-
Postów
23 304 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Pewnie nie tyle "ulubione" co "ulubione spośród na tyle sławnych, że je po latach tak natychmiast pamiętasz", ale tak na szybciora na pałę...
-
No ba, już w Star Traderze w 1974 roku się nawet latało po całym wszechświecie, więc to jest dosłownie to samo co Rebirth, skoro pod jednym względem mogę to nazwać tymi samymi słowami. Jestem bardzo mądry.
- 1 945 odpowiedzi
-
Nie ma czegoś takiego jak wpierdol od Szkocji lol. Nawet Gibraltar rozwalili 2-0. Co zresztą było jednym z dwóch meczów na ostatnich 17, które wygrali. Z Chorwacją 1-0, ale nie wierzę, że by byli w stanie to wymęczyć, gdyby nie czerwona kartka w pierwszej połowie. Wygrać zawsze mogą, kto wie, ale wpierdol to nie ich styl. Polska to też nic wielkiego, ale przegrać z taką ekipą gdy wynik 0-0 jest na rękę to byłby smutek.
-
Większa ruchomość Ligi Narodów to jednak kiepska zmiana dla Polski, która trzymała się wręcz heroicznie w najwyższej lidze tyle lat. Teraz zaś trzeba pokonać nie jednego, a dwóch rywali na ogólnie podobnej co Polska półce. Remis ze Szkocją powinien się raczej udać, patrząc na poprzednie spotkania. Ale nawet wtedy, w barażach szykuje się ktoś na poziomie typu Walia, Austria, Albania, Grecja, może Norwegia. Też spore szanse odpadnięcia, u buków takie mecze będą raczej obstawiane na remis.
-
Nowe/stare - to było logo wprowadzone w 1928, i w sumie nigdy tak do końca nie zniknęło ze stadionu, zawsze były jakieś tam gadżety i ciuchy używające go. Taki typ fana co to mówi "dzisiaj futbol to komercja, nie ma już duszy....... nie tak jak ja..." od dawna wołał dość mocno o powrót do niego. Fani nie chcą żeby ich klub był racjonalny, tylko żeby pielęgnował bycie tru. Obrazek wygląda dziś śmiesznie, ale pewnie taki ma być przekaz, że w dzisiejszych czasach chciwości i mamony, Ajax odstaje od nich wszystkich i jest tru. Klub dla Prawdziwego Fana Duszy Futbolu. Ciekaw jestem, jak je wprowadzą w praktyce i na ile - jak się patrzy na koszulkę z nim, to naprawdę trzeba stanąć blisko i się przypatrzyć, by w ogóle zczaić, że to jest rysunek i litery "AJAX", tak o z daleka to po prostu wygląda jak coś naszarawane biało-czarno. Choć teoretycznie było to logo klubu przez ponad 60 lat, to często było upraszczane na różne cele.
-
Podczas wykładu w Korei, Hamaguchi i Kitase potwierdzili, że prace nad trzecią częścią wkraczają w pełen developing, ogólny scenariusz i systemy zostały już zadecydowane i teraz trwa etap tworzenia świata i elementów rozgrywki. Hamaguchi - jakby chciał potwierdzić, że gra będzie "lekko" ambitniejsza od Metafora - zaznaczył, że muszą podjąć się wyzwania, jakim jest możliwość latania sterowcem i stworzenie świata tak, by go było widać również z góry. "Nie będziemy oszukiwać skrótami systemu, musimy stawić czoła wyzwaniu i zrobić to tak, by gracz mógł swobodnie latać nad całym światem bez żadnych tricków". Brzmi szalenie ambitnie, acz to, co zobaczyliśmy w Rebirth w tej kwestii, już nieprawdopodobne, pozwala wierzyć, że się da (ale kurde... Highwind jest WIELKI, a latanie nad wszystkim jest bardzo wolnościowe, i oni robią to wszystko w tej grze na żywca, to brzmi jeszcze znacznie ciężej). I powiedział, że to jedyna rzecz w grze, o której na ten moment może mówić...
