-
Postów
23 383 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Podoba mi się plota, że United próbuje sprzedać Rooneya. Ale podobno dopiero za rok.
-
Nadal trudno wyłapać, co możesz konkretnie chcieć przekazać. Często jest tak, że jak piłkarz sobie dobrze radzi to idzie do lepszego klubu, a jak nie, to do słabszego. Nie wiem, co tutaj się znaczącego wydarzyło.
-
No w zasadzie mniej więcej tak jest. Dla średniaków w ekipie chcącej wygrać w Hiszpanii nie ma miejsca, dlatego zatrudnili najlepszego pomocnika Premier League, a oddali kolesia niemającego szans na grę, który z miejsca jest najlepiej wyszkolonym zawodnikiem QPR. Jak będzie za dobry na Premier League to wróci do Realu. Nie wiem, co konkretnie chcesz przekazać. Myślę, że nikt się nie spodziewał, że do QPR odejdzie Cristiano Ronaldo, a na jego miejsce przyjdzie Park Ji-Sung.
-
Trudno tu coś dodać. Właśnie mieliśmy pokaz, jak wygląda "nic niegranie" Barcy i Realu, no i dla niektórych to było nic niegranie. Jeśli ktoś widzi lepszą piłkę w lagach do bramkarza rywali przez 90 minut, to jego gust. Na szczęście już jutro mecz Liverpool-Hearts, wreszcie trochę porządnego futbolu.
-
No może nie umieli pokonać Barcelony w takim stylu, w jakim regularnie robi to np. Manchester United, ale korzystny wynik to zawsze coś.
-
Czyli do jutra. Kurde to był mecz. Może nie na poziomie derbów Europy Liverpool-Newcastle, ale jednak całkiem dobry.
-
"Kurczę pieczonę Iguajn, mogłeś dzisiaj strzelić więcej goli".
-
Mikrofony Canal+ uchwyciły wypowiedź Ikera Casillassa. "(pipi), ch'uj", powiedzieć miał bramkarz Realu, gdy piłka trafiła w słupek.
-
Już nawet Khedira pokazuje większego skilla niż każdy piłkarz Premier League.
-
Powinno być 16-3, ewidentnie. Ale sędzia drukuje.
-
W Premier League nie zobaczycie takich akcji. No ale przy golu Mascherano niespecjalnie się popisał.
-
Moja grupa marzeń: Milan, Braga, Anderlecht, Montpellier - i Milan przegrywający wszystkie mecze po 0-3.
-
Przedstawiciel Fiorentiny czekał na Berbatowa na lotnisku, nie wiedząc, że ten został już przejęty przez Juve. Czuję, że ktoś kiedyś nakręci thriller o tym okienku transferowym.
-
No jest to odmiana wyrazu obcego, tyle że mało sensowna. "Z Athletiku do Bayernu"? Nie lepiej od razu "Z Asletiku do Bajernu"?' Swoją drogą, tłumaczenie nazwiska Shakespeare to by było np. Trzęsiwłócznia. "Szekspir" to jest po prostu zwyczajowa polska transkrypcja.
-
Bayern potwierdził. Według najnowszych doniesień: City próbuje zdobyć Matiję Nastasicia i Maicona, odejść do Włoch mogą De Jong czy Savić Fiorentina oprócz Savicia próbuje zdobyć Berbatowa Zenit negocjuje transfery Hulka i Naniego Theo Walcott może być na wylocie, podobnie jak Van der Vaart, Scott Parker i Aaron Lennon. Ogólnie wygląda na to, że Tottenham chce przez najbliższe dni wymienić cały skład. Mathieu Debuchy i Maicon prawdopodobnie gdzieś odejdą. Jest też duży popyt na, uwaga, Radamela Falcao! Możliwe, że jeszcze wyląduje gdzieś w Anglii albo w Juve.
-
Jak już co? Bilbao dopiero jak się nie "ugnie" dostanie 40 mln euro, bo tyle wynosi klauzula w kontrakcie Martineza. Bayern chciałby aż tyle nie płacić, ale wygląda na to, że będzie musiał.
-
A więc kolejny zawodnik do listy piłkarzy, których United potrzebowało i chciało, ale nie zdołało zakupić.
-
Ciekawe, czy poradzą sobie lepiej niż Villarreal.
-
GOL GOL BRAGA GOL Anderlecht pomścił Wisłę i zamienił nie-awans w awans w ostatniej minucie. Oprócz tego w fazie grupowej zobaczymy Malagę, BATE i Dynamo Zagrzeb.
