-
Postów
23 421 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Treść opublikowana przez ogqozo
-
"Nie od Retro" to doprawdy szerokie ujęcie, równie dobrze może to zrobić ktoś dobry. Metroid + Retro to było dobre połączenie, ale trzecia część jest ewidentną oznaką, że ono się już raczej wyczerpało. Nie mam pojęcia, co jeszcze można zrobić z tą serią. Mam nadzieję, że czwartego Prime'a nie będzie, bo utalentowane studia nie powinny marnować czasu i sił na klepanie sequeli. Podejście Ninja było kontrowersyjne, ale przynajmniej własne. Z jak zawsze enigmatycznych wypowiedzi szefostwa wynika, że chyba jednak siedzą teraz nad czymś nowym. Dowiemy się na E3. Szanse na czwartą... piątą... szóstą... (Boże) część na pewno jakieś są, ale nie oeniałbym ich na ten moment bardzo wysoko.
-
Gdyby za udawanie fauli zawieszano piłkarzy, w meczach typu United-Liverpool musieliby grać chłopcy do podawania piłek.
-
Błaszyczkowski zszedł z boiska z powodu kontuzji, a teraz jeszcze Piszczek wybijając piłkę wjechał jajami w słupek. W Bundeslidze naszych nie oszczędzają.
-
Niestety minął okres wielu premier z Fassbenderem. Najwcześniej zobaczymy go w nowym filmie Steve'a McQueena, ale nie ma jeszcze daty, więc pewnie jeszcze jakiś rok albo pół.
-
Viola i Szachtar to są po prostu porządne ekipy, więc nic dziwnego, że grało się trudniej. Oba mecze szczęśliwie zremisowane. Ale Fiorentina to obok Interu i może Napoli jedyny grający coś zespół w Serie A, toteż można spokojnie stawiać, że skoro Juve ich przeżyło, to znowu nie przegra meczu przez cały sezon. Mecze z Szachtarem i Chelsea to jest na ten moment jedyne wyzwanie dla Starej Damy, chyba nikt poważnie nie wątpi, że Serie A jest ich na ten sezon. Najważniejsze dla nich chyba pokonać Chelsea u siebie i awans będzie.
-
Jaki jest cel tego tematu? Zwrócenie uwagi na szokujący fakt, że najbardziej popularne są gry, w które grało najwięcej osób? No jak to możliwe? Głosowałem osobiście jak było top 100... na dwusetny numer? Widziałem jeszcze jedną listę taką jak ja, ktoś zmarnował sobie życie przy grach praktycznie wszelakich konsol, a reszta to był top 100 Playstation, no faktycznie zadziwiające zjawisko wśród czytelników pisma mającego Playstation w nazwie. Równie dobrze możesz się pytać, gdzie jest Starcraft i Half-Life czy co tam pecetowców kręci.
-
Wróci Mary Elizabeth Winstead jako córka. <kupuje bilet>
-
A jaką rewolucję wprowadził S3 w porównaniu do S2? Zwija się i wyświetla hologramy.
-
Zdjęcia z planu filmu "Counselor". Krótkie przypomnienie: kręci Ridley Scott, scenariusz napisał Cormac McCarthy. No i Fassbender. Sądząc po scenariuszu, szykuje się dość mocna, dosadna jazda. http://www.joblo.com...ot-of-character A także np. Javier Bardem.
-
No Legia faktycznie broni przy wolnych niczym Real. Zawsze jedno podobieństwo. A Kosecki jest z PO, więc bramka obiektywnie brzydka.
-
Wygląda.
-
Inne klasyki Stajnran:
-
No tak, teraz udawajmy, że Borussia była zdecydowanym faworytem mediów i forumingu w wyjazdowym meczu z mistrzami najsilniejszej ligi wszech czasów. Szkoda, że City nie przycisnęło bardziej w meczu, w którym przez większość czasu desperacko się broniło - pewnie zrobili tak z litości, jak Bayern! Ale spoko, jeden punkt w dwóch spotkaniach to i tak świadectwo dominacji angielskiej piłki nad światem.
-
Generalnie 1-1 nie jest jakimś megawypaczeniem tak jak prowadzenie z Realem (Lewy pieprzący setki to nie jest fuks tylko codzienny Lewy), no ale cholera, ile razy można dostawać od Boga gole w taki podarunkowy sposób.
-
Futbol przewraca się w grobie.
-
Ej dobra, w tej drugie połowie to już tylko jedna ekipa gra. Jeśli Borussia tego nie wygra to Lewy powinien dostać dziesięć batów na rynku.