- 1 945 odpowiedzi
-
- 2
-
Zależy, czego ci brakuje. Użyj miecza jako przedmiotu, wiadomo. Usuwa barierę. Obrona - jest ekwipunek dający odporności na jego żywioły. Przykładowo, Skull Ring obniża obrażenia mroku o 30%. Exotoga obniża obrażenia żywiołów o 25%, co powinno być warte więcej niż jakikolwiek inny ekwipunek. Itd. To jest DQ XI, nie jakiś Rebirth, nie ma tu wiele do gadania. Dużego bossa trzeba głównie przetrwać, powoli. Typowo pewnie 3 postaci będą leczyły i buffowały, a jedna będzie waliła. Ktoś leczy, może dwie postaci, jedna podwyższa atak temu co atakuje, podwyższa obronę ekipie (albo korzysta z immense defense + forebearance czy coś), obniża obronę bossowi, i tak dalej. Co do walenia, o ile pamiętam, kilka różnych rzeczy jest podobnie mocnych. Jest Mighty Magic Burst i walenie eliksirów, albo różne kombinacje oparte na Divide (Divide, dwie najmocniejsze bronie dual wield, Fatal Slash, to wszystko z buffem od kogoś typu Oomph). Pewnie jest wiele więcej przykładów, trzeba po prostu zabierać dużo HP. Myślę, że konkretna metoda zabierania HP tak wiele nie zmienia. Warto mieć sporo przedmiotów do regeneracji MP, wiadomo. Nic wyjątkowego dla akurat tego bossa. Walka będzie typowo trwała bardzo długo... Chociaż może są jakieś tricki że ktoś go rozwala w dwóch turach.
-
No mniej więcej dlatego tak często tu podkreślałem, że to najważniejsza zmiana w tej grze, że można teraz robić save'a cały czas lol. Zaiste jeśli nie znasz gry, to możesz zginąć, bo nie pokazuje ci się z dystansu jaki ma level (plus, to SMT, możesz zginąć za darmo bo przeciwnik walnie krytyka i w sumie tyle, podobnie jest w każdej grze serii i każdej Personie), niemniej możesz zapisać grę przed walką z nowym nieznanym przeciwnikiem, więc jest to znacząco mniej uciążliwe niż we wszystkich starszych częściach. Początek gry jest w tej serii zawsze zdecydowanie najcięższy, bo nic nie masz, zresztą w Metaforze to jest dość podobne, tyle że gra dużo mocniej prowadzi za rączkę, niż SMT V. Niemniej, od kiedy w SMT jest save, myślę, że da się z tym żyć znacznie lepiej.
-
Szczerze mówiąc, to ten mecz to chyba nadal była bardziej wstydliwa sprawa dla Portugalii niż dla Polski lol. W jednej ekipie zbawca PSG, zawodnik jedenastki sezonu Ligue 1 oraz Ligi Mistrzów, Vitinha, wchodzi z ławki, i nie ma w tym nic dziwnego, bo obok inni zbawcy, Joao Neves, Bernardo Silva, Joao Fernandes. Przed nimi Neto, Leao i Cristiano Ronaldo, który właśnie pobił rekord na najwięcej wygranych reprezentacyjnych w historii. Wszyscy - jedni z najlepszych na świecie, fani wielkich klubów na nich ogromnie liczą. W drugiej ekipie, przeciętny europejski fan pewnie prawie nikogo nie ma szans nawet kojarzyć z nazwiska; na lidera jak zwykle wygląda Zalewski, który gra naprawdę cienko w dołującej Romie. Oczywiście Zieliński jest w Interze, ale nie wiadomo, czy się tam przebije do pierwszej jedenastki, no i to jest tylko jeden koleś. Przepaść. Mimo to, w pierwszej połowie to Polska wręcz bardziej zagrażała, i szybko dochodziła do bramki rywala. Neutralnie patrząc, ta połowa na pewno musi być większym zaskoczeniem, niż 5-1 w drugiej. Nawet wręcz pierwsze 60 minut, to nie była na oko jakaś lepsza gra. Większe zaskoczenie dla neutralsa, niż to, że potem było 30 minut dominacji.
