Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 368
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    Champions League

    Nie jest OK, ale rżną obie strony i nie wiem, kto bardziej, za to nieuznanego gola zdobył tylko Real Madryt.
  2. ogqozo

    Champions League

    Kilkanaście co najmniej. Jasne, że nieuznanie gola jest ważniejsze niż brak jakiejś kartki. To nie tak, że niby Barca wszystko czyściutko wybija, a gol to gol, trochę by zmieniał sytuację. W momencie jak to pisałem kolejny ewidentny faul tuż przy polu karnym, Mascherano. Nieuznana kartka? Co tam kartka, faulu w ogóle wg sędziego nie było. Mascherano chce widać powalczyć z Busquetsem o miano najbardziej znienawidzonego.
  3. ogqozo

    Champions League

    Real miałby szanse awansować, gdyby nie... cóż... trudno to opisać komuś, kto nie ogląda.
  4. ogqozo

    Champions League

    Śmieszne wideo telewizja katalońska zrobiła. http://www.youtube.com/watch?v=-mJEvdNBMg0
  5. ogqozo

    Champions League

    Okej, doczekaliśmy się jednak symulacji, którą będziemy podziwiać na YouTube latami. Pie'przyć to, że jest 2-0, mają swoje boisko, mają przewagę, pewnie niedługo jeszcze coś strzelą - dalej to robią. To jest naprawdę żenujące. A gol Realu niezaliczony. Już by było 1-0. No cóż.
  6. ogqozo

    Champions League

    Mecz jest tak nudny, że sprowadzono nawet Jimmy'ego Jumpa, by rozerwał w przerwie publiczność.
  7. ogqozo

    Champions League

    Kaka i Higuain to nie są te osoby, które grały dobrą piłkę w tym sezonie. Niedługo pewnie pojawią się Ozil i Adebayor, którzy może dadzą jakąkolwiek nadzieję Królewskim.
  8. ogqozo

    Champions League

    Podejście sędziego jest najlepsze. "Dobra, Carvalho, tnij ich, spoko. Nie dam ci tej drugiej żółtej, bo Żoze będzie narzekał po meczu". Realowi w ogóle się nie chce. Mecz jest chyba jeszcze nudniejszy niż poprzedni. Fuck you Jose.
  9. Wiedziałem, że po pierwszym olśniewającym triumfie od razu pojawią się nowi kibicie. Nagle każdy jest fanem Legii. Ja tam zawsze nim byłem.
  10. Cytat z bloga Rafała Steca: JAK MOGŁEŚ
  11. ogqozo

    Champions League

    Spodziewam się masowego hejtu i zakończenia meczu przedwcześnie z powodu zbyt małej ilości piłkarzy na boisku (5 czerwonych kartek dla Realu i 2 dla Barcelony). Wynik? 8-2 dla Barcy.
  12. Genialny nagłówek do tego meczu na Sport.pl: Bitwa o Europę! Jak się okazuje, słowo "Europa" może służyć jako metonimia dla możliwości przegrania z Karabachem albo inną Omonią Nikozja. Cóż, jakie kluby, taka Europa.
  13. Ranking ostatnio ściągniętych płyt: 1. Anal Natarak (dobra płyta, smutek sączy się z głośników) 2. Vomitory (jak na razie taka standardowa płyta metalowa) 3. Samael (pedalskie klawisze, jakieś fletnie pana, ble)
  14. ogqozo

    NBA

    Heh, z rozstawionych teamów pierwszy mecz wygrało tylko Miami, czyli jedyny zespół, który nie był uznawany za zdecydowanego faworyta do zwycięstwa. Ciekaw jestem bardzo, czy Doc dzisiaj coś wykombinuje porządnego. Z racji potrzeby snu oglądałem tylko pierwszą połowę LAL-DAL, ale w kontekście tej absurdalnej gadki o "go to guyu" jest chyba oczywiste, co uważam o meczu, w którym Dallas wygrywa w końcówce, bo Dirk trafia, a Kobe nie (3-7 przez całą ostatnią kwartę + 1 strata). To typowe. Oczywiście jeśli w meczu nr 2, 3 lub 4 Kobe w końcu trafi (kiedyś musi), to będzie niezawodnym geniuszem, bez którego nie można wygrywać, wiadomo. Kiepski mecz zagrał Bynum, no i rezerwowi Lakers zawodzą nie pierwszy raz. Phil musi coś pokombinować, bo jeśli Bynum ma grać tak słabo, a Artest nie istnieć w ataku, to po prostu Lakers są personalnie słabsi od Mavs. Ciekawostka: za czasów "wielkiej trójki" Boston 4 razy przegrywał pierwszy mecz serii i za każdym razem wygrywał wtedy drugi.
  15. ogqozo

