ogqozo

Real tak po cichu gra naprawdę masakryczną piłkę. Ich współpraca, zgranie, szybkość, precyzja i pojedyncze umiejętności zabijają. Stali się koszmarnie dobrzy, ale też właśnie ciągle za mały to okres, by powiedzieć coś więcej. Jeśli pokonają Barcę - do tej pory zdecydowanie najlepszy zespół w Europie, potencjalnie odskakując jej na 9 punktów, to dopiero będzie znaczące. Bardzo. A jeśli przegrają... cóż, są silni tylko przeciwko europejskim średniakom i słabiakom, phi. Ale mniejsza o to. Mecze Realu są po prostu strasznie ciekawe. Ci kolesie rzucają się na piłkę jak małe zboki, jak psy ze wścieklizną. A do tego mają świetne umiejętności. Dodajmy do tego styl Barcelony oraz historię poprzednich Gran Derby, co do jednego szalenie ciekawych, i praktycznie nie ma wątpliwości, że to będzie nie tylko wydarzenie, ale zwyczajnie najlepszy mecz rundy jesiennej w Europie. Wszystko poniżej będzie dla mnie zawodem.

Kadra na bardzo sparingowy mecz z rezerwami Bośnii: Czterech piłkarzy najlepszej drużyny Ekstraklasy. O ile Mila i Celeban nie mogą dziwić (tak się zastanawiałem, ile tytułów Piłkarza Miesiąca musi zdobyć Piotrek, żeby Smuda go zauważył), tak Sobota i Gikiewicz to pewne zdziwienie, bo nawet w Śląsku nie mają pewnego miejsca. Kaźmierczak, zdaje się, mógłby kadrze dać więcej, tak samo Fojut, który w dobie kryzysu na pozycji stopera byłby wart rozważenia. Oprócz tego trzech piłkarzy mają Polonia i Lech, dwóch Ruch i... Zagłębie Lubin, tak słabe ostatnio w lidze.

Eee... Gra o Tron leciała w całości w tym roku. Jest tak samo 2011, jak Homeland. W obecnym momencie seriale lecą praktycznie przez cały rok. AMC jest na to dobitnym przykładem, bo oba ich genialne serie zaczynały się już w kwietniu, w lipcu... róznie. "Mad Men" pokazał faka tradycji, lecąc tuż po momencie, gdy kończył się okres zgłoszeń do Emmy. Coraz bardziej lata kalendarzowe to tak samo dobry podział, jak każdy możliwy. Akurat pod koniec roku praktycznie żadne seriale nie startują. No właśnie nie powiedziałbym, że większość. Nie chce mi się w tym momencie liczyć, ale większość tych wartych uwagi leci jednak przez trzy miesiące. Niektóre się dzielą, ale trudno mi by było wskazać taki, w którym faktycznie w tym momencie, grudniu, nie można ocenić atrakcyjności jako całość. Jeśli akurat teraz się stanie dużo lepszy, to pójdzie na przyszły rok i ok. Cóż, koniec roku jest dobrym czasem na podsumowania i mimo wszystko warto zwrócić uwagę na rankingi, choćby w celu dyskusji. Jak każdy, nie mam czasu oglądać wszystkiego (nie będę np. poświęcał czasu na nowe sezony "Dextera", "HIMYM" czy "Walking Dead", gdy poprzednie tak mnie zniechęciły), więc jestem ciekaw różnych opinii.

Słyszę wiele bardzo pozytywnych opinii o tym serialu. Gdy sezon dobiegnie końca, na pewno obejrzę.

E tam Bayer, pierwsze miejsce czy drugie. No raczej dadzą radę z Genkiem. Pytanie brzmi, kto wyjdzie z grupy, Valencia czy Chelsea. Ostatnio lepiej gra Valencia, ale na pewno Chelsea jest w stanie wygrać albo chociaż zremisować 0-0 (każdy inny wynik daje awans Valencii). Ale nie będzie łatwo. Mecz szlagierowy. Niestety emocji nie będzie w grupie F. Zwycięstwo z Marsylią jest możliwe, ale nie 4-0. Porto na tyle zawodzi, że też ich porażka z Zenitem nie zaskoczy wielu. Tutaj już się dokonało najważniejsze rozstrzygnięcie, APOEL wyszedł z grupy, shit. No a mecz Basel-United to też szlagier, ale dopiro jutro.

