-
Postów
23 371 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
No dziennikarze już od dawna mają grę. Takie samo opakowanie wrzucał IGN jakieś dwa tygodnie temu.
-
Niemcy od zawsze mają takie logo reprezentacji. Ono ma co najmniej 20 lat, więc to nie takie dziwne, że jest bardziej tradycyjne od polskiego. No ale rozumiem kontrowersje z tym naszym. Kto wie, może jest po prostu celowy plan zniechęcania kibiców do meczów, żeby część problemów się sama rozwiązała. A może to przypadek.
-
Cronenberg jest dość specyficznym twórcą. Niebezpieczna metoda jest w tych rejonach, zwłaszcza mam na myśli tego nowszego Cronenberga, nie starszego.
-
Pochodzenia niemieckiego. O czym przecież wiedziałem. I've made a huge mistake...
-
Znacie go z "Głodu", "Wstydu", "Jane Eyre" czy "Niebezpiecznej metody". Stał się też nowym ulubieńcem Hollywoodu. Jak bardzo kochacie Michaela Fassbendera?
-
Ej, narodowcy, zdecydujcie się. O kadrze Francji mówicie, że nie francuska, bo może kolesie się urodzili we Francji, ale ich przodkowie są z Afryki. Z kolei o kadrze Polski mówicie, że nie jest polska, bo może mają przodków z Polski, ale tam osobiście się nie urodzili. Albo jedno, albo drugie. Fajna relacja ze stadionu we Wrocławiu: http://www.sport.pl/..._budowie__.html Michał Pol mówi, że stadion przypomina kadrę pod paroma względami. Raz - niby jest, ale ciągle w budowie, dwa - trudno jest się dogadać po polsku. Co mnie natomiast zdziwiło, to że robotnicy mówią nie po ukraińsku czy rosyjsku, tylko niemiecku.
-
Donald matole! Twój rząd obalą kibole! Soon.
-
Widzę, że kolega ma w kontaktach na fejsie Miyamoto i o Wii U wie wszystko. Ja nie mam i na bank to nie powiem, ale stawiam, że górę połowę z tych nowoczesnych, rozpieszczających graczy ficzerów zobaczymy w nowej Zeldzie. W sensie dysku i instalowania, myślę, na 90% nie będzie, HD jak wiadomo będzie. Co do DLC i acziwmentów to zobaczymy, ale wątpię.
-
Według współczesnego podziału oba te gatunki z reguły się jakoś łączą, a "Krzyk" to pastisz w sumie trochę obu właśnie. Post-modern slasher bym to nazwał. edit: a ch'uj wam
-
Nie no, nie siedzisz ludziom w głowach. Jego gry mają bardziej autorską formę (jak na komercyjne gry studyjne, bo wśród indie pozycji na peceta i inne XBLA się znajdzie tego masa), ale czy na pewno developerzy takich gier, że chodzisz i strzelasz, nigdy nie chcą po prostu robić gier, w których chodzisz i strzelasz?
-
http://capitalchaos.net/shows/mastodon.html Koncercik w znośnej jakości.
-
No bez przesady, ostatnio co czytałem to 2/3 wiedziało. Taki Arboleda na pewno wie, testy na normalnie przyznawane obywatelstwo są trudne. Koszulki Polski są teraz chyba najbardziej zbliżone "górną belką" do francuskich (zresztą jedne z ładniejszych). Oni też mają takie nowoczesne logo z motywem koguta, jak my z orzełkiem. Ukraina ma bardziej klasyczną kombinację piłki i godła, podobnie Rosja i Niemcy. Z osobnym godłem jako takim faktycznie za bardzo nikt nie gra. Akurat Holandia to chyba przykład bardziej starego stylu Polski. Oni mają na sercu lwa. Pod spodem jest podpis KNVB, ale tylko tyle, generalnie można to uznać za symbol narodowy. Włosi mają flagę i nazwę. Większość właśnie łączy symbol narodowy z podpisem i ew. piłką. Taka Dania ma za to jakieś bezpłciowe logo, chyba jest to po prostu nazwa federacji w kółeczku.
