Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 384
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    NBA

    Dziś mecz dwóch drużyn, które najlepiej zaczęły sezon: Spurs-Knicks. Ha, Knicks.
  2. Myślę, że powód do krytyki Lewandowskiego jest podobny jak do porównywania go z Rooneyem ("ta sama pozycja"), niezasłużonych niczym pochwał Fornalika czy wielu innych nietrafionych komentarzy na temat polskiej kadry. Otóż od dłuższego czasu (pomijając momenty na Euro) atak polski jest mało dynamiczny i po prostu zachowawczy. Teoretycznie "Lewy" jest w Borussii jedynym napastnikiem, ale ileż razy widzimy, że w pole karne wchodzą Reus lub Goetze, a i Grosskreutz nie ma nic przeciwko zamykaniu akcji. W polskiej kadrze granie jednym, odgrywającym napastnikiem wypada o tyle inaczej, że nikt wtedy nie wychodzi do przodu, nie ma takiej współpracy. Gdy Lewandowski cofa się po piłkę do linii środkowej, często nadal jest sam przed resztą kadry. Widać to choćby po bramkach. Większość z nich pada po stałych fragmentach, czasem strzałach z dystansu (Obraniak, Błaszczykowski z Rosją). W przypadku meczu z Anglią przecież Polacy regularnie niby gościli pod bramką rywali, ale chyba tylko raz czy góra dwa oddali strzał z bliska (nie licząc rożnych), za to dużo częściej z dystansu. Ktoś może powiedzieć: ale przecież Anglia to niewyobrażalna potęga, tak trzeba było z nią grać - okej, ale bardzo podobnie to wyglądało z taką Mołdawią czy Estonią. Lewandowski momentami próbuje grać Obraniaka, a Obraniak gra wtedy nie wiadomo co. Lewa flanka to tradycyjna nędza w polskiej kadrze, może po części ze względu na zupełny brak stabilizacji tych pozycji, w przeciwieństwie do flanki prawej - ale też jakości obrońcy, bo widać w ostatnich meczach Grosickiego, że mając za sobą Piszczka od razu można sobie pozwolić na dużo więcej ofensywnie. Jedyne dobre momenty lewej flanki w ostatnim czasie widzieliśmy na Euro, gdy grało tam w zasadzie trzech ludzi, Boenisch, Dudka i Obraniak. Po podaniach Obraniaka Polacy oddali wtedy bardzo dużo strzałów - gole nie padały, ale wyglądało to groźnie. Teraz mamy dużo lepszego trenera, którego reputację na razie faktycznie bronią tylko stałe fragmenty. Gole z nich pozwalają nieco zapomnieć o tym, że polska kadra w zasadzie nigdy za bardzo nie atakuje.
  3. Nie no, w ogóle nie rozumiem, o co ci chodzi. Gadka była o czymś takim jak Kickstarter na konsole. O jakich strategiach mówisz? Że jak ktoś pisze o Kickstarterze na konsole to nie chce gier za 700 tys.? Już w ogóle nie wiem, co chciałeś powiedzieć.
  4. No jak wszyscy mówią o "czymś w stylu Kickstartera" to chyba nie mają na myśli, żeby na nim wychodziły gierki za 15 mln.
  5. No Zlatan jakoś potrafił strzelić cztery gole Anglii, a przecież nawet on nie gra w Manchesterze United. Ewidentna beka z Roberta "uhaha, 30 milionów" Lewandowskiego.
  6. Zupełnie niespodziewanie, w środku tygodnia, czeka nas środowy mecz z Urugwajem w Gdańsku. Powołania: Bramkarze: Tomasz Kuszczak (Brighton & Hove Albion FC), Przemysław Tytoń (PSV Eindhoven); Obrońcy: Kamil Glik (Torino FC), Marcin Komorowski (Terek Grozny), Damien Perquis (Betis Sewilla), Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund), Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela), Piotr Brożek (Lechia Gdańsk), Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa) Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Ariel Borysiuk (1.FC Kaiserslautern), Kamil Grosicki (Sivasspor), Grzegorz Krychowiak (Stade Reims), Adrian Mierzejewski (Trabzonspor), Ludovic Obraniak (Girondins Bordeaux), Eugen Polanski (FSV Mainz), Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin), Łukasz Trałka (Lech Poznań), Paweł Wszołek (Polonia Warszawa) Napastnicy: Robert Lewandowski (Borussia Dortmund), Artur Sobiech (Hannover 96), Arkadiusz Milik (Górnik Zabrze), Łukasz Teodorczyk (Polonia Warszawa) Najbardziej zaskakująca jest chyba obecność "tego drugiego Brożka", powołanego po kontuzji Wawrzyniaka. Z drugiej strony, kto go tam wie? Ja nie wiem, co on teraz gra. Ciekawe, czy po znalezieniu klubu do kadry wróci Boenisch. Szansę dostało też paru innych zawodników zbierających pochwały w ekstraklasie: Teodorczyk, Trałka, Pawłowski... jest też Artur Jędrzejczyk, który zdaniem Wojciecha Kowalczyka jest lepszy od Piszczka. Na razie zagrał w kadrze tylko 30 minut parę lat temu, tak że zobaczymy. W kwestii piłkarzy z zagranicy awans Torino i Reims pozostaje jedynym scouterskim wysiłkiem Fornalika, nazwiska pozostają te same.
