ogqozo

Z tych, które powinny w tym roku wyjść w Polsce, przychodzą mi na myśl: - Django (po ostatnim filmie już wiemy, że Tarantino stać na nakręcenie najlepszego westernu ostatnich 40 lat) - Looper ("Bracia Bloom" byli niedocenieni, ale tutaj, z obsadą w stylu Gordon-Levitt i Bruce Willis, powinno być lepiej) - Gravity (powrót duetu Cuaron/Lubezki 6 lat po "Ludzkich dzieciach" - szykuje się coś srogiego) - Cloud Atlas (sześć powiązanych opowieści: po dwie Wachowskich i Toma Tykwera, fabuła przy której "Źródło" wygląda jak Teletubisie: intrygujące) - Amazing Spider-Man (Andrew Garfield ma talent i warunki, by stworzyć tu jedną z najlepszych kreacji w historii szlagierowego kina, no i Mark Webb za kamerą) - The Master (nowy film największego obecnie reżysera amerykańskiego - chyba starczy, żeby wyczekiwać) - wszystkie filmy z Fassbenderem - Ted (nie jestem fanem Family Guy, ale chcę zobaczyć Wahlberga wyzywanego przez pluszowego misia)

No tabeli ligowej też zbyt poważnie nie bierzesz, fanom Lecha to faktycznie musi upraszczać życie.

Biorąc pod uwagę poziom defensywy Clippers, chyba o wielu koszykarzach da się to powiedzieć. To mogą być tacy tegoroczni Knicks, przyjeżdżasz na ich parkiet bić rekordy życiowe. Heat przegrali po raz pierwszy. Wygląda na to, że Wade ma poważne kłopoty zdrowotne, bo znowu wyglądał kiepsko (4-17 z gry) i w przerwach słaniał się na nogach. Hawks potwierdzili, że na ten moment są jedną z najlepiej grających ekip w lidze. Nie ma tam fajoskich graczy jak Derrick Rose, więc nie ma na nich hype'u, ale od wielu sezonów co rok grają coraz lepiej, a teraz mogą chyba osiągnąć szczyt (jakkolwiek wysoki ma on być), bo kluczowi gracze wkroczyli w wiek największej sprawności. Hawks spowolnili tempo gry i zaklinowali koszt, czym zmuszali "wielką trójkę" do szukania rzutów zamiast wejść - wygląda na to, że to nadal jest najlepszy sposób na powstrzymanie Heat. A zwycięstwa i tak by może nie było, gdyby nie nagłe ożywienie T-Maca, który w czwartej kwarcie nagle zdobył 11 pkt., choć zazwyczaj nie rzuca tyle przez cały mecz.

Ta modna sugestia, że granie dobrze to kwestia odejścia złych graczy z klubu. To chyba tak nie działa. Myślę, że naprawdę Wenger zna swój klub i wie, jakich ma piłkarzy. Jak ci odejdą, to będą grali jacyś 15-latkowie z rezerw i będzie jeszcze gorzej. Magicznie sytuacja się nie naprawi. Problem Arsenalu to nie tyle brak dobrych obrońców, co kolejna plaga kontuzji. Gibbs/Santos, Vermaelen, Mertesacker i Sagna/Jenkinson to byłaby jedna z lepszych defensyw ligi angielskiej. Byłaby, gdyby pięciu najlepszych defensorów klubu nie było obecnie kontuzjowanych. Nie każdy ma tyle kasy co City czy United, żeby kupować za 20 mln graczy na rezerwę. Tym sposobem na rezerwie - a obecnie w pierwszym składzie - są Djourou, Kościelny i na lewej obronie, hmm... nic.

Bez przesady. Lewandowski to dobry piłkarz, ale jego wpływ na wyniki nie jest aż tak wielki, jak np. Hummelsa czy choćby w zeszłym sezonie Piszczka (który teraz miał dobrą, ale już nie tak rewelacyjną rundę). Niby niemało goli, ale tak to bywa, gdy się gra na szpicy w mocnym klubie. A fakt jest taki, że ze skutecznym napastnikiem Borussia miałaby więcej punktów (i wyszła z grupy LM, no ale już mu tego nie liczmy). Top 5-6? Może wśród napastników, na pewno nie wszystkich graczy. Jak dla mnie to coś takiego: Schweinsteiger Reus Podolski Gomez Huntelaar Hummels Ribery Ter Stegen Raul Tore Neuer Arango No trochę by się znalazło takich ewidentnie wyższej klasy, przynajmniej w przekroju tej rundy.

Kolejny, któremu się nie wiem czemu wydaje, że jestem jakimś kibicem. Nie jestem i nie będę wypisywał jakichś bzdur tylko dlatego, że ukarany klub ma siedzibę kilka kilosów na mapie od miejsca zamieszkania mojej prababci. Uważam, że to nie czyniłoby ich korupcji mniej korupcyjną. Wiadomo, że taka Legia dostałaby dużo mniejszą karę za to samo przewinienie, ale tak jest wszędzie w krajach zacofanych kulturowo, np. niedawno we Włoszech. Może sobie nie zdajesz sprawy, ale jeśli czasem napiszę coś w stylu "Śląsk miażdży polskich średniaków typu Lech", to dlatego, że tak jest realnie. Jak będzie w środku tabeli, to nie będę tak pisał, ani np. po każdym meczu ubolewał, że nasi wielce wybitni piłkarze przegrywają tylko dlatego, że lekceważą rywali i generalnie to jakiś wyjątkowy pech i nagonka Michnika, że jeszcze sobie nie zapewnili mistrzostwa.

