-
Postów
23 312 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Trzy-cztery stówy za muzyczkę z gierki Wahanie.
-
No i jak mówię, ucieczka w Ori to był przepiękny, wyciskający łzy z oczu, niezapomniany punkt kulminacyjny i jeden z kultowych momentów historii grania. Tutaj jest anonimowy korytarz z platofrmami i kolcami. Gierka ma słaby fragment, bywa.
-
Nie chcę cię rozczarować ziom, ale to "40 sekund" ci nie zajmie tak naprawdę 40 sekund przy tej widoczności, trzeba po prostu się nauczyć co jest dalej. Jakby to przybliżyć komuś kto nie grał w gierki... to jak wkuwanie historii w gimbazie. Gimbazy jeszcze istnieją? Ja wiem co to jest 40 sekund, z radością np. przywitałem i pyknąłem White Palace na Switchu, ale tak jak napisałem wyraźnie - no to nie jest White Palace mdr. Zapadające się platformy jak na nich staniesz i kolce, niektórzy by całą grę zrobili z takiego pomysłu. Edit: A może to było Path of Pain, nie pamiętam które z tych dwóch. edit2: Dla porównania wystarczy popatrzeć na najbardziej porównywaną do tej gry grę czyli Metroid Dread, gdzie te sekcje są milion razy bardziej kompleksowe, ale poprawnie wykonane zajmują 5 sekund. O nie, ale krótko, strasznie słabe.
-
Te podłokietniki w tych "fotelach gamingowych" można po prostu odsunąć? W sensie żeby siedząc w tym samym miejscu np. grać na gamepadzie, cokolwiek, móc mieć opuszczone ręce... grać na gitarze czy cokolwiek siedząc w nim.
-
Przejrzałem trochę relacji z tej gry, i w sumie to jakoś bardziej bym to porównał do Monster Huntera, niż do Final Fantasy. Nie wygląda, jakby jakaś centralna opowieść była tutaj znaczącą atrakcją (główny wątek singla jest sam w sobie jak typowy spójny jRPG, ale można go spokojnie cyknąć w 20 godzin). Zakończenie głównej kampanii jest opisywane raczej jako początek zabawy z grą, niż koniec. Gra bardziej oparta na masterowanie jej, niż jednorazowe przeżycie. Spore nastawienie na masę, masę opcjonalnych misji z mocnym aspektem co-op online. Masa postaci, które możemy próbować, nieco jak zmiana broni w innych tego typu grach. Mocne nastawienie na współpracę postaci i role w ekipie. Ogółem wyklepanie wszystkiego w grze zająć powinno ponad 100 godzin. Podobieństwa w walce do FF XVI są, ale w sumie to są te rzeczy, które samo FF XVI już wzięło ze standardów MMO. Walki wydają się mocno oparte na wyczucie czasu i zarządzanie cooldownami, nawet unik i blok trzeba dawkować. Sterowanie to już standard gatunku action RPG, jak mniemam. Co nie znaczy, że opowieść nie wygląda efektownie, z postaciami, które mogą być fajne. Ale gra ma raczej zupełnie inne priorytety, niż singlowe Fajnale.
-
Na razie muszę wycofać się co do utraty Quickleya. Knicks po wymianie na Anunoby'ego... rozpierdalają przeciwników. W tym Wolves i Sixers, więc powiało grozą. Zabójcza obrona, masa energii, celne rzuty. Kolejny zaskakujący zwrot akcji w tym sezonie i kolejny potencjalny kandydat do walki. Hartenstein, Anunoby, Hart, ale to są kurva koksy, nie mogę jak to wygląda. O dziwo Toronto też jakoś lepsze po wymianie. Być może obie ekipy będą na plus. Utah też dołącza do listy, bo kurde ciągle wygrywają. Wskoczyli już w tabeli przed Warriors, których coraz bardziej ciągnie za uszy ławka, starterzy Warriors już naprawdę nie są kompetytywni, coraz słabiej to wygląda szczerze mówiąc. Ciekawe czy powrót Draymonda coś im da. Na ten moment spadli za Utah, a nawet Grizzlies bez Moranta coś tam nadal podskakują i wcale nie jest pewne, czy będą już tankować. Dawno nie było tak kompetytywnej NBA. Koszykówka zmieniła się bardzo, jest tylko kilka ekip dużo lepszych lub gorszych, reszta każdego tygodnia musi walczyć ostro z całą resztą o każdą wygraną.