-
W sumie to mam jakąś wstępną listę top 20 w notatniku, ale wolałbym nadrobić parę mniej popularnych zaległości, co by to było faktyncznie rzetelne, a nie "20 wartych uwagi jRPG-ów wśród tych popularnych na PSX-a", jak to zazwyczaj w sieci wygląda. To niestety czasochłonny gatunek. Ale nie zapomnę i ją tu wrzucę niedługo.
-
Wisła może tylko pomarzyć o takich wynikach, jakie miała za czasów Smudy. Wtedy się nie przegrywało jednym golem z Cypryjczykami, tylko Interem Mediolan. Oba wywalenia Smudy z Wisły to był jakiś absurd, no ale nie on jeden trafił na taki los. No ale spoko, kolejny trener na pewno wygra z Wisłą Ligę Mistrzów, no chyba że znowu zatrudnią jakiegoś tragicznego, bo tylko tacy nie są w stanie tego zrobić.
-
Zależy jakie masz wymagania, no ale na pewno lepsze od tych Senków za stówę. Poprzeglądaj sobie ostatnie strony tego tematu, to zobaczysz, jest to tutaj główne pytanie. Większość ludzi ci pewnie poleci Creative Aurvana Live.
-
Tak. No to za trzy stówy nie kupisz lepiej brzmiących bezprzewodowych. Może za sześć...
-
Zgodnie z przewidywaniami, kiedy tylko gracze chyba w końcu są w większości zgodni co do 50-50 (a ciul tam, więcej i tak stracimy w razie odwołanego sezonu), właściciele zaczęli żądać 53-47 na swoją korzyść. David Stern powiedział wprost, że jeśli nie będzie umowy do środy, to od czwartku negocjacje toczą się już tylko dla 47 albo poniżej. Gracze przewodniczący związkowi uznali, że nie ma mowy o umowie na obecnych warunkach i pie'przyć to, będzie decertyfikacja. Nie jestem pewien, co to jest decertyfikacja, chyba generalnie chodzi o to, że obie strony idą do sądu i tam rozwiązują wszelkie umowy. Sroga sprawa. Oczywiście niektórzy gracze są temu przeciwni - chcą grać i zarabiać, zwłaszcza, jeśli 50-50 jest do wyrwania, nawet przy paru niekorzystnych detalach. Inni nie. Podobnie właściciele. Każdy z nich może być za albo przeciw 50-50, zależy to wszystko od takich spraw jak podatek od luksusu czy mid-level exception, a te sprawy są jeszcze nietknięte. "Any illusion we're close is wrong" - Jeffrey Kessler Przez najbliższe dwa dni czeka nas zapewne sporo nerwowych rozmów w tej sprawie. W sumie jednak, cholera wie. Jedyne co można powiedzieć, to że albo w czwartek się to wszystko jakoś skończy, albo nie i wtedy nie wiadomo kiedy.
-
Tylko mi powiedz, że kiedy Petrescu był trenerem Wisły, to też uważałeś go za tak dobry wybór. Co do Bakero to wystarczy przejrzeć to forum, by zauważyć, jak wysoko jest ceniona jego praca przez kibiców Lecha.
-
Niniejszym Barcelona pozostaje niepokonana we wszystkich rozgrywkach od, eee, kwietnia.
-
We Włoszech spadł deszcz i od razu mecze odwołane. W tym hit Napoli-Juve. Tymczasowo Milan jest więc na podium. Pierwsze miejsce zajmuje Antonio Di Natale, za nim Lazio.
-
Tak że moja opinia o Xenogears jest taka jak wyżej. Dzięx za uwagę.