Eee... i jak wtedy określiłbyś zakres, który bierzesz pod uwagę? Nie wiem, oceniamy wszystkie trzecie sezony serialów? Jak najbardziej obowiązują roczniki - albo coś leciało w tym roku, albo nie.

Przecież Lech to od dawna specjaliści od pokonywania drużyn słabych i rezerw silnych. Niestety z top 10 polskiej mocnej ligi potrafili pokonać tylko Koronę i Ruch, plus dwa remisy.

W najmniej zaskakującym wydarzeniu roku od czasu finału LM, FIFA ogłosiła, że top 3 Złotej Piłki to Messi, Cristiano Ronaldo i Xavi. Wśród trenerów na podium mamy Guardiolę, Mourinho i Fergusona. Erm... co o tym myślicie? I gdzie Miroslav Klose?

http://www.pastemagazine.com/blogs/lists/2011/12/the-25-best-tv-shows-of-2011.html?p=2 Jedna z pierwszych list "Best of" tego roku. Z paroma rzeczami się nie zgadzam (nie znoszę "Dextera" i "Walking Dead", wolę FNL od "Boardwalk..."), ale generalnie jest to dobry i polecany punkt referencji. Sam dodałem "Homeland" i "Portlandię" do przygnębiająco ogromnej listy do obejrzenia.

Capello stwierdził, że poczeka na rozpatrzenie apelacji, zanim zadecyduje o losie Rooneya. Na razie wygląda na to, że chce go w ogóle wyjąć z kadry od dziś do Euro.

Poczekajmy na ten remake, jak będzie wyglądał. Bryan Cranston mówi, że będzie miał inny charakter, ale w swoim typie filmu jest bardzo inteligentny i ciekawy. Nie wierzysz Bryanowi Cranstonowi?

Vidal i Lichsteiner byli chyba najlepsi na boisku, nie pierwszy raz. Co jest spodziewane, przynajmniej dla niektórych. Milan jest w ogromnym gazie, ale jestem przekonany, że Juve będzie do końca walczyć o mistrzostwo.

Wróci Sneijder to będzie lepiej.

W dzień świąteczny tym razem pięć meczów. Wielkie otwarcie. Od godziny 18 kolejno: Knicks-Celtics Mavericks-Heat Lakers-Bulls Thunder-Magic Warriors-Clippers

Nie są.

Przecież ten mecz to było typowe United. 90 minut kontroli Bayernu, który był centymetry od prowadzenia 4-0. Nawet gole United były szmaciarskie. Ekscytujący był tylko sam fakt, że padły.

Według każdego. W tym mnie, tak. Nie za bardzo da się to jakoś podważyć. Równie dobrze można by próbować się kłócić z tym, że "Obywatel Kane" jest najważniejszym filmem wszech czasów. No napisać takie zdanie niby można, ale nic z tego dobrego nie wyniknie.

No tak, fart, bo przecież te punkty się zdobywa w wyniku rzutu monetą. Swansea jest słabiutkie na wyjazdach, Yakubu w dobrej formie, nikt nie bronił go kupować. Nie miałem go na kapitanie, bo ciągle zapominam, że czas na zmiany jest do 11.30, a nie do początku meczu. Ale szkoda mi tylko, że Enrique został na końcu kolejki rezerwowych, bo czyste konto z Fulham wydaje się prawdopodobne.

To by nie wpłynęło dobrze na morale, gdyby nawet trener był przekonany, że drużyna nie wyjdzie z grupy. Szaleństwo wokół Rooneya jest tak samo zabawne, jak to wokół Anglii, pamiętając, jak ten spisuje się na wielkich imprezach. No okej, grał dobrze na Euro 2004, ale to było jakiś czas temu...

Mam nadzieję, że nie. Jeśli ten wynik się utrzyma, wygram piłkę z autografami całej Borussii. Podesłałem Robertowi SMS-a, żeby się wstrzymał na dziś. Kurde Robert, nie grasz tylko dla siebie! Nie można było utrzymać tego 1-0 jeszcze 20 minut?

What's new. Kolejny tekst autorstwa osoby, która przespała ostatnie 13 lat. Wygląda na to, że pierwszy raz ma kontakt z serią - co uważam za pewne faux pas, biorąc pod uwagę, że recenzja jest jednak gatunkiem lekko informacyjnym, a Zelda to jedna z dwóch najważniejszych serii w historii branży. Ogólnie te polskie stronki nie szokują poziomem, ale to chyba nienowe odkrycie.