-
No wygląda trochę przejebanie, jeśli chodzi o długość. W sensie widziałem już takie sekwencje w metroidówkach, i nawet gorsze, ale były znacznie ciekawsze, by motywować do opanowania tak długiego fragmentu. Mam nadzieję, że to jest pod koniec gry, bo jak będzie na początku to spędzę sporo czasu to robiąc i już nigdy nie polubię gry mdr.
-
Super Mario RPG jest w sumie dokładnie takie, jak brzmi. To jest początek serii, która z czasem odchodziła coraz bardziej od RPG, aż do tego dziwactwa obecnie - początek stosunkowo konserwatywny, w końcu robiony przez Squaresoft. Jest więcej oparcia na tym że to fajnie wygląda i jest fajna opowieść, dużo zróżnicowania i wysokie tempo, estetyka na poziomie której chyba Mario nie miał już nigdy potem, mniej atrakcji w rozgrywce. Widać pewien przewodni motyw z oryginału w tych grach nadal, choć Mario&Luigi było już dość mocnym krokiem w kierunku "gry Mario wielu gatunków z elementami RPG". Tutaj jednak mamy coś relatywnie dość blisko po prostu typowego jRPG-a z postaciami z Mario. Najwięcej fanów uważa, że szczytowym osiągnięciem tej serii jest Paper Mario: TTYD, które zostanie wydane niedługo. Za nim RPG, potem pierwsza i trzecia część Mario&Luigi.
-
No teraz jest tak, że fani Wiedźmińskich "poważnych questów" mogą grać w Wiedźmina, a fani takiego Fajnala jak ja mogą grać w Fajnala. Straszne. Faktycznie lepiej zabrać drugim cokolwiek bo każda gra musi być jak Wiedźmin bo część graczy tak uznała że tak wyglądają dobre poboczne zadania mdr. Jak ktoś śmie ignorować że każda gra ma być jak Wiedźmin. Swoją drogą to z tych wywiadów jasno wynika, że Wiedźmin 3 to ulubiona gra twórców Rebirth lol. Ale mam wielką nadzieję, że ograniczą swoje inspiracje.
- 1 945 odpowiedzi
-
Jak na razie, niektóre gry wyszły po paru latach, a inne po pół roku (Roller Champions). No ale to była nadróbka rozpoczęta wydaniem Valhalli pod koniec 2022. Podejrzewam, że wychodzą wtedy, gdy Ubi widzi, że już nikogo specjalnie nie przyciągają, ale na razie nie widać reguły. Nic nie wyszło równo po roku ani dwóch by sugerować, że chodzi o jakiś ustalony termin.
-
W 2019 Ubisoft przerzucił się na Epica, mówiąc publicznie, że model Steama "nie jest realistyczny, nie odzwierciedla obecnego stanu branży". Dużo się mówiło o tym, że Valve bierze aż 30% przychodu. Chyba to jasne, że i Ubi i EA woleliby mieć wszystkich klientów na własnym sklepie i zgarniać całą kasę. Dla klienta niby i tak łatwiej po prostu używać ich sklepu, bo przecież nawet jak kupi na Steamie czy Epicu to musi TEŻ uruchomić ten Ubisoftowy program żeby w to grać. Po kilku latach, Ubi ogłosiło (znacznie ciszej), że część gier jednak pojawi się na Steamie. Bez achievementów, włączasz grę przez Steama i potem ci włącza ją przez Uplay, ale no będą. Zapewne jest to jakaś kalkulacja biznesowa w każdym przypadku indywidualnie. Oficjalnie nic konkretnego nie wiadomo, a wybór i zakres czasowy wydaje się randomowy. Ludzie zakładają, że gry będą po roku-dwóch wychodzić na Steamie.