-
Przedziwny mecz Rumunia-Kosowo. Pod SAM koniec (serio już po upłynięciu wyznaczongo doliczonego czasu), zawodnicy Kosowa zeszli z boiska. Jednak trudno powiedzieć, czemu. Wydaje się, że najmocniejsze, co się im stało, co cokolwiek wynalazł w meczu, to pewne okrzyki "Serbia!" na trybunach, co raczej nie zostanie uznane przez UEFA jako powód do walkoweru lol. Piłkarze Rumunii apelowali do kibiców o spokój, widząc że Kosowarzy zeszli, ale nie słyszałem nigdzie, by faktycznie padły jakiekolwiek zakazane okrzyki z ich ust. Sędzia sam nie wiedział, co zrobić, i przez długi czas nie mieliśmy ostatecznej decyzji, że mecz (zeszli w ostatniej akcji meczu!) jest faktycznie odwołany. Rumuni czekali chyba z godzinę sami lol. Wyglądało bardziej na to, że walkower był głównym planem Kosowa, by wygrać ten mecz i wyprzedzić Rumunię w grupie (nie tylko tracą 3 punkty, ale też w poprzednim meczu było 3-0, więc walkower 3-0 by im wyrównał kryterium). Przez całe spotkanie podskakiwali przeciwnikom i inicjowali spiny, pokazywali też ciągle kibicom gesty orzełka, faki, odkopywali piłkę i inne ogólne prowo gesty. Straszny tryb agresora, i chyba liczyli na to, że coś się wymyśli jako powód do takiego walkowera hehe. Trudno mi znaleźć dobre wideo możliwe do wrzucenia tutaj, ale również w trakcie gry, Rahmani rzucił się z rękami na szyję zawodnika Rumunii, tutaj nieco widać. Ciekawe, jaka będzie decyzja w tej sprawie. Wydaje się, że nawet jeśli UEFA zrobi odwrotnie i ich ukarze, to Kosowo wiele de facto nie straci, nawet jeśli dostanie walkowerem porażkę to powinno mieć podobne szanse na awans do baraży. Jednak jest to dziwny (i dość żałosny) precedens, jeśli serio to był ich cały plan.
-
Olympique Lyon został przez ligę zdegradowany na przyszły sezon w ramach środka zapobiegawczego. Tylko drastyczne odwrócenie kierunku finansowego mogłoby sprawić, że OL za rok nie będzie grać w Ligue 2, albo Ligue 3. Wspomniany przeze mnie nie raz Textor nie był w stanie pokazać kont audytorom, i ogólnie trochę chuj wie co tam się dzieje i skąd taka dziura kasowa. Wspomniany brak dealu TV mocno uderzył w większość ligi, oczywiście. Lyon sporo zainwestował, ściągnął nowych graczy. Ale może nie ma teraz klimatu, żeby nawet przy lepszych wynikach, zarabiać adekwatne kwoty. Klub nawalił z 500 mln euro na minusie. Liga ogłosiła więc mocny limit budżetu narzucony z góry, oraz blokadę na nowe transfery. Zakładam, że klub się dostosuje, mocno utnie budżet (co nie musi ich strasznie uderzyć, dalej będą w stanie grać w Ligue 1, po prostu nie będą już drugim najbogatszym klubem w lidze...), i jednak zostanie w Ligue 1, ale kto to wie, od kilku lat ten klub zdaje się bez powodu pogrążać w tych problemach.
