-
Postów
23 368 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Milan jest mistrzem Polski Milan najlepszy jest Milan trzeba szanować Milan CWKS
-
Kto tu ma jakąś niechęć do Kobe'ego? Koleś, który napisał, że "Kobe >>clutch<<"? No bo nie jest clutch i tyle. Niedawno tutaj w temacie jeden koleś opisywał, jakie to kluczowe w playoffach jest mieć kogoś takiego, jak Kobe, który bierze na siebie ciężar w decydujących momentach, a nie kogoś takiego jak Dirk, który pierścienia nigdy nie zdobył tylko ze względu na to, że nie jest prawdziwym liderem jak Kobe. No i ta seria jest zabawna w tym kontekście, ciekaw jestem co ten koleś ma teraz do powiedzenia. Pomijając śmieszność niektórych opinii o nim wyrażanych - sugerujących własnie to, że mecze wygrywają pojedynczny zawodnicy a nie dwunastu i trener (i los) - Kobe gra w tej serii bardzo dobrze.
-
Skąd takie liczby wziąłeś? W jaki sposób ten clutch jest liczony, że Kobe ma 9-12? Wczoraj przez ostatnie 5 minut gry Kobe trafiał 1-5 (plus jedna strata). Wcześniej 1-2 (plus dwa wolne). Wcześniej 2-6 (plus jedna strata). Dodatkowo spudłował wszystkie pięć ostatnich podejść do game winnerów w swojej playoffowej karierze. Przegrał też parę meczów w końcówkach w tym sezonie regularnym. Co oznaczają te liczby 9-12?
-
"W optymalnej formie" to LeBron rzuca 50 pkt., Wade 40, Bosh 35, a James Jones i Mike Miller po 25. "W optymalnej formie" Heat także dobrze broni, tak że optymalnie to Heat wyciągałoby wyniki w stylu 175-75.
-
FC Porto dokonało formalności, przegrywając 2-3 z Villarealem. Gola zdobył Radamel Falcao, co daje mu 16 goli w tej edycji. Rekord w całej historii europejskich pucharów! Co ciekawe, ten sam Falcao nie jest nawet blisko swojego partnera Hulka w klasyfikacji strzelców krajowej ligi. Rywalem w portugalskim finale będzie cieniutki, niemający szans Sporting Braga. Akurat w tej rundzie możemy mówić o faktycznej niespodziance, gdyż w lidze Braga dość wyraźnie przegrała z Benfiką walkę o występ w LM. Faworyt jest bez wątpienia jeden. Porto pod wodzą młodziutkiego Villas-Boasa pobiło już rekord meczów bez porażki i dawno temu zapewniło sobie mistrzostwo Portugalii (nad Bragą ma aż 35 pkt. przewagi! W 28 kolejkach wygrało 26 razy!). Jeśli teraz zdobędzie jeszcze Puchar UEFA, a następnie Portugalii i sięgnie po potrójną koronę, porównania będą nieuniknione. Ciekawostka: Portugalia praktycznie zapewniła sobie 1. miejsce w rankingu UEFA za ten sezon (bez podjary - dwa lata temu to samo zrobiła Ukraina). Czysto teoretyzując: gdyby w przyszłym roku zaliczyli podobny występ, wyprzedziliby nie tylko Francję, ale i Włochy. Jednak to ostatnie jest raczej niemożliwe, gdyż w LM zdobywa się punkty trudniej, niż w Europa League.
-
-
Lakers niby mają możliwości to odrobić, fizycznie. Gasol przecież MOŻE grać jak jeden z dwóch najlepszych PF ligi, przez cały sezon tak grał. Bynum MOŻE grać jak drugi najlepszy center ligi. Odom - jak najlepszy rezerwowy, co musi być jedynym wymaganiem, gdyż reszta ławki była beznadziejna przez cały sezon. Mimo tego to Lakers mają czterech graczy z top 30 ligi, a Dallas tylko jednego (pod względem PER; oczywiście Dallas ma lepszych defensorów, jak Chandler, Haywood i Marion). No i Artest - człowiek, który wygrał Game 7 finałów. Niech po prostu zagrają oni, jak potrafią, a muszą wyjść na plus. Ale czy zagrają, jak potrafią? W Game 2 Lakers, przy wszelkich słabiznach indywidualnych, wyglądali po prostu jak fatalny zespół. Fatalny. Odpuścili mecz w momencie, w którym takie Portland miało dużo większą stratę. Lakers w ogóle odpuścili sobie w 4q obronę (dezorientując wręcz Dallas tym chaosem, co uczyniło mecz bardzo zabawnym). Artest "zaliczył" w ostatniej minucie, gdy Dallas już tylko sobie kozłowało, dwa chamskie faule (słuszna dyskwalifikacja na dzisiejszy mecz - otwiera się jescze większy problem z płytkością składu). Po meczu zawodnicy zaczęli rzucać dość ironiczne uwagi (Bynum wkurzał się na brak wspierania się w drużynie, Kobe uznał, że "jest mu to obojętne"). Phil Jackson też. Nie jest to jakiś pożar w LA, ale oglądając konferencję prasową po meczu miałem wrażenie, że koleś ma dość. Co nie pozwala ich wykluczać: doświadczenie. Oni umieją wychodzić z 0-2, innych kryzysów. Umieją wygrywać na wyjazdach. Tego ostatniego nie wiemy np. o Bulls. Byki w RS przegrały 15 meczów na wyjeździe (5 u siebie), więc będzie ciekawie zobaczyć dzisiaj, jak wypadają pod tym względem, gdy idzie o dużą stawkę. Z Indiany wyjechali w pewnym sensie "na tarczy" (wygrali 4 pkt., przegrali 5 pkt.), ale tam mogli sobie na to pozwolić.