  7. Ale mówimy o małych konsolowych grach. Stacking kosztowało 2 mln dolarów. Nie była to gra na wiele tygodni, ale też technicznie dość zaawansowana. I już to pisałem w jakimś temacie - nie mam pomysłu, co można teraz zrobić na nowych next-genach, żeby to miało sens, jeśli nie jakiś wypaśnie zaawansowany system zachęcający do robienia gier. Nie wiem, czy to się opłaca korporacjom, ale bez tego gatunek, który tradycyjnie nazywamy konsolowym graczem, zacznie grać na pecetach w Hotline'y Miami, bo na konsolach będą tylko strzelanki do grania sieciowego. Nie mówię tego jako tradycjonalista, koleś zafiksowany na punkcie gier ogrywanych w podstawówce. To nie tak, jak niektórzy mi wkładają w usta, że musi być arcade, prosta technicznie oprawa, brak czerpania z filmu, bo lubię cierpieć i gapić się na piksele itp. Po prostu wszystko kosztuje, a kiedy się inwestuje w fotorealistyczną grafikę, imitowanie kiepskiego Hollywoodzkiego filmu, kreski pokazujące nam cały czas gdzie iść i dzielenie każdego wciśnięcia X z całym internetem, to nie zostaje miejsca na to, co jest specyfiką gry video. Nie rozumiałem w latach 90. pecetowych erpegów, w których głównie się czytało, tyle że po co czytać tak średniackie pisanie, gdy powstało tyle wspaniałych książek. Zrobiono tyle cudownych filmów, że podrabianie ich w grze też jest skazane na wyśmianie. Ale reakcja świata na mój ruch - do tego potrzebuję gier, nie mam tego gdzie indziej. Dobra, co do tej generacji. Jeszcze wiele, wiele lat minie, zanim ogram wszystko godne uwagi (wiecie, że obecnie uważam Killer 7 za czołową grę tamtej generacji? Ano do tego doszedłem niedawno). Za najważniejsze gry poprzedniej uważa się powszechnie Half-Life 2 i Resident Evil 4. Nowa generacja (głównie Xbox i PS3, wiadomo, Wii inna droga) rżnęła z tych gier na całego, bez opamiętania. Niestety, twórcy tamtych gier wprowadzali nowe patenty najpierw myśląc, po co, a nie dlatego, że one zawsze i wszędzie są na miejscu. Kontekstowe sterowanie, QTE, interaktywne filmy - wszyscy wiemy, o co chodzi. Najzabawniejsze jest to, że nawet nowe części Residenta to nieprzemyślane rżnięcie z czwórki, zbiór niepasujących elementów - na szczęście twórcy "czwórki" dali nam m.in. Bayonettę czy No More Heroes. Kiedy tu na forumku pisaliśmy o tej generacji zanim nastała, napisałem, że liczę na gry bez loadingów - że tak bardzo większa moc pozwoli każdemu pokazać to, co sobie wymyślił, a jednocześnie bez ładowań, z satysfakcjonującą animacją itp. - że po prostu technika już w niczym nie będzie mi przeszkadzać w graniu (polecam niedawny artykuł na stronie Edge'a o "gunfeel"). Spełniło się to tylko częściowo. Zazwyczaj jest jakieś "ale". Wiele gier wydaje się wolniejszych, niż powinno. Ponadto duże gry często popadają w repetytywność - czy to rozgrywki, czy otoczenia. Nie przeszkadza mi to w Mark of the Ninja, bo gra leci bez przerwy do przodu, ale już bardziej w Dishonored, które patrząc powierzchownie wydaje się stokrotnie bardziej wyrafinowane, niż naprawdę jest. Heh, ale wiecie co? Było sporo fajnych gier w tej generacji. Nie wiem, czy poprzednia ani którakolwiek inna była lepsza. Pomimo że wiele hiciorów mnie rozczarowało, w niektórych udało się prawie wszystko, a i udało się przemycić parę mniej popularnych, acz fascynujących gierek. Naprawdę porównanie jest trudne. To była długa generacja i to, że trudno wskazać choćby jedną tak otwierającą oczy grę, jak Mario 64, Okaryna, Half-Life czy Resident Evil 4, jest też w pewien sposób zaletą. Z jednej strony mamy Unchartedy, Heavy Rainy czy Mass Effecty, z drugiej gierki Arcade, a z trzeciej Xenoblade, czyli gra, którą po prostu ludzkość musiała w końcu zrobić - i zrobiła, nie przejmując się, że teraz era HD i Unreal Engine. Na ten moment pierwszy raz faktycznie się zastanawiam, co jeszcze można w grach wymyślić - to i krytyka, i komplement dla tej generacji.
  8. ogqozo