-
Octopath 2 to też mocny sygnał dla SE jednak, bo na pewno spodziewali się większego sukcesu, a tutaj zamiast pójścia za ciosem jedynki to był mocny spadek. Wysłali tego masę do sklepów, a sprzedażą się nie chwalą - już tyle czasu minęło, a nadal nie powiedziano nic na ten temat od czasów informacji, że zszedł milion sztuk. Wynik przyzwoity na pewno, ale też chyba ustawił pewien sufit dla nowych produkcji. Dragon Quest 3 to jednak naprawdę najbardziej kultowa gra ever w Japonii, takie fory można mieć tylko raz.
-
"Będzie nowy DQ", "będzie nowy Kingdom Hearts" i "będzie nowy Fajnal" to niespecjalnie zapowiedzi faktycznych gier. Zresztą to mówi wszystko o stanie wiary w tę firmę, że gdy ogłaszali wiosną wzięcie na klatę 22 miliardów jenów straty anulując duże powstające gry, to ludzie w necie serio się zastanawiali, czy wśród nich jest też Dragon Quest 12 lol. Oczywiście to musi być ich wielka nadzieja, a nie jakaś anulacja, ale też ewidentnie jakoś idealnie zgodnie z planem nie idzie, jeśli po 7,5 roku (i 3,5 roku po ogłoszeniu że powstaje) nie ma nawet jakiegoś loga czy czegokolwiek. HD-2D to taki oczywisty zapychacz planu, te gry są dobrze przyjmowane i dobrze schodzą, a są relatywnie bardzo tanie dla nich w produkcji, nie tylko trzeba głównie klepać assety i blueprinty na zadany temat w UE4, co jest chyba najłatwiejszym skillem do znalezienia na rynku, ale też samo SE jest teraz pełne ludzi, którzy już perfekcyjnie są w tym schemacie oblatani. Na razie nie wiem jednak, czy da się zrobić bardziej dynamiczne, mające więcej interakcji gry w ten sposób. Na razie jest to metoda do remake'ów i niby nowych gier, które w sumie są jak stare. Idealne do remake'owania kultowych starych Dragon Questów w sposób ładny i wierny zarazem. Nie ma jednak co, jeśli całe SE siedziało po prostu na Rebirth, niczym nad GTA, to to też ma sens i racjonalnie nie mogę się czepiać, wydanie tak ogromnej i dojebanej gry po zaledwie 4 latach to jest absolutna patologia i jakieś złamanie zasad fizyki. Może powinienem zluzować z oczekiwaniami. Rynek na nostalgiczne i turowe, klasyczne jRPG-i jest ogromny i jest to być może wręcz ulubiony styl jRPG-owania wśród klientów, niesamowite przyjęcie kolejnych Person czy DQ11 to potwierdza, ciekaw jestem jaką rolę w przyszłości Square-Enix odegra ten fakt. Jak na ironię mam wrażenie, że choć firma praktycznie od dosłownie 30 lat stara się zawsze uciekać jak daleko się do od turówki i standardu z czasów SNES-a, to ewentualne sukcesy odnosiła raczej wbrew temu, a nie dzięki temu. Fani gier akcji nigdy do końca nie zaczęli lecieć na ich gry, a fani starych jRPG-ów często się odwracają na którymś etapie.
-
Kiwior bez wątpienia wpada w dziwną sytuację, i zdaniem mediów, szykuje się do odejścia z Arsenalu. Byłoby to już na ten etap za mocno sensowne. Gdyby nie pucharek Cacao, koleś grałby więcej w kadrze, niż w klubie, gdzie dostał tylko trzy razy po pół meczu. Powinien odejść, póki z rozpędu może nadal trafić do dość mocnego klubu, nie tylko europejskie puchary w czołowej lidze, ale nawet LM są dla niego osiągalne (czy się w tym innym klubie przebije do jedenastki, to inna sprawa).