-
Nadal tak się wydaje. Bayern płacze, że Bilbao chce za dużo kasy i tym blokuje transfer, ale z drugiej stronu Martinez i Llorente nadal są poza składem, co wysyła sprzeczny przekaz. Podobnie jak Beckenbauer, podejrzewam, że Bayern zapłacze i zapłaci te 40 mln euro. Według najnowszych plotek, Martinez już jest w Monachium, a Bilbao finalizuje transfer... Beniata, którego im rekomendowałem.
-
W ostatnim meczu to nie obrona leżała najbardziej. Obecnie Milan prowadzi rozmowy z Andym Carrollem i Nicklasem Bendtnerem. Ale nie, nie mogę się doczekać, aż Milan z Yepesem, Antoninim i Bonerą w składzie zmierzy się z jakąś porządną ekipą. Ogólnie zbiera się na to, że w różnych zespołach jeszcze się trochę wydarzy 31 sierpnia.
-
Podoba mi się, jak dla dodania wiarygodności photoshopowi ktoś dodał © Real Madrid na dole. Transfer był nieunikniony, a jednak Tottenham został z ręką w nocniku, zdesperowany by szybko poszukać jakiegoś następcy dla swojego zegarmistrza. Prawdopodobnie będzie to Moussa Dembele, który w sumie zaczął sezon wspaniale, więc kto wie, czy Spurs nie utrzymaliby się z nim jakoś na powierzchni.
-
Spłycili grę na iPhone'a, a to news.
-
Wszyscy wiemy, że przewidzieć, kto będzie lepszy, to jest w futbolu sztuka (z domieszką farta). Natomiast popatrzenie na mecze i zobaczenie, kto teraz jest lepszy, wielką sztuką nie jest. Ale Stewart Downing ostatnio strzelił pierwszego gola, białoruskiemu Gomel. A kosztował 4 mln funtów mniej, niż dostali za Alonso! Można spokojnie powiedzieć, że Liverpool wypada na razie na tle Europy lepiej niż Legia Warszawa.
-
No popatrz, a Premier League jest wyjątkowy. Zdarzył się cud! Nie chce mi się już gadać o twoim mieszaniu wszelakich kategorii, rzucaniu czym popadnie w każdym kierunku. Jako dowód potęgi Premier League wymieniasz... Potężny Liverpool i jego sukcesy w LM. No były, za czasów Alonso i Arbeloi. Po ich odejściu było tylko odpadnięcie ze słabej grupy (pamiętne heroiczne boje z Debreczynem), a potem już brak LM. Szkoda, że nie odwołałeś się do ekipy Paisleya, bo przecież o tym była dyskusja. No i to tradycyjne kibicowskie wzdychanie do wyniku jednego meczu. Napisałem już parę razy: dziwnym trafem jak Real czy Barca przegrają ledwo co mecz w LM, to dowód, że są ewidentnie i na wieki słabsi od wszystkich angielskich ekip; ale jak United bezradnie dostaje w tyłek od Basel albo Bilbao, to jakoś ten sam mechanizm nie działa, dwa mecze nie są dowodem na wyższość ligi szwajcarskiej. Pytałeś się o definicję lepszego piłkarza, lepszej drużyny. Nie widzę sensu poruszać tak filozoficznego tematu, jeśli nie założymy pewnych oczywistości jak to, że wydajność w jednym dowolnie wybranym meczu to nie może być wyznacznik. Nie dlatego, żeby ktoś chciał być "wyrozumiały" czy coś - to jest po prostu nonsensowne, bo tak da się udowodnić wszystko i nic. "Skoro X jest najlepszy, to czemu nie wygrywa wszystki meczów" XD. (Swoją drogą, w tym tygodniu losowanie grup i trzeba przyznać, że Basel to był jednak łaskawy los dla United - teraz w trzecim koszyku czekają PSG, Juventus czy inny Ajax. Sir Alex pewnie nie śpi po nocach). Swoją drogą, jeśli Swansea utrzyma obecne tempo (wiadomo, że czekają trudniejsi rywale, ale miejsce w pucharach jest możliwe), to będzie już naprawdę śmiesznie. Ekipa, która kupiła trzech solidnych zawodników z La Liga za łącznie cztery miliony funtów (i sprzedała Allena do Liverpoolu za 15 mln) wychodzi na tym lepiej, niż inwestujące fortuny w potężne angielskie talenty Liverpool czy inne QPR. Jak to nie jest dowód na głupotę obecnego hype'u na angielszczyznę, to nie wiem, co jest. Niedługo właściciele zaczną się może kapować, że zatrudnianie ludzi o szerokości wizji Zwyrola czy Vespera to biznesowe samobójstwo. Oczywiście wtedy angielska liga pewnie znowu stanie się najsilniejsza, bo w piłce nożnej jak ktoś ma dużo więcej kasy, to ostatecznie musi stać się silniejszy. No ale teraz jest teraz.