-
- 1 945 odpowiedzi
-
- 3
-
Nie bardzo. Co prawda chyba obniżono siłę postaci w zauważalnym stopniu (moje podejrzenie, niektórzy piszą że jest dokładnie tak samo jak w oryginale), i wyczucie czasu wymaga większej precyzji niż w prymitywnym oryginale (większość czarów itd. jest też chyba po prostu szybsza) - ale nowe dodatki w walce sprawiają, że można rozpierdalać przeciwników. Wykonywanie wszystkiego perfect nie jest aż takie łatwe, ale też nie jest wcale konieczne, bo w oryginale nawet nie było mowy o takich możliwościach. Można też zmieniać postaci "za darmo", co znacząco ułatwia sprawę i czyni zginięcie bardzo trudnym gdy już mamy całą ekipę (niektóre początkowe walki dla 1-2 postaci mogą być zaskakująco mocne). Ogólnie to raczej na plus, chyba że ktoś lubi tradycyjne turowe powtarzanie tego samego aż boss w kooońcu padnie, ale gra jest raczej jeszcze znacznie łatwiejsza. Co ciekawe dodano tryb easy, ale naprawdę nie wydaje się on konieczny. Nie ma co, gra jak na dzisiejsze czasy jest krótka, a to, że nawet bez pakowania bossów można rozpieprzyć w parę rund, może być rozczarowaniem.
-
Było już po demie w lecie wiadomo, że gra działa dobrze na Switchu, tak pisali ludzie, także Ubisoft zawsze reklamował 60 fps na każdej platformie. Także że gra była głównie robiona z myślą o Switchu. Sam fakt, że tyle demek/targów używało wersji Switch mówi za siebie. Wydaje się, że na dużym ekranie będzie zauważalna mniejsza ilość detali na ekranie niż na dużych sprzętach. Jak stanąć i popatrzeć na tła itp. to wygląda to tak naprawdę dość skromnie. Nie widziałem jednak bezpośredniego porównania.
-
Juventus też wygrywa w końcówce. Nie mam już słów na tę ekipę. Jednak Allegri to Allegri. Oni praktycznie wszystkie mecze wygrywają jednym golem i psim swędem... ale wygrywają je wszystkie. Powrót do złotych czasów Juve sprzed kilku lat. Napoli za to progresu wcale nie robi pod nową miotłą mdr. Pod wodzą Mazzarrego przegrało już tyle samo meczów, co przez cały poprzedni sezon. Spadli już nawet za potężnie trenowaną Romę. Straszny upadek, choć może nie było to do uniknięcia, to żaden potentat. Jeśli tacy zawodnicy jak Osimhen czy Kwaradona zechcą odejść, to może klub powinien ich sprzedać, póki mają wartość? Raczej Mazzarri tym razem nie popracuje w Napoli aż cztery lata mdr. Patrząc na budżety klubów, to właściwie normalne, że Juve i Inter walczą o mistrza. Oczywiście tonąc w długach i mając fuksa, ale to też powrót starej dobrej tradycji Serie A hehe. Tylko Bologna nadal imponuje, nawet jak tracą punkty, to jednak pechowo, atakując, tworząc masę okazji. Kacper Urbański wszedł do pierwszej jedenastki, nie wiadomo czemu bo wygląda tak sobie, ale Motta ewidentnie w niego wierzy. Nastolatków grających większe minuty prawie w Serie A nie ma - głównie Michael Kayode, pół-regularnie gra Patrick Dorgu, reszta rzadko podobnie jak Urbański, więc to że Polak zaczyna grać połowy meczów itd. w tym wieku jest dość wyjątkowe.
-
Geez, mam nadzieję że jednak ci ludzie po prostu dadzą sobie litość i nie kupią Rebirth i tyle, bo jeśli czeka mnie kolejne 100 stron opowieści o "rozciąganiu" to Nomura zemrze na raka i trójeczka anulowana.
-
Zapomniałem że dzisiaj Chris Paul się połamał, więc nie mają wyboru. Zapewne przejdzie operację i wróci za kilka miesięcy, o ile Warriors będą jeszcze o coś grać za kilka miesięcy. No cóż, było zabawnie że Chris Paul gra a Bradley Beal nie, ale role się odwróciły.