-
Niedługo mecz z Portugalią. Prasa nie spodziewa się szoku w jedenastce, aczkolwiek po słabym wyniku z dosłownie tym samym rywalem, spodziewane są zmiany wszędzie, gdzie się da. Bułka w bramce, w obronie ma ostać się Bednarek (obok jednak nadal nowy Piątkowski), na prawej Bereszyński, w środku Urbański za Świderskim. Aha, no i Taras Romanczuk, czyli byłby defensywny pomocnik zamiast Oyedele, a Zieliński wobec tego grałby bardziej do przodu jak mniemam. Powołany jest Kozubal, który jak czytam w necie jest wielkim polskim talentem, ale nikt nie mówi że od razu zagra.
-
Według kilku mediów niemieckich, Xabi Alonso już na pewno odejdzie z Leverkusen po sezonie i obejmie Real Madryt. Real nadal interesuje się też Florianem Wirtzem, który raczej nie ma jakiegoś marzenia iść teraz do Realu, ale może się skusić. Wirtz, znany jako wizjoner boiska i niesamowity podający, miałby przywrócić nieco błysku, którego zabraknie po emeryturze Modricia. Jednak bardziej konkretny w dziedzinie wielkich podających jest plan zdobycia Trenta Alexandra-Arnolda. Jednak Real też mocno interesuje się Bundesligą, bo na wolnej agencji są zawodnicy na wrażliwych pozycjach - Alphonso Davies i Jonathan Tah. Tak, zabranie Leverkusen dwóch podstawowych zawodników i trenera w jednym okienku jest możliwe...
-
Na Steamie wszystko ma pozytywne recenzje, o dziwo takich poważnych recenzji gra za bardzo nie ma, ale te kilka co są, jest bardzo pozytywnych, w okolicach 9/10. Walki podobno bardzo wciągające. Mam nadzieję, że popularność jeszcze się rozkręci.
-
Wygląda na świetny remake, wszyscy chwalą. Oceny "tylko" 85 raczej w wyniku faktu, że to jednak dość wierny remake gry sprzed ponad 35 lat. Bardziej - okazja przekonać się, jak wyprzedzał swoją epokę DQ3 w 1988 roku, pokazać dzieciom co to była za gra, niż jakieś zmiany charakteru. Czyli - brzmi dokładnie tak, jak miało. W sumie trudno coś dodać, kto chce ten wie co kupuje. Osobiście mogę tylko powtórzyć swój stan zainteresowania - kurde, ja już się nagrałem w turowe statyczne walki i losowe starcia, ciekaw jestem czy Square-Enix zamierza jeszcze robić nowe gry. Wyszła Romancing Saga, wyszło to, nieźle, dla fanów przeszłości. Nowa Saga i nowa Mana zostały w mainstreamie zlane. Rebirth został przyjęty bardzo dobrze, ale nie aż tak dobrze, jak by pasowało do poziomu tej gry. Na ten moment od tej ogromnej firmy zapowiedziane są nadal jedynie remake'i pozostałych Dragon Questów, port Fantasiana z komórek, jakaś inna gra free-to-play na komórki, i... tyle.