-
Prawdopodobnie dwa najbardziej bezpodstawnie cenione jRPG-i w historii. Co ciekawe, oba zawdzięczają to dokładnie temu samemu: masa młodych ludzi dostała wtedy PSX-a jako swoją pierwszą konsolę i "Jezuuu, to gra video może mieć jakieś ambicje? Best. Game. Ever!!1!!". Xenogears ma o tyle lepiej, że w przeciwieństwie do FF7 - jego ambicje mają bardziej ponadczasowy charakter i kiedy gry wszelakich gatunków ciągle próbują dziś zyskać miano jak najmniej interaktywnego filmu, zostawiając przygody Clouda w tyle, tak historia Xenogears ciągle robi wrażenie swoim zamiłowaniem do kompleksowości oraz zaskakiwania gracza. Analogię zawsze widze także w tym, że bardzo wiele oczekiwałem po tej produkcji - uznawałem ją za, jak to się mówi, "duchowego następcę" Chrono Triggera z racji dość zbliżonej ekipy pracującej nad grą. No i z tego właśnie powodu czułem się nieco zawiedziony. Podobnie jak w FF7, patos momentami zabija, zwłaszcza przy połączeniu z drętwymi dialogami (zamysł scenarzysty? Wina tłumacza? Nie wiem). Ambicje ambicjami, ale ja gram w finalny produkt, a nie to, co mieli w głowie. A widać, że w trakcie produkcji brakowało kogoś, kto by zapanował nad dopracowaniem tego wszystkiego. Gra stanowi więc niemal przeciwieństwo Chrono Triggera, zaczynając nową erę, w której wypuszczenie dopracowanego jRPG-a stanowiłoby chyba faux pas. Kiedy FF7 brnęło w męczące mini-gierki zamiast faktyczne historie poboczne, Xenogears idzie w drugą stronę - momentami przez godzinę daje graczowi ledwie kilka okazji, by dotknąć pada. Jest to rozwiązanie lepsze, ale nie najlepsze. Na szczęście sama historia jest na tyle bogata w atrakcje, że jest w stanie uciągnąć to obsypywanie gracza scenkami. Jeśli chodzi o wykonanie, to tutaj mamy przypadek podobny, jak z resztą gier z początku PlayStation - ciężko się dziś na to patrzy. Za to nieźle słucha się muzyki. Generalnie gra jest ciekawa i intrygująca, natomiast nie do końca udana. Są dziesiątki lepszych jRPG-ów, ale jeśli ktoś już zna je wszystkie, Xenogears też warto sprawdzić.
-
Już z Napoli było widać, że bez Schweinsteigera gra Bawarczyków się sypie. Kluczowy gracz i do tej pory bez wątpienia zawodnik sezonu w Bundeslidze. Szczęście w nieszczęściu Bayernu, że doznał kontuzji akurat w mało ciężkim momencie - 3-1 z Napoli trudno byłoby zmarnować, później mecz z Augbsurgiem, a teraz dwa tygodnie przerwy. No ale są niemal zerowe szanse, że Schweini wyjdzie na boisko po przerwie, na mecz, można powiedzieć, o sześć punktów - z wiceliderami z Dortmundu. Możliwe, że nie zdąży też na mecz z Werderem 3 grudnia. Będzie to okres testu dla Bayernu. P.S. Borussia też zaczyna się sypać. Dwa miesiące pauzy dla Suboticia.
-
Kolejną kolejkę na prowadzeniu utrzymuje się Śląsk, który wreszcie jakoś ustabilizował formę i powinien już dociągnąć prowadzenie do końca. Zwłaszcza, że najlepszy gracz poprzedniego sezonu właśnie wraca po długiej kontuzji a peleton - poza Legią - już ma 6 pkt. straty. 5-1 z Zagłębiem może nie robi wrażenia, ale do tej pory tylko jeden zespół strzelił Lubinianom choć trzy bramki, więc jednak jest to dobry wynik. Testem będą jednak spotkania po przerwie, czyli wyjazd na trudny teren do Białegostoku i później mecz u siebie z nieprzewidywalną Wisłą.