    NBA

    Rose chodzi, przeżyje. Zagrał dzisiaj, jak zwykle, fenomenalnie (11-27 z gry i wracanie do obrony "jak mi się zechce"), no ale przecież nie można oddać piłki Dengowi, który trafiał prawie wszystko, bo Deng nie jest MVP. Nawet Boozer rzucał powyżej 50%, Kyle Korver był +17, było parę opcji niewykorzystanych, zawalił im ten mecz głównie jeden zawodnik. Generalnie kiedyś musiał się zdarzyć jakiś bardziej pechowy mecz (Atlanta rzucała jak... nie Atlanta), ale seria jest nadal bardzo do wygrania dla Bulls. Bulls mają trenera, a w playoffach się wygrywa trenerem... Atlanta jeszcze zmięknie.
  16. ogqozo

    Champions League

    kseroboj
  17. ogqozo

    Champions League

    Zobaczmy tooo... jeszcze raaaz http://www.youtube.com/watch?v=4u5D0844OB0 Czerwona kartka ewidentna.
  18. ogqozo

    NBA

    Jones miał połacie wolnej przestrzeni, to trafiał. Doc Rivers na pewno wymyśli jakąś taktykę, bo go tak nie zostawiać, ale czy wtedy będzie miał ludzi, by zagęścić przestrzeń pod koszem, tak, jak dzisiaj? Jak pisałem, Bosh w sezonie rzucał 55% Bostonowi, miał tylko 1,5 pkt. i 0,2 zbiórki mniej od Garnetta, więc nie róbmy z KG jakiegoś niszczyciela w tym matchupie. To jest właśnie wyzwanie dla Celtów, co zrobić z Wade'em i Jonesem, żeby nie dać też za bardzo poszaleć LeBronowi i Boshowi. Mówimy o kolesiu, który wczoraj robiąc 22/6/5 miał bardzo "cichy" mecz. Gdyby nie perspektywa powrotu Shaqa, byłbym przekonany, że Miami to wygra, bo ma po prostu więcej atutów w ataku i kilku świetnych defensorów. Tak czy siak wydaje się, że jak wyjdą na 2-0, to już tego nie spie'przą (w RS byli zresztą najlepszą drużyną wyjazdową w lidze), dlatego jutrzejszy mecz będzie dla Bostonu kluczowy.
  19. ogqozo

    THOR MOVIE

  20. ogqozo

    NBA

    Sporo zdań o Zachu pisałem w czasie przeszłym, co chyba przeoczyliście. Teraz wymiata. Dał sobie radę z Duncanem, to czemu nie z Ibaką, co nie? Zadziwił mnie może jeszcze bardziej Marc Gasol, bo że młodszy Hiszpan aż tak rozłoży centrów Thunder, to się nie spodziewałem. Duet Gasol/Randolph w całym RS tylko raz zdobył po 20 pkt., a w playoffach zrobili to już dwukrotnie! Dzisiejszy mecz w Bostonie nie przekonał mnie o końcu kryzysu Bostonu. Mianowicie został przez Boston dość łatwo przegrany. Niby różnica 9 pkt., ale Heat zawsze, gdy musieli, odchodzili na dwucyfrową przewagę, więc wynik nie do końca oddaje różnicę między zespołami. Kto zrobił różnicę? Fantastyczny Dwyane Wade. Rzucał niecałe 13 pkt./mecz Bostonowi? Tym razem rzucił 38. 14-21 z gry, i to nie były łatwe rzuty. W ataku był wielki, jego obrona przy zasłonach... już bardziej tradycyjnie. Cóż, Ray Allen też miał świetny dzień, rzucając 9-13 (25 pkt.). Ale Heat wygrali obwód, a to dzięki dodatkowi specjalnemu: James Jones co chwila był zostawiany sam. Rzucił 7 trójek, trafił 5, do tego wszystkie 10 swoich wolnych. Tajna broń! Chris Bosh został zatrzymany bardzo skutecznie. Pod koszem ogólnie mało się działo, bo obie strony dużo lepiej tam bronią, niż atakują. Widoki na przyszłość? Łatwo powiedzieć: "Celtics, kryjcie Jamesa Jonesa", ale wtedy zrobi się miejsce np. dla Bosha. James Jones ma jednak lepsze i gorsze dni, to jedna nadzieja. Druga: Shaq. Już dziś Miami uciekało głównie wtedy, gdy na boisku był Glen Davis. Gdy musieli bronić przeciwko piątce zdolnych zawodników (Garnett/Jermaine), mecz był wyrównany. Powrót Shaqa może nie tylko wzmocnić atak pierwszego lineupu, ale też tego drugiego, bo Krstić i Davis zagrają jakieś ogony, zresztą Davis jest dużo lepszą czwórką niż centrem. No i ten rozmiar - więcej miejsca dla Garnetta, uniemożliwienie Miami zagrania LeBronem na PF i Boshem na C. Shaq zrobi różnicę. Pytanie brzmi, czy Shaq faktycznie jeszcze żyje. Ale jeśli tak - Boston, mimo dzisiejszej niemocy, będzie miał jeszcze niemałe szanse na wygranie serii. Powinno być ciekawie, już dzisiaj było trochę emocji (co tam powiedział Pierce, że sędzia tak błyskawicznie go wydalił?).
  21. ogqozo