-
Chyba "osobiste Shaqa", bo nie wiem kto inny zaliczyłby 4-9, ale mniejsza z tym. Gasol grał kiepsko, ale jakby nie patrzeć zrobił z 10 rzutów 15 pkt. (Kobe 29 rzutów - 36 pkt.), więc może jednak to by nie było takie fatalne czasem trzymać się taktyki Phila i grać do Hiszpana. Jestem pewien, że Jackson objechał Kobe'ego za takie podejście, bo on po prostu wie, jak się wygrywa, czego nie da się powiedzieć o (owszem, jakże świetnym) Kobe'em. "Tylko buzzer powstrzymał go od wygrania meczu", cóż, faktycznie było blisko, ale porażka to porażka. Są gracze w tej lidze, z których - także tu na forum - sporo osób się śmieje, kiedy "tylko" buzzera im zabraknie do zwycięstwa. Ja nie, ale fakt jest taki, że Kobe w pojedynkę bardzo rzadko wygrywa mecze, zwłaszcza przeciwko czołowym ekipom. No ale niech próbuje, kiedyś mu się w końcu uda i wtedy wszyscy powiedzą: "widzisz, a mówiłeś, że rzadko to robi! A dzisiaj mu się udało!". P.S. Po połowie meczu kiepsko to wygląda. Dallas prowadzi, chociaż Bynum gra nieźle. Skubańce mają po prostu za szeroki skład. Dzisiaj LAL może jeszcze wygrać, ale i tak nie są już moim faworytem w tej serii. No ale Jackson nie może odpaść z Dallas na zakończenie kariery. Paradoks. P.P.S. To już koniec. Miazga.
-
Ciekawa statystyka z komentarzy na ZP1: Kobe oddaje <21 rzutów: bilans 37-11 Kobe oddaje 21-25 rzutów: bilans 15-8 Kobe oddaje >25 rzutów: bilans 5-6 Bardzo mi się spodobała wypowiedź jednego z typerów na ESPN, który stwierdził przed PO, że "narcyzm Kobe'ego KIEDYŚ musi się skończyć źle dla Lakers". Inna sprawa, że nie wiem, czy seria z Dallas to już ten moment. Przegrali domowy mecz, ale Phil Jackson to wielka osobowość i wielki trener, dzisiaj pewnie będzie lepiej i Lakers wygrają. W konferencji ciągle nie widzę rywala, który byłby naprawdę w stanie wygrać z nimi 4 mecze (no dobra, Dallas mogą - ale czy naprawdę Bynum będzie zawsze grał tak słabo?). Jeśli w finale trafią na Heat, to też tego nie widzę. Nie, kiedy Phil Jackson ma naprzeciw siebie Erika Spoelstrę.
-
Schalke może nie awansować do finału.
-
2. miejsce (odchodzi Alonso) 7. miejsce (odchodzi Hawier) 5. miejsce Chyba jednak "jego".
-
No i zaczęły się dyskusje o tym, który piłkarz lepszy, oczywiście w aurze hejtu. Nie myślałem jednak, że zacznie się od sugestii, że Busquets jest lepszy od Alonso.
-
Teraz się nie uznaje gola, jeśli stoper rywali wyjątkowo ładnie zatańczy, tak że nie wiem... No i koszulka z UNICEF-em, któremu Barca oddaje część swoich dochodów. Generalnie miałem duży szacun dla FCB za tę ich filozofię klubu, ale jeśli "stawianie na wychowanków" ma produkować więcej Busquetsów i Pedro, to nie wiem, czy nie lepiej już skupować gwiazdeczki.