-
Kerr się trochę miota, nieraz to pisałem, ale to dlatego, że zależy mu na wygrywaniu. 21-letni gracze często są tego "ofiarami", ale Kuminga nie ma co tak strasznie narzekać - 23 minuty na mecz to nie jest margines, a koleś wcale nie daje regularnie tak wysokiej jakości, jak Podziemski i Jackson-Davis. Nawet Moody ostatnio jakoś chyba bardziej przekonuje, choć gra ogony. Teraz liga przywróciła prawo gry Draymondowi Greenowi, więc powraca kolejne pytanie. Nie aż tak jak Wiggins, ale Draymond również obniżył loty w tym sezonie - przynajmniej na rzut oka, trudno do końca ocenić go koszykarsko, bo co chwila coś odwalał i rzadko miał okazję zagrać choćby kilka meczów pod rząd. Draymond teoretycznie trafiał w tym sezonie 43% swoich trójek - może potrafią stworzyć monstrum na pięciu strzelców? Albo przynajmniej czterech z Kumingą? Do tej pory, nie wydaje mi się, żeby Draymond był w stanie grać ani z Paulem, ani z Podziemskim, a to kiepski znak, bo obaj stali się kluczowymi zawodnikami GSW. Wymiana raczej nie wchodzi w grę. Nie wiem, jaki klub odważyłby się dokonać wymiany na Draymonda Greena. Chyba że będzie grał doskonale na parkiecie, ale wtedy GSW nie odważy się go oddać. Fani krzyczą o wymianę młodych (w tym Kumingi) na Siakama. Od lat wszyscy krzyczą na Siakama, a nadal nie wiadomo, czy Toronto faktycznie go odda. Bardzo dobry zawodnik, niedługo skończy 30 lat, po sezonie dostanie od KOGOŚ duży kontrakt, a Toronto jest cienkie. Sam zawodnika raczej nie ma problemu z zostaniem w Kanadzie. Czuję, że to jedna z tych sytuacji, że Toronto wie, że to im się nie opłaca tak naprawdę, ale wolałoby, żeby to nie wyglądało na ich decyzję mdr. Bo jak sami zadecydują o oddaniu Siakama, to będzie im wypominane.
-
Okej, oni to robią specjalnie. Twórcy ogłosili że model bohaterki oparty jest na dość znanej modelce Shin Jae-Eun (Zennyrt na Insta... no co, sprawdziłem), oczywiście w taki sposób żeby fani tej gry zwrócili uwagę. Patrząc na to zdjęcie można spytać, po co jej te rękawy akurat nosić do tej sesji mdr
-
Dla odwrócenia uwagi że robisz dokładnie to samo... wrzucili cały przeogromny mechanizm że robisz coś kompletnie innego czego kompletnie nigdy nie było mdr. Nie no, te teksty są jakimś cudem coraz lepsze. W Wiedźminie 3 dla odwrócenia uwagi dodali opowieść fantasy, dialogi, scenki i machanie mieczykami na potwory.
-
Robisz research i ulepszasz istniejące przepisy? Możliwe, że żaden domyślny przepis nie pozwala skoczyć wyżej, na pewno trzeba ulepszyć by mieć najwyższy możliwy taste. W sensie weź to danie co ma 95 i daj na nim Enhance.