    NBA

    Większość stawiała 4-2. Ja też, ale także zastrzegałem, że Memphis MOGĄ wygrać, bo ostatnie tygodnie, jeśli nie miesiące, mieli lepsze niż SAS i wygrali wtedy dwa bezpośrednie mecze. Tak samo każdy stawiał na Magic, a teraz każdy na OKC, LAL i Bulls, ale nie sądzę, żeby to była największa sensacja w historii, jak ktoś z nich przegra... Moje pytanie dostało odpowiedź: otóż Perkins i Ibaka nie są wcale lekarstwem. Gasol i Zach Randolph pojechali ich ładnie. 1-0 dla MEM i będzie ciężko, ciężko Oklahomie to wygrać. Jak Memphis rozwali Lakers to będzie dla mnie sensacja.
  22. ogqozo

    Champions League

    UEFA jednak ma poczucie humoru. Do sędziowania meczu Barcelona-Real wyznaczono Francka de Bleckere, znanego z wystawienia czerwonej kartki Motcie rok temu.
  23. ogqozo

    Primera Division

    Nie wiem, do czego się to odnosi. Trudno mi pomyśleć, by zniechęcenie do Mourinho się nie nasiliło, bo aczkolwiek miałem radochę z oglądania jego konferencji (por que? Por que?), to na pewno przegiął. Media od razu wytknęły mu wyraźne błędy sędziowskie, jakie popełniano na korzyść Porto (gol Scholesa!) i Interu. Doszukiwanie się winy w innych to jedno, on zawsze tak robi, Ferguson też zawsze tak robił, ale uznawanie dwumeczu za przegrany? Wydaje mi się, że to było nieprzemyślane. Wiem, że 0-2 u siebie i rewanż bez Pepe oraz Ramosa to kiepska perspektywa, ale trener nie powinien w takiej sytacji mówić, że "to jest niemożliwe" i "jeśli nawet strzelimy pierwsi gola, to oni i tak nas wykończą". Jego uczeń Villas-Boas wyszedł właśnie z 0-1 na 5-1, może inna sytuacja, ale sam Real przecież niedawno odrobił jeden gol z Barcą grając w dziesiątkę i był bardzo blisko strzelenia drugiego. Jest różnica między "robieniem zamieszania" a rozsiewaniem kompleksu ofiary wśród swoich piłkarzy. Mourinho powiedział, że dwumecz jest przegrany, nie cofnie tego. Nie wiem, czy to nie był największy błąd w jego karierze. To była porażka Jose-trenera z Jose-narcyzem. Był osobiście wkurzony, że jego genialny plan został zrujnowany, ale jego praca polega na maskymalizowaniu szans na zwycięstwo, a nie tłumaczeniu porażek. Mógł pogadać równie ostro, ale bez takiego zrezygnowania. "Sędzia ch'uj, ale jeszcze im pokażemy w rewanżu. Ta wojna się nie skończyła". Dzisiaj zrezygnowanie było widać w całym Realu. Pewnie i tak by nie awansowali w Barcelonie, ale Mourinho swoim podejściem zmniejszył na to szanse. On, znany jako jeden z najlepszych motywatorów w futbolu, jeśli nie najlepszy. I to jest rozczarowanie. BTW. Najlepszym trenerem na planecie być może będzie musiał stać się Vicente Del Bosque, jeśli chce zmusić tych kopiących się, depczących, bijących, wyzywających, nienawidzących wzajemnie kolesi do grania jako jeden zespół. Ciekawostka: ostatni raz Barca i Real przegrały swoje mecze w ten sam weekend 24 maja 2009 r. Jednak wtedy Barca miała już zapewnione mistrzostwo. Jeśli liczyć mecze o stawkę, taka sytuacja miała miejsce na otwarcie tamtego sezonu, 31 sierpnia 2008 r.
  24. ogqozo