-
Zaczyna jakoś wyglądać.
-
Ale ciśniesz. Żółta dla Arbeloi za to, że Pedro aktorzył. Czerwona dla Pepe za to, że Alves aktorzył (sam Pepe "zasłużył" na czerwoną? MOŻE, ale wiemy obaj, że gdyby nie zachowanie Alvesa, nie było by tej kartki, zresztą już to pisałem). Nieuznany gol na 1-0 za to, że Mascherano aktorzył.
-
No, ten zespół z Egiptu, wszyscy wiedzą o kogo chodzi.
-
Tak jak myślałem, fani Lecha uznali, że porażka, tak jak wszystko inne, jest winą Michnika. Pobili więc w ramach rewanżu za swoje okropne krzywdy dziennikarza. http://enjoybydgoszcz.pl/bydgoszcz/puchar-polski-operator-tvp-pobity-przez-pseudokibicow-lecha-w-szpitalu Oczywiście media, które o tym wspomną, będą po prostu robiły na nich nagonkę. Za co później dostaną wpie'rdol.
-
Ja mam tyle do powiedzenia: NIE WIADOMO, jaki byłby wynik, gdyby te mecze były w miarę sprawiedliwie sędziowane. Nigdy nie wiadomo. Zwłaszcza że według niektórych, np. czerwona kartka Pepe nie była błędem. Ale czy sami by ją wystawili za takie wejście, gdyby Alves nie zaczął umierać? Mecze zostały wypaczone, i to nie dlatego (albo nie tylko dlatego), że sędzia sobie myślał tak a tak. Zostały wypaczone, bo kilku zawodników Barcelony nieustannie na chama aktorzyło. Co innego, jak sfaulujesz i nie dostaniesz żółtej - walczyłeś, kartka to tylko decyzja sędziego. Co innego jak "nieprzyjemnie zahaczony" (przez powietrze) wywracasz 14 koziołków, żeby mieć lepszy wynik niż ten, na który zasłużyłeś.
-
Boston jest w du'pie. Drugi mecz przegrali niby mniej łatwo, niż pierwszy, ale nadal... bardzo łatwo. I to nie ławką, ale pierwszą piątką (Garnett -13, Ray Allen -15). Tak jak myślałem, James Jones przykryty ładnie (0 pkt.), Wade też (8-20 z gry), ale za to więcej miejsca pod koszem, co wykorzystali - grający dzisiaj sporo jako PF - LeBron (35 pkt., 14-25 z gry) oraz Chris Bosh (17 pkt.). Wielka Trójka zdobyła więc 80 pkt., a wszystkich dziesięciu graczy Bostonu - 91. Ciężko wygrać w takiej sytuacji. Teraz seria przenosi się do Massachusetts. Jak na razie Boston na swoim parkiecie pokonał Knicks różnicą 2 i 3 punktów. Jeśli założyć, że Miami jest nieco mocniejsze, niż Knicks, to... w Shaqu cała nadzieja. On musi żyć, żeby ta seria jeszcze trochę pożyła.
-
Ja też. Kibicowałem Legii jeszcze wtedy, gdy grali tam prawdziwi żołnierze. Płakałem po każdym sukcesie, świętowałem każdą porażkę... Nigdy nie opuściłem Legii. Dziś tacy jak ja mogą nareszcie radować się - Legia znowu jest na szczycie.
-
47 sekundowa pigula pokazujaca w jaki sposob Barcelona dostala sie do finalu sezonu 2010/2011 LM. Bledy sedziowskie wypaczajace wynik i zenuajce aktorstwo pilkarzy Barcy. Jest wszystko. Ale przecież czerwona kartka dla Carvalho była równie ewidentna, czyż nie??? A poza tym Barcelona oddała więcej strzałów, więc nie ma co trollować i się czepiać.
-
Nuri Sahin jest uważany za gracza sezonu w Bundeslidze. Jest też, nie tylko pod względem umiejętności, piłkarzem innego poziomu niż Busquets czy Mascherano. Bystry ruch Realu, zwłaszcza jak na taką cenę.
-
No, teraz będą mieli taktykę "kopnij do Puyola i zobaczymy co zrobią". To był przedwczesny finał. Barca go wygrała, ale z ogromną pomocą sędziów i własnego aktorzenia. Sezon 2010-11 możemy uznać za zakończony.
-
Nie od dziś wiadomo, że linia boczna boiska ma magiczne właściwości uzdrawiające.
-
Jakie dantejskie sceny. Balet trupów w slo-mo.