No faktycznie bardzo niespodziewanie.

Ten ranking w ogóle się nie odnosi do całej ligi. Liczą się tylko punkty zdobyte w europejskich pucharach. W tym momencie dotyczycy to po pięciu topowych zespołów z Hiszpanii i Anglii.

Ciągle na wylocie jest Aly Cissokho (miał iść od Liverpoolu, ten mądrze wybrał Jose Enrique) i co ciekawe, interesuje się nim Borussia Dortmund. Za 9 mln euro stałby się zdecydowanie najdroższym zawodnikiem obecnego składu. Wszystko chyba zależy od tego, czy uda się opchnąć Lucasa Barriosa. Francuskim lewym obrońcą interesuje się też kilka klubów angielskich. Prezes Milanu stwierdził, że tej zimy albo sprowadzą Teveza, albo nikogo. Pato ma na pewno zostać. Borussia Monchengladbach interesuje się Ludovikiem Obraniakiem. Goal.com nazywa go "najlepszym rezerwowym Ligue 1" i wydaje się pewne, że teraz lub latem ktoś w Niemczech lub Francji wyda na niego kilka milionów. I chyba dobrze na tym wyjdzie.

Niestety nie zawsze jest możliwość wynajęcia sobie sali kinowej i kupienia oryginalnych 35 mm, więc czasami DVD to jedyna opcja.

Też mi tego brakowało.

No niech zgadnę, jakiego zespołu piłkarz jest najlepszy według ciebie i jakiego zespołu piłkarze są zawsze najlepsi według ciebie. Na pewno Monchengladbach, jestem pewien. Nie superimpozuj swoich kibicowskich spaczeń na cały świat.

O Boże. Nie. Ostatnio jak widziałem w kinie zwiastun "Jack and Jill", to się mnie kolega zapytał: "to takie filmy powstają?". Tak, jest takie mroczne miejsce...

Tevez ciągle niekupiony. Do walki wrócili Corinthians. Francuskie media gadają o ofercie Manchesteru City: 30 mln euro za Edena Hazarda (podpis teraz, transfer latem). No jak na City to trochę oszczędnie próbują się do tego zabrać. Według agenta, Lille będzie zadowolone z 40 mln, które prawdopodobnie teraz albo latem wyfrunie z kieszeni czy to City, czy Chelsea czy Realu.

Kupienie Pato za 5 mln byłoby przepłaceniem. Tak przyjemnie to raczej nie będzie.

Według "L'Equipe", nowym trenerem PSG jest Carlo Ancelotti. Ciekawe, czy sprowadzi ze sobą Fernando Torresa.

Co za człowiek.

To ten film o dzieciach filmujących roboty i napada je wielki potwór?

Nie. Dzieci dzisiaj mają lepsze stymulanty, niż filmy.

Ja niczego nie oczekuję od nikogo. "Przebudzenie" po prostu jest najciekawszym filmem z serii. No podejrzewam, że gdyby kręcił "duchowego następcę Królestwa Niebieskiego", to by takiego hype'u nie udało mu się nakręcić.

Już jakby obrósł, choć może niekoniecznie w Polsce. Ale często widzę, jak ktoś cytuje. "Make your money whore!". "Odcinek o Pulp Fiction" masz na myśli odcinek o "Kolacji z Andre"? Wypaśny, wypaśny. A to nie koniec zaskakujących pomysłów w drugim sezonie, który jest ogólnie fantastyczny. Od czasu finału pierwszego sezonu twórcy nagle kapnęli się, ile wspaniałych pomysłów da się zrealizować w serialu komediowym. Trzeciego nie oglądałem jeszcze. Mam nadzieję, że nie jest tak źle, jak mówicie.

Chyba jak dla każdego. Tylko że nie dla każdego bycie parodią od razu jest niespoko. Kolejne części pokazały, że uniwersum ksenomorfów do niczego innego się chyba nie nadaje. Dobrze, że Scott postanowił tego nie ciągnąć, tylko naciągać ludzi, że niby Alien, a tak naprawdę Prometeusz nie ma z nim nic wspólnego.

No jest chyba jedynym dobrym filmem z tej całej serii. Czy przyjemność z oglądania jest maksymalna, jeśli się cokolwiek wcześniej widziało, trudno powiedzieć. Podejrzewam, że jeśli się nie zna żadnego klasyka sci-fi, to nowy może się wydać bardziej oryginalny i dawać więcej przyjemności z oglądania. Może lepiej w ogóle nic nie oglądać. Jakieś "smaczki" chyba nie mają tu znaczenia.

No to znajdź, bo średnio w to wierzę. A to, że zapodałem filmik "best hits", bo jest na YouTube'ie, naprawdę nie znaczy, że to są niby wszystkie nury Rooneya, co dopiero całego United. Różnica jest taka, że Barcelona czy Real dużo lepiej grają w piłkę, więc ich boiskowe chamstwo bardziej bije po oczach i wywołuje większy backlash wśród internetowych znawców futbolu.