    NBA

    Nie zdziwi mnie wygrana Memphis, ale nie są faworytem. Grizzlies byli w sezonie 3-1, ale pamiętajmy, że nie grał jeszcze Perkins. Więc inaczej to wyglądało pod koszami. Ibaka i Perk to teoretycznie fantastyczny duet, by powstrzymać Gasola i Zacha. Nie ma też do końca odpowiedzi na Duranta i Westbrooka. Wychodzi po prostu mniej punktów. 4-3. Lakers trzeba uznać za faworyta... No trzeba. Ci Dallas nie różnią się wiele od Dallas z zeszłych lat, a Lakers od zeszłorocznych Lakersów. Nie wiem, jaki powód ma Barkley, żeby w nich wierzyć. Stawiam 4-2. Tak samo z Bulls - bez wątpienia faworyt. Zapowiadają się niewiarygodnie nudne mecze, ale Bulls powinni wymęczyć 4-1, 4-2. Bulls mają trenera, a to robi różnicę w playoffach. Miami-Boston. Cholera wie. Boston trzy razy wygrał minimalnie, a później Miami rozwaliło Boston. Niby ten ostatni mecz był niedawno i już bez Perkinsa, więc faworytem jest Miami. Ale Boston zrobił sweepa i MOŻE jest starym Bostonem. Oba teamy wiedzą, co muszą zrobić. Pytanie, jak to wyjdzie w praniu. Miami: Bosh musi być uruchomiony (55% z gry w meczach RS, ale tylko 10 rzutów/mecz), Chalmers i Bibby muszą zatrzymać Rondo tak, jak w ostatnim spotkaniu tych zespołów. Przede wszystkim, Dwyane Wade. Jeśli Wade ma być, jak piszą niektórzy, równoprawnym MVP Heat i drugim najlepszym zawodnikiem na parkiecie, to musi zagrać DUŻO lepiej niż w sezonie z Bostonem, gdzie rzucał 28% z gry, zdobywając śr. niecałe 13 pkt. Heat byli w tej serii +9, LeBron +26, a Wade... -28. Nie tylko nie radził sobie w ofensywie, fatalnie też bronił Raya Allena, który trafiał wszystko z rogów boiska (79%), zdobywając łącznie ponad 20 pkt./mecz (najwięcej spośród wszystkich rywali BOS w konferencji). No a Boston: odwrotnie. Rondo musi być w top formie (w ostatnich meczach z Knicks był). Trzeba unieruchomić Bosha. Ray Allen niech trafia trójki i niech kryje Wade'a, kiedy to możliwe (bez niego na boisku Wade zdobywał dwukrotnie więcej pkt.). W to, że pod swoim koszem Miami będzie rządzić, wierzę dość mocno - Joel Anthony i Bosh to coraz lepszy duet defensywny, na Jermaine'a O'Neala wystarczy. Zostaje obwód, gdzie mismatch był w meczach RS ogromny. Miami wygra obwód - będą same blowouty. Ale raczej nie wygra. Pytanie, jak mocno przegra. W tej chwili po prostu nie da się powiedzieć, w jakiej formie będą Rondo i Chalmers, czy Wade się odnajdzie czy nie. Knicks bez Amar'e i Billupsa to nie jest miarodajny rywal. 76ers też nie. Nie zdziwi mnie ani 4-1 dla Bostonu, ani 4-1 dla Miami. Stawiam na Miami, bo... nie wierzę w przełamanie Bostonu dokonane na tak słabym rywalu, który dopóki nie został zmożony kontuzjami bił się na ich parkiecie do ostatniej akcji. Może być prawdziwe, ale jestem sceptykiem. Może jutro o tej porze nie będę.
  25. ogqozo

    NBA

    Nie wiem, co ci zrobił LeBron James w przeszłości i nie chcę wiedzieć, że ciągle gadasz o czynnościach seksualnych z jego udziałem, nawet gdy się rozmawia o Zachu Randolphie. Ale nie myślałeś nigdy o tym, że może to nie jest tak, że każdy ma ochotę mu obciągnąć, tylko po prostu on naprawdę jest dobrym obrońcą, a to ty (sprowadzający obronę w koszykówce do... liczby bloków i przechwytów) tego nie widzisz? Może jeszcze Shane Battier jest gorszym obrońcą od Zacha, w końcu ma mniej przechwytów na mecz? Dobrze, że przynajmniej Tony Allen ma więcej, bo gdyby zaliczał te 0,2 prz./mecz mniej, to by znaczyło, że nie prezentuje w tej materii wiele i wszyscy, którzy uważają go za topowego obrońcę całej ligi nie mają pojęcia o koszu. Pewnie są karłami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...