"Piszczek to bardzo ważny klocek w drużynie Kloppa" - jak dla mnie komentatorski cytat roku .

No grał już tydzień temu z Wolves i wypadł bardzo dobrze, aczkolwiek... był to mecz z Wolves. Widać jego barcelońskie wyszkolenie, co ma zalety i wady, biorąc pod uwagę, że został przecież kupiony jako awaryjne zastępstwo Essiena i Mikela. Chelsea powoli przestaje być angielskim zespołem, w tradycyjnym znaczeniu słowa, a zaczyna podchodzić pod Arsenal swoim nastawieniem na technikę i otwartą grę. Nawet jeśli wywalą AVB, następny menedżer nie za bardzo będzie mógł wrócić do grania twardo i prosto, bo po prostu zupełnie nie będzie miał do tego piłkarzy.

Naprawdę taki olbrzymi? Nie nazwałbym tak zespołu, którego największą nadzieją na gole jest Darren Bent. Czy on będzie grał na Euro, czy Welbeck, czy Sturridge, czy Bobby Zamora (ich czwarta opcja w ataku to Bobby Zamora - so funny) - na pewno będzie to gracz, który międzynardowo nie osiągnął absolutnie nic. Będzie to gracz, który jest dużo gorszym piłkarzem, niż Robert Lewandowski. Anglicy zabiliby za połowę Huntelaara albo Van Persiego. Obrona to mieszanka żółtodziobów z United i weteranów z Chelsea. Obie grupy są dość chimeryczne. Wystarczy zobaczyć, jak radzą sobie z piłkarzami innych reprezentacji w Premier League - nie wygląda to najlepiej. Pomoc może wygląda w miarę mocno, ale też w porównaniu z czołówką kontynentu, nie ma tu jakichś skarbów. Czy Stewart Downing albo Gareth Barry chociaż powąchaliby kadrę, będąc Hiszpanami albo Niemcami? Pytanie retoryczne. Dla mnie wygląda to tak, że Anglicy w zdecydowanej większości nie są nawet gwiazdami własnej ligi. Mam na myśli coś stabilnego, a nie dobry miesiąc. Jako faktycznie graczy klasy światowej określiłbym jedynie Harta i Lamparda, choć ten drugi też miewa ostatnimi laty huśtawki... No jakoś nie widzę wielkiego potencjału piłkarskiego. Akurat tutaj Francja zdecydowanie ma przewagę, także Portugalia. Jeśli chodzi o rywali z grupy, Francję i Szwecję, to ofensywnie bez wątpienia mają więcej skarbów. Defensywnie może wypadają nieco słabiej, ale mam wrażenie, że Anglia będzie na tym Euro zadowolona głównie ze swojego bramkarza, podobnie jak Polska. Prawdopodobny jest ćwierćfinał z Hiszpanią i wyobrażam sobie, że będzie to wyglądało podobnie, jak niedawny mecz towarzyski - Anglia broni się 90 minut i liczy na stałe fragmenty albo "strzały życia" z 30 m. Czasem się to udaje, Grecja tak wygrała całe zawody, ale to jest właśnie ta klasa - Grecja i Szwajcaria, nie faworyci do medalu.

Buki zadziwiają mnie: trzy zespoły mają wyższy od Polski kurs na triumf i są to Irlandia... Szwecja... i na ostatnim miejscu... Dania (100:1). Z kolei Anglia wskoczyła na trzecie miejsce, ex aequo z Holandią, co też uważam za dość zabawne. Osobiście od grupy B oczekuję prawdziwej uczty ładnej piłki, mogą to być starcia, które będziemy wspominać po latach. C zapowiada się na nudniejszą, z trzema zespołami, które raczej nie czują wielkiego zobowiązania do atakowania, jeśli nie muszą. Hiszpania i Włochy mają w tym więcej wprawy, ale jeden gol może tutaj sprawić niespodziankę. D zapowiada się jako dogodna grupa dla osób typujących, przynajmniej jeśli wspominmy dość bezradną postawę Francji i Anglii na ostatnich wielkich imprezach, która w ogóle nie przeszkadza im znowu być w gronie faworytów. Zarówno Szwecję, jak i gospodarzy stać na wyjście z tej grupy kosztem gwiazd.