-
Gra: jeden koleś sobie chodzi i szczela, wygląda jak następca Splinter Cella, i w sumie tyle. Forumiarze: o kurrrrrrwa figaro woke brzydkie kobiety japierdole japierdole japierdole lewactwo coś tam zesrałem się to jest takie ważne żeby napisać o jakimś figaro. Klasyczny brak pieczenia dupy i histerii forumowiczów. Gra na pewno ma podobny optymizm inwestycji, który mogą mieć tylko nowe firmy. EVR nie tylko robi tę grę, ale wręcz rozwija całą branżę w kraju i szkoli kadry w robieniu gier innych niż mobilki, i tylko dzięki temu może wkładać w to tyle kasy. Project TH powstaje już od 6 lat, a wcale nie zapowiada się, by był blisko premiery. Wypuszczane ostatnio filmiki nadal nie prezentują grafiki z gry, z tymczasowymi prostymi podstawkami by tylko zaprezentować mechanizmy, i ogólnie są bardziej jak prezentacja dla inwestorów, swoisty making of ito. Nie pamiętam dużej gry dużego studia, która by coś takiego wypuszczała publicznie do promocji gry po 6 latach developingu. Chociaż gra przeskoczyła na UE5, bo developing szedł ciężko bez Nanite'a i Lumenu, to twórcy zapewniają, że ich sposób tworzenia modeli postaci jest niezwiązany z MH, czysto własnościowy i pozwoli na jeszcze bardziej idealne odwzorowanie twarzy koreańskich aktorów w grze, wykorzystując indywidualne detale kształtu ust czy minimalnych drgnięć ust aktora. Także prawdziwe koreańskie miasta, na czele z Seulem, mają być odwzorowane w sposób niespotykany do tej pory, i tutaj już ww. technologie Epicu grać mają kluczową rolę. Ambitnie, ale bez tego aspektu że "uczymy cały kraj robić gry" nikt pewnie by nie mógł robić takiej gierki tak powoli, bo tak naprawdę nie ma żadnej gwarancji, czy się sprzeda czy w ogóle nie. Inwestor mający na celu po prostu zrobienie gry zapewne na tym etapie by albo kazał wydać niedorobione, albo anulował. ("Twórcy zapowiedzieli że trafi do GP w dniu premiery" to mocne słowa - konkretnie to lata po sieci dlatego, że ktoś w necie zauważył, że wśród platform na ich stronie jest wymieniony "Game pass", tyle - a także, swoją drogą, PS4, xCloud czy GeForce now... nooo, nie wiem, czy to jest takie oficjalne 100% potwierdzenie).
-
Jurić już zwolniony, szybko poszło. Sytuacja w Romie definitywnie zabrnęła w ciężkie miejsce. Według Di Marzio, właściciele rozmawiają obecnie w... Londynie z... Claudio Ranierim. No cóż, pod kątem sympatii fanów chcących swojaka, oczywiście jest to niby plus, ale 73-latek przez te 8 lat od tytułu Leicester nie ugrał w żadnym klubie nic specjalnego, by wierzyć, że nagle odmieni duży klub jak Romę, wracając po ogłoszeniu emerytury niczym Szczęsny. W czubie ligi ścisk, i myślę, że także Milan i Bologna mogą jeszcze dołączyć do czołówki, co dawałoby 8 ekip włącznie z Fiorentiną. Tylko Roma z dużych klubów na razie leży nieco pod kątem wyników... Niemniej, zwolnienie już dwóch trenerów, gdy mamy za sobą zaledwie 12 kolejek, nie wiem czy faktycznie pomoże.
-
Włączyłem dziś na dużym ekranie i dziwne uczucie, gra jest tak bardzo zrobiona, by wyglądać jak na GBA. Rzeczy na ekranie są tak ogromne, proste i soczyste. Nie jest to nadal to samo, co w 2D. Animacje mają nieco inny charakter, ciekawy to daje efekt, który niektórym przypasi bardziej, innym mniej. Przesuw ekranu przy widoku z góry mógłby czasem być płynniejszy. Gra nie ma tempa jak wielka produkcja na dzisiejsze czasy - jest i sporo loadingów, i sporo gadania (rozwiązanego dość powoli w sensie pojawiania się kwestii, przejść między ujęciami itd. - w tym aspekcie na GBA mogło być wręcz szybciej dzięki prościej zaaranżowanym, kontynuującym ujęcie z gameplayu scenkom). Co do Luigiego, to w ogóle wydaje się ciągle jakimś dodatkiem, w sensie rozgrywki dość marginalnym. Też można to uznać za plus lub minus. Przez większość gry nie ma co się nim przejmować, sterowanie jest mało osobne jak na tę serię. Decyzja o wybieraniu Luigiego przyciskiem A w walce jest zaiste mocno kontrowersyjna (ogólnie nie ma "przycisku Luigi", raz coś robisz A, raz B, raz L...). Ale ogólnie gra jest nieco uproszczona, Luigi bardziej wydaje się pełnić rolę wróżki latającej po drobne sprawy, głównie sam z siebie, niż drugiej postaci którą jakoś też kierujemy. To wszystko zmiany, które nie muszą być na minus.