-
Hollow Knight nie byłby Hollow Knightem, gdyby nie był ogromny. To nie jest taka giereczka jak Dread że hop siup zabawa, tylko no w trakcie gry wielokrotnie odkrywasz że są tu głębiny na jakie nie spodziewałeś się wkroczyć. Z czego wiele doszło nawet po premierze gry. Nie widzę sensu tego świata i tego uczucia jakby tylko się biegło do przodu przez kilka godzin. Spora strata, bo nigdy nie ma nic niepotrzebnego w całym Hollow Knighcie. Ponadto jest to czas żeby nauczyć się grać i opanować różny ekwipunek, bo dodatkowi bossowie są przeje'bani i jakby ich rzucić i inne Białe Zamki po 10 godzinach to nie wiem, czy by to było na plus dla tempa gry mdr. Lost Crown to duża gra, to nie jest po prostu indyk sprzedawany za wyższą cenę. Dużo ludzi (którym nie wychodziło z BG&E2) pracowało nad tą grą wiele lat. Gra ma chyba bardziej rozbudowane sterowanie i system walki niż jakakolwiek metroidówka do tej pory, bardzo dużo opowieści w porównaniu do typowych indykowych metroidówek. Tak naprawdę to jest tu zaskakująco sporo pierwiastku Asasyna. Jest dość dużo postaci, zadań, opcjonalne zakątki z trudniejszymi bossami itd. Ludzie, którzy grali w pierwsze 4 godziny, mówili, że to dopiero początek. Gra prawdopodobnie będzie też miała dużo łażenia tam i z powrotem. Są oczywiście punkty do teleportów, ale wydają się daleko od siebie. Może z czasem będą w grze dodatkowe umiejętności znacznie przyspieszające sam ruch. Dobrze brzmi opcja szybkiego "zaznaczenia pokoju", jeden przycisk na krzyżaku i mamy pokój zaznaczony na mapie że mamy tam po coś wrócić. Ale czasami wygląda to na sporo łażenia. Ogólnie ta długość więc nie zaskakuje. Taki Metroid Dread trwa prawie 10 godzin, a jest bardzo minimalistyczny, gra jest wręcz brutalnie nastawiona na prosty przekaz, nie ma też specjalnie aktywności pobocznych, ot możesz zebrać zdrowie i pociski, ale prawie wszystkie są mniej więcej po drodze. Lost Crown bardziej tworzy świat w którym trochę się żyje.
-
No, w poprzednich trzech meczach spudłował łącznie dwa rzuty, ale teraz obniżył loty. W sumie Nuggets przegrali tylko 2 mecze na ostatnich 13, ale to mistrzowie i chyba te 2 bardziej ich obchodzą niż cała reszta, z OKC. W kontekście playoffów to nie najlepszy znak, gdy sama ekipa czuje, że ktoś (jak OKC czy Wolves) "ma na nich sposób". Sezon regularny dla ekipy na tym etapie nie ma wiele znaczenia, choć muszą się starać dużo bardziej niż rok temu o pierwsze miejsce w konferencji hehe. Sam Jokić ma w sezonie 64%, w obecnej epoce to już aż tak nie odstaje, sam Jokić w zeszłym sezonie miał 70%. A teraz ma mniej niż Embiid, który tak nie trafia z gry, ale dodaje sporo wolnych na świetnej skuteczności. Przy tym poziomie Bostonu, Philadelphii, OKC, Clippers coraz bardziej - może być ciężko, żeby Nuggets znowu na luzie przeszli przez sezon i playoffy do mistrzostwa.
-
Na razie Lakers się zdecydowali chyba, kogo uczynić twarzą porażki, bo to najważniejsze, mieć jakąś osobę. Oczywiście Darvin Ham. Fani pomstują, że zawsze przecież był najgorszy, a Shams dzisiaj ogłosił, że sześć różnych osób z ekipy powiedziało mu, że Ham jest coraz mniej rozumiany i akceptowany w szatni, z wątpliwościami w klubie co do jego rotacji.
-
Rok temu wydawało się pewne, że pójdzie do Lazio, potem do Arabii Saudyjskiej. Ostatecznie wrócił z podkulonym ogonem. Jakimś cudem koleś trafi w rezultacie jeszcze do lepszego klubu mdr. Kandydatem do zastąpienia Zielińskiego jest tradycyjnie Lazar Samardzić, który w wieku 21 lat już nieźle gra w Udinese. Jadon Sancho, według Bilda, już na pewno wróci do Borussii Dortmund. Sancho nie gra od sierpnia, gdy nastąpił bliżej nieokreślony konflikt z trenerem. Obecna desperacja Dortmundu doskonale pasuje do tego ruchu. Raczej nie będzie to drogie wypożyczenie dla BVB. Dortmund obecnie traci 6 punktów do strefy LM i po prostu wygląda słabiej od tych czterech ekip, ale zarząd zdecydował się nie zwalniać trenera i dodać tylko więcej innych asystentów itd.