-
Borussia-Joe Hart 1-0 Deklarujący "musimy wygrać" mistrz przepotężnej i niedoścignionej Premier League dostaje zasłużone baty od jednosezonowej Borussii, z forumingowego punktu widzenia nie może być lepszego wyniku. No dobra, teraz czekamy na 2 gole City po długich lagach.
-
Korzystając z siedzenia w domu, oglądam po angielsku. Muszę przyznać, że z wielką ulgą się ogląda Borussię bez polskiego komentarza. W Polsce nikt nie wierzy, że polski piłkarz może po prostu grać nieźle w piłkę, więc albo się kończy na szyderstwach ("he he, że niby ktoś Lewandowskiego chciał kupić") albo na bogoojczyźnianych tyradach ("nie mamy szkolenia, nie mamy systemu..."). A Anglicy - no okej, jest jakiś piłkarz i sobie gra, jest bardzo dobry. Ale Michael Ballack to zdrajca narodu, jest za City.
-
Niesamowite. To jak mecz z Realem, tylko że w obie strony. Obie ekipy powinny dawno strzelić gola. Zwłaszcza Borussia, ale kurde obie ekipy. Joe Hart znowu jest bogiem, waląc beztrosko wszystkich swoich forumowych krytyków. W Borussii najlepszy znów Piszczek. Poza tym nic specjalnego. Ajax nie istnieje, Arsenal nędza, ale remis mają.
-
Nota bene: wszedłem sobie dzisiaj na Fantasy Premier League i jest środa i gra ciągle nie zaliczyła mi punktów za rezerwowego na miejsce niegrającego Berbatowa. Przekręty jak w Ekstraklasie lat 90! Ja chcę moje cztery pnkty!
-
Nie kojarzę tego teraz. Nawet gdyby, to ten drugi słupek to nadal zwyczajny koncertowy setup, nie żaden festiwal. Bayern nie był zbyt wiele razy specjalnie blisko strzelenia bramki w tym spotkaniu. W Realu w składzie Callejon i Kaka. Tak jak mówiłem, podejście na luziku. Borussia jak zawsze, Bender wraca. W City zaś znowu Nastasić kosztem Lescotta. W ataku Aguero i Dżeko.
-
Już się zbliża. Mecz prawdy. Czy w futbolu zwycięży, jak zazwyczaj, angielska długa laga, czy też zespołowa, ładna gra Borussii? Piękno żółtych koszulek czy piękno zielonych banknotów? Nie będzie raczej większego hitu tej jesieni, chyba że zobaczymy dziś np. remis i o awansie zadecyduje rewanż tych ekip w Dortmundzie. Wygadany prezes Hans-Joachim Watzke stwierdził, że takie kluby jak City nie powinny grać w Lidze Mistrzów. Nie chodziło mu bynajmniej o długą lagę, ale o sposób finansowania drużyny. "Żaden przedsiębiorca nie powinien mieć możliwości pompowania kasy od kubu przez pięć innych firm, które posiada". Ogólnie cała Borussia wydaje się przed meczem zdrowo zesrana, ale jak mówi Watzke, "mamy plan na ten mecz". Real powinien zadowolić się remisem w Amsterdamie. Pozostałe mecze raczej mają faworyta, ale ciekawi mnie, czy Montpellier znów zaskoczy in plus i może zdobędzie punkty w Gelsenkirchen.
-
Po Kroosie nie było ani jednego słupka ani poprzeczki. No tych to może trochę było. Ale czegoż innego oczekiwać. Bayern jest mocny w powietrzu i zazwyczaj to wykorzystuje, zresztą pisałem niedawno, że w Bundeslidze chyba w ogóle nie uczą bronienia górnych piłek, najlepszy sposób wyciskania goli. A BATE to niziołki, toteż nie dziwi specjalnie, że Heynckes liczył na kolejny sukces osiągnięty w ten sposób. A jednak ostatecznie najlepiej wypadli w tym meczu Ribery i Shaqiri, obaj dzielący moje gabaryty. Tak jak pisałem parę razy tu czy na blogu, Bayern to - jak na swoje aspiracje - dość leniwy zespół. To generalnie jest dobre do walki na dwóch frontach, bo piłkarze nie umierają, ale jak rywal się zepnie i biega dużo więcej od nich, no to kiepsko to wygląda. BATE mnie rozwaliło w tym meczu swoimi płucami. Na miejscu prezesa Legii czy innego Lecha bym zapłacił 40 mln zł i zatrudnił Hanczarenkę z kontraktem na 10 lat. No ale to pewnie niemożliwe, to ich taki tamtejszy Guardiola, jest pierwszym trenerem od kiedy miał 30 lat.
-
Nie no, minęły dwa miesiące od wydania a ty już wrzucasz, przyznaję ci nagrodę za szybkie newsy im. Obso.