-
Nie ma, gra jest pod singla i Luigi jako cała osobna osoba ma bardzo mało do roboty, chociaż oczywiście na YouTube już kilka osób zrobiło całe przejścia gdzie za pomocą jakichś tricków druga osoba ma cały czas swój kontroler z przyciskami Luigiego.
-
Coś w tej Kenie jest, mamy tu taki zbiór największych standardów branży, ładnie wykonany. I walki, i eksploracja wydają się opierać na doskonale znanych ruchach i rytmie. Lokacje niewielkie, by nie było specjalnie myślenia, tylko parcie do przodu i podziwianie. Ale że ostatnio Plejstejszyn miało trochę takich gier na wyłączność i się dobrze sprzedawały (i wzbudzały fanatyczne rekacje na forumie, ale nie wiem, czy ta gra się załapie na faktyczny powód dla którego tak było lol), to nie zaszkodziłoby Xboxowi coś takiego mieć, co po prostu działa. Według samych twórców, gra nie ma być jakoś strasznie ambitna, rozgrywka jest jaka jest, by szerokie grono mogło zapoznać się z opowieścią i stylem, które były tutaj priorytetem. Na pewno wszyscy będą się jarać głównie wykonaniem, i tak ma być. (Ok, widzę, że w tym wideo wyżej koleś to samo mówi hehe) Ok, chociaż dla mnie brzmi jak typowa gra na przyjemny jeden weekend, trudno się tym jakoś specjalnie jarać gdy nawet nie ma daty premiery.
-
Ludzie od liczenia goli nawet nie zczają, że Lewandowski w sumie nawet nie grał dobrze w piłkę dzisiaj lol. Co za sezon, coś niesamowitego. Najwięcej goli w dużych ligach i równo najwięcej w LM bez grania żadnych cudów w większości spotkań. Najlepsze że fani wyznają miłość Flickowi, ale muszą żyć z tym, że ten dalej trzyma się Penii, dzisiaj miał do obrony dwa strzały, wpuścił dwa, ale z takimi wynikami trudno gnoić hehe.
-
Barcelona no niezły ma flow, Lewandowski trochę tak wpadł wesoło, być "dziewiątką" w takim zespole to niesamowita sprawa, piłeczki same spadają pod nogi 2 metry od bramki. Yamal kilka dni temu osiągnął wiek, w którym Messi debiutował w Barcelonie. Pisałem to sam komuś że to jakoś niedługo (na pytanie "czy Messi był lepszy w tym wieku" lol), i następnego dnia widziałem jak to info lata po sieci. Messi po debiucie jeszcze przez rok grał prawie w ogóle, dopiero w październiku 2005 zaczął grać regularnie. Yamal, cóż - pewnie nikt tak naprawdę nie był lepszy w tym wieku. Ogólnie fantastyczna ekipa. Lewandowski, Raphinha, Yamal i Olmo, Jezu co za kwartet, każdy bardziej niesamowity od drugiego. Pedri, Casado, kapitalnie grają. Kounde topowy prawy świata. Inigo Martinez stał się podstawą Flickowej obrony, doskonale wyczuwa te pułapki ofsajdowe, to jest dopiero szok że na pewno należy do podstaw sukcesu Barcy w tym sezonie, a nie spodziewałem się, że będzie w ogóle w jedenastce. Ciekawe co będzie jak w końcu dadzą odpocząć piłkarzom od grania 2 razy w tygodniu, bo poprzednim razem kiepsko to poszło i przegrali, ale kurde na ten moment co za paka.