    NBA

    No cóż, na Basketball Reference jest każdy mecz skatalogowany i pokazuje 40, w 1989 roku, od lutego do listopada. W każdym razie, Rondo ma dużo asyst. Seria podtrzymana. 22 sekundy przed końcem Rondo zalicza dziesiątą asystę. Heat znowu ciekawy mecz, dużo szybkiego ataku i oczywiście efektowny i generalnie dominujący po obu stronach LeBron (trzy trójki w końcówce, wolne, potem wjazd i z meczu przegranego wygrany). Dla Houston w tej końcówce rzucali trójki Parsons i Marcus Morris, Lin zaliczył w kluczowym momencie airballa... gdy Rockets znowu prowadzili, Wade spudłował oba wolne, ale drugiego dobił Bosh i znowu jeden punkt przewagi Heat... rzuca wolne i trzy punkty przewagi... Rockets biorą dwa czasy NARAZ... zabawna, zabawna czwarta kwarta. W Toronto hokejowy wynik po trzech dogrywkach: Jazz wygrywają 140-133. Detroit pierwszy raz w historii zaczyna sezon 0-8. Oklahoma, jak podejrzewałem, nie traci wiele bez Hardena. Głównie głębię: teraz Durant i Westbrook po prostu muszą cały czas grać, wcześniej Russella mógł zmieniać Harden. Jakie będą konsekwencję, zobaczymy. Tymczasem Gortat gra kolejny fatalny w ataku mecz, a to znak, że pora spać.
  9. ogqozo

    NBA

    Rajon Rondo już od 30 meczów zalicza dwucyfrową liczbę asyst. Na Basketball Reference są dane od sezonu 1985-1986 i znajduje tylko jedną taką serię: John Stockon miał raz 40 takich meczów.
  10. ogqozo

    Premier League

    Dokładnie to napisałem na poprzedniej stronie. Ale ja rozumiem, że ktoś mówi "setka" w sensie koleś dostał patelnię 5 metrów od bramki, bramkarz mu wybił koło nogi, albo sam na sam - okej, tak się mówi. Ale kurde bez przesady. Ogólnie raczej nie ma czegoś takiego jak setka z dystansu, co dopiero schodząc w trakcie dryblingu. Gdyby Mata to zmieścił, byłby bez wątpienia gol kolejki, a jak nie strzelił, to dla niektórych się skompromitował, znajdź tu logikę.
  11. ogqozo

    Primera Division

    Podobno Grzegorz Lato został nowym prezesem HZPN.
  12. ogqozo

    Primera Division

    Komiczny mecz na stadionie Levante, polecam. Gdyby dopuszczono do gry pierwszego dnia meczu Polska-Anglia, to może tak by to wyglądało. Śmiech śmiechem, ale ktoś zaraz złamie sobie nogę.
  13. ogqozo

    Premier League

    Gadamy stronę o Macie i nagle ktoś mówi "już lepszą sytuację miał Mata". Heh, zdrowo tak czasem się pośmiać do komputera.
  14. ogqozo

    Premier League

    Nawet Suarez się pojawił. http://www.youtube.com/watch?v=ihIAyjFzy7I 2:25. Trzeba było tylko nogę dostawić po prostu. PATELNIA. MILIARD PROCENT. Rasiak by to strzelił du'pą. Mata to nowy Fernando Torres.
  15. ogqozo

