzi w tym nic dziwnego.
-
Myślę, że to tradycja w dodatkach Blizzarda - że dostajemy dalszy ciąg, czyli misje trochę trudniejsze i bardziej rozbudowane, no ale jest ich mniej.
-
Dokładnie to 1/8 LM. United odpadło w 1/8 LM. Do której zresztą awansowało głównie dlatego, że trafiła im się najłatwiejsza grupa z możliwych. Tak gwoli ścisłości.
-
Wart zobaczenia spis "wyrafinowanych" detali z Arrested, nie tych najczęściej wymienianych. Przyznam, że sam nie znałem większości przed tym tekstem: http://splitsider.com/2012/08/53-arrested-development-jokes-you-probably-missed/
-
Trochę oba, ale głównie BVB. Gole (poza drugim) może trochę w wyniku błędów obrony, ale ile bramek prawie padło, a byłyby równie piękna co ta Goetze, to szkoda gadać. Lewy, Grosskreutz i Reus powinni wpisać się na listę strzelców. Szachtar poza początkiem drugiej połowy był raczej zneutralizowany. W zasadzie się bronili, mimo że mieli niekorzystny wynik. Kolejny bardzo mocny pokaz Borussi w LM.
-
Tak myślałem co zrobi Mourinho, znany z nieustannego zachwycania się Fergusonem i United. Powiedział "najlepszy zespół przegrał" i sobie poszedł. Ach, ten koleś nie zawodzi. Co do faulu... za parę dni ludzie ochłoną z szoku, że potężne United odpadło, zobaczą faul zimniejszym okiem i trochę wyluzują z tą kartką. Dość spokojna czerwień. No ale to oczywiste, że jakakolwiek czerwona kartka dla kogokolwiek W TYM meczu musiała wywołać skandal, niezależnie od tego, za jakie zagranie.