    Premier League

    Wow, zamiast "oglądasz na livescorze" teraz jest "nigdy nie kopałeś piłki", nareszcie jakiś sensowny argument. No cóż, zgłoś się do Chelsea jutro rano, bo jeśli ty zawsze strzelasz takie okazje, to zrobisz szybko karierę w Premier League. Tego typu sytuacji (miń sobie całą obronę i już możesz strzelać z dystansu) jest w każdym meczu mnóstwo, król strzelców gwarantowany. Podobno płacą nieźle, no przeżyjesz jeden rok w Chelsea. Dopóki nie zostaniesz królem strzelców Premier League, zamilcz. Jak już będziesz milczał, możesz policzyć, ile razy w takiej sytuacji pada gol, że koleś ma przed sobą całą obronę i ją mija i strzela z dystansu i może zamiast setki wyjdzie ci, nie wiem, piątka albo jedynka. Nie wspomnę o "przerzuceniu" bramkarza, który stoi w bramce - to już jest magia robić to za każdym podejściem. Chłopie, odmienisz światowy futbol, weź chłopaków i od jutra będziecie nowym składem Chelsea. Może wreszcie zaczną coś grać.
  16. ogqozo

    Premier League

    No i od tego czasu już nic nie przegrali.
  17. ogqozo

    Premier League

    Tego się czepiam, że to nie była żadna setka i jest skrajnie głupie pisać, że zje.bał. Niedługo każde kopnięcie piłki będzie zmarnowaniem setki i zje'baniem. Z karnych się strzela mniej niż 80% goli, ale jak masz dalej do bramki, jesteś w pełnym biegu i musisz minąć całą obronę, to nagle się z tego robi 100%, wyborne.
  18. ogqozo

    Premier League

    Przed sobą miał 16 metrów londyńskiego powietrza, bramkarza i bramkę. Tych 4 obrońców, o których piszesz minął wcześniej. No popatrz, co za szmata - jedyne co potrafił z tego zrobić to minięcie czterech obrońców, nie umiał, jak moja babcia, strzelić jeszcze jednocześnie gola zza pola karnego! Nie no, to nie była setka, to była tysiącka albo i milionówka.
  19. ogqozo

    Premier League

    Liverpool przynajmniej nie przegrał meczu w Lidze Mistrzów od 2010 roku. Od 2009 roku. Jak już tak się starasz...
  20. ogqozo

    Premier League

    Zgodnie z postępującą inflacją słowną, bycie przed polem karnych i czterech obrońców z bramkarzem wokół ciebie to już też setka.
  21. ogqozo

    Premier League

    Powiedział Sir Alex sędziom. Przed chwilą William Gallas niemalże złapał piłkę pod pachę, ale karnego dla City z tego nie było.
  22. ogqozo

    Borderlands 2

    Grałem jako Zero. W niektórych (szybkich) grach mi nie przeszkadza powtarzanie jakiegoś fragmentu, ale w Borderlands 2 jest to wyjątkowo rozwlekłe. Za dużo tego. Po drugiej śmierci już mi się nie chce w to grać, bo znowu będę musiał strzelać długo w tego patafiana, a małe patafiany mi będą skakać i zaraz zabiją. W poprzedniej części nigdy nie miałem takiego problemu. Jej też nie skończyłem, ale po prostu z nudów.
  23. ogqozo

    NBA

    1989-2002: Phil Jackson! Najlepszy trener w historii koszykówki! 2004: Phil, jak to nie chcesz trenować Kobe'ego? Po tym jak się pokłócił z resztą ekipy jest naszą jedyną gwiazdą! Nie chcemy już ci płacić! 2005: Phil, wracaj! Na pewno już się pogodziłeś z Kobe'em! 2006: Jak możemy nadal grać słabo, skoro trenuje nas Phil, a gra Kobe? 2008-10: Najlepszy trener w historii koszykówki! 2011: Miałeś piękną karierę, Phil. Szkoda, że twój ostatni sezon zakończył się odpadnięciem po sweepie. 2012: Phil, wracaj!
  24. ogqozo

    Premier League

    Tradycyjnie jak United traci gola to mecz robi się ciekawy. Nikt się nie łudził, że tego nie wygrają, prawda? Grunt, że Van Persie i Rafael za bardzo nie zapunktują, sporo osób ich ma w fantasy.
  25. ogqozo

    Premier League

    Nie no, dzisiaj jednak kto inny jest gwiazdą Arsenalu. Kolejny zabawny, beztroski mecz w tym sezonie - dla Fulham taki jak zawsze, ale Arsenal do tej pory przynajmniej w obronie jakoś strasznie nie grał...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...